ja chłopak wiedza nauka

[mnbvcxza]

...........problem rozwiązany temat nieaktualny.............. .

[Adrianna_8]

Daj mu spokoj. Nie kazdy musi isc na studia. On Ci zakomunikowal, ze nie chce, wiec po co na sile go gdzies wysylasz?

Znajdz sobie chlopaka, ktory ma takie ambicje jak Ty, z ktorym masz o czym gadac i ktorego szanujesz.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[mnbvcxza]

Napisane przez Adrianna_8

Daj mu spokoj. Nie kazdy musi isc na studia. On Ci zakomunikowal, ze nie chce, wiec po co na sile go gdzies wysylasz?

Znajdz sobie chlopaka, ktory ma takie ambicje jak Ty, z ktorym masz o czym gadac i ktorego szanujesz.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Tylko, że nie chcę się z nim rozstawać.. zbyt mi na nim zależy

[Andz126p]

Zachęcić do nauki można inaczej, a nie mówieniem "ja ide na studia, ty tez musisz".

Mam identyczna syt jak ty.
Mój TŻ jest po zawodowce, za moja namową poszedł i skończył liceum wieczorowo.

I nie uważam go za gorszego, ze lubi siedzieć i robić przy autach, nie zmuszam go by na sile robił studia których nie czuje.

I ty tez tak swojego nie zmusisz. A ten tekst... Ze jak pójdziesz na wyższe studia to będziesz miała z kim rozmawiać na inne tematy... Żenada, żenada dziewczyno.

Zamiast go zachęcić, właśnie mu pokazalas na jakim poziomie jest gdy z toba rozmawia, zapewne nawet nie potrzebujesz stołka by patrzeć na niego z góry.

I mój TŻ mieszka skromnie, wręcz biednie. Moi rodzice maja dom, doszli "gdzieś".
A ja wolę być z nim w tym małym, biednym domu, bo tam jest On i tam czuje sie szczęśliwa. Z Nim. Bo szczęście tworzymy my sami, a nie mury które budujemy i ogrody które uprawiamy.

[Adrianna_8]

Napisane przez mnbvcxza

Tylko, że nie chcę się z nim rozstawać.. zbyt mi na nim zależy

To go zaakceptuj moze takim, jaki jest?

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Hurin]

Co znaczy zwrot "wysłałam go do zaocznej"? W przyapdku dorosłej, niezależnej osoby brzmi to co najmniej dziwnie. Doskonale rozumiem jego reakcję, będąc na jego miejscu też bym się zdenerwował. Pokutuje to wszechobecne przeświadczenie, żę żeby cokolwiek w życiu osiągnąć, trzeba mieć wyższe... wolę dobrego specjalistę w danym fachu, niż dwieście pięćdziesiątego czwartego w danym roku magistra stosunków międzynarodowych, który ledwo ukończył studia, a zrobił to tylko dlatego, że wysłali go na nie rodzice.

[Djuno]

Ale nie chcesz też z nim być. Chcesz być z nim, ale po tuningu, który próbujesz przeprowadzić. Odpuść sobie. Wysyłać do szkoły można dziecko, nie chłopaka.

[201712242137]

Napisane przez mnbvcxza

Wysłałam go do zaocznej...

Napisane przez mnbvcxza

Czego on się tam nauczy co osiągnie? Niewiele..

Napisane przez mnbvcxza

No prosze...czy jaj go jeszcze przepraszać za to, że się martwię o przyszłość? Że chciałabym aby było mu w życiu lżej?

Jesteś jego dziewczyną czy mamą?
Znajdź sobie kogoś, kto będzie ci pasował, a nie próbujesz zmieniać chłopaka na siłę na swój wymarzony obrazek.

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez Hurin

Pokutuje to wszechobecne przeświadczenie, żę żeby cokolwiek w życiu osiągnąć, trzeba mieć wyższe... wolę dobrego specjalistę w danym fachu, niż dwieście pięćdziesiątego czwartego w danym roku magistra stosunków międzynarodowych, który ledwo ukończył studia, a zrobił to tylko dlatego, że wysłali go na nie rodzice.

