2015-01-02, 10:33 | #3691 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Ja mam elektryczny avent natural i jest spoczko. Ma 3 programy ssania.wymienne gumowe częsci.nie wim jak z głośnościa bo nie mam porównania do innych ale małej ten dzwięk nie przeszkadzał spała przy tym
__________________
07.09.2013 26.11.2014 <3 Lili <3 |
2015-01-02, 10:33 | #3692 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Paulina, współczuję. Straszne dziadostwo z tymi szpitalami...
Tiera, nie przejmuj się, zawsze będą gadać. Moi teściowie to w ogóle pewnie znów będą opowiadać, że nie przyjdą. Zamierzamy połączyć chrzciny z kościelnym, a wszystko to w miejscu, do którego przenieśli się moi rodzice. Nie będzie gości, poza rodzeństwem i rodzicami, bo upatrzyliśmy sobie tam maleńką kapliczkę i chcemy uniknąć całej tej szopki w wielkim kościele z całą rodziną. Tym bardziej, że cywilny był, przyjęcie było, prezenty były i mogłaby się powtórzyć taka sytuacja, jak u mojej koleżanki, że na kościelny robiony rok po cywilnym połowa rodziny nie przyszła, bo nie wiedziała, jak rozwiązać sprawę kolejnego dawania im kasy...
__________________
|
2015-01-02, 10:46 | #3693 | |||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Cytat:
Mam kumpelę w Warszawie, ostatnio była z córką lat 5 w takim tunelu aerodynamicznym do latania, bomba. Bardzo zazdroszczę też lodwiska przez okrągły rok. Kupiliśmy w środę Stasiowi łyżwy i wszystko się roztopiło, ale mam nadzieję, ze jeszcze zmrozi jezioro i pojeździmy. Cytat:
Cytat:
Cytat:
My mamy ślub kościelny, ale do chrzcin chcemy czekać do wiosny, bo takie mamy życzenie i tyle, nikt na szczęście tego nie kwestionuje. Syna ochrzciłam jak miał 8 miesięcy. Cytat:
My dziś pospaliśmy, Lila zasnęła po północy, zjadła ponownie o 6.30, ja wyprawiłam TŻ do pracy o 8 i jeszcze poszłam spać, Staś do mnie przyszedł pod kołdrę i spaliśmy do 10 razem. Siedzimy dziś w domu, bo wieje strasznie i pada deszcz. Chciałam się pochwalić, ze jak codziennie ćwiczę ze Stasiem, to widzę poprawę w mowie, jeszcze dużo przed nim, żałuję, ze wcześniej zaniedbałam, ale literka k i t coraz częściej pojawia się sama we właściwym miejscu, bez poprawiania. W przyszłym tygodniu muszę się umówić z logopedką na konsultacje.
__________________
Staś 03.10.2009r. Lilianna 10.11.2014r. |
|||||
2015-01-02, 10:48 | #3694 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 023
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Cytat:
Ja miałam cywilny i rok później kościelny i na cywilnym od razu wszystkim mówiliśmy żeby kasy ani prezentów nie dawali, po prostu obiad był, kolacja, ciasta, tańce i cześć a na wesele do zaproszen dawalismy liścik że zamiast kwiatów chcemy maskotkę dla synka (miał wtedy 7 miesiecy) to powiem Wam, że w życiu tylu zabawek nie widziałam! Mąż musiał extra auto pożyczać bo nie było jak ich do domu naszym autem zawieźć ja to chciałam po małej masktoce za te same pieniadze co bukiet by ktoś kupił, a tu masz do dziś mamy duuużo z tych zabawek i pewnie jeszcze Sara się nimi pobawi Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Sara ♥ 9.11.14 ♥ |
|
2015-01-02, 10:49 | #3695 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: K-K
Wiadomości: 471
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Kostka ja mam elektryczny lovi - nie mam porównania do innych elektrycznych ale ten jest ok. Fajnie i szybko ściąga mleko, no i w zestawie jest też ręczny- przydał mi się jak nie mieliśmy prądu. Jest tylko trochę drogi bo ponad 300zł kosztował, ale dzięki temu jeszcze karmię swoim mlekiem.
Futbolowa Ja też bym chciała taki malutki ślub kościelny bez gości i całej tej szopki związanej z weselem- bo ja nie znoszę wesel. Jakoś nie kręcą mnie te głupie zabawy na weselach. Zresztą połowa się pewnie upije i będzie rzygać po kątach... W ogóle to mamy teraz piątą rocznice ślubu ale nie możemy wtedy zrobić ślubu kościelnego bo brat mojego TZ wtedy bierze ślub więc pozostaje nam tylko znaleźć księdza który nam wyrazi zgodę na chrzciny albo nie wiem co nam pozostaje... bo przecież nie wezmę kościelnego w jakiś inny dzień jak mamy już obrączki z grawerem itd. zresztą dziwnie tak. |
2015-01-02, 10:55 | #3696 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Cytat:
Cytat:
__________________
Staś 03.10.2009r. Lilianna 10.11.2014r. |
||
2015-01-02, 11:00 | #3697 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: K-K
Wiadomości: 471
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Moja przychodnia nie podpisała umowy z NFZ czyli gdzie ja mam teraz się udać na szczepienie z małą?
