Teksty facetów cz. IV

[leille]

Kolejna część, zapraszam.

Poprzedni wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=594352

[pocaluj_zabke_w_lapke]

coś cisza, lubię ten wątek

Napisane przez Selina017

Byłam z tż w drogerii i już mieliśmy iść do kasy, gdy w ostatniej chwili przypomniało mi się, że nie wzięłam plastrów do depilacji twarzy. Zrobiliśmy spore zakupy, więc przed wzięciem tych plastrów zaczęłam zastanawiać się, czy w ogóle mamy tyle gotówki przy sobie. Na co tż nie zwracając uwagi na ludzi wokół powiedział: bierz, bierz, lepiej wyglądasz bez wąsów

mój faworyt

[tworazka]

Na facebooku widzialam mema o wnętrzności kobiecej torebki, że można znaleźć w niej wszystko. Na co dziewczyna w komentarzu napisała, że jak otwiera swoją, to jej mąż zawsze komentuje w ten sam sposób:

- W tym momencie następuje zwolnienie blokady i ruszyła maszyna losująca

[MdM]

Napisane przez tworazka

Na facebooku widzialam mema o wnętrzności kobiecej torebki, że można znaleźć w niej wszystko. Na co dziewczyna w komentarzu napisała, że jak otwiera swoją, to jej mąż zawsze komentuje w ten sam sposób:

- W tym momencie następuje zwolnienie blokady i ruszyła maszyna losująca

[Ammia]

Napisane przez tworazka

Na facebooku widzialam mema o wnętrzności kobiecej torebki, że można znaleźć w niej wszystko. Na co dziewczyna w komentarzu napisała, że jak otwiera swoją, to jej mąż zawsze komentuje w ten sam sposób:

- W tym momencie następuje zwolnienie blokady i ruszyła maszyna losująca

Świetne, ale coś w tym jest;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Haggat]

Napisane przez tworazka

Na facebooku widzialam mema o wnętrzności kobiecej torebki, że można znaleźć w niej wszystko. Na co dziewczyna w komentarzu napisała, że jak otwiera swoją, to jej mąż zawsze komentuje w ten sam sposób:

- W tym momencie następuje zwolnienie blokady i ruszyła maszyna losująca

: hahaha: Mega

[palinnkasia]

Uśmiałam się, dobre to!

[smerfetk_a]

a jakie prawdziwe

[Vivienne]

To akurat klasyk :P

[Gomra]

Dzisiaj mój mąż gotował obiad. Wrzucił udka do piekarnika, ziemniaki ugotował i jakąś surówkę słoikową z piwnicy przyniósł. Mięso spalił. Nakładałam sobie a on prawie przechodził jak nakładałam więc był pewien ze wzięłam też mięso.. Ale po chwili odłożyłam bo stwierdziłam, że to nie na moje zdrowie. Zostawiłam tylko ziemniaki i surówkę.
Po chwili wraca do kuchni, patrzy to na mnie, to na mój już prawie pusty talerz, to znów na mnie, to wraca wzrokiem do talerza... i mówi z bardzo zaskoczoną miną:
- Nawet z kością zjadłaś?

[Olushka]

Napisane przez Gomra

Dzisiaj mój mąż gotował obiad. Wrzucił udka do piekarnika, ziemniaki ugotował i jakąś surówkę słoikową z piwnicy przyniósł. Mięso spalił. Nakładałam sobie a on prawie przechodził jak nakładałam więc był pewien ze wzięłam też mięso.. Ale po chwili odłożyłam bo stwierdziłam, że to nie na moje zdrowie. Zostawiłam tylko ziemniaki i surówkę.
Po chwili wraca do kuchni, patrzy to na mnie, to na mój już prawie pusty talerz, to znów na mnie, to wraca wzrokiem do talerza... i mówi z bardzo zaskoczoną miną:
- Nawet z kością zjadłaś?

