Za późno się obudziłam. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja

Notka

Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych!

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-02-25, 10:03   #1
anka_skakanka_
Raczkowanie
 
Avatar anka_skakanka_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 107
Thumbs down

Za późno się obudziłam.


Hej! Postaram się zwięźle - mam 21 lat(w tym roku 22), jestem na 3 roku psychologii. Jestem niespełnionym medykiem, w sensie, całe życie pragnęłam iść na medycynę, całe życie mnie to rajcowało, w wieku 9 lat dzień w dzień przeglądałam poradnik medyczny, ale że byłam durna i niedojrzała w liceum to mi się uczyć nie chciało i nie wiem co mi strzeliło do łba, że na rozszerzenia wzięłam min. polski i biologię. (Tu swoją drogą przydałoby się poruszyć temat tego chorego wybierania w wieku 15 lat przedmiotów rozszerzonych pod studia. Co człowiek ma wtedy w głowie, żeby decydować o swojej przyszłości? Nic..)
Z różnych względów marzyłam o zostaniu psychiatrą, z braku laku (wcale nie z braku laku, z lenistwa, ot co) poszłam na psychologie. Fajnie, super, ciekawy kierunek - mówili. No, niby tak, ale ja:
pierwsze primo - nie spełniam się. Totalnie.
drugie - to nie jest to, czego oczekiwałam. Czuję, że te studia nic mi nie dają, mimo, iż do głupich nie należę.
trzecie - najzwyczajniej nie wiem co ja będę robiła jak już obronie magistra. Po prostu nie wiem. Żeby pójść, otworzyć gabinet trzeba przejść przez tyle gór i przeszkód, że na samą myśl mnie ściska w żołądku bo nie wierzę, że uda mi się to zrobić.
No i tu pojawia się strach. Co ja będę robić? Kto zatrudni szarą Ankę studentkę, która ma marnego magistra i nie ma żadnej praktyki poza krótkim stażem na studiach (który swoją drogą będzie pewnie wyglądał tak samo żenująco jak całe studia)?
Boję się o swoją przyszłość, z drugiej strony na zmianę kierunku już za późno. Czuję się rozdarta i bezradna.
Niby jestem ubezpieczona finansowo, w jakimś tam stopniu, bo mam kupione dwa mieszkania z których wynajmu da się w przyszłości żyć przy jakiejś pracy na pół etatu..blablabla, ale tu też chodzi o mnie. O to, że chce być kobietą sukcesu, która robi to, co daje jej poczucie satysfakcji i spełnienia. Marzy mi się praca w jakimkolwiek stopniu związana z nauką, medycyną.
Zmieniać studia? 3 lata mam w plecy, musiałabym jeszcze raz pisać maturę.
Zapisać się na jakiś kurs, zapisać się do szkoły medycznej policealnej?
Pozwólcie sobie na luźną refleksję, wyobraźcie sobie, że jesteście w takiej sytuacji. Co byś zrobiła na moim miejscu? Może któraś z Was ma takie/podobne doświadczenie i opowie jak to się skończyło? Może jakaś historia/sugestia natchnie mnie na znalezienie jakiegoś rozwiązania?
:conf used:
__________________
beyhive
anka_skakanka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-25, 13:15   #2
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Za późno się obudziłam.

Jeśli jesteś zabezpieczona finansowo, to dlaczego miałabyś nie spróbować? Ludzie na medycynę idą w różnym wieku, bez przesadny 22-23 lata to nie starość, nie kładziesz się już do trumny.
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-25, 14:56   #3
anka_skakanka_
Raczkowanie
 
Avatar anka_skakanka_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 107
Dot.: Za późno się obudziłam.

Cytat:
Napisane przez casus_belli Pokaż wiadomość
Jeśli jesteś zabezpieczona finansowo, to dlaczego miałabyś nie spróbować? Ludzie na medycynę idą w różnym wieku, bez przesadny 22-23 lata to nie starość, nie kładziesz się już do trumny.
No wiesz, szkoda mi teraz już rzucić te studia.. skończę je, będę miała +/- 25 lat. Nawet jeśli chciałabym podjąć się rekrutacji na jakiś medyczny kierunek to w przyszłym roku, bo na deklaracje maturalne już za późno. :| Ja wiem, że ludzie mają po 30 lat i studiują, ale jakoś wizja tego mnie przerasta, czuję, że mogę się nie wyrobić.
__________________
beyhive
anka_skakanka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-25, 16:17   #4
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Za późno się obudziłam.

Serio? Dramatyzujesz, jak 14-latka, której chłopiec od 3 minut nie odpisał na SMS-a. Ewidentnie jeszcze dzieciak z Ciebie i niewiele wiesz o życiu.

