makijaż permanentny- ZBIORCZY

[bagusia]

Mam pytanie- 4 dni temu robiłam makijaż permanentny brwi, poki co jestem mega zadowolona z doboru kształtu, pani ktora mi go robiła włożyła w swoją prace całe secre- widać, że to jej pasja. Mam robione metodą włoskową, po skonczeniu, poswieciła mi jescze duzo czasu na poprawki- dodać włoska, troszke przedłużyc itp.Pod tym wzgledem pełen profesjonalizm Zastanawiam sie tylko, dlaczego nie kazała mi nawilżać brwi? powiedziala mi, ze skora na twarzy sama w sobie jest tłusta i nie ma takiej potrzeby. Mam juz strupki, wczoraj wieczorem pierwszy kawałek mi odpadł... kupiłam bepanthen- i tak sie zastanawiam, czy nawilżać te brwi czy nie? Dostałam wskazowkę, że jak bedą swedziały to smarować sudocremem ale on przeciez dodatkowo wyszusza. Dziwi mnie to, bo z tego co slysze, kazdy nawilża po zabiegu. Czy to jakos negatywnie wpłynie ma moje brwi? nie wiem co robic:/ a moze barwnik lepiej sie wchłania jak sie ich nie nawilża??

[Małgosia791]

Napisane przez bagusia

Mam pytanie- 4 dni temu robiłam makijaż permanentny brwi, poki co jestem mega zadowolona z doboru kształtu, pani ktora mi go robiła włożyła w swoją prace całe secre- widać, że to jej pasja. Mam robione metodą włoskową, po skonczeniu, poswieciła mi jescze duzo czasu na poprawki- dodać włoska, troszke przedłużyc itp.Pod tym wzgledem pełen profesjonalizm Zastanawiam sie tylko, dlaczego nie kazała mi nawilżać brwi? powiedziala mi, ze skora na twarzy sama w sobie jest tłusta i nie ma takiej potrzeby. Mam juz strupki, wczoraj wieczorem pierwszy kawałek mi odpadł... kupiłam bepanthen- i tak sie zastanawiam, czy nawilżać te brwi czy nie? Dostałam wskazowkę, że jak bedą swedziały to smarować sudocremem ale on przeciez dodatkowo wyszusza. Dziwi mnie to, bo z tego co slysze, kazdy nawilża po zabiegu. Czy to jakos negatywnie wpłynie ma moje brwi? nie wiem co robic:/ a moze barwnik lepiej sie wchłania jak sie ich nie nawilża??

Raczej na odwrót-trzeba natłuszczać, wtedy barwnik lepiej sie trzyma. Wpisz sobie w google "pielęgnacja brwi permanentnych" i poczytaj. Moja linergistka mówiła, ze to bardzo ważny element pozabiegowy. Najpierw przez 3 dni Tribiotic, potem Alantan aż do całkowitego wyłuszczenia-takie dostałam zalecenia i wszystko trzymało sie super-teraz niedawno byłam na lekkiej korekcie i zalecenia takie same-cały czas smaruję cienką warstwą, a i tak wchłania się błyskawicznie-skóra aż się prosi o natłuszczenie.

[muscat]

Napisane przez eelmirka

ja też mam pytanie do muscat - czy MP metodą piórkową z biegiem czasu znika całkowicie? Lingeristka u mnie w mieście powiedziała, że znika po 5 latach. Całkiem.

Znika, dlaczego miałby nie zniknąć? Natomiast ja bym się z tymi 5 latami nie rozpędzała, prawidłowo wprowadzony barwnik utrzymuje się ok. 2 lat, przy bardziej dojrzałych skórach ok. 4, przy czym w czwartym roku to już ten makijaż jest bardzo jaśniutki.

