ANTYKONCEPCJA, a cena?

[nolka7]

mam 18 lat i wspolzyje z moim chlopakiem, zabezpieczamy sie globulkami+prezerwatywa, a do tego robimy to zazwyczaj tylko w dni nieplodne. mimo to chcialabym czuc sie w 100% bezpiecznie i zaczac zazywac tabletki.

1. jakie dokumenty nalezy wziac do publicznego ginekologa? [pytam poniewaz nie chcialabym, aby ktores z moich rodzicow sie o tym dowiedzialo, a mama pracuje w tym fachu i w zwyklej ksiazeczce zdrowia odrazu by to wykryla]

2. ile kosztuje wizyta u prywatnego ginekologa z wypisaniem recepty na tabletki?
czy trzeba placic za badanie robione przy ustalaniu jakie tabletki beda dla mnie odpowiednie?
i czy trzeba po kazda recepte odwiedzac ginekologa?

z gory bardzo dziekuje za odpowiedz

[Marwari]

a może by tak wyszukiwarka?

[nolka7]

rozumiem, ze watek sie powtarza, ale ciezko znalezc odpowiedzi na te wszystkie pytania naraz

[Justy]

na stronie nfz są wymienione dokumenty będące dowodem ubezpieczenia:
http://www.nfz.gov.pl/new/index.php?...r=1&artnr=1021

ze 100zł powinnaś mieć resztę w przypadku wizyty prywatnej, ale to też zależy od gabinetu który wybierzesz, bo ceny są różne. badania z gabinetu prwyatnego, który nie ma umowy z nfz są płatne.

każdy lekarz, nie tylko ginekolog, może (ale nie musi) wypisać receptę na każdy lek, łącznie z pigułkami.

[Słodkaaa]

ja za samo wypisanie tabletek zapłaciłam ostatnio 20zł. Ale normalna wizyta to 50zł+ 30 cytologia+ 20 usg.... raz na pól roku. Wtedy tez lekarz wypisuje mi receptę na następne kilka miesięcy.

Wszystko prywatnie.... także musisz nastawić sie na min. 100zł

[kamila2006]

prywatna wizyta kosztuje ok 50-70 zł ale po co tyle placic co miesiac? na 1 takiej wizycie lekarz wypisze ci skietowanie na badania za 3 dni z wynikami przyjdziesz i co znow zaplacisz 50 zł? troche sporo moze to wyniesc. polecam wizyty na nfz ale na nie trzeba sie umawiac. co do dokumentow to nie wiem skad jestes u mnie sa takie karty chipowskie i to wystarcza.

[hammie]

Napisane przez nolka7

mam 18 lat i wspolzyje z moim chlopakiem, zabezpieczamy sie globulkami+prezerwatywa, a do tego robimy to zazwyczaj tylko w dni nieplodne. mimo to chcialabym czuc sie w 100% bezpiecznie i zaczac zazywac tabletki.

1. jakie dokumenty nalezy wziac do publicznego ginekologa? [pytam poniewaz nie chcialabym, aby ktores z moich rodzicow sie o tym dowiedzialo, a mama pracuje w tym fachu i w zwyklej ksiazeczce zdrowia odrazu by to wykryla]

2. ile kosztuje wizyta u prywatnego ginekologa z wypisaniem recepty na tabletki?
czy trzeba placic za badanie robione przy ustalaniu jakie tabletki beda dla mnie odpowiednie?
i czy trzeba po kazda recepte odwiedzac ginekologa?

z gory bardzo dziekuje za odpowiedz

jak bys poszla do rejonowego to bys miala wszystko za darmo a recepte na tabletki miala bys wypisana przy samym wejsciu xDD moja kumpela tylko powiedziala ze wspolzyje, to tamta od razu jej dala recepte ;/ haaloo, a moze jakies badanie? ehh.. ci lekarze sa troche niepowazni...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wizyta u gine jest konieczna, jeśli współżyjesz. Co pół roku.

A receptę na tabletki wypisze ci nawet lekarz pierwszego kontaktu, mnie wypisywał na 3 miesiące (zawsze się pytał, ile opakowań chcę).

[chilligirl]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10269335]Wizyta u gine jest konieczna, jeśli współżyjesz. Co pół roku.

