Promocje -49%, 1+1 - Część II

[Blatta]

Napisane przez pomarancza_cytryna

to mega dziwne, bo ja zamówiłam 2 podkłady i 2 pudry online z odbiorem w sklepie - wszystko ładnie zapakowane, nic absolutnie nie było otwarte ani zmacane. także nie generalizujmy ja POLECAM.

Zamówiłam online 2 kredki do oczu - rzeczywiście "ładnie zapakowane"... Po sprawdzeniu na świeżomierzu: jedna ma datę produkcji 2012 r., druga 2011 r. Oczywiście obydwie zmacane (i to nie raz maźnięte - jedna to ma rdzeń właściwie na równo z tą otoczką/drewienkiem do strugania...).
Wcześniej zamawiałam podkłady Maybelline, które fabrycznie mają zaklejone tubki - jeden ok, drugi otwarty i umazany.

[pingwintastas]

Napisane przez Blatta

Zamówiłam online 2 kredki do oczu - rzeczywiście "ładnie zapakowane"... Po sprawdzeniu na świeżomierzu: jedna ma datę produkcji 2012 r., druga 2011 r. Oczywiście obydwie zmacane (i to nie raz maźnięte - jedna to ma rdzeń właściwie na równo z tą otoczką/drewienkiem do strugania...).
Wcześniej zamawiałam podkłady Maybelline, które fabrycznie mają zaklejone tubki - jeden ok, drugi otwarty i umazany.

Tak właśnie wyglądają zamówienia online w Rossmanie

[highheelsjunkie]

Ja też wczoraj zrobiłam przechadzkę po SP i hebe. W hebe fajne promocje na dermokosmetyki do -40%, tylko, że nie mają ochrony przeciwsłonecznej.
W SP kupiłam oczywiście tonik różany Evree za 6,90 i filtr spf50 z biodermy. Wyszedł mi za 50 zł (40ml). Jakby któraś coś z biodermy miała w planie kupić, to jeszcze do jutra w SP jest promocja, że przy dowolnym zakupie z tej firmy 100ml ich micela sensibio albo 100ml żelu do mycia twarzy sebium za 1 grosz. Tylko trzeba się upomnieć w kasie.

[White Demon]

Napisane przez Monia159

Ooo nie, te starocie to gwóźdź do trumny R. Juz nic tam nie kupię. NIC. Nie dość, że sie w tym tyg. naoglądałam jak baby i ekspedientki (!) otwieraja tusze na sprzedaż to teraz jeszcze te daty. Już sie nie będę malować.

Właśnie sprawdziłam daty produkcji dwóch tuszy Max Factor 2000 Calorie w różnych kolorach kupionych w marcu (jeden w SP, a drugi w drogerii internetowej) i wg. podanej tu strony wychodzi, że oba zostały wyprodukowane 2009-08-02.
Jeżeli to prawda to nie tylko Rossmann sprzedaje starocie więc nie generalizujmy.

[bigosowadama]

Nigdy nie sprawdzałam tuszy pod względem daty ważności.
Jak kupowałam to później stosowałam. Jak był suchy to szedł do kosza.
Podkłady to samo- jak coś było wizualnie nie tak nie stosowałam.
Teraz nie muszę sprawdzać bo moje minerałki teoretycznie nie mają daty ważności. Po prostu są suche i nie psują się.
To samo z cieniami, różami i kredkami- używam kilka lat i nie ma problemu.
Natomiast to co koniecznie sprawdzam to pielęgnacja ciała i twarzy.

I tu tak się zastanawiam , po tej sprawie z moją znajomą.
Jak na kosmetyku nie ma wyraźnej daty ważności, to zanim się kupi bo np. jest promocja trzeba spr w necie ważność.
Żeby później nie pluć sobie w brodę z powodu straconych pieniędzy i nerwów.



Boję się, że jeśli zrobią promocję na pielęgnację twarzy, jak w zeszłym roku to też mogą wciskać internetowo starocie.
A na półkach też mogą się znaleźć przeterminowane buble.



Wczoraj jak byłam w SP to zanim włożyłam kremy do koszyka to posprawdzałam terminy. Nie miałam ich zamiar użyć od razu, tylko później.
Jak wybierałam peelingi z Perfecty to sprawdziłam czy sreberko nie jest naruszone, w jednym przypadku było- wzięłam inny produkt.



