NAPIWEK w salonie fryzjerskim/wätek zbiorczy

[Zafirah]

powiem tak: napiwek nie jest oczywiscie koniecznoscią ale nie rozumiem czemu niektorzy traktują dawanie napiwkow fryzjerowi w ten sposob "a jeszcze czego, co on sobie mysli..."

w salonie gdzie pracuje ceny uslug sa wysokie a bardzo czesto zdaza mi sie dostac napiwek - średnio 10-50 zl. zalezy od klientki. najwyzszy napiwek o jakim slyszalam kolezanka dostala kiedys od stalej wyjatkowo zadowolonej klientki uwaga... 200 zl. i to wsadzone na szybko do kieszonki, bez ostentacji.

[marrellic]

A ja pierwsze słyszę o dawaniu napiwków fryzjerom
W końcu płacę za to, żeby mnie obcieła, a napiwek i tak pewnie doliczają sobie same.
Więc nigdy nie daje

[Zafirah]

Napisane przez marrellic

A ja pierwsze słyszę o dawaniu napiwków fryzjerom
W końcu płacę za to, żeby mnie obcieła, a napiwek i tak pewnie doliczają sobie same.
Więc nigdy nie daje

rozumiem, ze kelnerowi tez nie dajesz napiwku bo przeciez on i tak ma pensje... fryzjerzy "sami sobie" nie doliczają. uwierz

[veronicas15]

Pierwsze słyszę o dawaniu napiwku fryzjerowi. Nigdy tego nie robilam i raczej robić nie będę. Kasa piechotą nie chodzi

[piosenka85]

Myślę że to jednak sprawa indywidualna np. jeśli jest się bardzo zadowolonym z usługi to czemu by nie nagrodzić i podziękować chociażby w postaci napiwku A i chciałam jeszcze dodać że wielkość napiwku wcale nie jest zależna od tego czy ktoś jest bardziej zamożny czy mniej, ponieważ jak słyszałam różnie z tym bywa

[nusia2605]

A ja jestem w szoku nigdy nie dawałam żadnego napiwku,mimo iż praca przy moich włosach nigdy nie trwała dłużej niż 15 min Ja po prostu nie wiedziałam że daje się napiwki u fryzjerów

[piosenka85]

Napisane przez nusia2605

A ja jestem w szoku nigdy nie dawałam żadnego napiwku,mimo iż praca przy moich włosach nigdy nie trwała dłużej niż 15 min Ja po prostu nie wiedziałam że daje się napiwki u fryzjerów

Jejku nie przejmuj się, napiwek nie jest obowiązkiem Nigdzie nie jest tak napisane że musisz dać Sama jestem kosmetyczką i mimo że są to podobnie tematycznie zawody to bardzo rzadko jesteśmy w ten sposób wynagradzane...

[tiaara]

moja szwagierka pracuje jak fryzjerka kosmetyczka i manikiurzystka w salonie. jako ze w jednym i tym samym saloniku pracuje juz rok ma kilkanascie klientek ktore tylko do niej chodza i sa badzo zadowolone z jej dziel. strzyzenia koki i inne szalenstwa wykonuje. najczesciej klientki placa tyle ile jest w cenniku. ale czescto jest tak ze doliczaja do pelnej kwoty np 35 kosztuje usluga a one daja 40. zdazaja sie tez wieksze napiwki. szwagierka cieszy sie z kazdego dodatkowego grosza. bo kilka napiwkow w tygodniu i moze sobie cos kupic. zdaza sie tez ze jeden klient ktory jest zawsze zadowolony ze strzyzenia bo szybko i dokladnie tak jak on chce raz dwa razy w miesiacu przynosi jej kwiaty. az sie milo na serduchu robi.

a do cen w salonie nie sa doliczane napiwki. to cena ustalona przez szefowa za usluge a szwagierka dostaje tylko stala pensje niezaleznie od zyskow.

[strawberka]

ja też pierwsze słyszę, żeby dawać napiwek fryzjerowi

[misior920127]

napiwek:O no bez przesady

[hathayoga]

Prawie zawsze daję napiwek fryzjerce. Nooo chyba że jestem wyjątkowo niezadowolona

[GoGoYubari]

Napisane przez strawberka

ja też pierwsze słyszę, żeby dawać napiwek fryzjerowi

ja tak samo, nigdy o takim czymś nie słyszałam :P

[Zafirah]

dobrze, że jest dużo klientów, którzy słyszeli

[Biała Dama]

Napisane przez Emilcia_1616

a ja tam nie daje napiwkow, i tak czasem niezle z nas zdzieraja

dokładnie...

