Październikowa już kończy się porodówka, zaraz się rozpakuje ostatnia ciążówka.

[Letk_a]

Napisane przez PurBlanka

Daszna ależ cukiereczek

Poczwarkah, czekamy na wieści od Ciebie...Może Maluszek już jest na świecie ?

Agnieszkakr, kciukasy dla Ciebie, czekamy na wieści również !

Dziewczyny mogłaby mi któraś odpowiedzieć na post ? Może któraś miała coś podobnego. Te ruchy Małego to tak jakby trzepotanie skrzydłami motyla jak chce wylecieć za okno. 1, 2 razy codziennie.
Pytałam na poprzednim wątku o piłkę, myślicie, że jak troszkę się na niej pokręcę, to może coś ruszyć samo ?Okropnie się boje tego wywoływania, tym bardziej 4 dni przed terminem

Jeżeli chodzi o to co wcześniej napisałam to skoro lekarz sam zaprononował wcześniejszy poród to chyba wie co mówi??

A co do "trzęsienia" to też zdarzyło się i u mnie że brzuch tak chwilę zatrząsł się ale nie zdarza się to często.

ahhh i witam się na nowym wątku

poczwarkah i agnieszka1987 trzymam kciuki za Was!!!!!


nowa8686 a czy jak badał Cie lekarz to poczułaś swoją szyjkę? Zabolało Cię? Mnie gdy lekarz ostatnio badał i "złapał" za szyjkę co mnie zabolało trochę... to później przez 2 dni leciała mi krew a raczej właśnie takie upławy jakby mi się okres kończył, skonsultowałam się z położną i mówiła, że po takim badaniu to normalne ponieważ szyjka jest bardzo ukrwiona i po 2 dniach nie powinno być już śladu... i tak było

[abrakatabra]

Napisane przez Isgaard

Witam sie ostatni dzien w dwupaku, za chwile jade na operacyjną do rozpakowania. Ufff stres jest nie powiem..

oby nie było komplikacji

[Letk_a]

Napisane przez Isgaard

Witam sie ostatni dzien w dwupaku, za chwile jade na operacyjną do rozpakowania. Ufff stres jest nie powiem..

ooooo i za Ciebie kciuki trzymam też !!!!

[nowa8686]

Isgaard kciuki, agnieszka i poczwarka

Letka sprawdzala czy otworzona szyjka ale bolec nie bolało.
2 tyg. Temu poczulam lekki dyskomfort jak badala.
A ten sluz nie byl taki jak zawsze czyli normalny gesty i klejacy. Haha ale opis.
Tylko taki sliski, rozciagliwy...

Moze faktycznie sobie wmawiam bo chce urodzic

[Isgaard]

Napisane przez abrakatabra

oby nie było komplikacji

Oby nie bo ja czesto mam zezowate szczescie do różnych absurdalnych sytuacji

[kasiakg]

Napisane przez Mojra87

Oczywiscie cyc poszedl w ruch dzis w nocy co 2 godziny

To ja bym chciała co 2h, moja budzi się w nocy co godzinę a w dzień śpi jak suseł

[mortisha84]

Napisane przez daszna

witam
z nudow wzielam lapka do szpitala. mala kochana, spi i je, w nocy spala ponad 8 h! az sama sie budzilam i patrzylam, czy wszystko ok... jutro wychodzimy i zacznie sie prawdziwe zycie, bez pomocy poloznych.
oto nasza Polenka, wiecej napisze, jak sie ogarne w domku.
i witam w kolejnej czesci. czekamy na reszte ciezarowek

śliczności!

Napisane przez poczwarkah

Ever, tetno spadalo do 60. Potem skakalo do 180, dziwne rzeczy sie dzialy ogolnie. W pewnym momencie w ogole nie mogli znalezc... No ale ostatnie ktg o 22 wyszlo juz ok wiec jest dobrze. Jutro kolejna dawka oxy pewnie bo jak na razie nie zaskoczylo
To moja pierwsza noc w szpitalu w zyciu!

Wysyłane z mojego GT-I9070P za pomocą Tapatalk 2

To się musiałaś nieźle wystraszyć. Dobrze, że już ok. Pierwsza noc najgorsza Trzymam !