Powoli dochodzę do smutnego wniosku.
Wolę kupić coś po normalnej cenie, bez pośpiechu, a pewnego.

I tak się zastanawiam czy nie olać promocji na usta.
Teoretycznie nie powinnam mieć żadnego przeterminowanego bubla.
Wszystko co chcę kupić to nowości.
Mimo wszystko mam niesmak.

Tak jak teraz też będzie promo na marki w Hebe, to chyba nie pójdę.
Chyba nic nie potrzebuję, nie chce mi się przedzierać przez tłumy, i patrzeć na macanie tuszy podkładów czy szminek.
To mnie odrzuca. Czuję się zmęczona.
Chyba wolę zapłacić te 2-3 zł więcej i kupić w necie.

[karolcia198506]

Napisane przez Silloe

Dziękuję ja właśnie lubię oglądać foty zakupów, wtedy to jakoś do mnie bardziej przemawia niż "sucha" lista no i można oko nacieszyć

A proszę

Teraz czekam na pomadki i lakiery czuję, że popłynę bo masałam testery przy okazji zakupów i duuuużo mi się podoba

[Klutka]

Napisane przez Silloe

Ta kredka to na linię wodną? Dobra jest? Tzn czy w miarę trwała i czy łatwo się maluje ?

Tak na linię wodną. Na razie nic nie wiem, bo jeszcze nie używałam. Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że jest dość miękka i na dłoni ładnie się prezentowała ciężko było ją też zetrzeć Zobaczymy jak się zachowa na oku.

Karolcia jakie piękne zdjęcia z odpowiednim tłem ja to poukładałam na pralce hehehehe


Widzę dziewczyny, że polecacie Evree, naprawde tak dobre są ich produkty? Nie mam żadnego, ale w sumie też blogerki polecają, kwc mają dobre recenzje. Co jest najlepsze z tej firmy??

[White Demon]

Napisane przez bigosowadama

Nigdy nie sprawdzałam tuszy pod względem daty ważności.
Jak kupowałam to później stosowałam. Jak był suchy to szedł do kosza.
Podkłady to samo- jak coś było wizualnie nie tak nie stosowałam.
Teraz nie muszę sprawdzać bo moje minerałki teoretycznie nie mają daty ważności. Po prostu są suche i nie psują się.
To samo z cieniami, różami i kredkami- używam kilka lat i nie ma problemu.
Natomiast to co koniecznie sprawdzam to pielęgnacja ciała i twarzy.

I tu tak się zastanawiam , po tej sprawie z moją znajomą.
Jak na kosmetyku nie ma wyraźnej daty ważności, to zanim się kupi bo np. jest promocja trzeba spr w necie ważność.
Żeby później nie pluć sobie w brodę z powodu straconych pieniędzy i nerwów.



Boję się, że jeśli zrobią promocję na pielęgnację twarzy, jak w zeszłym roku to też mogą wciskać internetowo starocie.
A na półkach też mogą się znaleźć przeterminowane buble.



Wczoraj jak byłam w SP to zanim włożyłam kremy do koszyka to posprawdzałam terminy. Nie miałam ich zamiar użyć od razu, tylko później.
Jak wybierałam peelingi z Perfecty to sprawdziłam czy sreberko nie jest naruszone, w jednym przypadku było- wzięłam inny produkt.



Powoli dochodzę do smutnego wniosku.
Wolę kupić coś po normalnej cenie, bez pośpiechu, a pewnego.

I tak się zastanawiam czy nie olać promocji na usta.
Teoretycznie nie powinnam mieć żadnego przeterminowanego bubla.
Wszystko co chcę kupić to nowości.
Mimo wszystko mam niesmak.

Tak jak teraz też będzie promo na marki w Hebe, to chyba nie pójdę.
Chyba nic nie potrzebuję, nie chce mi się przedzierać przez tłumy, i patrzeć na macanie tuszy podkładów czy szminek.
To mnie odrzuca. Czuję się zmęczona.
Chyba wolę zapłacić te 2-3 zł więcej i kupić w necie.

Też nigdy nie sprawdzałam tuszy czy innej kolorówki, ale tak mnie rozbawiło nagłe przerażenie w tym wątku i masowe sprawdzanie daty, że postanowiłam to zrobić z czystej ciekawości. Tuszy, o których pisałam używam codziennie i nic mi się nie dzieje, a oczy mam bardzo wrażliwe + dużą wadę wzroku i soczewki.

