Zaproszenie na wesele.

[invisible_01]

A mnie dziwi pisanie o "przypadkowych nastolatkach" na weselu. Moim zdaniem nastolatkowie są najbardziej "poszkodowani", bo z dzieciakami bawić się już nie mogą, a siedzenie z dorosłymi też im się nie uśmiecha. Ja już dawno nie jestem nastolatką, ale zupełnie rozumiem, że dla takiej 17-latki tańczenie z wujkiem albo robienie za nianię dla dzieci to średni pomysł. Ja organizując wesele zapraszałabym również nastolatków z osobami towarzyszącymi, bo w końcu każdy gość powinien się dobrze bawić.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez invisible_01

A mnie dziwi pisanie o "przypadkowych nastolatkach" na weselu. Moim zdaniem nastolatkowie są najbardziej "poszkodowani", bo z dzieciakami bawić się już nie mogą, a siedzenie z dorosłymi też im się nie uśmiecha. Ja już dawno nie jestem nastolatką, ale zupełnie rozumiem, że dla takiej 17-latki tańczenie z wujkiem albo robienie za nianię dla dzieci to średni pomysł. Ja organizując wesele zapraszałabym również nastolatków z osobami towarzyszącymi, bo w końcu każdy gość powinien się dobrze bawić.

i tu sie zgadzam w 100%

[vretka]

Napisane przez invisible_01

A mnie dziwi pisanie o "przypadkowych nastolatkach" na weselu. Moim zdaniem nastolatkowie są najbardziej "poszkodowani", bo z dzieciakami bawić się już nie mogą, a siedzenie z dorosłymi też im się nie uśmiecha. Ja już dawno nie jestem nastolatką, ale zupełnie rozumiem, że dla takiej 17-latki tańczenie z wujkiem albo robienie za nianię dla dzieci to średni pomysł. Ja organizując wesele zapraszałabym również nastolatków z osobami towarzyszącymi, bo w końcu każdy gość powinien się dobrze bawić.

Zakładając, że masz wśród gości osoby w całym przedziale nastoletnim (11, 12, 13 itd - sytuacja niezmyślona, występuje u mnie w rodzinie ), kogo zapraszasz z osobą towarzyszącą?

[syklamen]

Ja mam powyżej 20 lat i dostałam niedawno zaproszenie z rodzicami i oczywiście bez osoby towarzyszącej mimo, że mam Tż. Jak dla mnie spory nietakt, bo jestem już dorosła i albo mnie ktoś zaprasza jak trzeba, albo wcale.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

a ja mysle ze jak taki nastolatek ma isc na wesele i sie nudzic to niech wcale nie idzie i po sprawie.
ja naprzyklad nie ciagnelabym swoich dzieci (nastolatkow)na wesele w rodzinie jesli by nie chcialy isc.
czy jest to jakis obowiazek isc na wesele i sie nudzic?
wlasnie dlatego nie lubie tej tradycji na polskich slubach ze trzeba kazdego zaprosic i trzeba pojsc.nic nie trzeba idziesz jak masz ochote jak nie masz skladasz zyczenia i idziesz do domu.po co sie meczyc?

[Kyiia]

Napisane przez Allanine

Witajcie! Mam do Was następujące pytanie.Mam 17 lat. W sierpniu mam wesele w rodzinie. Jest to bliska rodzina. Zostałam dopisana na zaproszeniu rodziców. Powinnam dostać osobne zaproszenie, czy Waszym zdaniem jest wszystko w porządku? Moim zdaniem może chociaż z grzeczności powinni powiedzieć, że jeśli chcę mogę z kimś przyjść.. czekam na Wasze odpowiedzi. Pozdrawiam.

Jak najbardziej powinnaś zostać zaproszona z rodzicami. Jesteś nieletnia, nie musisz dostawać oddzielnego zaproszenia. A już na pewno nie z osobą towarzyszącą.


Poza tym już zakładałaś temat dotyczący wesela i osoby towarzyszącej. Jeśli tak Ci przeszkadza/ubliża to że zostałaś zaproszona razem z rodzicami na jednym zaproszeniu albo bez osoby towarzyszącej to po prostu nie idź.