Ano. Nie zdziwiłabym się, gdyby w przyszłości chłopak zarabiał o wiele większą kasę niż autorka po swoich super studiach.

[nyana89]

Napisane przez mnbvcxza

Tylko, że nie chcę się z nim rozstawać.. zbyt mi na nim zależy

To daj mu żyć po swojemu. To nie jest Twoje dziecko (a i dziecku coś wciskać na siłę to też nie ten) tylko partner. Dorosła osoba. A to, że Ty chcesz a by 'jemu było w życiu lżej' to sobie daruj, bo Ty wyraźnie chcesz, aby Tobie było lżej i o siebie się martwisz, nie o niego. A już końcówka posta dobitnie pokazuje, iż tak właściwie to Tobie w nim wszystko nie pasuje, więc bez złośliwości - znajdź sobie faceta, który będzie Ci odpowiadał i z którym nie będziesz się musiała martwić o tę przyszłość.

[Adrianna_8]

Napisane przez Andz126p

A ja wolę być z nim w tym małym, biednym domu, bo tam jest On i tam czuje sie szczęśliwa. Z Nim. Bo szczęście tworzymy my sami, a nie mury które budujemy i ogrody które uprawiamy.

A miloscia bedziesz placila rachunki?

Przeginanie w obie strony jest zle.

Tez bym nie chciala byc z kims bez ambicji, kto chce kontynuowac bagienko stworzone przez rodzicow, zamiast isc dalej i miec cos z tego zycia. Mozna sie prawdziwie kochac i w tych murach i ogrodach. Nie jest do tego potrzebna bieda.

Jedynym bledem autorki jest to, ze probuje zmieniac partnera, kiedy on nie chce.


Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Andz126p]

Jakoś z rachunkami dajemy sobie radę. Napisalam to w taki sposób, By pokazać ze nie potrzebuje nie wiadomo jakiego domu i luksusow, by czuć się spełniona i kochana.

[Adrianna_8]

Napisane przez Andz126p

Jakoś z rachunkami dajemy sobie radę. Napisalam to w taki sposób, By pokazać ze nie potrzebuje nie wiadomo jakiego domu i luksusow, by czuć się spełniona i kochana.

Autorka tez nie napisala, ze potrzebuje luksusow.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Andz126p]

Po tonie wypowiedzi mam wrażenie ze autorka chciałaby TŻa swojego na białym rumaku mieszkającego w zamku 😂😁

I co najgorsze jest zdziwiona ze jeszcze się nim nie stał 😁

[Adrianna_8]

Napisane przez Andz126p

Po tonie wypowiedzi mam wrażenie ze autorka chciałaby TŻa swojego na białym rumaku mieszkającego w zamku 😂😁

I co najgorsze jest zdziwiona ze jeszcze się nim nie stał 😁

.... z praca dyplomowa w reku

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Andz126p]

Możemy się posmiac, ale fakt faktem trzeba to jakoś wyposrodkowac, nie naciskać, ale tez nie "pozwalać mu" by chłopak całkowicie olal edukację. No a poza tym... Widziały galy co brały - z nim nie masz tematów do rozmów skoro podkreslasz ze z innymi na studiach będziesz miała szersze horyzonty?

[cholernarejestracja]

Kurde, znajomy zarządza magazynem na Żabce, zarabia koło 5-6k. Inny znajomy jest mechanikiem, też ziemniaków z omastą jeść nie musi. Za to mam wiele koleżanek po skończonej psychologii, które jakoś super sobie nie radzą, mimo ą ę wyższego wykształcenia.

Wykształcenie = pieniądze to mit, który już dawno odszedł do lamusa. A jeżeli uważasz, że on jest po prostu głupi (a tak wynika z Twoich słów), no to sorry, zmuszenie go do studiów tego nie zmieni

Jakoś mało miłości w tym Twoim poście, a najwięcej rozczarowania, że misiu nie jest taki do pochwalenia się i taki jak ty. A już wjeżdżanie mu, że na studiach to ty dopiero poznasz takich och mądrych ludzi, z którymi będziesz miała o czym rozmawiać - au, nie chciałabym, żeby mi tak luby powiedział.