No to kilka podstawowych rzeczy:
1) Z dwoma mieszkaniami jesteś w lepszej sytuacji finansowej niż jakieś 90% Polaków, którzy muszą spłacać kredyt przez 30 lat, żeby w ogóle mieć gdzie mieszkać. I jeszcze przy tym mają jakieś dzieci przeważnie na utrzymaniu.
2) Średnia długość życia kobiet w Polsce wynosi obecnie ponad 79 lat. Dwa lata to nic. Naprawdę nikogo nie obchodzi, czy skończysz studia dwa lata w tę czy w tę. Ani czy masz 22 lata czy 28. Dorośli ludzie nie pytają się na dzień dobry o metrykę, a w pracy to jest raczej normalne, że pracuje się z ludźmi o kilkanaście/kilkadziesiąt lat starszymi/młodszymi.
3) Większość obecnie dominujących na rynku zawodów nie wymaga skończenia konkretnego kierunku, a co najwyżej umiejętności i doświadczenia.
4) Większość absolwentów psychologii nie zostaje psychoterapeutami, bo to długie i kosztowne, a poza tym nie wszyscy mają ochotę słuchać wynurzeń leżących na kozetce ludzi.
5) Po psychologii można robić w zasadzie wszystko (no może poza byciem chirurgiem naczyniowym). Psychologia daje wiedzę i miękkie umiejętności, które przydają się w różnych branżach. Dlatego spotkasz psychologów w HR, w marketingu, reklamie, badaniach rynku, UX, różnych branżach kreatywnych i wszelkiego rodzaju korporacjach. Trzeba tylko mieć pomysł, w którą stronę chce się iść i załapać w tym kierunku jakieś doświadczenie. No i znać biegle choć angielski, a najlepiej drugi język obcy.
6) Bycie kobietą sukcesu to puste hasełko z kolorowych magazynów. Większość z nas nie zarobi tyle co Steve Jobs ani nie będą o nas pisać w podręcznikach historii. Najpewniej mało kto w ogóle zauważy, kiedy umrzemy. Ty masz zapewne na myśli pracowanie w biurze, a nie w Biedrze. A to jeszcze da się zrobić. Ale generalnie lepiej się skupić na tym, żeby życie nam samym przynosiło satysfakcję, niż na myśleniu, czy inni uważają nas za człowieka sukcesu czy nie.

Edytowane przez megamag
Czas edycji: 2018-02-25 o 16:26
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-25, 16:51   #5
MsN
Femme fatale
 
Avatar MsN
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
Dot.: Za późno się obudziłam.

Cytat:
Napisane przez anka_skakanka_ Pokaż wiadomość
Hej! Postaram się zwięźle - mam 21 lat(w tym roku 22), jestem na 3 roku psychologii. Jestem niespełnionym medykiem, w sensie, całe życie pragnęłam iść na medycynę, całe życie mnie to rajcowało, w wieku 9 lat dzień w dzień przeglądałam poradnik medyczny, ale że byłam durna i niedojrzała w liceum to mi się uczyć nie chciało i nie wiem co mi strzeliło do łba, że na rozszerzenia wzięłam min. polski i biologię. (Tu swoją drogą przydałoby się poruszyć temat tego chorego wybierania w wieku 15 lat przedmiotów rozszerzonych pod studia. Co człowiek ma wtedy w głowie, żeby decydować o swojej przyszłości? Nic..)
Z różnych względów marzyłam o zostaniu psychiatrą, z braku laku (wcale nie z braku laku, z lenistwa, ot co) poszłam na psychologie. Fajnie, super, ciekawy kierunek - mówili. No, niby tak, ale ja:
pierwsze primo - nie spełniam się. Totalnie.
drugie - to nie jest to, czego oczekiwałam. Czuję, że te studia nic mi nie dają, mimo, iż do głupich nie należę.
trzecie - najzwyczajniej nie wiem co ja będę robiła jak już obronie magistra. Po prostu nie wiem. Żeby pójść, otworzyć gabinet trzeba przejść przez tyle gór i przeszkód, że na samą myśl mnie ściska w żołądku bo nie wierzę, że uda mi się to zrobić.
No i tu pojawia się strach. Co ja będę robić? Kto zatrudni szarą Ankę studentkę, która ma marnego magistra i nie ma żadnej praktyki poza krótkim stażem na studiach (który swoją drogą będzie pewnie wyglądał tak samo żenująco jak całe studia)?
Boję się o swoją przyszłość, z drugiej strony na zmianę kierunku już za późno. Czuję się rozdarta i bezradna.
Niby jestem ubezpieczona finansowo, w jakimś tam stopniu, bo mam kupione dwa mieszkania z których wynajmu da się w przyszłości żyć przy jakiejś pracy na pół etatu..blablabla, ale tu też chodzi o mnie. O to, że chce być kobietą sukcesu, która robi to, co daje jej poczucie satysfakcji i spełnienia. Marzy mi się praca w jakimkolwiek stopniu związana z nauką, medycyną.
Zmieniać studia? 3 lata mam w plecy, musiałabym jeszcze raz pisać maturę.
Zapisać się na jakiś kurs, zapisać się do szkoły medycznej policealnej?
Pozwólcie sobie na luźną refleksję, wyobraźcie sobie, że jesteście w takiej sytuacji. Co byś zrobiła na moim miejscu? Może któraś z Was ma takie/podobne doświadczenie i opowie jak to się skończyło? Może jakaś historia/sugestia natchnie mnie na znalezienie jakiegoś rozwiązania?
:conf used:
Masz dziewczyno lepszą sytuację finansową aniżeli 90% polskiego społeczeństwa bo z tego co zdążyłam wyczytać i zrozumieć to masz dwa mieszkania, które wynajmujesz, tak?