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:17 ----------

Napisane przez bagusia

Mam pytanie- 4 dni temu robiłam makijaż permanentny brwi, poki co jestem mega zadowolona z doboru kształtu, pani ktora mi go robiła włożyła w swoją prace całe secre- widać, że to jej pasja. Mam robione metodą włoskową, po skonczeniu, poswieciła mi jescze duzo czasu na poprawki- dodać włoska, troszke przedłużyc itp.Pod tym wzgledem pełen profesjonalizm Zastanawiam sie tylko, dlaczego nie kazała mi nawilżać brwi? powiedziala mi, ze skora na twarzy sama w sobie jest tłusta i nie ma takiej potrzeby. Mam juz strupki, wczoraj wieczorem pierwszy kawałek mi odpadł... kupiłam bepanthen- i tak sie zastanawiam, czy nawilżać te brwi czy nie? Dostałam wskazowkę, że jak bedą swedziały to smarować sudocremem ale on przeciez dodatkowo wyszusza. Dziwi mnie to, bo z tego co slysze, kazdy nawilża po zabiegu. Czy to jakos negatywnie wpłynie ma moje brwi? nie wiem co robic:/ a moze barwnik lepiej sie wchłania jak sie ich nie nawilża??

Kolejny raz otwieram oczy ze zdziwienia... jak nie będziesz tego pielęgnować to zwyczajnie ten makijaż szybko się wyłuszczy i rozjaśni.
Dam taki przykład... kiedys jedna z moich klientek postanowiła zrobić po swojemu i nałożyła maść pielęgnującą aż razy 2 czyli dla mnie to to samo jakby w ogóle o to nie dbała i jak przyszła na korektę to została 1/10 tego z czym wyszła :/ Myślałam, że mnie trafi. I za każdym razem jak są duże ubytki po pierwszym zabiegu to z rozmowy wynika, że jednak pielęgnacja pozabiegowa była marna. Oczywiście pomijam przypadki, kiedy ewidentnie jest jakiś problem typu tarczyca, czy (jak się jakiś czas temu przekonałam) zadawnione problemy z zatokami.

Niepielęgnowana skóra po zabiegu = bledziuchny makijaż w dość szybkim tempie.

[eelmirka]

Napisane przez muscat

Znika, dlaczego miałby nie zniknąć? Natomiast ja bym się z tymi 5 latami nie rozpędzała, prawidłowo wprowadzony barwnik utrzymuje się ok. 2 lat, przy bardziej dojrzałych skórach ok. 4, przy czym w czwartym roku to już ten makijaż jest bardzo jaśniutki.

Myślałam, że tylko jaśnieje ale zawsze jakiś tam ślad zostaje. Często widziałam takie brwi u kobiet właśnie wyblaknięte.

[EmCa]

Dzieki za odpowiedzi Pani tak właśnie robi: najpierw emla, później podrażnienie i później znieczulenie.
Ketonal mówisz... na mnie dobrze działa, może faktycznie spróbuję.
Strasznie lubiłam mieć kreski. Teraz chciałam szersze

[Shiva]

Witam
Dzisiaj miałam robioną już trzeci raz korektę górnych kresek.
Jestem załamana bo po pierwszym zabiegu + 2 korektach kreski są ledwo widoczne. Szczerze straciłam już nadzieję, że ta trzecia korekta cokolwiek pomoże.
Pani, która wykonywałam makijaż też jest zaskoczona i mówi, że to jej pierwszy taki przypadek.
Czy jest możliwe, że moja skóra się nie pigmentuje?
Proszę o odpowiedź bo już straciłam nadzieję

[muscat]

Napisane przez Shiva

Witam
Dzisiaj miałam robioną już trzeci raz korektę górnych kresek.
Jestem załamana bo po pierwszym zabiegu + 2 korektach kreski są ledwo widoczne. Szczerze straciłam już nadzieję, że ta trzecia korekta cokolwiek pomoże.
Pani, która wykonywałam makijaż też jest zaskoczona i mówi, że to jej pierwszy taki przypadek.
Czy jest możliwe, że moja skóra się nie pigmentuje?
Proszę o odpowiedź bo już straciłam nadzieję

Jaką metodą miałaś pigmentowane powieki? Mechaniczną, czy piórkową?
Czy powieki były mocno spuchnięte i czy były znieczulane w trakcie zabiegu, jeśli tak to czym?
No i kolejna rzecz, jaką miałaś zaleconą pielęgnację?

