Promocje w Douglasie, Sephorze, Marionnaud + OT, część VII :)

[Soso]

Napisane przez myszka__77

Mniej trwały??? Kurcze koniecznie muszę poprosić o próbkę. Teraz testuje Diorskin Forever 010, bo na evenencie Dior Backstage Stories, główny makijażysta Diora, taki mi pobrał kolor, aż się zdziwiłam, że najjaśniejszy ...i czy ja wiem, podkreśla mi suche skórki.




Do Łodzi zawita MAC, świetna wiadomość

Myszko LS a DW to zupełnie różne podkłady, koniecznie przetestuj zanim kupisz, bo mozesz być rozczarowana. Ja np. bardzo lubię LS, a nie znoszę DW.

Napisane przez zochawks

Świecie mi się ryjek po LS (gdzie przy DW tego nie ma). Nie kryje tak blizn jak DW. Jest po prostu lżejszy. Lekko spływa z czoła.
Bardzo ładnie wygląda na buzi a kolor 5,5 jest dla mnie idealny.
Niemniej sądzę, że jest to bardzo przyzwoity produkt lepszy od jakiś lancomów i diorów.

Oooo będę broniła swoją skromną piersią Lancome - Teint Miracle, pomijając troche za ciemne kolory, jest super, a i ten 24 coś tam godziny tez jest niezły Za to diory rzeczywiście porażka na całej linii.

[zochawks]

Napisane przez Soso

Myszko LS a DW to zupełnie różne podkłady, koniecznie przetestuj zanim kupisz, bo mozesz być rozczarowana. Ja np. bardzo lubię LS, a nie znoszę DW.



Oooo będę broniła swoją skromną piersią Lancome - Teint Miracle, pomijając troche za ciemne kolory, jest super, a i ten 24 coś tam godziny tez jest niezły Za to diory rzeczywiście porażka na całej linii.

Lancome spływał mi z czoła, strasznie ciemniał a i tak kolory same ciemne. Do tego świeciłam się jak psu jajca i mam bardzo niemiłe wspomnienia.
Dobrze, że Tobie pasuje.

Lasting Silk jest ciekawą alternatywą Double Wear ale nie są one takie same w swych właściwościach.

[Corii]

Napisane przez zochawks

Lancome spływał mi z czoła, strasznie ciemniał a i tak kolory same ciemne. Do tego świeciłam się jak psu jajca i mam bardzo niemiłe wspomnienia.

Dokładnie tak samo źle spisywał się u mnie

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Taszanta

A ja z wiekiem nabieram dystansu do życia i coraz mniej rzeczy mnie stresuje. Oczywiście dużo zależy jak się akurat w życiu układa, jak się wszystko wali to żadne techniki/ metody nie pomogą

Zazdroszcze. Ja to niestety cale zycia zestresowana jestem. Pewnie niedlugo wrzodow dostane.

[damon]

Napisane przez Taszanta

A ja z wiekiem nabieram dystansu do życia i coraz mniej rzeczy mnie stresuje. Oczywiście dużo zależy jak się akurat w życiu układa, jak się wszystko wali to żadne techniki/ metody nie pomogą

Ze mna podobnie Ostatnio stresowałam się przed rokiem na Komunii córy, bo miałam w Kościele wygłosić mowę powitalną Mogę troszkę się zdenerwować, ale stres mi obcy. I tak nic nie da, to po co jeszcze i tak trudne życie bardziej komplikować. Filozofia prosta jak budowa cepa, ale jaka miła

[kasia68]

Torba D&G do zakupów od 100 zł. w D. online http://www.douglas.pl/douglas/Aktual...dex_c0006.html

[hola ola]

Napisane przez OlaM

Super, z góry dziękuję .
W sumie tak kojarzę, że kiedyś właśnie próbkę 5,5 dostałam do przetestowania, ale z tych testów nic już nie pamiętam, bo to bardzo dawno było . Podkład Dior Nude 20 pod kątem odcienia mi odpowiada, ale miałam też Parure Extreme 02, który niby jest zbliżony kolorystycznie, ale na twarzy ciemniał mi okrutnie i to na marchewkowo . I tego w zasadzie obawiam się przy armaniuszu. Z drugiej jednak strony korektor pod oczy z Armaniego wydaje się ciemniejszy w opakowaniu i przy nakładaniu, ale w momencie rozsmarowywania, w kontakcie ze skórą, jaśnieje. Może podobnie będzie z podkładem .

