Psy - cz. IV - Strona 137 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-01-25, 10:59   #4081
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

Moja suka goni. Oduczyć całkiem nie daliśmy rady, dlatego bierzemy na smycz jeśli tylko jest potrzeba. Grubcio biegnie chyba tylko z poczucia obowiązku jest się psem to trzeba chociaż poudawac ze się ściga zwierza. Ale odpuszcza po kilku metrach zawsze.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 11:20   #4082
Heroldin
Zakorzenienie
 
Avatar Heroldin
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4 627
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
A co dyskusja o lesie ma do żywienia? O żywieniu psów przecież było masa postów przez ostatnie kilka dni.
Proste jak budowa cepa, no ale cóż ... Już Ci tłumaczę. Bajdurzenie (bo inaczej nie można wielu z wypowiedzi w tym wątku na temat żywienia nazwać) przełknęłam i jałowej dyskusji nie podjęłam. Ot, zachichotałam swawolnie i … zadumałam się z lekka nad pracą szarych komórek u niektórych jednostek, Homo sapiens nie wiem dlaczego zwanymi. Wystarczyłoby zaliczyć je do rodziny Hominidae. Opowieści o puszczaniu psów luzem w lesie i uciesze z gonienia przez nie zwierzyny już nie zdzierżyłam. Barbarzyństwo, gminność i prostactwo. Ka-Pe-Wu ? No i teraz możesz spokojnie napisać swoją dewizę, swoje credo : <” Nie mam (…) ochoty na kontynuowanie dyskusji (…)”>
Heroldin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 11:25   #4083
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Psy - cz. IV

Też jestem zdania, że pies w lesie powinien być prowadzony na smyczy.

Da się przepracować z psem odwoływanie od zwierzyny, nie zawsze jest to proste, ale trzeba mieć świadomość czym to grozi. Niedawno przecież w środowisku rozpętała się afera, bo onki zerwały się za zwierzyną i ktoś je odstrzelił. Nie wyobrażam sobie przez co bym przechodziła, gdyby to były moje psy, bo własną głupotą doprowadziłam je do śmierci.

Ja miałam swego czasu poważny problem z adopciakiem Ru, który nie myślał, tylko nakręcały go emocje. Nasze spacery odbywają się głównie na polach, jednak i tam czasem sarna potrafi wyskoczyć znienacka (szczególnie w okresach kiedy jej maść zlewa się z otoczeniem), albo zajść nam drogę - jest mniejsze ryzyko, że podczas pogoni coś jej się stanie, ale nie wybaczyłabym sobie, jeśli moja niefrasobliwość spowodowałaby jej śmierć.

Po ponad roku pracy mogę powiedzieć, że durny rudzielec odwołuje się od pogoni za sarnami, potrafi zawrócić już po "wystrzeleniu", ALE nigdy nie będę jej w stu procentach tak pewna, jak Baloo (co więcej podczas pościgu franca zawraca dopiero jak widzi, że Bal zawraca ).

I o ile na polach psy moje biegają bez smyczy( natomiast wymagam bezwzględnego odwołania, które wzmacniam na każdym spacerze), o tyle w zagajnikach czy lasach/górach biorę je na smycz (a raczej idziemy po prostu w szelkach i na pasie biodrowym). Dla mojego spokoju ducha i ich bezpieczeństwa - psychicznego i fizycznego. Zdarzyła się sytuacja, że sarny przebiegły nam drogę tak z 3 metry przed nami, a potem wróciły - one naprawdę nie są zbyt lotne te sarny

Moje psy mają również totalny zakaz gonienia kotów i staram się studzić emocje i pokazywać, że obecność kotów nie musi wiązać się z natychmiastowym wybuchem adrenaliny (znów mowa o Ru) i gotowości bojowej - a z rasami tak emocjonalnymi i pobudliwymi nie zawsze jest łatwo.

Co do jedzenia - ja mam trochę takie podejście jak lapinne - czyli nie zjadłeś dziś - trudno, to samo będzie jutro. Jesteśmy na barfie i Bal lubi grymasić, że nie zje serca, nie zje mięsa poprzerastanego ścięgnami, że to fuj, że tamto fujka. Jak był szczylem, to się przejmowałam, bo intensywnie rósł. Teraz jego grymaszenie mnie nie rusza, po prostu po 15 minutach żucia i wypluwania zabieram michę i chowam do lodówki - na następny dzień magicznie wszystko smakuje
__________________
Do what you love. Best.

sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 11:35   #4084
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Psy - cz. IV

no wlasnie z tym odpuszczaniem po kilku metrach, to jest takie zludne "ale".

moje suki tez jak pogonia to przeciez nie cisna za ta sarna za horyzont, bo sa odwolywalne i grzeczne.
ale jednak zwierze pogonione juz jest przerazone-sarna juz walczy w jej mniemaniu o zycie i juz jest narazona na smiertelne niebezpieczenstwo.

dlatego no niestety...u nas nie wystarczy, ze pies "zawroci po kilku metrach".