[Shiva]

Napisane przez muscat

Jaką metodą miałaś pigmentowane powieki? Mechaniczną, czy piórkową?
Czy powieki były mocno spuchnięte i czy były znieczulane w trakcie zabiegu, jeśli tak to czym?
No i kolejna rzecz, jaką miałaś zaleconą pielęgnację?

Metodą mechaniczną, znieczulone maścią (nie wiem jaką) powieki były bardzo spuchnięte. Po zabiegu smarowałam alantanem aż do całkowitego wygojenia.

[muscat]

Napisane przez Shiva

Metodą mechaniczną, znieczulone maścią (nie wiem jaką) powieki były bardzo spuchnięte. Po zabiegu smarowałam alantanem aż do całkowitego wygojenia.

...czyli w trakcie zabiegu już nic nie było używane? Praca na mocno opuchniętych powiekach to jak dla mnie, praca na pamięć :/ Do tego spuchnięte powieki za wiele nie przyjmą.
Natomiast, jeśli o pielęgnację Alantanem chodzi to tenże "wyciąga" barwnik i w momencie, kiedy już barwnik został kiepsko wprowadzony to potraktowanie go jeszcze Alantanem musi skutkować tak, a nie inaczej.
Doradzam Solcoseryl do pielęgnacji powiek, natomiast w trakcie zabiegu jednak należałoby powieki obkurczyć i wtedy delikatnie pigmentować. Wtedy korekta też ma sens, natomiast praca na opuchniętych powiekach to bezsens. Robota głupiego, strata energii, materiałów, a dla klientki niepotrzebny stres.

[Shiva]

Napisane przez muscat

...czyli w trakcie zabiegu już nic nie było używane? Praca na mocno opuchniętych powiekach to jak dla mnie, praca na pamięć :/ Do tego spuchnięte powieki za wiele nie przyjmą.
Natomiast, jeśli o pielęgnację Alantanem chodzi to tenże "wyciąga" barwnik i w momencie, kiedy już barwnik został kiepsko wprowadzony to potraktowanie go jeszcze Alantanem musi skutkować tak, a nie inaczej.
Doradzam Solcoseryl do pielęgnacji powiek, natomiast w trakcie zabiegu jednak należałoby powieki obkurczyć i wtedy delikatnie pigmentować. Wtedy korekta też ma sens, natomiast praca na opuchniętych powiekach to bezsens. Robota głupiego, strata energii, materiałów, a dla klientki niepotrzebny stres.

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Solcoseryl maść czy żel powinnam stosować??

[muscat]

Napisane przez Shiva

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Solcoseryl maść czy żel powinnam stosować??

Maść

[bagusia]

Muscat dzieki za odpowiedz Tak jak myślałam, dlatego chciałam sie upewnic, że dobrze robie Za 2 tygodnie jade na malutką poprawkę i robie górną kreskę. Wiem, ze "po" polecasz solcoseryl na powieki, a czy bepanthen tez bedzie dobry? Mieszkam w Irladnii, i nie wiem czy tutaj dostane solcoseryl:/

[Svinecka]

Napisane przez Shiva

Witam
Dzisiaj miałam robioną już trzeci raz korektę górnych kresek.
Jestem załamana bo po pierwszym zabiegu + 2 korektach kreski są ledwo widoczne. Szczerze straciłam już nadzieję, że ta trzecia korekta cokolwiek pomoże.
Pani, która wykonywałam makijaż też jest zaskoczona i mówi, że to jej pierwszy taki przypadek.
Czy jest możliwe, że moja skóra się nie pigmentuje?
Proszę o odpowiedź bo już straciłam nadzieję

ja jak robilam powieki mialam 5 poprawek bo tez byly niewidoczne, w koncu sie przyjelo



a ja jutro ide robic znow usta
tym razem do kogos innego bo nie jestem zadowolona z poprzednich

[Małgosia791]

Napisane przez Svinecka

a ja jutro ide robic znow usta
tym razem do kogos innego bo nie jestem zadowolona z poprzednich

A czemu nie jesteś zadowolona?