Wysłane z 📱

[Emilia 25]

Napisane przez Gomra

Dzisiaj mój mąż gotował obiad. Wrzucił udka do piekarnika, ziemniaki ugotował i jakąś surówkę słoikową z piwnicy przyniósł. Mięso spalił. Nakładałam sobie a on prawie przechodził jak nakładałam więc był pewien ze wzięłam też mięso.. Ale po chwili odłożyłam bo stwierdziłam, że to nie na moje zdrowie. Zostawiłam tylko ziemniaki i surówkę.
Po chwili wraca do kuchni, patrzy to na mnie, to na mój już prawie pusty talerz, to znów na mnie, to wraca wzrokiem do talerza... i mówi z bardzo zaskoczoną miną:
- Nawet z kością zjadłaś?

Padłam.

[arisah]

jeden z ankieterów kręcących się po warszawskim centrum stwierdził że cudownie przewracam oczami i powinnam to robic zawodowo

[mamaAmelka]

Następnego dnia po całonocnej imprezie, na której nie wylewaliśmy za kołnierz:
TŻ - Nie mogę na ciebie patrzeć!
Ja - Ale, że o co chodzi?
TŻ - Bo ty wyglądasz jakbyś w ogóle nie piła, a ja mam gębę 'niewyjściową'

Alkomat często następnego dnia rano pokazuje mi zero
Dziś tak samo.
TŻ - Ty jesteś nienormalna! Ty się do życia nie nadajesz, z tobą pić nie można!

[IrelandBreakfast]

Napisane przez Gomra

Dzisiaj mój mąż gotował obiad. Wrzucił udka do piekarnika, ziemniaki ugotował i jakąś surówkę słoikową z piwnicy przyniósł. Mięso spalił. Nakładałam sobie a on prawie przechodził jak nakładałam więc był pewien ze wzięłam też mięso.. Ale po chwili odłożyłam bo stwierdziłam, że to nie na moje zdrowie. Zostawiłam tylko ziemniaki i surówkę.
Po chwili wraca do kuchni, patrzy to na mnie, to na mój już prawie pusty talerz, to znów na mnie, to wraca wzrokiem do talerza... i mówi z bardzo zaskoczoną miną:
- Nawet z kością zjadłaś?

Z kością

[Ender]

Były chłopak mojej córki siedzi u niej w pokoju.Córka mizia się właśnie kremami i prosi go:
"Podaj mi serum"
Na co on ze zdziwieniem :
"A co ty, myszum jesteś" ?


Mój TŻ nie cierpi wspólnych zakupów,pewnie miedzy innymi dlatego, że zanim kupię płyn do płukania tkanin to odkręcam wszystkie butelki i zastanawiam się co wybrać.Kiedyś w akcie zemsty puścił obok mnie bąka,po czym migusiem zwiał z alejki za regały i zaczaił się tam z uradowaną miną.W tym momencie oczywiście jakiś obcy facet też postanowił kupić coś z mojej półki,podszedł,poniuchał, spojrzał na mnie z odrazą,odwrócił się i dostojnie udał się z wózkiem w inną stronę.
Boziu,jak mnie policzki piekły ze wstydu

[smerfetk_a]

Napisane przez Ender

Były chłopak mojej córki siedzi u niej w pokoju.Córka mizia się właśnie kremami i prosi go:
"Podaj mi serum"
Na co on ze zdziwieniem :
"A co ty, myszum jesteś" ?


