Czy wyznałyście komuś swoje uczucia?

[iloveyou2]

Jak w temacie. Czy powiedziałyście kiedyś jakiemuś chłopakowi, że wam na nim zależy? Zakochałam się w koledze, którego znam już 3 lata, ale dopiero teraz dostrzegłam, że jest mi bliski i chciałabym żeby było między nami coś więcej niż przyjaźń. Nie mam pojęcia czy jest to w jakiś sposób przez niego odwzajemnione bo często daje mi mylne znaki i sygnały. Czasem mi się wydaje, że on też myśli o mnie jak o kimś więcej, a czasem mam wrażenie, że nawet mu to przez sekunde nie przejdzie przez głowę.. Boję się mu powiedzieć co czuję, nie chcę żeby coś między nami się popsuło, zresztą podejrzewam, że spaliłabym się ze wstydu gdyby się okazało, że on jednak nic do mnie nie czuje. Jak dać mu do zrozumienia, że mi na nim zależy? I przede wszystkim jak się dowiedzieć czy on też o mnie myśli?

[Angelika234]

Tak wyznałam mojemu przyjacielowi, najpierw mnie odrzucił , po paru miesiącach znowu mu powiedziałam ,że mi na nim zależy a on powiedział ,że nie chce mieć narazie dziewczyny. Teraz już się nie przyjażnimy bo ktoś namieszał i nagadał mu głupot i on w to uwierzył.

ALe jeśli chodzi o to wyznanie uczuć to nie żałuje bo przynajmniej wiedziałam na czym stoje. A tak to bym gdybała.

[wiekanka]

A ja z tym wyznawaniem uczuc bylybym ostrozna.Jesli znasz go 3-y lata,to moze zaproponujesz wspolny spacer ? To moze bedzie taki poczatek (jak bedzie mial ochote) nastepnych spotkan.Jesli chlopak jest toba zainteresowany ,to reszta przyjdzie sama.

[laisla]

Napisane przez iloveyou2

Jak w temacie. Czy powiedziałyście kiedyś jakiemuś chłopakowi, że wam na nim zależy? Zakochałam się w koledze, którego znam już 3 lata, ale dopiero teraz dostrzegłam, że jest mi bliski i chciałabym żeby było między nami coś więcej niż przyjaźń. Nie mam pojęcia czy jest to w jakiś sposób przez niego odwzajemnione bo często daje mi mylne znaki i sygnały. Czasem mi się wydaje, że on też myśli o mnie jak o kimś więcej, a czasem mam wrażenie, że nawet mu to przez sekunde nie przejdzie przez głowę.. Boję się mu powiedzieć co czuję, nie chcę żeby coś między nami się popsuło, zresztą podejrzewam, że spaliłabym się ze wstydu gdyby się okazało, że on jednak nic do mnie nie czuje. Jak dać mu do zrozumienia, że mi na nim zależy? I przede wszystkim jak się dowiedzieć czy on też o mnie myśli?

Ale to żaden wstyd czuć coś więcej. Odrzucenie to nic przyjemnego ale wstydzić się nie miałabyś czego. Jeśli boisz się słów, spróbuj zrobić krok naprzód gestami, dotykiem, przytuleniem się..Może zrób coś wtedy gdy daje Ci sygnały na Tak skoro mówisz, że takie są. Idź za ciosem i zobacz co się stanie

[busch]

Ja byłam pierwsza z deklaracjami w związku z moim chłopakiem, chociaż u mnie to była zupełnie inna sytuacja. Nie miałam zbyt wiele wątpliwości, że mu na mnie zależy, dał na to dowód wielokrotnie różnymi większymi i mniejszymi gestami, które mnie ujęły.