Ja się czaję własnie na usta, bo jestem zachwycona brwiami i kreskami. Chciałabym lekko podkreslić ich kontur, ale szczerze mówiac boję sie trochę bólu-jak miałam robione powieki, miałam uczucie jakby rozcinała mi je zyletką, mimo kilkukrotnego znieczulania(na szczęście szybko przyjął się barwnik).

[muscat]

Napisane przez bagusia

Muscat dzieki za odpowiedz Tak jak myślałam, dlatego chciałam sie upewnic, że dobrze robie Za 2 tygodnie jade na malutką poprawkę i robie górną kreskę. Wiem, ze "po" polecasz solcoseryl na powieki, a czy bepanthen tez bedzie dobry? Mieszkam w Irladnii, i nie wiem czy tutaj dostane solcoseryl:/

Bepanthen to właściwie to samo co Alantan, tyle że bez alantoiny, więc jak nie ma wyjścia to trudno, ale zapytaj też o zwykłą maść z wit.A, choć oczywiście Solcoseryl byłby najlepszy

[Svinecka]

Napisane przez Małgosia791

A czemu nie jesteś zadowolona?

Ja się czaję własnie na usta, bo jestem zachwycona brwiami i kreskami. Chciałabym lekko podkreslić ich kontur, ale szczerze mówiac boję sie trochę bólu-jak miałam robione powieki, miałam uczucie jakby rozcinała mi je zyletką, mimo kilkukrotnego znieczulania(na szczęście szybko przyjął się barwnik).

wypelnienia nie ma wcale, kontur jest ale przerywany, na srodku ust jest przerwa, z boku tez, a na dolnej wardze to prawie w ogole go nie widac
zaluje tylko wydanej kasy

mam nadzieje, ze tym razem bedzie lepiej

[muscat]

Napisane przez Svinecka

wypelnienia nie ma wcale, kontur jest ale przerywany, na srodku ust jest przerwa, z boku tez, a na dolnej wardze to prawie w ogole go nie widac
zaluje tylko wydanej kasy

mam nadzieje, ze tym razem bedzie lepiej

Svinecka coś mi się kojarzy, że tamtym razem, po pierwszym zabiegu dostałaś dość rozległą opryszczkę i że w ogóle chyba byłaś wtedy osłabiona...? Chyba dobrze pamiętam, że chodziło o Ciebie Jeśli tak to mogło być tez tak, że miałaś obniżoną odporność, absorbcja barwnika jest wtedy mocno utrudniona, albo owszem będzie wyglądało, że jest, ale szybko się wyłuszczy, bo w gruncie rzeczy organizm go odrzuca. Dlatego tak ważne jest żeby być w naprawdę dobrej kondycji przystępując do zabiegu. Jeżeli teraz czujesz się dobrze i zabezpieczyłaś się Heviranem to powinno być lepiej

[Svinecka]

Napisane przez muscat

Svinecka coś mi się kojarzy, że tamtym razem, po pierwszym zabiegu dostałaś dość rozległą opryszczkę i że w ogóle chyba byłaś wtedy osłabiona...? Chyba dobrze pamiętam, że chodziło o Ciebie Jeśli tak to mogło być tez tak, że miałaś obniżoną odporność, absorbcja barwnika jest wtedy mocno utrudniona, albo owszem będzie wyglądało, że jest, ale szybko się wyłuszczy, bo w gruncie rzeczy organizm go odrzuca. Dlatego tak ważne jest żeby być w naprawdę dobrej kondycji przystępując do zabiegu. Jeżeli teraz czujesz się dobrze i zabezpieczyłaś się Heviranem to powinno być lepiej