[Morgana25]

Napisane przez Kyiia

Jak najbardziej powinnaś zostać zaproszona z rodzicami. Jesteś nieletnia, nie musisz dostawać oddzielnego zaproszenia. A już na pewno nie z osobą towarzyszącą.
.

O rany, nie rozśmieszaj mnie. To nie jest sprawa sądowa, żeby mówić o nieletnich, tylko wesele, na którym każdy powinien się dobrze bawić, a nie dać kopertę, a potem robić za niańkę dla maluchów.

16 - 17 lat to już naprawdę sporo - trudno, żeby takie osoby cały czas siedziały z maluchami. Zadzwoń i wyjaśnij, że masz chłopaka i zapytaj, czy wobec tego możesz przyjść z osobą towarzyszącą. Jeśli się nie zgodzą, to ja bym nie szła, po co masz się męczyć i czuć nie na miejscu albo wręcz robić za opiekunkę do dzieci.

[Clemence]

Napisane przez madana

- zależy, jakie wesele, jak dużo; koszt każdej zaproszonej osoby to tak między 150-200 zł., wybacz, ale dawanie każdej rodzinnej nastolatce osobnego zaproszenia z "osobą towarzyszącą" wydaje się zabawne.
Na żadnym weselu, na którym byłam, nastolatki nie dostawały osobnych zaproszeń i to z osobą towarzyszącą, to raczej zdarzało się, gdy ktoś był już studentem, ale i to nie zawsze.

Masz rację.

Poza tym sorry bardzo..

Dostalas takie zaproszenie no i tyle,co zrobisz?
zaczniesz się awanturować,ze nie mozesz z kimś pójść?

Daj sobie z tym spokoj.

[booombelek]

dostałaś takie zaproszenie jakie młodzi uznali, że powinnaś dostać. Nie ma co myśleć, czy powinnaś dostać oddzielne czy nie, Oni chcą żebyś przyszla bez osoby towarzyszącej i nic z tym nie zrobimy.

[Clemence]

Napisane przez syklamen

Ja mam powyżej 20 lat i dostałam niedawno zaproszenie z rodzicami i oczywiście bez osoby towarzyszącej mimo, że mam Tż. Jak dla mnie spory nietakt, bo jestem już dorosła i albo mnie ktoś zaprasza jak trzeba, albo wcale.

20 a 17 to z lekka różnica

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez booombelek

dostałaś takie zaproszenie jakie młodzi uznali, że powinnaś dostać. Nie ma co myśleć, czy powinnaś dostać oddzielne czy nie, Oni chcą żebyś przyszla bez osoby towarzyszącej i nic z tym nie zrobimy.

O i finito

[Kyiia]

Napisane przez Morgana25

O rany, nie rozśmieszaj mnie. To nie jest sprawa sądowa, żeby mówić o nieletnich, tylko wesele, na którym każdy powinien się dobrze bawić, a nie dać kopertę, a potem robić za niańkę dla maluchów.

16 - 17 lat to już naprawdę sporo - trudno, żeby takie osoby cały czas siedziały z maluchami. Zadzwoń i wyjaśnij, że masz chłopaka i zapytaj, czy wobec tego możesz przyjść z osobą towarzyszącą. Jeśli się nie zgodzą, to ja bym nie szła, po co masz się męczyć i czuć nie na miejscu albo wręcz robić za opiekunkę do dzieci.

Widocznie nie wiesz co takiemu nieletniemu może przyjść do głowy. A kto potem będzie odpowiadał jeśli nie rodzice którzy wzięli pod opiekę osobę towarzyszącą swojego dziecka. A może młodzi powinni? Bo w końcu to oni są organizatorami zabawy...
Co prawda nie mam w rodzinie w tym wieku nikogo, a za mąż wychodzę już niedługo. Ale nawet jakby 17-latka była 10 lat z chłopakiem nie zaprosiłabym jej z nim. Faktycznie wieeeeeeelka miłość i sama bez niego bawić się już nie potrafi. No sorry.
W poprzednim temacie autorki ktoś już podawał argumenty z życia wzięte dlaczego nieletni powinien być bez osoby towarzyszącej na wesele proszony.

