-30 kg do pażdziernika 2013

[Nicole`_]

Ufff, jestem po biegach, 30 minut zlecialo szybko Póki co to jest taki optymalny czas do którego mogę się zmobilizować. Chwilkę odsapnę i lecę pod prysznic.

Napisane przez izunia19l

Ja dziś jestem przeszcześliwa, bo moja waga pokazała uwaga szok - 2kg, wczoraj trzymałam się pięknie diety białkowej ale i tak by tyle nie poszło, wiec uważam, ze musiała to być ta nieszczęsna woda, która się zatrzymała wniosek z tego taki; ze bede się ważyć codziennie, bo tak jak piszecie, raz na tydzien jest nie miarodajne bo istnieje duze prawdopodobienstwo, ze trafie wlasnie na jakiś tam dzien cyklu, w ktorym staje sie napompowanym baniokiem

Super, gratulacje, piękny spadek! Widzę, że zaraz wszystkie codziennie będziemy się ważyć

Napisane przez Katarzynka32

Ja jestem mężatką od 5 lat znałam się z mężem 3 miesiące zanim się pobraliśmy poprostu czuliśmy że to jest to i że chcemy spedzić ze sobą całe życie i nie żałuję tej decyzji bo mam naprawdę super męża to moje 1 małżeństwo mojego męża drugie nie mamy wspólnych dzieci ale ja mam córkę mój mąż syna ktory mieszka z nami i choć nikt nie dawał nam szansy na to że damy radę tworzyć fajna zgraną rodzinkę my daliśmy dajemy i bedziemy dawać bo dobrze nam razem ze sobą

Kochana, oby tak dalej Cieszę się, że jesteście szczęśliwi, czego w życiu więcej trzeba?

Napisane przez Katarzynka32

byłam dziś w biedronce na rowerze a mam do niej 14km no i powrót czyli dziś 28 km na rowerku wieczorem znowu na rowerek do tego 120 brzuszków i jestem wypluta

Wow, to się nazywa aktywność fizyczna! Super.

Napisane przez nadalka

Izunia, bo ja mam tak że albo coś robię porządnie albo w ogóle nie robię

Prawidłowo

[izunia19l]

Nicole Ty centralnie biegasz non stop 30 min? masakra ja to bym płuca wypluła ja to jak idę na biegi to mi to zajmuje ok 60 min, z czego biegam góra 15-20 mn. wow jak Ty to robisz?? sama muszę spróbowac, a ze muszę cwiczyć godzinę dziennie to w sumie każda wskazowka sie sprzyda. Co do ważenia to postanowione; CODZIENNIE
Nadalka daj receptę na taką wytrwalosc i samodyscypline, bo ja to zupełne przeciwieństwo Nawet na studiach podchodze luzacko, jak jest 1 termin to sobie mysle " a ciul, mam jeszcze drugi, więc co się będe przemeczać "
Jestem straszny len i najbardziej nienawidze tego w sobie!!

[nadalka]

Izunia, ja mam tak że jak coś robię to muszę to robić do końca, bo jak się zniechęcę to coraz częściej będę odchodzić od swojego założenia. Wiem że jak teraz mi nie wyjdzie to już nigdy chyba.

[Nicole`_]

Ja kiedyś zaczynałam od minuty, dwóch, 3 minut biegu... i więcej nie mogłam. Ale w ogóle nie mogłam, żadne "połażę i później znów pobiegnę". Tak źle było Ale systematycznie kondycja się poprawiała i mogłam dłużej i dłużej i dłużej. Uwierz mi, że kiedyś jak ktoś by mi powiedział "będziesz biegała 30 minut bez przerwy" to bym W ŻYCIU nie uwierzyła Później długo nie biegałam, bardzo długo, roztyłam się i dopiero teraz trochę wracam do biegania. Generalnie tusza nie pomaga ale ja sobie bardzo powoli truchtam, bardzo powoli. Nie chcę skakać, szaleć, latać, boję się o stawy przy takiej wadze. Mam buty typowo do biegania, nie biegam po betonie, póki jestem taka ciężka to to wszystko jest delikatniutkie. Nie myśl sobie, że biegnę niczym mistrz olimpijski Nic z tych rzeczy

Kluczem do rozbiegania się jest systematyczność i cierpliwość. Nic nie przyjdzie od razu... ale rozbiegasz się, zobaczysz.