kochana tak mialam opryszczke ale tylko po pierwszej pigmentacji i to bylo w kaciku ust, pozniej mialam dwie poprawki i opryszczki nie mialam, wszystko goilo sie jak trzeba
a ubytki w barwniku mam w zupelnie innych miejscach niz opryszczka wystapila, zreszta wypelnienia w ogole nie mam, zostal tylko kontur i to przrywany

teraz biore heviran od 4 dni

[coolinska]

Właśnie wypowiedź Svinecki potwierdziła moje obawy - przechlapane po prostu z tymi barwnikami i ich przyjmowaniem przez skórę
Najgorsze ,że na ustach właśnie dobrze widać wszelkie niedociągnięcia w konturze gdy barwnik sie wybarwia, co wyglada bardzo niechlujnie....
Dlatego zamiast na permanentny zdecydowałam się na kwas hiaul.
Co prawda nie tak spektakularny efekt i trzeba dalej sie malowac,ale przynajmniej bez stresu.

[Svinecka]

ja juz po od wczoraj
ale sie nacierpialam

ale najbardziej nienawidze gojenia sie ust juz mi sie robi skorupka na ustach, spuchnieta mam gorna warge na maksa, w nocy wstalam i wygladalam jak wampir bo na policzku mialam rozmazany barwnik hehe

jak mam umyc zeby?

[bagusia]

Napisane przez muscat

Bepanthen to właściwie to samo co Alantan, tyle że bez alantoiny, więc jak nie ma wyjścia to trudno, ale zapytaj też o zwykłą maść z wit.A, choć oczywiście Solcoseryl byłby najlepszy

Muscat znalazłam właśnie w domu maść z polski- maść ochronna z witaminą A tylko teraz pytanie- sklad tej masci wiadomo witA, wazelina biała.... cos tam,cos tam i uwaga- aromat cytrynowy!! i co teraz? bede mogła używać, nie wybieli?? A tak wogole jak czesto smarować po zrobieniu?

[muscat]

Napisane przez Svinecka

ja juz po od wczoraj

jak mam umyc zeby?

Normalnie najpierw nasmaruj grubo usta, a potem delikatnie (wiem, wiem) umyj ząbki wodę do płukania możesz nabierać przez rurkę Dasz radę

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Napisane przez bagusia

Muscat znalazłam właśnie w domu maść z polski- maść ochronna z witaminą A tylko teraz pytanie- sklad tej masci wiadomo witA, wazelina biała.... cos tam,cos tam i uwaga- aromat cytrynowy!! i co teraz? bede mogła używać, nie wybieli?? A tak wogole jak czesto smarować po zrobieniu?

Wiesz co.... to jest aromat, więc to tylko sztucznie "poprawia" zapach, natomiast nie ma nic wspólnego z działaniem rozjaśniającym. Już pomijam, że pakują teraz takie bzdury w te wszystkie specyfiki, że normalnie aż się nóż w kieszeni otwiera

Ja zawsze zalecam smarowanie co 2 godzinki w ciągu dnia, chodzi o to żeby miejsce pigmentowane ani na chwilkę nie było "ściągnięte, suche", bo wtedy to wszystko się nadmiernie złuszcza i w efekcie zbytnio rozjaśnia. Jednocześnie zawsze upominam, żeby nakładać cieniutkie warstewki i nie tworzyć sobie czapki z maści

No i oczywiście sprawdź datę ważności tej maści :P

[agabejbe]

osobiście nie jestem fanką permanentnego makijażu, raczej stawiam na naturalność.

