Jaki kierunek studiów wybrać ? Pedagogika czy ekonomia?

[Skyholder]

Witam , mam trudy wybór przed sobą :/ Otóż dostałam się na UG na ekonomię i pedagogike wczesnej edukacji i muszę jeden z nich szybko wybrać , bo trzeba zapłacić za legitymację studencką i z jednego zrezygnować :/ a ja kompletnie nie wiem który :/ Więc proszę Was o opinie , bo myślę , że mi to w pewien sposób pomoże , bo czasu mam malutko :/ a ja nad tym myślę i myślę i nie wiem co robić :/

[viva91]

Napisane przez Skyholder

Witam , mam trudy wybór przed sobą :/ Otóż dostałam się na UG na ekonomię i pedagogike wczesnej edukacji i muszę jeden z nich szybko wybrać , bo trzeba zapłacić za legitymację studencką i z jednego zrezygnować :/ a ja kompletnie nie wiem który :/ Więc proszę Was o opinie , bo myślę , że mi to w pewien sposób pomoże , bo czasu mam malutko :/ a ja nad tym myślę i myślę i nie wiem co robić :/

Myślę, że uzyskasz opinie odradzające pedagogikę, ponieważ jest to kierunek niezwykle popularny, ma go każda szkoła publiczna i niepubliczna, przyjmowanych jest na niego wielu studentów - a dzieci coraz mniej.
Już od kilku lat mówi się, że w Polsce mamy zbyt dużo pedagogów, jakby teraz przestać rekrutować na ten kierunek to przez 50 lat nie zabrakłoby osób z takim wykształceniem.

Ekonomia też jest kierunkiem występującym na wielu uczelniach, też przyjmowanych jest wielu kandydatów, ale jednak rynek pracy jest inny. Z czasem możesz się w czymś wyspecjalizować i sektor ekonomii i finansów stoi otworem. Czy to wielkie miasto, czy mniejsza mieścina.

[Skyholder]

Czyli pedagogika to kierunek, który nie jest przyszłościowy , a ekonomia ma szersze perspektywy ?

[SpiritX]

Ja bym odradzala pedagogika tylko z tego wzgledu, że aktualnie przeprowadzana będzie reforma niewiadomego wyglądu i może się okazać, że studia nie dadzą Ci uprawnień wg nowych rozporządzen. Jak chesz pracować z dziećmi to zawsze możesz potem zrobić 2 kierunek

[adult90]

pedagogika odpada, kierunek nieprzyszłościowy....

Wybierz ekonomię i idź w specjalizację.

[viva91]

Napisane przez Skyholder

Czyli pedagogika to kierunek, który nie jest przyszłościowy , a ekonomia ma szersze perspektywy ?

Ogólnie rzecz biorąc moim zdaniem tak

[Kornellis]

SpiritX
jeśli po pedagogice nie będzie można uczyć dzieci to niby po jakim kierunku będzie to możliwe?

[SpiritX]

Napisane przez Kornellis

SpiritX
jeśli po pedagogice nie będzie można uczyć dzieci to niby po jakim kierunku będzie to możliwe?

Po pierwsze pedagogika nie rowna się uczeniu dzieci (kierunki są nauczycielskie i nienauczycielskie). Po drugie może się okazać, że program będzie "nieaktualny" do obecnej reformy i żeby pracować w szkole trzeba będzie obowiązkowo dorobić sobie podyplomowke

[Skyholder]

Napisane przez adult90

pedagogika odpada, kierunek nieprzyszłościowy....

Wybierz ekonomię i idź w specjalizację.

A ekonomia nie wydaje się zbyt ogólna ? w sensie , ze też będę miała problem ze znalezieniem pracy ( wiem, że ogólnie jest teraz trudno znaleźć pracę) , ale chodzi mi o ten konkretnie kierunek

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Napisane przez SpiritX

Ja bym odradzala pedagogika tylko z tego wzgledu, że aktualnie przeprowadzana będzie reforma niewiadomego wyglądu i może się okazać, że studia nie dadzą Ci uprawnień wg nowych rozporządzen. Jak chesz pracować z dziećmi to zawsze możesz potem zrobić 2 kierunek

I chyba likwidacja gimnazjum , też będzie miała coś na rzeczy prawda ? bo pedagogika wczesnej edukacji to klasy 1-3 i przedszkola niby , ale myślę , że to postanowienie też może utrudnić studentom tej pedagogiki znaleźć prace . W sumie to jeszcze są domy dziecka , żłobki

[SpiritX]

likwidacja gimnazjum, klasy maja byc 1-4 zamiast do 3...nie przewidzisz...

