2006-06-30, 22:02 | #721 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 291
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Gosiaska-chemia potrzebna jak nie wiem co,u mnie- podobnie jak u tej Pani z Avantarkiem z żabką-przyszło z czasem.Przeciez na pierwszy rzut oka nie rozpoznasz czy chłopak zostanie wybrankiem Twego serca.
Mój ukochany na początku był taki nijaki,ale po raz 1szy w życiu postanowiłam dac szansę chłopakowi...no i udało się,chociaz bardzo długo twierdziłam,że muszę być sama i nie zasługuję na nikogo.... Najważniejsze-+ być sobą ,pokazać naturalność i spontaniczność.... A powiem ,że głośne bąki zaczęłam puszczać dopiero może po pół roku znajomości,ale wszystko co ludzkie nie jest mi obce.... Aha i dodam,że mój ukochany ma łysinkę i jest chudy jak patyk-a kocham Go bardziej niż np.A.Banderasa.Po prostu uwielbiam Go i mogę Go zaściskiwać i przytulać... I już po prostu nie moge byc singielką,wiem,że w dzisiejszych czasach to jest modne,ale....nie chciałabym nigdy już powracać do stanu samotnego singlowania i tego Wam i sobie życzę. Dobrej Nocy! |
2006-06-30, 22:53 | #722 |
Raczkowanie
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Boze ... samotnosc moze zabijac czuje sie gorsza, niekochana i mimowolnie porownuje sie ciagle do kolezanek, ktore maja facetow dlaczego ja jestem sama ? pewnie dlatego, ze jestem brzydka glupia i w ogole... ehh przepraszam Was .. musialam sie wyzalic ...
|
2006-07-01, 11:23 | #723 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Ginger1981 też mam dość singlowania a z drugiej strony boję sie ryzyka - jestem niesmaiła i nawet jak jakiś facet się do mnie uśmiecha to zaraz myśle że chce mnie wykorzystac i zranić... Ehh...podejrzliwa jestem. To jak jakaś obsesja. Nie potarfie też zaczepiac chłopaków- wstydzę sie i można powiedziec ze czekam na xięcia ktory będzie chciał mnie poznać ...a tu znowu ja robię w wokół siebie mur i tak koło sie zamyka wiem że niby jest równouprawnienie ale bym nie zniosła kosza- to by było poniżające dla mnie.
SweetDevil tez tak mam...Zaczynam myśleć że we mnie jest jakis feler... I dlatego jestem singlem a wszyscy naokoło mają kogos albo przynajmniej umawiają sie z fajnymi osóbkami - a ja nwet na randki nie chodze bo nikt mnei nie zaprasza... Zawsze wszędzie chodze z koleżankami singlami albo mamą bo z kim....
__________________
Stażysta 2011 Misja WAKACJE- Gdańsk Misja język niemiecki Misja Wiedeń Romantycznie: Chuck&Blair, Blair&Chuck have to be together |
2006-07-01, 17:57 | #724 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Ladies moje...
Ale się działo u mnie po prostu jestem wykończona... Zacznę od początku. Ostatnio odezwał się do mnie mój Ex, chciał się spotkać żeby porozmawiać, bo niby coś jeszcze do mnie czuł. Odmówiłam, bo cały czas czułam do niego żal i uważałam że spotkanie takie nie ma najmniejszego sensu. W tym tygodniu wyszłam z moją Przyjaciółką do kawiarni na plotki i przy okazji na piwko. On tam był. Udałam że go nie widziałam i poszłyśmy do innej sali. Po chwili dosiadł się do nas, chciał się przywitać i zaczeliśmy rozmawiać. Po jakimś czasie on wrócił do swoich znajomych i zaraz wysłał mi smsa, czy może odprowadzić mnie do domu. Było już późno więc pomyślałam, że co mi szkodzi, przynajmniej nie bedę sama wracać po nocy Zaczeliśmy rozmawiać. Powiedział, że on cały czas kocha i nie może zapomnieć, prosił żebym dała mu drugą szansę, że się zmienił, opanował wybuchy złości i zazdrości i że on mi to udowodni oraz będzie o mnie walczył. Powiedziałam mu z góry, że nie chce dawać mu żadnych nadziei, że niestety nie wierzę w jego słowa i żeby naprawdę się temu nie dziwił. Mój Ex pokreślił jeszcze raz - że kocha i będzie czekał na mnie. Dobra, przyznam się Wam. Pomyślałam, że może się zmienił? Może dam mu kiedyś drugą szansę? Nie, teraz nie, tylko w bliżej nieokreślonej przyszłości. Wydawało mi się, że może naprawdę zastanowił się nad sobą, popracował nad tym wszystkim, przez co rozpadł się ten związek i może kiedyś faktycznie się spowrotem zejdziemy. Wczorajsza noc. Zrobiliśmy sobie imprezkę ze znajmomymi z byłej szkoły, nasza stara paczka, mnóstwo alkoholu, dobre żarełko, świetna muzyczka i oczywiście, rewelacyjnie dobry humor. Po prostu było booosko - do czasu. Do czasu, gdy