Prawdę mówiąc korzystając z 10% rabatu w internetowym Douglasie kliknęłam już ten podkład i brązer też (Twoja zasługa, bo tak zachwalasz, że nie mogłam się nie skusić ), ale poczekam z opłaceniem zamówienia do Twojej opinii .

Olu bardzo Cie przepraszam nie zrobiłam zdjęć, próbkę podkładu gdzieś zgubiłam, przeszukałam wszystko i diabeł ogonem nakrył nie mogę znaleźć

[milka-pilka]

Napisane przez OlaM

Głowa do góry Milko

Napisane przez Taszanta

A ja z wiekiem nabieram dystansu do życia i coraz mniej rzeczy mnie stresuje. Oczywiście dużo zależy jak się akurat w życiu układa, jak się wszystko wali to żadne techniki/ metody nie pomogą

Też zazdroszczę Ja im jestem starsza, tym więcej się denerwuje. Ale to wynika z większych i poważniejszych przeobrażeń życiowych.
Jak byłam młodsza to życie wydawało mi się proste. Podejmowałam więcej spontanicznych decyzji i było ok. Teraz muszę myśleć długoterminowo, strategicznie i choć wszystkie plany realizuję to widzę, że mój organizm źle to znosi (problemy dermatologiczne). Mam nadzieję, że nauczę się choć częściowo z tym radzić, chociażby przez prawidłowe, głębokie oddychanie przeponą

[myszka__77]

Napisane przez Soso

Myszko LS a DW to zupełnie różne podkłady, koniecznie przetestuj zanim kupisz, bo mozesz być rozczarowana. Ja np. bardzo lubię LS, a nie znoszę DW.

Przetestuję

[Kalex]

Wielka Majówka w DOUGLAS 26.04-05.05

Rabat do 50% na wybrany asortyment

[OlaM]

Napisane przez zochawks

Lancome spływał mi z czoła, strasznie ciemniał a i tak kolory same ciemne. Do tego świeciłam się jak psu jajca i mam bardzo niemiłe wspomnienia.
Dobrze, że Tobie pasuje.

Lasting Silk jest ciekawą alternatywą Double Wear ale nie są one takie same w swych właściwościach.

Napisane przez Corii

Dokładnie tak samo źle spisywał się u mnie

Również i u mnie podkłady Lancome się nie sprawdziły. Zawsze to samo - spływanie, świecenie się, wchodzenie w pory, ciemnienie na twarzy.
Za to Diorkowy Nude daje radę, a póki co najbardziej odpowiada mi EL DW Light, choć nie była to miłośc od pierwszego wejrzenia .
Zobaczymy jak się u mnie sprawdzi Armani Lasting Silk .

Napisane przez hola ola

Olu bardzo Cie przepraszam nie zrobiłam zdjęć, próbkę podkładu gdzieś zgubiłam, przeszukałam wszystko i diabeł ogonem nakrył nie mogę znaleźć

Kochana, nic nie szkodzi . I tak już złożyłam i opłaciłam zamówienie, ostatecznie skusił mnie dodatkowy gratis - oprócz miniatury tuszu Bobbi Brown jakąś sportową torbę DG mam dostać (kod podawała kasia68). Myślę, że tak czy siak kolor podkładu na jakąś porę roku będzie odpowiedni .

Napisane przez milka-pilka

Też zazdroszczę Ja im jestem starsza, tym więcej się denerwuje. Ale to wynika z większych i poważniejszych przeobrażeń życiowych.
Jak byłam młodsza to życie wydawało mi się proste. Podejmowałam więcej spontanicznych decyzji i było ok. Teraz muszę myśleć długoterminowo, strategicznie i choć wszystkie plany realizuję to widzę, że mój organizm źle to znosi (problemy dermatologiczne). Mam nadzieję, że nauczę się choć częściowo z tym radzić, chociażby przez prawidłowe, głębokie oddychanie przeponą