Napisane przez PurBlanka

Nie ma to jak pobudeczka z rana..Ale się chociaż przywitam na nowym wątku
Leżę i rozmyślam Dziewczyny,bo coś mnie niepokoi od dobrego miesiąca ale nikomu jeszcze o tym nie mówiłam a co gorsza lekarzowi też nie ale teraz to mnie strach oblatuje.
Jakiś czas temu zauważyłam,nie wiem czy dobrze to opisze,że Mały w moim brzuchu raz na jakiś czas tak się zatrzęsie?? Takie kilkusekundowe drgawki,ja wiem jak to nazwać bo to jest uczucir nue do opisania. Teraz jak się obudziłam to znowu to poczułam a,że usunąć nie mogę to postanowiłam w końcu o tym napisać. To w ostatnim czasie zdarza sie przynajmniej raz dziennie. Ja choruje na epilepsje ale w sumie bezobjawową-glownie na eeg wychodzi a kiedyś obawiała się omdleniami. I to nie jest choroba u mnjr od dzieciństwa tylko spowodowana stresem i stwierdzona po 20 roku życia pomimo wcześniejszych badań...
Głupek ze mnie,że nie zapytałam lekarza co to może być. Ale czwartekssię nieubłaganie zbliża,muszę podjąć decyzję co dalej a tu zaczyna mnie martwić coś takiego

Mój też tak robił! I wszystko jest ok. Ale skoro masz epilepsje, to może skonsultuj z lekarzem.

Napisane przez agnieszkakr1987

Melduję się i ja na nowym wątku.

Kciuki dla dzisiejszych Maluszków i Mamusiek oraz wszystkich potrzebujących (przepraszam, że tak zbiorczo).

Ja tez proszę o kciuki - dzisiaj się okaże jakie będą dalsze losy mojej ciąży. Mam wizytę w szpitalu na USG i KTG i po badaniach mamy podjąć decyzję co dalej. Boję się strasznie. Nie boję się to za mało powiedziane - jestem przerażona. Dam znać po powrocie do domu.

Witam z rana

[LolaMontez]

Napisane przez PurBlanka

Nie ma to jak pobudeczka z rana..Ale się chociaż przywitam na nowym wątku
Leżę i rozmyślam Dziewczyny,bo coś mnie niepokoi od dobrego miesiąca ale nikomu jeszcze o tym nie mówiłam a co gorsza lekarzowi też nie ale teraz to mnie strach oblatuje.
Jakiś czas temu zauważyłam,nie wiem czy dobrze to opisze,że Mały w moim brzuchu raz na jakiś czas tak się zatrzęsie?? Takie kilkusekundowe drgawki,ja wiem jak to nazwać bo to jest uczucir nue do opisania. Teraz jak się obudziłam to znowu to poczułam a,że usunąć nie mogę to postanowiłam w końcu o tym napisać. To w ostatnim czasie zdarza sie przynajmniej raz dziennie. Ja choruje na epilepsje ale w sumie bezobjawową-glownie na eeg wychodzi a kiedyś obawiała się omdleniami. I to nie jest choroba u mnjr od dzieciństwa tylko spowodowana stresem i stwierdzona po 20 roku życia pomimo wcześniejszych badań...
Głupek ze mnie,że nie zapytałam lekarza co to może być. Ale czwartekssię nieubłaganie zbliża,muszę podjąć decyzję co dalej a tu zaczyna mnie martwić coś takiego

Hej
Termin mam z om tak jak Ty ale udzielam sie na listopadowych czasem Was podczytuje
Mam takie same "ruchy" ostatnio to raz dziennie, takie to niefajne, rzeczywiscie jakby motylek uciekał trwa to około 2sekund.
Tez nigdy nie spytałam o to lekarza hmmm ale skoro nie tylko ja to mam to moze to normalne, tak jak ludzie maja odruchy bezwarunkowe jak śpią? W poniedziałek mam wizytę to spytam z ciekawości
Życzę szybkiego bezbolesnego rozwiązania

[Mojra87]

Napisane przez kasiakg

To ja bym chciała co 2h, moja budzi się w nocy co godzinę a w dzień śpi jak suseł

Moja w dzień sie zazwyczaj budzi co 2 godziny... Ale potrafi jesc ok pol godziny, a czasem dluzej - jak chce obie piersi, a potem minimum 15-30 min tulenia sie do mnie, zeby usnela czyli z takiej 2-godzinnej przerwy "wisi" na mnie srednio ok godziny... No i dziś w nocy tak to wlasnie wygladalo... a o 6 zaczela sie prezyc, stekac i kwekac i tyle bylo ze spania... trudno mi potem w dzien cos odespac...
Czekam na moment, kiedy zacznie przesypiac cale noce, choc to chyb nie nastapi tak szybko