[dagusia85]

Mam kilka pytań związanych z PM brwi i pewnie głównie będą skierowane do Ciebie - Muscat.
Choruję na niedoczynność tarczycy, Hashimoto. Przeczytałam około połowę wątku i wiele razy temat ten się pojawiał, ale dokładnie nie rozumiem dlaczego choroba ta przeszkadza w makijażu permanentnym. Czy mogłabyś mi przybliżyć tę kwestię?
Jestem z Toruniu i pewnie tutaj chciałabym wykonać PM jeśli ostatecznie do tego dojdzie. Nie wykluczam jednak przyjazdu do Krakowa. Proszę, napisz ile kosztują u Ciebie brwi. I czy mogłabyś mi polecić jakiś salon tutaj na miejscu w Toruniu?
Moja siostra 2 lata temu zrobiła sobie brwi też w Toruniu. Jest bardzo zadowolona, ale ona ma zupełnie inny typ urody niż ja. Dodam, że u niej pomimo upływu czasu wszystko ładnie nadal wygląda. Jest jasną blondynką, ja z kolei farbuję włosy na czekoladowy brąz. Moja siostra robiła brwi u linergistki, którą poleciła jej moja sąsiadka - wizażystka.
Mam też koleżankę w pracy, która była na brwiach w Upiększarni w Toruniu u p. Doroty Rybarczyk. Jej brwi też mi się bardzo podobają. Nie mogła się zdecydować na metodę MP, więc ostatecznie z tego co mówiła ma pomieszaną (piórkową z lekkim cieniem albo piórkową z włoskową - o ile to możliwe, nie do końca wiem).
Tutaj na forum kilka razy pojawiły się pochwały dla salonu ArtiSpa przy Szosie Chełmińskiej, ale cena powala 1800 zł. Widziałam też u znajomej zrobione brwi w tym salonie - były szare i to w ciągu około półtora miesiąca po zabiegu. Nie wyglądały rewelacyjnie.
Proszę doradź mi

[Megaan]

W piątek robiłam trzeci raz w życiu brwi. Z kształtu jestem bardzo zadowolona. Martwię się natomiast tym, że w kilku miejscach sączy mi się treść surowicza. Strupki nie zaczęły się jeszcze tworzyć. Z tego co pamiętam z dwóch poprzednich razy, szybciej przebiegał proces gojenia. W jednym miejscu mam też lekko spuchnięte cały czas. Od początku stosuję Alantan maść. Czy mogę jakoś wspomóc proces gojenia? Czy po prostu przeczekać?

[muscat]

Napisane przez Megaan

W piątek robiłam trzeci raz w życiu brwi. Z kształtu jestem bardzo zadowolona. Martwię się natomiast tym, że w kilku miejscach sączy mi się treść surowicza. Strupki nie zaczęły się jeszcze tworzyć. Z tego co pamiętam z dwóch poprzednich razy, szybciej przebiegał proces gojenia. W jednym miejscu mam też lekko spuchnięte cały czas. Od początku stosuję Alantan maść. Czy mogę jakoś wspomóc proces gojenia? Czy po prostu przeczekać?

Sączenie i to w dodatku kilka dni po zabiegu, nie jest prawidłowym stanem, więc przede wszystkim odstaw Alantan, bo nie goi, nie chroni przed bakteriami a już na pewno nie poradzi sobie z sącząca się ranką, natomiast "wyciągnie" barwnik. Jezusie skąd te zalecenia z tym alantanem, czy wazeliną...???? :/

Jak najszybciej kup Tribiotic, ten jak najbardziej przyspieszy gojenie, a tym samym spowoduje wstrzymanie sączenia.
Stosuj przez 4 dni, a potem nakładaj Solcoseryl w maści, żeby jak najwięcej barwnika uratować.
Obie maści nakładaj co 2 godziny, przy czym w jeden dzień kończysz Tribiotic i dopiero od następnego przechodzisz do Solcoserylu.

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez dagusia85

Mam kilka pytań związanych z PM brwi i pewnie głównie będą skierowane do Ciebie - Muscat.
Choruję na niedoczynność tarczycy, Hashimoto. Przeczytałam około połowę wątku i wiele razy temat ten się pojawiał, ale dokładnie nie rozumiem dlaczego choroba ta przeszkadza w makijażu permanentnym. Czy mogłabyś mi przybliżyć tę kwestię?

