Zapuszczanie włosów cz. VII

[Melanchton]

Jednak nie podcięłam, bo moja fryzjerka nie miała czasu przed Świętami. Ale idę w piątek! Ze 2 centymetry pójdą, albo nawet 3

Denerwuje mnie, że widzę na włosach dużą różnicę pomiędzy farbowaniem na rudo po całości a robieniem tylko odrostu i hennowaniem reszty. Tak mniej-więcej od pachy zaczynają mi się te "gorsze włosy". No i dół jest troszeczkę jaśniejszy, bo zeszłam z poziomu 7 na 6.

Znalazłam jakieś resztki Seri, które miałam skitrane w opakownaiu na podróż, ale nie zrobiła mi szału... Muszę chyba wrócić do olejowej Isany...

[invisible_01]

Za mną baaardzo chodzi od dawna blond sombre, ale mam w całości naturalne włosy i widzę, o ile szybciej rosną i są dużo zdrowsze. Rozjaśnianie jednak zawsze niszczy te włosy i pamiętam, że musiałam duuużo częściej podcinać - co 3 miesiące tak ze 2 cm. Obecnie u fryzjera byłam ostatnio we wrześniu, a końcówki są zdrowiutkie i właściwie mogłabym podciąć tylko dla lepszego kształtu fryzury.

[Wolha wRedna]

Mel, ja te gorszej jakości włosy podcinałam do całkowitego ścięcia 5 lat więc no cóż... naoglądałam sie różnic w jakości.

Melduję się z pohennowanym łbem. Znowu wróciłam do rudej rudości, bo póki co nie mam rubii na stanie no i miałam też ochotę na klasyczną hennę

U mnie nawet po ścięciu tego co było rozjaśniane i tak reszta włosów znająca już tylko zielsko im bliżej końców tym jest jaśniejsza. To chyba urok blondynek, nawet mysich.

[houseofcolours]

Napisane przez visionAM

Skoro nie patrzysz na skład to nie jesteś w stanie stwierdzić co w danym momencie jest dla Ciebie najlepsze. To są takie testy trochę bez sensu.

Przecież używając danego szamponu czy maski jestem w stanie stwierdzić czy jest dla mnie dobry czy nie, co więcej jestem w stanie to stwierdzić nawet jednym zamkniętym okiem nie spoglądając na skład.

To, że jakiś np szampon zawiera proteiny i moje włosy go nie polubią to wcale nie znaczy, ze moje włosy nie tolerują protein i wszystkie jak lecą kosmetyki z proteinami odpadają, bo np maska proteinowa może okazać się wybawieniem. Kosmetyki do włosów to nie są produkty jednoskładnikowe, że można łatwo określić jakiego składnika akurat potrzebują a jakiego unikać.

[visionAM]

Napisane przez houseofcolours

Przecież używając danego szamponu czy maski jestem w stanie stwierdzić czy jest dla mnie dobry czy nie, co więcej jestem w stanie to stwierdzić nawet jednym zamkniętym okiem nie spoglądając na skład.

To, że jakiś np szampon zawiera proteiny i moje włosy go nie polubią to wcale nie znaczy, ze moje włosy nie tolerują protein i wszystkie jak lecą kosmetyki z proteinami odpadają, bo np maska proteinowa może okazać się wybawieniem. Kosmetyki do włosów to nie są produkty jednoskładnikowe, że można łatwo określić jakiego składnika akurat potrzebują a jakiego unikać.