[Milena_B23]

Zgadzam się z poprzedniczkami, lepsza ekonomia. W ogóle wydaje mi się, że kierunki humanistyczne tak trochę tracą już na wartości, wszyscy śmieją się z takich kierunków niestety. Wiem, bo sama studiuję kierunek na specjalności nauczycielskiej i po kilku praktykach już sama mam dość tego wszystkiego. Nie chcę być nauczycielem, zwłaszcza, że teraz takie reformy. Ekonomia daje więcej szans moim skromnym zdaniem

[Kornellis]

Tylko weźmy pod uwagę, że będąc po pedagogice nie możemy uczyć matematyki, chemii itp. wtedy trzeba się dokształcać, a raczej wybrać inny kierunek.
Reforma zmieniła się gdy zrobiono gimnazja i nauczyciele zostali Ci sami w klasach 1-3.


Skyholder
Ekonomia to też jest bardzo obszerny kierunek. Nie wiem gdzie konkretnie przyjmują ekonomistów. Myślę, że bardziej rozwojowym kierunkiem jest FiR, ale po ekonomii też możesz zrobić mgr z innego kierunku.

[Skyholder]

Napisane przez Kornellis

Tylko weźmy pod uwagę, że będąc po pedagogice nie możemy uczyć matematyki, chemii itp. wtedy trzeba się dokształcać, a raczej wybrać inny kierunek.
Reforma zmieniła się gdy zrobiono gimnazja i nauczyciele zostali Ci sami w klasach 1-3.


Skyholder
Ekonomia to też jest bardzo obszerny kierunek. Nie wiem gdzie konkretnie przyjmują ekonomistów. Myślę, że bardziej rozwojowym kierunkiem jest FiR, ale po ekonomii też możesz zrobić mgr z innego kierunku.

no własnie dużo osób mi mówi , ze pedagogika to już taki kierunek , po którym rzadko kiedy się coś znajdzie , w sensie pracę , ale ekonomia do łatwych nie należy też , dużo przedmiotów , boję się , że zrezygnuje po 2 miesiącach pod wpływem tego stresu itp .

[Karlie69]

Napisane przez Skyholder

no własnie dużo osób mi mówi , ze pedagogika to już taki kierunek , po którym rzadko kiedy się coś znajdzie , w sensie pracę , ale ekonomia do łatwych nie należy też , dużo przedmiotów , boję się , że zrezygnuje po 2 miesiącach pod wpływem tego stresu itp .

Ekonomia na UG nie jest zbyt wymagająca. Mój współlokator nie poświęcał jej zbyt wiele uwagi i sam przyznał, że nie jest trudno, byle tylko ogarniać materiał na bieżąco, aby nie mieć w czasie sesji nawału nauki. Przez pierwsze miesiące trzeba się spiąć i jakoś przejść ten okres. Sama miałam ochotę rzucać po kilku miesiącach studia przez zwykłą mikroekonomię, a od października jestem studentką 3. roku.

[viva91]

Napisane przez Skyholder

A ekonomia nie wydaje się zbyt ogólna ? w sensie , ze też będę miała problem ze znalezieniem pracy ( wiem, że ogólnie jest teraz trudno znaleźć pracę) , ale chodzi mi o ten konkretnie kierunek

Tak, ekonomia to bardzo ogólny kierunek. Dlatego też kilka osób już Ci napisało, że z czasem (po pierwszym czy drugim roku) najlepiej skupić się na jakieś specjalizacji, czy to banki, czy może giełda, czy jakieś doradztwo finansowe, na pewno jest jeszcze tego multum. Wtedy staniesz się specjalistą z konkretnej dziedziny ekonomii i nikt Ci nie zarzuci, że "wiesz wszystko i nic".

