..::Dieta Plaż Południowych - część XI ::..

[IlonaP]

wiesz, tak się składa, że mozzarella i gouda i chedar i ementaler i nawet sery topione należą do tej samej grupy serów w przeciwieństwie do twarogu
KLIK i KLIK

[asmenaa]

Napisane przez IlonaP

wiesz, tak się składa, że mozzarella i gouda i chedar i ementaler i nawet sery topione należą do tej samej grupy serów w przeciwieństwie do twarogu
KLIK i KLIK

No i ok, wystarczylo napisac od poczatku, ze mozarella i ser zolty to ten sam typ sera
bo np tutaj http://pl.wikipedia.org/wiki/Ser naleza one do innej podkategorii choc sa ciagle pod haslem SER a nie TWARÓG

[IlonaP]

tak wystarczyło napisać powiadasz?
przecież już Ci napisałam wcześniej, że feta, mozzarella i topione się wliczają
dla doktorka nie ma rozróżnienia,on to wrzucił do jednego worka, jego interesuje jedynie zawartość tłuszczu

[asmenaa]

Napisane przez IlonaP

tak wystarczyło napisać powiadasz?
przecież już Ci napisałam wcześniej, że feta, mozzarella i topione się wliczają
dla doktorka nie ma rozróżnienia,on to wrzucił do jednego worka, jego interesuje jedynie zawartość tłuszczu

Okej, odczepilam sie juz od 'serow zoltych', spozywam cos sero podobne 10% tluszczu w ilosci 30g dziennie
Ale mam mozarelle, ktora ma 1.5% tluszczu, tyle ile twarog

[telik]

Napisane przez asmenaa

Okej, odczepilam sie juz od 'serow zoltych', spozywam cos sero podobne 10% tluszczu w ilosci 30g dziennie
Ale mam mozarelle, ktora ma 1.5% tluszczu, tyle ile twarog

a skąd takie coś masz?
najlżejsza mozarella jaką widziałam to 9 lub 10 %.

[peggy7]

Napisane przez IlonaP

Peggy, a czy ty czytałaś którąś z książek i przyjrzałaś się dokładnie jadłospisom i przepisom? ja przestudiowałam je dość dokładnie i doprawdy nie widziałam nigdzie takiego połączenia jakie zaprezentowała Asmenaa

Maatko, trochę fantazji, to że nie było czegoś w jadłospisie w książce, nie znaczy, że jest ZAKAZANE. Książkę turbo czytałam i wielu rzeczy, które Ty głosisz, tam nie widziałam.. Boisz się tego tłuszczu jak diabeł święconej wody. (Żeby nie było, dużo mi się udało schudnąć na SB i szybko, przekraczając nawet limity orzechów - a jadłam je codziennie, do tego dodatkowo łyżka oliwy i czasem nawet 4 jajka dziennie).

Dla mnie jedzenie 1 jajka i 2 białek jest obleśne i zalatuje jakąś bulimią, naprawdę. Przecież białko to jest sama woda praktycznie.. Co komu szkodzi zjeść do drugie jajko? I co robisz z tymi żółtkami, co Ci zostają? Rodzinie wmuszasz? Nieekonomiczne to dla mnie.

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Hmm zagięłyście mnie z tą mozarellą... Często zjadałam całą kulkę na kolację i chudłam

[asmenaa]

Napisane przez telik

a skąd takie coś masz?
najlżejsza mozarella jaką widziałam to 9 lub 10 %.

mieszkam w UK i tu jest duzo roznych innych produktow, ktore nie sa dostepne w Polsce
ale smak tego czegos... nie umywa sie do prawdziwej mozarelli, nawet do tej light- a w sumie to nie ma smaku

jakis czas temu jadlam prawdziwa, wloska mozarelle- BAJKA
to cos ze sklepu co kupujemy jako mozarella... szkoda slow


---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Napisane przez peggy7

Maatko, trochę fantazji, to że nie było czegoś w jadłospisie w książce, nie znaczy, że jest ZAKAZANE. Książkę turbo czytałam i wielu rzeczy, które Ty głosisz, tam nie widziałam.. Boisz się tego tłuszczu jak diabeł święconej wody. (Żeby nie było, dużo mi się udało schudnąć na SB i szybko, przekraczając nawet limity orzechów - a jadłam je codziennie, do tego dodatkowo łyżka oliwy i czasem nawet 4 jajka dziennie).