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Cytat:
Napisane przez sugarfreeee Pokaż wiadomość

Co do jedzenia - ja mam trochę takie podejście jak lapinne - czyli nie zjadłeś dziś - trudno, to samo będzie jutro. Jesteśmy na barfie i Bal lubi grymasić, że nie zje serca, nie zje mięsa poprzerastanego ścięgnami, że to fuj, że tamto fujka. Jak był szczylem, to się przejmowałam, bo intensywnie rósł. Teraz jego grymaszenie mnie nie rusza, po prostu po 15 minutach żucia i wypluwania zabieram michę i chowam do lodówki - na następny dzień magicznie wszystko smakuje
nas, nieprawdziwych psiarzy, w dupie majacych swoje psy jest jednak wiecej hahahaha
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 11:41   #4085
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

Heroldin. Skoro wiesz wszystko na temat żywienia, to w jakim celu zadałas tu pytanie?
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 11:46   #4086
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez lapinne Pokaż wiadomość
no wlasnie z tym odpuszczaniem po kilku metrach, to jest takie zludne "ale".

moje suki tez jak pogonia to przeciez nie cisna za ta sarna za horyzont, bo sa odwolywalne i grzeczne.
ale jednak zwierze pogonione juz jest przerazone-sarna juz walczy w jej mniemaniu o zycie i juz jest narazona na smiertelne niebezpieczenstwo.

dlatego no niestety...u nas nie wystarczy, ze pies "zawroci po kilku metrach".

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------



nas, nieprawdziwych psiarzy, w dupie majacych swoje psy jest jednak wiecej hahahaha
Dlatego jak idę w pola, to wypatruję zagrożenia jak jastrząb Jeśli nie zauważę, i widzę że psy już lecą odwołuję i wymagam natychmiastowego zawrotu, inaczej leci komenda, że 'oj będzie ogień z dupy jak nie wrócisz' I awaryjnie mam piszczałkę - zabawkę najważniejszą na świecie - ona służy do nagrody - jackpota za powrót

Chociaż małżonkowe "EJ" też ostatnio zadziałało, ale spsuł wszystko bo zamiast wybuchu radości po powrocie "tylko" je pogłaskał
__________________
Do what you love. Best.

sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 11:50   #4087
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

Ja tez chodzę z oczami dookola głowy, żeby zareagować od razu, jakby się coś pojawiło na horyzoncie.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-01-25, 12:09   #4088
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez sugarfreeee Pokaż wiadomość
Dlatego jak idę w pola, to wypatruję zagrożenia jak jastrząb Jeśli nie zauważę, i widzę że psy już lecą odwołuję i wymagam natychmiastowego zawrotu, inaczej leci komenda, że 'oj będzie ogień z dupy jak nie wrócisz' I awaryjnie mam piszczałkę - zabawkę najważniejszą na świecie - ona służy do nagrody - jackpota za powrót

Chociaż małżonkowe "EJ" też ostatnio zadziałało, ale spsuł wszystko bo zamiast wybuchu radości po powrocie "tylko" je pogłaskał

oj to u mnie sa gorsi zawodnicy, ale wiem doskonale, ze tu jest takie towarzystwo, ze lepiej nie pisac o wszystkim, co zadzialalo a co nie zadzialalo, bo potem przez dwie nastepne strony bede czytac jakie to moje psy maja okropne zycie hahaha
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 12:21   #4089
Kat2890
Raczkowanie
 
Avatar Kat2890
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 458
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez lapinne Pokaż wiadomość
oj to u mnie sa gorsi zawodnicy, ale wiem doskonale, ze tu jest takie towarzystwo, ze lepiej nie pisac o wszystkim, co zadzialalo a co nie zadzialalo, bo potem przez dwie nastepne strony bede czytac jakie to moje psy maja okropne zycie hahaha
Mnie jako niedoświaczonego psiarza, bardzo interesuje jak doświaczeni karcą swoje psy. Bo wszędzie ,że nagradzanie, a jak właśnie karać psa za nieposłuszeństwo?
__________________
some dance to remember some dance to forget
Kat2890 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 12:23   #4090
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Psy - cz. IV

zalezy jakie nieposluszenstwo. to jest bardzo zlozona sprawa.
polecam ci umowic sie z rozsadnym szkoleniowcem.
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 12:25   #4091
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez lapinne Pokaż wiadomość
oj to u mnie sa gorsi zawodnicy, ale wiem doskonale, ze tu jest takie towarzystwo, ze lepiej nie pisac o wszystkim, co zadzialalo a co nie zadzialalo, bo potem przez dwie nastepne strony bede czytac jakie to moje psy maja okropne zycie hahaha
Bo to trochu inna kwestia - masz myśliwskie psy, ja mam przydupasy owczarki Ale fakt faktem, że po adopcji Ru miałam ręce pewne roboty bo u niej nie o tyle instynkt działał (choć popędy ma faktycznie silniejsze niż Baloo, co było widać przy pasieniu jej łańcuch to ucieka->gonić->zaprowadzić pod mami), ale też mózg przestawiony tylko na wielkie emocje - zobaczenie czegoś, co spieprza i pozostawienie tego w spokoju nie mieściło się w małym rudym móżdżku (goniła nawet liście niesione wiatrem, taki chaos w głowie miała), więc długo i szczęśliwie klepaliśmy rezygnacje, zmienialiśmy priorytety i ukierunkowałyśmy się na ludzia nie na środowisko :P

