A co ze świętami..??

[lentilka]

Witam was dziewczyny. Czy w tym roku jedziecie na święta do Polski?
Ja niestety nie to już 2 święta w Irl.
Pozdrawiam

[hanjah]

Ja moje pierwsze emigracyjne Święta spędzę w UK... Smutno mi strasznie... choć nie będę tu sama, bo z TŻ.

Ale taki już nasz emigracyjny los...

[lentilka]

Ja też zostaje z moim TŻ, ale to nie to samo brakuje mi strasznie rodziny no i takich prawdziwych białych świąt żal mi Anglików i Irlandczyków, mają zerowe pojęcie na ten temat.

[hecate]

Jade - zaplacilam za bilet jak za zboze ale na kilka dni lece. Na Sylwestra wracam tu.
Moj Angol zostaje tu i w sumie to taka rozdarta jestem - za nim za mama.

[Grapefrutka]

Ja też już drugie święta pod rząd spędzę w Irlandii i też będę spędzać je z TŻ i powiem tak, że z jednej strony cieszę się, że nie będzie mnie znowu w domu na święta, bo nienawidzę tego całego zamieszania z tym związanego, tego biegania po sklepach kupowania ton jedzenia tylko po to żeby było a później jedzenie tego samego przez przynajmniej tydzień no i oczywiście wszędobylskiego biadolenia, że ile to pieniędzy wszyscy wydali, bo wszystko takie drogie. Z drugiej strony wolałabym jednak być z rodziną, bo tutaj znowu wszystko będzie na mojej głowie, bo jako że nie pracuje mam dużo czasu wolnego, więc mogę wszystko zrobić sama, tak się składa, że w zeszłym roku jak i w tym przed świętami jestem bez pracy. TŻ mnie wkurza coraz bardziej swoim zachowaniem i chciałabym sobie trochę do tego wszystkiego (od niego, tej pogody i w ogóle od Irlandii) odpocząć. Wiem, że nie powinno tak być, bo powinnam się cieszyć, że drugie święta spędzimy razem i w pewnym sensie się cieszę, ale nie cieszę się z tego, że te święta będą wyglądać tak, że on będzie siedział przed TV albo kompem a ja przy garach.
Śniego jako takiego mi akurat nie brakuje albe bardzo brakuje mi gór bo zawsze przed świętami wybieraliśmy się na jakiś weekend w góry.

[lentilka]

Grapefrutka mi również strasznie brakuje gór, nart, grzanego wina na Krupówkach, aż mi się łezka w oku kręci

[Sysunia_d]

Ja też drugie świeta spędzam w UK . Również jest mi smutno choć bede ze swoim tż. U mnie w domu Boze narodzenie jest bardzo rodzinne i brak rodziny powoduje
Mam nadzieje ze rok uda mi sie swieta spedzic w domwej atmosferze wypieków , wspólnego gotowania , pogaduch przy choince , wspólnych zabaw z dziciakami itp.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez lentilka

Ja też zostaje z moim TŻ, ale to nie to samo brakuje mi strasznie rodziny no i takich prawdziwych białych świąt żal mi Anglików i Irlandczyków, mają zerowe pojęcie na ten temat.

Mi nie jest ich zal, jakim cudem maja miec pojecie o czyms, czego nie znaja Wprawdzie Anglikanizm wywodzi sie z Chrzescijanstwa, lecz daleko mu do niego. Obchodza Swieta inaczej niz my, tak jak my obchodzimy je inaczej niz np Wlosi

A w temacie to moje 4 swieta tutaj, 2 z Tz i naszym synkiem

[lentilka]

Moona mi chodziło tylko i wyłącznie o śnieg, a nie powiesz mi, że oni nie wiedzą co to takiego z tego co ja się orientuję po małym rozeznaniu, to chcieli by mieć białe święta chociaż raz w życiu.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez lentilka

Moona mi chodziło tylko i wyłącznie o śnieg, a nie powiesz mi, że oni nie wiedzą co to takiego z tego co ja się orientuję po małym rozeznaniu, to chcieli by mieć białe święta chociaż raz w życiu.

Aaaaaaa

Snieg w Uk = kleska zywiolowa (w ich mniemaniu )

Wyobrazam sobie te tlumy rozneglizowanych imprezowiczow przed zasniezonymi pubami

[wenedka]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1009581 3]Aaaaaaa

Snieg w Uk = kleska zywiolowa (w ich mniemaniu )

Wyobrazam sobie te tlumy rozneglizowanych imprezowiczow przed zasniezonymi pubami [/quote]

Moj Tz w zeszlym roku przyjechaldo Polski w zimie i caly czas sie dopytywal, czy jestem pewna, ze beda jezdzily autobusy.
Ostatnio troszke sniegu spadlo w Anglii i 450 szkol zamknietych, a ja w sniegu po kolana i mrozie 20-stopniowym zasuwalam do szkoly w zeszlym roku.