[jekaterina23]

Napisane przez Nicole`_

Ja kiedyś zaczynałam od minuty, dwóch, 3 minut biegu... i więcej nie mogłam. Ale w ogóle nie mogłam, żadne "połażę i później znów pobiegnę". Tak źle było Ale systematycznie kondycja się poprawiała i mogłam dłużej i dłużej i dłużej. Uwierz mi, że kiedyś jak ktoś by mi powiedział "będziesz biegała 30 minut bez przerwy" to bym W ŻYCIU nie uwierzyła Później długo nie biegałam, bardzo długo, roztyłam się i dopiero teraz trochę wracam do biegania. Generalnie tusza nie pomaga ale ja sobie bardzo powoli truchtam, bardzo powoli. Nie chcę skakać, szaleć, latać, boję się o stawy przy takiej wadze. Mam buty typowo do biegania, nie biegam po betonie, póki jestem taka ciężka to to wszystko jest delikatniutkie. Nie myśl sobie, że biegnę niczym mistrz olimpijski Nic z tych rzeczy

Kluczem do rozbiegania się jest systematyczność i cierpliwość. Nic nie przyjdzie od razu... ale rozbiegasz się, zobaczysz.

Ja też melduję, że bieganie zaliczone Nie dam rady biec 30 minut bez przerwy, zaczęłam tzw: plan 10cio tygodniowy, czyli zaczynałam od 2 minut biegu 5 marszu i tak 5 powtórek, potem stopniowo 3, 5 i teraz biegnę 7 minut, 4 minuty maszeruję i tak 3 kolejki Systematyczność naprawdę daje dużo, druga sprawa to nastawienie: mówie sobie że wytrzymam i nie ma bata, tak musi być! I biegam powolutku, po leśnych ścieżkach, więc mam nadzieję że w końcu pobiegnę pół godziny

[Nicole`_]

Ja to robię naprawdę powolutku, nie wydaje mi się teraz żeby to było jakieś osiągnięcie, ale może dobra kondycja została mi z "dawnych czasów"

Grunt, że 2 dzień zaliczony. Dziś właśnie się dowiedziałam, że na sobotę i niedzielę wyjeżdżamy, nie będę miała jak biegać Kurcze.

[izunia19l]

Może i ja spróbuje takich biegów dziś jeszcze na rowerku pośmigam i zobaczymy jaka jutro będzie waga, obawiam się, ze mogę podskoczyć skoro dzisiaj był taki spadek, pozatym dzisiaj mój dzien był w połowie białkowy, gdyż postanowiłam pooeksperymentować i robić co drugi dzień białkowy. Cieżko bedzie ale muszę dać rade bo tak bardzo chcę zobaczyć 8 na wadze!!

Moje menu
Sniadanie 3 kromki ciemnego pieczywa (małe) z serem zóltym, 2 ogórki konserwowe
II sniadanie 2 jabłka , jajecznica z 1 jajka bez tłuszczu
Obiad chudy gulasz z 1/2 woreczka kaszy gryczanej prazonej, 2 ogorki konserwowe
Kolacja; jogurt naturalny z 1 lyzeczka otrebów

Strasznie jestem ciekawa, czy po właczeniu weglowodanów do diety waga w dniu jutrzejszym podskoczy
Uciekam farbić siebie i mame

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Nicole powiedz mi ile teraz ważysz, bo tak szybko tracisz, ze sie juz pogubiłam z tego co pamietam to wzrostowo jestesmy podobnie

[Nicole`_]

Izunia, a Ty robisz jakieś dni białkowe? To jakaś wariacja od Dukana czy jak?

Wzrostowo jesteśmy podobne i startowo też było podobnie. Mam 176cm i zaczynałam ze 117kg

[jekaterina23]

Jestem wykończona ale i pozytywnie naładowana!! Przed chwilą przerzuciłam z Teściową tonę żwiru, bo Teść robi mini wędzarnie Szczerze mówiąc takie machanie łopatą i przenoszenie wiaderek jest bardziej wyczerpujące niż bieganie itp.. A i opaliłam się przy okazji Dziś widziałam się z babcią mojego A i powiedziała "Ale ty Kasia schudłaś" dokładnie z taką miną Mega się ucieszyłam Dodała też żebym już nie chudła i tak została, w sumie moja Babcia też tak uważa, ale nie, na brzuchu zostało jeszcze trochę tłuszczyku.. Dietowo bardzo dobrze, dziś w ogóle nie jadłam chleba, tylko troszeczkę ziemniaków. Menu nie było zbytnio urozmaicone, ale trudno..
śniadanie: 2 jajka sadzone (na 1 łyżce oleju rzepakowego) sałatka z ogórka i pomidora
obiad: miska żurku z odrobiną ziemniaków
podwieczorek: kubeczek żurku
kolacja: będzie za chwilę- robimy grilla, wszamię kiełbaskę specjalnie zakupioną- drobiową plus jakaś surówka do tego

