Życie bez sensu. Dosłownie

[201704240956]

Moje życie pozbawione jest kompletnie jakiegokolwiek celu czy sensu.
Mój dzień wygląda tak - wstaję - praca - dom.

Zaczęłam się zastanawiać nad tym, czytając wątki urodowe, modowe, o hobby, ćwiczeniach. Zazdroszczę dziewczynom (i chłopakom), którzy dochodzą do perfekcji w jakiejś dziedzinie.

Ja wstaję, pracuję i wracam do domu. W domu nie mam żadnych obowiązków, może dlatego, że nadal mieszkam z rodzicami (pensja nie pozwala mi na samodzielne utrzymanie się).

Ale do rzeczy - nie mam hobby. Kompletnie NIC mnie nie kręci. Ćwiczenia? Po 2 tygodniach się nudzę, rzucam to.
Jedzenie? Lubię jeść, ale nie nie lubię gotować.
Krzyżówki/sudoku/książki/puzzle - zrobię coś,przeczytam i potem mam przerwę pół roku.
Nie mam też głowy do języków.
W ogóle nie mam poczucia stylu, a zakupy to dla mnie katorga (spodnie "męczę" aż ostatnia para pęknie - wtedy z nietęgą miną idę kupić nowe, nie lubię zakupów, nie lubię bawić się modą).
To samo z kosmetykami - oglądam tutoriale na YT i myślę WOW, ale ona pięknie to robi, a ja? Rzęsy, brwi i do pracy.

Ale dotarło do mnie, że tak nie mogę. Że nie mogę całe życie pracować, a potem zasiadać przed TV, wpatrując się w Ukrytą prawdę.

Powiedźcie mi, czy każdy człowiek ma jakieś hobby?
Bo zrozumiałam, że nie mogę tak całe życie funkcjonować. Nie mówię, że chciałabym mieć sto zdolności, ale chociaż jakieś jedno hobby, któremu poświęcę trochę czasu.

Nie wiem czy jestem jakaś wybrakowana, ale czuję, że moje życie jest puste, po prostu.

Jak znaleźć hobby, czy nie koniecznie muszę je mieć?

[sunshinebutterfly]

90 % osob wokol mnie ma jedno główne hobby i są to podróże.
Więc może spróbuj tego? Jakieś wyjazdy najpierw bliższe potem dalsze
Skoro mieszkasz z rodzicami i nie masz na głowie rachunków i obowiązków, to jest to dobry okres na jakieś fajne wyjazdy i korzystanie z życia

[8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4]

Fajnie jest mieć jakąś odskocznię od życia, gdzie można się wyluzować. Powinnaś próbować nowych rzeczy, lekcja tańca, wycieczka gdzieś sama czy ze znajomymi, tenis, łyżwy, zumba, gra w szachy. Jest milion rzeczy do spróbowania. Może znajdziesz coś dla siebie. Ale zmień najpierw swoje nastawienie....

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

skoro masz czas i fundusze rob co tydzien cos innego. rozejrzyj sie, co jest dostepne w Twojej okolicy, niekiedy na zajecia mozna przyjsc na lekcje pokazowe nawet za darmo. zaplanuj sobie - jeden tydzien idz na lyzwy, kolejny na kregle, trzeci tydzien wyjdz na rower (jesli nie masz, mozesz wypozyczyc), scianke wspinaczkowa, malarstwo, salsa, chor, gry planszowe, kino niszowe, wieczor muzyki na zywo, lekcja kaligrafii, szycie, szydelkowanie, rozsadz kwiatki w doniczkach, wejdz np. na coursera.com i rozpocznij kurs jezyka, programowania. szukaj, probuj, az znajdziesz cos co Cie zainteresuje a moze Twoim hobby stanie sie... probowanie roznych hobby.