Kosmetyków do twarzy używam tylko z Biochemii Urody więc temat drogeryjnej pielęgnacji mnie omija.
Do ciała i włosów używam drogeryjnych kosmetyków (bez SLS itp.) - głównie Alterra i Babydream, od niedawna balsamy Evree i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby jakiś był przeterminowany albo zepsuty.

Jako ciekawostkę napiszę jeszcze, że nam w rodzinie ratownika, który jeździ tam gdzie są kataklizmy itp. i np. szczepionki, które mają często są już przeterminowane, ale producent zaręcza, że można ich nadal używać.

Reasumując: do wszystkiego trzeba podchodzić ze zdrowym rozsądkiem. Od jogurtu przeterminowanego 1 dzień, który wyglądał i smakował normalnie też jeszcze nie umarłam

[highheelsjunkie]

Napisane przez Klutka

Widzę dziewczyny, że polecacie Evree, naprawde tak dobre są ich produkty? Nie mam żadnego, ale w sumie też blogerki polecają, kwc mają dobre recenzje. Co jest najlepsze z tej firmy??

Czy dobre, to wydaje mi się, że tak jak z każdą firmą - część lepszych, część gorszych, jednemu przypasują, innemu mniej.
Ja z Evree miałam olejek różany i byłam z niego zaskakująco zadowolona. Był lekki, nie lepił się, dla mojej przetłuszczającej się buzi bardzo fajnie. Lubię też ich kremy do rąk. Różowy ma zapach jak moje ukochane MaDame Jean Paul Gaultiera
Tonik wzięłam na spróbowanie, za taką cenę grzech było nie brać

[White Demon]

Napisane przez highheelsjunkie

Czy dobre, to wydaje mi się, że tak jak z każdą firmą - część lepszych, część gorszych, jednemu przypasują, innemu mniej.

Ja z Evree miałam olejek różany i byłam z niego zaskakująco zadowolona. Był lekki, nie lepił się, dla mojej przetłuszczającej się buzi bardzo fajnie. Lubię też ich kremy do rąk. Różowy ma zapach jak moje ukochane MaDame Jean Paul Gaultiera

Tonik wzięłam na spróbowanie, za taką cenę grzech było nie brać

Lubię balsamy z Evree ze względu na skład i właściwości (mam biały, niebieski i różowy). Reszta rodziny (w tym syn alergik) używa białego i skóra piękna
Mam też biały krem do rąk i serum oraz peeling do stóp - również bardzo udane kosmetyki.

Tonik różany mnie nęci, ale ma w składzie (na 6. miejscu na 10 składników) pochodną formaldehydu DMDM Hydantoin i mam mieszane uczucia

[nerveuse]

Skoro oni mają takie wielkie promo co jakiś czas to muszą z premedytacją kupować starocie. W ogóle cały czas zastanawia się po co te kody, tylko zamieszanie wprowadzają, a klienci są coraz bardziej świadomi, więc kantowanie zaczyna być podejrzane i zniechęca

[bigosowadama]

Napisane przez Klutka

Tak na linię wodną. Na razie nic nie wiem, bo jeszcze nie używałam. Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że jest dość miękka i na dłoni ładnie się prezentowała ciężko było ją też zetrzeć Zobaczymy jak się zachowa na oku.

Karolcia jakie piękne zdjęcia z odpowiednim tłem ja to poukładałam na pralce hehehehe


Widzę dziewczyny, że polecacie Evree, naprawde tak dobre są ich produkty? Nie mam żadnego, ale w sumie też blogerki polecają, kwc mają dobre recenzje. Co jest najlepsze z tej firmy??

Do tej pory używałam balsamów z tej firmy. I były naprawdę dobre.
Teraz kupiłam z ciekawości kremy, oraz tonik zobaczę jak będą się sprawować. Olejków nie miałam i nie zamierzam- nie lubię takich mieszanek. Wolę zrobić jeśli już własną.
Aha jeszcze miałam krem do rąk ten niebieski, fajny, czerwony za ciężki kaliber.

