2010-06-01, 20:41 | #31 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
Poza tym, jak możesz pisać "później naprawdę go kochałam" ?? Kobieto! Jesteś starsza ode mnie, ale na pewno mnie rozsądna i dojrzała. Skoro PÓŹNIEJ go kochałaś, to po jaką cholerę wychodziłaś za niego? Miał dużo pieniędzy, to Ci się podobało i biorąc z nim ślub liczyłaś, że kiedyś go pokochasz? Żałosne. Wybacz, może Twój mąż jest naiwny, ale ja nie. Nie nabiorę się na Twoje gierki i żałosne ubolewanie nad swoim losem. Nie rób z siebie ofiary i tak jesteś już wystarczającą. Wystawiasz d*pę, byle komu w hotelu już w pierwszych latach małżeństwa, teraz znów kręcisz na boku i jeszcze masz czelność powiedzieć mężowi, że wolałabyś się przespać z tym nowym dwa razy, niż zerwać kontakt? Błagam Cię. Przynajmniej się nie pogrążaj bardziej i nie rób z siebie głupszej, udając. Nie mam i nigdy nie nabiorę szacunku do kobiet, takich jak Ty. Nie nazwałabym Cię nawet kobietą. W moim mniemaniu kobieta powinna się szanować, świecić przykładem dla dzieci (jeśli je posiada), Ty jak na razie umiesz świecić tyłkiem innym facetom i oczami przed mężem, który ulega i daje pieniądze na każdą Twoją zachciankę. Pozdrawiam, Do moderatorów: Chciałam delikatniej, ale przepraszam, nie dało się.
__________________
Edytowane przez CytrynowaPannica Czas edycji: 2010-06-01 o 20:53 |
|
2010-06-01, 21:10 | #32 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 267
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
|
|
2010-06-01, 22:00 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
chlopie zal mi Cie, jestem kobieta i myslalm ze faceci to swinie, jednak Twoja zona jest gorsza od niejednego faceta, wez przejrzyj w koncu na oczy... ja bym jej nie uwierzyla ze te kursy robi tylko ze wyciaga od Ciebie kase na cos innego...
do zony: to, ze Cie maz nie docenial i mialas problemy z tesciowa nie upowaznia Cie do tego zeby leźć z szefem do lozka... trzeba bylo meza zostawic jak Ci tak z nim zle a nie zdradzac, a juz tlumaczenie alkoholem to żenada... oj dawno sie tak nie zbulwersowalam...
__________________
|
2010-06-01, 22:39 | #34 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 399
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
Ty chłopaku rób dokumentacje i składaj wniosek o rozwód z orzeczeniem o winie. Zdrada oraz wczesniejsze zatajenie prawdy o sobie (brak wykształcenia) daje Ci wygraną w kieszeni. |
|
2010-06-01, 22:44 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Zagubiona musiałaby się odezwać, ona wie więcej na temat tych wszystkich pierdół prawnych.
__________________
|
2010-06-01, 23:01 | #36 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
Cytat:
Warto walczyć o rozwód z orzeczeniem o winie, bo w takim wypadku, żona z tego co pamiętam nie ma prawa rościć sobie w stosunku do Ciebie alimentów na swoją osobę (ze względu na to, że po rozwodzie pogorszył się jej status majątkowy). Tylko pozostaje jedna kwestia: dzieci. Osobiście uznaję to za niesprawiedliwe, ale praktyka wygląda tak, że w 99% wypadków dzieci pozostają z matką. Można o nie zawalczyć, ale jeśli matka ich nie zaniedbuje itd. itp. to sąd nie przyzna opieki ojcu. Cytat:
Coś więcej tak Ale ekspert nie jestem Dopiero 2-gi rok tej pasjonującej rzezi zwanej prawem macham
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|||
2010-06-01, 23:13 | #37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 6
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
po pierwsze to jeśli teściowie narzucają Tobie co kolwiek to się do cholery odpowiada, nie pasuje Ci to po to Bozia dała język żeby mówić. Po drugie skoro jesteście małżenstwem to przepraszam bardzo gdzie zdupami do obcych ludzi latacie??? zakochała się??? błagam! zakochac to sie mogła jak była sama, a teraz ma rodzinę, męża, a więc niech pomysli głową i rozsądkiem, a nie dupą. Po trzecie faceci nigdy nie słuchają co się do nich mówi, słuchają wtedy kiedy od nas czegoś chcą. Drogi zakochany mężu,mówisz, że nie rozpieszczałeś żony??? a te wszystkie kursy, prawko i inne duperele to niby co??? kase chętnie na to wszystko brałą,a potem bezczelnie powie, że czuje się zaniedbywana! a po czwarte jak tu mi podpowiada mój facet, po akcji z oszustwem w ziwązku najzwyczajniej spakował by jej walizki i podziekował za małżeństwo. Bolesna prawda!