dobrze, ze szukasz pomyslu na siebie zamiast faceta na wypelnienie pustki

[Anulenka]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;72996021]skoro masz czas i fundusze rob co tydzien cos innego. rozejrzyj sie, co jest dostepne w Twojej okolicy, niekiedy na zajecia mozna przyjsc na lekcje pokazowe nawet za darmo. zaplanuj sobie - jeden tydzien idz na lyzwy, kolejny na kregle, trzeci tydzien wyjdz na rower (jesli nie masz, mozesz wypozyczyc), scianke wspinaczkowa, malarstwo, salsa, chor, gry planszowe, kino niszowe, wieczor muzyki na zywo, lekcja kaligrafii, szycie, szydelkowanie, rozsadz kwiatki w doniczkach, wejdz np. na coursera.com i rozpocznij kurs jezyka, programowania. szukaj, probuj, az znajdziesz cos co Cie zainteresuje a moze Twoim hobby stanie sie... probowanie roznych hobby.

dobrze, ze szukasz pomyslu na siebie zamiast faceta na wypelnienie pustki [/QUOTE]
Świete slowa!!


Co do reszty, rowniez sie zgadzam, kolezanka ma bardzo dobre pomysly

[szminkinagodzinki]

Hej, a może myślałaś o przygarnięciu jakiegoś zwierzaka? Psa? Najlepiej ze schroniska, po przejściach. Niesamowita więź tworzy się wtedy. Opieka nad psem, najpierw wyprowadzenie go na prostą, potem codzienne spacery, uczenie posłuszeństwa, sztuczek, itd. To kupa czasu do poświęcenia i jeszcze większa kupa radości i satysfakcji Życie naprawdę staje się wtedy znacznie bogatsze, no i zyskuje więcej sensu Oczywiście mówię to wszystko z własnego doświadczenia

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez szminkinagodzinki

Hej, a może myślałaś o przygarnięciu jakiegoś zwierzaka? Psa? Najlepiej ze schroniska, po przejściach. Niesamowita więź tworzy się wtedy. Opieka nad psem, najpierw wyprowadzenie go na prostą, potem codzienne spacery, uczenie posłuszeństwa, sztuczek, itd. To kupa czasu do poświęcenia i jeszcze większa kupa radości i satysfakcji Życie naprawdę staje się wtedy znacznie bogatsze, no i zyskuje więcej sensu Oczywiście mówię to wszystko z własnego doświadczenia

obawiam sie, ze mieszkajac z rodzicami nie ma pelnej swobody w adopcji zwierzaka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez szminkinagodzinki

Hej, a może myślałaś o przygarnięciu jakiegoś zwierzaka? Psa? Najlepiej ze schroniska, po przejściach. Niesamowita więź tworzy się wtedy. Opieka nad psem, najpierw wyprowadzenie go na prostą, potem codzienne spacery, uczenie posłuszeństwa, sztuczek, itd. To kupa czasu do poświęcenia i jeszcze większa kupa radości i satysfakcji Życie naprawdę staje się wtedy znacznie bogatsze, no i zyskuje więcej sensu Oczywiście mówię to wszystko z własnego doświadczenia

Raczej nie proponowałabym tego autorce, bo autorka ma słomiany zapał do wszystkiego jak widać.

Autorko serio nie ma NIC co by Cię odrobinę chociaż interesowało?
Skoro oglądasz Ukrytą prawdę to może załóż bloga na jej temat? Bo ona jest dla Ciebie najbardziej interesująca z tego co widzę, skoro robisz to codziennie Może oglądasz też jakieś filmy/seriale - możesz się o to zaczepić np. na blogu, komentowaniu, dodawaniu recenzji?
Może konkursy by Cie wciągnęły bo jest z tego jakiś realny zysk? Albo ankiety, testowanie produktów... Może komentowanie reklam...
Widać, że interesujesz się jednak trochę filmikami urodowymi - nie musisz się malować, możesz komentować np. na blogu czy coś. Social media to też jakieś hobby

[201704240947]

Może mogłabyś się przekwalifikowac i zmienić pracę na lepiej płatna.
Możesz próbować nowych rzeczy, hobby typu makijaże na yt wydaje mi się mega nudne szczerze mówiąc i też by mnie nie kręcilo na dłuższą mete. To już lepsze sudoku.
Po prostu szukaj dalej co lubisz robić, próbuj rzeczy które wcześniej nie przyszły ci na mysl.

