Psy - cz. IV

[Kat2890]

Ciężko jest złapać takiego kogoś, naprawdę. Ludzie wywalają jedzenie w dobrej wierze, typu kości, wędlinę, chleb a ktoś podrzuca zatrute. Raz tylko zauważywał jak kobieta, wyrzuciał kości przez okno. W lato zauwważyłam, coś co mnie zastanowiło bardzo, mianowicie konające ptaki. Siedzi sobie taki gołąbek na trawiku, podchodzę nawet nie drgnie, dotknełam, nie reaguje a obrażeń nie widać, posadziłam więc na drzewie żeby psy nie rozszarpały. Natepnego dnia, ptaszek leży martwy pod drzewem.

[zakonna]

Napisane przez Heroldin

Pomóżcie rosi:
Poszukuję tematu dotyczącego wymiany doświadczeń w karmieniu psów. Nie mogę znaleźć takiego wątku. Jeden znalazłam, ale jest on zamknięty.

Tutaj tez mamy doświadczenie na ten temat.

[pffe]

Napisane przez Kat2890

Ciężko jest złapać takiego kogoś, naprawdę. Ludzie wywalają jedzenie w dobrej wierze, typu kości, wędlinę, chleb a ktoś podrzuca zatrute. Raz tylko zauważywał jak kobieta, wyrzuciał kości przez okno. W lato zauwważyłam, coś co mnie zastanowiło bardzo, mianowicie konające ptaki. Siedzi sobie taki gołąbek na trawiku, podchodzę nawet nie drgnie, dotknełam, nie reaguje a obrażeń nie widać, posadziłam więc na drzewie żeby psy nie rozszarpały. Natepnego dnia, ptaszek leży martwy pod drzewem.

U nas takie coś było z jaskółkami któregoś lata. Siedziała jedna, dwie na trawniku i ani drgnęły. Wokół psy biegały bo to takie miejsce jest akurat a te nic. Mogły być potrute, w końcu dziobią chleb np. a jak ktoś rzucił z trutką to też im na pewno zaszkodziło.
Byś widziała u nas ten rytuał...zebrało się na drzewach wokół takich umierających jaskółek, ze 100 innych, drzewo było aż ciemne i się uginały gałęzie i krzyczały. To nie był ćwierk, one jednocześnie krzyczały. serce się krajało.

I nic nie poradzisz, za małe kary są za takie rzeczy w tym kraju.

[Heroldin]

Napisane przez zakonna

Tutaj tez mamy doświadczenie na ten temat.

No to poradźcie.
Na wstępie zaznaczę, że jestem doświadczoną psią ( i kocią) mamą. Na plewy i marketing już się raczej (!) nie nabieram.
Poszukuję suchej karmy dla psów o wyjątkowo nęcącym zapachu, tzn. takiej, którą prawie wszystkie psy jedzą. Jedna z moich suk to czystej krwi anorektyczka. Nie je prawie nic. Ma już około 10 kg, niedowagi. Je tylko tyle, aby nie zdechnąć. Już nie mam pomysłów i siły. Jedno co jadłaby bez ograniczeń to gotowana kurza wątróbka. Nie mogę jednak karmić jej tylko wątróbką. Preparaty na apetyt nie pomagają. Jest zdrowa jak rydz.
Obecnie zwiesiłam oko na karmach Lukullus oraz Wolf of Wilderness. Zna ktoś z Was te karmy ? Jakieś opinie, podpowiedzi.

[pffe]

Napisane przez Heroldin

No to poradźcie.
Na wstępie zaznaczę, że jestem doświadczoną psią ( i kocią) mamą. Na plewy i marketing już się raczej (!) nie nabieram.
Poszukuję suchej karmy dla psów o wyjątkowo nęcącym zapachu, tzn. takiej, którą prawie wszystkie psy jedzą. Jedna z moich suk to czystej krwi anorektyczka. Nie je prawie nic. Ma już około 10 kg, niedowagi. Je tylko tyle, aby nie zdechnąć. Już nie mam pomysłów i siły. Jedno co jadłaby bez ograniczeń to gotowana kurza wątróbka. Nie mogę jednak karmić jej tylko wątróbką. Preparaty na apetyt nie pomagają. Jest zdrowa jak rydz.
Obecnie zwiesiłam oko na karmach Lukullus oraz Wolf of Wilderness. Zna ktoś z Was te karmy ? Jakieś opinie, podpowiedzi.

