Jak zapomnieć o krzywdzie doznanej sprzed lat?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nikomu nic nie narzucam
chca to niech pisza
wypowiadam sie swoim imieniu nie calego wizazu chyba po to jest forum zeby mozna bylo sie wypowiedziec
nie rozumiem twojego personalnego ataku na mnie mam prawo wyrazic swoja opinie w kazdym temacie na tym forum i nie musi byc ona zgodna z twoja czy kogokolwiek innego opinia bo ile ludzi tyle spojrzen na sprawe
zreszta moja opinia na temat kasi nie jest odoosobniona moze sama powinnas zadac sobie trud poczytania jej innych wypowiedzi i wypowiedzi innych ludzi w jej watkach i zejsc ze mnie
ona potrzebuje pomocy specjalisty nie ludzi na forum ale jak komus sie chce pomagac i dawac dobre rady to niech pisze ja nikomu nic nie zabraniam ,nie zamykam watku i nie narzucam nikomu co ma pisac i tego tez bym oczekiwala w stosunku do mnie
chyba nie na tym ma polegac dyskusja ze mamy wszyscy sie zgadzac i pisac to samo

[Trzepotka]

Treść usunięta

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Tamte zdarzenia miały miejsce 13-lat temu więc byłam wtedy dzieckiem, które nie miało konta na wizażu i bawilo się w zakładanie tematow. To byl okres podstawówki. Mam nadzieję że to wystarczy.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;81212356]Tamte zdarzenia miały miejsce 13-lat temu więc byłam wtedy dzieckiem, które nie miało konta na wizażu i bawilo się w zakładanie tematow. To byl okres podstawówki. Mam nadzieję że to wystarczy.[/QUOTE]

ok to juz malo wazne kasia
ty musisz udac sie do specjalisty jesli ktos skrzywdzil cie jako dziecko i to przepracowac bo byc moze ta sytuacja jest przyczyna twoich innych problemow w zyciu
byc moze ta osoba nie zdawala sobie sprawy z tego ze ciebie krzywdzi(jesli tez byla dzieckiem )
jesli to dorosla osoba i swiadoma swoich bledow nie oczekuj ze raptownie pozaluje swoich czynow niektorzy ludzie poprostu sa podli
jezeli to sytuaja karalna to moze powinnas zglosic to na policje i ukarac krzywdziciela

[Noise_Girl]

wiecie, mowi sie ze czas leczy rany
Z biegiem czasu zapominamy w mniejszym lub wiekszym stopniu o krzywdach, o traumie. Ja mialam taka przygode jak bylam mala - moj ojciec bil mnie i moja mame i nadal to wspominam, ale wiem ze to juz przeszlosc i nic z tym nie zrobie.

[ajah]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;81212356]Tamte zdarzenia miały miejsce 13-lat temu więc byłam wtedy dzieckiem, które nie miało konta na wizażu i bawilo się w zakładanie tematow. To byl okres podstawówki. Mam nadzieję że to wystarczy.[/QUOTE]

Myślę, że nadchodzi czas, by coś z tą sytuacj ą zrobić i zamknąć ją na dobre. Dobry terapeuta powinine pomóc.
Sobie możesz pomóc prwadząc dziennik/ zapisując swoje uczucia.
Nie spodziewaj się ze strony tej osoby niczego dobrego, bo szanse na cokolwiek pozytywnego są znikome.
Twoje uczucia są ważne, ty jesteś ważna, więc warto się pozbyć tego co cię tak bardzo obciąża.
Zapomnieć tak po protu się nie da.

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

Napisane przez Noise_Girl

wiecie, mowi sie ze czas leczy rany
Z biegiem czasu zapominamy w mniejszym lub wiekszym stopniu o krzywdach, o traumie. Ja mialam taka przygode jak bylam mala - moj ojciec bil mnie i moja mame i nadal to wspominam, ale wiem ze to juz przeszlosc i nic z tym nie zrobie.

Możesz zmienić sposób w jaki o tej sytuacji myślisz.
Ojiec cię tłukł- to nie jest zadna przygoda.

[Wtycia]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;81212356]Tamte zdarzenia miały miejsce 13-lat temu więc byłam wtedy dzieckiem, które nie miało konta na wizażu i bawilo się w zakładanie tematow. To byl okres podstawówki. Mam nadzieję że to wystarczy.[/QUOTE]

Dlatego bym się nie dziwiła, jak ta osoba "śmie" się do mnie odzywać. Byliście dzieciakami, było to naprawdę dawno temu. Zdarza się że ktoś nas krzywdzi dogłębnie nawet nie zdając sobie sprawy z tego jak poważnie to odbieramy, szczególnie kiedy jesteśmy dziećmi i dopiero uczymy się życia.