Dla mnie jedzenie 1 jajka i 2 białek jest obleśne i zalatuje jakąś bulimią, naprawdę. Przecież białko to jest sama woda praktycznie.. Co komu szkodzi zjeść do drugie jajko? I co robisz z tymi żółtkami, co Ci zostają? Rodzinie wmuszasz? Nieekonomiczne to dla mnie.

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Hmm zagięłyście mnie z tą mozarellą... Często zjadałam całą kulkę na kolację i chudłam

Ja jem zawsze cale jajka, czasami jest ich nawet piec dziennie. Okolo pol roku temu mialam robione wszystkie badania i wszystko jest super w mojej lodowce nigdy nie moze zabraknac jajek- z nich zawsze mozna cos upichcic jak sie nic innego nie ma

Co do mozarelli to ja rowniez traktowalam ja inaczej niz 'ser zolty' i sadzilam, ze bez problemu mozna zjesc cala kulke. Jak widac- mylilam sie. A szkoda bo zawsze kroje w kosteczke, z pomidorkiem- mniam.

[mama monia]

Witajcie kobitki
Widzę, że dyskusja o serach była bardzo burzliwa.
Ja przyznaję bez bicia, że popełniam drobne błędy. Czasem za dużo orzeszków, czasem za dużo oliwy. Raz wypiłam w kawiarni latte z mlekiem 3,2% zostawiłam tylko na dnie filiżanki piankę ze wzorkiem z czekolady Zważywszy, że moi towarzysze wcinali pyszne gofry z bitą śmietaną i owocami to i tak byłam niezła. Jestem zdania, że nie można dać się zwariować. Teraz jestem po pierwszym tygodniu I fazy i mam 2 na minusie. Może bez szału, ale tragicznie nie jest,co? Pierwsze dni były ciężkie, bolała mnie głowa, byłam bez energii, chciało mi się spać. Na szczęście wszystko wychodzi na prostą i czuję się już super, a największą motywacją są dla mnie zdjęcia z okresu, kiedy byłam po pierwszym podejściu do SB, ponad 10 kilo lżejsza niż teraz. Wiem o co walczę i że nie jestem skazana na porażkę.
Życzę Wam kochane dużo silnej woli i zdrowego rozsądku

[asmenaa]

Napisane przez mama monia

Witajcie kobitki
Widzę, że dyskusja o serach była bardzo burzliwa.
Ja przyznaję bez bicia, że popełniam drobne błędy. Czasem za dużo orzeszków, czasem za dużo oliwy. Raz wypiłam w kawiarni latte z mlekiem 3,2% zostawiłam tylko na dnie filiżanki piankę ze wzorkiem z czekolady Zważywszy, że moi towarzysze wcinali pyszne gofry z bitą śmietaną i owocami to i tak byłam niezła. Jestem zdania, że nie można dać się zwariować. Teraz jestem po pierwszym tygodniu I fazy i mam 2 na minusie. Może bez szału, ale tragicznie nie jest,co? Pierwsze dni były ciężkie, bolała mnie głowa, byłam bez energii, chciało mi się spać. Na szczęście wszystko wychodzi na prostą i czuję się już super, a największą motywacją są dla mnie zdjęcia z okresu, kiedy byłam po pierwszym podejściu do SB, ponad 10 kilo lżejsza niż teraz. Wiem o co walczę i że nie jestem skazana na porażkę.
Życzę Wam kochane dużo silnej woli i zdrowego rozsądku

Hej

Wiekszosc z nas popelnia drobne bledy. Czlowiek sie uczy na bledach

Jakbym po tygodniu Ifazy miala 2 kg mniej to bylby szal i radosc

Powodzenia w dalszych spadkach, mi na Sb tez udalo sie zrzucic 10kg!