A byłaś u weterynarza z tą jej niechęcią do jedzenia?
Jak je wątróbkę to mieszałabym jej właśnie tą wątróbkę z innym jedzeniem.
A suchą karmę jakąkolwiek je? Czy w ogóle nie tyka?

[Kat2890]

Napisane przez Heroldin

No to poradźcie.
Na wstępie zaznaczę, że jestem doświadczoną psią ( i kocią) mamą. Na plewy i marketing już się raczej (!) nie nabieram.
Poszukuję suchej karmy dla psów o wyjątkowo nęcącym zapachu, tzn. takiej, którą prawie wszystkie psy jedzą. Jedna z moich suk to czystej krwi anorektyczka. Nie je prawie nic. Ma już około 10 kg, niedowagi. Je tylko tyle, aby nie zdechnąć. Już nie mam pomysłów i siły. Jedno co jadłaby bez ograniczeń to gotowana kurza wątróbka. Nie mogę jednak karmić jej tylko wątróbką. Preparaty na apetyt nie pomagają. Jest zdrowa jak rydz.
Obecnie zwiesiłam oko na karmach Lukullus oraz Wolf of Wilderness. Zna ktoś z Was te karmy ? Jakieś opinie, podpowiedzi.

A powiedz, w jaki sposób ją karmisz? Ile razy dziennie jest karmiona? Ma stały dostęp do żarcia czy nie? Czy masz z nią problemy wychowawcze?

[zakonna]

Jeśli pies jest zdrowy, to rozwazylabym przejście z suchej karmy na mokra lub surowe.

[Kat2890]

Czytałam w "Zapomniany język psów" J.Fennel o identycznym przypadku. Autorka tłumaczyła takie zachowanie psa, jako fromę pokazania ,że pies czuje sie przywódcą stada i sensownie opisała dlaczego pies tak postepował, juz nie będe tutaj sie rozpisywała. Rada jej była taka, żeby karmic psa o stałych porach dwa razy dziennie. Stawiać żarcie, dac psu 15 min, jeżeli nie tknie, zabiera sie michę, to samo wieczorem. Podobno tydzień wystarczył żeby pies jadł normalnie.

[layla_lbn]

Hej
Witam Was z moją Nela.
Nela ma ok. 2 lat i została adoptowana pod koniec października 2014 ze schroniska w Skierniewicach, była po wypadku samochodowym.
Jest najcudowniejszym psem an świecie, jedyny problem to taki, że nie potrafię jej nauczyć chodzić na smyczy... próbowałam treningów z dostawieniem do nogi, nagradzaniem chodzenia przy nodze, ale to nic nie daje.

Moja Nelcia, mój przytulak :

[Kat2890]

Witamy Zakonna, chyba do twojej suki podobna?

[zakonna]

Trochę podobna po pierwsze z oczu i chyba uszy ma jak moja, półzwisające

A tak na marginesie, to może jednak nie promujmy tutaj starych, zdeaktualizowanych i bezsensownych teorii o przewodniku stada.

[trocka8]

Napisane przez Heroldin

No to poradźcie.
Na wstępie zaznaczę, że jestem doświadczoną psią ( i kocią) mamą. Na plewy i marketing już się raczej (!) nie nabieram.
Poszukuję suchej karmy dla psów o wyjątkowo nęcącym zapachu, tzn. takiej, którą prawie wszystkie psy jedzą. Jedna z moich suk to czystej krwi anorektyczka. Nie je prawie nic. Ma już około 10 kg, niedowagi. Je tylko tyle, aby nie zdechnąć. Już nie mam pomysłów i siły. Jedno co jadłaby bez ograniczeń to gotowana kurza wątróbka. Nie mogę jednak karmić jej tylko wątróbką. Preparaty na apetyt nie pomagają. Jest zdrowa jak rydz.
Obecnie zwiesiłam oko na karmach Lukullus oraz Wolf of Wilderness. Zna ktoś z Was te karmy ? Jakieś opinie, podpowiedzi.