Poza tym masz rację 16-17 lat to naprawdę sporo i człowiek jest już wszystkiego w życiu świadomy i mega odpowiedzialny za swoje czyny. Gratuluje podejścia


I ostatnia sprawa, jeśli nieletniego coś boli jeśli chodzi o zaproszenie i osobę towarzyszącą to wcale nie musi iść. Przymusu nie ma przecież. A skoro uważa że będzie nudno to po co idzie?

[Morgana25]

Napisane przez Kyiia

Widocznie nie wiesz co takiemu nieletniemu może przyjść do głowy (...)
Poza tym masz rację 16-17 lat to naprawdę sporo i człowiek jest już wszystkiego w życiu świadomy i mega odpowiedzialny za swoje czyny. Gratuluje podejścia

No tak, faktycznie, za to jak ktoś kilka miesięcy wcześniej skończył 18 lat i w związku z tym jest już oficjalnie pełnoletni, to już w magiczny sposób stał się wszystkiego w życiu świadomy i super odpowiedzialny za swoje czyny.

A podstarzali wujkowie, którzy upijają się na weselu, też są mega odpowiedzialni za swoje czyny, no gratuluję podejścia Żebyś sama nie była zaskoczona, co takim pijanym facetom może przyjść do głowy na weselu.

Ale faktycznie, najlepiej wziąć od gości kopertę, a potem mieć nadzieję, że 17-latka będzie siedzieć z maluchami i robić za opiekunkę do dziecka. Ja w sytuacji autorki na pewno bym nie szła. Na szczęście na ostatnie wesele bez problemu dostałam zaproszenie z osobą towarzyszącą. Co prawda byłam już wtedy na studiach, ale dużo osób zaprasza 15-17 latków z osobą towarzyszącą - szczególnie, jeśli wiadomo, że mają stałego chłopaka/dziewczynę.

[nielubiegrzybow]

Hmm to dość delikatna sprawa z tymi osobami towarzyszącymi. Ja myślę, że rozwiązałabym to w ten sposób, że osoby, o których wiedziałabym, że mają "stałego partnera" (na ile partnerzy w tym wieku są stali to już różnie ) zaprosiła razem z nimi a pozostałych pojedynczo, ale na osobnym zaproszeniu, nie z rodzicami (tak mniej więcej powyżej 16 roku życia). Chyba, że trafiłaby się np tylko jedna- dwie osoby z tego przedziału wiekowego i wiadomo, że nie miałaby się z kim bawić, wtedy zaprosiłabym z osobą tow, niezależnie od jej stałości lub nie

Ale to tylko moje rozwiązanie, każdy na swoim weselu może to wymyślić inaczej i nie widzę specjalnego nietaktu w zapraszaniu 17-latki samej. Poza tym, jak już wcześniej zostało zauważone, raczej i tak nie wpłyniesz w żaden sposób na młodych. Może robiąc wesele liczą każdy grosz i zamiast nieznajomego nastolatka wolą zaprosić kogoś z rodziny. Jeśli masz kuzynów w podobnym wieku to nie ma problemu, jeśli z góry wiesz, że będziesz się nudzić po prostu idź do kina ze znajomymi

[Kyiia]

Napisane przez Morgana25

No tak, faktycznie, za to jak ktoś kilka miesięcy wcześniej skończył 18 lat i w związku z tym jest już oficjalnie pełnoletni, to już w magiczny sposób stał się wszystkiego w życiu świadomy i super odpowiedzialny za swoje czyny.

A podstarzali wujkowie, którzy upijają się na weselu, też są mega odpowiedzialni za swoje czyny, no gratuluję podejścia Żebyś sama nie była zaskoczona, co takim pijanym facetom może przyjść do głowy na weselu.

Ale faktycznie, najlepiej wziąć od gości kopertę, a potem mieć nadzieję, że 17-latka będzie siedzieć z maluchami i robić za opiekunkę do dziecka. Ja w sytuacji autorki na pewno bym nie szła. Na szczęście na ostatnie wesele bez problemu dostałam zaproszenie z osobą towarzyszącą. Co prawda byłam już wtedy na studiach, ale dużo osób zaprasza 15-17 latków z osobą towarzyszącą - szczególnie, jeśli wiadomo, że mają stałego chłopaka/dziewczynę.