dostałam sms od Exa ( który nic nie wiedział o tym,że jestem na imprezie i na dodatek z moimi kolegami których on nie znosi , cyz może mnie odprowadzić do domku. Na to odpisałam mu, że nie wracam dziś na noc do domu. Zadzwonił do mnie. A że moi kochani koledzy uwielbiają się drzeć i rzucać głupimi tekstami jak ktoś rozmawia przez telefon to oczywiście Ex wszystko słyszał i baaardzo wziął do siebie. Tylko że to były takie śmieszne teksty, my tam leżałyśmy z Przyjaciółką ze śmiechu, jeszcze nawet krzyczałam do nich, że mają się zamknąć bo rozmawiam. Jednak nie pogadałam sobie z nim długo. Rozłączył się. Zadzwonił ponownie po jakiejś chwili i mówił, że zapie...li moich 'koleżków', że za chwile rozwali tę imprezę i mam im przekazać, że mają się przygotować na spotkanie z nim. SZOK. Powiedziałam mu, że chyba zwiariował i wyłączyłam telefon. Nie miałam zamiaru tracić imprezy przez jego fochy. Godzina 4, my się zbieramy, włączyłam telefon. I co? Napisał sms : " Właśnie czekamy na nich na waszej ulicy"... po minucie kolejny "widzimy że już od was wyszli... impreza skończona?" Cudownie, prawda? Napisałam mu bardzo dosadnego smsa, że pokazał prawdziwą twarz, że nic się nie zmienił i na tym chciałam skończyć tę rozmowę przez smsy... Wiecie co mi napisał w kilku kolejnych? Że przebrała się miarka (???), że uprzykszy mi życie, że dla niego nie istnieję, poznał moją podstępność (?),że sypiam z kim popadnie ( heh, tak między nami... jestem jeszcze 'virgin'...), że wytoczy swój sąd za to że go OKŁAMAŁAM (?!), zrobi wszystko by nikt ze mną nie rozmawiał w moim mieście i że dopiero teraz go poznam. Dziewczyny, on mi GROZIŁ. Nie wiem o co mu chodzi, odbiło mu po prostu, nie wiem o czym on w ogóle pisał... Fakt, że wyśmiałam to co napisał, ale... jak to możliwe że człowiek który zapewniał mnie o miłości, o swojej zmianie, nagle stał się tyranem i furiatem? Inaczej go nie mogę nazwać... Mam małego doła... Chyba to nawet mało powiedziane... Nie obchodzi mnie to co napisał, ale to że straciłam wiarę w ludzi... Gardzę nim, nigdy wczesniej nie znałam tego uczucia, wiecie? Powiedzcie mi jak teraz mam zaufać? Powierzyć komuś moje sekrety, najskrytsze myśli i po jakimś czasie zostać zmieszaną z błotem? Męczy mnie już to życie...
__________________
...
|
2006-07-01, 19:50 | #725 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Iuvelilis faktycznie nie zazdroszcze tez bym zwątpiła...Eh jak to w krotkim okresie czasu ludzie moga popadać w skrajności dzis Cie kocham a za jakiś czas nienawidzę.... Smutne ale prawdziwe Niestety!!
Faktycznie ten chłopak w ogóle sie nie zmienił i co gorsze jeszcze Ci grozi... Pewnie ma duże problemy ze4 soba i potrzebuje bardziej pomocy niż totalnego olania. Ale Ty juz raczje nic nei zrobisz bo on jest zaslepiony i z czasme może mu przejdzie. A tymczasem nie warto wypowiadac jawnej wojny. Trzymaj sie MOCNO bo tacy ludzie psują dobre, uczciwe relacje i uczucia -toxyczni ludzie... Nie daj sie ! Buziaki
__________________
Stażysta 2011 Misja WAKACJE- Gdańsk Misja język niemiecki Misja Wiedeń Romantycznie: Chuck&Blair, Blair&Chuck have to be together |
2006-07-01, 23:23 | #726 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 765
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
To co napisze może wydać się durne.
Ale ja bym na Twoim miejscu zostawiła na wszelki wypadek te smsy. Całkiem możliwe, że pisał to w nerwach i nigdy by Ci niczego złego nie zrobił. Ale Twój ex Ci grozi, a to jest karalne. Może niedługo sie opamięta, ale jeśli dalej będzie próbował Cię zastraszać. Może wtedy powinnaś to gdzieś zgłosić. Mam nadzieje, że to były chwilowe wybuchy, ale jak widać temu człowiekowi ufać już nie można. Unikaj go jak ognia. Bądź dzielna i tak jesteś skoro wytrzymujesz takie akcje. Ściskam mocno |
2006-07-02, 12:26 | #727 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Cytat:
Gosiu ja o tym pomyślałam... nawet napisałam mu, że od takich jak on są sądy... a smsy faktycznie trzymam kto wiem, co może się jeszcze wydarzyć! Nie boję się go, ale w tym momencie on chyba wie, że nie może już nic mi zrobić... Z wielu powodów. Wiesz nie muszę go unikać jestem pewna, że on po tym wieczorze nie ma nawet odwagi by spojrzeć mi w oczy... Kochane jesteście
__________________
...