Moja Zuzka tez ma manewry z jedzeniem, chociaż teraz już jest lepiej, ale etap chudej szczapy byl dosyć długo u nas.
Ogólnie karmę, która w miarę wchodziła jej wciskalismy gdzie się dało - przede wszystkim na spacerze (jak się jakiś inny pies przypaletal to jeszcze chętniej jadła) i w zabawie.
Ogólnie polecam karmienie z ręki. Czy smaki również jej nie interesują?



wysłane z telefonu

[sledziczeek]

Napisane przez Heroldin

No to poradźcie.
Na wstępie zaznaczę, że jestem doświadczoną psią ( i kocią) mamą. Na plewy i marketing już się raczej (!) nie nabieram.
Poszukuję suchej karmy dla psów o wyjątkowo nęcącym zapachu, tzn. takiej, którą prawie wszystkie psy jedzą. Jedna z moich suk to czystej krwi anorektyczka. Nie je prawie nic. Ma już około 10 kg, niedowagi. Je tylko tyle, aby nie zdechnąć. Już nie mam pomysłów i siły. Jedno co jadłaby bez ograniczeń to gotowana kurza wątróbka. Nie mogę jednak karmić jej tylko wątróbką. Preparaty na apetyt nie pomagają. Jest zdrowa jak rydz.
Obecnie zwiesiłam oko na karmach Lukullus oraz Wolf of Wilderness. Zna ktoś z Was te karmy ? Jakieś opinie, podpowiedzi.

Ja mam doświadczenie z Lukullusem. Moja suka nie była niejadkiem jako szczenie ale odkąd zatrzymała sie w rośnięciu (i tez po sterylce) przestała mi tak chetnie jeść. Przeszliśmy jakos na wakacje z mokrego Lukullusa na suchy (bodajże wołowina charloise i pstrąg), bo raz ze taniej a dwa ze jakos praktyczniej. No i jadła pierwsze 3-4 tyg a pózniej juz nie chciała... Od tamtej pory jest niejadkiem. Wróciliśmy do mokrej karmy, ale je wybrane smaki. Wcinala mokrego Lukullusa z menu jesiennego (jeleń) ale sarniny z zimowego noe chciała jeść, dopiero jak ją przycisnęło (feministka jakas czy co?). Teraz zamówiłam jej drob z jagnięcina bodajże i je normalnie. Po prostu niektóre smaki jej nie podchodzą... A mokrych karm nie próbowałaś? Jesteś przeciw? One jednak smakowo chyba sa lepsze niz suche, chociaż ja tam nie wiem. Ale dziewczyny mnie ostrzegały ze ciezko z mokrej na sucha przejść to sie śmiałam a teraz sama wrocilam bo juz siły nie mialam do tego czubka. Ale moja to bardziej rozpieszczona bo swoje fast foody (smaki) i mięsko surowe to sępi ale w misce moze stać...

[inga21]

[1=134ee42273c188326c7d135 a8ec6bae158ae6ed6_65555cb 7a917c;54158681]O właśnie, dołączam się do pytania... Potrzebne mi niskokaloryczne i bardzo smaczne smaczki :P Czy jest to osiągalne?
Ja Dafi głównie jej chrupki daje, [/QUOTE]

Przypomniało mi się coś kiedyś jak znalazłam taki pomysł na jakimś blogu, żeby dawać nagrody w postaci takiej pasty. I używałam długo tego. Trochę z tym paprania było, bo miksowałam mokrą karmę (odejmowałam później od jedzenia) i dawałam do tubki z rossmana takiej jak na krem i dostawały to jako nagrodę. I powiem Ci, że plus był taki ze dawałam im jednorazowo dużo mniejszą porcję niż normalne smaki.
My chyba wrócimy do tego. I jeszcze może sama im coś upiekę warzywnego żeby były też suche smaki.

Napisane przez Heroldin

No to poradźcie.
Na wstępie zaznaczę, że jestem doświadczoną psią ( i kocią) mamą. Na plewy i marketing już się raczej (!) nie nabieram.
Poszukuję suchej karmy dla psów o wyjątkowo nęcącym zapachu, tzn. takiej, którą prawie wszystkie psy jedzą. Jedna z moich suk to czystej krwi anorektyczka. Nie je prawie nic.

A je chociaż codziennie? Bo moja co drugi dzień. Od 7 lat tylko i wyłącznie gotowane mięso z kurczaka albo indyka.
Weterynarz się poddał, powiedział że skoro ona tak się przestawiła to trudno i widocznie tyle jej wystarcza.
Też się poddałam, niestety dlatego że ona nic nie gryzie ma tragiczny kamień na zębach.
Ale słuchaj ostatnio wszyscy psiarze testują pokusę premium i podobno działa na niejadków. Poczytaj o tym, nie wiem czy na aż takiego psa jak Twój to też podziała jak magnes do jedzenia ale poczytać zawsze możesz.
No i przy wyborze karmy kierowałabym się składem, żeby pies coś na niej przytył

[zakonna]

Na niejadki działa też dodawanie rosołu do suchej karmy. Ale powiem wam, że Sonia tez taka była. Sucha karma gryzla ją w zęby. Jadła jak za karę. Czasami wcale, czasami z ręki tylko. Potrafiła opuścić kilka posiłków. Odkąd je surowe to nie ma psa niejadka. Wsuwa jak odkurzacz. Wszystko.

