Pierwszy krok do nieznajomego chłopaka

[kasiappp111]

Generalnie jestem dosyć odważna, ale jeśli chodzi o chłopaków, którzy mi się podobają to po prostu okropnie się wstydze. Wstydze sie swoich uczuc, tego, że chłopak mógłby się dowiedzieć że mi się podoba. Dla mnie to byłoby naprawdę tragedią.

Zastanawiam się tylko co wy myślicie na ten temat, jak dziewczyna robi ten pierwszy krok, zaprasza chłopaka na kawę czy coś. Oczywiście pomijam ten aspekt, że musiałabym sie niewiarygodnie spiąć w sobie, żeby do niego podejść. No ale załóżmy, że dostałabym kopa z niebios i się odważyła Co o tym myślicie?

[vanity__]

Ja nigdy nie robilam pierwszego kroku, bo uznawalam że to nie dziewczyna, a chlopak powinien. Do czasu.. Też jestem w klasie maturalnej, i we wrześniu do mojej szkoly doszedl pewien chlopak (również z równoleglej klasy). Pamiętam, jak wszystkie dziewczyny za nim lataly, chyba nie bylo dziewczyny której się on nie podobal. Mi też, rzecz jasna ale nie mówilam tego nikomu i nie robilam z tego wielkiego halo jak reszta. Poznalam się z nim jakoś 2 tygodnie później, po prostu podeszlam do niego i zapytalam się o jakąś ✂✂✂✂✂✂✂e, i jakoś do stycznia tego roku mieliśmy ze sobą dobry kontakt. Jakoś przed feriami nasza wspólna znajoma robila domówkę, i rzecz jasna- on też przyszedl. Na imprezie trochę za dużo wypilam i powiedzialam mu że mi się podoba (czego oczywiście nie zrobilabym nigdy na trzeźwo) i od tamtego czasu byliśmy razem. Myślalam że to wielka milość, a po miesiącu czar prysl

Co do Twojej sytuacji.. ja bym się patrzyla na niego i uśmiechala, może się przemożesz czy coś? bo szczerze mówiąc nie mam innego pomyslu..

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

mam dokładnie taki sam problem -.- ja 2 kl LO, on 3 i jak nie zdarzy się cud to w maju będzie baaaardzo smutno ;/ ogólnie wie o moim istnieniu, ale ja się nie odważę zagadać, tym bardziej że 0 wspólnych tematów.. a on też się chyba nie pofatyguje, a ja jestem zdania, że to jednak chłopak powinien, choć podziwiam odwagę dziewczyn, które same podchodzą.. co do uśmiechania, to też próbowałam, ale wiecznie się szczerzyć do niego też nie będę

[201607111632]

Ja poznałam tak zupełnie przypadkiem spoko gościa, właśnie ze szkoły. Może nie jest do idealny przykład, bo to tylko dobry kumpel obecnie
Otóż kolega kolegi z klasy () poszukiwał głupiego podręcznika, polecił mnie i potem zaprosił mnie na facebooku ten biedak bez książki Potem jakoś tak poleciało i przeszło w dobrą znajomość.
Powinnaś spróbować przez wspólnych znajomych coś zakombinować, jak nie spróbujesz, to potem będziesz pewnie żałować. A potem to już być może z górki

[201604250941]

Hehe ja tez jestem zdania ze facec powinien robic pierwszy krok, ale jakos nigdy sie to nie zdazylo i tak sobie moge czekac na zbawienie cala wiecznosc a zaden tego nie zrobi, nie te czasy. Jak chcesz sie z nim poznac to musisz sama podejsc do niego, spytac o jakas glupia rzeczy czy cos, gapienie sie jest raczej dziwne.

[dance makabre]

Byłąm w sytuacji bardzo podobnej do Twojej (nieco gorszej, bo on 2 lata starszy ), i jedyne co robiłam to uśmiechałam się do niego za każdym razem, gdy się mijaliśmy na schodach- tyle wystarczyło Czar szybko prysł, ale to nieistotne.

[harvvey]

Napisane przez dance makabre

Byłąm w sytuacji bardzo podobnej do Twojej (nieco gorszej, bo on 2 lata starszy ), i jedyne co robiłam to uśmiechałam się do niego za każdym razem, gdy się mijaliśmy na schodach- tyle wystarczyło Czar szybko prysł, ale to nieistotne.

U mnie identyczna sytuacja, nawet wiek się zgadza! Ja się może na początku nie uśmiechałam, tylko patrzyłam, aż w końcu on się uśmiechnął Mieliśmy później kontakt, ale i tak nie wyszło, teraz akurat wspominam to z uśmiechem

Sama nie odważyłabym się zagadać, mogę dawać jakieś lekki znaki, jednak jak dla mnie ten istotny krok należy do faceta. Oczywiście każdy ma swoje sposoby, więc jak któraś odważna, to tylko pozazdrościć. Może faktycznie spróbuj do niego dotrzeć przez wspólnych znajomych?

[Agnes!84!!]