18-latek też nie jest świadomy. Ale sam odpowiada za swoje czyny a nie rodzice. I na to wpływu już nie ma. Co do pilnowania dzieci... jak się ktoś daje tak robić to nie widzę problemu. Byłam na "paru" weselach. Jako nieletnia byłam sama. Raz że można się dobrze wtedy bawić a dwa nikt nie kazał mi nikogo niańczyć.
Zapraszając małe dzieci musisz się liczyć ze zorganizowaniem im opiekunki albo innych atrakcji a nie obarczać tym swoich gości.
Natomiast pijani wujkowie... Tak jak pisałam wcześniej, pełnoletnia osoba sama odpowiada za swoje czyny. Za nieletniego odpowiadają rodzice.

[kwiatek101]

ha ha ha, dziewczyny nie mogę wytrzymać ze śmiechu !!!

Nie wiem, może tylko ja jestem jakaś inna, ale u mnie w okolicach każdą osobę od 15 - 16 roku zycia zaprasza się z osobą towarzyszącą i nie danie tak "dużej" nastolatce osobnego zaproszenia jest ogromnym nietaktem.

Toż to nie sąd, czy sprawy karne żeby rozmawiać o pełnoletniości...
Przecież 15 czy 16 latek jest na tyle dużą osobą / młodzieżą, że powinien mieć się z kim bawić. Ja rozumiem dzieciaczki, które zawsze do zabawy sobie kogoś znajdą, czy mamusia im kogoś znajdzie, ale nastolatki to osoby na tyle "duże", że ani nie będą się bawić z dziećmi i ich pilnować (o zgrozo!) ani tańczyć z wujkami ...

Na weselu zaproszeni goście powinni się bawić, a nie siedzieć i zdobić stół. Nie rozumiem powiedzenia : "a po co młodym jakiś przypadkowy (dodatkowy) nastolatek, przecież za niego trzeba płacić" - kurcze, to po co zapraszać tą nastolatkę bez jej "przypadkowego" nastolatka... ? Czy tylko osoba, która ma partnera może iść z nim na wesele?

U mnie zaprasza się takie osoby, po to, żeby miały się z kim bawić, nie nudził się po prostu. Często w wieku 15-16 lat nie mają partnera życiowego, ale zabierają dobrego kumpla / przyjaciela, który "uświetni" im tez czas.

To beznadziejne powiedzenie o nastolatku, przypadkowym ... bo równie dobrze zapraszając na wesele jakąś kuzynkę nie musimy znać jej partnera / chłopaka / narzeczonego / męża i co? On też będzie przypadkową osobą? Dla młodych - tak, ale kuzynka powinna się z kimś bawić a nie siedzieć sama za stołem.

Totalna głupota rozgraniczanie ludzi na nastolatków, którym nie należy się zaproszenie osobne, bo są zbyt młode a osób powyżej 18rż czy nawet jak ktoś napisał dopiero na studiach, które to już mogą się bawić w czyimś towarzystwie.

Współczuję ...

Autorko ja bym na ten ślub nie szła, po co iść i się męczyć samej, albo siedzieć z ciotkami / wujkami ? Ale to Twoja decyzja, jeśli tak lubisz.

Po prostu śmieszy mnie takie podejście i tyle. Oczywiście autorka nie zmieni tego zaproszenia, ale może po prostu nie iść.

[LunatyczkaBB]

Napisane przez kwiatek101

ha ha ha, dziewczyny nie mogę wytrzymać ze śmiechu !!!

Nie wiem, może tylko ja jestem jakaś inna, ale u mnie w okolicach każdą osobę od 15 - 16 roku zycia zaprasza się z osobą towarzyszącą i nie danie tak "dużej" nastolatce osobnego zaproszenia jest ogromnym nietaktem.

Toż to nie sąd, czy sprawy karne żeby rozmawiać o pełnoletniości...
Przecież 15 czy 16 latek jest na tyle dużą osobą / młodzieżą, że powinien mieć się z kim bawić. Ja rozumiem dzieciaczki, które zawsze do zabawy sobie kogoś znajdą, czy mamusia im kogoś znajdzie, ale nastolatki to osoby na tyle "duże", że ani nie będą się bawić z dziećmi i ich pilnować (o zgrozo!) ani tańczyć z wujkami ...