[trocka8]

Napisane przez inga21

Przypomniało mi się coś kiedyś jak znalazłam taki pomysł na jakimś blogu, żeby dawać nagrody w postaci takiej pasty. I używałam długo tego. Trochę z tym paprania było, bo miksowałam mokrą karmę (odejmowałam później od jedzenia) i dawałam do tubki z rossmana takiej jak na krem i dostawały to jako nagrodę. I powiem Ci, że plus był taki ze dawałam im jednorazowo dużo mniejszą porcję niż normalne smaki.
My chyba wrócimy do tego. I jeszcze może sama im coś upiekę warzywnego żeby były też suche smaki.

A je chociaż codziennie? Bo moja co drugi dzień. Od 7 lat tylko i wyłącznie gotowane mięso z kurczaka albo indyka.
Weterynarz się poddał, powiedział że skoro ona tak się przestawiła to trudno i widocznie tyle jej wystarcza.
Też się poddałam, niestety dlatego że ona nic nie gryzie ma tragiczny kamień na zębach.
Ale słuchaj ostatnio wszyscy psiarze testują pokusę premium i podobno działa na niejadków. Poczytaj o tym, nie wiem czy na aż takiego psa jak Twój to też podziała jak magnes do jedzenia ale poczytać zawsze możesz.
No i przy wyborze karmy kierowałabym się składem, żeby pies coś na niej przytył

Mojemu psu Pokusa nie smakuje

wysłane z telefonu

[Heroldin]

Ha, zapomniałam dodać, ze ta moja niejadka to nie pies, to Akita (amerykańska]. Jak sama nazwa wskazuje, żadne psie "sztuczki" na nią nie działają. Ruchu ma dużo : oprócz placu przydomowego, dwu- trzy- godzinne poranne spacery po lesie.

Napisane przez pffe

A byłaś u weterynarza z tą jej niechęcią do jedzenia?

A bo u jednego ?! Nic, jest zdrowa. A ja łzy leję i serce mi krwawi, kiedy dotykam wystających kości miednicy i kręgów krzyżowych.

Napisane przez pffe

Jak je wątróbkę to mieszałabym jej właśnie tą wątróbkę z innym jedzeniem.

Potrafi z iście jubilerską precyzją wyszukać i wyjeść to co jej smakuje.

Napisane przez pffe

A suchą karmę jakąkolwiek je? Czy w ogóle nie tyka?

Tyka, jak już prawie umiera z głodu. Parę chrupek. Próbowałam wieeele.

Napisane przez Kat2890

A powiedz, w jaki sposób ją karmisz? Ile razy dziennie jest karmiona? Ma stały dostęp do żarcia czy nie? Czy masz z nią problemy wychowawcze?

1.- Przeważnie sucha karma do miski + jak mnie już serce pęka z rozpaczy : kluchy z wątróbką lub kurzymi skrzydełkami.
2.- Jedzenie stoi 24 godziny na dobę. To tak jak z matkami dzieci niejadków : szczęśliwe są kiedy nawet i po północy coś dzieciak przegryzie. Ze stałą porą karmienie próbowałam, a jakże.
3.- Problemów wychowawczych - żadnych.

Napisane przez zakonna

Jeśli pies jest zdrowy, to rozwazylabym przejście z suchej karmy na mokra

Właśnie przemyśliwam nad powrotem do Animondy GranCarno. Lepsze to niż moje domowe, bez pojęcia o suplementacji, gotowanie. Ale - podobnież (!) - suche bardziej dla psa wskazane i przydatniejsze .

Napisane przez zakonna

lub surowe.

Nawet nie spojrzy w stronę surowego mięsa. Surową kość potrafi nosić w zębach parę dni, aż jej ją, jej koleżanka (Akita japońska) zabierze. Kawałek kiełbasy () czasem zje.

Napisane przez Kat2890

Czytałam w "Zapomniany język psów" J.Fennel o identycznym przypadku. Autorka tłumaczyła takie zachowanie psa, jako fromę pokazania ,że pies czuje sie przywódcą stada.