Głodem nie wymrzesz. Masz niezły hajs na przeżycie plus zostaje Ci drugie tyle przypuszczam na ''dla siebie''. Możesz za to wziąć korki z chemii i biologii jeśli potrzebujesz. Jesteś bardzo młoda, masz 22 lata więc jeśli kierunek obecny nie jest satysfakcjonujący dla Ciebie w żaden możliwy sposób to oczywiście poprawiaj maturę i próbuj dostać się na medycynę.

Jeśli bym była tak mocno zmotywowana jak Ty i jeszcze mając takie zaplecze finansowe to bym zrobiła tak samo jak Ty. Hajs wiele ułatwia.

Można w każdym wieku iść na studia, nawet tak wymagające jak medycyna czy prawo. Okay, miałabym obiekcje w wieku 26-27 lat być może, no ale prawda jest taka, że wiek nie do końca ma znaczenie. Jeszcze liczy się ile ktoś popracuje lat w zawodzie. Medycyna to 6 lat plus specjalizacja.

Nie wiem czy możesz zrobić tak, że psychologię zawiesisz ewentualnie i poprawisz maturę, zobaczysz czy się na medycynę dostaniesz, ale jestem pewna że Ci się uda. Masz chęci, jesteś zmotywowana więc nic więcej Ci chyba nie potrzeba.

Na zmianę kierunku uważam, że chyba nigdy nie jest za późno.
Ty jesteś dopiero na początku swojej życiowej drogi i masz ogromną szansę bo jesteś bardzo młoda.

Praktycznie nic nie ryzykujesz więc śmiało wal w ten temat.
MsN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-25, 17:32   #6
anka_skakanka_
Raczkowanie
 
Avatar anka_skakanka_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 107
Dot.: Za późno się obudziłam.

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Serio? Dramatyzujesz, jak 14-latka, której chłopiec od 3 minut nie odpisał na SMS-a. Ewidentnie jeszcze dzieciak z Ciebie i niewiele wiesz o życiu.

No to kilka podstawowych rzeczy:
1) Z dwoma mieszkaniami jesteś w lepszej sytuacji finansowej niż jakieś 90% Polaków, którzy muszą spłacać kredyt przez 30 lat, żeby w ogóle mieć gdzie mieszkać. I jeszcze przy tym mają jakieś dzieci przeważnie na utrzymaniu.
2) Średnia długość życia kobiet w Polsce wynosi obecnie ponad 79 lat. Dwa lata to nic. Naprawdę nikogo nie obchodzi, czy skończysz studia dwa lata w tę czy w tę. Ani czy masz 22 lata czy 28. Dorośli ludzie nie pytają się na dzień dobry o metrykę, a w pracy to jest raczej normalne, że pracuje się z ludźmi o kilkanaście/kilkadziesiąt lat starszymi/młodszymi.
3) Większość obecnie dominujących na rynku zawodów nie wymaga skończenia konkretnego kierunku, a co najwyżej umiejętności i doświadczenia.
4) Większość absolwentów psychologii nie zostaje psychoterapeutami, bo to długie i kosztowne, a poza tym nie wszyscy mają ochotę słuchać wynurzeń leżących na kozetce ludzi.
5) Po psychologii można robić w zasadzie wszystko (no może poza byciem chirurgiem naczyniowym). Psychologia daje wiedzę i miękkie umiejętności, które przydają się w różnych branżach. Dlatego spotkasz psychologów w HR, w marketingu, reklamie, badaniach rynku, UX, różnych branżach kreatywnych i wszelkiego rodzaju korporacjach. Trzeba tylko mieć pomysł, w którą stronę chce się iść i załapać w tym kierunku jakieś doświadczenie. No i znać biegle choć angielski, a najlepiej drugi język obcy.
6) Bycie kobietą sukcesu to puste hasełko z kolorowych magazynów. Większość z nas nie zarobi tyle co Steve Jobs ani nie będą o nas pisać w podręcznikach historii. Najpewniej mało kto w ogóle zauważy, kiedy umrzemy. Ty masz zapewne na myśli pracowanie w biurze, a nie w Biedrze. A to jeszcze da się zrobić. Ale generalnie lepiej się skupić na tym, żeby życie nam samym przynosiło satysfakcję, niż na myśleniu, czy inni uważają nas za człowieka sukcesu czy nie.
Jak łatwo wyciągać wnioski i obrzucać zbędnymi określeniami jak się nie zna dokładnie sytuacji, myśli drugiej osoby i wnioskuje z tego co się przeczyta w sposób w jaki chce się to zrozumieć Może i dramatyzuje, ale to, że przejmuje się swoją przyszłością i czuję, że może mi być ciężko ze zrealizowaniem jakiejkolwiek sensownej kariery zawodowej świadczy o tym, że dramatyzuje jak 14 latka i jestem niedojrzała(?) - to pozostawiam bez komentarza.
Kobieta sukcesu według mnie to osoba która pracuje tam, gdzie może rozwijać swoje możliwości, robi to, co ją interesuje i wie, że cała nauka jaką włożyła w swoją edukacje nie idzie na marne, może się nią wykazać. Oto moja definicja kobiety sukcesu, ku ścisłości.
Co do reszty to dziękuję za odpowiedź, nieco podniosłaś mnie na duchu, aczkolwiek uważam, że ten wachlarz zawodowy jaki w teorii jest dostępny posiadając magistra psychologii, w praktyce jest nieco uboższy.. albo jestem pesymistką