A u mnie to tak właśnie działa. Jak coś ma proteiny w składzie to wiem, że to rzecz do użytku maksimum raz w tygodniu, bo inaczej będzie puch. Wiem, które składniki mi służą, a które nie i zawsze się to sprawdza. Jeszcze nie miałam sytuacji żeby jeden produkt z np. olejem kokosowym działał u mnie super, a inny nie. Zazwyczaj przez ten jeden składnik mam kiepsko wyglądające włosy, więc qie go wystrzegam jak tylko mogę

[sandrek]

U mnie zauważyłam, że np. keratyna nie sprawdza się nigdy w kosmetykach. Nieważne, czy mgiełka, szampon, maska czy serum. Proteiny - wyjątkowo raz w tygodniu i na krótko. Inaczej puch i mat. Olej arganowy również odpada, jedynie w mieszankach jest jakoś znośnie. Natomiast kokos - pod każdą postacią jest super

[visionAM]

Napisane przez sandrek

U mnie zauważyłam, że np. keratyna nie sprawdza się nigdy w kosmetykach. Nieważne, czy mgiełka, szampon, maska czy serum. Proteiny - wyjątkowo raz w tygodniu i na krótko. Inaczej puch i mat. Olej arganowy również odpada, jedynie w mieszankach jest jakoś znośnie. Natomiast kokos - pod każdą postacią jest super

No właśnie Ja mam dokładnie tak samo. Dlatego uważam, że warto sprawdzać składy i na ich podstawie analizować kosmetyki. Łatwiej później kupić coś dla siebie, bo wystarczy spojrzeć czy ma w składzie rzeczy, które nam służą.

[Loluuusia]

Sombre jest spoko, bo nie trzeba często farbować włosów. Nie maluje się całych, więc nie zniszczy się ich mocno. Przynajmniej ja tak uważam. Mam rozjaśnione włosy i bym chciała wrócić do naturalnych albo mieć tylko delikatnie rozjaśnione. Mam nadzieję, że jak zrobię sombre, to odrosty nie będą takie straszne.
Nawet nie mam pojęcia jakie składniki lubią moje włosy. Wiem tylko które kosmetyki dobrze na nie działają. Zacznę zwracać na to uwagę. Może dzięki temu nie będę zbierać kosmetyków, które tylko będą ozdabiały moją półkę.
Nie mogę się zmotywować, żeby zrobić zdjęcie włosów.

[Melanchton]

Napisane przez Wolha wRedna

Mel, ja te gorszej jakości włosy podcinałam do całkowitego ścięcia 5 lat więc no cóż... naoglądałam sie różnic w jakości.

Melduję się z pohennowanym łbem. Znowu wróciłam do rudej rudości, bo póki co nie mam rubii na stanie no i miałam też ochotę na klasyczną hennę

U mnie nawet po ścięciu tego co było rozjaśniane i tak reszta włosów znająca już tylko zielsko im bliżej końców tym jest jaśniejsza. To chyba urok blondynek, nawet mysich.

Fryzjer już dziś. Nareszcie!!

A propos henny: muszę w końcu zrobić porządną, na całe włosy, bo widzę w słońcu, że w niektórych miejscach refleksy są bardziej miedziane, a w niektórych bardziej złote (pod spodem, tam gdzie, być może, nie docierał mi wcześniej gloss, bo glossuję bez specjalnej staranności ).

Dalej jestem na tropie w poszukiwaniu dobrej odżywki, którą będę mogła stosować po każdym myciu. Chciałam kupić olejową Isanę w tubie, ale nie było, więc wzięłam tę do włosów blond. Zobaczymy, jak się sprawdzi.

No i zdradzę Wam mój włosowy cel na najbliższą przyszłość: zmotywować się, żeby raz w tygodniu położyć waxa z łyżką henny pod czepek.
Bardzo lubię włosy po hennie, więc czemu by nie spróbować.
Ciekawe, czy zdołam.