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Ja sie boje, ze wprowadzajac wegle i owoce ZNOWU poplyne. Ale postaram sie nie! trzeba trenowac silna wole.

Mam do Was pytanie- wolicie nie jesc kolacji czy zjesc np godzine przed snem jajko gotowane? (z braku czasu)

[mama monia]

Dzięki asmenaa, trochę mnie podbudowałaś, ale jestem pewna, że nie miałaś tak dużo do zrzucenia jak ja, więc i traciłaś mniej, buźka

[asmenaa]

Jak czytam sobie inne fora to czasami takie bzdury tak wypisuja o SB

Napisane przez mama monia

Dzięki asmenaa, trochę mnie podbudowałaś, ale jestem pewna, że nie miałaś tak dużo do zrzucenia jak ja, więc i traciłaś mniej, buźka

Im wiecej mamy do zruzcenia, tym szybciej leci- to prawda

[IlonaP]

Napisane przez peggy7

Maatko, trochę fantazji, to że nie było czegoś w jadłospisie w książce, nie znaczy, że jest ZAKAZANE. Książkę turbo czytałam i wielu rzeczy, które Ty głosisz, tam nie widziałam.. Boisz się tego tłuszczu jak diabeł święconej wody. (Żeby nie było, dużo mi się udało schudnąć na SB i szybko, przekraczając nawet limity orzechów - a jadłam je codziennie, do tego dodatkowo łyżka oliwy i czasem nawet 4 jajka dziennie).

Dla mnie jedzenie 1 jajka i 2 białek jest obleśne i zalatuje jakąś bulimią, naprawdę. Przecież białko to jest sama woda praktycznie.. Co komu szkodzi zjeść do drugie jajko? I co robisz z tymi żółtkami, co Ci zostają? Rodzinie wmuszasz? Nieekonomiczne to dla mnie.

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Hmm zagięłyście mnie z tą mozarellą... Często zjadałam całą kulkę na kolację i chudłam

sorry, ale będę złośliwa w tym momencie
właśnie Peggy, trochę fantazji bo w Twoich jadłospisach, które tu wklejałaś jakoś jej nie widać

nie znaczy również, że jest DOZWOLONE, nie wiem jak ją czytałaś,bo z lektury wątku wynika, że nie zauważyłaś kilku istotnych info na co zwracano Ci już uwagę

świetnie, że udało Ci się dużo i szybko schudnąć przekraczając limity ale to nie znaczy, że inni też tak będą reagować - to wątek o konkretnej diecie z konkretnymi zasadami, które zostały wypracowane w oparciu o dużą grupę pacjentów i wskazówki powinny dotyczyć dostosowania jadłospisu do tychże a nie zachęcaniu do ich łamania, bo przecież Tobie się udało

pomyliłaś jednostki chorobowe, bulimia na tym nie polega - wypadało by wiedzieć o czy się pisze

ta woda jak piszesz ma 50kcal i prawie 11g białka, kwas foliowego, wapń itd
i zapewniam Cię o moją kuchnię martwić się nie musisz, moja ekonomia na się dobrze

jak dla mnie EOT

[asmenaa]

Dziewczyny, nie wprowadzajmy niemilej atmosfery mamy sie WSPIERAC

[emi_lka]

Cześć Dziewczyny!
Wczoraj zaczęłam I fazę SB i potrzebuję grupy wsparcia

To moje drugie podejście do tej diety. Byłam na diecie w czerwcu, do 20 lipca schudłam 7 kg.

Niestety teraz mam do zrzucenia znowu 5-6 kg.