Napisane przez White Demon

Też nigdy nie sprawdzałam tuszy czy innej kolorówki, ale tak mnie rozbawiło nagłe przerażenie w tym wątku i masowe sprawdzanie daty, że postanowiłam to zrobić z czystej ciekawości. Tuszy, o których pisałam używam codziennie i nic mi się nie dzieje, a oczy mam bardzo wrażliwe + dużą wadę wzroku i soczewki.

Kosmetyków do twarzy używam tylko z Biochemii Urody więc temat drogeryjnej pielęgnacji mnie omija.
Do ciała i włosów używam drogeryjnych kosmetyków (bez SLS itp.) - głównie Alterra i Babydream, od niedawna balsamy Evree i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby jakiś był przeterminowany albo zepsuty.

Jako ciekawostkę napiszę jeszcze, że nam w rodzinie ratownika, który jeździ tam gdzie są kataklizmy itp. i np. szczepionki, które mają często są już przeterminowane, ale producent zaręcza, że można ich nadal używać.

Reasumując: do wszystkiego trzeba podchodzić ze zdrowym rozsądkiem. Od jogurtu przeterminowanego 1 dzień, który wyglądał i smakował normalnie też jeszcze nie umarłam

Właśnie z powodu tej paniki, może i to dobrze, postanowiłam z ciekawości posprawdzać swoje tusze. Jeszcze później sprawdzę szminki, a co tam
Tusze wszystkie mam z datą prod. z 2015 r.

Ja tam patrzę czy tusz jest wyschnięty, i czy mi krzywdy na oczach nie robi.
Jak moje oczy się buntują to tusz leci do kosza, pomimo, że świeży.

Tak jak pisałam, cienie niektóre mam sprzed kilku lat i mi krzywdy nie zrobiły. To samo z różami. Nie śmierdzą, maluje się nimi dobrze.

Kosmetyków do twarzy używam i drogeryjnych (tu sprawdzam zawsze daty ważności) jak i z Biochemi czy ZSK czy innych sklepów z półproduktami.

Do ciała kupuję na bieżąco i zużywam. Staram się sprawdzać czy jest podana data, ale jak nie ma to też nie rozpaczam.
Jeszcze mi się nie zdarzyło by z kosmetykiem do ciała czy włosów było coś nie tak.

A co do jogurtów i innych produktów spożywczych- to nie jest tak, że jest podana data do spożycia np. 29.04.2016 i tego dnia produkt już się nie nadaje. Wiele produktów można zjeść po terminie.
Np. jogurty- te 2 dni po nie zaszkodzi, czy masło- jak wyglądan normalnie, kolor, konsystencja ta sama, i zapach to czemu nie.
Jedynie czego bezwzględnie przestrzegam to daty ważności wędlin i mięsa.
Choć zdarzyło mi się wywalić wędlinę dopiero co rozpoczętą z terminem bo zapach i smak mi się nie podobał.

Napisane przez highheelsjunkie

Czy dobre, to wydaje mi się, że tak jak z każdą firmą - część lepszych, część gorszych, jednemu przypasują, innemu mniej.
Ja z Evree miałam olejek różany i byłam z niego zaskakująco zadowolona. Był lekki, nie lepił się, dla mojej przetłuszczającej się buzi bardzo fajnie. Lubię też ich kremy do rąk. Różowy ma zapach jak moje ukochane MaDame Jean Paul Gaultiera
Tonik wzięłam na spróbowanie, za taką cenę grzech było nie brać

Też tonik wzięłam na spróbowanie.

[karolcia198506]

Napisane przez Klutka

Karolcia jakie piękne zdjęcia z odpowiednim tłem ja to poukładałam na pralce hehehehe

Dziekuję bo to instagramowe

[Make4Up]

Napisane przez White Demon

Właśnie sprawdziłam daty produkcji dwóch tuszy Max Factor 2000 Calorie w różnych kolorach kupionych w marcu (jeden w SP, a drugi w drogerii internetowej) i wg. podanej tu strony wychodzi, że oba zostały wyprodukowane 2009-08-02.
Jeżeli to prawda to nie tylko Rossmann sprzedaje starocie więc nie generalizujmy.