PurBlanka - ja czasem czulam takie jakby trzepotanie, ale tez nie pytalam o to lekarza... Po urodzeniu Mloda ma czasem taki odruch przy usypianiu - nagle nerwowo odrzuca rece od siebie - i tak mysle, ze to moze byc to co czulam w brzuchu a co do pilki - bujanie sie nie powinn zaszkoszic

Kciuki dla wszystkich potrzebujacych

[vilet784]

Isgaard powodzenia!
Purblanka chyba ty pytałaś o poród po oxy, ja w środę dostałam i kompletnie nic się nie działo, bolało mnie a skurcze na ktg liche. W czwartek kolejna dawka o 10.30 i tak ruszyło ze o 13 10 miałam Już syna z tym ze przed kroplowka miałam już 4 cm rozwarcia.

Mi Cezary tej nocy nawet dal pospać, budził się co około 3 godziny. Fajnie bo ostatnio było co godzinę... Teraz sobie leży przytulony do cyca

Trzymam kciuki za nierozpakowane żeby też już mogły tuli swoje maluchy.

Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka

[ever_92]

Heej

Trzymam kciuki za Sweet, Isgaard, Poczwarke i Agnieszke i jestem pozytywnej mysli !!!

PURBLANKA moze tak to odczuwasz? Ja niektore ruchy malej tez jak telepanie czuje, brzuch sie trzesie i to rytmicznie
Dobrze, ze powiesz o tym lekarzowi na kolejnej wizycie w razie czego...

Ehh takiego strachu sie w ta noc najadlam!!!
Zaczal bolec mnie caly brzuch, glowa i na wymioty. Nie moglam zasnac. Mierzylam cisnienie, bylo podwyzszone, ale nie az tak zeby do szpitala. Mierzylam je chyba co 5 min. Zaczelam ryczec i po tym mialam jeszcze wyzsze, ze zgodnie z kartka powinnam juz do.nich dzwonic, ale bylo takie o 1 wyzsze niz norma... zaczekalam wiec 15 min, uspokoilam sie i bylo nizsze. Dlugo nie spalam, do 4.
Teraz rano juz znowu normalne, to jakas masakra i dziwne, ze na noc tak jak leze w lozku do spania i nic nie robie...
Moze na.noc tyle nie jesc, nie wiem... ale jak nie zjem to sie budze i z glodu musze jesc.
Poza tym jak.leze na plecach ciezko.mi sie oddycha a.na boku.czuje jak wgniata mi.organy...

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Napisane przez poczwarkah

Ever, tetno spadalo do 60. Potem skakalo do 180, dziwne rzeczy sie dzialy ogolnie. W pewnym momencie w ogole nie mogli znalezc... No ale ostatnie ktg o 22 wyszlo juz ok wiec jest dobrze. Jutro kolejna dawka oxy pewnie bo jak na razie nie zaskoczylo
To moja pierwsza noc w szpitalu w zyciu!

Wysyłane z mojego GT-I9070P za pomocą Tapatalk 2

Spora rozbierznosc... naprawde dziwne.
Dobrze, ze juz ok. Trzymaj sie

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Jeszcze teraz doszedl bol w krzyzu mimo, ze leze, masakra

[kasiakg]

Napisane przez Mojra87

Moja w dzień sie zazwyczaj budzi co 2 godziny... Ale potrafi jesc ok pol godziny, a czasem dluzej - jak chce obie piersi, a potem minimum 15-30 min tulenia sie do mnie, zeby usnela czyli z takiej 2-godzinnej przerwy "wisi" na mnie srednio ok godziny... No i dziś w nocy tak to wlasnie wygladalo... a o 6 zaczela sie prezyc, stekac i kwekac i tyle bylo ze spania... trudno mi potem w dzien cos odespac...
Czekam na moment, kiedy zacznie przesypiac cale noce, choc to chyb nie nastapi tak szybko

Jakbym czytała o swoim dziecku

[farminka]

Witamy się i my w nowym wątku. Mam nadzieję, że szybko wszystkie urodzicie i wkrótce przeniesiemy się na odchowalnię