Stosowałam się do zaleceń restrykcyjnie z kilkoma wyjątkami:
piłam kawę z łyżeczką cukru i mlekiem pełnotłustym niezależnie od tego, w której fazie byłam. Nie odliczałam łyżek oliwy, pestek,orzechów etc. Jadłam bezstresowo mozzarellę.

Moim problemem jest to, że nie jadam jajek oraz serka wiejskiego. Więc wszelkie finezyjne omlety w pierwszej fazie odpadają i śniadanie stanowi kłopot...

Prośba o ocenę jadłospisów - wczorajszego i dzisiejszego:

Wczoraj:
1. śn. mix sałat z białym serem twarogowym light i pomidorkami koktajl.
2. śn. jogurt nat.
Obiad: grillowana pierś z kurczaka, czerwona soczewica, surówka z marchewki z dressingiem jogurtowym i pestkami słonecznika i dyni. Duża porcja.
Kolacja: miseczka surówki z marchewki, dużo pestek, mały dzwonek łososia grillowanego na patelni, ogórek kwaszony.

Do picia: jedna herbata czarna, jedna kawa czarna, zielona herbata, czerwona herbata, woda. Bez cukru wszystko z wyjątkiem kawy.

Dziś:
1 śn. jogurt nat.
2 śn. miska sałatki: mix sałat, pomidorki koktajlowe, oliwki, pół kulki mozzarelli, kawałek papryki i cebuli, winegret.
Obiad: zupa-krem z pora (por, pietruszka, seler), z jogurtem naturalnym, posypana koperkiem i fetą, pół kawałka plastra schabu grillowanego na patelni grillowej z majerankiem i czosnkiem
Podwieczorek: mała miseczka sałatki z II śniadania.
Kolacja: grillowany filet z mintaja, brokuły na parze z dressingiem jogurtowo-koperkowym.

[asmenaa]

czesc emil_ka
dla mnie modyfikowanie diety to tworzenie nowej, o

cukier jest zabroniony
marchewka na 1 fazie tez
no i co do mozarelli to mozesz przeczytac dwie ostatanie strony

[emi_lka]

Napisane przez asmenaa

czesc emil_ka
dla mnie modyfikowanie diety to tworzenie nowej, o

cukier jest zabroniony
marchewka na 1 fazie tez
no i co do mozarelli to mozesz przeczytac dwie ostatanie strony

Faktycznie, z marchewką to totalne zaćmienie
Byłam pewna, że surowa w pierwszej fazie jest ok.

Wywody o mozzarelli przerobiłam.

Co do tych modyfikacji - to chyba jedyna konsekwentna to ta kawa z cukrem Pozostałe elementy to raczej z niedokładności.
Ale teraz jak się wczytałam w dopuszczalne ilości np. ziaren słonecznika, pestek dyni, oliwek - to wychodzi, że jednak mieściłam się w normach.

Za to - nie zdarzały mi się (poprzednim razem) - ŻADNE grzechy - wyskoki.

[asmenaa]

Napisane przez emi_lka

Faktycznie, z marchewką to totalne zaćmienie
Byłam pewna, że surowa w pierwszej fazie jest ok.

Wywody o mozzarelli przerobiłam.

Co do tych modyfikacji - to chyba jedyna konsekwentna to ta kawa z cukrem Pozostałe elementy to raczej z niedokładności.
Ale teraz jak się wczytałam w dopuszczalne ilości np. ziaren słonecznika, pestek dyni, oliwek - to wychodzi, że jednak mieściłam się w normach.

Za to - nie zdarzały mi się (poprzednim razem) - ŻADNE grzechy - wyskoki.

Tez lubie marchewke i najgorsze, ze akurat w tym, co lubie sa limity

Wow, gratuluje- ja od czasu do czasu musze zgrzeszyc

[mama monia]

Napisane przez emi_lka

Faktycznie, z marchewką to totalne zaćmienie
Byłam pewna, że surowa w pierwszej fazie jest ok.