Max Factor 2000 Calorie zmieniały opakowanie i jeśli masz w tej nowej szacie graficznej to chyba nie powinny być tak dawno wyprodukowane

Napisane przez White Demon

Też nigdy nie sprawdzałam tuszy czy innej kolorówki, ale tak mnie rozbawiło nagłe przerażenie w tym wątku i masowe sprawdzanie daty, że postanowiłam to zrobić z czystej ciekawości. Tuszy, o których pisałam używam codziennie i nic mi się nie dzieje, a oczy mam bardzo wrażliwe + dużą wadę wzroku i soczewki.

Kosmetyków do twarzy używam tylko z Biochemii Urody więc temat drogeryjnej pielęgnacji mnie omija.
Do ciała i włosów używam drogeryjnych kosmetyków (bez SLS itp.) - głównie Alterra i Babydream, od niedawna balsamy Evree i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby jakiś był przeterminowany albo zepsuty.

Jako ciekawostkę napiszę jeszcze, że nam w rodzinie ratownika, który jeździ tam gdzie są kataklizmy itp. i np. szczepionki, które mają często są już przeterminowane, ale producent zaręcza, że można ich nadal używać.

Reasumując: do wszystkiego trzeba podchodzić ze zdrowym rozsądkiem. Od jogurtu przeterminowanego 1 dzień, który wyglądał i smakował normalnie też jeszcze nie umarłam

Wiesz mnie nie bawi, bo tu nie chodzi o panikę i o to, że zaraz wszystkie umrzemy od starego tuszu. Tu chodzi o wielkie pieniądze, które na nas konsumentach się zarabia.
Z kosmetykami polskich firm jeśli chodzi o pielęgnację to daty ważności są dość widoczne, łatwo wszystko sprawdzić, z kolorówką gorzej, bo na małych produktach nie ma czasem gdzie tego umieścić, ale nie raczej nie mają ton zapasów, które by leżały po magazynach. Natomiast należące do tych korporacji jak Unilever, Coty, Loreal itp. które przychodzą do nas z zagranicy, to raczej tylko nr serii.
Skoro kupuję kosmetyk który ma mnie upiększyć lub pielęgnować dlaczego mam przymykać oko na to, że płacę za coś jak za zboże, a dostaję coś wyprodukowano dawno temu i sobie gdzieś leżało, albo nie sprzedało się w innym kraju?
Mam cienie i szminki które, są po terminie i pewnie takie które zaraz go stracą, kredki do oczu czy lakiery, pudry i róże. Podkłady i pielęgnację to zużywam na bieżąco. Używam i wiem, że są rzeczy które po terminie można jeszcze poużywać. Nie podoba mi się sam fakt sprzedawania czegoś starego za 5 razy tyle ile to jest warte

[Silloe]

Napisane przez karolcia198506

A proszę

Teraz czekam na pomadki i lakiery czuję, że popłynę bo masałam testery przy okazji zakupów i duuuużo mi się podoba

A dziękuję

Mnie tylko kilka rzeczy do ust interesuje, a lakiery ani trochę

Napisane przez Klutka

Tak na linię wodną. Na razie nic nie wiem, bo jeszcze nie używałam. Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że jest dość miękka i na dłoni ładnie się prezentowała ciężko było ją też zetrzeć Zobaczymy jak się zachowa na oku.

Karolcia jakie piękne zdjęcia z odpowiednim tłem ja to poukładałam na pralce hehehehe


Widzę dziewczyny, że polecacie Evree, naprawde tak dobre są ich produkty? Nie mam żadnego, ale w sumie też blogerki polecają, kwc mają dobre recenzje. Co jest najlepsze z tej firmy??

Dziękuję za mini recenzyjkę

[nerveuse]

Napisane przez Make4Up

Max Factor 2000 Calorie zmieniały opakowanie i jeśli masz w tej nowej szacie graficznej to chyba nie powinny być tak dawno wyprodukowane