[wodaqua]

Napisane przez Mojra87

PurBlanka - ja czasem czulam takie jakby trzepotanie, ale tez nie pytalam o to lekarza... Po urodzeniu Mloda ma czasem taki odruch przy usypianiu - nagle nerwowo odrzuca rece od siebie - i tak mysle, ze to moze byc to co czulam w brzuchu a co do pilki - bujanie sie nie powinn zaszkoszic

To jest akurat odruch moro
http://pl.wikipedia.org/wiki/Odruch_Moro

[Laila85]

Napisane przez Mojra87

Moja w dzień sie zazwyczaj budzi co 2 godziny... Ale potrafi jesc ok pol godziny, a czasem dluzej - jak chce obie piersi, a potem minimum 15-30 min tulenia sie do mnie, zeby usnela czyli z takiej 2-godzinnej przerwy "wisi" na mnie srednio ok godziny... No i dziś w nocy tak to wlasnie wygladalo... a o 6 zaczela sie prezyc, stekac i kwekac i tyle bylo ze spania... trudno mi potem w dzien cos odespac...
Czekam na moment, kiedy zacznie przesypiac cale noce, choc to chyb nie nastapi tak szybko


PurBlanka - ja czasem czulam takie jakby trzepotanie, ale tez nie pytalam o to lekarza... Po urodzeniu Mloda ma czasem taki odruch przy usypianiu - nagle nerwowo odrzuca rece od siebie - i tak mysle, ze to moze byc to co czulam w brzuchu a co do pilki - bujanie sie nie powinn zaszkoszic

Kciuki dla wszystkich potrzebujacych

Witajcie, przepraszam za moja długa nieobecność, ale moje dziecię miało mega kolki przez tydzien i chodziłam ledwo żywa, a w nocy budził sie co godzine, a nawet co pół!!! Wiec tak jak u Was Mojra i Kasia.

Magsik pisałas o strasznych kółkach maleństwa, nie obwiniaj sie bo to nie Twoja wina. Moj po jedzeniu nadal sie pręży, prostuje i kuli. Jakoś sobie z tym poradziliśmy, oto moj sposób na kolki:

Po każdym posiłku i przy każdym położeniu go do łóżeczka kładę mu na brzuszek ciepła pieluszke ktora podgrzewam w mikroweli przez minutę

Do tego dwa razy dziennie podaje mu herbatke rumianek plus koper włoski, zaparzam na chwile taka słaba, słomkowy kolor. Popije pare łyków i tyle.

Zaraz dopisze reszte

[Dimaa]

Cześć dziewczyny!

Melduję się jako podczytująca wątek podglądam sobie jak się rozpakowujecie i oczywiście wszystkim mamusiom gratuluję, a za te nadal oczekujące trzymam kciuki i życzę powodzenia!

Postanowiłam podzielić się z Wami opisem mojego porodu. Ostrzegam - jest dosyć długo Miłego czytania

Opis porodu


01.10 (środa) zauważyłam znacznie zwiększoną aktywność mojego synka w brzuchu. Wiercił się niesamowicie! Zaniepokoiło mnie to do tego stopnia, że postanowiliśmy pojechać z TŻ'em na IP. Na ktg jak zwykle nie zapisały się żadne skurcze, a podczas badania ginekologicznego lekarz stwierdzi, że jest rozwarcie na palec, ale szyjka twarda i trzeba czekać. W czwartek 02.10., czyli dzień przed porodem, miałam wizytę u swojego lekarza prowadzącego. Potwierdził to samo co lekarz dyżurny na IP i dał mi czas do niedzieli. Gdyby akcja porodowa nie nastąpiła to w niedzielę rano miał mnie położyć na patologii ciąży i wywoływać poród (mój lekarz trzymał się tp wyliczonego z OM na 29.09 i wg niego byłam już przeterminowana). Zdołowana tą myślą wróciłam do domu, pokręciłam się na piłce i ok 22 położyłam się spać, ale nie mogłam zasnąć. Alek znów szalał w brzuchu, ale tym razem nie panikowałam, bo wiedziałam już że nic złego się nie dzieje. Wstawałam do wc co 5 min, bo cały czas czułam parcie na pęcherz i ok. 24 udało mi się w końcu zasnąć...