[201701300929]

a te studia sa mu potrzebne ?

znam ludzi co po studiach maja najnizsza krajowa i robotnikow ,ktorzy wyciagaja kase rzedu 3-6 tys.
Jak chlopak robotny i ogarniety to na co mu te studia? To cos znaczy,ze bedzie mial dyplom bo sobie dobre sciagi zrobi i przemeczy 3 lata na jakies socjologii czy innym badziewiu ? Naprawde to cos zmieni w jego zyciu ? Albo w Twoim?

[Andz126p]

Napisane przez Nocna Nimfa

a te studia sa mu potrzebne ?

znam ludzi co po studiach maja najnizsza krajowa i robotnikow ,ktorzy wyciagaja kase rzedu 3-6 tys.
Jak chlopak robotny i ogarniety to na co mu te studia? To cos znaczy,ze bedzie mial dyplom bo sobie dobre sciagi zrobi i przemeczy 3 lata na jakies socjologii czy innym badziewiu ? Naprawde to cos zmieni w jego zyciu ? Albo w Twoim?

W jej na pewno tak 😂

[Adrianna_8]

Napisane przez Andz126p

Możemy się posmiac, ale fakt faktem trzeba to jakoś wyposrodkowac, nie naciskać, ale tez nie "pozwalać mu" by chłopak całkowicie olal edukację. No a poza tym... Widziały galy co brały - z nim nie masz tematów do rozmów skoro podkreslasz ze z innymi na studiach będziesz miała szersze horyzonty?

Czemu nie mozna mu pozwalac olac nauki? Jak najbardziej mozna. Chlopak jest dorosly, ukonczyl edukacje w odpowiednim wieku. Dalsza edukacja to jego decyzja. On moze sobie pozwolic na wszystko, a mama, dziewczyna, babcia do niczego zmusic nie moga.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Studia nie są potrzebne, żeby mieć wiedzę o świecie i być interesującym człowiekiem. Studia nie warunkują w przyszłości dobrych zarobków. Ktoś po zawodówce, kto ma łeb na karku, może robić większe pieniądze niż przeciętny wykształciuch.
Ja wolałabym miłego, dobrego faceta po zawodówce, który interesuje się światem i wie co się na tym świecie dzieje, niż faceta, którego wiedza nie wykracza poza ramy studiowanego kierunku i który myśli, że jest taki ąę, bo ma dyplom.

[ajah]

Nie mogłabym byc z kimś kto ma tak lekceważące podejście do zdobywania wiedzy i wykształcenia. I nie wyobrażam sobie związku, gdzie partnerzy mają tak rozbieżne zdanie w tej kwestii.

[201701300929]

Napisane przez Andz126p

W jej na pewno tak 😂

a na rzeczywiscie, pochwalic sie nie bedzie mogla studiami chlopaka

Napisane przez ajah

Nie mogłabym byc z kimś kto ma tak lekceważące podejście do zdobywania wiedzy i wykształcenia. I nie wyobrażam sobie związku, gdzie partnerzy mają tak rozbieżne zdanie w tej kwestii.

pojscie na studia nie jest rownoznaczne z checia doksztalacania sie i rozwojem,
wrecz powiedzialabym,ze polowa studentow ma na celu balowac i uczyc sie jak najmniej bo szkoda sie wysilac

[Jace]

Mój brat po zawodówce też zaczynał od pasji do "grzebania przy samochodzie". Teraz ma własny warsztat, porobił kursy, zdobył certyfikaty i całkiem dobrze sobie radzi, a nawet zatrudnia ludzi. Jak się chce, to można bez liceum i bez studiów.

Ty nie dość, że próbujesz rozkazywać swojemu facetowi, to jeszcze gardzisz jego hobby. Nie każdy musi pasjonować się literaturą i sztuką. Jak Ci się nie podoba, to daj mu święty spokój.