[201704240956]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;73022781]obawiam sie, ze mieszkajac z rodzicami nie ma pelnej swobody w adopcji zwierzaka[/QUOTE]

Rodzice to mniejszy problem, ja mam alergię na zwierzęca sierść.

---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;73023551]Raczej nie proponowałabym tego autorce, bo autorka ma słomiany zapał do wszystkiego jak widać.

Autorko serio nie ma NIC co by Cię odrobinę chociaż interesowało?
Skoro oglądasz Ukrytą prawdę to może załóż bloga na jej temat? Bo ona jest dla Ciebie najbardziej interesująca z tego co widzę, skoro robisz to codziennie Może oglądasz też jakieś filmy/seriale - możesz się o to zaczepić np. na blogu, komentowaniu, dodawaniu recenzji?
Może konkursy by Cie wciągnęły bo jest z tego jakiś realny zysk? Albo ankiety, testowanie produktów... Może komentowanie reklam...
Widać, że interesujesz się jednak trochę filmikami urodowymi - nie musisz się malować, możesz komentować np. na blogu czy coś. Social media to też jakieś hobby [/QUOTE]


No właśnie nie wiem czy można to nazwać słomianym zapałem. Wydaje mi się oczywiste, że jak się ma hobby, to po prostu się wie, że to to. I żadne zmuszanie się do czynności nie stanie się hobby.

Właśnie wydaje mi się, że nie ma nic, co mnie interesuje. Mój brat np. mocno interesuje się technologią i informatyką - jeździ na targi, ogląda nowy sprzęt, interesuje się nowinkami informatycznymi, i właśnie takie zachowanie wg mnie to jest idealna charakterystyka hobby.
Ja czegoś takiego nie mam. W sumie pewnie "odziedziczyłam" to po rodzicach - bo oni też nie mają hobby tylko dom i praca.

[201704240947]

Masz grupon? Tam są czasami fajne promocje na rzeczy których codziennie człowiek nie robi. Może akurat coś byś znalazła. Jeśli nie hobby to może chociaż jakiś miły sposób na spędzanie wolnego czasu.
Ja tak zaczelam chodzić na lekcje aktorstwa i strzelnice. Okazalo sie ze bardzo to lubię, choc tez sie nie spodziewałam i dzięki gruponom jest tansze.

[201704240956]

Napisane przez GrubyCzarnyKot

Masz grupon? Tam są czasami fajne promocje na rzeczy których codziennie człowiek nie robi. Może akurat coś byś znalazła. Jeśli nie hobby to może chociaż jakiś miły sposób na spędzanie wolnego czasu.
Ja tak zaczelam chodzić na lekcje aktorstwa i strzelnice. Okazalo sie ze bardzo to lubię, choc tez sie nie spodziewałam i dzięki gruponom jest tansze.

O proszę. Ciekawa opinia. Dzięki

[joanah]

Ja tez mam tak jak Ty, sprobuje czegos nowego i po 3 razach nudzi mnie wszystko okropnie, juz nie mam ochoty tego robic. Jedynie co lubie to lezec, ogladac seriale albo czytac ksiazki... Chcialabym cos ciekawego porobic w tym zyciu ale po co sie zmuszac? Najgorzej tylko, ze sie nie rozwijam bo w ogole nie mam potrzeby aby byc w jakies dziedzinie lepsza, poznac wiecej na dany temat i zglebiac wiedze by dosc do perfekcji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[la'Mbria]