|
|
2006-07-02, 12:56 | #728 | |
Zadomowienie
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Cytat:
Kochana trzymaj te smsy, to jest ewidentne grożenie Twojej osobie i jak njabardziej może to byc uzyte przeciwko niemu i wręcz powinno jesli sytuacja się powtórzy! Normalnie mnie to wryło w fotel, jak osoba która zapewnia o swojej miłości w jednej chwili staje sie potworem? Niewiem jak to możliwe, ale teraz z ludźmi dzieją się tak straszne rzeczy... nie zrozumiem chyba nigdy, ten świat schodzi na psy... Tzryamj się kochana i uważaj na siebie! Miej oczy dookoła głowy, jestem z Tobą |
|
2006-07-02, 13:42 | #729 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Cytat:
Między innymi przez takie sceny rozpadł się ten związek... Jego chorobliwa i niczym nieuzasadniona zazdrość dosłownie zmieniała go w jednej chwili z kochanej osoby w obsesyjnie wściekłego człowieka. To naprawdę było już nie do zniesienia, podejżewał mnie nawet o romans (!!!) z moim kuzynostwem... Potrafił się na mnie obrazić za to, że np. nie miałam czasu będąc w szkole wysłać mu smsa... Wtedy byłam egoistką, bo w ogóle o niego nie dbałam ( do dziś nie rozumiem jak wysłanie smsa może być dowodem miłości...) nie mówiąc o tym, że pewnie go w tym czasie ZDRADZAŁAM- bo w końcu nie miałam czasu. Często mnie potem przepraszał. obiecywał poprawę-tak samo jak kilka dni temu, a nawet bardziej przekonująco. I co? Wystarczyła chwila i wyszło szydło z worka. Cieszę się, że wtedy uparcie trzymałam się tego, że nie dam mu drugiej szansy. Poza tym powiem Wam coś Za miesiąc idę na wesele i moja ciocia już zaznaczyła, że będzie tam więcej chłopaków niż dziewczyn postaram się wyrwać jak najwięcej i podzielę się z Wami składajcie zamówienia co do koloru włosów, wzrostu, budowy ciała etc., na pewno coś dla Was znajdę Kajuś kochana jesteś , wiesz?
__________________
...
|
|
2006-07-02, 13:57 | #730 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
To ja skaładam zamówienie Wysoki,postawny,włoski czarne i oczka piwne...Ale jak takiego wychwyciesz to pewnie sie nie podzielisz..hihihihi...
|
2006-07-02, 14:00 | #731 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Cytat:
jest tylko jeden warunek musisz być SINGIELKĄ
__________________
...
|
|
2006-07-02, 14:02 | #732 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
JestemZapisałam sie do tego "klubowego singielkowego watku"juz dawno...hehehehe
|
2006-07-02, 14:25 | #733 | |||
Zadomowienie
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Cytat:
Ale hmmm chyba komus zaufałam Cytat:
Ale jak wyrywasz hurtowo to ja poprosze tylko test na charakter. Musi być miły, z poczuciem humoru, ciepły, kochać dzieci i zwierzaki, fajnie gdyby grał na gitarze... co do wygladu to dla mnie nie jest bardzo ważne, fajnie gdyby był ciemny, włosy oczy, albo ciemne włosy i błekitne oczy.. mioooodzio i byle by nie miał poniżej 168cm tyle Cytat:
|
|||
2006-07-02, 14:41 | #734 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Cytat:
no i dlatego twardo stałam przy tym, byn ie dać mu drugiej szansy, poza tym kolejny raz potwierdziło się, że miałam rację i nie warto! dziękuję Opatrzności za to że nade mną czuwa Kajuuś ja idę w sierpniu na dwa wesela i przykro mi, że do Twojego nie doszło... ale gdybyś miała być z tym człowiekiem do końca życia? Tak jest lepiej... Ale jak już znajdziesz swojego przyszłego męża i będziecie się hajtać, to mogę czuć się zaproszona? Poszukam, poszukam, jakby co porobię zdjęcia i tu wkleję będziecie sobie mogły wybierać Jesteś nie tylko kochana, ale i SKROMNA uwielbiam to jesteśmy tak do siebie podobne...
__________________
...
|
|
2006-07-03, 10:26 | #735 |
Rozeznanie
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
witam....