Przykro mi dziewczyny, ze niektore z Was nie jada do domu

[gusiec]

Ja w tym roku po raz pierwszy nie bede spedzac swiat w domu z rodzina. z jednej strony smutno mi troche bo u nas w domu od zawsze to byl maginie cudowny czas a z drugij strony spedzam swoje marzenie - chcialam spedzic Boze Narodzenie chociaz raz w upalnym kraju, no i spedzam. spedzam je z TZtem wiec nie jest tak zle. wigilii nie organizujemy bo bedzimy akurat na wyjezdzie.

[CzarnyElf]

U mnie to juz chyba 5 swieta nie w Polsce....pocieszam sie ze nie lubie podrozowac w zime
Ale tak naprawde to mnie zal w glebi duszy troche sciska....

[zaaaabcia]

Czarny Elf - chyba Cie sledze


ja rowniez nie lece do PL w te swieta
ostatni raz na prawdziwym Bozym Narodzeniu bylam 4 lata temu ...
troszke mi smutno bo chcialabym je spedzic z ukochana babcia i rodzina TZego no ale nie jest tak zle bo w stanach mam TZ , rodzicow , brata takze co roku staramy sie zeby atmosfera byla podobna do tej w Polsce

[lentilka]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1009581 3]Aaaaaaa

Snieg w Uk = kleska zywiolowa (w ich mniemaniu )

Wyobrazam sobie te tlumy rozneglizowanych imprezowiczow przed zasniezonymi pubami [/quote]

Ja ostatnio rozmawiałam z moimi współpracownicami i musiałam wyjść z jadalni bo dłużej bym nie wytrzymała. Jak im opowiedziałam o butach zimowych, były zaskoczone bo one myślały, że można chodzić w przejściowych, nie mówię już co było przy oponach zimowych i braku komunikacji miejskiej z powodu zbyt dużych opadów śniegu..... 1 z nich w styczniu wybiera się do krakowa, po naszej rozmowie jest przerażona

[szperrr]

Hej dziewczyny

Ja lece do PL dopiero 27go, wiec nie wiem czy sie klasyfikuje do "Swietujacych poza krajem", ale spedzalam tu Swieta 3 razy z rzedu (z TZtem i jego rodzina), w sumie 4 razy.
Anglik Anglikowi nie rowny, rodzice mego TZta potrafili w zasadzie zrobic swiateczna atmosfere i zdecydowanie byly to rodzinne swieta, pomimo braku moich najblizszych. W tym roku oni przychodza do nas na obiad w 1szy dzien Swiat i juz sie stresuje i pichce.

Mimo wszystko, w tym roku jakbym miala nie jechac znowu, to bym chyba ze zlosci skisla

[Zmijka]

a ja bede teraz 4 Swieta w UK
i za rok pewnie znow je tu spedze

dzis mi sie odechciało nawet swieta robic

a tak w ogole to juz zapomniałam co to Swieta w PL

[styska]

Hej!!

Ja wlasnie dzisiaj wyjezdzam do Polski na pierwsze swieta od 3 lat. Niestety moj TZ zostaje w Anglii, smutno mi troche z tego powodu, ale przynajmniej rodzice zwlaszcza mama beda sie cieszyc, ze w koncu z nimi spedze swieta. Na Sylwestra wracam tutaj i poki co planow brak na ten wieczor

Przy okazji zycze Wam spokojnych, pogodnych i cieplych Swiat niezaleznie, w ktorym kraju je spedzicie

[atka83]

Napisane przez hanjah

Ja moje pierwsze emigracyjne Święta spędzę w UK... Smutno mi strasznie... choć nie będę tu sama, bo z TŻ.

Ale taki już nasz emigracyjny los...

Moge się podpisać pod twoją wypowiedzią bo my również zostajemy z tż-tem w UK na święta i to bedą moje pierwsze święta w Anglii a tz-ta drugie,tak w ogóle on tu w UK kiedyś sam spędzał święta jak jeszcze mnie nie było,to było z 3 lata temu,bo akurat przyjechał do UK w grudniu.Z jednej strony się ciesze,bo bedzie tak inaczej,w dodatku sami nie będziemy nasi współlokatorzy też zostają,więc spędzimy w 4 świeta.A z drugiej,szkoda mi moich rodziców którzy to bardzo przeżywaja,przyszła teściowa również noi ta tesknota za rodziną.Eh,no cóż jak to napisalaś hanju,taki nasz emigracyjny los,tak postanowilismy i damy rade.
Sylwester również tu w UK spędzimy.