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Cytat:
Napisane przez MsN Pokaż wiadomość
Masz dziewczyno lepszą sytuację finansową aniżeli 90% polskiego społeczeństwa bo z tego co zdążyłam wyczytać i zrozumieć to masz dwa mieszkania, które wynajmujesz, tak?

Głodem nie wymrzesz. Masz niezły hajs na przeżycie plus zostaje Ci drugie tyle przypuszczam na ''dla siebie''. Możesz za to wziąć korki z chemii i biologii jeśli potrzebujesz. Jesteś bardzo młoda, masz 22 lata więc jeśli kierunek obecny nie jest satysfakcjonujący dla Ciebie w żaden możliwy sposób to oczywiście poprawiaj maturę i próbuj dostać się na medycynę.

Jeśli bym była tak mocno zmotywowana jak Ty i jeszcze mając takie zaplecze finansowe to bym zrobiła tak samo jak Ty. Hajs wiele ułatwia.

Można w każdym wieku iść na studia, nawet tak wymagające jak medycyna czy prawo. Okay, miałabym obiekcje w wieku 26-27 lat być może, no ale prawda jest taka, że wiek nie do końca ma znaczenie. Jeszcze liczy się ile ktoś popracuje lat w zawodzie. Medycyna to 6 lat plus specjalizacja.

Nie wiem czy możesz zrobić tak, że psychologię zawiesisz ewentualnie i poprawisz maturę, zobaczysz czy się na medycynę dostaniesz, ale jestem pewna że Ci się uda. Masz chęci, jesteś zmotywowana więc nic więcej Ci chyba nie potrzeba.

Na zmianę kierunku uważam, że chyba nigdy nie jest za późno.
Ty jesteś dopiero na początku swojej życiowej drogi i masz ogromną szansę bo jesteś bardzo młoda.

Praktycznie nic nie ryzykujesz więc śmiało wal w ten temat.
Dziękuję, dałaś mi trochę kopa do działania. Porozmawiam o tym z rodzicami, chłopakiem, przemyślę sprawę, może uda mi się połączyć naukę do matury ze studiami. Nic nie stracę w sumie jeśli będę powolutku zmierzała na nowy kierunek, może poza czasem Dobrze jest spytać kogoś innego o jego punkt widzenia, ja nie myślałam o tych możliwościach jakie mam wcześniej.. dzięki!
__________________
beyhive
anka_skakanka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-25, 17:35   #7
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Za późno się obudziłam.

Cytat:
Napisane przez anka_skakanka_ Pokaż wiadomość
No wiesz, szkoda mi teraz już rzucić te studia.. skończę je, będę miała +/- 25 lat. Nawet jeśli chciałabym podjąć się rekrutacji na jakiś medyczny kierunek to w przyszłym roku, bo na deklaracje maturalne już za późno. :| Ja wiem, że ludzie mają po 30 lat i studiują, ale jakoś wizja tego mnie przerasta, czuję, że mogę się nie wyrobić.
Z czym nie wyrobić? To lepiej położyć uszy po sobie i pogodzić się z wizją spędzenia 40+ lat robiąc coś innego niż to o czym zawsze marzyłaś?

Nie musisz iść do byle jakiej bidapracy oby szybciej bo nie masz z czego żyć. Możesz realizować swoje marzenia i działać w kierunku podjęcia pracy której pragniesz. Chyba nie zdajesz sobie sprawy w jak komfortowej sytuacji jesteś w porównaniu do większości swoich rówieśników.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-02-25, 19:33   #8
cavvythecat
Wtajemniczenie
 
Avatar cavvythecat
 
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
Dot.: Za późno się obudziłam.

Cytat:
Napisane przez anka_skakanka_ Pokaż wiadomość
Ja wiem, że ludzie mają po 30 lat i studiują, ale jakoś wizja tego mnie przerasta, czuję, że mogę się nie wyrobić.
Przepraszam, ale skoro przerastają cię rzeczy typu dwuletni przestój albo zostanie terapeutą, to nie wiem jakim cudem chcesz przetrwać medycynę i zostać lekarzem. Tym bardziej, że nie chodzi o naukę połączoną z zapitalaniem na pełen etat w męczącej psychicznie robocie, bo trzeba z czegoś żyć. Piszesz tak jakbyś miała dużo marzeń i wyobrażeń, ale mało samozaparcia żeby faktycznie się pomęczyć i coś robić.