Myślę, że kwestie przywołania wyżłów a owczarków to w ogóle inna baja, tym niemniej uważam, że dużo dużo pomaga jednak kształtowanie od szczyla, nie od podrostka
__________________
Do what you love. Best.

sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-25, 12:40   #4092
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Psy - cz. IV

a mi sie wydaje, ze generalnie przywolanie u wyzla, ktorego masz od szczeniaka, to jest po prostu cos oczywistego.

ale trzeba brac pod uwage kwestie osobnicze.
moje dwie starsze suki, to sa psy, ktorym ja po prostu ufam. one sa madre, nie traca kontaktu z rzeczywistosci, maja w palkach poukladane jak trzeba. do tego wiedza, ze cos zle zrobily, boja sie kary (no wiesz jak im powiesz, ze bedzie dym z dupy, to one sadza, ze bedzie ten dym i wola, zeby go nie bylo) i ogolnie to sa kochane pieski.
moj najmlodszy pies jest przykladem tego, co w ksiazkach o wyzlach opisuja "posluszny, ale nie karny".
to jest pies, ktory ma dobrze zroione odwolanie, ale jest menda i ma mega, mega szeroki zasieg i trzeba go pilnowac. poniwaz ten pies, gdy powiesz mu ze bedzie ogien z dupy, to mysli tak "nawet jak mi sie spali dupa 5 razy, to co z tego! najwazniejsze, ze bedzie za☠☠☠iscie".

bylam kiedys na takich warsztatach, bo studiowalam podyplomowo psychologie zwierzat i tam gosc prosil, zeby kazdy opisal swojego psa w 3 slowach. i ja opisalam grete tak: life-loving, open minded, free thinker )) i to jest wlasnie to, co oddaje jej charakter
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 12:40   #4093
MotylekwBalerinkach
Raczkowanie
 
Avatar MotylekwBalerinkach
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 120
Dot.: Psy - cz. IV

Hej
Chciałam się doradzić w pewnej sprawie.
Niedawno przygarnęłam dwa pieski (znalezione w lesie,dorosła suczka i mały szczeniaczek). Suczka jest bardzo posłuszna, lubi jeździć samochodem, jest bardzo dobrze wychowana i lubi przebywać w domu (nie rozrabia, jest bardzo grzeczna, natomiast źle znosi kiedy przebywa bez nas, na dole, dół mamy nie zagospodarowany, aczkolwiek jest tam czysto i schludnie, ale suczka lubi przebywać z ludźmi). Kiedy ją znalazłam była bardzo zaniedbana, zapchlona itp. U weterynarza ją odrobaczyliśmy. Potem ją wykąpaliśmy, po kilku dniach według zaleceń lekarza. Chciałabym ją trzymać w domu, ale suczka ma dłuższą sierść i tu tkwi mój problem dlatego mówię tutaj o niej a nie o małym piesku z którym takiego problemu nie ma. Otóż chodzi o to że suczka ma bardziej takie "włosy" niż sierść i już po krótkim czasie od kąpieli (na drugi dzień) zaczyna średnio przyjemnie pachnieć. W dodatku ma ona bardzo jasną sierść a lubi przebywać na dworze gdzie spędza każdego dnia trochę czasu gdzie np tarza się i po prostu obawiam się przed wpuszczaniem jej do domu (generalnie boje się, że może mieć np. jakiegoś kleszcza, albo innego robaczka którego wprowadzi mi do domu. Dodam że nie przepada za kąpielą. I mam do was pytanie- czy jeżeli macie psa w domu to wypuszczacie go na dwór i czasem zostawiacie np na jakiś czas żeby się wybiegał (oczywiście na zamkniętym podwórku) ale wtedy nie ma się takiej kontroli nad tym gdzie piesek chodzi, gdzie się tarza czy wyprowadzacie go tylko na 'siusiu', bawicie sie z nim pod waszą opieką i wtedy macie kontrolę że np się nie tarza, nie chodzi w krzaczki itp. ?
Moje następne pytanie jest co ile kąpiecie swoje pupile jeżeli są wpuszczanie do domu? Czy wycieracie im łapy zanim wejdą do domu? (teraz jest błoto, i bardzo ciapią) :P
Może uważacie że wpuszczanie psa do domu jest niehigieniczne i nie powinno się tego robić i o ile jest możliwość trzymać pieski osobno np tak jak w naszym przypadku na dole?