Wiesz mnie nie bawi, bo tu nie chodzi o panikę i o to, że zaraz wszystkie umrzemy od starego tuszu. Tu chodzi o wielkie pieniądze, które na nas konsumentach się zarabia.
Z kosmetykami polskich firm jeśli chodzi o pielęgnację to daty ważności są dość widoczne, łatwo wszystko sprawdzić, z kolorówką gorzej, bo na małych produktach nie ma czasem gdzie tego umieścić, ale nie raczej nie mają ton zapasów, które by leżały po magazynach. Natomiast należące do tych korporacji jak Unilever, Coty, Loreal itp. które przychodzą do nas z zagranicy, to raczej tylko nr serii.
Skoro kupuję kosmetyk który ma mnie upiększyć lub pielęgnować dlaczego mam przymykać oko na to, że płacę za coś jak za zboże, a dostaję coś wyprodukowano dawno temu i sobie gdzieś leżało, albo nie sprzedało się w innym kraju?
Mam cienie i szminki które, są po terminie i pewnie takie które zaraz go stracą, kredki do oczu czy lakiery, pudry i róże. Podkłady i pielęgnację to zużywam na bieżąco. Używam i wiem, że są rzeczy które po terminie można jeszcze poużywać. Nie podoba mi się sam fakt sprzedawania czegoś starego za 5 razy tyle ile to jest warte

No dokładnie płacimy za to nie mało, więc produkt powinien być świeży,

[ciri15]

Napisane przez Make4Up

Przeszkadza i nic mnie nie przekona do niej


Ładnie wygląda, ale chyba swoje rzęsy masz długie, bo miałam ale nie pamiętam żeby tak wydłużała

Wedlug mnie ona jest gorsza niz kiedys.

[Radzka]

Dziewczyny, jak nazywa sie ta odzywka z SH, ktora jest polecana?

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez karolcia198506

Teraz czekam na pomadki i lakiery czuję, że popłynę bo masałam testery przy okazji zakupów i duuuużo mi się podoba

ja na lakiery czekam. bardzo podobają mi się nowe MF i limitowane Bell HA

[bigosowadama]

Napisane przez Make4Up

Max Factor 2000 Calorie zmieniały opakowanie i jeśli masz w tej nowej szacie graficznej to chyba nie powinny być tak dawno wyprodukowane




Wiesz mnie nie bawi, bo tu nie chodzi o panikę i o to, że zaraz wszystkie umrzemy od starego tuszu. Tu chodzi o wielkie pieniądze, które na nas konsumentach się zarabia.
Z kosmetykami polskich firm jeśli chodzi o pielęgnację to daty ważności są dość widoczne, łatwo wszystko sprawdzić, z kolorówką gorzej, bo na małych produktach nie ma czasem gdzie tego umieścić, ale nie raczej nie mają ton zapasów, które by leżały po magazynach. Natomiast należące do tych korporacji jak Unilever, Coty, Loreal itp. które przychodzą do nas z zagranicy, to raczej tylko nr serii.
Skoro kupuję kosmetyk który ma mnie upiększyć lub pielęgnować dlaczego mam przymykać oko na to, że płacę za coś jak za zboże, a dostaję coś wyprodukowano dawno temu i sobie gdzieś leżało, albo nie sprzedało się w innym kraju?
Mam cienie i szminki które, są po terminie i pewnie takie które zaraz go stracą, kredki do oczu czy lakiery, pudry i róże. Podkłady i pielęgnację to zużywam na bieżąco. Używam i wiem, że są rzeczy które po terminie można jeszcze poużywać. Nie podoba mi się sam fakt sprzedawania czegoś starego za 5 razy tyle ile to jest warte

Dobrze, że ktoś czuwa i pisze o takich rzeczach. Jest to ważne. Dlaczego mamy na to przymykać oczy. W końcu są to nasze pieniądzę. I nasze zdrowie.
Bo niestety od przeterminowanego tuszu czy podkładu, czy zmacanych można się nabawić poważnych dolegliwości (gronkowiec, opryszczka, zapalenie skóry, spojówek i inne) I nie można tego bagatelizować.

Ja sobie posprawdzałam tusze tak dla pewności. Mam jeszcze nie otwarte. I jakby było coś z nimi nie tak to bym wywaliła czy przed czy po otwarciu.
A kupowałam je przez neta (nie Ross) i w Hebe.

Tak się teraz zastanawiam kiedyś miałam coś z cieni z Maybelline i Loreala ale to nie były cienie tylko badziewie.
I te róże z Bourjois. Zastanawiam się czy one nie były mocno przeterminowane, a nie, że taka ich uroda.

Coraz bardziej przekonuję się by pokazać figę m.in Rossowi.
Nie kupuję tam cieni, tuszy, a teraz zastanawiam się co z pomadkami.

Jeśli teraz ktoś kupił coś z kolorówki czy z innych działów i jest to przeterminowane, a ma paragon to niezwłocznie iść do sklepu i robić awanturę i postraszyć inspekcją handlową.