Na weselu zaproszeni goście powinni się bawić, a nie siedzieć i zdobić stół. Nie rozumiem powiedzenia : "a po co młodym jakiś przypadkowy (dodatkowy) nastolatek, przecież za niego trzeba płacić" - kurcze, to po co zapraszać tą nastolatkę bez jej "przypadkowego" nastolatka... ? Czy tylko osoba, która ma partnera może iść z nim na wesele?

U mnie zaprasza się takie osoby, po to, żeby miały się z kim bawić, nie nudził się po prostu. Często w wieku 15-16 lat nie mają partnera życiowego, ale zabierają dobrego kumpla / przyjaciela, który "uświetni" im tez czas.

To beznadziejne powiedzenie o nastolatku, przypadkowym ... bo równie dobrze zapraszając na wesele jakąś kuzynkę nie musimy znać jej partnera / chłopaka / narzeczonego / męża i co? On też będzie przypadkową osobą? Dla młodych - tak, ale kuzynka powinna się z kimś bawić a nie siedzieć sama za stołem.

Totalna głupota rozgraniczanie ludzi na nastolatków, którym nie należy się zaproszenie osobne, bo są zbyt młode a osób powyżej 18rż czy nawet jak ktoś napisał dopiero na studiach, które to już mogą się bawić w czyimś towarzystwie.

Współczuję ...

Autorko ja bym na ten ślub nie szła, po co iść i się męczyć samej, albo siedzieć z ciotkami / wujkami ? Ale to Twoja decyzja, jeśli tak lubisz.

Po prostu śmieszy mnie takie podejście i tyle. Oczywiście autorka nie zmieni tego zaproszenia, ale może po prostu nie iść.

Dobrze, że Ciebie to bawi, ale dlaczego para młoda ma np rezygnować z jakieś ciotki/wujka, żeby zaprosić nastolatkę z os. towarzyszącą?
Bez przesady, że dziewczyna umrze z nudów. Nie ona jedna będzie na tym weselu sama (zakładając, że inne osoby w tym wieku również zostały zaproszone z rodzicami). Jak będzie chciała się dobrze bawić to będzie i nie potrzebny jej do tego przypadkowy "partner". Tym bardziej nie ma co roztrząsać sprawy, skoro nie ma nawet z kim iść. Gdyby miała kogoś to można już by się było nad tym bardziej zastanowić.
A skoro totalną głupotą jest rozgraniczanie to może 12 latki też powinny dostawać zaproszenie z osobą towarzyszącą? Przecież same będą się nudzić

[milo12340]

"Ale nawet jakby 17-latka była 10 lat z chłopakiem nie zaprosiłabym jej z nim. Faktycznie wieeeeeeelka miłość i sama bez niego bawić się już nie potrafi. No sorry. "

A czy prawdziwa miłość zdarza się tylko osobom +25 lat? Nie wiem, czemu to jest takie dziwne że dziewczyna nie miała by się bawić w towarzystwie osoby w swoim wieku, z którą chociazby lubi spędzać czas. Dziwne podejście

[_ema_]

Zdecydowanym nietaktem jest dopisywanie Cię do zaproszenie rodziców, powinnaś dostać oddzielne, nie jesteś już dzieckiem. Natomiast to, czy jesteś zapraszana sama czy z towarzyszem to kwestia zależąca od wielu elementów np. od tego czy masz stałego, długoletniego chłopaka oraz czy wesele jest sporym wydatkiem dla młodych czy mogą sobie pozwolić na dodatkowych gości. Jeśli jesteś sama, to nie widzę powodu, żeby zapraszać Cię z kimś w wypadku, gdy liczy się dla mnie każdy grosz.

[kwiatek101]

LunatyczkaBB , ja już napisałam moje zdanie na ten temat, uważam, że 15 - 16 lat to na pewno należy zaprosić z os. towarzyszącą. Ale widzę, że to zależy od regionu.