Nie dziwię się, że facet tak reaguje, jak mu ciągle brzęczysz nad uchem. Serio, dzieckiem nie jest - będzie miał ochotę kontynuować naukę, to po prostu tak zrobi. Ludzie w naprawdę różnym wieku decydują się uzupełniać wykształcenie, a zresztą liceum czy studia w dzisiejszych czasach to nie jest żadna gwarancja lepszych zarobków. Żarty o absolwentach socjologii na kasie w Biedronce nie wzięły się znikąd...

[emma8]

Autorko nie wiem w ogóle jak doszło do tego że związałaś się z tym chłopakiem. Chłopak jak chłopak, przeciętny Polak, interesują go samochody, pewnie piłka nożna, gry komputerowe, siłownia i piwkowanie z kumplami w garażu. Nie boi się pracy fizycznej, a wręcz ją lubi, żyje w swoim światku, ze swoimi kumplami i jest mu z tym zwyczajnie dobrze. Ty jesteś wychowana w innej rodzinie, czy w ogóle w innym środowisku, dla Ciebie najważniejsza jest wiedza, rozwój, masz ciekawośc świata- ludzi takich jak Ty też jest całe mnóstwo. Czemu akurat na niego się uparłaś? On nie rozumie Ciebie, Ty nie rozumiesz jego, chodzisz sfrustrowana, a on przez Ciebie jeszcze wpadnie w kompleksy. Jest dużo dziewczyn takich jak on, wychowanych w takich samych rodzinach które nie będą miały problemu z tym że chłopak nie ma większych ambicji, nie chce znac trzech języków, posiadac tytułu magistra czy zachwycać się poezją i pochłaniać książki. Ty tego nie rozumiesz, Twoi rodzice mówili Ci że wiedza jest najważniejsza, podsuwali książki czy sami czy czytali kiedy byłaś dzieckiem a on z ojcem pewnie oglądał mecze i majsterkował w garażu i to jest świat jaki on zna i w jakim czuje się szczęśliwy. Totalnie nie ogarniasz przepaści między Wami.

[mnbvcxza]

Napisane przez Andz126p

Po tonie wypowiedzi mam wrażenie ze autorka chciałaby TŻa swojego na białym rumaku mieszkającego w zamku 😂😁

I co najgorsze jest zdziwiona ze jeszcze się nim nie stał 😁

Po co te uszczypliwości?
Zależy mi na tej edukukacji gdyż widze jak i moi rodzice się męczą a są beż żadnego wyższego wykształcenia. Brak głupiego papierka i furtka się w pewnym momencie życia zamyka. Patrząc na ludzi którzy więcej zarabiają ok, tylko, że jemu te pieniądze nie są potrzebne.
Więc za co kiedyś utrzymać dom, dzieci? jakiekolwiek wyjazdy? mini przyjemności?
Nie jest jakiś super geniuszem, który da radę coś więcej wskórać.
Marudzi jak mu źle bo na to na to nie starcza na to i na to nie ma, pożycza kase od kolegów mi też troche wisi.Chciałby dokładać się rodzicom na rachunki, zakupy a żeby poszukać lepszej pracy nie- bo ta jest lekka nie trzeba wysilać głowy. W tym też jestem taka zła?
Sądzę, ze w związku powinno się sobie pomagać...

[Djuno]

Nie, no, spoko, przecież wiadomo, że jak 10 wizażanek się z tobą zgodzi i napisze, że on powinien się dalej kształcić, to zadziała magia internetu i chłopak w cudowny sposób się ogarnie, zmieni i zrobi tak, jak ty chcesz.

[mnbvcxza]