Co do przeprosin - możliwe, że ta osoba nawet mogłaby chcieć przeprosić za to co się stało, ale przecież nie wie czy ty nawet o tej sytuacji pamiętasz bądź chcesz aby Ci o niej przypomniano. W dodatku spotkałaś ją/jego (?) gdzieś na zakupach a to chyba nie jest czas żeby rozmawiać o swoich uczuciach czy krzywdach.

Wolałabyś, żeby ta osoba udawała, że Cię nie zna albo że nie istniejesz?

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Ta osoba doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak postępowala ponieważ była ode mnie starsza... Wydaje mi się ze powinna po prostu przeprosić, oczyścić atmosferę... napewno bym ją wysłuchala. A te przypadkowe spotkanie wytracilo mnie z równowagi,to było niezręczne dla mnie, negatywne odczucia wobec tej osoby i nie potrafię wyjść z założenia że nie czuje się skrzywdzona i ogólnie nie ma żadnej sprawy. Skoro sprawa jest.



Jak ktoś nadepnie Ci na nogę w tramwaju to powiesz ok, nie się nie stało..ale jak ktoś wydlubie Ci oko parasolka to nie stwierdzisz ok,to nic wielkiego mam przecież drugie.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

A co do mijania mnie bez słowa -był czas kiedy ta osoba tak robiła, wiec tym bardziej nie rozumiem czemu teraz postępuje inaczej. Krzywda może się przedawnic czy jak? Oczywiście nigdy nie było to miłe gdy udawała.ze mnie nie zna ale wtedy wiedziałam dobrze że ona ma świadomość tego co się.stalo i dobrze to pamięta. dlatego milczy.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Była starsza ale ile starsza?
Wiesz może nie chciala/ał przywolywac złych wspomnień
Ludzie nie chcą wracać do takich spraw może myślał że sprawiłby ci dyskomfort wspominając tamta sytuacje szczegolnie w publicznym miejscu
No nie wiem...

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Ciezko jest zapomniec o krzywdzie. Mimo ze minelo 10 lat od mojego koszmaru bycia z exem to jak go spotkalam przypadkowo w centrum handlowym i do mnie poszedl to zaczely mi sie trzasc rece.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yomi145]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;81220061]Ta osoba doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak postępowala ponieważ była ode mnie starsza... Wydaje mi się ze powinna po prostu przeprosić, oczyścić atmosferę... napewno bym ją wysłuchala. A te przypadkowe spotkanie wytracilo mnie z równowagi,to było niezręczne dla mnie, negatywne odczucia wobec tej osoby i nie potrafię wyjść z założenia że nie czuje się skrzywdzona i ogólnie nie ma żadnej sprawy. Skoro sprawa jest.



Jak ktoś nadepnie Ci na nogę w tramwaju to powiesz ok, nie się nie stało..ale jak ktoś wydlubie Ci oko parasolka to nie stwierdzisz ok,to nic wielkiego mam przecież drugie.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

A co do mijania mnie bez słowa -był czas kiedy ta osoba tak robiła, wiec tym bardziej nie rozumiem czemu teraz postępuje inaczej. Krzywda może się przedawnic czy jak? Oczywiście nigdy nie było to miłe gdy udawała.ze mnie nie zna ale wtedy wiedziałam dobrze że ona ma świadomość tego co się.stalo i dobrze to pamięta. dlatego milczy.[/QUOTE]
Zdecydowanie potrzebujesz terapii. Może ta osoba powinna przeprosić, ale nie masz co się łudzić: ona może odbierać to jako zwykły epizod w życiu, nic znaczącego, a co więcej ma do tego prawo. To jak Ty odczuwasz to zdarzenie, a druga osoba - zupełnie dwie inne rzeczy. Pewność jest taka, że ta krzywda jest "aktualna" dla Ciebie, a przykładowo dla kogoś innego nic nie znaczy. Właśnie z tego powodu skup się wyłącznie na sobie w kwestii emocji, wybierz się na terapię. Jeszcze zwrócę uwagę, że nie oczekuj poprawy od razu ponieważ tkwisz w tym temacie wiele lat i aby oczyścić swój umysł czas też potrzebny jest.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Bylam (jestem) w podobnej sytuacji i jedyne, co mi pomoglo, to zrobienie absolutnie wszystkiego, zeby tej osoby juz nigdy w zyciu nie zobaczyc. Wymagalo to opuszczenia takze wydarzen, na ktorych ''wypada'' byc, bolalo mnie tez to, ze bylam za opuszczanie tych wydarzen krytykowana i wydawalo mi sie, ze ludzie krytykowali mnie (wlasnie za to, ze nie zrobilam czegos, co wypada), ze bagatelizowali, ze umniejszali mojemu cierpieniu tekstami w stylu ''nie mozesz sie przeciez cale zycie gniewac''. Bardzo mnie to bolalo. Ale nauczylam sie, ze jedyne, co wypada robic, to to, co sprzyja mojemu komfortowi psychicznemu. Dystansujac sie od ludzi, od konwenansow, nauczylam sie nie tyle wybaczyc, nie tyle zapomniec, a... odpuscic. Po prostu odpuscic. I to samo ci proponuje - nie zapominaj, bo mozgu nie oszukasz, ale sprobuj po prostu odpuscic, zneutralizowac to wspomnienie poprzez zdynsansowanie sie.