W Twoim przypadku raczej nie wyrywałabym się z deklaracjami. Uważam, że lepiej najpierw się trochę pospotykać, np. w kinie itd. bez żadnych prób definiowania waszego niezwiązku i poczekać na rozwój sytuacji. Kiedy poczujesz, że rzeczywiście dobrze wam się spędza czas razem, ciągnie was do siebie itd., to deklaracje będą dużo bardziej naturalne Spróbuj zasugerować, że np. chętnie poszłabyś na taki jeden film, ale nie lubisz chodzić do kina sama i w sumie szkoda że nikt nie chce Ci towarzyszyć. Może łyknie haczyk, że nic straconego i w takim razie możesz iść z nim . Dzięki takim podchodom nie będziesz musiała wprost go gdzieś zapraszać - oczywiście jeśli czujesz, że nie będzie to dla Ciebie problemem, to może go zaproś? Piszę ze swojej perspektywy, ja tak bezceremonialnie nie umiałabym zaprosić chłopaka na randkę i potrafię jedynie sugerować, żeby to on mnie zaprosił

[Clemence]

Napisane przez iloveyou2

Jak w temacie. Czy powiedziałyście kiedyś jakiemuś chłopakowi, że wam na nim zależy? Zakochałam się w koledze, którego znam już 3 lata, ale dopiero teraz dostrzegłam, że jest mi bliski i chciałabym żeby było między nami coś więcej niż przyjaźń. Nie mam pojęcia czy jest to w jakiś sposób przez niego odwzajemnione bo często daje mi mylne znaki i sygnały. Czasem mi się wydaje, że on też myśli o mnie jak o kimś więcej, a czasem mam wrażenie, że nawet mu to przez sekunde nie przejdzie przez głowę.. Boję się mu powiedzieć co czuję, nie chcę żeby coś między nami się popsuło, zresztą podejrzewam, że spaliłabym się ze wstydu gdyby się okazało, że on jednak nic do mnie nie czuje. Jak dać mu do zrozumienia, że mi na nim zależy? I przede wszystkim jak się dowiedzieć czy on też o mnie myśli?

Uwazam,ze warto postawić na jedną kartę.
Ile bedziesz sie jeszcze męczyła ?
Daj spokoj i rusz do boju :P

[Morgana25]

Hmm, ja nie wyznawałam pierwsza uczuć, uważam, że to facet powinien się na początku trochę postarać Ale mam takie pomysły:

Zaproponuj spotkanie tylko we dwoje, zobaczysz, czy on w ogóle ma na to ochotę, czy nie będzie wolał wziąć swoich kolegów.

Poproś go o pomoc przy czymś - np. żeby pomógł ci zawiesić półkę albo zrobić coś przy samochodzie. Zobaczysz, czy będzie mu się chciało podjechać i pomóc. Kiedy mu podziękujesz, możesz rzucic uwagę - "chciałabym mieć takiego chłopaka, jak ty." Może się ucieszy, a może będzie speszony i powie, że nie szuka dziewczyny, wtedy będziesz wiedzieć, na czym stoisz.

Możesz też wspomnieć, że wychodzisz gdzieś w sobotę ze znajomym, zobaczysz, czy będzie zazdrosny, powie, że np. też chętnie by się wybrał.

Moim zdaniem jakieś poważne wyznania na tym etapie mogą go tylko przestraszyć

[Yin]

U mnie zawsze było tak, ze facet wyznawał mi uczucia - ja nigdy pierwsza. Zakochałam się w swoim życiu w 2-3 facetach. Prawdziwie, a nie na zasadzie "oh jaki to przystojniak". Uczucie to brało się po długim czasie znajomości z tymi osobami. Szczerze ? Sama nie wiem czy dobrze zrobiłam - do dnia dzisiejszego odwiedzam ich profile na fb (nie mam z nimi realnego kontaktu już) z ciekawości co tam u nich słychać.

Wychodze z założenia (może źle), że facet powinien się mną zainteresować i jak ja do niego coś czuje to wyznam mu to jak będzie wykazywał inicjatywe a jak mi sie nie spodoba to dam kosza.

Gdy jednak on nie jest zaangażowany to ja wole się z nim kumplować a uczucie jakie do niego darzę w sercu - zabić, zniszczyć, zakopać......<choć czesto to trudne>.

[LanaFlo20]

Nie wyznałam. Może to i dobrze bo gdybym to zrobiła to pewnie by mnie wyśmiał i zranił a tak to życie pokazało jaki z niego jest człowiek i że nie warto zawracac sobie kimś takim głowy.

[D_94]

Myślę, że lepiej nie wyznawać, tylko użyć podstępu tak jak dziewczyny piszą - zaprosić gdzieś, przytulić się.