[Sysunia_d]

Ja również spędzam świeta w UK razem z tż to już nasze drugie swieta tutaj. Jest mi przykro z tego tytułu ale co zrobić. Tesknota za rodzinnymi swieta jest ogromna bo u mnie te swieta sa bardzo rodzinne i brakuje tych pogaduch , wspolnej wigilii, spiewania koled w tak lcznym gronie, zaba z dzieciakami . Podobnie jak atka łzy sie poleja w wieczór wigilijny gdy bedziemy skladac sobie zyczenia z rodzinami . Moi rodzice tez to bardzo przezywaja tym bardziej ze rodzice sie nastawiali ze w tym roku juz bedziemy wszyscy razem a tu lipa

Moze za rok sie uda tż juz w styczniu zapisze sobie urlop na nastepny rok


A Sylwestra spedzam w LONDYNIE na jakims party !

[poiglot91]

Eh swieta...
takie swieta to nie swieta

To rowniez moje pierwsze swieta spedzone poza domkiem w polsce.. spedzone w londynie..
Moj tz w wigilie pracuje wroci okolo 20-21..
To mialybyc nasze pierwsze wspolnie spedzone swieta... do tego z moim brzucholkiem..
A tu taka akcja..
Mam zaproszenie do wujka.. bedzie tam jego nazeczona moja mama moja siostra i brat..
ale co ja mam sama tam jechac bez tz? nie wiem.. smutno mi dziewczyny jak cholera..

[Biedronilla]

To będą moje pierwsze święta poza domkiem moim rodzinnym
Tzn. bez mamy i braciszków moich kochanych ale z Tż za granicą...

Na razie luzik, pomału się przygotowuje tzn. mieszkanko ozdabiam, w sobotę choinka (gorzej z piezeniem i gotowaniem bo marna ze mnie kucharka),
ale nie wiem czy mnie nie "złamie" w Wigilie....

[hanjah]

Ja już się powoli zabieram za te moje zagraniczne Święta... moje pierwsze przygotowywane od A do Z... mam już zamówionego karpia i kupione buraki na barszcz. Dobrze, że latem przywiozłam od teściów suszone grzyby (a jeszcze nie wiedziałam, że tu zostaniemy na Boże Narodzenie...). Jakoś to będzie. Ważne z kim się spędza Święta

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez poiglot91

Eh swieta...
takie swieta to nie swieta

To rowniez moje pierwsze swieta spedzone poza domkiem w polsce.. spedzone w londynie..
Moj tz w wigilie pracuje wroci okolo 20-21..
To mialybyc nasze pierwsze wspolnie spedzone swieta... do tego z moim brzucholkiem..
A tu taka akcja..
Mam zaproszenie do wujka.. bedzie tam jego nazeczona moja mama moja siostra i brat..
ale co ja mam sama tam jechac bez tz? nie wiem.. smutno mi dziewczyny jak cholera..

Zostan w domu i czekaj na Tz 20-21 to jeszcze nie tak zle, do tej pory zdazysz przygotowac smakolyki, wziac kapiel, pospiewac koledy, pogadac z maluchem w brzuszku

[poiglot91]

no i chyba spedze tylko z nim te swieta....

[atka83]

Napisane przez hanjah

Ja już się powoli zabieram za te moje zagraniczne Święta... moje pierwsze przygotowywane od A do Z... mam już zamówionego karpia i kupione buraki na barszcz. Dobrze, że latem przywiozłam od teściów suszone grzyby (a jeszcze nie wiedziałam, że tu zostaniemy na Boże Narodzenie...). Jakoś to będzie. Ważne z kim się spędza Święta

U mnie tak samo,ze współlokatorką w zeszłym tygodniu pokupowałysmy część zakupów świątecznych,większość w polskim sklepie;barszcz,uszka z kapustą i grzybami,pierogi,mase makową,susz z owoców na kompot,suszone grzybki. Karpia też już zamówiłam,będzie do odbioru dzień przed Wigilią,jeszcze musimy kupić jakieś filety,warzywka na sos grecki itp.Choinka zywa kupiona i ubrana.

A pytanko za 100 punktow,tż chciałby zrobić kutie,czy dostane w UK pszenice wheat???Byliśmy ostatnio w hinduskim sklepie tzn w international food i nie moglismy znależć.

[Zmijka]

Napisane przez poiglot91

Eh swieta...
takie swieta to nie swieta

To rowniez moje pierwsze swieta spedzone poza domkiem w polsce.. spedzone w londynie..
Moj tz w wigilie pracuje wroci okolo 20-21..
To mialybyc nasze pierwsze wspolnie spedzone swieta... do tego z moim brzucholkiem..
A tu taka akcja..
Mam zaproszenie do wujka.. bedzie tam jego nazeczona moja mama moja siostra i brat..
ale co ja mam sama tam jechac bez tz? nie wiem.. smutno mi dziewczyny jak cholera..

ja bym pojechała bez, on moze dojechac pozniej

[poiglot91]

tez myslalam ze tak bedzie..
ale nie bedzie..
nielubie strasznie faceta swojej mamy ze tak to ujme.. i porpostu nie chce na niego patrzec.. bo mu widelcem oczy wydlubie :/
a wkoncu to swieta.. a ja nie wysiedze z nim przy jednym stole..