Dagusia, niedoczynność to jedno, a Hashimoto to drugie. Mniemam, że u Ciebie i jedno i drugie, czyli prawdopodobnie przyjmujesz hormon syntetyczny...?
Niedoczynność tarczycy to choroba tarczycy, spowodowana niewystarczającą produkcją hormonu, natomiast Hashimoto to choroba autoimmunologiczna, Twój układ odpornościowy traktuje tarczycę jako wroga i usiłuje ją zniszczyć.
Powiem tak, coraz więcej pojawia mi się klientek z jedną, lub drugą przypadłością, są też takie, które chorują na jedno i drugie.
W takiej sytuacji klientka musi mieć świadomość, że makijaż może się gorzej przyjmować, lub zbyt szybko rozjaśniać i trzeba częściej odświeżać, ale to wcale nie jest reguła. Szczerze powiedziawszy akurat z moich obserwacji wynika, że gorzej bywa w przypadku kobiet mających problemy przewlekłe z zatokami, albo w silnym stresie. Aczkolwiek zaznaczam, że to moje obserwacje i często bywa, że klientka np. z Hashimoto przychodzi na korektę z super "przyjętymi" brwiami, a kobieta z przesuszona skórą, lub (jak w końcu wynika z dociekań) z jakimiś przewlekłymi problemami z zatokami, ma nad oczami może z 40% tego co wypracowałyśmy na pierwszym zabiegu.
Przykład z ostatniej chwili.... klientka z Hashimoto, której ktoś 1,5 roku temu zrobił paskudne czarne brwi, które w dodatku niefajnie zmieniły odcień (i nie z powodu choroby, tylko w wyniku przejścia czarnego (sic!) w zieleń, ma te paskudztwa i ma, i nijak nie chcą się wyłuszczyć, trzymają się jak wrzód (nie powiem czego) I na tym etapie trafiła do mnie.
Powiedziałabym już na koniec tak, dla makijażu brwi tak naprawdę gorsza jest nadczynność tarczycy, bo przy tej chorobie metabolizm jest galopujący i tutaj rzeczywiście zabieg należy sobie podarować, dopóki nadczynność nie zostanie zlikwidowana. Oprócz podkręconego mocno metabolizmu dochodzi skaczące ciśnienie i nadpobudliwość. Właściwie to taka chodząca bomba zegarowa

Jestem z Toruniu i pewnie tutaj chciałabym wykonać PM jeśli ostatecznie do tego dojdzie. Nie wykluczam jednak przyjazdu do Krakowa. Proszę, napisz ile kosztują u Ciebie brwi. I czy mogłabyś mi polecić jakiś salon tutaj na miejscu w Toruniu?

Forum to nie miejsce do dyskusji na temat cen, bo jestem tu żeby doradzić, więc jak będziesz zainteresowana przyjazdem to napisz do mnie prywatnie
Niestety nie jestem Ci też w stanie nikogo w Toruniu polecić, bo po prostu nie interesuję się innymi linergistkami. Pewnie też byłabym nieobiektywna, bo ja pracuję z piórkiem i według własnej autorskiej metody, więc nie chciałabym być posądzona o zawiść, czy jakieś inne chore przypadłości

Moja siostra 2 lata temu zrobiła sobie brwi też w Toruniu. Jest bardzo zadowolona, ale ona ma zupełnie inny typ urody niż ja. Dodam, że u niej pomimo upływu czasu wszystko ładnie nadal wygląda. Jest jasną blondynką, ja z kolei farbuję włosy na czekoladowy brąz. Moja siostra robiła brwi u linergistki, którą poleciła jej moja sąsiadka - wizażystka.
Mam też koleżankę w pracy, która była na brwiach w Upiększarni w Toruniu u p. Doroty Rybarczyk. Jej brwi też mi się bardzo podobają. Nie mogła się zdecydować na metodę MP, więc ostatecznie z tego co mówiła ma pomieszaną (piórkową z lekkim cieniem albo piórkową z włoskową - o ile to możliwe, nie do końca wiem).