Ze stresem to jest tak, że człowiek nawet sam nie jest w stanie przewidzieć, jaka sytuacja podziała na niego stresująco. Ja mam np. tak, że jakaś obiektywnie trudna sytuacja wywołuje u mnie mniejszy stres, niż pozorna błahostka i nie wiem nawet, czemu tak jest. Na pewno najbardziej stresujące są dla mnie problemy w życiu osobistym i w ogóle kwestie związane z rodziną. Ze stresem na tle zawodowym lepiej sobie radzę. Warto natomiast (wg mnie) przyjąć filozofię Damon, tzn. starać się nie denerwować sytuacjami, na które i tak nie mamy wpływu. Czasem takie podejście pomaga, ale niestety nie zawsze . Mnie też pomaga uświadomienie sobie, że wiele osób ma o wiele większe problemy niż ja. Czasem taka odpowiednia perspektywa zmienia u mnie spojrzenie na wagę problemu.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez OlaM

\
Ze stresem to jest tak, że człowiek nawet sam nie jest w stanie przewidzieć, jaka sytuacja podziała na niego stresująco. Ja mam np. tak, że jakaś obiektywnie trudna sytuacja wywołuje u mnie mniejszy stres, niż pozorna błahostka i nie wiem nawet, czemu tak jest. Na pewno najbardziej stresujące są dla mnie problemy w życiu osobistym i w ogóle kwestie związane z rodziną. Ze stresem na tle zawodowym lepiej sobie radzę. Warto natomiast (wg mnie) przyjąć filozofię Damon, tzn. starać się nie denerwować sytuacjami, na które i tak nie mamy wpływu. Czasem takie podejście pomaga, ale niestety nie zawsze . Mnie też pomaga uświadomienie sobie, że wiele osób ma o wiele większe problemy niż ja. Czasem taka odpowiednia perspektywa zmienia u mnie spojrzenie na wagę problemu.

Ja niestety nie umiem tak. Nawet jak nie mam na cos wplywu to sie denerwuje np. tym, ze nie ma na to wplywu, albo w duchu licze, ze jednak mam i sie denerwuje, ze nie wychodzi.

[pin3ska]

Napisane przez OlaM

Również i u mnie podkłady Lancome się nie sprawdziły. Zawsze to samo - spływanie, świecenie się, wchodzenie w pory, ciemnienie na twarzy.
Za to Diorkowy Nude daje radę, a póki co najbardziej odpowiada mi EL DW Light, choć nie była to miłośc od pierwszego wejrzenia .
Zobaczymy jak się u mnie sprawdzi Armani Lasting Silk .


Kochana, nic nie szkodzi . I tak już złożyłam i opłaciłam zamówienie, ostatecznie skusił mnie dodatkowy gratis - oprócz miniatury tuszu Bobbi Brown jakąś sportową torbę DG mam dostać (kod podawała kasia68). Myślę, że tak czy siak kolor podkładu na jakąś porę roku będzie odpowiedni .


Ze stresem to jest tak, że człowiek nawet sam nie jest w stanie przewidzieć, jaka sytuacja podziała na niego stresująco. Ja mam np. tak, że jakaś obiektywnie trudna sytuacja wywołuje u mnie mniejszy stres, niż pozorna błahostka i nie wiem nawet, czemu tak jest. Na pewno najbardziej stresujące są dla mnie problemy w życiu osobistym i w ogóle kwestie związane z rodziną. Ze stresem na tle zawodowym lepiej sobie radzę. Warto natomiast (wg mnie) przyjąć filozofię Damon, tzn. starać się nie denerwować sytuacjami, na które i tak nie mamy wpływu. Czasem takie podejście pomaga, ale niestety nie zawsze . Mnie też pomaga uświadomienie sobie, że wiele osób ma o wiele większe problemy niż ja. Czasem taka odpowiednia perspektywa zmienia u mnie spojrzenie na wagę problemu.