[houseofcolours]

Napisane przez sandrek

U mnie zauważyłam, że np. keratyna nie sprawdza się nigdy w kosmetykach. Nieważne, czy mgiełka, szampon, maska czy serum. Proteiny - wyjątkowo raz w tygodniu i na krótko. Inaczej puch i mat. Olej arganowy również odpada, jedynie w mieszankach jest jakoś znośnie. Natomiast kokos - pod każdą postacią jest super

No ja właśnie o tym mówię Piszesz, że keratyna nie sprawdza się u ciebie nigdy ale proteiny raz w tygodniu, ale keratyna to proteina. Jest tyle rodzajów protein, że czasami nakładamy na włosy coś co wcale nie wiemy, że jest proteiną (bo nie ma w nazwie 'protein') np. jedwab, sericin, kolagen, elastin, koszmir, l-cysteina czy własnie keratyna. Widziałam wczęśniej też post dziewczyny która pisała, że miała przeproteinowane włosy i tylko maseczka z żółtka była w stanie je uratować, choć to tez przecież maseczka typowo proteinowa.
Proteiny są różne i jedne nam mogą służyć inne nie, czasami jest jakiś szampon który nam nie służy, patrzymy na skład, widzimy 'protein' i z góry zakładamy, że to ten składnik a on może być na końcu składu i to w tak nikłej ilości, że nasze włosy tego nie odczują i szkodzi nam inny składnik tego szamponu.

[visionAM]

Napisane przez houseofcolours

No ja właśnie o tym mówię Piszesz, że keratyna nie sprawdza się u ciebie nigdy ale proteiny raz w tygodniu, ale keratyna to proteina. Jest tyle rodzajów protein, że czasami nakładamy na włosy coś co wcale nie wiemy, że jest proteiną (bo nie ma w nazwie 'protein') np. jedwab, sericin, kolagen, elastin, koszmir, l-cysteina czy własnie keratyna. Widziałam wczęśniej też post dziewczyny która pisała, że miała przeproteinowane włosy i tylko maseczka z żółtka była w stanie je uratować, choć to tez przecież maseczka typowo proteinowa.
Proteiny są różne i jedne nam mogą służyć inne nie, czasami jest jakiś szampon który nam nie służy, patrzymy na skład, widzimy 'protein' i z góry zakładamy, że to ten składnik a on może być na końcu składu i to w tak nikłej ilości, że nasze włosy tego nie odczują i szkodzi nam inny składnik tego szamponu.

Właśnie dlatego warto znać skład i mieć świadomość co jest czym i co dany składnik robi z naszymi włosami.

[houseofcolours]

Napisane przez visionAM

Właśnie dlatego warto znać skład i mieć świadomość co jest czym i co dany składnik robi z naszymi włosami.

W dalszym ciągu się nie zgodzę, bo to nie jeden składnik źle działa na nasze włosy tylko kompozycja, ilość danego składnika w szamponie/odżywce, to czy jest ta np. proteina emulgowana czy nie, to z czym te składnik jest zestawiony, także czy mamy zróżnicowaną pielęgnację i tak dalej. Poza tym na kosmetykach nie ma podanej dokładnej ilości danego składnika dlatego nigdy nie wiemy ile go tam jest i czy to na pewno on zawinił. Czasami też ten 'zły' składnik zestawiony z jakimś innym składnikiem w szamponie x może zupełnie inaczej działać na nasze włosy niż te sam 'zły' składnik skomponowany inaczej w szamponie y.
Co innego kosmetyki jednoskładnikowe- np oleje bo to jesteśmy dokładnie w stanie stwierdzić czy nam służą czy nie

Nie to, że mówię, że znajomość skladników to coś złego, po prostu ta wiedza może być źle wykorzystana

[visionAM]

Napisane przez houseofcolours

W dalszym ciągu się nie zgodzę, bo to nie jeden składnik źle działa na nasze włosy tylko kompozycja, ilość danego składnika w szamponie/odżywce, to czy jest ta np. proteina emulgowana czy nie, to z czym te składnik jest zestawiony, także czy mamy zróżnicowaną pielęgnację i tak dalej. Poza tym na kosmetykach nie ma podanej dokładnej ilości danego składnika dlatego nigdy nie wiemy ile go tam jest i czy to na pewno on zawinił. Czasami też ten 'zły' składnik zestawiony z jakimś innym składnikiem w szamponie x może zupełnie inaczej działać na nasze włosy niż te sam 'zły' składnik skomponowany inaczej w szamponie y.
Co innego kosmetyki jednoskładnikowe- np oleje bo to jesteśmy dokładnie w stanie stwierdzić czy nam służą czy nie