[Skyholder]

Napisane przez viva91

Tak, ekonomia to bardzo ogólny kierunek. Dlatego też kilka osób już Ci napisało, że z czasem (po pierwszym czy drugim roku) najlepiej skupić się na jakieś specjalizacji, czy to banki, czy może giełda, czy jakieś doradztwo finansowe, na pewno jest jeszcze tego multum. Wtedy staniesz się specjalistą z konkretnej dziedziny ekonomii i nikt Ci nie zarzuci, że "wiesz wszystko i nic".

a też racja , dziękuję za odpowiedź

[Kornellis]

Skyholder
A co byś chciała robić za kilka lat? W czym się widzisz?

[Skyholder]

Napisane przez Kornellis

Skyholder
A co byś chciała robić za kilka lat? W czym się widzisz?

Szczerze ? to mam tak , że chciałabym pracować za kilka lat w jakimś biurze, żeby zarabiać jakieś tam lepsze pieniądze, żebym sama się utrzymywała , ale jest tak , ze jak czytam opinie o ekonomii to robię się siwa , bo dużo ludzi pisze , że jest ciężko , bo ekonometria , mikroekonomia , a dodam , że skończyłam liceum o profilu humanistycznym. Z drugiej strony pedagogika nie taka zła , ale mało miejsc pracy i przeraza mnie myśl , że dużo bym się uczyła a po studiach została z niczym . Bo pedagogika się wydaje przyjemniejsza do nauki . I jestem w kropce , bo iść na pedagogikę i nic potem nie mieć to też bez sensu , ale boję się , ze z ekonomią mogę nie dać rady i zrezygnuję :/ A gdy wybierałam te kierunki to nie uświadomiłam sobie , jak to naprawdę wygląda :/

[Kornellis]

Studia Cię nie ograniczają - dużo osób jest po studiach a, a pracują w branży b.


Za biurkiem może się okazać, że nie zarobisz o wiele więcej niż Pani w przedszkolu. Początkowo wypłaty nauczycieli są marne - ale gdy zrobisz nauczyciela mianowanego, dyplomowanego to jest całkiem oki.
Możesz też wybrać resocjalizację - zakłady karne, poprawcze.
Jest jeszcze doradztwo zawodowe i personalne - przydatne w HR.
Duże powodzenie teraz ma kierunek logopedia, gdyż dużo dzieci ma problemy z wymową. Myślę, że po pedagogice językowej też nie powinno być problemów z znalezieniem pracy.


Ja jestem na zarządzaniu i też miałam już okazję przebrnąć przez wspomniane przedmioty - w załączniku przedmiot Kalkulacja ;P :P (matematyka finansowa). Wzory są skomplikowane, ale idzie to jakoś ogarnąć ...

[Skyholder]

Ja jestem na zarządzaniu i też miałam już okazję przebrnąć przez wspomniane przedmioty - w załączniku przedmiot Kalkulacja ;P :P (matematyka finansowa). Wzory są skomplikowane, ale idzie to jakoś ogarnąć ...[/QUOTE]
Naprawdę ? i jak jest na zarządzaniu ? i też zgadzam się z tym , że wiele osób studiowało zupełnie inny kierunek , który nie jest adekwatny , do tego gdzie pracują , co robią. Na ekonomii jest dużo przedmiotów strasznie , które wydają się skomplikowane na pedagogice to też nie tak strasznie , ale może bardziej flaki z olejem no i po pedagogice mam mało do wyboru , złobki , przedszkola, domy dziecka , a ludzi od tego dużo .

[Kornellis]

Po zarządzaniu też jest masa ludzi... ten kierunek jest kompletnie nie praktyczny, choć mówią że niby profil praktyczny.
Na kalkulacji liczysz różne rodzaje oprocentowania kredytu.. w rzeczywistości idziesz do Banku i pani daję Ci do ręki gotową kalkulację.
Wydaję Mi się, że przez ten rok nie nauczyłam się na tym kierunku nic co przyda mi się w późniejszym życiu. Już nie wspomnę o filozofii, gdzie większość miała problem z zaliczeniem. Może dlatego, że ten kierunek studiów to kompletnie nie moja bajka.

[viva91]

Nic dziwnego, że się boisz. No ale póki nie spróbujesz, to się nie dowiesz czy dasz radę. Sama poszłam na studia inżynierskie po profilu humanistycznym i dałam radę bez łez przejść przez matematykę, statystykę i fizykę

[littlemissy]

Mam grono znajomych, które ukończyły kierunki pedagogiczne. Niestety 90% z nich nie pracuje w swoim zawodzie. Wynagrodzenia w tej branży również nie powalają na kolana.