ja chyba nie powinnam pracowac bo w tym czasie dzieje sie krzywda mojej Agatce jejku moj skarbusiu z takimi wariatami lepiej na dystans ja juz mam takie przygody za soba smsy nadal z pogrozkami trzymam mimo ze bylo to prawie rok temu ... zawsze to jakis dowod ale chyba moj czas nadszedl by je wykasowac... wydaje mnie sie ze on tak czy tak by Cie kochana nie skrzywdził tylko wybuchl i tak wlasnie napisal ....ale z chorobliwa zazdroscia nie ma co sie wiazac nie ma dla mnie nic gorszego wiem jak moja kolezanka byla z takim facetem to on byl nawet zazdrosny o to ze ja sie z nia widuje o to ze z siostra gdzies tam poszla szok...ale jakos sa malzenstwem i podziwiam ja za to ....i mam nadzieje ze humorek juz dopisuje i ze nie martwisz sie tym kretynem aha slowa ktore powiedzial nic nie znacza bo dla mnie ogolnie slowa takich ludzi nic nie znacza on ngdy sie nie zmieni najwyzej juz calkiem oszaleje ....a jesli chodzi kochana o zaufanie ja np nie mam z tym problemu (choc to wlasnie najgorsze u mnie) bo u mnie kazdy nowo poznany facet czy w ogole kazda nowa osoba ma u mnie kredyt zaufania na wejscie i jak sie sprawuje to ten kredyt rosnie a jak nie to aut!!! takze ja na poczatku ufam praktycznie kazdemu...to ja ci tu nic kochana nie poradze po drugie sie ciesze ze chociaz ty na weselach sie wybawisz ja w tamtym roku mialam ich az za nadto a w tym i przyszlym pewnie ani jednego ale poczekam az np ty albo kajek bedziecie sie hajtac to sie wprosze bo jakos sobie nie wyobrazam inaczej jak dla mnie (zamowienie skladam) musi byc wyzszy facet tak minimalnie 179 cm ja wysoka jestem i to przez to a poza tym to fajnie by nie byl blondaskiem i nie rudy a poza tym musi miec taki boski blysk w oku ...... po trzecie kajus ten sympatyczny moj kolega o ktorym ..... gra na gitarze jest mily kocha dzieci az tak strasznie bardzo zwierzaki tez.... takze chyba jak znajde jego kopie to Ci podesle bo jakos podobnie chcemy tzn ja chyba juz niedlugo bede miec ale....a na wesele jakby kiedys cos tam wyszlo to sie wpraszam haha i wy jak bede miec swoje tez czujcie sie zaproszone po czwarte ale sie rozpisalam ....w pracy ok tylko jakos ten moj szef jeszcze nie wie czy mnie chce tam na stale bo on nigdy nie mial kobiety za barem ale co zrobic ten tydzien bedzie decydujacy ale powiem wam ze na dluzsza mete ja sie do tego nie nadaje bo juz teraz nie mam czasu dla was to raz a dwa to ze spac mnie sie chce i pol dnia przesypiam ....ale sie okaze moze sie przestawie ...milego dzionka zycze wszystkim .... kajus powodzenia w pracy!!!!!!!!!! agatko samych usmiechow!!!!!!!!! ps.ja tez jestem skromna i kochana
__________________
"pocałunek jest wspaniałym trikiem wymyślonym przez naturę po to,by powstrzymać mówienie,gdy słowa stają się zbyteczne..."
|
2006-07-03, 18:04 | #736 | ||||
Zadomowienie
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Cytat:
Cytat:
Możesz czuc się zaproszon jesli "ktoś' się znajdzie Iii tam skromna jestem bardzo, jeszcze wiele cech moich nie znasz bo ja mądra i inteligentna też bardzo jestem Cytat:
Cytat:
Kochane! Ja po pierwszym dniu w pracy jestem w SZKOKU!!! Ale od początku: Przyszłam i P. Bożenka w ogóle nie wiedziała, że przyjdę (już spanikowałam, bo jeśli ona nic nie wie to kaplica, zaszło jakieś nieporozumienie) chwile potem dzwoni szef że ktoś ma przyjść na staz to Bożenka mówi ze to ja jestem. Szef przyszedł zaprosił mnie do siebie do gabinetu i pogadanka, jak sie okazało, to urząd do niego dzwonił zeby mnie wziął na staz i nie dali mu żadnej umowy ani nic, ale jade tam 6 i mam isc popytac. Wiecie jak mnie zaskoczył?? Pyta sie mnie co po stażu, to mówie że bede szukać pracy napewno, a on czy na studia nie pójde, mówie że mnie nie stac narazie iść. A on że będzie potrzebował prawie napewno kogoś od stycznia zatrudnic bo juz od wrzesnia dojdą mu dodatkowe badania, więc czy bym nie chciała potem podpisać umowy. Ja strasznie szczęśliwa mówie ze jak najbardziej, a on mi że jakbym chciała wtedy studiować to on jak najbardzije jest za i że może nawet te studia współfinansować to już pełnia szczęścia Porobiłyśmy trochę z Bożenką, nauczy.la mnie nowych rzeczy i mówi mi, wiesz dobrze, że to Ty jesteś na stażu a nie ktoś obcy, Ciebie już polubiłam, poznałyśmy się, coś juz umiesz, mam do Ciebie zaufanie... normalnie szczena mi opadła i tak jakos ciepło na serduchu, nikt mi nic takiego nigdy nie powiedział ehhh. A potem sobie poszła do szpitala bo miała kontrolę i ja zostałam sama na rejestracji pfff a tu ktoś przyszedł sie zarejestrować ktoś dzwoni doktor czeka na karty i sie musiałabym chyba roztroić heh ale dałam rade, nawet klime wyłączyłam I poszłam ehh zapowiada się fajnie bo już od 17 mam 3 tygodnie urlopu znaczy cała przychodnia ma lece coś wszamać :P: Ściskam Was kochane moje!!! Kociaczku!! W pracy napewno się przyzwyczaisz! I nie bedziesz się tak męczyć Powodzenia!! Edytowane przez kajasia222 Czas edycji: 2006-07-03 o 18:41 |
||||
2006-07-03, 20:46 | #737 |
Raczkowanie
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
KURDE !! wystarczy ze mnie dwa czy trzy dni nie było a tu sie dzije sie dzije..