U mnie hobby wychodzi jakoś tak samo z siebie...np basen- zaczęłam lata temu chodzić bo szkółka pływacka.. .potem na studiach miałam wejścia po 1 PLN więc szkoda mi było nie korzystać i chodziłam praktycznie codziennie...i tak po latach- basen stał się nieodłącznym elementem życia.
To samo z rowerem- najpierw było " jak się nie ma samochodu to łatwiej dojechać po zakupy z koszykiem i sakwą niż tłuc się tramwajem z siatami"...potem- do pracy też łatwiej rowerem niż ZTMem bo taniej...a obecnie - wolę jechać rowerem 2 godziny niż 15 min autem. No i dzięki temu wyrabiam ładny kilometraż...a najśmieszniejsze ze od kilku lat muszę mieć rower również na wakacjach bo...inaczej mi sie nudzi
Podobnie było z moją ostatnio wielką pasją do roslin- najpierw "nienawidzę kwiatków w domu!"
Potem...ale balkon w lato tak ładnie wygląda...potem a świeża, własną mięta do mohito by sie przydała, lubczyk do zupy, szałwia na gardło...i raptem wylądowałam w mieszkaniu tak bardzo zazielenionym, że już nie ma miejsca na kolejną doniczkę, gdzie hoduję 9 odmian mięty, a w lato panie sąsiadki z bloku obok przychodzą pytać co zrobiłam moim pelargoniom, ze mają takie szalone kolory, co mam wolne to spędzam pół dnia na alliexpresie szukając nasion niedostępnych w PL.
I z zajęcia pod tytyłem " wsadzić jakieś zielsko na balkon żeby mi wścibskie sąsiadki nie zagladały" mam zajęcie "uwielbiam siać, sądzić, pikować, szczepić" ...najpierw obśmiewałam pomysly na ogród na balkonie a teraz sama udzielam sie na forum ogrodniczym o tym jak prowadzić karłowate brzoskwinie na 5 metrowym balkonie.
Moje hobby znalazło się samo...przez kompletny przypadek. Za to jakby mi ktoś np 3 lata temu powiedział że się będę znała na ogrodnictwie to bym śmiechła pełną gębą.
Uważam że im więcej różnych rzeczy sie próbuje tym większa szansa na znalezienie swojej pasji

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[201704240956]

Napisane przez joanah

Ja tez mam tak jak Ty, sprobuje czegos nowego i po 3 razach nudzi mnie wszystko okropnie, juz nie mam ochoty tego robic. Jedynie co lubie to lezec, ogladac seriale albo czytac ksiazki... Chcialabym cos ciekawego porobic w tym zyciu ale po co sie zmuszac? Najgorzej tylko, ze sie nie rozwijam bo w ogole nie mam potrzeby aby byc w jakies dziedzinie lepsza, poznac wiecej na dany temat i zglebiac wiedze by dosc do perfekcji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ha, ha to właśnie ja! Moja matka mówi, że jedyne co robię to leżę i oglądam TV. Ale jakoś nie mam ochoty robić nic innego...Nie wiem. Ale tak bez hobby czy zainteresowań to coraz bardziej mi doskwiera brak czegoś...no bo nie wyobrażam sobie przeżyć życia na kanapie i w pracy.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja bym jeszcze dodała, że wcale nie trzeba zajmować się hobby codziennie czy z jakąś określoną częstotliwością. Ja np. uwielbiam robić zdjęcia, ale nie wychodzę o 4 rano, aby uchwycić wschód słońca Robię zdjęcia jak mnie najdzie tzw. wena. To samo z przerabianiem ich. Czasem wrzucę jak leci wszystko do kompa a czasem przysiądę i podkręcę kilka najlepszych zdjęć Nic na siłę.

[rockandrollqueen]

Smutne to Twoje życie autorko.
Dla mnie sprawiasz wrażenie osoby biernej, nudnej i bez ambicji.