Nie to, że mówię, że znajomość skladników to coś złego, po prostu ta wiedza może być źle wykorzystana

Ale ja przecież pisałam o swoim przypadku - mi nie służą konkretne składniki. I nie ważne jest dla moich włosów co jest poza tą jedną rzeczą w składzie. Więc u mnie nie jest tak, jak napisałaś. Tak więc najwidoczniej, jak to zawsze bywa, jest to kwestia indywidualna.

[houseofcolours]

Napisane przez visionAM

Ale ja przecież pisałam o swoim przypadku - mi nie służą konkretne składniki. I nie ważne jest dla moich włosów co jest poza tą jedną rzeczą w składzie. Więc u mnie nie jest tak, jak napisałaś. Tak więc najwidoczniej, jak to zawsze bywa, jest to kwestia indywidualna.

Stronę wcześniej odniosłaś się do mojego przypadku gdzie napisałaś, że moje testy są bez sensu dlatego ci wytłumaczyłam dlaczego moim zdaniem mają sens.

[visionAM]

Napisane przez houseofcolours

Stronę wcześniej odniosłaś się do mojego przypadku gdzie napisałaś, że moje testy są bez sensu dlatego ci wytłumaczyłam dlaczego moim zdaniem mają sens.

Rozumiem, ale nadal uważam, że świadomość składu jest bardzo istotna podczas pielęgnacji i bez tego nie da się odpowiednio jej prowadzić A że każdy ma inaczej jeśli o to chodzi, to już sam musi do tego dojść metodą prób i błędów.

[aante_e]

Zapisałam się na fb do grupy włosing i testuję olejowanie na podkład wody z miodem. Za pierwszym razem efekt był mega, dałam Vatike kokosową, zemulgowałam kallosem omega, a po myciu jeszcze na 10 minut wymieszany Chantal kokosowy z fioletową maską Frieda.
Dzisiaj nałożyłam olej Loton arganowy, jak będę miała czas rano to dam jakąś maskę po myciu.

Mam motywację do zapuszczania, bo koleżanka ostatnio pytała się czy farbowałam włosy, bo tak błyszczą. Czyli są jakieś efekty pielęgnacji.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Melanchton]

Dziewczyny!

Pohennowałam. Zrobiłam michę henny, ale byłam taka dokładna w nakładaniu (i może też nie doceniłam długości jaką mam teraz no i faktu, że hennowałam, wyjątkowo, suche włosy), że zabrakło mi na ostatnią partę włosów... tych u góry i z wierzchu.
Na szczęście po zmyciu nie było dramatu, a spód, gdzie wcześniej przebijały złote, refleksy nabrał ładnego miedzianego odcienia. Ale przed weekendem majowym pohennuję znowu tym razem zaczynając od wierzchu. Ach już zapomniałam jakie gładkie i lśniące są po tym włosy.
No i podcięcie też dużo dało, oj dużo. Dwa centymetry poszły na podłogę, a różnica jest mega. Jestem bardzo zadowolona!
No i przyszłam się podzielić nowymi patentami!

Pewnie nie odkrywam Ameryki, ale zauważyłam, że mieszanie odżywek może być mega-dobrym pomysłem. Isana do włosów blond, która daje ładny efekt puszystości ale jakoś za mało dociąża stała się odżywką idealną kiedy doda się do niej czegoś bardziej olejowo-silikonowego jak olejkowa Elseve, która sama w sobie robi lekkki przyklap.
No i druga rzecz: Zaczęłam przed myciem bardzo dokładnie rozczesywać włosy i starać się w trakcie za bardzo ich nie poplątać, a po nałożeniu odżywki bardzo delikatnie rozczesuję naodżywkowane włosy grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami. W ten sposób odżwyka pokrywa je całe (i jest potem różnica po wyschnięciu!) i łatwiej też ją wypłukać, bo resztki nie zostają "w kołtunach", if you know what I mean.