No i tu powiem tak, pracuje piórkiem i tylko piórkiem (jeśli chodzi o brwi i kreski)... czemu miałoby się to łączyć z cieniem, tudzież z włoskami pigmentowanymi jedną igłą...zupełnie nie rozumiem, natomiast słyszę tu i ówdzie o metodzie piórkowo-kreskowej i takie tam.... Ja takich kombinacji nie uskuteczniam i nie umiem Ci wyjaśnić co one mają na celu.

Tutaj na forum kilka razy pojawiły się pochwały dla salonu ArtiSpa przy Szosie Chełmińskiej, ale cena powala 1800 zł. Widziałam też u znajomej zrobione brwi w tym salonie - były szare i to w ciągu około półtora miesiąca po zabiegu. Nie wyglądały rewelacyjnie.
Proszę doradź mi

Szare zawsze lepsze, niż czerwone natomiast zastanawiam się, czy "szare" to znaczy, że zszarzały, czy oznacza, że tak szybko się rozjaśniły...? Jeśli to drugie no to cóż... deczko za szybko

[Shiva]

Witam ponownie
Po użyciu maści Solcoseryl zalecanej przez muscat kreski się "przyjęły" - przynajmniej porównując do 3 poprzednich razach. Mimo wszystko mam wątpliwości co do kształtu (głównie zakończenia) i koloru (czy aby na pewno powinny być takie jasne). Bardzo proszę o opinie.

[muscat]

Napisane przez Shiva

Witam ponownie
Po użyciu maści Solcoseryl zalecanej przez muscat kreski się "przyjęły" - przynajmniej porównując do 3 poprzednich razach. Mimo wszystko mam wątpliwości co do kształtu (głównie zakończenia) i koloru (czy aby na pewno powinny być takie jasne). Bardzo proszę o opinie.

Patrząc na zdjęcia (mogę się mylić) mam wrażenie, że pigment jest wprowadzony nierównomiernie, co by się zgadzało, zważywszy że pomimo mocnego spuchnięcia, były jednak pigmentowane. Rysunek tych kresek jest nieczysty, jakby rozmazany i tu też można to wytłumaczyć pracą na mocno spuchniętych powiekach. Co do końcówek to jedno oko sfotografowałaś inaczej, drugie inaczej i nie wiem, czy to kwestia zdjęć, czy rzeczywiście każda końcówka jest inna. Natomiast zastanawia mnie ta końcówka na drugim zdjęciu... trochę mi to wygląda na rozlany barwnik...? Czy ta strona była bardziej spuchnięta, zasiniona?
Reasumując, kreski kwalifikują się na pewno do kolejnego zabiegu. Czy u tej samej osoby... patrząc na zdjęcia - nie, ale biorę pod uwagę, że zdjęcia potrafią wyolbrzymić coś, co na żywo wygląda o wiele łagodniej.

[bagusia]

Napisane przez muscat

No i oczywiście sprawdź datę ważności tej maści :P

Maść była przywieziona z Polski całkiem niedawno więc ważność jest długa SUPER!! Już się nie mogę doczekać, za tydzień w niedziele idę na malutką poprawkaę brwi i będę miała kreski na oku

Przeraża mnie tylko fakt, że nie można używać tuszu do rzęs i ten tydzień po zrobieniu kresek, bede straszyć w pracy

[muscat]

Napisane przez bagusia

Przeraża mnie tylko fakt, że nie można używać tuszu do rzęs i ten tydzień po zrobieniu kresek, bede straszyć w pracy

Jak masz wrogów jakowychś w pracy to może uda Ci się przez ten tydzień ich wyeliminować