Jeśli chcesz iść na medycynę, to nie marnuj czasu nad rozmyślaniami, tylko siedź i się ucz do matury. Nie wiem czy ci się uda, nikt tego nie wie, musisz po prostu spróbować.
__________________
You can’t make homes out of human beings.
Someone should have already told you that.
cavvythecat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-28, 10:50   #9
rockandrollqueen
Zadomowienie
 
Avatar rockandrollqueen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 484
Dot.: Za późno się obudziłam.

Ja też uważam, że trochę histeryzujesz.
Ciekawe, że dziewczyny w Twoim wieku często uważają, że są na coś za stare. Też tak miałam i trochę mnie to bawi. Powiem Ci, że im bliżej 30, czy nawet 40, tym człowiek mniej się przejmuje pewnymi rzeczami i bardziej przyjmuje życie takim, jakie jest.

Masz jeszcze bardzo dużo czasu przed sobą, możesz stracić 3 lata albo 5 lat studiów, które Cię nie interesują plus kolejne na szukanie pracy w zawodzie, którego nie chcesz wykonywać. Wybór należy do Ciebie, pytanie tylko czy ty tej medycyny NAPRAWDĘ chcesz?

Mam wrażenie, że trochę ulegasz presji otoczenia. Żyjemy w czasach, w których ludziom się wydaje, że muszą być "ludzmi sukcesu" (cokolwiek to znaczy), aby być poważanymi i szczęśliwymi. Teraz każdy ma wrażenie nieograniczonych możliwości. Można pozaczynać różne kierunki, za chwile stwierdzić, że to nie to i wybrać coś innego, bo wydaje się być atrakcyjniejsze. Wystarczy że przyjdą jakieś trudności. Dlatego, ja na Twoim miejscu przemyślałabym dobrze tę dezycję, bo skoro przeraża Cię myśl skończenia psychologii i założenia swojego gabinetu, to równie dobrze może przerazić Cię zostanie lekarzem. Nieważne co wybierzesz, każda droga wymaga zaangażowania i wytrwałości.

Nie chcę Cię zniechęcać, tylko wskazać, że problem może leżeć w Twoim podejściu, a nie kierunku studiów. Jeśli jesteś pewna, że medycyna to TO, to próbuj, masz dobrą sytuację finansową to nie masz nic do stracenia.

Ja na Twoim miejscu dałabym jeszcze szansę tej psychologii, spróbowałabym się bardziej zaangażować. Jeśli dalej bym czuła, że to nie to, do wtedy zdecydowałabym się na poprawianie matury.
__________________
IT - programuj, dziewczyno!
rockandrollqueen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-28, 14:46   #10
Karla Electra
Rozeznanie
 
Avatar Karla Electra
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 993
Dot.: Za późno się obudziłam.

Przestań się nad sobą użalać i zejdź na ziemię. Serio

Doceń to co masz, zmotywuj się do działania i jeżeli chcesz spełniać swoje marzenia - rusz tyłek i je spełniaj. Ale rusz, rób cokolwiek. Wywody na temat jak to jest za późno na następne studia i ponowna nauka do matury są śmieszne. Ogarnięcie się do matury to kwestia rozwiązania arkuszy z poprzednich lat, powtórzenia materiału i tyle. Kwestia maksymalnie dwóch-trzech miesięcy przy innych obowiązkach. Nie wiem dlaczego studenci zawsze przy zmianie kierunku przeżywają ponowne pisanie matury, jakby to była jakaś ujma i rzecz niemożliwa do realizacji. Sesję pokonali a matury po raz kolejny napisać nie mogą...
Trochę też z Twoich postów przebija do mnie brak wiary we własne możliwości podbudowany jakąś dziwną presją otoczenia, strach przed klęską i nadal trochę nierealne spojrzenie na świat. Doceń to co masz, potraktuj to jako czynnik sprzyjający zmianie i działaj.

No i najważniejsze - matura dopiero w przyszłym roku, więc zastanów się do wakacji w jakim kierunku chcesz zmierzać. Koniec lutego to zdecydowanie za późno na deklarację.
Karla Electra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-08, 00:21   #11
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Za późno się obudziłam.

Cytat:
Napisane przez anka_skakanka_ Pokaż wiadomość
No wiesz, szkoda mi teraz już rzucić te studia.. skończę je, będę miała +/- 25 lat. Nawet jeśli chciałabym podjąć się rekrutacji na jakiś medyczny kierunek to w przyszłym roku, bo na deklaracje maturalne już za późno. :| Ja wiem, że ludzie mają po 30 lat i studiują, ale jakoś wizja tego mnie przerasta, czuję, że mogę się nie wyrobić.
Widzę, że blok, ale skoro tymczasowy... To coś napiszę. Ja mam 2 lata w plecy, jestem na medycynie i uważam, że to jest NIC w porównaniu z resztą życia. Naprawdę sporo ludzi startuje na medycynę z opóźnieniem, znam osobiście kilka osób, którzy są po magisterkę (!) z innego kierunku, więc zaczęli medycynę w wieku 24/25 lat. Radzą sobie. Nawet były przewodniczący naszego samorządu był w takiej sytuacji a teraz jest na 6 roku i kończy medycynę. Jeśli masz za co się utrzymać (czytam, że masz), to nie ma co się zastanawiać, oczywiście jeśli serio jest to twoje marzenie i wiesz, że nie odpuścisz.