A i z tym zatrzymaniem wody to fakt: rano było 57,4 w środku dnia 57,9 teraz wypiłam półtora litra wody i już piękne 59.. A sikać mi się nie chce.. Parzę więc pokrzywę, żeby się tego pozbyć

[izunia19l]

O kochana to jeszcze chwile i zobaczysz te swoje upragnione 2 cyferki no ja sobie dosyc często robię dni białkowe, jednak na samego Dukana nie zdecyduje się teraz będe robić co 2 dzień i myślę, ze jakoś to pojdzie. Dobrze, ze nas ten wzrost ratuje bo inaczej z ta wagą to istna masakra by była

[Nicole`_]

To się zgadza... wzrost nas ratuje mocno

Właśnie wróciłam ze spacerku, trochę połaziliśmy z mężem, kolejny "ruch" zaliczony Staram się mobilizować jak mogę do aktywnego stylu życia

[Julia91]

Witajcie
Czytam Was regularnie, ale nie mialam chwili czegos napisac.

Wczoraj cwiczenia oczywiscie zaliczone zakwasy mam w udach :P

Na wadze -0.2 kg Powoli w dol.

Gratuluje Wam efektow i podziwiam za te biegi O.o

[nadalka]

Napisane przez Julia91

Witajcie
Czytam Was regularnie, ale nie mialam chwili czegos napisac.

Wczoraj cwiczenia oczywiscie zaliczone zakwasy mam w udach :P

Na wadze -0.2 kg Powoli w dol.

Gratuluje Wam efektow i podziwiam za te biegi O.o

Hej.

U mnie -0,5
pewnie dlaetego że @ powoli się kończy.

[Nicole`_]

Cześć Dziewczynki

U mnie dziś mija 1 miesiąc na diecie, zaczęłam 15stego i dziś mamy 15stego A na liczniku -10,1kg!!!

Strasznie mnie ten wynik cieszy i mam nadzieję, że drugi miesiąc nie będzie gorszy

[nadalka]

Napisane przez Nicole`_

Cześć Dziewczynki

U mnie dziś mija 1 miesiąc na diecie, zaczęłam 15stego i dziś mamy 15stego A na liczniku -10,1kg!!!

Strasznie mnie ten wynik cieszy i mam nadzieję, że drugi miesiąc nie będzie gorszy

nawet mnie przebiłaś
Ja po 1mc miałam -9

[Nicole`_]

Dzięki za oklaski
No to Ty też miałaś fantastyczny spadek!

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

A jak w drugim miesiącu było?

[nadalka]

Napisane przez Nicole`_

Dzięki za oklaski
No to Ty też miałaś fantastyczny spadek!

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

A jak w drugim miesiącu było?

w drugim miałam 5,5kg.

[Nicole`_]

No to ja szacuje podobnie, bo pomyślałam, że fajnie jakby z 6kg spadło

Zbieram siły na dzisiejsze biegi, ale znów mnie leń dopada
Gdzie reszta naszych Ślicznot?

[izunia19l]

Melduję się

I na samym wstepie pragnę zauważyć, ze moje przypuszczenia potwierdziły się ; waga poszła w górę 0,4 kg faken sraken normalnie, chyb a wezme nozyce i se obetne pół sadła z brzucha i odrazu 10 kg spadnie. Oj zeby sie tylko tak dało
A co dziewczynki u Was ? oj Nicole ależ Ty chudniesz, superowo mi to ponad 2 miesiace zajelo pozbycie się 10 kg

[nadalka]

u mnie ok

[Dorotka9211]

witajcie
mam 30lat i 180cm
jestem na diecie od 01.01.13 i idzie dobrze schudłam 8kg. na święta przybywa a po świętach osto ćwicze, fajnie że jest ciepło wczoraj zaczełam biegać całą moją spiżarnię chipsów zjadłam w grudniu, a w sklepie po prostu tego nie kupuje

[Dorotka9211]

witajcie
mam 30lat i 180cm
jestem na diecie od 01.01.13 i idzie dobrze schudłam 8kg. na święta przybywa a po świętach ćwiczę, fajnie że jest ciepło wczoraj zaczęłam biegać całą moją spiżarnię chipsów zjadłam w grudniu.