Edytowane przez MotylekwBalerinkach
Czas edycji: 2016-01-25 o 12:42
MotylekwBalerinkach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 12:46   #4094
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Psy - cz. IV

myję psie łapy po każdym spacerze, kąpię gdy jest taka potrzeba. brzuch Sara ma ostatnio myty często, bo błoto jest przepotworne i wraca w maskowaniu poza okresem błotnistym kąpię psa ok. raz na 2 miesiące, czasem częściej (np latem, gdy ją schładzam wodą). Sara jest mixem huskiego, więc sierść ma długą. prawie codziennie śpi na naszym łóżku.

co do tej suni - pamiętaj, żeby psa wysuszyć po kąpieli - nie tylko ręcznikiem, ale też suszarką. inaczej faktycznie będzie śmierdział. czy umyłaś ją dokładnie szamponem dla psów? może po prostu długo się szwendała i ciągle jest brudna? co do kleszczy, to jeśli jest zabezpieczona przed kleszczami, to nie powinna Ci nic przynieść.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 13:04   #4095
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Psy - cz. IV

Moje też mają dłuższy włos i wycieram im łapy po spacerze, w przypadku dużego błota prysznic i myje tylko zawieszenie. U mnie nie ma żadnych protestów, bo zawsze są nagradzane smakołykami. Z kąpielami, nie ma sensu przesadzać, psiak musi mieć swoją warstwę ochronną. Druga sprawa, odrobaczaj i podawaj preparaty przeciw kleszczom/pchłom. Co do wypuszczania na ogród, to moje psiaki wychodziły do niego tylko ze mną, bo to przydupasy. Nie wiem jaki Twój pies ma charakter. Pamiętaj żeby, jego wychodzenie nie kończyło się na ogrodzie i bierz go też na spacery. Moje psy ze mną mieszkają i śpią, więc na ostatnie pytanie masz już odpowiedź.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 13:18   #4096
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Psy - cz. IV

jak pies ma kleszcza, to sie go wyciaga i usmierca.
a jakiego "robaczka" pies moglby ci przyniesc do chaty?)

serio, czasem to nie wiem, czy niektorzy pisza na forach na powaznie)

ale tak: moje psy chodza na normalne, dlugie spacery. plywaja w rzece, bloca sie, brudza, czasem nawet tarzaja w kupie.
sa normalnymi psami, prawda...

po kazfym spacerze kazy z nich wbija pod prysznic, gdzie myje im lapy i podwozie lub tez jesli ktos jest jakos wybitnie brudny, bo zazyl jakis nietypowych przygod, to myje go calego.

suszarki uzywam tylko przed wystawami.
jesli ktos wymaga kapieli miedzy wystawami, to go nie susze. wycieram tylko dokladnie i wkladam szlafrok z mikrofibry.

moje psy nie smierdza, spia z nami w lozku, leza na kanapie, na fotelu itd. u nas w domu jest czysto (a jak nie tzn, ze zrobilam balagan) i ladnie pachnie.

aaa no i mamy 3 duze dlugowlose psy.
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 20:42   #4097
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez lapinne Pokaż wiadomość
a mi sie wydaje, ze generalnie przywolanie u wyzla, ktorego masz od szczeniaka, to jest po prostu cos oczywistego.

ale trzeba brac pod uwage kwestie osobnicze.
moje dwie starsze suki, to sa psy, ktorym ja po prostu ufam. one sa madre, nie traca kontaktu z rzeczywistosci, maja w palkach poukladane jak trzeba. do tego wiedza, ze cos zle zrobily, boja sie kary (no wiesz jak im powiesz, ze bedzie dym z dupy, to one sadza, ze bedzie ten dym i wola, zeby go nie bylo) i ogolnie to sa kochane pieski.
moj najmlodszy pies jest przykladem tego, co w ksiazkach o wyzlach opisuja "posluszny, ale nie karny".
to jest pies, ktory ma dobrze zroione odwolanie, ale jest menda i ma mega, mega szeroki zasieg i trzeba go pilnowac. poniwaz ten pies, gdy powiesz mu ze bedzie ogien z dupy, to mysli tak "nawet jak mi sie spali dupa 5 razy, to co z tego! najwazniejsze, ze bedzie za☠☠☠iscie".

bylam kiedys na takich warsztatach, bo studiowalam podyplomowo psychologie zwierzat i tam gosc prosil, zeby kazdy opisal swojego psa w 3 slowach. i ja opisalam grete tak: life-loving, open minded, free thinker )) i to jest wlasnie to, co oddaje jej charakter
Według mnie u każdego psa przywołanie to podstawa Czy wyżeł czy ozdóbka

Ja mam też indywidualistkę, ale akurat tej jej strony nie akceptuję - to pies którego wzięłam w wieku 9 miesięcy (czyli najcudowniejszy wiek) - chowany wcześniej totalnie bez ograniczeń, zasad i nauk samokontroli. Oczywiście w pakiecie wszelkie możliwe wady aussie - agresja wobec psów, pilnowanie zasobów, emocjonalność ze wskazaniem na histerię...