Wywody o mozzarelli przerobiłam.

Co do tych modyfikacji - to chyba jedyna konsekwentna to ta kawa z cukrem Pozostałe elementy to raczej z niedokładności.
Ale teraz jak się wczytałam w dopuszczalne ilości np. ziaren słonecznika, pestek dyni, oliwek - to wychodzi, że jednak mieściłam się w normach.

Za to - nie zdarzały mi się (poprzednim razem) - ŻADNE grzechy - wyskoki.

Tą mozarelkę i surową marchewkę mogę zrozumieć, ale cukier na SB? Wg. mnie to zaprzeczenie idei tej diety. Tym bardziej, że tu najłatwiej można sobie poradzić, dodając do kawy słodzik. Ja też jestem na jedynce i choć nie piję słodkiej kawy to czasem ratuję się słodzikiem, gdy mnie bardzo przyciśnie i MUSZĘ coś słodkiego. Wtedy hitem jest jogurt z kawą i właśnie słodzikiem.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości, początki zawsze najgorsze

[asmenaa]

Napisane przez mama monia

Tą mozarelkę i surową marchewkę mogę zrozumieć, ale cukier na SB? Wg. mnie to zaprzeczenie idei tej diety. Tym bardziej, że tu najłatwiej można sobie poradzić, dodając do kawy słodzik. Ja też jestem na jedynce i choć nie piję słodkiej kawy to czasem ratuję się słodzikiem, gdy mnie bardzo przyciśnie i MUSZĘ coś słodkiego. Wtedy hitem jest jogurt z kawą i właśnie słodzikiem.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości, początki zawsze najgorsze

Ja cukru nie uzywam juz od dawnaaa takze nie mam z tym problemow. W momentach krytycznych robie tak jak Ty- dodaje do jogurtu slodzik i aromat waniliowy
Chociaz niektorzy sa przeciwni slodzikowi.

[emi_lka]

Napisane przez mama monia

Tą mozarelkę i surową marchewkę mogę zrozumieć, ale cukier na SB? Wg. mnie to zaprzeczenie idei tej diety. Tym bardziej, że tu najłatwiej można sobie poradzić, dodając do kawy słodzik. Ja też jestem na jedynce i choć nie piję słodkiej kawy to czasem ratuję się słodzikiem, gdy mnie bardzo przyciśnie i MUSZĘ coś słodkiego. Wtedy hitem jest jogurt z kawą i właśnie słodzikiem.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości, początki zawsze najgorsze

Słodzikom mówię zdecydowane nie. Dla mnie są obrzydliwe. Wolę w ogóle nie wypić kawy niż wypić ze słodzikiem.

Ale dzięki za takie restrykcyjne spojrzenie
Może uda mi się odstawić tę jedną łyżeczkę cukru dziennie.

[mama monia]

Myślę, że na tej diecie w awaryjnych sytuacjach lepszy słodzik niż cukier, w końcu nie je się tego zbyt dużo.

[asmenaa]

Niektorzy nie moga spozywac slodzika bo maja zgage albo cos innego

[aam]

Napisane przez emi_lka

Słodzikom mówię zdecydowane nie. Dla mnie są obrzydliwe. Wolę w ogóle nie wypić kawy niż wypić ze słodzikiem.

Ale dzięki za takie restrykcyjne spojrzenie
Może uda mi się odstawić tę jedną łyżeczkę cukru dziennie.