Cześć! Ogólnie nieśmiałość wobec płci przeciwnej to częsta "przypadłość" nastolatków. Doskonale to rozumiem - sama to przeżyłam Dziś bez cienia skrępowania, zwyczajnie zagadałabym do obiektu moich westchnień. Inaczej nie dawałaby mi spokoju myśl, że "coś" fajnego mnie ominie

[kasiappp111]

No dobrze dziewczyny, dzięki za odpowiedzi. Radzicie uśmiechać się, dawać jakieś znaki.

Co do wspólnych znajomych, to nie sądze żeby to wypaliło... naprawdę nie kumpluję się z tymi dziewczynami z mojej klasy które go znają i wyszło by dziwnie gdybym je prosiła o takie rzeczy. Jakby się nadażyła jakaś okazja no to tak, ale tak ogólnie to raczej nie będę ich o to pytać. Nie wiem co zrobiłyby za moimi plecami (nawet nie umyślnie ale jednak).

A co do waszych niektórych rad odnoścnie zagadania, to co dokładnie mogłabym powiedzieć? Dodam raz jeszcze że nie znam go, nie jesteśmy nawet na cześć. Mogłabym się po prostu przedstawić i go gdzieś zaprosić, albo może rzeczywiście zapytać o jakąś pierdołę? Boje sie jednak, ze jeslibym zapytala o jakas drobnostke to po prostu by mi odpowiedział i sobie poszedł, wiecie tak po prostu.

[kasiappp111]

Poradźcie jeszcze coś...

[mag_rat]

Hmm, możesz zapytać o masę rzeczy - godzinę, czy wie np. gdzie ma teraz lekcje jakiś nauczyciel a z takiego pytania spróbować przejść na rozmowę o tym nauczycielu, przedmiocie itp, w trakcie udać zmieszanie i powiedzieć, że tak ci się dobrze rozmawia, że zupełnie zapomniałaś się przedstawić. Wtrącić, że to w sumie dziwne, że do tej pory się nie poznaliście...

co do zapraszania go gdziekolwiek to mi się średnio podoba, zagadywanie, jakieś subtelne znaki są ok, ale niech facet myśli, że to on zdobywa

[magica]

A wiesz coś o jego zainteresowaniach, czego słucha, gdzie spędza czas po szkole, z kim się kumpluje? możesz np. zagadać najpierw do osób, z którymi on przebywa, potem drogą wspólnych znajomych zostaniecie sobie przedstawieni...ja bym tak zrobiła, bo to bardziej naturalne niż prosto z mostu proponować obcemu bądź co badz chłopakowi spotkanie. Myślę, że łatwiej będzie Ci nawiązać kontakt z jego bliskimi znajomymi(np.z jego klasy, niekoniecznie z tymi dziewczynami z Twojej). U mnie prawie sprawdziła się ta metoda (niestety, prawie,bo kumpel mojego obiektu westchnień , z którym nawiązałam ów kontakt-...zakochał się we mnie )

[alunkaa]

cześć, może któraś zechce pomóc? jak zagadać do chlopaka w szkole? obserwowałam go często i jakiś miesiąc temu on do mnie zagadał ale z nerwów to zaprzepaściłam i nie poznałam z nim ;/ nie zanosi się żebyśmy byli na wspólnej imprezie, a w szkole zazwyczaj sie tylko z nim mijam, on często jest z kolegami. jakieś pomysły co robić, jak zagadać? będę wdzięczna za odpowiedź

[Morgana25]

Na początek mów mu cześć i uśmiechaj się do niego. Spróbuj zagadać na jakieś tematy związane ze szkołą - np. jakie mieli pytania na ostatniej klasówce albo czy zna jakąś dobrą szkołę językową. Jeśli jest też tobą zainteresowany, rozmowa już się jakoś dalej potoczy.

[maadziaa33]

Ja uważam, że to takie sztuczne i naciągane, poza tym jeżeli facetowi zależy to nie zrazi się tym, że przy pierwszym podejściu do zagadania coś nie wypaliło, no chyba że dziewczyna zlałaby go po całości. Inną sprawą jest to, że istnieją różne możliwości nawiązania kontaktu, chociażby zdobycie numeru telefonu. Myślę, że chłopak który wystarał się o jej numer zaimponuje jej tym ponieważ jest to znak, że chyba trochę mu zależy. Poza tym facet nie może absolutnie wiedzieć, że dziewczynie na nim zależy, a przynajmniej nie na początku, w przeciwnym razie będzie wiedział że ma ją w garści i przestanie się starać chociażby po to, aby zobaczyć do czego ona jest zdolna aby go "wyrwać" i starać się o potencjalny związek.

[Personality]

Chciałabym odświeżyć wątek
Chodzę do ostatniej liceum. Od jakiegoś czasu podoba mi się pewien chłopak, równolatek. Często spoglądamy na siebie w korytarzu w szkole i... No właśnie nic poza tym.
Ciężko mi jest pierwsza zagadać, ponieważ nie wiem jak mam to zrobić, po drugie jestem nieśmiała, a po trzecie nie mam wielkiego doświadczenia z chłopakami.

