czego nie ma jeszcze w Polsce.

[paula219]

moje pytanie dotyczy tego, co chciałybyście żeby było w Polsce-jakies kosmetyki, usługi albo coś innego
bo w sumie w Polsce jest juz chyba wszystkotylko pieniędzy brak

pozdrawiam

[wewelinka]

właśnie pieniedzy mogli by wiecej dac

[paula219]

pieniązki....

[Sylwiasta]

Zgodze sie i socjalistycznie zakrzykne: chleba i pracy!

A na serio : zeby wreszcie byl Body Shop (zartowalam! ) i zeby wszystkie kosmetyki czy ubrania byly faktycznie takiej jakosci jak ubrania /kosmetyki tych samych linii jak na "Zachodzie". Na nasz rynek podobno produkuja gorszej jakosci, nawet proszki do prania...

[paula219]

najbardziej łamie mnie fakt, że zagramanicąsą fajowe sklepy z używana odzieża....i to taka superrrrrrr i za tanioche;/ kurde, zarabia sie tygodniowo 200 funciaków a spodnie calvin claina kupi sie za 5 funtów

[elly2]

Chcialabym, zeby moze ludzie byli dla siebie choc odrobine bardziej zyczliwi, zeby nie bylo takiego bezrobocia...no i, zeby bylo wiecej kaski

[froggie]

Pracy
I różnorodności brakuje. Zwłaszcza w modzie, jak 'krzykneli' teraz róż to nigdzie nie kupisz czerwonej bluzki albo te koszmarne buty z noskami.
Kosmetyczne też biedne wszędzie tylko garnier, l'oreal, ziaja- chcesz inna firme to musisz latac po całym mieście i szukać.
I nie ma jeszcze porządku. Ze się tak wyraże wszędzie burdel.
Jak coś mi się jeszcze skojarzy to napiszę

[alex2]

Pytanie do pauli219:
a gdzie sa te ck spodnie za 5 funtow, bo mieszkam w londynie i jakos nie spotkalam))
poza tym zarabiajac 200 funtow tygodniowo to mozna chyba rownie malo jak za 200 zl w Polsce))))
Opowiesci o slynnych ciuchlandach prosze wlozyc miedzy bajki, bo zwiedzilam ich troche ( lacznie z tymi najslynniejszymi ) i naogladalam sie smierdzacych, brudnych, zniszczonych ciuchow. Nie wiem co jest takiego w starym, zmechaconym, rozciagnietym swetrze ( od znanego projektanta ), ze ktos chce za to zaplacic kilkadziesiat funtow.
Pozdrawiam!!!!

[paula219]

wiesz co, ja byłam w szkocji, tam były m.in lumpeksy british heart fundation gdzie były ciuchy od ludzi którzy ich juz nie nosza.....mam na serio dużo firmowych ubran, za które zapłaciłam grosze........i wcale 200 funtów tonie jest tak jak 200 zł-Ty naprawde jests w londynie?????????hihihihi . ja nie spotkałam sie ze smierdzacymi ciucholandami!!!!!!!!!!i z zadnymi zmechaconymi tym bardziej,mam full ciuchów z mark&cpencer których ceny powinnas znac.....a ja kupiłam to za bezcen.a odnosnie zarobków w londynie to wez pod uwage to ze tam jest na pewno drozej niz w szkocji , szczególnie na takiej wiosce gdzie ja mieszkałam

[paula219]

i niektóre ciuchy miały metki...........nie noszone w ogóle!!!!!!!!!!za 5 funtów, tak jak napisałam wcześniej!!!!!!!!!!i na serio za takie coś zapłaciła byś w sklepie fuul siana

[CzarnyElf]

No ja niewiem-bylam wczoraj w ciucholandzie i jakosc ubran koszmarna-wszystko ala lata 80 styl dla starszych pan-ubrania zniszcone-za darmo bym tego nie chciala- a miasto nie takie znowu male.
W kazdym badz razie zatesknilam za moim ciucholandem w Polsce

[paula219]

hmmmm, ja tam nie wiem jak jest u Was, jestem teraz w Polsce mojej kochanej i ciuchy kupionhe na ywspie robią furore, bo nikt takich nie ma....nie ze jestem jakims pajacem co włoży wszystko....ale po prostu sa oryginalne,niepowtarzalne , co sobopte łaziłam po lumpeksach i zawsze znalazłam coś dla siebie.ciuchów"kopertowyc h" mam pare sztuk, bo tam moda na to juz wygasła a u nas dopiero wchodziwięc jestem na fali.A odnosnie zniszczonych ciuchów-naprawde sie z tym w szkocji nie spotkałam, same przebrane ubrania.nawet buty z niezdartymi podeszwami!!!!!

[CzarnyElf]

Byc moze trafilam na kiepski ciucholand-bede musiala poszukac jakichs innych w miescie.

[alex2]

No ja chyba tez na zle sklepy trafiam, bo jak do tej pory wszytskie ktore zwiedzial byly obrzydliwe. Jeden calkiem znany, gdzie ponoc stylisci Vogue`a szukaja ciuchow do sesji odstrasza smrodem niemilosiernym. 200 funtow tygodniowo to 800 miesiecznie, dom wynajmowany za znajomymi w trzeciej strefie to koszt 250 funtow miesiecznie ( double room dzielony z chlopakiem ), 100 na dojazdy, okolo 100 na jedzenie w pracy + 200 na jedzenie w ogole, razem jest juz 650, zostaje 150 funtow. Komroka + telefon + internet + kablowka + silownia = 100, zostaje 50, ktore wydam na kosmetyki, srodki czystosci i nic juz nie zostaje. Nadal 200 tygodniowo mnie nie przekonuje)))
Pozdrawiam!!!