Ale jest dużo różnych substancji zastępujących cukier. Ostatnio szukałam informacji o tym jaki słodzik jest odporny na temperaturę, no i trafiłam na takie strony na przykład:
http://www.domzdrowia.pl/czytelnia/p...ybrac-/block/2
http://stewia.info.pl/
piszą tu także o substancjach występujących naturalnie w roślinach
poszukaj informacji w internecie, może znajdziesz coś co Ci będzie odpowiadało

No i też uważam, ze skoro dieta jest po to aby wyeliminować złe węglowodany, to cukier jest nie na miejscu

[asmenaa]

ale sie najadlam
poledwiczka wieprzowa z pyszna surowka mniam mniam

a co u Was dziewczyny? cos tu cicho
jutro ostatni dzien If

[mama monia]

Napisane przez asmenaa

ale sie najadlam
poledwiczka wieprzowa z pyszna surowka mniam mniam

a co u Was dziewczyny? cos tu cicho
jutro ostatni dzien If

gratuluję ukończenia I fazy
ile udało Ci się zrzucić i w ogóle ile chcesz schudnać?

[asmenaa]

Napisane przez mama monia

gratuluję ukończenia I fazy
ile udało Ci się zrzucić i w ogóle ile chcesz schudnać?

Nie chwal dnia przed zachodem slonca jutro ostatani dzien!
Nie wiem ile mi sie udalo zrzucic bo sie nie wazylam jeszcze ale na pewno nie beda to jakies mega super efekty ze wzgledu na to, ze jest to ktorys raz. Dlatego robie tydzien I fazy. A w sumie nie powinnam w ogole.
A chce z 10kg

[peggy7]

Napisane przez IlonaP

sorry, ale będę złośliwa w tym momencie
właśnie Peggy, trochę fantazji bo w Twoich jadłospisach, które tu wklejałaś jakoś jej nie widać

nie znaczy również, że jest DOZWOLONE, nie wiem jak ją czytałaś,bo z lektury wątku wynika, że nie zauważyłaś kilku istotnych info na co zwracano Ci już uwagę

świetnie, że udało Ci się dużo i szybko schudnąć przekraczając limity ale to nie znaczy, że inni też tak będą reagować - to wątek o konkretnej diecie z konkretnymi zasadami, które zostały wypracowane w oparciu o dużą grupę pacjentów i wskazówki powinny dotyczyć dostosowania jadłospisu do tychże a nie zachęcaniu do ich łamania, bo przecież Tobie się udało

pomyliłaś jednostki chorobowe, bulimia na tym nie polega - wypadało by wiedzieć o czy się pisze

ta woda jak piszesz ma 50kcal i prawie 11g białka, kwas foliowego, wapń itd
i zapewniam Cię o moją kuchnię martwić się nie musisz, moja ekonomia na się dobrze

jak dla mnie EOT

Za co mnie przepraszasz? Chcesz być naraz i złośliwa, i miła?
Wkleiłam tu może ze dwa jadłospisy, więc proszę mojej fantazji nie oceniaj. Ja mam swoje sprawdzone jadłospisy, a mimo to nie neguję wszystkiego, czego JA NIE JEM. To Tobie nie pasuje żaden jadłospis dziewczyn, bo "nie widziałaś tego w książce".

Ojj bardzo istotnych, pewnie o tą kosteczkę czekolady gorzkiej od II fazy Ci chodzi, po prostu barbarzyństwo Zacytuj te moje błędy, skoro tak śledzisz moją karierę tutaj...

Tak, tak, fartem schudłam, może w ogóle nie byłam na SB, skoro tak łamałam dietę? Dla Ciebie zjedzenie 2 jajek zamiast żółtka i 2 białek to już zbrodnia przecież i świadczy, że się jest na jakiejś innej diecie.

Nie napisałam, że to jest bulimia, ale że zalatuje mi bulimią (wypadałoby wiedzieć, na co się odpisuje). Kojarzy mi się to z bulimią, anoreksją i innymi zaburzeniami odżywiania, kiedy ktoś wywala wartościowy pokarm i wsadza zapychacze. A te Twoje wartości i kalorie, skoro już tak liczysz, to w 100 g. Jedno białko ma 16 kcal i 3g białka, szał po prostu. Dla mnie to woda (patrząc na kalorie wiele się nie pomyliłam).