__________________
ja mam taki styl bycia...->>znaczy jaki??? ->> chamski... |
2010-06-01, 23:17 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Zostaw maupę
Niech sobie szuka jeleni gdzieś indziej. A ona nie powinna pisać wierszy, bo czytelnik od tej grafomanii może zacząć zębami zgrzytać, za prozę też nie powinna się brać - interpunkcja kuleje jeszcze bardziej niż u mnie Ewentualnie może sypiać ze swoimi lub cudzymi szefami i zakochiwać się w nieswoich mężach. W sumie każdy ma jakiś talent
__________________
|
2010-06-02, 07:05 | #39 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: małopolskie :D
Wiadomości: 888
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Zapewne wina leży w jakimś stopniu po obu stronach, ale w żadnym wypadku to nie jest powód, żeby żona rozkładała nogi po każdej sytuacji, po której jest żle między Wami. Współczuję Ci Autorze naprawdę.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=9JnMPGUvzBI |
2010-06-02, 07:11 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Przeczytałam cały wątek
I rozumiem, że małżeństwo, które często nie jest razem (ze względu na emigrację) i takie, gdzie teściowie dyktuja reguły może przechodzić problemy czy kryzys Ale nie ważne jest czy kryzys się pojawia, tylko co człowiek z nim rozbi, ot co. Aż we mnie się zagotowało. Pani żona dostawała kasę na kursy... i zamiast z nich korzystać to dalej siedzi w domu, marudzi, czeka aż mąż będzie wokół niej skakał zamiast wziąć się za pracę. Dzieci nie są żadną wymówką, najmniejszą. (jeśli chodzi o powrót do pracy). I kłamstwo na kłamstwie od samego początku. Jak można cokolwiek budować na takich fantazjach i matactwach ? Pani żona pisze, że najpierw męża zdradziła a później go już kochała. Po pierwsze pani żóno: nie trzeba kogoś kochać, by być mu wiernym. Wystarczy być przyzwoitym człowiekiem, by nie skakać na boki, nim się nie uporządkuje swoich związkowych spraw. (np. zadecyduje o rozstaniu). I po co był ten ślub? bo niby gdzie ta miłość była? Szczerze to nie cierpię zachowania, które prezentuje żona erne. Bo czego wy oboje uczycie swoje dzieci? Głównie chyba tego, że: facet jest do dojenia z kasy i godności póki kasa płynie i jest na remonty i fanaberie, wszystko jakoś się kręci jak żony i dzieci nie ma w pobliżu to sobie mogę ulzyć poprzez hazard. jak tylko pojawią się niedogodności to można zdradzać i oszukiwać (bo jestem księżniczką bez wykształcenia, która szuka służącego). erne ty się weź człowieku moze w garść i staraj się nie wrócić do tych wszystkich pijacko- hazardowych nawyków, bo one nie są równiez niczym budującym.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
2010-06-02, 09:33 | #41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
|
|
2010-06-02, 09:45 | #42 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
2010-06-02, 10:35 | #43 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Och po przeczytaniu kilku twoich wypowiedzi moge powiedzieć jedno - żal mi Ciebie, dajesz się omotać swojej żonie z każdej strony.
Postawa twojej żony jest żenująca. Niby dorosła kobieta a zachowuje się jak bezmózgie yeti. Jezdzić po hotelach, kochasiach i niby kursach to jest dobrze, ale wychować dzieci, dać im dobry przykład to już nie ma komu. Najlepiej ciągnąć kasę i mieć wiecznie jakieś pretensje. Myślę, że powinnieneś wysłać żonę na kurs ortografii a nie masażu, bo widać potem gdzie realizuje praktyki - w hotelach, a ortografia to jednak inwestycja w przyszłość.