Mogę z mojej strony polecić wolontariat w szpitalu, żeby zobaczyć to wszystko „od kuchni”. Spędź tam jakiś miesiac, pogadaj z pielęgniarkami i lekarzami (stażyści są zazwyczaj chętni do rozmowy), powiedz, że chcesz studiować medycynę, to pokażą ci, jak to naprawdę wyglada. Myślę, że to byłaby dobra próba:

---------- Dopisano o 01:21 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------

Cytat:
Napisane przez Karla Electra Pokaż wiadomość
Przestań się nad sobą użalać i zejdź na ziemię. Serio

Doceń to co masz, zmotywuj się do działania i jeżeli chcesz spełniać swoje marzenia - rusz tyłek i je spełniaj. Ale rusz, rób cokolwiek. Wywody na temat jak to jest za późno na następne studia i ponowna nauka do matury są śmieszne. Ogarnięcie się do matury to kwestia rozwiązania arkuszy z poprzednich lat, powtórzenia materiału i tyle. Kwestia maksymalnie dwóch-trzech miesięcy przy innych obowiązkach. Nie wiem dlaczego studenci zawsze przy zmianie kierunku przeżywają ponowne pisanie matury, jakby to była jakaś ujma i rzecz niemożliwa do realizacji. Sesję pokonali a matury po raz kolejny napisać nie mogą...
Trochę też z Twoich postów przebija do mnie brak wiary we własne możliwości podbudowany jakąś dziwną presją otoczenia, strach przed klęską i nadal trochę nierealne spojrzenie na świat. Doceń to co masz, potraktuj to jako czynnik sprzyjający zmianie i działaj.

No i najważniejsze - matura dopiero w przyszłym roku, więc zastanów się do wakacji w jakim kierunku chcesz zmierzać. Koniec lutego to zdecydowanie za późno na deklarację.
Ja jestem na medycynie, zdawałam maturę 4 lata temu (jestem na 2 roku, bo rzuciłam i zaczęłam jeszcze raz) i szczerze - nie chciałabym zdawać jeszcze raz serio, sesja jest dla mnie latwiejsza, bo nie trzeba się martwić o klucz, formułować wypowiedzi jak dla pięciolatka, który nie ma pojęcia o biologii i chemii. Dlatego rozumiem, że kogoś może ta matura nieco blokować.

No i tak jak piszesz, wakacje na przemyślenia - wtedy właśnie bym poszła na wolontariat na miejscu autorki, to może sporo rozjaśnić.
__________________

Edytowane przez kalor
Czas edycji: 2018-03-08 o 00:22
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-03-08, 14:11   #12
aadelka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 17
Dot.: Za późno się obudziłam.

Sorry, ale nie rozumiem jednego, przeglądam to forum od jakiegoś czasu, chociaż dopiero teraz założyłam konto i co często widzę? Atak. Ja rozumiem, że Wam się wydaje, że ludziom trzeba prosto z mostu powiedzieć prawdę, ok, dać jakiegoś kopa do działania - ok, ale na serio myślicie, że jak się komuś powie "weź się w garść" to on pomyśli "super rada", wstanie i pójdzie zacząć robić wszystko to, co go dotychczas przerażało?
To normalne, że autorka wątku ma wątpliwości, czegoś się boi - jest tylko człowiekiem! Jak wydaje jej się, że jej życie idzie w złą stronę, to takie uczucia w niej będą, nieważne, czy ma dwa mieszkania, czy nie, każdy chce się spełniać i być szczęśliwym, po prostu.
Może zastanów się nad innymi drogami, niż terapeuta - po psychologii, polecam jakikolwiek staż/praktykę, np. w dziale HR, bo tylko robiąc coś tak naprawdę się dowiadujemy, czy to nam pasuje. Jeśli żadna inna opcja też nie będzie Ci pasować, to najlepiej zmienić te studia.
aadelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-13, 15:16   #13
anka_skakanka_
Raczkowanie
 
Avatar anka_skakanka_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 107
Dot.: Za późno się obudziłam.

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Widzę, że blok, ale skoro tymczasowy... To coś napiszę. Ja mam 2 lata w plecy, jestem na medycynie i uważam, że to jest NIC w porównaniu z resztą życia. Naprawdę sporo ludzi startuje na medycynę z opóźnieniem, znam osobiście kilka osób, którzy są po magisterkę (!) z innego kierunku, więc zaczęli medycynę w wieku 24/25 lat. Radzą sobie. Nawet były przewodniczący naszego samorządu był w takiej sytuacji a teraz jest na 6 roku i kończy medycynę. Jeśli masz za co się utrzymać (czytam, że masz), to nie ma co się zastanawiać, oczywiście jeśli serio jest to twoje marzenie i wiesz, że nie odpuścisz.