Bo te rzeczy, które mamy od jakiegoś czasu, a są przeterminowane, to niestety z tym się już niewiele da zrobić.
Po prostu trzeba być na przyszłość ostrożniejszym i sprawdzać daty przed kupnem, bo do tego nas zmuszono.

[ciri15]

Napisane przez Make4Up

To jak lubisz foty to proszę :P
Hebe:
- pomadka Maybelline Vivid Rose 904
- pomadka płynna Maybelline Vivid Matte Liquid 05 Nude Flush
- eyeliner Master Ink Satin

Pokazesz Vivid rose na rece lub ustach?

[Silloe]

Napisane przez Make4Up

To jak lubisz foty to proszę :P I co do Ciebie przemówiło
Ross:
- podkład AA Lumi 101 Ivory
- baza pod cienie Dax Cashmere
- tusz Lovely Lash Extension
- kredka do brwi Maybelline Brow Satin Medium Brown

Hebe:
- pomadka Maybelline Vivid Rose 904
- pomadka płynna Maybelline Vivid Matte Liquid 05 Nude Flush
- eyeliner Master Ink Satin

Natura:
- pomadka WetnWild Will You Be with me?

Lubię foty
Najbardziej to pogrubioną czcionką do mnie przemówiło w jakiej cenie to cudo?
Ale u mnie nie ma Hebe, więc nie gadam z Tobą

[Make4Up]

Napisane przez bigosowadama

Dobrze, że ktoś czuwa i pisze o takich rzeczach. Jest to ważne. Dlaczego mamy na to przymykać oczy. W końcu są to nasze pieniądzę. I nasze zdrowie.
Bo niestety od przeterminowanego tuszu czy podkładu, czy zmacanych można się nabawić poważnych dolegliwości (gronkowiec, opryszczka, zapalenie skóry, spojówek i inne) I nie można tego bagatelizować.

Ja sobie posprawdzałam tusze tak dla pewności. Mam jeszcze nie otwarte. I jakby było coś z nimi nie tak to bym wywaliła czy przed czy po otwarciu.
A kupowałam je przez neta (nie Ross) i w Hebe.

Tak się teraz zastanawiam kiedyś miałam coś z cieni z Maybelline i Loreala ale to nie były cienie tylko badziewie.
I te róże z Bourjois. Zastanawiam się czy one nie były mocno przeterminowane, a nie, że taka ich uroda.

Coraz bardziej przekonuję się by pokazać figę m.in Rossowi.
Nie kupuję tam cieni, tuszy, a teraz zastanawiam się co z pomadkami.

Jeśli teraz ktoś kupił coś z kolorówki czy z innych działów i jest to przeterminowane, a ma paragon to niezwłocznie iść do sklepu i robić awanturę i postraszyć inspekcją handlową.

Bo te rzeczy, które mamy od jakiegoś czasu, a są przeterminowane, to niestety z tym się już niewiele da zrobić.
Po prostu trzeba być na przyszłość ostrożniejszym i sprawdzać daty przed kupnem, bo do tego nas zmuszono.

Im więcej świadomych kupujących tym lepiej. To co kupiłam ma dobre daty, ale gdybym nabyła staroć to zaraz bym pisała reklamację do sklepu/dystrybutora/producenta. Przymykanie oczu sprowadza się do tego, że dalej będą nam cisnąć starocie.

Gdyby były u nas outlety kosmetyczne gdzie po taniości można nabyć stare serie, albo z kończącymi ważność, albo z naruszonymi kartonikami itp. to wtedy wiadomo, że kupujesz bo chcesz i masz świadomość co używasz.

Napisane przez ciri15

Pokazesz Vivid rose na rece lub ustach?

Coś tam zrobie.