[bluegirl]

a mi brakuje tego że Nail Tek u nas taki drogi, a w Stanach za grosze są całe zestawy, a u nas w większości podróbki na allegro są
złości mnie tez to że u nas kolorystyka podkładów ograniczona, u nich kilkanaście kolorów a u nas raptem 5
u nich seria kosmetyków składa się z 4 rzeczy a u nas z 2
i ceny są u nich niższe, mimo że zarabiają wiecej
czemu u nich jest Max FAcetox 2000calories z podkręcająca szczoteczką a u nas nie? a co my gorsi?

[sunapee]

Napisane przez bluegirl

czemu u nich jest Max FAcetox 2000calories z podkręcająca szczoteczką a u nas nie? a co my gorsi?

heheheheh bluegirl zes sie przypiela do tego max factora)))) jestem pewna ze znajdziesz rownie dobry tusz innej marki w Poslce wystarczy dobrze poszukac)))

[bini6]

Napisane przez paula219

najbardziej łamie mnie fakt, że zagramanicąsą fajowe sklepy z używana odzieża....i to taka superrrrrrr i za tanioche;/ kurde, zarabia sie tygodniowo 200 funciaków a spodnie calvin claina kupi sie za 5 funtów

Zgadzam sie u nas powinny byc takie sklepy nie kazdego stac zeby kupic sobie sweter za 50 zł lub spodnie za 100 zł bo niektorzy wiaza ledwo koniec z koncem bylam ostatnio u siostry w Anglii i kupila sobie buty za 5 funtow nie rozniace sie niczym od tych drogich wyglodaly dokladnie tak samo

[bluegirl]

Napisane przez sunapee

heheheheh bluegirl zes sie przypiela do tego max factora)))) jestem pewna ze znajdziesz rownie dobry tusz innej marki w Poslce wystarczy dobrze poszukac)))

nie moge tego przeboleć bo z tego co dziewczyny mówią to ten nasz POlski z prosta szczoteczka na domiar złego strasznie poleciał w dół z jakością
i nie wiem co robic tez chce jakiś fajny tusz

[blackdaisy]

Byłam w czasie wakacji w Anglii i wyjechałam stamtąd zachwycona przede wszystkim cichlandami i TKMX-em
Cudne ciuchy za nieiwielkie pieniądze... w ciuchlandach znalazłam cudne rzeczyt River Island a w TKMaxie spodnie dla siostry Pumy i buzę tej samej firmy za 8 funtów! Szaloną radość jej tym sprawiłam.
No i strasznei mi brakuje wyprzedaży. Nie takich jak u nas,ale z prawdziwego zdarzenia, wchodzisz do sklepu i widzisz RÓŻNICĘ Cenie.
Żeby jednak nei było wątpliwości, uwielbiam Polskę i moją kochaną Łódź i nigdzie się nie wyprowadzam nawet za cenę wyprzedaży

[Aranka]

Napisane przez blackdaisy

No i strasznei mi brakuje wyprzedaży. Nie takich jak u nas,ale z prawdziwego zdarzenia, wchodzisz do sklepu i widzisz RÓŻNICĘ Cenie.

POPIERAM!!! Nie przekonuje mnie wyprzedaż ze 190 na 179 zł!
Chcę jak tam wejść do sklepu i kupić coś za 1/3 ceny albo i lepiej. To jest dopiero wyprzedaż! Wtedy byłby szał zakupów!

Żałuję, że tipsy akryle i żele są dosyć drogie w realizacji i utrzymaniu, że ciuchy są kiepskie gatunkowo i czasem strach patrzeć co po pierwszym praniu się stanie.

Żałuję, że nie mamy czysto na ulicach a psy "walą nam pod nogi" a właściciele nie kwapią się po nich sprzątać (sama mam psa i stety czy niestety po nim sprzątam choć qupala wali na pół reklamówki...)

[ANKA20]

No to jedziemy

-lepsze odcienie podkładów - niech nie myślą, że u nas tylko mulaci żyją (co może błędnie wskazywać twarz Andrew ) Na dodatek polskie firmy, które wiedzą jak jasną karnacje mają Polki to robią ciemne odcienie :/

-kosmetyki powinny mieć cenę dostosowaną do naszych zarobków. DLa mnie to nie do przyjęcia są ceny Revlonu --> wolę allegro niż przepłacać

-prawdziwe przeceny. Rozwala mnie katowicki "Ślązak" - taki sklep, w którym zdarzają się ciągle przeceny o 10 zł, dosłownie żenada :/

-żeby nie omijały nas firmy kosmetyczne, nie jesteśmy gorsi.

-większego urozmaicenia w modzie. Szlag mnie już trafia z butami ze szpicatym noskiem, blah. Moja noga wygląda w tym jak kajak, a okrągłych nosków jak na lekarstwo

-coraz więcej fajnych ciucholandów - tak tak, ja też mam mnóstwo ciuchów stamtąd, ostatnio moja mama kupiła sobie czekoladowe sztruksy z Levis'a za 7 zł, w ogóle nie znoszone, bo na sztruksie od razu można to zauważyć

-brak psich kup na trawnikach i o zgrozo na chodnikach w centrum miast, blah

Ale sie wyżyłam