Mnie za to najbardziej denerwuja sprawy zawodowe. Szlag mnie trafia jak kolejny raz ktos sie spoznia z materialami mimo, ze terminy nie sa dla nikogo zaskoczeniem. Nawet teraz jak sobie o tym mysle, to sie zapienilam

[milka-pilka]

Napisane przez OlaM

Ze stresem to jest tak, że człowiek nawet sam nie jest w stanie przewidzieć, jaka sytuacja podziała na niego stresująco. Ja mam np. tak, że jakaś obiektywnie trudna sytuacja wywołuje u mnie mniejszy stres, niż pozorna błahostka i nie wiem nawet, czemu tak jest. Na pewno najbardziej stresujące są dla mnie problemy w życiu osobistym i w ogóle kwestie związane z rodziną. Ze stresem na tle zawodowym lepiej sobie radzę. Warto natomiast (wg mnie) przyjąć filozofię Damon, tzn. starać się nie denerwować sytuacjami, na które i tak nie mamy wpływu. Czasem takie podejście pomaga, ale niestety nie zawsze . Mnie też pomaga uświadomienie sobie, że wiele osób ma o wiele większe problemy niż ja. Czasem taka odpowiednia perspektywa zmienia u mnie spojrzenie na wagę problemu.

To dobre podejście. U mnie może nie zawsze się sprawdza, ale uczę się po woli tak reagować na sprawy związane ze wspólnotą mieszkaniową (niezapowiedziane remonty), mamą mojej pasierbicy (która uprawia manipulacje najwyższego stopnia, aż czasem dziwię się, że jej się chce na to tyle energii poświęcać ) - na takie "mniejsze" sprawy. Generalnie w takich sprawach, gdzie potrzebne są kontakty międzyludzkie/interpersonalne lepiej sobie radzę. Niestety gorzej znoszę wszelkiego rodzaju egzaminowanie, czyli sytuacje, w których ktoś (jakiś ekspert) mnie ocenia. Dużym stresem był dla mnie egzamin z prawa jazdy, a teraz czeka mnie napisanie biznesplanu i ocena czy przyznają mi dofinansowanie do własnej działalności. Mam bardzo mało czasu na rozpisaniu planu i pomysłów (1 tydz. max 2). Nie zdążyłam już załapać się na jakiekolwiek urzędowe szkolenie z przedsiębiorczości i boję się, że zrobię to mało profesjonalnie i mój wniosek nie zostanie pozytywnie rozpatrzony. Innymi słowy boję się zawczasu porażki :/

[GretchenSp]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40480803]Zazdroszcze. Ja to niestety cale zycia zestresowana jestem. Pewnie niedlugo wrzodow dostane.[/QUOTE]
Ja niestety też, choć bywają i takie dni, że wręcz rozpiera mnie optymizm. Chciałabym mieć taki luz na co dzień.

[anaiss86]

Napisane przez milka-pilka

Też zazdroszczę Ja im jestem starsza, tym więcej się denerwuje. Ale to wynika z większych i poważniejszych przeobrażeń życiowych.
Jak byłam młodsza to życie wydawało mi się proste. Podejmowałam więcej spontanicznych decyzji i było ok. Teraz muszę myśleć długoterminowo, strategicznie i choć wszystkie plany realizuję to widzę, że mój organizm źle to znosi (problemy dermatologiczne). Mam nadzieję, że nauczę się choć częściowo z tym radzić, chociażby przez prawidłowe, głębokie oddychanie przeponą

doskonale Cie rozumiem. Od jakiegos czasu mam nowa prace i nie radze sobie ze stresem. Nie potrafie sie nie przejmowac, obrosnac w gruba skore. Wszyscy mowia pracuj nad soba, tylko w boju nabywa sie doswiadczenia a dla mnie sa to puste slowa bo ja wiem, ze nie powinnam sie denerwowac, nie myslec o pracy ale nie umiem. W piatek mysle, ze zaraz poniedzialek i mam wrazenie, ze tylko praca, sen, praca i tak non stop.

Jak znajdziesz jakas metode to podziel sie, chetnie wyprobuje.

[OlaM]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40487622]Ja niestety nie umiem tak. Nawet jak nie mam na cos wplywu to sie denerwuje np. tym, ze nie ma na to wplywu, albo w duchu licze, ze jednak mam i sie denerwuje, ze nie wychodzi.[/QUOTE]
Mnie też nie zawsze wychodzi uniknięcie stresu w sytuacjach niezależnych ode mnie, ale staram się jak mogę, z różnym skutkiem .

Napisane przez pin3ska

Mnie za to najbardziej denerwuja sprawy zawodowe. Szlag mnie trafia jak kolejny raz ktos sie spoznia z materialami mimo, ze terminy nie sa dla nikogo zaskoczeniem. Nawet teraz jak sobie o tym mysle, to sie zapienilam

Och, takie sytuacje mnie nie stresują wcale, tylko po prostu wk...ją .