W moim przypadku to nie to. Po śmierci psa - przywódcy, niekwestionowanym i niepodzielnym władcą zwierząt i ludzi w moim domu jest kot o imieniu Flap i przydomkach : El Diablo lub Don Corleone, ostatnio - Bin Laden.

Napisane przez trocka8

Ogólnie polecam karmienie z ręki.

W przypływie bezsilnej złości każę jej siadać i karmie ją łyżką.

Napisane przez trocka

Czy smaki również jej nie interesują?

Nie wszystkie. Suszone żwacze i penisy wołowe, czasem - te treningowe od Brita

Napisane przez sledziczeek

Ja mam doświadczenie z Lukullusem.

Dzięki za opinie.
Mokre to tylko : Grancarno.
Ja jednak nie jestem zwolenniczką mokrego. Z różnych względów (np. zęby) wolę suche.

Napisane przez zakonna

Odkąd je surowe to nie ma psa niejadka. Wsuwa jak odkurzacz. Wszystko.

Moje drugie sztuczysko jest takie - żadnych kłopotów z jedzeniem. A BARFa to kilogramami jadłaby. Nie daję, bo mnie nie przekonuje ta idea. Surowe - tak, brak suplementacji - nie. No i każą sobie płacić jak za zboże.

Dziewczyny, dziękuję za wszystkie rady. Będę dalej walczyć. Zamówię to z Wolf of Wilderness. Może ruszy.

[zakonna]

Akurat barf jest tańszy niż najlepsze karmy. Dodaj rosołu psiego do suchej karmy lub mieszaj sucha z mokrą. Skoro je skrzydełka i wątrobke to akurat ma potencjał na barf. W twoim przypadku możesz mieszać, rano mokra, wieczorem surowe.

[134ee42273c188326c7d135a8ec6bae158ae6ed6_65555cb7a917c]

Napisane przez inga21

Przypomniało mi się coś kiedyś jak znalazłam taki pomysł na jakimś blogu, żeby dawać nagrody w postaci takiej pasty. I używałam długo tego. Trochę z tym paprania było, bo miksowałam mokrą karmę (odejmowałam później od jedzenia) i dawałam do tubki z rossmana takiej jak na krem i dostawały to jako nagrodę. I powiem Ci, że plus był taki ze dawałam im jednorazowo dużo mniejszą porcję niż normalne smaki.
My chyba wrócimy do tego. I jeszcze może sama im coś upiekę warzywnego żeby były też suche smaki.

Możesz pokazać tę tubkę z Rossmanna? Kiedyś niby mieli tam takie idealne tubki na właśnie takie pasty/pasztety, ale ja ich nigdzie nie widzę A straszliwie by mi się przydały. No i pasztet chciałam ze żwaczy im zrobić. A bez takiej tubki to średnio, bo gdzie ja go upchnę.

[motylek1007]

tak to wygląda

[134ee42273c188326c7d135a8ec6bae158ae6ed6_65555cb7a917c]

O właśnie, taka mi się marzy. Czy ta tubka jest w regularnej ofercie Rossmanna czy kiedyś po prostu była do kupienia?

[motylek1007]

powiem szczerze ze nie wiem, kupiłam w promocji latem, potem nie zwracałam uwagi czy jest

[134ee42273c188326c7d135a8ec6bae158ae6ed6_65555cb7a917c]

A, no właśnie, to chyba było tylko w tej wakacyjnej ofercie, w związku z wyjazdami. Może w tym roku się załapię jak znowu wprowadzą...

[Heroldin]

Napisane przez zakonna

Akurat barf jest tańszy niż najlepsze karmy.

Nie w moim przypadku. Rachunek jest prosty : średnia cena BARFa 12,oo zł / kg; ja potrzebuję : 2 kg dziennie ( dwa psy) co daje : 24 zł ; 24 zł x 30 dni = 620,oo zł + dostawa - 25 zł. + zamówienie min. 50 kg. Puszki Animonda GranCarno (tylko tymi karmię psy) - 7.67 zł / kg.; potrzebuję dziennie : (pozostańmy przy tych dwóch kilogramach) daje to kwotę 15,40 dziennie; 15,40 x 30 dni = 462,00 zł.; dostawa przy zamówieniu 100.oo zł gratis. A poza tym idea BARF do mnie w 100 % nie przemawia. I jakby nie patrzeć mięso z puszek GranCarno jakieś tam dodatki witamin i minerałów ma, to z BARFa – tylko antybiotyki, polepszacze i dokolorywacze jakimi szprycowane jest mięcho w rzeźniach, to i dodatkowo uzdatniać (czytaj : polepszać ) go trzeba. Mój stosunek do BARFa jest niezbyt przychylny, tak samo jak do teorii, że kremy do twarzy trzeba zmieniać, bo się skóra przyzwyczaja i : dobry biustonosz to taki, który jest o co najmniej trzy numery w obwodzie za mały.