W nocy, dokładnie o 2.45, poczułam mini-skurcz, potem "pyk" i zrobiło mi się bardzo mokro i ciepło między nogami. W sekundę zrobiłam oczy jak 5zł, obudziłam męża i mówię mu, że właśnie wody mi odeszły, na co on zaspany odpowiedział "Skąd wiesz?" i "Obudź mnie później" (Faceci! ) Po chwili oprzytomniał, zrobił śniadanie, wzięliśmy prysznic, dopakowałam torbę do szpitala, włożyłam ręcznik między nogi i jazda! Skurcze miałam nieregularne, dosyć lekkie i ciągle odpływały mi wody w duuuuużych ilościach, dziwiło mnie, że aż tyle tego jest! Po 4 byliśmy w szpitalu. W międzyczasie podali mi antybiotyk na gbsa, zrobili lewatywę, połaziliśmy po oddziale w tą i z powrotem, pokręciłam się na piłce i tak nam upłynęło 6h. Rozwarcie zwiększyło się tylko na dwa palce, skurcze dalej nieregularne, szyjka twarda. O 9.30 z powodu braku postępu w porodzie, podali mi oksytocynę i wtedy się zaczęło. Najgorsze było to, że cały poród musiałam przeleżeć. Ale akcja szła błyskawicznie, a skurcze z regularnych co 5 min szybko przeszły w takie co 1-1,5min. I faza trwała 3,5h. Przetrwałam dzięki gazowi rozweselającemu, super wynalazek! i mężowi, który na każdym skurczu masował mi krzyż i mówił że jestem dzielna. Kryzys 7cm trwał może 2-3 skurcze, szybko zrobiło się pełne rozwarcie i położna powiedziała, że jak poczuję parcie na kiszkę, to mam mocno przeć popłakałam się w tym momencie, bo dotarło do mnie, że już jest tak blisko... Zaczęły się parte, dla mnie najgorszy moment porodu. Miałam wrażenie, że muszę wycisnąć arbuza i bolało bardzo. Na skurczach darłam się jak goryl II faza trwała 15min. O 13.00 urodził się mój synek, wyszedł na supermana najpierw rączka, potem główka, musieli mnie naciąć żeby wyszła reszta. Mąż mówił, że jak mnie nacięli to mały dosłownie wyskoczył ze mnie. Usłyszałam jego płacz, położna pokazała mi go i powiedziała, że mam syna. Gdy go zobaczyłam pomyślałam, że jest piękny i taki malutki <3 ważył 2980g. i miał 49cm. Położyli mi go na piersi, ale tylko na parę minut. Momentalnie zapomina się o bólu, gdy trzyma się w ramionach swoje dziecko <3
Mimo, że poród nie był do końca taki jak sobie zaplanowałam, to dobrze go wspominam. Jedno jest pewne, następnym razem na porodówkę też na pewno zabieram męża i butlę z gazem rozweselającym

[ever_92]

Dima piekny opis...

Padlam z tego "na skurczach darlam sie jak goryl" hahaha

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Laila fajnie, ze sie odezwalas

[Laila85]

Jak raz miał mega kolki to użyliśmy takiej specjalnej rurki co sie w tyłek wkłada i to pięknie dziecię odgazowuje

Po tych zabiegach mały dzis w nocy wstał o 3 i o 6 i dalej pięknie spał bo zaspalam do fryzjera na 9 ;-)
Nie chce zapeszać ale po ty h ciężkich nocach, dziecko Anioł

[wodaqua]

Napisane przez farminka

Witamy się i my w nowym wątku. Mam nadzieję, że szybko wszystkie urodzicie i wkrótce przeniesiemy się na odchowalnię

Jaki pogodny

[mamad1]

Witam się zza krzaków.

Nowym Mamusiom gratuluję!

Za te oczekujące Dzidziusia trzymam kciuki!

Prężenie, ulewanie, częste pobudki, wiszenie na cycu przerabiałam ze starszym synem. U nas też pomagały ciepłe pieluszki (żelazkiem grzaliśmy), kupiłam też mały termofor na allegro, ale potem zaczęliśmy stosować bobotic i troszkę pomógł. Wszystko to minęło po 4 miesiącach.
Basia jest spokojniejszym dzieckiem. Najada się szybko, ale często musimy odbijać w międzyczasie, więc karmienie też chwilę trwa. Budzi się sama co 2-3 godziny, ale i tak się wysypiam (możecie nie wierzyć, ale przy starszym w pierwszym miesiącu marzyłam, żeby pospać pełną godzinę bez przerwy; 3 godziny na dobę po 15 minut to już było osiągnięcie - ale przezyłam). A w nocy mleczko jest bardziej tłuste, więc niech je na zdrowie Nie przybiera na wadze, jak niektóre Wasze dzieci, ale 30g na dzień jest jak najbardziej ok. (z tego, co pamiętam minimum na tydzień to 120g, a górnej granicy nie ma).