[izunia19l]

Dorotka witaj
Opowiedz o sobie coś więcej. Jaka dieta, z jakiej wagi startowlaś, ile zamierzas sie pozbyć ?

[Nicole`_]

Cześć Dorota Napisz coś więcej o wzroście, wadze startowej, docelowej i obecnej No i jak się odchudzasz... co jesz, co robisz

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez izunia19l

A co dziewczynki u Was ? oj Nicole ależ Ty chudniesz, superowo mi to ponad 2 miesiace zajelo pozbycie się 10 kg

No jakoś tak poleciało nie powiem, cieszy mnie to ogromnie

Ja już po dzisiejszych biegach jestem Także obowiązkowa porcja ruchu za mną Teraz idę wyregulować brwi i zrobić sobie hennę, bo już od poniedziałku się zbieram i jakoś mi nie wychodzi

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

jekaterinka, katarzynka, a Wy gdzie się podziewacie? Nie grzeszycie chyba, co?

[Julia91]

10 kg ! brawo brawo ! ja nie pamietam ile schudłam w pierwszym miesiącu ale chyba 10 to nie ... :P

Powiem Wam, że czuję, ze dużo schudłam, i rozmiar bardzo się zmniejszył, przyszła dziś dostawa i wybrałam sobie mnóstwo spodenek w rozmiarze 46-48 czy jak jakieś małe 50
Pomijając ostatnie przeżycia ze spodniami C&A w rozmiarze 52 to myślę, że taki rozmiar 48/50 to teraz spodnie mam, a przed to tak szczerze myśę, że 54/56 na doł to bylo. Góra 48/50 a teraz bluzeczki wybierałam 1X czyli 44/46

Wybrałam też piżamkę letnią satynową w którą nigdy bym nie weszła ...

Oj nie chce się czasem dupy ruszyć ale jak takie chwile jak dziś jednak motywują do działania.

I tak dziś mierząc to wszystko naszła mnie taka refleksja

Lecę się uczyć bo tyle mam roboty, że aż mnie przygniata

[onagory]

Czesc
U mnie piękne słońce świeci aż chce się skakac z radości .
Właśnie skończyłam robic sobie w ogrodzie, wszystko już tak pięknie rośnie . Dietka nadal trzymana zero słodyczy . A i sport też zaliczony właśnie pedałuję :PP. Mam nadzieję że coś w tym miesiącu więcej poleci bo nie mogę się doczekac jak zniknie mi chociaż troszkę tłuszczyk z tych moich wielkich ud. Ja mam figurę gruszki (niestety) odziedziczony po mamusi zresztą mam 4 siostry i tylko jedna ma zgrabne nogi . Więc nie łudzę się że będę miała długie i piękne nogi ten typ tak ma, mimo najmniejszej wagi w dorosłym życiu 53kg moje nogi nie były zgrabne .
Niestety ja nie wklejam swoich posiłków po prostu nie liczę kcl
A na wagę wchodzę raz na tydzień .


Wymiary
1.02 1.05
ramię 36 31
obw.brzucha 102 82
łydka 44 37
kolano 45 37
udo 69 59
tyłek 110 97

[Adriana_F]

Dzień dobry

Izunia ja tu chyba od marca zaglądami i pisałam już co mnie skłoniło do diety głownie kłopoty zdrowotne, dlatego też byłam 6 tygodni na diecie warzywnej dr Dąbrowskiej, a potem przeszłam na "zdrowe" żywienie.

A do szpitala zabrała mnie karetka z pracy, bo straciłam przytomność i nabiłam sobie guza potwornego na głowie. Na szczęście badania nie wykazały nic nowego

[jekaterina23]

Hej!

Ale jestem wykończona, cały dzień porządkowałam ogródek, robiłam obiad i teraz dopiero miałam chwilę żeby wejść.. Moja waga całkowicie mnie dobija.. Dziś było o 0,2 więcej, a już myślałam że w końcu ta woda przedowulacyjna mnie opuści, a tu kupa

[Nicole`_]

No to ładnie kalorii spaliłaś

Ja właśnie wróciłam z małego spaceru, szkoda, że tak krótko, ale lepszy rydz niż nic

Idę na Top Model

[Nicole`_]

Halo, dziewczyny, nie śpimy, chudniemy!!!!

U mnie dziś na wadze -0,1kg, idę robić kawkę i owsiankę, a wy mi się tu szybciutko meldujcie!