Napisane przez zakonna

Skoro je skrzydełka i wątrobke to akurat ma potencjał na barf.

Ale ... gotowane.
Robiłam dwa podejścia BARF-a, od żwaczy zaczynając. Nawet nie spojrzała w tamtą stronę. Nie lubi surowizny.
Dzisiaj spróbuje : ugotuje wątróbkę kurzą i zmieszam z Hillsem (taką karmę mam na stanie).

[zakonna]

Nie chce mi się dyskutować. Na dwa psy łącznie 60 kg wydaje 300 zł miesięcznie. Karma super premium wyszła by mi więcej.
To mieszaj to co masz z tym co lubi. I powtórzę źr można spróbować mieszania z rosołkiem psim bo akurat nadmiarem wątrobki można psu zrobić dużą krzywdę. I nie dawaj psu gotowanych kości mięsnych. Żadnych gotowanych kości.

[Callen]

Też mam anorektyka z tym że on je chętnie to co mu smakuje ale nie tyje. Jak karma mu nie smakuje potrafi kilka dni nie ruszyć. Ma żarcie cały czas bo przy takich "łamistrajkach" jak moi rodzice mogę go sobie karmić 2 razy dziennie chyba że gotowanym (puszek jakichkolwiek jego układ pokarmowy nie akceptuje) ale też mu się szybko nudzi. Przeważnie idzie raz dziennie do miski wieczorem. Poddałam się już nawet w kwesti karmy i je royala
ma kilogram niedowagi czyli całkiem sporo jak na psa który powinien mieć 3 kg

[Kat2890]

Moja, jak nie chce jeść suchej karmy, to wrzucam jej do kuli smakuli. Wtedy sobie turla po mieszkaniu i o dziwo zjada.

[lapinne]

wiecie co...u mnie to jest jednak zimny chow

jak pies nie chce zrec, a jest zdrowy i po prostu grymasi (jest to mozliwe tylko w przypadku jednego z moich psow, bo dwa pozostale to jak zra, to boje sie, zeby z rozpedu nie wygryzly dziury w podlodze), to mu zabieram miche. bo jak mowila moja babka "jak sie dupa wymorzy, to sie geba sama otworzy" lub tez "z glodu jeszcze nikt nie pękł".

po prostu, gdy następnym razem zamawiam karme, to biore inny smak, bo widocznie się troche karma przejadła. ale nie ma kulek smakule, dosmaczania itd, gdy ktos nie chce zrec.

dosmaczam psom zarcie jak chce im zrobić przyjemność, ale nigdy, nigdy nie w ten sposob, że ktoś nie chce zrec, co daja, wiec biore miseczke i mu czegos dodaj. co to to nie.


oczywiscie biore pod uwage to, ze ktos czegos nie lubi i mu tego nie daje np. Ronja nie ruszy zadnych surowych podrobów drobiowych ani surowej ryby a Tiami i Greta nie lubia za bardzo surowej kaczki. więc jak mam serca do zarcia, to Ronji wrzucam na chwile na wrzątek itd.
U mnie naprawde nie maw chacie niejadkow i nikt nie jest za chudy nawet jak Greta nie chce zrec dwa dni kulek, gdy konczy sie paczka...no trudno hehehe. nie to nie.

Ej, my bylismy na Sowacji na wystawkach w poprzedni weekend, moj piesek w oba dni pokonal wszystkick, bo jest kozakiem i zrobil sobie slodkie rozowe zdjeciuszka hahaha

[zakonna]

Ile ja się karm na kupowałam to głowa boli. Suka jest ze schronu, wzięta jako chudzielec. Przy tym zabieranie miski nie skutkowało bo potrafiła odpuścić dwa trzy posiłki. Ja nie widziałam sensu w głodzeniu chudego psa i w zmuszaniu do jedzenia tego, czego nie chce.

[lapinne]

a ja nie widze powodu, zeby psa rozpieszczac i zeby dyktowal mi, co chce jesc.

a jesli pies odpuszcza 3 posilki tzn, ze az taki wyglodzony wcale nie jest.