Długą drogę przeszłam z nią, żeby nauczyła się ze mną pracować, naprawiłam przywołanie, aport (bo wcześniej to było wzięcie i sp*dalanie w dal "popatrz ja mam a ty nie"), nauczyłam ją kontrolować emocje (tak naprawdę wciąż się uczy), mogę powoli już jej ufać w relacjach z innymi psami, nauczyła się nie ruszać cudzych misek i respektować CSy, nie reagować histerią i rzucaniem się do tętnic na najlżejsze skrzywienie innego psa..Do tego to bardzo twardy, pewny siebie pies, u którego długo pracowałam na autorytet (robiła dokładnie to samo - czyli "aha, nie wolno mi. Ale tak właściwie CO TY MI ZROBISZ" kilka razy jej pokazałam co zrobię jak mnie zignoruje/spróbuje ugryźć).

Świadomie nigdy bym takiego psa nie wybrała z miotu a tak traktuję to jako karę za głupie myślenie impulsem (rodowodowy młody aussie za darmoszkę! BIORĘ, Bal się ucieszy!) i uważam, że właśnie ten pies uczy mnie najwięcej



Cytat:
Napisane przez MotylekwBalerinkach Pokaż wiadomość
Hej
Chciałam się doradzić w pewnej sprawie.
Niedawno przygarnęłam dwa pieski (znalezione w lesie,dorosła suczka i mały szczeniaczek). Suczka jest bardzo posłuszna, lubi jeździć samochodem, jest bardzo dobrze wychowana i lubi przebywać w domu (nie rozrabia, jest bardzo grzeczna, natomiast źle znosi kiedy przebywa bez nas, na dole, dół mamy nie zagospodarowany, aczkolwiek jest tam czysto i schludnie, ale suczka lubi przebywać z ludźmi). Kiedy ją znalazłam była bardzo zaniedbana, zapchlona itp. U weterynarza ją odrobaczyliśmy. Potem ją wykąpaliśmy, po kilku dniach według zaleceń lekarza. Chciałabym ją trzymać w domu, ale suczka ma dłuższą sierść i tu tkwi mój problem dlatego mówię tutaj o niej a nie o małym piesku z którym takiego problemu nie ma. Otóż chodzi o to że suczka ma bardziej takie "włosy" niż sierść i już po krótkim czasie od kąpieli (na drugi dzień) zaczyna średnio przyjemnie pachnieć. W dodatku ma ona bardzo jasną sierść a lubi przebywać na dworze gdzie spędza każdego dnia trochę czasu gdzie np tarza się i po prostu obawiam się przed wpuszczaniem jej do domu (generalnie boje się, że może mieć np. jakiegoś kleszcza, albo innego robaczka którego wprowadzi mi do domu. Dodam że nie przepada za kąpielą. I mam do was pytanie- czy jeżeli macie psa w domu to wypuszczacie go na dwór i czasem zostawiacie np na jakiś czas żeby się wybiegał (oczywiście na zamkniętym podwórku) ale wtedy nie ma się takiej kontroli nad tym gdzie piesek chodzi, gdzie się tarza czy wyprowadzacie go tylko na 'siusiu', bawicie sie z nim pod waszą opieką i wtedy macie kontrolę że np się nie tarza, nie chodzi w krzaczki itp. ?
Moje następne pytanie jest co ile kąpiecie swoje pupile jeżeli są wpuszczanie do domu? Czy wycieracie im łapy zanim wejdą do domu? (teraz jest błoto, i bardzo ciapią) :P
Może uważacie że wpuszczanie psa do domu jest niehigieniczne i nie powinno się tego robić i o ile jest możliwość trzymać pieski osobno np tak jak w naszym przypadku na dole?

Posiadam dwa wybitnie owłosione egzemplarze (legenda głosi, że aussie linieją dwa razy do roku - od stycznia do czerwca i od czerwca do grudnia ). Nie kąpie ich praktycznie w ogóle, jak mam nastrój (rzadko!) to zdarza mi się je wyczesać. Codziennie spędzamy godzinkę w polach, błoto, śnieg czy słońce. Wracają do domu, wycieram psy, łapy - w ostatecznej potrzebie wrzucam zwierzę pod prysznic. Nie nie brzydzę się - są moją rodziną, dbam o ich zdrowie tak jak o każdego innego członka rodziny. U mnie w zwykły dzień roboczy psy wychodzą na 2-3 spacery: dwa krótkie, jeden okołogodzinny, poza tym w tygodniu mają jeden dzień treningu sportowego (obedience, frisbee, co bądź) a w weekendy najczęściej długie spacery połączone z aktywnością typu rower albo kolejny trening/seminarium. Mamy dom z ogródkiem, ale wypuszczam je tam na krótkie siki przed snem/po przebudzeniu/po powrocie z pracy.