Napisane przez emma8

Autorko nie wiem w ogóle jak doszło do tego że związałaś się z tym chłopakiem. Chłopak jak chłopak, przeciętny Polak, interesują go samochody, pewnie piłka nożna, gry komputerowe, siłownia i piwkowanie z kumplami w garażu. Nie boi się pracy fizycznej, a wręcz ją lubi, żyje w swoim światku, ze swoimi kumplami i jest mu z tym zwyczajnie dobrze. Ty jesteś wychowana w innej rodzinie, czy w ogóle w innym środowisku, dla Ciebie najważniejsza jest wiedza, rozwój, masz ciekawośc świata- ludzi takich jak Ty też jest całe mnóstwo. Czemu akurat na niego się uparłaś? On nie rozumie Ciebie, Ty nie rozumiesz jego, chodzisz sfrustrowana, a on przez Ciebie jeszcze wpadnie w kompleksy. Jest dużo dziewczyn takich jak on, wychowanych w takich samych rodzinach które nie będą miały problemu z tym że chłopak nie ma większych ambicji, nie chce znac trzech języków, posiadac tytułu magistra czy zachwycać się poezją i pochłaniać książki. Ty tego nie rozumiesz, Twoi rodzice mówili Ci że wiedza jest najważniejsza, podsuwali książki czy sami czy czytali kiedy byłaś dzieckiem a on z ojcem pewnie oglądał mecze i majsterkował w garażu i to jest świat jaki on zna i w jakim czuje się szczęśliwy. Totalnie nie ogarniasz przepaści między Wami.

A właśnie, że nie. Sama zamiast bawić się lalkami latałam z taty młotkami śrubokrętami czy kolankami jak naprawiał rury czy to w kuchni czy łazience. Jak naprawa auta to zawsze ze mną bo bracia nie znają się na niczym, prosił aby podać klucz 14 to lecieli z całym workiem zamiast podać ten jeden. Mnie też auta interesują, grzebanie przerabianie, majsterkowanie w domu. Jakbym miała sobie powiesić półkę nie musiałabym dzwonić po fachowca z castoramy czy gdyby zapchał mi się kran nie leciałabym po nowy. Jednakże wiedza też jest dla mnie ważna... życie i przeżycie jedno a wiedza drugie... Dlaczego wypowiadający się na tym forum odbierają mnie jako jakąś blond księżniczkę w różowej mini która nigdy nie miała ścierki do podłóg w ręce? :/

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez Djuno

Nie, no, spoko, przecież wiadomo, że jak 10 wizażanek się z tobą zgodzi i napisze, że on powinien się dalej kształcić, to zadziała magia internetu i chłopak w cudowny sposób się ogarnie, zmieni i zrobi tak, jak ty chcesz.

Nie chodzi mi o magię, tylko poradę jak postąpić. Po to jest forum, aby sobie doradzać a nie tylko krytykować i wyśmiewać
Jakbym nie chciała kompromisu bym raczej chodziła jak on obrażona z zadartym nosem Pytam, bo nie mam już pomysłów jak do niego dotrzeć i jakkolwiek się dogadać...

[zakonna]

Biedny chłopak, taka fujara, jeśli daje sobą tak pomiatać. Może w sumie on lubi, jak mu ktoś mówi, co ma robić.

[Djuno]

Napisane przez mnbvcxza

Nie chodzi mi o magię, tylko poradę jak postąpić. Po to jest forum, aby sobie doradzać a nie tylko krytykować i wyśmiewać
Jakbym nie chciała kompromisu bym raczej chodziła jak on obrażona z zadartym nosem Pytam, bo nie mam już pomysłów jak do niego dotrzeć i jakkolwiek się dogadać...

No to się poddaj, bo do niego nie dotrzesz. Nie masz jedynego właściwego najlepszego sposobu na życie i nie ma żadnego powodu, dla którego miałabyś wciskać swój plan komukolwiek. On chce żyć po swojemu i nie ma żadnego powodu, dla którego jego plan jest gorszy od twojego. Nawet, jeśli skutkuje wegetowaniem w klitce ze ślepą kuchnią.

[201712242137]

Napisane przez mnbvcxza

Sądzę, ze w związku powinno się sobie pomagać...

Ty go raczej chcesz uszczesliwic na siłe a nie mu pomóc. A zresztą nie da się tak. Co chcesz zrobić? Charakteru mu nie zmienisz, do pracy nie zmusisz. Wcześniej nie widzialaś, jaki jest? To jakbyś kupiła chihuahuę i jęczała, że nie jest jamnikiem. No nie rozciągniesz.
(No chyba że spełniasz się w takim matkowaniu i planowaniu komuś życia, a jemu to nie przeszkadza, to wtedy bawcie się dobrze - ja nie ogarniam.)