[hathayoga]

Napisane przez Zafirah

dobrze, że jest dużo klientów, którzy słyszeli

Fakt. Bo w sumie nic na siłę, ale... Ja się nauczyłam od mojej mamy, która zawsze chociaż te 5zł dorzucała do ceny. Miała swoją ulubioną fryzjerkę i dla niej było to oczywiste, że napiwek jest czymś normalnym.

To trochę jak z dawaniem napiwków barmanom - w Polsce mało komu się zdarza, za granicą jest to normą. Co nie znaczy, że czymś obowiązkowym (tam), czy jakimś nieporozumieniem (tutaj). Dla niektórych parę groszy to zbędny balast w portfelu, dla baristów czasem coś istotnego.

[Zafirah]

odnosnie ludzi, ktorzy twierdza, że "fryzjerzy zdzieraja kase" - rozumiem, ze Wy nie prowadzicie zadnej dzialalnosci uslugowo handlowej, a tylko charytatywną wiec nie musicie sie martwic kosztami, przychodzami, rynkiem itd...


dopoki jest popyt na dana uslugę w danej cenie dopoty istnieje podaz...

[Kiya]

nie daję napiwków,to jakiś dziwny zwyczaj,przecież płacę za usługę a pracownik dostaje co miesiąc wynagrodzenie.
Jakby sie przyczepić to właściwie każdy zasługuje na napiwek,pani w sklepie też bo przecież nas obsłużyła

[pani-jesień]

Ja tam napiwku nie daję - ani fryzjerom (napiwek fryzjerce? ), ani kelnerom, ani nikomu - wykonują swoją pracę, dostają pensję, nie odczuwam wewnętrznej potrzeby dodatkowego zasilania ich kieszeni

[beciap1]

Byłam ostatnio u fryzjera, rachunek wyszedł 65 zł, dałam dodatkowe 15 zł napiwku. Liczyłam, że będzie mnie usługa fryzjerska kosztowała 100 zł i tyle miałam przeznaczone, a że wyszło sporo mniej, to zostawiłam napiwek. Pani bardzo się starała i była miła (rozmowa, kawa). Poza tym byłam u niej drugi raz (pierwszy raz w maju) i mnie pamiętała... to bardzo miłe

[sommer2006]

Ja zazwyczaj zostawiam napiwek fryzjerce , jeżeli jest miła i się mną dobrze zajmie to nawet te 5 zł to jest już coś więcej

[blue berry]

Ja daję napiwki tylko wtedy, kiedy jestem faktycznie zadowolona. Przy strzyżeniu daję zazwyczaj jakies drobne 2-5zł, ale podczas farbowania zostawiam już trochę więcej. Z doświadczenia wiem, że napiwek lepiej działa na pamięć fryzjera, który następnym razem postara się jeszcze bardziej. niestety taka jest prawda...

[mala1]

Czesc! Moja kolezanka pracuje w fajnym salonie, gdzie strzyga sie aktorzy ale i przychodzi podobno duzo nadetusow. Opowiadala mi ze najwieksze napiwki daja z reguly faceci – nawet po 50 60zł. Niezle co? Odkad pamietam zawsze staralam siedac jakis napiwek fryzjerowi a ostatnimi czasy ustalilam sobieze bedzie to 10zł i tak trzymam. Przewaznie place 100-150 zl, wiec mysle ze to chyba jest ok.

[asienkaa87]

ja płacę za balejaż 150 zł + ewentualnie 50-60 zl strzyżenie

[marta301]

ścięcie+farba+refleksy 250 zł , włosy mam za ucho liczone są jako średniej długości! Na szczęście jestem zadowolona

[Tinka*]

Balejaz 150 zł przewaznie..
A ostatnio 170zł za 3 kolory + sciecie (mam wlosy za ramiona..).
To jest moja stala fryzjerka, wole czasem zaplacic te 200zł ale wyjsc zadowolona niz potem zalowac jak to kiedys bylo.
Swoja droga jak patrze za ile wy chodzicie do fryzjera to zazdrosze

[Zafirah]

jedna rzecz mnie dziwi w postach niektorych dziewczyn, piszą cos w stylu:

"Zaplacilam za podciecie/cieniowanie/koncowki az 40 zl a fryzjer obciał tylko 3 cm!" albo "Chciałam tylko podciąż końcówki a fryzjer chciał za to 40 zl!"