Mój TŻ nie cierpi wspólnych zakupów,pewnie miedzy innymi dlatego, że zanim kupię płyn do płukania tkanin to odkręcam wszystkie butelki i zastanawiam się co wybrać.Kiedyś w akcie zemsty puścił obok mnie bąka,po czym migusiem zwiał z alejki za regały i zaczaił się tam z uradowaną miną.W tym momencie oczywiście jakiś obcy facet też postanowił kupić coś z mojej półki,podszedł,poniuchał, spojrzał na mnie z odrazą,odwrócił się i dostojnie udał się z wózkiem w inną stronę.
Boziu,jak mnie policzki piekły ze wstydu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cypressangel]

Napisane przez Gomra

Dzisiaj mój mąż gotował obiad. Wrzucił udka do piekarnika, ziemniaki ugotował i jakąś surówkę słoikową z piwnicy przyniósł. Mięso spalił. Nakładałam sobie a on prawie przechodził jak nakładałam więc był pewien ze wzięłam też mięso.. Ale po chwili odłożyłam bo stwierdziłam, że to nie na moje zdrowie. Zostawiłam tylko ziemniaki i surówkę.
Po chwili wraca do kuchni, patrzy to na mnie, to na mój już prawie pusty talerz, to znów na mnie, to wraca wzrokiem do talerza... i mówi z bardzo zaskoczoną miną:
- Nawet z kością zjadłaś?

Świetne!

[BlackRoze]

Napisane przez Gomra

Dzisiaj mój mąż gotował obiad. Wrzucił udka do piekarnika, ziemniaki ugotował i jakąś surówkę słoikową z piwnicy przyniósł. Mięso spalił. Nakładałam sobie a on prawie przechodził jak nakładałam więc był pewien ze wzięłam też mięso.. Ale po chwili odłożyłam bo stwierdziłam, że to nie na moje zdrowie. Zostawiłam tylko ziemniaki i surówkę.
Po chwili wraca do kuchni, patrzy to na mnie, to na mój już prawie pusty talerz, to znów na mnie, to wraca wzrokiem do talerza... i mówi z bardzo zaskoczoną miną:
- Nawet z kością zjadłaś?

super!!!

[Trzepotka]

Treść usunięta

[vikuniaa]

Napisane przez Ender

Były chłopak mojej córki siedzi u niej w pokoju.Córka mizia się właśnie kremami i prosi go:
"Podaj mi serum"
Na co on ze zdziwieniem :
"A co ty, myszum jesteś" ?


Mój TŻ nie cierpi wspólnych zakupów,pewnie miedzy innymi dlatego, że zanim kupię płyn do płukania tkanin to odkręcam wszystkie butelki i zastanawiam się co wybrać.Kiedyś w akcie zemsty puścił obok mnie bąka,po czym migusiem zwiał z alejki za regały i zaczaił się tam z uradowaną miną.W tym momencie oczywiście jakiś obcy facet też postanowił kupić coś z mojej półki,podszedł,poniuchał, spojrzał na mnie z odrazą,odwrócił się i dostojnie udał się z wózkiem w inną stronę.
Boziu,jak mnie policzki piekły ze wstydu

Swietne!
Moj jak pusci glosnego baka to odwraca sie przestarszony i mowi, ze burza idzie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201701261449]

Opiszę coś swojego, ale ostrzegam, że spora część osób może być zniesmaczona.
Mimo, iż moje relacje z tż są normalne, zapewniam, to nasze poczucie humory bywa niewybredne.

1. Kiedyś usłyszeliśmy parę na ulicy, która wyzywała się od "gnojów". Zostało nam to jakoś i w największych śmieszkach rzucimy tak do siebie, prowokując dziką reakcję z okrzykami "ja ci dam gnoja!".
Ostatnio stoimy w dłuuugiej kolejce do kasy, tż w wybitnie rozrywkowym nastroju, czegoś tam zapomniał, ale nie chciało mu się wracać, to ja chcę po to iść, upiera się, że nie, ale już wychodzę z kolejki, a on jak nie powie donośnym (a skurczybyk potrafi) basem "chodź tu gnoju" - przez chwilę na serio zrobiło się cicho, ludzie patrzą z niesmakiem, chłop się zorientował, co powiedział, zaczerwienił, ja płakałam ze śmiechu jeszcze w drodze do auta.