po koleji Iuvenilis nie chce sie powtarzac ale uwazam ze ludzie sie nie zmieniaja moga sie poprawic ale w głebi duszy zostaja tacy sami , my durne baby wierzymy tym facetom w ich poprawe ale za jakis czas i tak wszytsko wraca do poprzedniego stanu.. Kajasia ciesze sie bardzo ze tak tobie wyszło w pracy ,napewno wszytsko sie ułozy i bedziesz z tego zadowolona , wierze w ciebie i zycze tobie zreszta i reszcie kochanych kobitek wszytskiego co najlepsze! na wesele i ja bym poszła kurcze 5 lat temu byłam na weselu kazdy czeka na mnie phi ... niezle dajecie tak mnie rozbawiłyscie tymi zamówieniami ze rozbawiło mnie to do łez, a moj ksiaze tez sie znajdzie heheh moge wam sie teraz troszke pozalic?? musze .... ostanio robiłam mała imprezke urodzinowa było cłakiem ssympatycznie , miło i nie do konca kuluralnie bo kasia sie troszke wstawiła a obiecywałam siobie ze ... :P:P nie wiem czy wpsomniałam o faceci którego mam na oku nie pamietam , mniejsza o to. myslałam ze na tej imprezie sie cos rozkreci , okresli sie jak tomoja babci powiada a tu nic , fakt spał u mnie ale nic wiecej miedzy nami nie było spałam z koleznka a on usnał jak niemowlak po ciezkim tygodniu pracy... no nic w kazdym badz razie wygłupialismy sie i w sobote jak wstalismy to od razu wymyslelismy ze trzeba gdzies sobie dalej pojechac co bedziemy w taki ładny dzien siedziali w domku badz na deptaku(trzeba było dalej swietowac moje urodziny ) to wyruszylismy okazało sie ze pojedziemy do rodzinki mojej kolezanki mi to pasowało bo bardzo dobrze sie u nich czuje.. ale do czego zmierzam po drodze wstapilismy do firmy tego mojego kolegi bedac na miejscu( 40 km za miastem) zauwazył ze zabrał ze soba klucz z firmy wiec moja koelznka w samochod i spwrotem do miasta , nie było ich dosc długo i nie bardzo mieli wymówke dlaczego az tak długo ich nie było raz powiedzieli ze złapali kapcia a pozniej ze nie zatankowali samochodu i museli sie wracac a na koniec ze im zabrakło pieniedzy na paliwo , dlaczego to pisze juz tłumacze moja koelznka ma meza (obecnie jest w separacji) on jest po nieudanym zwiazku bardzo dobrze sie kumplujemy ale moja mama zauwazyła ze miedzy nimi cos jakby było dzisiaj dopiero zdałam sobie sprawe ze mogł specjalnie zabrac klucze bo wiedział ze sami beda wracac , moja mam równiez zauwazyła jak ona na niego patrzy , jak do niego mówi i znajac zycie moze stwierdzic oczywiscie nie na 100% ze moga miec romans... przelotny ale romans mnie to strasznie zabolało poniewaz ja tutaj staram sie , otwieram sie na faceta a tu cos takiego moze miec miejsce za moimi plecami facet wczesniej niby dawał znaki których ja nie odbierałam tak jak powinnam tylko puszczałam to w niepamiec a teraz role sie odwróciły ja daje znaki .. wieczorem siedzielismy wszyscy razem kolega wyniosł gitare i akordeon tak siedzielismy spiewalismy , sympatycznie było a on wtedy mnie obioł ja oczywiscie w skowronkach a moja koeznka jakby chciała mnie spiorunowac wzorkiem , gdzie zawsze podkresla ze my bedziemy ze soba powinnysmy nad tym pomyslec itp. teraz to ja juz nie wiem czy to nie jest gra .... ona nic nie wie ze on mi sie podoba . mimo ze duzo juz wiemy o sobie ale takiej rzeczy jej nie pwoeidziałam moze jej do konca jeszcze nie ufam nie wiem , moze ja to tez w jakis sposob dotkneło bo strasznie lubi byc w centrum zaintresowania a teraz zainteresowanie przeszło na kogos innego . nie wiem mama twierdzi ze powinnam sie nim przestan intreresowac i znalesc sobie inny obiekt:P:P a mi jest trudno bo ten facet na mnie działa jak nikt dotad , oczywiscie wkurza mnie w nim to ze od czasu do czasu pali bake , i ostatnimi czasy naduzywa alkoholu ,co mi sie strasznie nie podoba .... nie wiem co mam poczac bidna kasia phi .. ciezko mi troszke... troszke to w nieładzie iw haosie napsiałam ale moze cos niecos zrozumiecie całuje i moze cos doradzicie moja perełki |