Po pierwsze, masz fatalne nastawienie (na zasadzie to be, tamto be) i myślę, że nie zajdziesz zbyt prędko rzeczy, która Cię zainteresuje. Jestem zdania, że pasję trzeba znaleźć po prostu w sobie, wtedy inaczej patrzy się na otaczający się świat i po prostu widzi się masę rzeczy, które mogą być ciekawe. Zmień swoje nastawienie i zacznij próbować nowych rzeczy, to jedno.

Po drugie, przerażające jest dla mnie to, że mieszkając z rodzicami nawet nie pomagasz w obowiązkach domowych. Nawet jeśli nie musisz, to mogłabyś pomóc, przynajmniej byś się w coś zaangażowała. A właśnie zaangażowania i wytrwałości Ci brakuje, dlatego wszystko szybko Ci się nudzi. Poza tym myślę, że jesteś też leniwa i myślisz, że coś Ci samo z nieba spadnie. Czy zamierzasz się kiedyś usamodzielnić?

Przyznam szczerze, nie wyobrażam sobie, jak można wegetować oglądając programy typu ukryta prawda i poza tym nie robić nic. Przecież życie ucieka Ci przez palce. Mogłabyś robić wiele ciekawych rzeczy, czy nawet obejrzeć coś bardziej wartościowego, a Ty ze wszystkich możliwości, jakie masz w życiu wybrałaś ukrytą prawdę? Smutne to.

Czy chociaż praca Cię interesuje, czy też tak chodzisz, bo każą?

[201704240956]

Napisane przez rockandrollqueen

Smutne to Twoje życie autorko.
Dla mnie sprawiasz wrażenie osoby biernej, nudnej i bez ambicji.

Po pierwsze, masz fatalne nastawienie (na zasadzie to be, tamto be) i myślę, że nie zajdziesz zbyt prędko rzeczy, która Cię zainteresuje. Jestem zdania, że pasję trzeba znaleźć po prostu w sobie, wtedy inaczej patrzy się na otaczający się świat i po prostu widzi się masę rzeczy, które mogą być ciekawe. Zmień swoje nastawienie i zacznij próbować nowych rzeczy, to jedno.

Po drugie, przerażające jest dla mnie to, że mieszkając z rodzicami nawet nie pomagasz w obowiązkach domowych. Nawet jeśli nie musisz, to mogłabyś pomóc, przynajmniej byś się w coś zaangażowała. A właśnie zaangażowania i wytrwałości Ci brakuje, dlatego wszystko szybko Ci się nudzi. Poza tym myślę, że jesteś też leniwa i myślisz, że coś Ci samo z nieba spadnie. Czy zamierzasz się kiedyś usamodzielnić?

Przyznam szczerze, nie wyobrażam sobie, jak można wegetować oglądając programy typu ukryta prawda i poza tym nie robić nic. Przecież życie ucieka Ci przez palce. Mogłabyś robić wiele ciekawych rzeczy, czy nawet obejrzeć coś bardziej wartościowego, a Ty ze wszystkich możliwości, jakie masz w życiu wybrałaś ukrytą prawdę? Smutne to.

Czy chociaż praca Cię interesuje, czy też tak chodzisz, bo każą?

W pracy jest OK.
W obowiązkach nie za bardzo pomagam, bo mama twierdzi, że robi to lepiej. Tak samo - nigdy nie zabieram się do pieczenia/gotowania, bo zawsze robię to źle. Dlatego nie lubię gotowania, bo zawsze moje danie jest do niczego (wg rodziców).
W domu zetrę kurz, coś poukładam, umyję garnki. Ale też nie angażuję się na 100%, bo w domu mieszka też brat.

Piszesz, że pasję ma się w sobie, a ja właśnie nic nie czuję. Pisałam, że wydaje mi się, że jak coś się zacznie to się WIE, że to to. A mi się wszystko nudzi.