2. Wymyśliłam sobie jakieś drogie mydło, takie ąę fhancuskie, chwilę wcześniej kupując zwykłe arko do pracy.
Stoję, dyskutuję ze sprzedawcą zawzięcie, A. ogląda coś sobie, podchodzi (sprzedawca akurat poszedł za ladę tuż obok), ja gadam nakręcona, że to mydełko ma zatopione jakieś chabazie, że biorę - a kochany chłopak wyjmuje ze smętnej foliówki to mydełko z 1,20zł i znów swoim głosem mówi: to tym się już umyć nie możesz?
Opisowo już tak nie śmieszy, sytuacyjnie znacznie bardziej, sprzedawca cisnął błyskawicą z oczu, że ignorant, na co A.: aa... to sobie kupuj, kupuj
i w długą ze sklepu.

3. TŻ potrafi baaardzo dużo gadać, jeśli zaśnie przy włączonym świetle, pamiętam dwie takie rozmowy w półśnie:
-A., jutro chcę jechać do x
- Dobrze, nadmucham ją
- Co??
- Tak, tak, gumowe lalki są niewygodne w przenoszeniu

i

- A., śpisz?
- Oczywiście, że cię kocham! z wyrzutem
- Ja ciebie też, ale pytam, czy śpisz. Nacisnęłam coś i...
- Ty mnie nie kochasz jak ja ciebie, jak arkę...
- arkę?
- bo bez wody pitnej zwierzęta umierają...

i śpi dalej, rano nic nie pamiętając. A niby IQ powyżej normy...

[tworazka]

Napisane przez smellsliketeenspirit

Opiszę coś swojego, ale ostrzegam, że spora część osób może być zniesmaczona.
Mimo, iż moje relacje z tż są normalne, zapewniam, to nasze poczucie humory bywa niewybredne.

1. Kiedyś usłyszeliśmy parę na ulicy, która wyzywała się od "gnojów". Zostało nam to jakoś i w największych śmieszkach rzucimy tak do siebie, prowokując dziką reakcję z okrzykami "ja ci dam gnoja!".
Ostatnio stoimy w dłuuugiej kolejce do kasy, tż w wybitnie rozrywkowym nastroju, czegoś tam zapomniał, ale nie chciało mu się wracać, to ja chcę po to iść, upiera się, że nie, ale już wychodzę z kolejki, a on jak nie powie donośnym (a skurczybyk potrafi) basem "chodź tu gnoju" - przez chwilę na serio zrobiło się cicho, ludzie patrzą z niesmakiem, chłop się zorientował, co powiedział, zaczerwienił, ja płakałam ze śmiechu jeszcze w drodze do auta.

2. Wymyśliłam sobie jakieś drogie mydło, takie ąę fhancuskie, chwilę wcześniej kupując zwykłe arko do pracy.
Stoję, dyskutuję ze sprzedawcą zawzięcie, A. ogląda coś sobie, podchodzi (sprzedawca akurat poszedł za ladę tuż obok), ja gadam nakręcona, że to mydełko ma zatopione jakieś chabazie, że biorę - a kochany chłopak wyjmuje ze smętnej foliówki to mydełko z 1,20zł i znów swoim głosem mówi: to tym się już umyć nie możesz?
Opisowo już tak nie śmieszy, sytuacyjnie znacznie bardziej, sprzedawca cisnął błyskawicą z oczu, że ignorant, na co A.: aa... to sobie kupuj, kupuj
i w długą ze sklepu.

3. TŻ potrafi baaardzo dużo gadać, jeśli zaśnie przy włączonym świetle, pamiętam dwie takie rozmowy w półśnie:
-A., jutro chcę jechać do x
- Dobrze, nadmucham ją
- Co??
- Tak, tak, gumowe lalki są niewygodne w przenoszeniu

i

- A., śpisz?
- Oczywiście, że cię kocham! z wyrzutem
- Ja ciebie też, ale pytam, czy śpisz. Nacisnęłam coś i...
- Ty mnie nie kochasz jak ja ciebie, jak arkę...
- arkę?
- bo bez wody pitnej zwierzęta umierają...

i śpi dalej, rano nic nie pamiętając. A niby IQ powyżej normy...