2006-07-03, 23:42 | #738 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Marzenko kochana jesteś, mówię Ci już to setny raz ale co tam
już jest dobrze, mam go głęboko w poważaniu i ani myślę się nim przejmować! On na to nie zasługuje nic a nic zresztą czekam na mojego Księcia i muszę się uśmiechać bo nie wiadomo kiedy on mnie znajdzie...? Heh wiadomow, kolejny raz wyobraźnia mnie ponosi ale musicie mi to wybaczyć ZAMÓWIENIE przyjęte! jak tylko się znajdzie taki to dam znać Dasz radę w pracy! Kobietka za ladą to zawsze nowa sytuacja dla baru, a tym bardziej jak taka śliczna ( ) to na bank jeszcze przyciągniesz klientów będzie dobrze Kajuś będzie biała suknia, ZOBACZYSZ, pamiętaj że jak coś powiem, to się zazwyczaj sprawdza (--> patrz: staż ). Za podobnie do Ciebie jestem i skromna i inteligentna i mądra i zabawna i ładne oczy mam Ten wątek jest straszny, tu takie Kółko Wzajemnej Adoracji (KWA) się szerzy, że szok Co do stażu to mówiłam, mówiłam teraz to powinnaś mi całą skrzynkę piwka postawić jak jeszcze dostaniesz tam pracę to dopiero będzie cudownie... I będziesz mogła studiować A powiedz mi jak to było z Twoimi studiami? Ciężko było się dostać? Pytam, bo właśnie to wszystko przede mną i zaczynam się martwić o swoją przyszłość... bo chyba nie mam szans by się dostać na dzienne... buziaaaczki Kasiu dziękuję ja już nie raz przekonałam, że my babki to naprawdę czasem jesteśmy tak naiwne i potem się tylko sobie dziwimy, jak tak głupiutkim można było być... ehhh Kochana pamiętałam o Twoich urodzinach! Miałaś 30.06, a przez to wszystko, całą sytuację z exem zapomniałam złożyć Ci życzenia na tym wątku. A więc zrobię to teraz: dużo zdrówka ( bo wbrew pozorom to ono najważniejsze jest), znalezienia swojego Księcia na białym rumaku, spełnienia marzeń, mnóstwo szczęścia i samch udanych imprez i ogroma Przyjaciół Wiesz poweim Ci tak. Jestem pewna, że gdyby Twoja Przyjaciółka wiedziałaby że on Ci się podoba to na pewno by z nim nie romansowała, a skoro nie wie i nawet się nie domyśla to teoretycznie nie wie że Cię rani. Z drugiej strony zastanawia mnie ten Wasz kolega-no bo organizują sobie schadzki, nie wiem co jeszcze, ale nie przeszkadza mu to w okazywaniu zaiteresowania również Tobie. Może jak to facet chciałby mieć dwie pieczenie na jednym ogniu...? Mamuśka ma rację chyba warto poszukać sobie kogoś innego... Albo... poczekać, jak sytuacja się rozwinie, co będzie dalej między nim i Twoją przyjaciółką, a nóż coś się zmieni? I będzie prawdziwa chemią między Tobą i nim? A jeśli tak będzie warto chyba porozmawaić z przyjaciółką o Twoich uczuciach do niego? Trzymaj się! Dobranoc Słońca moje! do jutra!
__________________
...
|
2006-07-04, 06:19 | #739 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 546
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Od wczoraj jestem singielką <jupi>
w końcu, po praktycznie 4 latach związków jestem wolna. WSiecie, jakie to cudowne uczucie?? wreszcie mogę robić, co chcę!! fantastycznie się czuję |
2006-07-04, 07:03 | #740 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Sunrise to dobrze że Tobie to rozstanie przyniosło pewną ulgę Trzymam kciuki żebys wykorzystała woly czasik odpowiednio !! dzisiaj ide na basenik moze wyrwe jakiegos towara !! Jakis przystojny pan ratownik :P hehe Pogoda pierwszorzędna!! Buziaki
__________________
Stażysta 2011 Misja WAKACJE- Gdańsk Misja język niemiecki Misja Wiedeń Romantycznie: Chuck&Blair, Blair&Chuck have to be together |
2006-07-04, 17:58 | #741 |
Zadomowienie
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Witam moje kochane KWA weszłam tylko powiedzieć dzień dobry i dobranoc, padam na pysk ciut Jeszcze nie przyzwyczaiłam sie do wczesnego wstawania i późnych powrotów więc jestem lekko... wiadomo co...