Otóż moje drogie... w salonie fryzjerskim nie płaci sie za ilość obciętych centymetrow tylko za pracę fryzjera. A podcięcie końcówek czy cieniowanie to jest normalne strzyżenie i nie rozumiem czemu miałoby to kosztować mniej. Pod pojęciem "normalne strzyżenie" rozumiem mycie z masażem, strzyżenie na mokro, suszenie/modelowanie/prostowanie (wg potrzeb) i wykańczanie fryzury na suchych włosach. Chyba, że chodzi Wam o podcinanie na suchych wlosach bez mycia, gdzie wlosy czesto sa odgniecione od gumki czy klamry - tylko że takie "podcinanie koncowek" to zwykła fuszerka i w porządnym salonie tego sie nie uświadczy.

Czy w cenę usług wliczona jest cena za markę? Oczywiście. A to dlatego, że marka daje nam jakieś pojęcie o jakości. Klienci wiedzą czego mogą się spodziewać po fryzjerach. A fryzjerzy z tzw. markowych salonów zwykle sa wysylani na szkolenia, podnoszą kwalifikacje, uczą sie jak dbac o klienta i to wszystko potem owocuje zadowoleniem klientów.

W salonie gdzie pracuję ceny wyglądają tak:
strzyżenie (komplet czyli z myciem, masażem i ukladaniem wlosow) - 65 zl
modelowanie - 45 zl
strzyżenie męskie - 40 zl
1 kolor + strzyżenie - 160 zl
1 kolor + modelowanie - 140 zl
2 kolory + strzyżenie - 190 zl
2 kolory + modelowanie - 170 zl
rytuały pielęgnacyjne Kerastase - 60 - 120 zl

I nie są to jakoś specjalnie wygórowane ceny jeśli popatrzeć na podobne salony. Nie wyobrażam sobie jako fryzjer - stylista pracy za 20 czy 30 zl o mniejszych sumach nie wspominając... Wydaje mi się, że osoby obcinające włosy za 15 zl nie szanują za bardzo swojej pracy. Chyba, że ich możliwości są adekwatne do cen strzyżenia.


Wypowiedziałam sie w tym wątku chyba jako pierwszy fryzjer. Ciekawe czy polecą gromy

[Serendipity]

zawsze tylko cieniuję/podcinam - 15-16 zł

Napisane przez Zafirah

Wydaje mi się, że osoby obcinające włosy za 15 zl nie szanują za bardzo swojej pracy. Chyba, że ich możliwości są adekwatne do cen strzyżenia.

Masz rację,wydaje Ci się.

[Zafirah]

Napisane przez Serendipity

zawsze tylko cieniuję/podcinam - 15-16 zł .

To się właśnie nazywa strzyżenie.

A co do "wydawania się" - każdy ceni swoją pracę na tyle ile uważa. Ja uważam, że moja jest warta dużo więcej.

To podobnie jak z restauracjami - są takie w ktorych zjesz i za 5 zl i za 500 zl. Istotne co i w jakiej oprawie lubisz.

[Serendipity]

Napisane przez Zafirah

To się właśnie nazywa strzyżenie.

A co do "wydawania się" - każdy ceni swoją pracę na tyle ile uważa. Ja uważam, że moja jest warta dużo więcej.

To podobnie jak z restauracjami - są takie w ktorych zjesz i za 5 zl i za 500 zl. Istotne co i w jakiej oprawie lubisz.

Dziękuję,że powiedziałaś mi ,że to strzyżenie ,bo , wyobraź sobie , sama bym nie wpadła

Jak ktoś ceni zwykłe podcięcie włosów bez mycia i modelowania na setkę to ja dziękuję.

[kasikaaaa81]

Napisane przez blue berry

Poza tym uważam, ze osiedlowe "saloniki" różnią się nie tylko od tych profesjonalnych nie tylko wystrojem. Na pewno używane są lepsze kosmetyki, inny sprzęt itp. A co najważniejsze fryzjerzy z profesjonalnych salonów jeżdżą na szkolenia, rozwijają swoje umiejętności, uczą się nowych rzeczy, a nie bazują przez całe życie na tym, co nauczyli się 20 lat temu. A wszystko kosztuje i my za to płacimy....

Nie zgodze sie z Toba ja pracuje w salonie na osiedlu 4 miesiac a na szkoleniu byłam 2 razy, wszystko zalerzy od szefostwa i fryzjerki pracowalam w duzych salonach w centrum miasta i szkolenie bylo moze 1 lub 2 i to po moich wielkich prosbach a tu nie dosc że mam co chce tzn umowe na cały etat i szkolenia to jeszcze blisko do domku i córeczki a i cenu nie są najmniejsze i mamy profesionalne kosmetyki z Keuna