A co u Was?

[paulownia]

U mnie akurat - nowy szampon .
Dziś mi wpadł w oko, to nowość , i coś mnie podkusiło wziąć. Bez Sles, dawno już nie próbowałam wracać do łagodniejszych szamponów. Jest bez soli,czego jeszcze mi się nie zdarzyło posiadać i testować .
Poza tym mam okropna chęć wrócić do henny - po półrocznej abstynencji i drogeryjnych farbach. Tęsknie za tym kolorkiem i połyskiem nawet ryzyko przyklapu jakoś mnie nie straszy.

[katte25]

Napisane przez aante_e

Zapisałam się na fb do grupy włosing i testuję olejowanie na podkład wody z miodem. Za pierwszym razem efekt był mega, dałam Vatike kokosową, zemulgowałam kallosem omega, a po myciu jeszcze na 10 minut wymieszany Chantal kokosowy z fioletową maską Frieda.
Dzisiaj nałożyłam olej Loton arganowy, jak będę miała czas rano to dam jakąś maskę po myciu.

Mam motywację do zapuszczania, bo koleżanka ostatnio pytała się czy farbowałam włosy, bo tak błyszczą. Czyli są jakieś efekty pielęgnacji.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no prosze trza przetestowac twoje metody

[Wolha wRedna]

Mel ja od zawsze rozprowadzam maski po wlosach rozczesujac. Dla mnie najlepsza metoda.

Czaje sie w przyszlym miesiacu albo na miodowe albo na czarne mydlo. I maske biovax z hm... chyba biotyna? Teraz nie pamietam. W kazdym razie jakas ich nowosc.

Wlosy po cieciu w lutym znowu kr
Co sie tylko od wielkiego dzwonu ale koncowki wygladaja ladnie wiec nie mam co narzekac 😉

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[katte25]

Ja codziennie sie umawiam do fryzjera i jakoś nie wychodzi.

[silver_lining]

Napisane przez Wolha wRedna

U mnie nawet po ścięciu tego co było rozjaśniane i tak reszta włosów znająca już tylko zielsko im bliżej końców tym jest jaśniejsza. To chyba urok blondynek, nawet mysich.

Myślę, że to nie tylko urok blondynek. Ja mam bardzo ciemne włosy od głowy - praktycznie brunetka, ale końcówki to już są złotawe wyraźnie. Od słońca mi bardzo jaśnieją (a nie lubię) i zastanawiam się co z tym fantem zrobić...

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez Melanchton

(...)
No i druga rzecz: Zaczęłam przed myciem bardzo dokładnie rozczesywać włosy i starać się w trakcie za bardzo ich nie poplątać, a po nałożeniu odżywki bardzo delikatnie rozczesuję naodżywkowane włosy grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami. W ten sposób odżwyka pokrywa je całe (i jest potem różnica po wyschnięciu!) i łatwiej też ją wypłukać, bo resztki nie zostają "w kołtunach", if you know what I mean.

A co u Was?

Najlepszy sposób na dobre rozprowadzenie odżywki czy maski

U mnie nuda. Włosy bardzo polubiły się z Biovaxem z biotyną (jest odżywczy, ale dość lekki), do mycia używam na zmianę szamponów z L'Biotiki. Olejować mi się nie chce, włosy podcięłam jakieś 2 tygodnie temu, ale dosłownie odrobinę. Póki co wypłukuję farbę
Czasem tęsknię za dawną kondycją włosów, ale pamiętam też, ze im są bardziej zdrowe tym mniej mają objętości

[Melanchton]

Dzień dobry!

