problem z mieszkaniem

[kratka_92]

POMÓŻCIE !!
Studiuje w większym mieście, będę teraz na 3 roku studiów. Problem polega na tym, że dwa lata mieszkałam z siostrą, z która w ogóle się nie dogaduje. Prawie codziennie się kłóciłyśmy o jakies największe durnoty, a kiedy już nie miałam sił się kłócić to wolałam po prostu siedziec cały wieczór u siebie w pokoju i nie pokazywac jej sie na oczy. Z siostrą od zawsze miałam gorszy kontakt, jest ona najstarsza z rodzeństwa i nie wiem czemu ale uważana jest za najlepszą... Rodzice (szczególnie mama) zawsze stoją po jej stronie, wierzą jej we wszystko co mówi itp. Siostra kiedy sie kłóciłyśmy często zmyślała rodzicom jakieś rzeczy na swoją korzyść, żebym to ja wyszła na tą gorszą. Przy rodzicach też zachowywała się wzorowo, a gdy tylko byłysmy we dwie od razu pokazywała jaka naprawdę jest. Strasznie ciężko nam sie mieszkało przez ten czas, dlatego postanowiłam od września zamieszkać sama. Ale tu pojawia się problem rodzice uważają, że skoro siostra ma mieszkanie w mieście, w którym studiuje to powinnam u niej mieszkac, mówią że po co im dodatkowe opłaty (znalazłam pokój,za który płaciłabym 500 zł - pokój w super lokalizacji, 15 min bym miała na uczelnie - a od siostry dojeżdzałam ponad godzine, pokój jest w centrum miasta i to naprawdę bardzo tanio!!). na 3 roku miałabym na pewno dużo mniej zajęc i mogłabym pójść do pracy, żeby zarobić na swoje potrzeby, rodzice płaciliby mi tylko za mieszkanie...ale oni się nie zgadzają tzn.mama wie, że ja z siostrą nigdy się nie dogadywałyśmy, że strasznie sie kłócimy, nawet teraz na odległość i mama rozumie i zgadza się na oddzielnie mieszkanie, ale tato jest przeciwny. Już nie wiem jakich argumentów mam użyć, żeby ich przekonać, żeby się zgodzili..nie wiem jak mam z nimi rozmawiać strasznie mi na tym zależy, żeby mieszkać oddzielnie, nie wyobrażam sobie kolejnego roku, w którym musiałabym mieszkac z siostrą, prędzej bym oszalała,wpadła w depresje! Proszę, doradźcie co mam robić??

[coffee]

Napisane przez kratka_92

POMÓŻCIE !!
Studiuje w większym mieście, będę teraz na 3 roku studiów. Problem polega na tym, że dwa lata mieszkałam z siostrą, z która w ogóle się nie dogaduje. Prawie codziennie się kłóciłyśmy o jakies największe durnoty, a kiedy już nie miałam sił się kłócić to wolałam po prostu siedziec cały wieczór u siebie w pokoju i nie pokazywac jej sie na oczy. Z siostrą od zawsze miałam gorszy kontakt, jest ona najstarsza z rodzeństwa i nie wiem czemu ale uważana jest za najlepszą... Rodzice (szczególnie mama) zawsze stoją po jej stronie, wierzą jej we wszystko co mówi itp. Siostra kiedy sie kłóciłyśmy często zmyślała rodzicom jakieś rzeczy na swoją korzyść, żebym to ja wyszła na tą gorszą. Przy rodzicach też zachowywała się wzorowo, a gdy tylko byłysmy we dwie od razu pokazywała jaka naprawdę jest. Strasznie ciężko nam sie mieszkało przez ten czas, dlatego postanowiłam od września zamieszkać sama. Ale tu pojawia się problem rodzice uważają, że skoro siostra ma mieszkanie w mieście, w którym studiuje to powinnam u niej mieszkac, mówią że po co im dodatkowe opłaty (znalazłam pokój,za który płaciłabym 500 zł - pokój w super lokalizacji, 15 min bym miała na uczelnie - a od siostry dojeżdzałam ponad godzine, pokój jest w centrum miasta i to naprawdę bardzo tanio!!). na 3 roku miałabym na pewno dużo mniej zajęc i mogłabym pójść do pracy, żeby zarobić na swoje potrzeby, rodzice płaciliby mi tylko za mieszkanie...ale oni się nie zgadzają tzn.mama wie, że ja z siostrą nigdy się nie dogadywałyśmy, że strasznie sie kłócimy, nawet teraz na odległość i mama rozumie i zgadza się na oddzielnie mieszkanie, ale tato jest przeciwny. Już nie wiem jakich argumentów mam użyć, żeby ich przekonać, żeby się zgodzili..nie wiem jak mam z nimi rozmawiać strasznie mi na tym zależy, żeby mieszkać oddzielnie, nie wyobrażam sobie kolejnego roku, w którym musiałabym mieszkac z siostrą, prędzej bym oszalała,wpadła w depresje! Proszę, doradźcie co mam robić??