Macie jakieś sposoby na zagadanie do nieznanych chłopaków? Jeśli tak to co powiedzieć?
Czy dziewczynie wypada podejść i zagadać?
A może jednak poczekać na ruch ze strony chłopaka?

Nie mam pojęcia co robić w tej sytuacji. Pomóżcie dziewczyny

[natalkie]

Po prostu plącz się wszędzie tam, gdzie on, uwierz, że działa! Dowiedz się, do jakich klubów chodzi w weekendy, jak spędza wolny czas i przypadkowo się tam pojaw, hm?

[Emenes]

WIELE LUDZI czuje się niepewnie jeśli chodzi o inicjowanie rozmów, pomimo iż nieraz zdarzały im się sytuacje w życiu, kiedy naprawdę chcieli, ciągnęło ich do tego jak małego Krzysia do wystawy z kolorowymi cukierkami.
Niestety nic z tym nie zrobili...

xxx

[pannajoanna71]

Odświeżam wątek.

Dziewczyny, a uważacie, że pisanie do kogoś kogo nie widziałyście na oczy (tylko widziałam zdjęcia, słyszałam o nim, podoba mi się, ale to chyba trochę głupie i infantylne... ) jest nienormalne? Jakos nie mogę zdobyć się na odwagę... nie wiem czy to ma sens #starababazwariowała

[myself_ru]

Napisane przez pannajoanna71

Odświeżam wątek.

Dziewczyny, a uważacie, że pisanie do kogoś kogo nie widziałyście na oczy (tylko widziałam zdjęcia, słyszałam o nim, podoba mi się, ale to chyba trochę głupie i infantylne... ) jest nienormalne? Jakos nie mogę zdobyć się na odwagę... nie wiem czy to ma sens #starababazwariowała

Przez klawiaturę Cię nie ugryzie, nic nie tracisz więc śmiało! Całkiem normalne w dobie intertu

[pannajoanna71]

Napisane przez myself_ru

Przez klawiaturę Cię nie ugryzie, nic nie tracisz więc śmiało! Całkiem normalne w dobie intertu

A nie wyjdę na wariatkę-desperatkę? Tak właściwie to od 4 lat się zbieram do tego, żeby do niego napisać...

[myself_ru]

Napisane przez pannajoanna71

A nie wyjdę na wariatkę-desperatkę? Tak właściwie to od 4 lat się zbieram do tego, żeby do niego napisać...

No to koniecznie musisz napisać, może byłabyś już mężatką
a o tych 4 latach to nie musi wiedzieć

[pannajoanna71]

Napisałam. Kosztowało mnie to dużo nerwów... Ale już poszło

[pannajoanna71]

Jednak święta to magiczny czas. Umówiłam się z nim na jutro!

[kejtiiq]

Gratuluję widzę że wątek odświeżony. Czekamy na jutrzejszą relację

[pannajoanna71]

Napisane przez kejtiiq

Gratuluję widzę że wątek odświeżony. Czekamy na jutrzejszą relację

O matko. Poszło ! Spotkaliśmy się Ale byłam tak zestresowana, że w połowie drogi na spotkanie chciałam wrócić do domu.... na szczęście on okazał się bardzo spoko i siedzieliśmy 6 godzin haha no i ... będzie powtórka dlatego nie żałuję, że się zdecydowalam!

[Glorias]

Właśnie przymierzam się do zagadania do pewnego chłopaka, który wpadł mi w oko . Nie wiem czy zbiorę się na odwagę, ale w sumie nie mam nic do stracenia, a czekają mnie bardziej stresujące wyzwania, którym muszę sprostać. Życzcie mi powodzenia .

[berenka]

Napisane przez pannajoanna71

O matko. Poszło ! Spotkaliśmy się Ale byłam tak zestresowana, że w połowie drogi na spotkanie chciałam wrócić do domu.... na szczęście on okazał się bardzo spoko i siedzieliśmy 6 godzin haha no i ... będzie powtórka dlatego nie żałuję, że się zdecydowalam!

Gratuluję a jakim tekstem do niego zagadałaś?

[pannajoanna71]

Napisane przez berenka

Gratuluję a jakim tekstem do niego zagadałaś?

Napisałam na fb najpierw, że wiem że się nie znamy, ale czy miałby ochotę na kawę. No i tyle

A jak się spotkaliśmy to on pierwszy do mnie podszedł pytając o zapalniczke no i poszło. Okazał się mega rozmowny że w ogóle po chwili stres opadł.Ufff. Ale co przezywalam przed to moje

[berenka]

Napisane przez pannajoanna71

Napisałam na fb najpierw, że wiem że się nie znamy, ale czy miałby ochotę na kawę. No i tyle

A jak się spotkaliśmy to on pierwszy do mnie podszedł pytając o zapalniczke no i poszło. Okazał się mega rozmowny że w ogóle po chwili stres opadł.Ufff. Ale co przezywalam przed to moje

Najprostsze rozwiązania jednak najlepsze