Napisane przez Silloe

Lubię foty
Najbardziej to pogrubioną czcionką do mnie przemówiło w jakiej cenie to cudo?
Ale u mnie nie ma Hebe, więc nie gadam z Tobą

W Hebe dałam w tej promocji (-40%) 16,20 to wychodzi ze regularna 27 zł.
Pewnie niedługo w R. tylko czy dadzą na półki już na promo usta-paznokcie to inna sprawa

[Klutka]

Szkoda, że w Rossie nie ma Essie
Na paznokciach w Rossie mam zamiar kupić płyn do skórek Sally Hansen i chyba nic więcej

[pingwintastas]

Napisane przez Klutka

Szkoda, że w Rossie nie ma Essie
Na paznokciach w Rossie mam zamiar kupić płyn do skórek Sally Hansen i chyba nic więcej

W SP jest i było niedawno - 50% też na Essie

[MissChievousTess]

Napisane przez Klutka

Szkoda, że w Rossie nie ma Essie
Na paznokciach w Rossie mam zamiar kupić płyn do skórek Sally Hansen i chyba nic więcej

Czy ja wiem czy jest czego żałować?
Mnie tam Essie tyłka nie urywa. Jeszcze nie trafiłam na kolor, z którego byłabym naprawdę zadowolona.
Rimmel Salon Pro to fajne lakiery. I Cuccio.
A reszta może się schować. Czasem OPI mnie skusi jak ma fajny kolor, a inne lakiery,w tym Essie takie sobie.
Już wolę klasyczne Ingloty. Przynajmniej potrafią przez ponad 3 lata nie zgęstnieć.

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez nerveuse

No dokładnie płacimy za to nie mało, więc produkt powinien być świeży,

Dokładnie. Jeśli mamy kupować produkt przeterminowany to powinniśmy mieć tego świadomość. Albo outlet lub nalepka "krótki termin ważności" czy coś w tym stylu, a nie robienie klienta w trąbę.
Są np. alergicy, osoby z cerą wrażliwą, wrażliwymi oczami i taka osoba nie powinna być wprowadzana w błąd co do świeżości produktu.
Już sobie wyobrażam np. ile może kosztować nieświeży tusz do rzęs właścicielkę wrażliwych oczu albo stary podkład osobę z cerą trądzikową.

[Klutka]

Napisane przez MissChievousTess

Czy ja wiem czy jest czego żałować?
Mnie tam Essie tyłka nie urywa. Jeszcze nie trafiłam na kolor, z którego byłabym naprawdę zadowolona.
Rimmel Salon Pro to fajne lakiery. I Cuccio.
A reszta może się schować. Czasem OPI mnie skusi jak ma fajny kolor, a inne lakiery,w tym Essie takie sobie.

Essie ma piękną gamę kolorów Poza tym bardzo lubię ich odżywkę help me grow, przebiła złotą sally hansen.

[Taida77]

Teraz jest promocja na essie w sp? Chyba nie.. być była ale oczywiście się nie załapałam :c

[MissChievousTess]

No kolor kolorem, ale ja od lakieru oczekuję tego, że nie odpryśnie mi już w dniu malowania, nie zabarwi płytki jeśli maluję nim na bazie, no i że pokryje paznokieć w miarę równomiernie. Nie lubię malować kilkoma warstwami lakieru. Wolę jak lakier dobrze kryje przy 1-2 warstwach. Nic z tego poza ładną gamą kolorów Essie mi do tej pory nie dało niestety.
Nie próbowałam nigdy lakierów Orly, Pupa i kilku innych firm, więc nadal mam nadzieję, że poza Cuccio i Rimmel Salon Pro coś dla siebie znajdę, ale Essie porządnie mnie rozczarowało. Nie wiem, może to kwestia formuł poszczególnych kolorów. Ja na dobry z tej firmy jeszcze nie trafiłam.

[fi]

Napisane przez MissChievousTess

No kolor kolorem, ale ja od lakieru oczekuję tego, że nie odpryśnie mi już w dniu malowania, nie zabarwi płytki jeśli maluję nim na bazie, no i że pokryje paznokieć w miarę równomiernie. Nie lubię malować kilkoma warstwami lakieru. Wolę jak lakier dobrze kryje przy 1-2 warstwach. Nic z tego poza ładną gamą kolorów Essie mi do tej pory nie dało niestety.
Nie próbowałam nigdy lakierów Orly, Pupa i kilku innych firm, więc nadal mam nadzieję, że poza Cuccio i Rimmel Salon Pro coś dla siebie znajdę, ale Essie porządnie mnie rozczarowało. Nie wiem, może to kwestia formuł poszczególnych kolorów. Ja na dobry z tej firmy jeszcze nie trafiłam.

Ja bardzo polecam lakiery Pupa, niedawno je odkryłam i jestem pod wrażeniem trwałości.