U mnie szał, obkupiłam się w różne maski:
- aloesowego dra Sante
- awokadowy Organic Shop
- awokadową (co za zbieg okoliczności) odżywkę CosNature
- fructis Oil Repair Butter
Do tego denkuję maskę O'Herbal (chyba lnianą?), Argan Oil of Marocco (takie niebieskie z Hebe), propolisowy balsam babuszkowy, arganowy Bioelixire i jeszcze Blond Isanę i olejkową Isanę.

Trochę się tego zrobiło.
Eksperymentuję, bo wszystko mi służy. Czyli, że włosy są w dobrej kondycji! Zauważyłam też, że dobrze do niesilikonowej odżywki, która robi puszyste włosy (tak na mnie teraz działają odżywki bez silikonów) dodać splash silikonowej. Teraz będzie to ten Fructis, ale wcześniej skończyłam tak resztkę olejowej Elseve, która sama w sobie była za ciężka i potrafiła zestrączkować m włosy.
Nadal wczesuję te odżywki.
A co u Was?

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez Melanchton

Dzień dobry!

U mnie szał, obkupiłam się w różne maski:
- aloesowego dra Sante
- awokadowy Organic Shop
- awokadową (co za zbieg okoliczności) odżywkę CosNature
- fructis Oil Repair Butter
Do tego denkuję maskę O'Herbal (chyba lnianą?), Argan Oil of Marocco (takie niebieskie z Hebe), propolisowy balsam babuszkowy, arganowy Bioelixire i jeszcze Blond Isanę i olejkową Isanę.

Trochę się tego zrobiło.
Eksperymentuję, bo wszystko mi służy. Czyli, że włosy są w dobrej kondycji! Zauważyłam też, że dobrze do niesilikonowej odżywki, która robi puszyste włosy (tak na mnie teraz działają odżywki bez silikonów) dodać splash silikonowej. Teraz będzie to ten Fructis, ale wcześniej skończyłam tak resztkę olejowej Elseve, która sama w sobie była za ciężka i potrafiła zestrączkować m włosy.
Nadal wczesuję te odżywki.
A co u Was?

Ciekawa jestem, jak się sprawdzi, bo póki co na moich niskoporach w rozsądnej ilości potrafi zdziałać cuda
Natomiast nie wiem, jak się spisze w przypadku wysokoporowatych.

[czekoladka3]

Fructis oil repair butter bardzo lubiłam ale moje wlosy akurat uwielbiają cięższe odżywki ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Melanchton]

Może zaczną pod jego wpływem udawać niskoporowate?

[Wolha wRedna]

Znabyłam dzisiaj mydło miodowe Babuszki Agafii. Pamiętam, że używałam je wo 2016 r. kiedy włosy wyglądały bardzo dobrze.

Jeszcze dziś idę do SP, bo jest -30% na Biovaxa. Czy w SP jest ten z biotyną? Mam na niego chrapkę.

[Melanchton]

Napisane przez Wolha wRedna

Znabyłam dzisiaj mydło miodowe Babuszki Agafii. Pamiętam, że używałam je wo 2016 r. kiedy włosy wyglądały bardzo dobrze.

Jeszcze dziś idę do SP, bo jest -30% na Biovaxa. Czy w SP jest ten z biotyną? Mam na niego chrapkę.

Biowaxy daję zawsze do henny, wydaje mi się to logiczne.

Fructis Oil repair butter klasa! Nic nie domieszywałam, żeby sprawdzić czy sam nie będzie za ciężki, ale włosy wyglądają bardzo spoko. Miękkie i gładkie, ale nie obciążone.
Haha!

[paulownia]

Chyba tez zapoluje na maskę Fructisa bo po ostatnim farbowaniu jakaś susza się rozpanoszyła
Za tydzień idę do fryzjera
Mój pierdzielnik z wczoraj.