Napisane przez milka-pilka

To dobre podejście. U mnie może nie zawsze się sprawdza, ale uczę się po woli tak reagować na sprawy związane ze wspólnotą mieszkaniową (niezapowiedziane remonty), mamą mojej pasierbicy (która uprawia manipulacje najwyższego stopnia, aż czasem dziwię się, że jej się chce na to tyle energii poświęcać ) - na takie "mniejsze" sprawy. Generalnie w takich sprawach, gdzie potrzebne są kontakty międzyludzkie/interpersonalne lepiej sobie radzę. Niestety gorzej znoszę wszelkiego rodzaju egzaminowanie, czyli sytuacje, w których ktoś (jakiś ekspert) mnie ocenia. Dużym stresem był dla mnie egzamin z prawa jazdy, a teraz czeka mnie napisanie biznesplanu i ocena czy przyznają mi dofinansowanie do własnej działalności. Mam bardzo mało czasu na rozpisaniu planu i pomysłów (1 tydz. max 2). Nie zdążyłam już załapać się na jakiekolwiek urzędowe szkolenie z przedsiębiorczości i boję się, że zrobię to mało profesjonalnie i mój wniosek nie zostanie pozytywnie rozpatrzony. Innymi słowy boję się zawczasu porażki :/

Ja w swoim życiu już tyle razy byłam poddawana różnym egzaminom i ocenom, że już się trochę uodporniłam. Są jednak takie momenty, że wychodzę z siebie, zwłaszcza jak ocenia mnie ktoś, kto nie ma pojęcia o dziedzinie, w której się wypowiada.
Uważam jednak, że trzeba mieć więcej wiary w siebie i swoje możliwości. Nie powiem, samej zwykle takiej wiary mi brak, ale z obserwacji wnioskuję, że taka postawa (pewności co do swoich działań i decyzji) bardziej popłaca. Jak to się mówi - jeśli samego siebie nie doceniasz, to nie docenią cię też inni. Innymi słowy trzeba myśleć pozytywnie i oczekiwać powodzenia, co może odnieść skutek na zasadzie samospełniającej się przepowiedni.

Napisane przez GretchenSp

Ja niestety też, choć bywają i takie dni, że wręcz rozpiera mnie optymizm. Chciałabym mieć taki luz na co dzień.

No własnie też miewam dni, w których jestem w stanie wszystko znieść i się nie przejmować i takie, w których analogiczna sytuacja doprowadza mnie do rozpaczy.

Napisane przez anaiss86

doskonale Cie rozumiem. Od jakiegos czasu mam nowa prace i nie radze sobie ze stresem. Nie potrafie sie nie przejmowac, obrosnac w gruba skore. Wszyscy mowia pracuj nad soba, tylko w boju nabywa sie doswiadczenia a dla mnie sa to puste slowa bo ja wiem, ze nie powinnam sie denerwowac, nie myslec o pracy ale nie umiem. W piatek mysle, ze zaraz poniedzialek i mam wrazenie, ze tylko praca, sen, praca i tak non stop.

Jak znajdziesz jakas metode to podziel sie, chetnie wyprobuje.

Bo uodpornienia na stres trudno się nauczyć. To zwykle jest od nas całkowicie niezależne. Można jedynie próbować znaleźć jakąś metodę radzenia sobie z tym problemem, która u każdego może być inna. Najczęściej jednak zmiana nastawienia do sytuacji stresowych dokonuje się samoistnie, nie wiedzieć kiedy i czemu.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Niestety napisze tematycznie, bo mialam dzis stresujacy dzien . Wiedziona impulsem poszlam na zakupy i kupilam se sukienke. Mam jeszcze chipsy, Fante i wino. Bedzie lepiej. Musi.

[OlaM]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40491355]Niestety napisze tematycznie, bo mialam dzis stresujacy dzien . Wiedziona impulsem poszlam na zakupy i kupilam se sukienke. Mam jeszcze chipsy, Fante i wino. Bedzie lepiej. Musi.[/QUOTE]
Zakupy na stres to dobra metoda.
Wino i chipsy też poprawiają mi humor, no i nutella .