Z drugiej strony wiem, ze jesli kiedys dojdzie do spotkania, to moge sobie nie poradzic. Byc moze warto faktycznie rozpoczac terapie?

Chcialam ci jeszcze cos dodac, mimo ze to moze nie do konca zgodne z twoja wiara: nie masz obowiazku wybaczyc. Masz prawo byc ofiara i przepracowac twoj bol na swoj sposob, w swoim tempie.

[green way]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

A ja uważam, że xfrida ma rację sięgając do innych postów autorki i poprzez ich analizę próbując poznać ją szerzej niż tylko w kontekście jednej wypowiedzi. Próba odcięcia się od całokształtu poglądów danej osoby, to niestety powszechny błąd popełniany przez wiele osób na wizażu, bo nie da się cokolwiek komuś doradzić kiedy nie wie się więcej ani o osobie, ani o problemie, który przedstawia. Szczególnie byłabym ostrożna w udzielaniu rad tej konkretnej autorce, która jak zdążyłam się już zorientować jest osobą bardzo emocjonalną i trochę oderwaną od twardej rzeczywistości w swoich poglądach. Nie twierdzę, że te cechy są złe, ale jeżeli komuś przeszkadzają w codziennym życiu i powodują zaburzenia emocjonalne, to zdecydowanie powinno się coś z tym zrobić. I na pewno udać się do specjalisty po poradę i pomoc. Normalnej, zrównoważonej osobie na pytanie postawione w temacie odpowiedziałabym: zrozumieć, wybaczyć i zapomnieć. A przede wszystkim nie analizować bez końca, rozpamiętywać i pielęgnować w sobie urazę. Bo to nic nie daje, a zawsze niszczy osobę, która przez to przeszła. Trzeba się uwolnić i żyć dalej, dla własnego dobra. A co do Twojej wypowiedzi Kasiu, że z Twojego konta nie tylko Ty korzystałaś... To prawdziwa żenada i tłumaczenie na poziomie przedszkola. Sama tego nie stosuję i nie rozumiem jaki może być cel udostępniania swojego konta innym osobom. Ale skoro już tak postąpiłaś to musisz się liczyć z tym, że zamieszczane poglądy są przypisywane Twojej osobie. Chociaż ja w tym wypadku mam poważne wątpliwości co do tego udostępnienia, ale skoro tak twierdzisz... Najważniejsze to być uczciwą wobec siebie

[Karena 73]

Autorko nie wiem czego oczekujesz od obcych osób, którym nie chcesz nawet napisać o jaki problem chodzi. Nie zmusisz nikogo do przeprosin i żalu. Tak po prostu jest i trzeba się z tym pogodzić. Jeszcze nie raz możesz zostać skrzywdzona mniej lub bardziej, więc trzeba popracować ze specjalistą, aby wzmocnić się na przyszłość. Nic więcej nie pomożemy. Tym bardziej, ze dla Ciebie to jest wielka krzywda a krzywdzący zapewne myśli zupełnie inaczej, skoro od zawsze bagatelizuje sprawę.
Musisz się z tym zmierzyć sama, tu forum nie pomoże.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Nigdy nie zastanawialiscie sie nad takimi kwestiami jak wybaczenie na poziomie bardziej egzystencjonalnym, ogolnikowym, a nie w odniesieniu do konkretnej sytuacji? Uwazam, ze w tym przypadku absolutnie nie ma potrzeby roztrzasania, o co konkretnie chodzi. To tylko wasza ciekawosc, wscibskosc.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8123975 1]Nigdy nie zastanawialiscie sie nad takimi kwestiami jak wybaczenie na poziomie bardziej egzystencjonalnym, ogolnikowym, a nie w odniesieniu do konkretnej sytuacji? Uwazam, ze w tym przypadku absolutnie nie ma potrzeby roztrzasania, o co konkretnie chodzi. To tylko wasza ciekawosc, wscibskosc.[/QUOTE]