Jutro bede dopiero koło 20 w domku heh, jak już się przyzwyczaje to bede tu częściej, obiecuje Iuv z moimi studiami to w ogole było a w sumie nie było Szybko streszcze sytuację, 5 listopada zerwał ze mna facet (ten sam co ostatnio, nie komenstujcie błagam! Juz wiem że 2 razy sie do tej samej rzeki nie wchodzi...) zerwał więc byłam w stanie jakim byłam, sylwek w domu, studniówka z kumplem, matury postanoiłam nie zdawać bo po co, poznałam na necie w lutym faceta z krakowa, swietny gostek potrafiliśmy przegadać cały dzień aż poszedł do pracy, choć z pracy w nocy też często dzwonił, a jak miał na dzien to gadalismy w nocy i ja do szkoły szłam odespać no ale przyjechał kiedys tam i wtedy to była chemia, z exem nigdy tak nie miałam jak z Michałem, normalnie bum, byliśmy ze sobą krótko bo odległość nas zniszczyła ale do dzis utrzymujemy kontakt, (nawiasem mówiąc wczoraj do niego dzwoniłam bo lezy w szpitalu)On mnie jakoś zmoblizował do matury a raczej wykopał z domu :d zdałam marnie, wiem ze mogłabym lepiej ale jak jesli człowiek sie w ogóle nie przygotowuje. Potem po maturze zerwalismy choc pokojowo to jakoś nie miałam nastroju nawet zdawac powiedziałam ide do pracy i przeprowadzam sie do krakowa, haha pracy nie było, poszłam na turystyke, nawet fajnie było, a teraz ten staz mi sie trafił i bardzo sie z tego ciesze. Ok ide bo padam i pisze juz lakonicznie strasznie. Nadrobie obiecuje, narazie ściskam Was kochane moje |
2006-07-04, 19:36 | #742 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 546
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Gosiaska dzięki!
i jak po basenie?? |
2006-07-04, 22:14 | #743 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Cytat:
Ucałuj ode mnie Twojego kolegę z Krakowa i życz mu powrotu do zdrowia! Bo naprawdę jest bardzo mądrym i rozsądnym facetem i CHWAŁA mu za to! Nie warto było poświęcać matury dla byłego, co to to nie Buziaki Słońce moje, wyśpij się porządnie! Powodzenia jutro w pracy Jezu a ja już głupieję z tymi wszystkimi formularzami na studia, do jasnej choinki po co to wszystko skoro i tak się nie dostanę? Powalone to wszystko
__________________
...
|
|
2006-07-04, 22:36 | #744 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 765
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Ja wiem, że to nie ładnie się chwalić
Dzisiaj zaliczyłam finanse na 5 i jutro nie muszę pisać egzaminu Jeśli nie dostałabym tej piątki na mur beton czekałby mnie wrzesień To pewnie dzięki dwóm kominiarzom, których spotkałam jadąc na zaliczenie No to teraz ze spokojnym sumieniem mogę zacząć wakacje i jeszcze mniej skromnie mam średnią 4,8 Musiałam się pochwalić Kaja gratuluję stażu iuv no niestety przez papierkową robotę trzeba przejść, a potem zostaje tylko przyjemne studiowanie buziaczki dla Was dziewczynki |
2006-07-04, 22:44 | #745 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Siedlce
Wiadomości: 891
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Dziewczyny - witam Was wszystkie, co prawda nie jestem singielką, ale nie wykluczone, że w połowie nią zostanę....w połowie, bo mam dzieciaczki.
Noszę się z zamiarem od dłuzszego czasu, ale jestem chyba zbyt słaba ..... Odezwe sie wkrótce, gdy coś sie u mnie zmieni.... Na razie pozdrawiam.
__________________
Koniecznośc uwalnia od męki wyboru... |
2006-07-04, 23:00 | #746 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 366
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Cytat:
wiesz, tak wymowna jest Twoja wypowiedź... i powiedz, jak mają się w tym momencie moje błahe problemy w stosunku do Twoich...? Trzymam za Ciebie kciuki, bądź dzielna! Gosiaczku! Ale Ty skromna, nie ma co gratulacje! Moja droga, już tę papierkową robotę jakoś bym zniosła gdyby nie myśl, że tak naprawdę to nie mam szans się dostać...
__________________
...
|
|
2006-07-05, 11:12 | #747 |
Rozeznanie
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
witam!!!!!!!