Proszę bardzo oto moje kłaki, jasnowłose
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg _MG_0152.jpg (108,3 KB, 18 załadowań)
__________________
Do what you love. Best.

sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-25, 22:17   #4098
inga21
Zakorzenienie
 
Avatar inga21
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez MotylekwBalerinkach Pokaż wiadomość
Hej
Moje następne pytanie jest co ile kąpiecie swoje pupile jeżeli są wpuszczanie do domu? Czy wycieracie im łapy zanim wejdą do domu? (teraz jest błoto, i bardzo ciapią) :P
Może uważacie że wpuszczanie psa do domu jest niehigieniczne i nie powinno się tego robić i o ile jest możliwość trzymać pieski osobno np tak jak w naszym przypadku na dole?
Mam 5 psów w domu. Dwa małe ze średniej długości włosem, dwa krótkowłose i owczarek długowłosy. Ich spacery to kopanie, bieganie po błocie, tarzanie się, znowu kopanie, pływanie, a na końcu wytarzanie w piachu.
Kąpie je może z 3 razy w roku maks Tylko jak jest taka potrzeba. Są lata, gdzie owczarka kąpałam raz w roku i tyle.
Nie śmierdzą, w domu nie czuć psa jeśli chodzi o zapach a przypominam jest ich 5 sztuk
Po spacerach z reguły wycieramy, jak jest bardzo źle to pod prysznic i łapy i podwozie płukam.

Jeżeli bardzo Twój pies się brudzi i ma sierść, która rzeczywiście vtak wszystko łapie że śmierdzi to pomyśl o czymś przeciwdeszczowym dla psa. Mam na myśli jakieś psie ubranie, które będzie poprostu zasłaniało sierść ba brzuchu i grzbiecie.

No i nie wyobrażam sobie trzymania psa w osobnej części domu. Dla mnie pies to członek rodziny i mimo całego domu i ogrodu dla nich cała piątka jest tam gdzie my siedzimy. No czwórka, bo owczarek uwielbia leżeć na zewnątrz.
inga21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-26, 06:52   #4099
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

MAM PYTANIE i proszę o radę.
Suka pobiła dzisiaj rekord czasu bez kupy. Ostatni raz robiła w sobotę w południe. Od tamtego czasu nic. Puszcza sobie pierdki i ogólnie zachowuje się normalnie. Je i pije.,wszystko ok. Tylko kupy nie robi. Nie chodzi o to, że ma zatwardzenie. Ona wcale nawet nie próbuje. Ja rozumiem ze BARF dobrze się przyswaja, ale bez przesady. Mam coś zrobić? Iść do weta? Nie wiem.....
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-26, 06:57   #4100
Heroldin
Zakorzenienie
 
Avatar Heroldin
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4 627
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Heroldin. Skoro wiesz wszystko na temat żywienia, to w jakim celu zadałas tu pytanie?
Trudno jest mi oprzeć się wrażeniu, że miało zabrzmieć sarkastycznie i uszczypliwie. Wyszło ni przypiął ni przyłatał.
Nie, nie wiem wszystkiego na temat żywienia psów i nigdzie nie dałam podstaw do tego, aby można by było tak twierdzić. Ale nawet ja – laik nieprofesjonalista, mogę w przytomności i rozumności mego umysłu orzec, iż wskazówki i porady w stylu : nie masz aktyw finansowych na kupno karmy co najmniej za 20,oo zł / kg - nie możesz mieć psa, bo go trujesz lub bajdurzenie, że kilogram dobrze zbilansowanej karmy w diecie BARF każdy zwykły zjadacz chleba może stworzyć za 5,oo zł. To są według Ciebie porady ?! Zaczerpnąwszy z arsenału idiolektu lapinne : „się rozpuknę ze śmiechu”.

MotylekwBalerinkach, mam psy (szpicowate) o trudnym owłosieniu : dwuwarstwowej szacie tj. gęsty i wełnisty podszerstek oraz szorstki, prosty włos okrywowy. Moje psy mokną na deszczu, często są unurzane w błocie, wymoczone w akwenach. Mieszkają w domu ze mną i kotami, jak mają na to ochotę, to śpią ze mną w łóżku lub na salonowych kanapach. Kąpię je raz w roku. Albo i nie, bo same doskonale kąpią się w śniegu.

sugarfreeee - dziękuję Ci za Twój blog
Heroldin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-26, 07:01   #4101
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

Akurat a propos barfa i jego cen, to nie musisz mi wierzyć. Napisałam juz co kupuje i jaki mam budżet miesięczny. Na dzień na psy idzie około 10 zł. kupuje w normalnych sklepach i przez internet. Psy zjadają kilogram dziennie wiec kilogram kosztuje właśnie około 10 zł.
Ty pytałaś o niejadka, dużo osób napisało jakie ma doświadczenia z niejadkami. A ty nadal niezadowolona.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.