Zawsze coś zaczynam i nie kończę.
Podróże ze mną to katorga, bo mam od dziecka problemy z pęcherzem i wiecznie podczas wycieczek - zamiast zwiedzać, to szukałam toalet.
Tak sobie jeszcze głośno myślę...
Nie mam ręki do roślin - co wsadzę to zwiędnie.
Nie, no wychodzi na to, że po prostu nie mam hobby i przeleżę życie ;(

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez kasiaGH

W pracy jest OK.
W obowiązkach nie za bardzo pomagam, bo mama twierdzi, że robi to lepiej. Tak samo - nigdy nie zabieram się do pieczenia/gotowania, bo zawsze robię to źle. Dlatego nie lubię gotowania, bo zawsze moje danie jest do niczego (wg rodziców).
W domu zetrę kurz, coś poukładam, umyję garnki. Ale też nie angażuję się na 100%, bo w domu mieszka też brat.

Piszesz, że pasję ma się w sobie, a ja właśnie nic nie czuję. Pisałam, że wydaje mi się, że jak coś się zacznie to się WIE, że to to. A mi się wszystko nudzi.

Zawsze coś zaczynam i nie kończę.
Podróże ze mną to katorga, bo mam od dziecka problemy z pęcherzem i wiecznie podczas wycieczek - zamiast zwiedzać, to szukałam toalet.
Tak sobie jeszcze głośno myślę...
Nie mam ręki do roślin - co wsadzę to zwiędnie.
Nie, no wychodzi na to, że po prostu nie mam hobby i przeleżę życie ;(

Ale to nie rodzinie ma smakować a Tobie. Nie możesz gotować sama dla siebie? Lubisz gotować czy nie? W sensie wykonywać tą czynność a nie, słuchać później uwag co do Twojego jedzenia. Lubisz obierać, kroić warzywa czy mieszać składniki, albo dekorować babeczki?

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

A lubisz czytac? Ja bym mogla przezyc ale zycie w lozku z ksiazka, gdybym miala czas.
A czytajac czlowiek zaczyna sie interesowac roznymi rzeczami, bo gdzie indziej masz je poznac? Przeciez nie w ukrytej prawdzie.

[201704240956]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;73072971]Ale to nie rodzinie ma smakować a Tobie. Nie możesz gotować sama dla siebie? Lubisz gotować czy nie? W sensie wykonywać tą czynność a nie, słuchać później uwag co do Twojego jedzenia. Lubisz obierać, kroić warzywa czy mieszać składniki, albo dekorować babeczki?[/QUOTE]

Sama z siebie raczej nie lubię gotować,piec. Raczej lubię coś szybkiego, nie lubię się "grzebać" w jedzeniu, tak jak wymienione strojenie babeczek.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez Hiiro

A lubisz czytac? Ja bym mogla przezyc ale zycie w lozku z ksiazka, gdybym miala czas.
A czytajac czlowiek zaczyna sie interesowac roznymi rzeczami, bo gdzie indziej masz je poznac? Przeciez nie w ukrytej prawdzie.

Lubię. Najbardziej kryminały. Ale mam czasem taką werwę, że czytam kilka książek na miesiąc, a potem mam przerwę roczną. Dlatego wydaje mi się, że nie można tego nazwać hobby. A może się mylę?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez kasiaGH

Sama z siebie raczej nie lubię gotować,piec. Raczej lubię coś szybkiego, nie lubię się "grzebać" w jedzeniu, tak jak wymienione strojenie babeczek.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------



Lubię. Najbardziej kryminały. Ale mam czasem taką werwę, że czytam kilka książek na miesiąc, a potem mam przerwę roczną. Dlatego wydaje mi się, że nie można tego nazwać hobby. A może się mylę?

