Tabletki antykoncepcyjne i tarczyca ?

[myszka1717]

Witam
mam takie pytanie biorę tabletki euthyrox N 50 i mam guzka na tarczyce , i czy w takiej sytuacji mogę brać tabletki antykoncepcyjne? czy nie powiększy mi się ten guzek ? I czy tabletki antykoncepcyjne mają jakiś wypływ na wyniki TSH ? bo jak idę do edykrynologa to muszę badania robić i tej tabletki euthyrox N 50 nie biorę wtedy . czy po prostu nie wyjdzie w tym badaniu że biorę tabletki antykoncepcyjne ?

[Serenely]

Tabletki podwyższają m.in. TSH i prolaktynę, ale jak dużo to Ci nie powiem, bo u każdej kobiety jest inaczej. Problem z tarczycą nie wyklucza brania tabletek antykoncepcyjnych - wiele kobiet je bierze. Najlepiej będzie jak porozmawiasz ze swoimi lekarzami, bo takie rzeczy powinny być jasne dla obu stron.

[Chatul]

Napisane przez myszka1717

Witam
mam takie pytanie biorę tabletki euthyrox N 50 i mam guzka na tarczyce , i czy w takiej sytuacji mogę brać tabletki antykoncepcyjne? czy nie powiększy mi się ten guzek ? I czy tabletki antykoncepcyjne mają jakiś wypływ na wyniki TSH ? bo jak idę do edykrynologa to muszę badania robić i tej tabletki euthyrox N 50 nie biorę wtedy . czy po prostu nie wyjdzie w tym badaniu że biorę tabletki antykoncepcyjne ?

Jeśli się bierze tabletki antykoncepcyjne, to często trzeba zwiększyć dawkę lewotyroksyny.
A jak ma się Twój guzek do antykoncepcji hormonalnej, to nie wiem – najlepiej skonsultuj się ze swoim ginekologiem i ze swoim endokrynologiem Oni najlepiej znają Twój przypadek.
No i oczywiście, nie zapomnij o zrobieniu badań na krzepliwość krwi itp. przed rozpoczęciem brania antykoncepcji hormonalnej (gdyby endokrynolog stwierdził, że nie ma przeciwwskazań).

[myszka1717]

Napisane przez Chatul

Jeśli się bierze tabletki antykoncepcyjne, to często trzeba zwiększyć dawkę lewotyroksyny.
A jak ma się Twój guzek do antykoncepcji hormonalnej, to nie wiem – najlepiej skonsultuj się ze swoim ginekologiem i ze swoim endokrynologiem Oni najlepiej znają Twój przypadek.
No i oczywiście, nie zapomnij o zrobieniu badań na krzepliwość krwi itp. przed rozpoczęciem brania antykoncepcji hormonalnej (gdyby endokrynolog stwierdził, że nie ma przeciwwskazań).

ja byłam u ginekologa i pytałam się czy jak będę brała tabletki antykoncepcyjne czy to wyjdzie w TSH ona powiedziała że nie . a jak jest naprawdę to nie wiem . mam zamiar brać ale kiepsko widzę reakcję mamy jak się dowie że biorę . bo do endykrynologa to ona wchodzi ze mną a jak nawet nie wejdzie to wszystko słychać przez drzwi .. mam w sumie 19 lat ale tak mi głupio mamo wyjdź. nie wiem co mam robić , chce brać te tabletki ale właśnie się boje czy nie zaszkodzą temu guzkowi

[Serenely]

Musisz porozmawiać z lekarzami, my Ci nie powiemy. Swoją drogą czemu matka wchodzi z Tobą do lekarza w wieku 19 lat? Ona nie ma żadnej podstawy tam siedzieć, jesteś dorosła, to Twoje zdrowie. Jak będzie jęczała i się burzyła, to powiedz jej, że życzysz sobie prywatności i tyle. Jak jej ciężko zrozumieć, to powiedz, że w takim razie Ty też będziesz z nią chodzić do lekarzy, np. ginekologa. Masakra. Nie dziwię się Tobie.

[Chatul]

Napisane przez myszka1717

ja byłam u ginekologa i pytałam się czy jak będę brała tabletki antykoncepcyjne czy to wyjdzie w TSH ona powiedziała że nie . a jak jest naprawdę to nie wiem .

Nie wyjdzie w badaniu TSH, że bierzesz antykoncepcję hormonalną, ale może wyjść wyższy poziom TSH, bo antykoncepcja hormonalna zwiększa zapotrzebowanie na lewotyroksynę. Wówczas podnosi się dawkę przyjmowanej lewotyroksyny.

mam zamiar brać ale kiepsko widzę reakcję mamy jak się dowie że biorę . bo do endykrynologa to ona wchodzi ze mną a jak nawet nie wejdzie to wszystko słychać przez drzwi .. mam w sumie 19 lat ale tak mi głupio mamo wyjdź. nie wiem co mam robić , chce brać te tabletki ale właśnie się boje czy nie zaszkodzą temu guzkowi

Jeśli chcesz brań tabletki antykoncepcyjne, to zapytaj endokrynologa czy nie wpłynie to źle Twojego guzka na tarczycy. To naprawdę ważne.