Edytowane przez zakonna
Czas edycji: 2016-01-26 o 07:07
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-26, 07:12   #4102
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Psy - cz. IV

Poza tym to nie jest wątek z jakimiś profesjonalnymi poradami psich dietetyków i trenerów, tylko wątek zbierający właścicielki psów. Jak ktoś chce i czuje się na siłach, to coś doradzi, a jak nie, to nie. Nie ma obowiązku słuchać porad. Ale nieładnie jest potem narzekać, że się spodziewało lepszych odpowiedzi
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-26, 07:42   #4103
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez Heroldin Pokaż wiadomość
Trudno jest mi oprzeć się wrażeniu, że miało zabrzmieć sarkastycznie i uszczypliwie. Wyszło ni przypiął ni przyłatał.
Nie, nie wiem wszystkiego na temat żywienia psów i nigdzie nie dałam podstaw do tego, aby można by było tak twierdzić. Ale nawet ja – laik nieprofesjonalista, mogę w przytomności i rozumności mego umysłu orzec, iż wskazówki i porady w stylu : nie masz aktyw finansowych na kupno karmy co najmniej za 20,oo zł / kg - nie możesz mieć psa, bo go trujesz lub bajdurzenie, że kilogram dobrze zbilansowanej karmy w diecie BARF każdy zwykły zjadacz chleba może stworzyć za 5,oo zł. To są według Ciebie porady ?! Zaczerpnąwszy z arsenału idiolektu lapinne : „się rozpuknę ze śmiechu”.

MotylekwBalerinkach, mam psy (szpicowate) o trudnym owłosieniu : dwuwarstwowej szacie tj. gęsty i wełnisty podszerstek oraz szorstki, prosty włos okrywowy. Moje psy mokną na deszczu, często są unurzane w błocie, wymoczone w akwenach. Mieszkają w domu ze mną i kotami, jak mają na to ochotę, to śpią ze mną w łóżku lub na salonowych kanapach. Kąpię je raz w roku. Albo i nie, bo same doskonale kąpią się w śniegu.

sugarfreeee - dziękuję Ci za Twój blog
Ojej! Bardzo mi miło

Ja w temacie brudu przynoszonego przez psy, który czasem i mnie załamuje zakupiłam pokrowiec na psa A dokładniej na rudego knura - przy paskudnej pogodzie znacznie umniejsza syf, który pieseł przynosi do domu - ja wylicytowałam na ebay za pół ceny i teraz czekam aż znajdę takie coś w przystępnej cenie dla drugiego.



Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Akurat a propos barfa i jego cen, to nie musisz mi wierzyć. Napisałam juz co kupuje i jaki mam budżet miesięczny. Na dzień na psy idzie około 10 zł. kupuje w normalnych sklepach i przez internet. Psy zjadają kilogram dziennie wiec kilogram kosztuje właśnie około 10 zł.
Ty pytałaś o niejadka, dużo osób napisało jakie ma doświadczenia z niejadkami. A ty nadal niezadowolona.

A ja szczerze przyznam, że mój BARF kosztuje więcej, niżby kosztowała dobra karma z wyższej półki. Przez to miałam mocne załamanie sensu karmienia tą dietą, na razie jednak wciąż daję radę.
__________________
Do what you love. Best.

sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-26, 07:48   #4104
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
MAM PYTANIE i proszę o radę.
Suka pobiła dzisiaj rekord czasu bez kupy. Ostatni raz robiła w sobotę w południe. Od tamtego czasu nic. Puszcza sobie pierdki i ogólnie zachowuje się normalnie. Je i pije.,wszystko ok. Tylko kupy nie robi. Nie chodzi o to, że ma zatwardzenie. Ona wcale nawet nie próbuje. Ja rozumiem ze BARF dobrze się przyswaja, ale bez przesady. Mam coś zrobić? Iść do weta? Nie wiem.....
Pozwolę sobie powtórzyć pytanie. Proszę o jakieś rady, sugestie.

Ja na początku też nie mogłam się wyrobić finansowo z BARFem. W miarę upływu czasu nauczyłam się gdzie, co kupować, za ile. Teraz juz ogarniam.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-26, 08:16   #4105
inga21
Zakorzenienie
 
Avatar inga21
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez sugarfreeee Pokaż wiadomość
Ojej! Bardzo mi miło
Sugar! Miałam Cię tu wzywać Słuchaj dobrze mi się kojarzy, że Ru była małym grubaskiem jak do Ciebie przyszła? Powiedz mi oprócz ruchu i barfa czego używasz w treningach, żeby nie przybrały na wadze?
Odejmuje młodej z kolacji ale co z tego, jak grubas mi tyle w tempie powalającym. A czegoś do ćwiczeń używać musze. Owoce odpadają, bo nie są aż takie fajne żeby użyć mózgu.
Marzy mi się Twój wpis na blogu na temat smaków do treningów, bo przecież w nauce Rudej użyłaś ich pewnie mase. Ale zadowoli mnie chociaż kilka pomysłów tutaj
Moja nie chce pracować zbyt chętnie na zabawki jakieś seminarium z tego by mi się przydało, ale co z tego skoro jak ją zabiorę to ona będzie wystraszona i odmówi współpracy.
Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Pozwolę sobie powtórzyć pytanie. Proszę o jakieś rady, sugestie.