Mogę z mojej strony polecić wolontariat w szpitalu, żeby zobaczyć to wszystko „od kuchni”. Spędź tam jakiś miesiac, pogadaj z pielęgniarkami i lekarzami (stażyści są zazwyczaj chętni do rozmowy), powiedz, że chcesz studiować medycynę, to pokażą ci, jak to naprawdę wyglada. Myślę, że to byłaby dobra próba:

---------- Dopisano o 01:21 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------



Ja jestem na medycynie, zdawałam maturę 4 lata temu (jestem na 2 roku, bo rzuciłam i zaczęłam jeszcze raz) i szczerze - nie chciałabym zdawać jeszcze raz serio, sesja jest dla mnie latwiejsza, bo nie trzeba się martwić o klucz, formułować wypowiedzi jak dla pięciolatka, który nie ma pojęcia o biologii i chemii. Dlatego rozumiem, że kogoś może ta matura nieco blokować.

No i tak jak piszesz, wakacje na przemyślenia - wtedy właśnie bym poszła na wolontariat na miejscu autorki, to może sporo rozjaśnić.
Dzięki wielkie, fajnie poczytać opinie kogoś kto w tym siedzi
__________________
beyhive
anka_skakanka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 16:50   #14
Cytokina
Interleukina Druga
 
Avatar Cytokina
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
Dot.: Za późno się obudziłam.

Według mnie wcale nie jest za późno.
Sama jestem na lekarskim, dostałam się za pierwszym razem, ale ledwo ledwo
Z tego co zaobserwowałam to większość ludzi to były to osoby, które poprawiały maturę i w międzyczasie studiowały coś rok, dwa czy trzy lata. Sporo osób miało już licencjat z czegoś innego. Niektórzy nawet magistra - jeden z moich znajomych magistra z psychologii właśnie
Moja koleżanka z liceum poprawiała maturę cztery razy. Udało się jej dostać na lekarski w momencie, w którym zaczynała ostatni rok analityki medycznej. Zdecydowała się na jednoczesne dokończenie magistra i rozpoczęcie pierwszego roku - udało jej się zdać i to i to i teraz kontynuuje lekarski!
Rekord o którym słyszałam to kobieta 60-kilkuletnia, która rozpoczęła studia. Co prawda specjalizacji już nie zdąży zrobić, ale sama sobie receptę wypisze
Bardzo dużo osób niestety w którymś momencie coś zawaliło i musiało poprawiać rok, dwa albo nawet trzy... Ale wytrwale do przodu.
Akurat lekarski to bardzo specyficzny kierunek - nie dość że ciężko się na niego dostać to jeszcze długi i wymagający sam w sobie. A na dobitkę po studiach trzeba jeszcze zdobyć staż i wypadałoby jakąś specjalizację, która na papierze trwa te 5-6 lat, ale na przykład wszelkie zwolnienia lekarskie, macierzyński, wychowawczy ją wydłużają. Także te kilka lat opóźnienia startu naprawdę w rozrachunku długoterminowym nie mają znaczenia - i tak uczysz się do tego 35 roku życia jak nie do 40

Jeżeli to jest twoje marzenie to próbuj - nic na tym nie stracisz.
Cytokina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 17:58   #15
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Za późno się obudziłam.

Teraz mi się przypomniało, że moja dentystka skończyła najpierw farmację. Ale potem stwierdziła, że to nie to, i poszła na dentystyczny. Jakoś jej to bardzo życia nie popsuło, teraz ma swój gabinet i wszystko jest ok.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-27, 08:53   #16
kateee94
Raczkowanie
 
Avatar kateee94
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 57
Dot.: Za późno się obudziłam.

Słuchaj, jesli możesz sobie pozwolić na te studia - próbuj. Teraz będziesz na 4 roku, wtedy zdasz też maturę. Szkoda rzucać tą psychologię na rok przed jej ukończeniem, weź dziekankę i poświęć się medycynie. Daj sobie czas, aby zobaczyć czy to faktycznie jest "to". A może dzieki temu docenisz psychologie? Może być różnie. Próbuj i bądź dla siebie wyrozumiała. Nie myśl o tym ile lat masz do tyłu (ja też mam, a do tego na 4 roku postanowiłam, że tak będę się zajmowała czymś innym ))), liczy się dziś - taka jest prawda. I nie histeryzujesz, nie daj sobie tego wmówić. Jak 14-latka też się nie zachowujesz. Fajne, że masz odwagę pójść w inną stronę i porzucić myślenie "jak już zaczęłam to musze skończyć".

Trzymam kciuki, aby było ci dobrze!
kateee94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-27, 12:56   #17
anka_skakanka_
Raczkowanie
 
Avatar anka_skakanka_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 107
Dot.: Za późno się obudziłam.