[kasia68]

W D. do 25 maja 20 zł rabatu przy zakupach pow. 150 zł kod: MAMA2013



Trzymam kciuki za to, żeby Wam się w życiu poukładało i wrócił dobry nastrój. Nie stresujcie się Kochane, bo to niczego nie zmieni- tylko zdrowia szkoda.

[elizka1987]

Napisane przez myszka__77

Dzięki


Już myślałam, że w Manu Mam nadzieję, że ceny będą jak w salonie w Warszawie.

Ja jeszcze liczę na to, że będzie obowiązywała akcja back to mac.

[kasia68]

Od jutra w Marionnaud do -50% na wybrane produkty.

[Kalex]

kasia68- super wiadomość, a czy jakieś większe konkrety, typu np. jakie to produkty

[kasia68]

Na razie nic nie wiem. Może jutro albo pojutrze wpadnę do nich i się rozejrzę.

[MiaWallace876]

Napisane przez kasia68

Na razie nic nie wiem. Może jutro albo pojutrze wpadnę do nich i się rozejrzę.

oo super! To jakaś promocja tylko dla osób z kartą czy każdy może skorzystać?

[milka-pilka]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40491355]Niestety napisze tematycznie, bo mialam dzis stresujacy dzien . Wiedziona impulsem poszlam na zakupy i kupilam se sukienke. Mam jeszcze chipsy, Fante i wino. Bedzie lepiej. Musi.[/QUOTE]
Brawa za poprawiające humor zakupy Ja w środę poszłam zaszaleć z Małgosią do Douglasa i korzystając ze zniżki -15% kupiłam kolejne Bobbiki

[hola ola]

Napisane przez milka-pilka

Brawa za poprawiające humor zakupy Ja w środę poszłam zaszaleć z Małgosią do Douglasa i korzystając ze zniżki -15% kupiłam kolejne Bobbiki

Jamesku jaka sukienka pocieszajki sa wskazane


Milko pochwali sie jakie Bobiki Ci do koszyczka wpadły

w uubionym sklepie Mhm kupiłam krem pod oczy martina gebhardt - PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM POD OCZY Z AWOKADO miałam próbkę od Ankazar krem jest super, masełkowaty idelany na noc, polecam

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez milka-pilka

Brawa za poprawiające humor zakupy Ja w środę poszłam zaszaleć z Małgosią do Douglasa i korzystając ze zniżki -15% kupiłam kolejne Bobbiki

Co fajnego kupilas?

Napisane przez hola ola

Jamesku jaka sukienka pocieszajki sa wskazane

Sukienka to taka zwyczajna, codzienna mini (o wlasnie ta).

Napisane przez hola ola

w uubionym sklepie Mhm kupiłam krem pod oczy martina gebhardt - PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM POD OCZY Z AWOKADO miałam próbkę od Ankazar krem jest super, masełkowaty idelany na noc, polecam

Ja bym cos na zmarszczki mimiczne chciala znalezc. Mam ich sporo juz niestety pod oczami. Probowalam wszystkiego: masek, paru aplikacji kremu, mieszania roznych na raz. I nic .

[hola ola]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40504362]Co fajnego kupilas?




Sukienka to taka zwyczajna, codzienna mini (o wlasnie ta).



Ja bym cos na zmarszczki mimiczne chciala znalezc. Mam ich sporo juz niestety pod oczami. Probowalam wszystkiego: masek, paru aplikacji kremu, mieszania roznych na raz. I nic .[/QUOTE]

śliczna sukienka

nie wiem czy ten krem pomoże ale daje takie cudowne ukojenie, nawilżenie... ja mam tez mimiczne i nie ma zmiłuj metryki nie oszukam... ale u Ciebie to troszke wcześnie, kiedym moja douglasowa pani namawiała mnie na maseczkę sisleya pod oczy, podobno cuda działa...

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez hola ola

śliczna sukienka

nie wiem czy ten krem pomoże ale daje takie cudowne ukojenie, nawilżenie... ja mam tez mimiczne i nie ma zmiłuj metryki nie oszukam... ale u Ciebie to troszke wcześnie, kiedym moja douglasowa pani namawiała mnie na maseczkę sisleya pod oczy, podobno cuda działa...

Ja od lat je mam. W tym roku doszla kolejna zmarszczka jeszcze .