__________________
Będę mamcią.. Edytowane przez marysienka Czas edycji: 2010-06-02 o 10:43 |
2010-06-02, 10:39 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 59
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
To jakiś kabaret? K**wa tragikomedia. Zaprosiłeś żonę do dyskusji to zaproś jeszcze swoja mamę będzie ciekawiej.
Dla swojej żony jesteś zwykłym frajerem i psem, który biegnie na każde zawołanie. Aport piesku, siad, waruj, naprzód, leżeć, łapa... Oddałeś jej się całkowicie poddałeś się jej władzy i będzie zawsze robić to na co ma ochotę. A Ty posłusznie machając ogonkiem będziesz spełniał jej zachcianki. Nie napisze co masz robić bo i tak nie posłuchasz (ta gówno warta miłość sprała Ci banie). Ty sam musisz sobie odpowiedzieć co będzie dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem. Wątpię byś znalazł w sobie odwagę i siłę by wreszcie powiedzieć... dość!! Ps. Żono "pieska" rozumiem, że teściowa może nieźle namieszać, ale proszę daj sobie siana, przestań zwalać całą winę na teściową.
__________________
"Każdy minuta zwłoki... przedłuża teraźniejszość" Jestem tu by lepiej poznać myślenie kobiet |
2010-06-02, 10:42 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Darłowo
Wiadomości: 17 385
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Najbardziej w tym wszystkim to szkoda mi Waszych dzieci.
__________________
Cytat:
Hula Hop 440/5000 minut |
|
2010-06-02, 11:21 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Biedny jesteś autorze wątku
Z moich obserwacji podobnych sytuacji związkowych wynika, że jakby to nie brzmialo to jesteś dla niej za dobry. Jakby poczuła przysłowiowy "bat nad duupą ", to by inaczej się prowadziła. Wiedziała, że ma opiekuńczego, zaradnego męża, który spełnia jej zachcianki wszelkie, poza tym zakochany w niej po uszy to czego chcieć więcej, w dupie się poprzewracało i zaczęla szukać szczęścia na boku Nie wierzę w tą jedną zdradę, raczej było ich kilka, z tym gościem od zauroczenia także. Mam znajomą, która przyłapana na romansie identycznie tłumaczyła to mężowi- wolałabym się przespać niż być zuroczoną Tylko, że jak to mówiła to regularnie sypiała z kochankiem Mąż jednak wierzył naiwnie, że to tylko fatalne zauroczenie bo na zdradzie fizycznej jej nie złapał ... Ja bym zastosowała terapię wstrząsową, odcięła ją od wszelkich finansowych korzyści, kursów, itp. Jesli bardzo i nadal chcesz z nią być to rady nie ma, musisz wierzyć, ze się zmieni i przestanie szukać miłostek na boku. Ale bądź konsekwentny i sprawdzaj ją na każdym kroku, niestety Albo zajmuje się rodziną albo puść ją wolno, niech spełnia się w swojej miłości poza nią . Do Twojej żony pisać mi się nie chce, bo jej pisaniny grafomańskiej czytać się nie daje, a zarzuty śmieszne są i nie zasługują na odniesienie Pozdrawiam i życzę dużo siły, będzie Ci teraz potrzebna .... Edytowane przez dorinka30 Czas edycji: 2010-06-02 o 11:23 |
2010-06-02, 11:32 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
a co do tego tematu to nie wierzę już w ani jedno słowo napisane przez autora (jak i jego żonę), zbliżają się wakacje i jak widać dzieci mają coraz więcej wolnego czasu a to przekłada się na takie właśnie tematy. |
|
2010-06-02, 11:39 | #48 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
|
|
2010-06-02, 11:40 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
edit Nie sądzę, że to prowokacja .....przynajmniej ja znam takie przypadki jak opisywany, więc może dlatego wydaje mi się to całkiem realne Edytowane przez dorinka30 Czas edycji: 2010-06-02 o 11:42 |
|
2010-06-02, 12:23 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Albo czeka Was długa i trudna terapia małżeńska, jeśli oboje chcecie ratować to co zostało (o ile pani żona zrozumie, jak bardzo jest winna, choć tak jak napisała - nie jest tak, że całość winy leży po jednej stronie, niemniej jednak tu duża jej część leży), albo rozstanie. Co tu dużo dywagować... jeśli się kochacie, naprawdę kochacie to warto walczyć, warto pojąć własne błędy i starać się zbudować coś na nowo.