Żeby było można jeszcze bardziej dos.ać i być może wmówić kasi, że abc to żadna krzywda, a tak w ogóle to w sumie sama jest sobie winna, bo xyz. Wizażowy constans.

[kennedy]

Zgadzam sie z xfrida i greenway.

Tutaj tylko specjalista.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Dziękuję za wszelkie komentarze. No cóż zgadzam się ze powinnam skonsultować się z psychologiem i z nim porozmawiać.o tej sprawie

Co do tej osoby, ona wie co sobie wtedy zrobiłam... wie jak cierpiałam.., wie również ze mam do niej szczery żal bo te 13lat temu usłyszała to ode mnie.. jeśli tak ona stawia sprawę to pozostaje mi tylko ja ignorować i zatroszczyć się o Siebie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja ci napisalam ze sama porzuciłam chłopaka ktory niewątpliwie też cierpiał mial probe samobojcza ale co ja moge na to poradzic ?
Nie czuje się winna nie przeprosiłam i nie przeprosze go bo to nie moja wina że mi uczucia do niego przeszły a on nie umiał się z tym pogodzić
I on też mi powiedzial ze cierpi i ze go skrzywdzilam no ale takie jest zycie
Spotkalam go 15 lat pozniej gadaliśmy normalnie co słychać itp do głowy mi by nie przyszlo wywlekac dawnych spraw i to przepraszać może ta osoba myśli tak samo jak ja
Co innego jakby cie ktoś molestował jakiś wujek czy sąsiad to jest inny kaliber moim zdaniem ale jakieś uczuciowe dylematy rozterki szczegolnie za gowniarza ludzie nie traktują tego powaznie

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Ale co mnie interesuje Twoje życie.?Ja nie chce mieć z tym człowiekiem nic wspólnego.



A co do Twojej sytuacji Porzuciłas faceta dla innego z tego co pisałaś wcześniej, wiec nieźle.swinstwo mu wtedy odstawiłas

Jeśli.mimo to macie.poprawne relacje i on rozmawia.z tobą to.jego.sprawa.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Mialam prawo odejść to nie jest świństwo

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

To Twoja sprawa co.uwazasz za świństwo. odpuść temat.. Proszę o zamknięcie wątku.,nie ma sensu rozstrzygać juz tego.tematu.

[green way]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;81242061]To Twoja sprawa co.uwazasz za świństwo. odpuść temat.. Proszę o zamknięcie wątku.,nie ma sensu rozstrzygać juz tego.tematu.[/QUOTE]

Masz rację Kasiu, czas zakończyć tą nierówną walkę. Nie da się pomóc komuś, kto tej pomocy nie potrzebuje, albo nie jest na nią przygotowany, a jego prawda jest najprawdziwsza i najwłaściwsza. No po prostu się nie da.

[kalor]

Żenada, co się w tym wątku odwaliło. Autorka pytała o konkretną rzecz i nie prosiła o analizę. Niektórzy jednak muszą się dowiedzieć koniecznie, o co chodziło i jeśli autorka nie przyjmuje ich światłych rad popartych własnym doświadczeniem związanym z porzuceniem nastoletniej miłości, to znaczy, że jest niewdzięczna. Kasia napisała, że nie o coś takiego chodziło.

Naprawdę, możecie się czasem powstrzymać.

Zgadzam się z Norine i hiro.

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez green way

Masz rację Kasiu, czas zakończyć tą nierówną walkę. Nie da się pomóc komuś, kto tej pomocy nie potrzebuje, albo nie jest na nią przygotowany, a jego prawda jest najprawdziwsza i najwłaściwsza. No po prostu się nie da.

Przyszłaś tu walczyć? A może stwierdzić, jaka jest ta prawdziwa prawda?