[myszka1717]

byłam ostatnio własnie u endykrnologa bo mi się troszkę powiększył ten guzek ale powoli się zmniejsza i następna wizytę mam dopiero na przełomie stycznia i lutego . chciałam się zapytać ale jak mama z tyłu za mną siedziała oczy by postawiła .. ;p ona cały czas sie wypytuje czy już współżyłam z chłopakiem , w końcu się wkurzyłam i powiedziałam że nie bo by się dopytywała cały czas . ona twierdzi że ona po ślubie to ja też ... takie jej gadanie ... ;p

[babie_lato]

Napisane przez myszka1717

byłam ostatnio własnie u endykrnologa bo mi się troszkę powiększył ten guzek ale powoli się zmniejsza i następna wizytę mam dopiero na przełomie stycznia i lutego . chciałam się zapytać ale jak mama z tyłu za mną siedziała oczy by postawiła .. ;p ona cały czas sie wypytuje czy już współżyłam z chłopakiem , w końcu się wkurzyłam i powiedziałam że nie bo by się dopytywała cały czas . ona twierdzi że ona po ślubie to ja też ... takie jej gadanie ... ;p

Ale tak na dobrą sprawę to twoja mama nie ma prawa wchodzić z tobą do gabinetu lekarskiego. Jesteś osobą pełnoletnią i nikt bez twojej zgody nie może wejść z tobą do gabinetu.

[myszka1717]

własnie wiem . ale ona sie upiera ,, martwię się o Ciebie i chcę z Tobą wejść ,, ja mowie że nie chce a ona i tak wejdę ..

[babie_lato]

Napisane przez myszka1717

własnie wiem . ale ona sie upiera ,, martwię się o Ciebie i chcę z Tobą wejść ,, ja mowie że nie chce a ona i tak wejdę ..

Dziwi mnie, że lekarz się na to godzi.

[Serenely]

Ja bym na bezczela powiedziała lekarzowi, że nie życzę sobie innych osób w gabinecie i nie miałaby mamusia wyjścia. Jestem załamana jej podejściem.

Do ginekologa też z Tobą wchodzi?

[myszka1717]

Ja też się dziwie właśnie , dobrze że do ginekologa nie wchodzi ... ;p dlatego trochę głupio przy mamie pytać się o tabletki antykoncepcyjne .

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

takie uroki rodziców ... ;p

[babie_lato]

Napisane przez myszka1717

takie uroki rodziców ... ;p

To nie są uroki rodziców, tylko brak poszanowania prywatności.
Ja rozumiem, że twoja mama się martwi, ale nie zwalnia jej to z obowiązku poszanowania twojej intymności. Może zwyczajnie powiedz jej, że do gabinetu wchodzisz sama, ale zdasz jej szczegółową relację.
Ja do lekarzy chodziłam sama od jakiegoś 16 roku życia. Nie dlatego, że moja mama się mną nie interesowała, nie martwiła - wręcz przeciwnie - ale skoro jej obecność nie była wymagana to po co. To tak, jakby wchodziła ze mną do gabinetu na pobranie krwi.

[Serenely]

Babie, ja chciałam napisać coś podobnego, ale aż mi się odechciało.

[myszka1717]

jak ja chce chodzić sama . mówię jej sama pójdę mam w końcu 19 lat jak będę miała 25 też będziesz ze mną chodziła ? a ona martwię się i w koło Macieju . mówie że jak słyszysz wszystko przez drzwi to po co wchodzisz ? a bo chce ... ręce mi juz opadają . dlatego boje sie jaka będzie jej reakcja że już współżyłam , wcześniej od niej .. wtedy to nawet nie pozwalała by mi u niego zostawać na noc ...

[Serenely]

Nie jesteś stanowcza i w tym Twój problem.

[myszka1717]

może troszkę nie jestem stanowcza . no i nie wiem co z tym fantem zrobić

[Serenely]

Postawić sprawę jasno i nie ulegać wpływom mamy? Napisałam Ci z czym problem i nie wiesz co zrobić.

[myszka1717]

niedługo ide do lekarza i powiem prosto że chce sama

[Serenely]

Ale nie, że powiesz - bo pisałaś, że mówiłaś jej to pierdyliard razy... Jak wciąż będzie chciała wejść, to zmień ton, powiedz, że NIE WCHODZI i zamknij jej drzwi przed nosem. Mnie by wkur* takie zachowanie własnej rodzicielki. Nic jej do Twoich spraw zdrowotnych.

[myszka1717]

no ok postaram się ;-)

[kaarooo]

A czy nie możesz do lekarza jechać sama? Czy ona musi z Tobą jechać?
Masz 19 lat i matkę, która wchodzi Ci z butami w życie. Z roku na rok będzie tylko gorzej.

[Chatul]

Napisane przez Serenely

Nic jej do Twoich spraw zdrowotnych.

Czyli leków też może córce nie kupować? Bez przesady, dopóki matka utrzymuje córkę, mieszka z nią itp., to jasne, że ma coś do jej spraw zdrowotnych.

Co nie znaczy, oczywiście, że ma prawo wbrew woli córki wchodzić z nią do gabinetu. Córka ma prawo wejść do gabinetu sama. I lekarz powinien jej zapewnić taką możliwość – zwłaszcza na jej wyraźne żądanie.

[Serenely]

O rety, chodziło mi o to, że mamusia nie musi o wszystkim wiedzieć. Ja chodzę do lekarzy sama od lat, mam recepty - daję rodzicom do wykupienia, ale to wcale a wcale nie znaczy, że oni muszą wiedzieć po co mi te leki.

[myszka1717]

no jak narazie to pracy nie mam ciągle szukam , i to mam musi mi dawać na lekarzy jak narazie ;/

[Serenely]

Powtórzę się - mnie też utrzymują rodzice, ale jestem pełnoletnia i mam prawo do prywatności, szczególnie w gabinecie lekarskim.

[myszka1717]

oki dzięki za rady dziewczyny

[JohnLena]

u mnie nie miały żadnego wpływu, konsultowałam z ginekologiem i endokrynologiem

[myszka1717]

ale też miałaś guzka na tarczycy ?

[JohnLena]

tak, ale okazało się, że to zmiana typowa dla G-B