Jeśli się wypaliło... nie warto walczyć, zaogniać sprawy, tylko dać sobie szansę na nowe życie. Tyle ode mnie i... powodzenia. |
2010-06-02, 17:56 | #51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 26
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Ludzie czego wy oczekujecie, prowokacja? Jakaż k...........prowokacja, wczoraj po raz pierwszy od 7 lat spędziłem noc poza domem (byłem na imprezie, zapłaciłem za hotel w którym nie spałem, zatrzymała mnie policja , ogólnie dużo wrażeń jak na jeden wieczór), kiedy byłem, mogłem być tu...nie dałem rady. A naprawdę to chciałem zrobić coś głupiego... na szczęście nie wyszło. Wiecie co dam jej szanse ten jeden ostatni raz i zobaczę co życie przyniesie. Ja ją naprawdę kocham i ... kocham Dzieci, widzę, wiem też że matką jest bardzo dobrą, a przy dzieciach nie kłócimy się nigdy. To są dzieci, tylko i aż dzieci nikt z Nas nie chce ich ranić... a ja poczekam, czas przyniesie rozwiązanie. PLS dajcie nam szansę, Ona naprawdę (tak mi się wydaje) chce zacząć żyć ze mną a nie obok mnie. A powiedzcie czemu nie miałbym dać jej tej ostatniej szansy?
ps. dzisiaj zakończyła przyjaźń z w/w Pawłem przy mnie... Podpiszę się pod tym co napisał ukrycior: Albo czeka Was długa i trudna terapia małżeńska, jeśli oboje chcecie ratować to co zostało (o ile pani żona zrozumie, jak bardzo jest winna, choć tak jak napisała - nie jest tak, że całość winy leży po jednej stronie, niemniej jednak tu duża jej część leży), albo rozstanie. Co tu dużo dywagować... jeśli się kochacie, naprawdę kochacie to warto walczyć, warto pojąć własne błędy i starać się zbudować coś na nowo. Jeśli się wypaliło... nie warto walczyć, zaogniać sprawy, tylko dać sobie szansę na nowe życie. Tyle ode mnie i... powodzenia. ...DZiękuję Ci bardzo za te słowa |
2010-06-02, 18:09 | #52 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
To faktycznie musisz kochać te dzieci, skoro chciałeś zrobić coś głupiego. Ech, jaki Ty jesteś naiwny. Ja w to nie wierzę. Równie dobrze, może teraz śmiać się z Ciebie z tym Pawłem, że uwierzyłeś i znów dałeś jej szansę.
__________________
|
|
2010-06-02, 18:12 | #53 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
w tym wieku a rozumu zero!
__________________
"Wiedzę buduje się z faktów, jak dom z kamienia; ale zbiór faktów nie jest wiedzą, jak stos kamieni nie jest domem" H. Poincare |
2010-06-02, 18:50 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
sprawdź czy pokończyła te kursy; zataiła prawdę o sobie, zdradziła Cię - rozwód masz w kieszeni ! Poza tym co z tego że skończyła się 'przyjaźń' z tym Pawłem ? Nie szef to Paweł, nie Paweł to kolejny się znajdzie. Żonka za Twoje pieniądze o siebie dbała a Ty tyrałeś za granicą i w dodatku pomagałeś rodzicom z tym domem. W głowie mi się nie mieści że chcesz jej wybaczyć, chyba jesteś nadal w szoku. Liczę że jak do Ciebie dotrze co ona zrobiła to podejmiesz stosowne kroki.