A receptę na tabletki wypisze ci nawet lekarz pierwszego kontaktu, mnie wypisywał na 3 miesiące (zawsze się pytał, ile opakowań chcę).[/quote]


fakt, ja czasami też się ratuję zwykłym internistą, bo nie zawsze mam czas leciec na drugi koniec miasta zeby dostac sie do swojego ginekologa po recepte...jedyne co mogą wpisać w przychodni NFZ do książeczki to nr karty..generalnie zalezy od przychodni...
ponad to nie zawsze do gina na NFZ trzeba sie umawiac na jakis termin..u mnie bylo tak ze jesli sie przyszlo wczesnie powiedzmy przed 6 zeby zajac kolejkę, to sie wchodzilo...niestety bezpłatnie wchodzi na NFZ 10 osób, każda następna juz musiała płacić 25 zł. wtedy kiedy potrzebowałam to sie wstawało rano i lecialo do przychodni i zawsze bylam przyjęta...

[paula78]

Smutne w tej historii jest to ze masz 18 lat i obawiasz sie reakcji rodzicow na to ze dbasz o siebie

[Nusia516]

Ja mimo wszystko chodzilabym do prywatnego lekarza nie wiem czemu moze dlatego ze place za wizyte i jestem od razu przyjeta bez zamartwiania czy cos sie dzieje czy nie. Jestem w podobnej sytuacji bo wybierajac sie do lekarza musialabym pokazac ksiazeczke mojej mamy gdzie jestem wpisana no i wlasnie nie chce by wiedziala ze chodze po tabletki. Nigdy nie slyszalam o tym zeby lekarz pierszego kontaktu wypisywal recepty na tabletki. Moja kolezanka poszla i uslyszala ze ma isc do gina i koniec ze od tego sa i tyle :/

[iris_ek]

Napisane przez paula78

Smutne w tej historii jest to ze masz 18 lat i obawiasz sie reakcji rodzicow na to ze dbasz o siebie

być może nie chce aby rodzice wiedzieli, ze współżyje, a nie chodzi o dbanie o siebie To raczej pierwsze przyszło mi na myśl...

[nolka7]

Napisane przez paula78

Smutne w tej historii jest to ze masz 18 lat i obawiasz sie reakcji rodzicow na to ze dbasz o siebie

niestety moi rodzice maja bardziej radykalne pogaldy na temat wspolzycia w tym wieku niz ja :/ wiec niestety musze zadbac o to sama.

[nolka7]

Napisane przez givemethereason

jak to sie zorientuje?? przeciez nic nie jest wpisywane w legitymacje ubezp. lekarz zaklada karte a po wizycie dostajesz taka karteczke do lekarza rodzinnego ze poprostu mialas robione badanie ginekolog. i jak chcesz to ja zanosisz a jak nie to nie :P

moj lekarz rodzinny to przyjaciel rodziny, a moja mama z nim pracuje na codzien stad caly problem.

[nolka7]

Napisane przez givemethereason

ja byłam pierwszy raz na początku grudnia (tez mam 18 lat) bylam na NFZ trzeba wziąć dowód osobisty i legitymacje ubezp. albo legitymacje szkolna studencka. i naprawdde nie ma sie czego bac. nawet nie wiesz jakie to niesamowite przezycie zobaczyc jajniki i macice na usg dopochwowym:e hem:

legitymacje ubezpieczeniowa? to jest taka rodzinna, tak? tam zostaje cos wpisywane?
widzialam juz raz

[paula78]

Napisane przez iris_ek

być może nie chce aby rodzice wiedzieli, ze współżyje, a nie chodzi o dbanie o siebie To raczej pierwsze przyszło mi na myśl...

skoro jest sie doroslym w swietle prawa i doroslym aby wspolzyc to nie widze problemu aby rodzice wiedzieli lub sie domyslali to robi a dodoatkowo o jej doroslosci jak widac wiekszej niz jej rodzicow swiadczy ze mysli o swoim zdrowiu i antykoncepcji.

rodzice w takim przypadku powinni byc dumni ze dobrze wychowawli dziecko ktore mysli przed a nie po i okazac zaufanie i dojrzalosc i pogodzic sie z tym faktem.

to nie jest absolutnie zarzut do autorki tylko do rodzicow :-/ ,ktorzy jak sadze sa jeszcze mlodymi ludzmi skoro maja 18 latke w domu a niestety maja tak wstretnie ograniczone myslenie.