Pozdrawiam

[Xennaextra]

Koleżanko,
odpowiem Ci z własnego doświadczenia.
Też uważam, że pedagogika nie jest przyszłościowa, ponieważ ludzie w pewnym momencie przestaną się rodzić i nie będzie kogo wychowywać. A tak serio, osobom które plotą o niżu polecam zapoznać się z pojęciem przejścia demograficznego. Poznałem je na ekonomii, na Uniwersytecie Warszawskim, dlatego pomogę Ci z tym kierunkiem.
Dodam jeszcze, że gdy czytam posty o ekonomii jako "szerokiej dziedzinie", "bez specjalizacji" czy "kto przyjmuje ekonomistów" gotuje się we mnie krew, bo z perspektywy piątego roku widzę, że są to podobne bzdury jak moje wypowiedzi o manicure hybrydowym, że wiem, że pewnie łączy wodę i coś jeszcze, bo hybrydowy.
Do rzeczy.
Co do samego kierunku, możesz kształcić się w wybranej dziedzinie. Jeżeli lubisz matematykę, możesz przejść od prostych lagranżjanów do nieco bardziej skomplikowanych hamiltonianów i badać zachowanie się modeli makroekonomicznych. Uniwersytet Gdański słynie ze szkoły ekonometrii. Często podrzędne warszawskie uczelnie, takie jak SGGW czy UKSW patrzą na niego z zazdrością. Możesz skupić się na mikroekonomii, i próbować szczęścia w przedsiębiorstwach od tych z branży handlowej po reklamę, opracowując modele zachowania konsumenta, modele wyboru etc. Nurt heterodoksji, rozwijający się w Europie Zachodniej dociera także do nas, więc możesz próbować ekonomii alternatywnej, szkół eksperymentalnych, programowania modeli agent-based które można wykorzystać także w firmach budowlanych czy pracowniach urbanistycznych. Ekonomia nie jest nauką o tym, jak zarobić pierwszy milion. Uczy, jak w warunkach niedoboru najlepiej wykorzystać ograniczone dobra aby jak najlepiej spełnić nieskończone potrzeby - znajduje to zastosowanie zarówno na giełdzie (może zainteresuje Cię trading, albo z bardziej matematycznej perspektywy - szeregi czasowe?) jak również przy ustalaniu rozkładu jazdy ZTM.
Mógłbym opowiadać godzinami o perspektywach po ekonomii, pytaj o co chcesz, ale pamiętaj o 2 rzeczach. Jeżeli przerażają Cię wstawione przez kogoś wcześniej pliki o strumieniach finansowych, podobnie jak przerażały tamtą posterkę, czy równania różnicowe - oszczędź sobie czasu i idź na pedagogikę. To raz. Dwa - nie ma przyszłościowych kierunków, są przyszłościowe jednostki. Trzymam kciuki.

[viva91]

Na pierwszym roku studiów też przerażał mnie materiał, jaki mieliśmy realizować z pewnego przedmiotu. Dostałam notatki od rocznika wyżej i patrzyłam na nie jak na chiński alfabet, myśląc o tym jak powiedzieć rodzicom, że wyrzucą mnie wkrótce ze studiów.

A okazało się, że nie taki diabeł straszny, gdy prowadzący na zajęciach wytłumaczył, a w domu porozwiązywałam zadania, doczytałam coś w internecie na ten temat to nie miałam większych problemów z zaliczeniem całego przedmiotu.

Dlaczego więc od razu odwodzić od pomysłu osobę, która czuje obawy przed nieznanym? Może poniesie porażkę, a może jej się uda. Kto nie gra, ten nie wygra.

[Kornellis]

viva91
Masz rację jednak nie wszyscy matematycznie stoją dobrze. U mnie na roku na prawdę dużo osób się wykruszyło. Niektórzy nawet do sesji nei dotarli.
Czasem lepiej postawić na coś zupełnie innego....

[viva91]

Napisane przez Kornellis

Czasem lepiej postawić na coś zupełnie innego....