kajus wiem co to znaczy przyzwyczajac sie do pracy jetsem teraz na tym samym etapie i jest mnie ciezko dzisiaj mam jeden dzien wolny a jutro od 11 do 24 albo i lepiej uff ale nie bede sie tu uzalac bo sie ciesze ze mam ta prace tzn jeszcze nie mam na 100% bo gostek trzyma mnie w niepewnosci ale jednak przesiaduje tam calymi dniami ....takze kochanie nie martw sie dasz sobie rade ze wszystkim bo ty madra kochana dzielna i cudowna jestes (tak samo jak ja haha) takze trzymaj sie a poza tym dobrze miec takiego sympatycznego kolege ktory wykopal Cie do tej matury! a studia poczekaja kochana.... iwonko iuv dobrze napisala czym sa te nasze błahe problemy w porownaniu z Twoimi jestesmy z toba a tu cie milusio witam wszystko sie pouklada .... gosiaczku Tobie slonko gratuluje piateczki i oczywiscie jakze milo rozpoczetych wakacji niech cale bede tak mile jak ta chwila kiedy dostalas piateczke baaaa a nawet lepsze !!! sunrise Ciebie tez cieplutko witam Agatko a jaka ty jestes kochana to chyba sobie sprawy nie zdajesz dzieki poraz kolejny za podtrzymywanie na duchu w sprawie pracy powiem ci tak ze jestem lekko umeczona ale ogolnie daje rade ale szefunio nie moze sie zdecydowac co do mnie a co do przyciagania klientow to juz cos wiem na ten temat szczegolnie jesli chodzi o facetow strasznie ich przyciagam haha to ta moja wrodzona kokieteria ale sie okaze bynajmniej na pewno pierwsze sie dowiecie co pan szef postanowil no bo komu powiem innemu jak Was kocham najbardziej kasiu ja ci powiem krotko ...nie zawracaj sobie nim glowy no chyba ze jestes zakochana po uszy to sie nie da ale poki nie to znajdz kogo innego do wzdychania ...z opowiesci wywnioskowalam ze niezly z niego wiraha wiec szkoda sobie zawracac glowy (to tylko moje skromne zdanie) a poki co buziaczki oslodziaczki a tak poza tym wszystkim moj sympatyczny kolega chyba bardzo sie zaangazowal w ta znajomosc i moje drogie nie wiem jak dlugo pozostane singlem ...ale was nigdy nie opuszcze za bardzo was kocham moje drogie...ale poki co jeszcze legalnie jestem z wami bo poki sympatyczny kolega nie zalatwi jednej sprawy tak bedzie ... ale sie cholernie ciesze z tego wolnego dnia dzisiaj ufff az sama nie wiem co bede robic bo chyba nic mnie sie nie chce ... to slodkie buziaczki dla wszystkich ps.a gdzie martinka sie podziewa?????
__________________
"pocałunek jest wspaniałym trikiem wymyślonym przez naturę po to,by powstrzymać mówienie,gdy słowa stają się zbyteczne..."
|
2006-07-05, 11:36 | #748 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Cytat:
Sunrise też jestem za Włosinkami wczoraj skakałam po pokojach - te 2 bramy to było BOSKIE!!! Krzyczałam z radości KOCHAM DEL PIERRO I GROSSO hihi zarozumiali snobistyczni Niemcy dostali za swoje :P Włosi najlepiej grali ot co!!! Iwona31 a cio siestało Rybeńko ?? Trzymam kciuki żeby sie wyprostowało po Twojej mysli Kajasia222 Twoja historia z Michałem przypomina moją tez byłam przez pewien czas związana z pewnym Michałem, na odległość - moja pierwsza miłość o ktorej pewnie nigdy nie zapomne- człowiek ktory fascynowal mnie maxymalnie i zaprzatnal mi glowke... Skonczyło sie nieszczęśliwie ...Potem wrocil do mnie, po co pozwalałam na to...ale coż pokochałam tego człowieka ... I póki isniejemy zawsze bedziemy miec do siebie słabość... Oby odnalazło mnie to co prawdziwe... Pozdrowionka dla wszystkich!!
__________________
Stażysta 2011 Misja WAKACJE- Gdańsk Misja język niemiecki Misja Wiedeń Romantycznie: Chuck&Blair, Blair&Chuck have to be together |
|
2006-07-05, 20:04 | #749 |
Raczkowanie
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Szczęśliwe kiedyś byłam szczęśliwym singielkiem ... Ale od jakiegoś czasu jest mi strasznie smutno i potrzebuję kogoś. Czuje tak od lutego jakoś jak zerwałam a nawet tego zerwaniem nazwa nie można było a bardziej rozstaniem. On ma dziewczynę już dość długo i cieszę się z tego bo jesteśmy przyjaciółmi. A ja zaczynam sie czuc sama i nie mam nawet komu się wyżalić ... a w dodatku chłopak który mi się podoba rozmawia ze mną o dziewczynie która JEMU się podoba.. może nie tyle że podoba ale w oko wpadła.. znaczy rozmawiał bo już są wakacje i dawno się nie widzieliśmy ... Nie chce już być SZCZĘŚLIWYM SINGLEM ... Chce mieć chłopaka i być szczęśliwa ..
__________________
Oczywiście, że nie ma miłości. Nie ma i nigdy nie było.. |
2006-07-05, 20:43 | #750 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Siedlce
Wiadomości: 891
|
Dot.: szczęśliwe singielki czyli MY :-)
Gosiasko - muszę podjąc decyzję, czy po 13 latach małżeństwa - mam prawo do przerwania jego bytu?
Nie jestem szczęśliwa....... On już też chyba nie... nawet nie chce mi się w tej chwili rozpisywac.... Może oddzielnie bylibyśmy wreszcie zadowoleni z własnego życia... Nie mogę zepsuc tego, co do tej pory zbudowalismy, ale czuję, że jeśli nie zareaguję w porę - staniemy sie sobie obcy, albo co gorsze - zupełnie obojętni, a tak istnieje cień nadziei, że nie znienawidzimy sie do końca....mamy przecież dzieci.
__________________
Koniecznośc uwalnia od męki wyboru... |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:46.