Dla Ciebie to może i przypadkowy partner, ale tak jak pisałam dla autorki czy innej nastolatki to dobry kolega / przyjaciel, który uświetni jej tą zabawę.

Natomiast co do młodych - jeśli mają tak ograniczony budżet, że musieliby rezygnować z innej osoby, żeby zaprosić nastolatkę z os. towarzyszącą to należy się zastanowić po co zapraszać taką nastolatkę ? Niech zaproszą tylko bliską rodzinę, tyle... Skoro ta nastolatka nie jest dla nich zbyt ważną osobą (bo wg mnie i mojego otoczenia zapraszanie jej bez kogoś jest ogromnym nietaktem) - nie chcą zadbać żeby było jej miło, żeby miała się z kim bawić to niech nie zapraszają.

[Anethka]

Nietaktem jest dopisanie Cię do rodziców, ale nie to, że nie zostałaś zaproszona z osobą towarzyszącą.

Dziwią mnie głosy niektórych, że już 15-latki powinny być zapraszane z partnerem. Osoby w tym wieku są dla mnie wyrośniętymi dziećmi i w życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby zapraszać je na swój ślub z osobą towarzyszącą. Co najmniej dziwne jest dla mnie to, że 15-latek zabiera na tę uroczystość swoją (13-letnią? ) dziewczynę. Kto miałby wziąć za to dziecko odpowiedzialność? Rodzice? Młoda Para?
Dla mnie granicą powyżej której powinno się wręczyć zaproszenie z osobą towarzyszącą jest uzyskanie pełnoletności.

[syklamen]

Napisane przez Clemence

20 a 17 to z lekka różnica

Tak. Podałam tylko swój przykład, żeby pokazać, że ludzie mają problem z taktownym zachowaniem jeśli chodzi o zaproszenie osoby po 20-stce i zapraszają ją z rodzicami, więc zdecydowanie, czy zaprosić 17-latkę z jej osobą towarzyszącą na oddzielnym zaproszeniu to może być już za wiele. Nie wymagajmy za dużo.

[Lilly_Lilly]

jezeli pare osob bedzie bez osob towarzyszących to nie ma tragedii a jezeli sie zdarzy ze tylko autorka sama bedzie ? to co? ma podpierac ściany? to juz lepiej w ogole jej nie zapraszac i tyle

[_ema_]

Napisane przez syklamen

Tak. Podałam tylko swój przykład, żeby pokazać, że ludzie mają problem z taktownym zachowaniem jeśli chodzi o zaproszenie osoby po 20-stce i zapraszają ją z rodzicami, więc zdecydowanie, czy zaprosić 17-latkę z jej osobą towarzyszącą na oddzielnym zaproszeniu to może być już za wiele. Nie wymagajmy za dużo.

No niestety, kiedyś mój brat rok młodszy od pana młodego został zaproszony jako 'Państwo X z dziećmi', paranoja Rozumiem, że nie chcieli osób towarzyszących, ale żałować złotówki na oddzielne zaproszenie to juz chamstwo

[Kyiia]

Napisane przez milo12340

"Ale nawet jakby 17-latka była 10 lat z chłopakiem nie zaprosiłabym jej z nim. Faktycznie wieeeeeeelka miłość i sama bez niego bawić się już nie potrafi. No sorry. "

A czy prawdziwa miłość zdarza się tylko osobom +25 lat? Nie wiem, czemu to jest takie dziwne że dziewczyna nie miała by się bawić w towarzystwie osoby w swoim wieku, z którą chociazby lubi spędzać czas. Dziwne podejście

Wiesz, osoba +25 lat jest bardziej dojrzała i stała w uczuciach niż taki 15-17 lat który po miesiącu się przeważnie nudzi bo wszystkie koleżanki czy koledzy już wiedzą
No i znowu to impreza młodych, skoro zaprosili ją bez "partnera" to znaczy że tak chcieli, mieli tyle kasy, miejsca czy po prostu jeszcze coś innego o tym zdecydowało. I albo autorka przestanie szukać dziury w całym i sama będzie się bawić na weselu, albo oleje młodych i powie że nie idzie.