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;81240966]Dziękuję za wszelkie komentarze. No cóż zgadzam się ze powinnam skonsultować się z psychologiem i z nim porozmawiać.o tej sprawie

Co do tej osoby, ona wie co sobie wtedy zrobiłam... wie jak cierpiałam.., wie również ze mam do niej szczery żal bo te 13lat temu usłyszała to ode mnie.. jeśli tak ona stawia sprawę to pozostaje mi tylko ja ignorować i zatroszczyć się o Siebie.[/QUOTE]

Tutaj Kasia napisała, że powinna się spotkać ze specjalistą. O co wam jeszcze chodzi? Jeśli naprawdę o pomoc, to na tym powinno się to wszystko zakończyć, a nie oburzenie, że Kasia nie zgadza się ze wszystkim, co piszecie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja tylko chciałam pokazać że to co dla jednej osoby jest krzywda nie musi być obiektywna krzywda co nie zmienia sytuacji Kasi i jesli ona czuje się skrzywdzona to ma do tego prawo.
Jednak z pozycji "krzywdziciela" to mogło nie być nic poważnego lub ogólnie uznanego za krzywdę
Dla Kasi odejście od kogoś kogo przestało się kochać to świństwo dla mnie tkwienie w związku tylko dlatego że ktoś będzie cierpiał po moim odejściu jest gorszym swinstwem

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Jeśli mnie zostawilby facet dla innej kobiet -to.odrazu pomyslalabym ze miał z nią romans i do czegos między nimi doszło skoro z tego powodu chce się rozstać. Takie rzeczy nie dzieją się przez przypadek. Jeśli jesteśmy w związku to nie oglądamy się za innymi , takie jest moje zdanie, nie rozumiem co tutaj tłumaczyć.

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Dajcie spokój, wątek jest do zamknięcia.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;81244996]Jeśli mnie zostawilby facet dla innej kobiet -to.odrazu pomyslalabym ze miał z nią romans i do czegos między nimi doszło skoro z tego powodu chce się rozstać. Takie rzeczy nie dzieją się przez przypadek. Jeśli jesteśmy w związku to nie oglądamy się za innymi , takie jest moje zdanie, nie rozumiem co tutaj tłumaczyć.[/QUOTE]
Jeżeli masz 16 lat to nie masz romansow .masz chlopaka ale poznajesz innego ktory ci sie bardziej podoba chcesz z nim sprobowac to masz sie kisic w aktualnym zwiazku na zawsze albo nie wchodzić w nową relacje przez rok bo inaczej oznacza ze masz romans?
Moim zdaniem to naturalne ze jesli podoba Ci się ktoś inny i czujesz ze twoj partner nie wzbudza już w tobie takich uczuć jak wcześniej to lepiej się z nim rozstać i związać z tym który ci bardziej pasuje nie widzę w tym nic niemoralnego
Ja też byłam porzucana przez moich chłopaków tak się w życiu zdarza za szegolnie w wieku nastoletnim ze ludzie po jakimś czasie dochodzą do wniosku że to nie to albo ze ktoś im się bardziej podoba
Każdy ma prawo odejść

[rockandrollqueen]

Przykro mi Kasia, że ktoś Cię aż tak skrzywdził, ale... tylko od Ciebie zależy co z tym zrobisz. Rozpamiętując to ciągle i pielęgnując w sobie urazę, krzywdzisz samą siebie. To nie cofnie czasu, ani nie sprawi, że ta osoba zacznie żałować tego, co zrobiła. Za to możesz dzięki temu regularnie się unieszczęśliwiać i stawiać w pozycji ofiary.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez green way

Masz rację Kasiu, czas zakończyć tą nierówną walkę. Nie da się pomóc komuś, kto tej pomocy nie potrzebuje, albo nie jest na nią przygotowany, a jego prawda jest najprawdziwsza i najwłaściwsza. No po prostu się nie da.

Przyszłaś tu żeby sobie ulżyć? Odwet za zawód jaki Was spotkał, bo autorka nie wybebeszyła tu wszystkich wnętrzności i wścibstwo i ciekawość nie zostały zaspokojone?

To jest tak idiotyczny tekst niemający żadnego pokrycia w tym, co autorka pisała, że mam nadzieję na reakcję moderacji. Czysty hejt. Dziewczyna napisała, że potrzebuje pomocy, poszuka odpowiedniej osoby, a Wy dalej lejecie na nią wiadra pomyj i tworzycie z upy wzięte teorie spiskowe, że na pewno chodziło o "nieszczęśliwą nastoletnią miłość". Warto się czasem zastanowić czy wszystko co można napisać, pisać trzeba czy warto.