Powiedziałam, że DLA MNIE to jest nieekonomiczne. Nie zdradziłaś gdzie wędrują te biedne samotne żółtka

Ilono, zauważ, że też nie zawsze masz rację w tym wątku i może nie traktuj wszystkich z góry... Wchodzisz na forum i tylko umiesz wytknąć błędy, zauważyłaś? Nie tylko na tym polega wsparcie w diecie. Nie uważaj się za eksperta, a reszty za głupie gąski - niektórzy (nie mówię tylko o sobie) też są na SB jakiś czas i mogą podpowiedzieć pozostałym dziewczynom, co w praktyce np. jest wielkim grzechem, a na co można przymknąć oko.


Teraz i dla mnie EOT



---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

Napisane przez emi_lka

Słodzikom mówię zdecydowane nie. Dla mnie są obrzydliwe. Wolę w ogóle nie wypić kawy niż wypić ze słodzikiem.

Ale dzięki za takie restrykcyjne spojrzenie
Może uda mi się odstawić tę jedną łyżeczkę cukru dziennie.

Spróbuj ksylitolu albo stewii, tak jak dziewczyny radzą. A z tym słodzikiem... Wiadomo - chemia, ale żadnych działań szkodliwych nie udowodniono póki co (choć aspartam już kilkadziesiąt lat jest na rynku).

[emi_lka]

Napisane przez asmenaa

ale sie najadlam
poledwiczka wieprzowa z pyszna surowka mniam mniam

a co u Was dziewczyny? cos tu cicho
jutro ostatni dzien If

Napisane przez asmenaa

Nie wiem ile mi sie udalo zrzucic bo sie nie wazylam jeszcze ale na pewno nie beda to jakies mega super efekty ze wzgledu na to, ze jest to ktorys raz. Dlatego robie tydzien I fazy. A w sumie nie powinnam w ogole.
A chce z 10kg

Zamiast kremu z pora, zrobiłam krem z brokuła - pycha. Do tego grillowany kawałek plastra schabu

Niestety mam dziś o wiele większe ssanie niż wczoraj.
Dużo piję.

Dlaczego nie powinnaś w ogóle robić I fazy?
Przy kolejnych podejściach do diety nie jest to wskazane?

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Dzięki Dziewczyny za propozycję słodzików, ale na pewno nie spróbuję.
Ale spróbuję odstawić cukier w ogóle

[asmenaa]

Napisane przez peggy7

Ilono, zauważ, że też nie zawsze masz rację w tym wątku i może nie traktuj wszystkich z góry... Wchodzisz na forum i tylko umiesz wytknąć błędy, zauważyłaś?

Z tym sie zgodze.

Napisane przez emi_lka

Zamiast kremu z pora, zrobiłam krem z brokuła - pycha. Do tego grillowany kawałek plastra schabu

Niestety mam dziś o wiele większe ssanie niż wczoraj.
Dużo piję.

Dlaczego nie powinnaś w ogóle robić I fazy?
Przy kolejnych podejściach do diety nie jest to wskazane?

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Dzięki Dziewczyny za propozycję słodzików, ale na pewno nie spróbuję.
Ale spróbuję odstawić cukier w ogóle

I fazy nie powinno sie zbyt czesto powtarzac, lepiej grzeczna II ale jako, ze ostatanimi czasy sobie pozwalam na slodycze to chcac sie od nich odzwyczaic w lagodniejszy sposob przeszlam (prawie!) tydzien jedynki

[emi_lka]

Napisane przez asmenaa

I fazy nie powinno sie zbyt czesto powtarzac, lepiej grzeczna II ale jako, ze ostatanimi czasy sobie pozwalam na slodycze to chcac sie od nich odzwyczaic w lagodniejszy sposob przeszlam (prawie!) tydzien jedynki

Zbyt często, to znaczy? Zastanawiam się, bo sama robiłam 9 miesięcy temu...

A propos jeszcze słodzików - czy przy ich użyciu można wyczarować "coś słodkiego" w I fazie?