Jasne, że można!
Ja też zdjęcia robię rzadko, a przerabiam jeszcze rzadziej. Czasem jednego dnia napykam 200 zdjęć a później jest posucha przez kilka miesięcy, bo np jestem za bardzo zmęczona albo zajęta obowiązkami. Ale uważam to za moje hobby bo lubię to robić, mimo, że też czasem wolę posiedzieć na wizażu niż wyjść z chałupy aby na siłę pykać fotki

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

No wlasnie, nie trzeba od razu jezdzic na targi, zeby miec hobby. To nie jest jakis przymus, nie trzeba sie tez z czyms meczyc. Jesli masz jedno hobby, a po 3 miesiacach to rzucasz i szukasz czegos nowego, to nie ma w tym nic zlego.

[Darli]

Bardzo fajnie czyta się wasze wypowiedzi
Ja też bardzo lubię czytać książki i robię to bez przerwy, ćwiczę też regularnie minimum 3 x na tydzień, piec i gotować też lubię , ale jakby się ktoś mnie spytał czy mam hobby to powiedziałabym, że nie nie wiem czemu, jakoś nie podciągałam tego pod hobby a przecież ciągle to robię :P Zawsze myślałam że hobby to np malowanie obrazów, granie na gitarze, a to, c robię to już moja taka codzienność,że traktuje ją jak... no codzienność

Nie wiem autorko, co Ci polecić , dziewczyny podrzuciły bardzo fajne pomysły, trzeba chyba szukać. Może właśnie taką metodą lubię jeść słodyczę -> nauczę się piec, lubię mieć zdjęcia na ścianach -> fotografuję, moja mama lubi swetry ciepłe , a że są one naprawdę drogie w sieciówkach to robi takie sama, wiadomo metoda prób błedów, nauka też wymaga czasu, ale miło mieć coś o czym się myśli i chce się do tego wracać po pracy i przetrwać ciężki dzień na uczelni Bo przecież nie myślę, żeby już wrócić i oglądać telewizję
( Chociaż seriale tak )

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Darli

Bardzo fajnie czyta się wasze wypowiedzi
Ja też bardzo lubię czytać książki i robię to bez przerwy, ćwiczę też regularnie minimum 3 x na tydzień, piec i gotować też lubię , ale jakby się ktoś mnie spytał czy mam hobby to powiedziałabym, że nie nie wiem czemu, jakoś nie podciągałam tego pod hobby a przecież ciągle to robię :P Zawsze myślałam że hobby to np malowanie obrazów, granie na gitarze, a to, c robię to już moja taka codzienność,że traktuje ją jak... no codzienność

Nie wiem autorko, co Ci polecić , dziewczyny podrzuciły bardzo fajne pomysły, trzeba chyba szukać. Może właśnie taką metodą lubię jeść słodyczę -> nauczę się piec, lubię mieć zdjęcia na ścianach -> fotografuję, moja mama lubi swetry ciepłe , a że są one naprawdę drogie w sieciówkach to robi takie sama, wiadomo metoda prób błedów, nauka też wymaga czasu, ale miło mieć coś o czym się myśli i chce się do tego wracać po pracy i przetrwać ciężki dzień na uczelni Bo przecież nie myślę, żeby już wrócić i oglądać telewizję
( Chociaż seriale tak )

Ja to po ciężkim dniu myślę tylko o spaniu - nie wiem czy można to zaliczyć do hobby ale tak, uwielbiam spać i robić to codziennoe a nawet kilka razy dziennie
Nie chciałoby mi się po ciężkim dniu ani robić zdjęć, ani ich przerabiać. To mi przychodzi samo. I też kiedyś mi słabo wychodziło, ale z czasem coraz więcej osób mi mówiło, że robię ładne zdjęcia, albo pytało czy im zrobię mini sesję mimo, że robię zdjęcia telefonem bo na aparat mnie chwilowo nie stać. Rzecz, którą bym kupiła w pierwszej kolejności myśląc o sprawieniu sobie przyjemności to by był aparat właśnie. Nie karnet na siłownię, nie abonament na netflixie, nie książka, nie foremki do muffinek ale właśnie aparat.