Kurcze jak dzwoniłam do kuzynów żeby się zapytać czy pojawią się na moim weselu, bo nie wiem ile zaproszeń robić, to powiedzieli żeby się nie kłopotać bo i tak nie przyjdą bo nie dorośli do takich imprez i będą się zwyczajnie nudzić. Taka sama grupa wiekowa jak i autorka Można? Można.

[karolina190891]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;41112199]Wszystko ok, a po co 17latce osoba towarzysząca?[/QUOTE]



A moze po to, ze juz 5 lat nie ma i z osoba towarzyszaca moze przyjsc i dobrze sie bawic

[aaanitka86]

Napisane przez Allanine

Witajcie! Mam do Was następujące pytanie.Mam 17 lat. W sierpniu mam wesele w rodzinie. Jest to bliska rodzina. Zostałam dopisana na zaproszeniu rodziców. Powinnam dostać osobne zaproszenie, czy Waszym zdaniem jest wszystko w porządku? Moim zdaniem może chociaż z grzeczności powinni powiedzieć, że jeśli chcę mogę z kimś przyjść.. czekam na Wasze odpowiedzi. Pozdrawiam.

Moim zdaniem jest wszystko w porządku. Para może też nie chcieć jakiś tam obcych nieznajomych osób w tak ważnym dla nich dniu. Uważam, że zrobili całkowicie właściwie aczkolwiek ja na swój ślub zapraszałam z towarzyszącą jeśli wiedziałam o stałym związku.

[tamtaglista]

Napisane przez Kyiia

Wiesz, osoba +25 lat jest bardziej dojrzała i stała w uczuciach niż taki 15-17 lat który po miesiącu się przeważnie nudzi bo wszystkie koleżanki czy koledzy już wiedzą
No i znowu to impreza młodych, skoro zaprosili ją bez "partnera" to znaczy że tak chcieli, mieli tyle kasy, miejsca czy po prostu jeszcze coś innego o tym zdecydowało. I albo autorka przestanie szukać dziury w całym i sama będzie się bawić na weselu, albo oleje młodych i powie że nie idzie.

Kurcze jak dzwoniłam do kuzynów żeby się zapytać czy pojawią się na moim weselu, bo nie wiem ile zaproszeń robić, to powiedzieli żeby się nie kłopotać bo i tak nie przyjdą bo nie dorośli do takich imprez i będą się zwyczajnie nudzić. Taka sama grupa wiekowa jak i autorka Można? Można.

O matko, będąc w tym przedziale wiekowym byłam 1,5roku w związku (to jednak nie było to) i nie uważam, by to było aż tak chwilowe. Dla porównania - moi znajomi +25 są mniej stali w uczuciach niż ja byłam wtedy, także do mnie takie argumenty nie trafiają.

[vretka]

Zawsze przy okazji takich wątków dziwi mnie nieco, że takim dramatem jest konieczność pójścia na wesele samemu. Zdarzyło mi się kiedyś, że mnie chłopak wystawił i jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby na siłę kogoś kombinować albo nie iść wcale. Najczęściej i tak zna się albo rodzinę albo znajomych i szczerze mówiąc nie widzę problemu, żeby bawić się w szerszym gronie. Nawet jak jestem na tego typu imprezie z TŻ cały czas ktoś wyciąga mnie do tańca. No chyba, że tylko ja mam takie "szczęście" (nie znoszę tańczyć ).

[201604181004]

Jeśli nie masz stałego chłopaka którego poznała twoja rodzina, to ja naprawdę nie widzę problemu.

[Kyiia]

Napisane przez tamtaglista

O matko, będąc w tym przedziale wiekowym byłam 1,5roku w związku (to jednak nie było to) i nie uważam, by to było aż tak chwilowe. Dla porównania - moi znajomi +25 są mniej stali w uczuciach niż ja byłam wtedy, także do mnie takie argumenty nie trafiają.

Właśnie w drugą stronę to również działa. Każdy ma swój rozum i nie wszystkim da się przypodobać.

A ostatecznie nastolatek nie musi być w centrum uwagi i mieć wszystkiego "bo chce". Skoro zaproszenie pojedyncze to należy to uszanować albo olać młodych i tyle.