Z jednej strony rozumiem rodziców - wykładać kasę, gdy można nie wykładać...
Z drugiej strony rozumiem Ciebie - mieszkać z kimś, z kim się zupełnie nie dogadujesz i nie dajesz rady...

Znajdź pracę, by pokazać rodzicom, że naprawdę Ci zależy, usiądź z nimi, powiedz ile pieniędzy będzie od Ciebie i jakiej kwoty potrzebujesz od nich. Rozumiem, że do tej pory od nich miałaś pieniądze "na życie"? Może kwota, którą zarobisz pozwoli im nie zmieniać znacząco wydatków na Twoje mieszkanie nie z siostrą (bo chyba o finanse tu chodzi - jeśli nie, popraw mnie).
Skoro mama się z Tobą zgadza - porozmawiaj z nią na spokojnie, najpierw samą. Ustalcie, czego trzeba, by i tata się zgodził.
Nie ma jakichś magicznych argumentów na wytłumaczenie "kłócę się z siostrą, nie chcę z nią mieszkać, źle mi tam, dajcie kasę".

[grubella]

Sojusznikiem w tej sprawie może się okazać twój wróg czyli twoja starsza siostra. Porozmawiaj z nią , może ona przekona rodziców , że takie rozwiązanie jest najlepsze bo ona też ma dosyć wspólnego zamieszkania z tobą i niańczenia cię. A siostra może wziąć kogoś na stancję/wynająć pokój/ za opłatą.
Dla rodziców ważne jest jej zdanie , uważają ją za rozsądną więc powinno się udać.
Znajdź pracę , pokaż rodzicom , że się starasz ,że chcesz być chociaż częściowo samodzielna.

[Figlak]

Myślę że rozmowa z siostrą to świetny pomysł, może przemówi do rodziców.
Pracę znajdź już teraz, pokażesz rodzicom że nie rzucasz słów na wiatr no i odłożysz sobie trochę pieniędzy.

Ale jeszcze moje pytania odnośnie studiów. Jesteś pewna, że będziesz mieć mało zajęć na 3 roku? Wiem, że wszystko zależy od kierunku, ale ja na 3 roku miałam największy zapiernicz jak do tej pory.

[eyo]

popracuj przez wakacje, zarobisz spokojnie na kilka miesięcy czynszu - idziesz do rodziców, mówisz, że masz kasę na wynajem i tyle
bo ja ich rozumiem - wykładać co miesiąc 500zł ekstra to też może być kłopot

[Morgana25]

Napisane przez eyo

popracuj przez wakacje, zarobisz spokojnie na kilka miesięcy czynszu - idziesz do rodziców, mówisz, że masz kasę na wynajem i tyle
bo ja ich rozumiem - wykładać co miesiąc 500zł ekstra to też może być kłopot

Też bym tak zrobiła. Znajdź sobie najpierw jakąś pracę, żebyś była w stanie sama zarobić na mieszkanie - te 500 zł/miesiąc bez problemu zarobisz, może nawet jeszcze przez wakacje.

[RubyFaelivrin]

Zajęcia pewnie zaczynasz dopiero w październiku, więc masz jeszcze jakieś dwa i pół miesiąca na zdobycie pieniędzy na nowe lokum. Porozglądaj się za pracą. I wilk będzie syty i owca cała. Ty będziesz miała upragniony pokoik z dala od siostry, a rodzice nie będą mieli wydatku. Poza tym, jeśli znajdziesz sobie pracę, to będziesz mogła wzbogacić swój życiorys, gdy zaczniesz szukać lepszej, zgodnej z wykształceniem itp.

[kratka_92]

Przepraszam, że dopiero teraz się odzywam, ale nie miałam czasu...
Sprawa z mieszkaniem sie wyjaśniła. Na początku zamieszkam u siostry, w tym czasie będę szukała pracy, zorientuje się ile zajęć będę miała na uczelni i wtedy prace dopasuje do szkoły. Rodzice już w sobote się zgodzili, że będą płacić mi za mieszkanie, a ja na swoje potrzeby sama będę zarabiać, ale niestety w sobote w nocy wybuchł u nas pożar i zrezygnowałam z pomocy rodziców, bo oni i tak teraz będą mieli bardzo dużo wydatków, żeby wyremontować dom i kupić nowy samochód... Także dziękuje za pomoc

Pozdrawiam