Owszem, tylko czemu najpierw nie spróbować Kierunku nie wybiera się jednego na całe życie i basta

[Xennaextra]

Napisane przez viva91

Dlaczego więc od razu odwodzić od pomysłu osobę, która czuje obawy przed nieznanym? Może poniesie porażkę, a może jej się uda. Kto nie gra, ten nie wygra.

Osoba prosiła o radę. Nie sądzę, żeby dostała lepszą, niż od absolwenta danego kierunku. Nie twierdzę, że nie jest możliwe przejście studiów na notatkach roku wyżej czy tracąc pół wątroby. Jednak myślę także o przyszłości autorki wątku, będąc wyjątkowo empatyczną osobą i wiem, że taki sposób przejścia ekonomii na UG jest stratą czasu. I zapewniam, że tytuł magistra nauk ekonomicznych zdobyty tak partyzancko nie da lepszych perspektyw niż pedagogika czy cokolwiek innego. "Może jej się uda" ale co uda? Ukończenie studiów? Możliwe. Autorko, jeżeli chcesz powiesić na ścianie dyplom ekonomii, śmiało. Podejrzewam jednak, że pytałaś o karierę zawodową.
Uważam moje rady za o kilka lig bardziej celne, niż odwieczne posty "to jest przyszłościowe", "po tym nie ma pracy" czy "spróbuj".
I bardzo bym prosił o trzymanie się tematu wątku. Przypominam, że doradzamy który kierunek z tych wymienionych w temacie wybrać i prosimy o merytoryczne opinie osób mających pojęcie o obu kierunkach

[viva91]

Ale czemu od razu zakładać, że jeśli autorce by się "udało", to ledwo ledwo i nic z tych studiów by nie wyniosła? Tylko dlatego, że teraz się boi?

I proszę bez takich uwag jak w ostatnim akapicie. Domyślam się, że możesz teraz odpisać coś w stylu: "Ale ja mam rączki czyste, nie rozumiem polityki antytrollingowej na tym forum" itp., jednak oboje wiemy czemu i do czego nawiązujesz. Odpuść.

[Xennaextra]

Napisane przez viva91

Ale czemu od razu zakładać, że jeśli autorce by się "udało", to ledwo ledwo i nic z tych studiów by nie wyniosła? Tylko dlatego, że teraz się boi?

Droga Pani, ja niczego nie zakładam. Znam losy dziesiątek absolwentów ekonomii i ich ścieżki zawodowe. Równie dobrze możemy nic nie zakładać i w efekcie wstrzymać się od dawania wskazówek, ale właśnie temu służy ten wątek, więc byłoby to co najmniej dziwne. Opisałem autorce dokładnie stan mojej wiedzy, być może dzięki temu mi zaufa i skorzysta z porady, być może nie i uzna, że rzeczową i bardziej pomocną wypowiedzią jest "nie można z góry zakładać że się nie uda, próbuj" - trudno. Jeżeli uważa Pani, że ma lepsze rady niż moje, proszę ich udzielić autorce, nie mnie. Nie potrzebuję, zapewniam.

Napisane przez viva91

I proszę bez takich uwag jak w ostatnim akapicie. Domyślam się, że możesz teraz odpisać coś w stylu: "Ale ja mam rączki czyste, nie rozumiem polityki antytrollingowej na tym forum" itp., jednak oboje wiemy czemu i do czego nawiązujesz. Odpuść.

Nie przypominam sobie, żebyśmy byli na "ty", to raz. Dwa, zależy mi na przejrzystości wątku, bo dotyka bliskiej mi dziedziny, więc nie wiem, dlaczego miałbym nie udzielać takich uwag, gdy widzę odpowiedzi nie na temat. Po trzecie - ja nie wiem, do czego ja nawiązuję i wydaje mi się, że nawet jeżeli bym nawiązywał, ani o jotę nie zmienia to treści tamtego postu oraz faktu, że nie dotyczył wyboru między pedagogiką a ekonomią.
Droga autorko tematu, jeżeli mogę pomóc Ci w czymś, odpowiedzieć na konkretne pytania dotyczące poszczególnych przedmiotów z programu studiów czy możliwości jakie daje studiowanie ekonomii - proszę śmiało pytać. Czy możesz podać wyniki matury, to może dużo powiedzieć w sprawie pierwszego, przesiewowego roku, gdzie prawdopodobnie wyścig mikroekonomii z pochodnymi na analizie sprawi dużo problemu.