Cytat:
Napisane przez kateee94 Pokaż wiadomość
Słuchaj, jesli możesz sobie pozwolić na te studia - próbuj. Teraz będziesz na 4 roku, wtedy zdasz też maturę. Szkoda rzucać tą psychologię na rok przed jej ukończeniem, weź dziekankę i poświęć się medycynie. Daj sobie czas, aby zobaczyć czy to faktycznie jest "to". A może dzieki temu docenisz psychologie? Może być różnie. Próbuj i bądź dla siebie wyrozumiała. Nie myśl o tym ile lat masz do tyłu (ja też mam, a do tego na 4 roku postanowiłam, że tak będę się zajmowała czymś innym ))), liczy się dziś - taka jest prawda. I nie histeryzujesz, nie daj sobie tego wmówić. Jak 14-latka też się nie zachowujesz. Fajne, że masz odwagę pójść w inną stronę i porzucić myślenie "jak już zaczęłam to musze skończyć".

Trzymam kciuki, aby było ci dobrze!
Dzięki wielkie, po sesji letniej przyjdą wakacje, a wtedy na spokojnie zaplanuje, przemyślę i zdecyduję co w końcu zrobię!
__________________
beyhive
anka_skakanka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-27, 18:57   #18
Dziewczyna Stradivariusa
Raczkowanie
 
Avatar Dziewczyna Stradivariusa
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 436
Dot.: Za późno się obudziłam.

Ja wypowiem się z autopsji, spędziłam na psychologii 5 lat i wychodząc z obrony obiecałam sobie, że nigdy więcej moja noga nie przekroczy progu wydziału psychologii i nigdy też nie będę tego zawodu uprawiać. Mnie mówili poczekaj do wyboru specjalności na 3 roku i będzie fajnie, spodoba ci się, ale tak się nie stało. Skończyłam te nieszczęsne studia wierząc, że tak trzeba, no bo jak to, tyle lat w plecy? Dzisiaj mam poczucie straconych 5 lat życia, kończę studia okołomedyczne (na lekarski nie mogę ze względów zdrowotnych), ale mam poczucie, że robię coś co lubię. Jeśli mogłabym cokolwiek zmienić, to rzuciłabym psychologię i nie brnęła w coś co działa na mnie jak płachta na byka. Do autorki- jeśli nie medycyna to może jakieś ratownictwo medyczne (i tu ewentualnie jakaś szkoła policealna, bo krótsza) próbuj, moim zdaniem możesz tylko zyskać. Jeśli czegoś nie lubisz to i tak nie będziesz tego robić, choćby Cię palili na stosie.
Dziewczyna Stradivariusa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-02, 13:31   #19
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Za późno się obudziłam.

Cytat:
Napisane przez Dziewczyna Stradivariusa Pokaż wiadomość
Ja wypowiem się z autopsji, spędziłam na psychologii 5 lat i wychodząc z obrony obiecałam sobie, że nigdy więcej moja noga nie przekroczy progu wydziału psychologii i nigdy też nie będę tego zawodu uprawiać. Mnie mówili poczekaj do wyboru specjalności na 3 roku i będzie fajnie, spodoba ci się, ale tak się nie stało. Skończyłam te nieszczęsne studia wierząc, że tak trzeba, no bo jak to, tyle lat w plecy? Dzisiaj mam poczucie straconych 5 lat życia, kończę studia okołomedyczne (na lekarski nie mogę ze względów zdrowotnych), ale mam poczucie, że robię coś co lubię. Jeśli mogłabym cokolwiek zmienić, to rzuciłabym psychologię i nie brnęła w coś co działa na mnie jak płachta na byka. Do autorki- jeśli nie medycyna to może jakieś ratownictwo medyczne (i tu ewentualnie jakaś szkoła policealna, bo krótsza) próbuj, moim zdaniem możesz tylko zyskać. Jeśli czegoś nie lubisz to i tak nie będziesz tego robić, choćby Cię palili na stosie.
Kobieta sukcesu jako ratownik medyczny Autorka na pewno nie zostanie

Psychologia na studiach jest slaba. Jesli nie chcesz naprawde isc w tym kierunku, to zmieniaj pokis mloda. Po psycho mozesz robic dokladnie wszystko i nic. Dalszy rozwoj zawodowy tj. psycholog kliniczny albo psychoterapeuta to grube pieniadze i kolejne 4-5 lat studiowania. A na oddziale (o ile sie dostaniesz) i tak bedziesz traktowana gorzej niz Pani salowa, takze nie spelnia to Twojej definicji kobiety sukcesu.
W tym zawodzie trzeba miec duza determinacje i zaangazowanie.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-04-09, 09:46   #20
Gina2727
Przyczajenie
 
Avatar Gina2727
 
Zarejestrowany: 2018-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2
Dot.: Za późno się obudziłam.

Ja na Twoim miejscu jednak celowałabym w marzenia. Uwierz mi nie ma nic gorszego niż wylądowanie w pracy, której się nie lubi i codzienne wstawanie z myślą, że nie chce się do tej pracy pójść. Życie jest brutalne, z czegoś przecież trzeba żyć.
Musisz też zobaczyć, jak realnie wygląda praca lekarza, ludzie często mają nierealne wyobrażenia o tej pracy.
Gina2727 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-04-09 10:46:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:03.