Po co Ci żona która nie ma szkoły, umie tylko tipsy robić i się upijać w hotelu oraz tam się zabawiać z szefem ? Ciekawe co jemu robiła, ciekawe czy z nim by chciała częściej niż raz na miesiąc... jakoś z nim momentalnie poszła do łóżka a jak jest z Tobą to zawsze Ty musisz się prosić o to. Nie kocha Cię, nie pociągasz jej. Jesteś dojną krową bo skończyłeś dobry kierunek studiów i masz smykałkę do różnych interesów i pracy za granicą. Edytowane przez Ilsa Lund Czas edycji: 2010-06-02 o 18:52 |
2010-06-02, 18:52 | #55 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
Życzę Ci powodzenia, trzymam kciuki. |
|
2010-06-02, 21:03 | #56 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Ukrycior, czy mogę fragment twojego posta dać do podpisu...?
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ! Będę Żoną! http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej. http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png |
2010-06-02, 22:33 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 399
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
również przyłączam się do pytania
|
2010-06-02, 23:57 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
A ja się nie dziwie tej sytuacji. Faceta nigdy nie było w domu. Świeżo po ślubie, młoda, żądna życia babka, a ten wyjeżdża z kraju i zostawia ją z brzuchem. Jasne, chce zarobić. Ale jak w takiej sytuacji nawiązać głębsze więzi emocjonalne? Ona była samotna, zdana tylko na siebie przy rodzeniu.
On przepuszcza kasę - czyli taki cudowny nie jest, ma swoje grzeszki. Ona tez nie lepsza, mitomanka z talentem Teraz, on wraca do domu a ona mówi mu, że nie chce mieszkać blisko teściów, bo się wtrącają. Co on robi? Totalnie ignoruje jej słowa. Przypomnijcie sobie wątek Asi na Intymne - tam też mąż ignorował pretensje żony wobec rodziców. Asia uciekła z domu, za namową wizażanek! A tu żona tez ucieka, w ramiona swojego dawnego znajomego, z którym świetnie jej się gada. Który ją rozumie. Wychodzi na to, że oboje popełnili mnóstwo błędów. Jedyne co ich teraz łączy to dzieci. I jedyne co można im poradzić - terapia małżeńska trudna, bolesna, bardzo długa i z dużym prawdopodobieństwem niepowodzenia, na takim etapie zniszczenia związku.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-06-03, 03:28 | #59 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 26
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Cytat:
ps. myślę o badaniach na ojcostwo starszej córki, tylko z drugiej strony po co mi to skoro i tak ją kocham, czas pokaże... Ukrycior fajnie że tobie się udało. Mi jest ciężko. Może nie zwariuję od tych myśli. Mam nadzieję, że sobie poradzimy. Pora będzie skończyć wątek i zacząć żyć , próbować walczyć. Dziękuje za wasze opinie. Mąż |
|
2010-06-03, 08:43 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 34
|
Dot.: oszukiwany czy nie - kryzys małżeński
Co Wy pieprzycie za głupoty? "Obie strony winne", "lata zaniedbań", "coś zaczęło się psuć w związku". Załamujecie mnie.
Autor wątku jest durny. Trzeba być bardzo głupim albo nie mieć szacunku do samego siebie, żeby dać się tak traktować. Ja nie wiem jak możesz spojrzeć w lustro. Dla mnie w tym momencie żona wylądowałaby za drzwiami. To najodpowiedniejsza kara - tamten pewnie by swojej żony nie zostawił i zostałaby taka sama, nie pracuje to i bez środków do życia. Ja bym wyjechała z powrotem do Irlandii i tam sobie żyła. Rozwód oczywisty. Jak można komuś "wybaczać" takie zagrywki, tłumaczyć to "zawinieniem po obu stronach" albo że to "ucementuje związek" jeśli się z tego wyjdzie. Jakbym była facetem i widziałabym takie akcje po stronie partnerki to dla mnie byłoby oczywiste, że ktoś jej notorycznie wsadza. Człowiekowi, który oszukuje, mówi "nie powiem", udaje, że był gdzieś indziej nie wierzy się, jak odpowiada na pytanie czy dokonał zdrady fizycznej. Po prostu. To nie jest skomplikowane. Dla mnie małżeństwo, gdzie ktoś posuwa moją żonę to nieporozumienie. I to Twoje "dawanie kolejnych szans", "okresy próbne" jest niesmaczne i Cię poniża. |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:14.