Hahaha My to znowu mamy napady dokuczania.
On mnie klepnie w tyłek, ja go dotkne pod pache, on mi zrobi "siekierke" w szyje ( gdzie nienawidze dotyku w szyje a i jeszcze na niej mam znamie które razy milion mnie razi ), ja mu wtykam palec w żebra... I to mimo, że okraszone śmiechem czasem naprawde boli

Kiedyś też szliśmy do rossmana i mój z ustami ściśnietymi w jeden punkt podniósł pięść i wycedził:
- Spróbuj wydać więcej niż pięc zl!!!
Babka idąca z boku której TŻ nie zauważył aż odskoczyła, ja nie mogłam się przestać śmiać, a moj spalił buraka haha

[Niebieska88]

Napisane przez vikuniaa

Swietne!
Moj jak pusci glosnego baka to odwraca sie przestarszony i mowi, ze burza idzie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój się nie odwraca, ale zawsze mówi że grzmi ;-)

[fenra]

A mój robi minę kota ze shrecka

[Niebieska88]

Ha ha ha, oni są wszyscy podobni! :-D

[sweetcorn]

Dla niektórych może za mocne poczucie humoru, ale ja to uwielbiam.
Oczywiście TŻ jest zachwycony moją figurą, żeby nie było .

Sytuacja w kuchni; najedzeni po obiedzie. Sięgam po wuzetkę (no bo deser, c'nie) - mój tak patrzy na mnie, oczy otwiera szeroko i mówi ze zdziwieniem:
- "ty jeszcze to zmieścisz? :O"
Na co ja:
- "no tak, przecież na słodycze jest osobny żołądek.."
- "taaa i nazywa się dupa.."

[mamaAmelka]

Napisane przez sweetcorn

Dla niektórych może za mocne poczucie humoru, ale ja to uwielbiam.
Oczywiście TŻ jest zachwycony moją figurą, żeby nie było .

Sytuacja w kuchni; najedzeni po obiedzie. Sięgam po wuzetkę (no bo deser, c'nie) - mój tak patrzy na mnie, oczy otwiera szeroko i mówi ze zdziwieniem:
- "ty jeszcze to zmieścisz? :O"
Na co ja:
- "no tak, przecież na słodycze jest osobny żołądek.."
- "taaa i nazywa się dupa.."

I jakie to prawdziwe, zwłaszcza w moim przypadku

Pozostając w temacie: wybraliśmy się wczoraj z synami do aquaparku. Przed wyjściem TŻ pyta, czy jeszcze zmieszczę się w strój, więc go przymierzam.
TŻ -Nic się nie wylewa. Możesz jechać.

[kiss of night]

Odświeżam wątek.

Z dzisiaj:
TŻ: Kochasz mnie?
ja: Tak.
TŻ: Jak krówka pastwisko?

[wanda164]

Zajmujemy się w pracy technicznymi sprawami. Parę dni temu odkryłam, że jedna z firmowych tapet (też z motywem technicznym) na monitor jest częściowo w kwiatki, a po zainstalowaniu wszystko mi się otwiera w różowych ramkach.
Wczoraj kolega z zespołu, taki co to konie można razem kraść, niejeden numer wspólnie zrobiliśmy; patrzy mi przez ramię na te różowe ramki i z obrzydzeniem:
- co ty to masz, gejowskie jakieś...
- odczep się, jak by nie było jestem kobietą!
On po zastanowieniu, rozczarowany jakiś:
- no w sumie...

Ja rozumiem, że dla kolegów jestem jak facet, ale żeby gej?