[nowa8686]

Dima piekny opis i tak jak ever zaczelam sie smiac z goryla

Farminka Tobie odchodzil czop. Czy moj opis swiadczy o nim ?
Synus slodziak i jak sie usmiecha

Laila fajnie, ze sie odezwałas

[poczwarkah]

Hej dziewuszki, wlasnie zaczynam druga dawke oxy, tym razem na 6h. Mam nadzieje ze cos z tego bedzie wreszcie bo mi sie nudzi troche Warunki w szpitalu sa super. Na poczatku nie mialam ze soba zadnych rzeczy, nie spodziewalam sie takiego rozwoju sytuacji po zwyklej rutynowej wizycie. Ale dowiozla mi siostra potem wiec ok. Rano lekarz stwierdzil miekka szyjke dluga na 1 cm, rozwarta na dwa palce. Przy przyjeciu bylo rozwarcie na 1 i dlugosc 2cm wiec jest postep. I jeszcze mnie pochwalil ze mam chyba wysoki prog bolu bo normalnie jak robi masaz szyjki to podobno wszyscy podskakuja a ja na spokojnie w miare. Mozemowi to kazdej, ale i tak mnie podniosl na duchu

Pauletta - przekopiujesz na bbf? Nie mam sily drugi raz tego stukac na telefonie

Wysyłane z mojego GT-I9070P za pomocą Tapatalk 2

[mamad1]

Dimaa fajny opis Moja też wychodziła z rączką przy główce

Purblanka mi w ciązy też czasem drżał brzuch przez chwilę.

Wodaqua "oszukujesz" Mikołaja smoczkiem?

[farminka]

nowa no z opisu to by pasowało na czop, ale ekspertem nie jestem Jeśli było tego tylko trochę to obserwuj, bo powinien dalej odchodzić. Może kolejne kawałki będą bardziej ewidentnie wyglądały na to, a nie co innego

[mamad1]

Tak dla rozrywki wkleję

FAZY ROZWOJU MACIERZYŃSTWA

Twoje ubrania:
Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog
potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami.
_________________________ ___________
Przygotowanie do porodu:
Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego
skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.
_________________________ ___________
Ciuszki dziecięce:
Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach,
koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi
ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?
_________________________ ___________
Płacz:
Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje
niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki
w łóżeczku.
_________________________ ___________
Gdy upadnie smoczek:
Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.
_________________________ ___________
Przewijanie:
Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy
czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się
na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.
_________________________ ___________
Zajęcia:
Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo,
do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.
_________________________ ___________
Wyjście z domu:
Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do
opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się
krew.
_________________________ ___________
W domu:
Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go
nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.
_________________________ ___________
Połknięcie monety:
Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wysra.
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.
__________________

[nowa8686]

Poczwarka jasne.

Farminka dzieki. Oby to byl czop i zaraz/porod hihi

[mamad1]

I jeszcze coś dla mam, które mają wymagające dzieci: http://www.bangla.babyonline.pl/arty...o-brzmi-dumnie

[Laila85]

Dimaa piękny opis

[daszna]

Igaard: powodzenia
Pola wlasnie sie najadla i my tez idziemy cos zjesc. a po 15 do domku. do mam karmiacych: bola Was piersi? co mozna zrobic? bo niby przystawiam dobrze...

[farminka]

Napisane przez nowa8686

Poczwarka jasne.

Farminka dzieki. Oby to byl czop i zaraz/porod hihi

U mnie minęło bodajże 3-4 dni od tego z krwią do porodu. Niby niedawno, a już nie pamiętam

Napisane przez mamad1

I jeszcze coś dla mam, które mają wymagające dzieci: http://www.bangla.babyonline.pl/arty...o-brzmi-dumnie

Toż to artykuł o mojej starszej Dlatego teraz cały dzień samej Tomkiem i nieprzespane noce wydają mi się relaksujące w porównaniu z dniem z Lenką