Ja na początku też nie mogłam się wyrobić finansowo z BARFem. W miarę upływu czasu nauczyłam się gdzie, co kupować, za ile. Teraz juz ogarniam.
A masz takiego weta, który nie naciąga Cię na kase? Jak tak to zadzwoniłabym po radę. Mój zawsze ocenia sytuacje przez telefon jak nie jestem pewna czy mam jechać
U mnie tak się działo tylko jak pies dłużej nie jadł, albo po operacjach gdzie też najpierw głodówka a później coś lekkiego.
inga21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-26, 12:06   #4106
anlejka
Zakorzenienie
 
Avatar anlejka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez inga21 Pokaż wiadomość
Sugar! Miałam Cię tu wzywać Słuchaj dobrze mi się kojarzy, że Ru była małym grubaskiem jak do Ciebie przyszła? Powiedz mi oprócz ruchu i barfa czego używasz w treningach, żeby nie przybrały na wadze?
Odejmuje młodej z kolacji ale co z tego, jak grubas mi tyle w tempie powalającym. A czegoś do ćwiczeń używać musze. Owoce odpadają, bo nie są aż takie fajne żeby użyć mózgu.
Marzy mi się Twój wpis na blogu na temat smaków do treningów, bo przecież w nauce Rudej użyłaś ich pewnie mase. Ale zadowoli mnie chociaż kilka pomysłów tutaj
Moja nie chce pracować zbyt chętnie na zabawki jakieś seminarium z tego by mi się przydało, ale co z tego skoro jak ją zabiorę to ona będzie wystraszona i odmówi współpracy.
Tak, tak, tak!
U mnie działa tylko szczur z ikei jako zabawka. Ale to też tylko w domu. Na zewnętrzu to tylko żarcie jest deficytowe i o nie trzeba walczyć.
A smaki w tyłek idą.
anlejka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-26, 12:57   #4107
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
MAM PYTANIE i proszę o radę.
Suka pobiła dzisiaj rekord czasu bez kupy. Ostatni raz robiła w sobotę w południe. Od tamtego czasu nic. Puszcza sobie pierdki i ogólnie zachowuje się normalnie. Je i pije.,wszystko ok. Tylko kupy nie robi. Nie chodzi o to, że ma zatwardzenie. Ona wcale nawet nie próbuje. Ja rozumiem ze BARF dobrze się przyswaja, ale bez przesady. Mam coś zrobić? Iść do weta? Nie wiem.....
ja bym pewnie poszła do weta. a przy okazji - pomasowała brzuch, tak z dobre 30 minut drapania i masowania rękami, żeby tam coś ruszyło, podała żel z siemienia lnianego i olej parafinowy 'dla poślizgu'.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-26, 13:17   #4108
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Pozwolę sobie powtórzyć pytanie. Proszę o jakieś rady, sugestie.

Ja na początku też nie mogłam się wyrobić finansowo z BARFem. W miarę upływu czasu nauczyłam się gdzie, co kupować, za ile. Teraz juz ogarniam.
Jeśli suka nie odczuwa wyraźnego dyskomfortu, nie składa się do kupy, nie jest nadęta jak balon, nie cierpi, sapie tobym dała jakieś warzywka na przepchanie.

Cytat:
Napisane przez inga21 Pokaż wiadomość
Sugar! Miałam Cię tu wzywać Słuchaj dobrze mi się kojarzy, że Ru była małym grubaskiem jak do Ciebie przyszła? Powiedz mi oprócz ruchu i barfa czego używasz w treningach, żeby nie przybrały na wadze?
Odejmuje młodej z kolacji ale co z tego, jak grubas mi tyle w tempie powalającym. A czegoś do ćwiczeń używać musze. Owoce odpadają, bo nie są aż takie fajne żeby użyć mózgu.
Marzy mi się Twój wpis na blogu na temat smaków do treningów, bo przecież w nauce Rudej użyłaś ich pewnie mase. Ale zadowoli mnie chociaż kilka pomysłów tutaj
Moja nie chce pracować zbyt chętnie na zabawki jakieś seminarium z tego by mi się przydało, ale co z tego skoro jak ją zabiorę to ona będzie wystraszona i odmówi współpracy.
tak była okropnym spaślaczkiem, który nie potrafił biegać (podejrzewam, że nie była spuszczana ze smyczy). U mnie teraz je normalnie, ale lekko zaniżone dawki (około 350-400g dziennie) + plus smaczki ad libitum - głównie suszone śledzionki krojone, płucka i inne takie mało kaloryczne. Raz w tygodniu fastfoody na treningu (ona zrobi za wszystko - mini snaki z wiaderka ze strusiem i ziemniakami. Na razie trzyma dumne 20 kilosków i według mnie mogłaby jeszcze troszku zrzucić, teraz wygląda tak:
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 20160112_084109.jpg (68,3 KB, 20 załadowań)
__________________
Do what you love. Best.

sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-26, 13:28   #4109
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

Dziękuję za rady. Kupa zrobiona bez mojej ingerencji.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-26, 13:40   #4110
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Dziękuję za rady. Kupa zrobiona bez mojej ingerencji.
pies pewnie nawet nie zauważył różnicy, a ludzie dokoła na rzęsach stają i jak tu ich nie kochać
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-16 18:13:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:28.