|
2015-01-02, 11:01 | #3698 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
My mieliśmy wesele bez poprawin po ślubie, było kilka zabaw na oczepinach, ale wszystkie wcześniej konsultowaliśmy z wodzirejem, żadnych obleśnych konkursów nie było. Odpuściliśmy też tańca z młodymi za pieniądze, bo stwierdziliśmy, że i tak już się ludzie wykosztowali. Było razem z nami 50 osób, większość nasi znajomi, trochę osób z mojej najbliższej rodziny, ale tylko ci, z którymi utrzymuję kontakt, żadnej cioci/wujka, których widziałam ostatnio na pogrzebie 10 lat temu. Od TŻ nikogo nie było, on nie utrzymuje kontaktu z rodziną.
---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ---------- Cytat:
Możesz się od ręki zapisać do innej przychodni albo zadzwonić do funduszu i zapytać co masz zrobić.
__________________
Staś 03.10.2009r. Lilianna 10.11.2014r. |
|
2015-01-02, 11:05 | #3699 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: K-K
Wiadomości: 471
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Nie chciałabym do innej przychodni bo może tutaj sprawa się wyjaśni a tej co jestem jest dobrze. Ja rozumiem lekarzy, muszą postawić na swoim bo to co NFZ proponuje to jest śmieszne i łatwo to sobie przeliczyć ile wychodzi faktycznie na jednego pacjenta.
|
2015-01-02, 11:10 | #3700 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Cytat:
Jednak nie widziałam do tej pory lekarza rodzinnego, który by zarabiał marnie, a wręcz przeciwnie. Przy minimalnych kosztach własnych, prezentach od przedstawicieli. Dostają pieniądze miesiąc w miesiąc za pacjentów, których mają u siebie zapisanych, nawet jak ci nie chorują. Na moje szczęscie pediatra podpisał umowę, ale mój lekarz już nie.
__________________
Staś 03.10.2009r. Lilianna 10.11.2014r. |
|
2015-01-02, 11:10 | #3701 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 470
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Moja przychodnia też nie podpisała umowy z NFZ.
|
2015-01-02, 11:11 | #3702 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 9 622
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Tiera wczoraj cos slyszalam, zeby zglaszac sie do szpitalnych izb przyjec...ale czy ze szczepieniami tez? Nie wiem. U mnie w wojewodztwie 100% podpisalo na szczescie
__________________
II kreseczki - 01.03.2014 22.11.2014, 3910 g, 57 cm Franio 16.08.2002 23.06.2011 01.06.2013
|
2015-01-02, 11:13 | #3703 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
W szpitalu wątpię, żeby szczepili, bo pewnie nie mają szczepionek, ale nawet jakby swoje przynieść, to już to widzę. Ludzie z grypą, złamaniami, do porodów babeczki, jelitówki i niemowlęta do szczepienia. Fanfary!!!
__________________
Staś 03.10.2009r. Lilianna 10.11.2014r. |
2015-01-02, 11:25 | #3704 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 3 100
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Cytat:
|
|
2015-01-02, 11:33 | #3705 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: K-K
Wiadomości: 471
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Ja tam lekarzom nie żałuje,po to się uczyli żeby też dobrze zarabiać.
Płacę koszmarne stawki za zus i w sumie nic z tego nie mam bo o ile lekarza rodzinnego mam ok i nie robi on problemów z badaniami itd. to już kolejki na jakiekolwiek zabiegi czy do specjalistów mnie przerażają. Ale też doskonale rozumiem, ze to nie wina tych ludzi którzy tam pracują ale całego systemu. Wiem że są lekarze rodzinni którzy robią problemy z przyjazdem do chorego u nas tego problemu nie ma i wszyscy w przychodni bardzo się starają. Zastanawiałam się ostatnio kiedy moja gin widzi się ze swoimi dziećmi, praktycznie cały tydzień w szpitalu, do tego pracuje jeszcze na onkologi, w przychodni i prywatnie. Ktoś by powiedział że ma tyle kasy, tyle zarabia-jednak coś za coś. |
2015-01-02, 11:39 | #3706 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 023
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
INDRA teraz problemy z wymową, a później nauka czytania, pisania..
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Sara ♥ 9.11.14 ♥ |
2015-01-02, 11:39 | #3707 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 962
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Cytat:
A kiedy masz szczepić Bp może podpiszą do tego czSu. Jak nie to przepisz się a potem wrócisz bo 3 razy w ciagu roku można zmienić. U nas na weselu nie było zabaw bo nie lubię. Była bliska rodzina i znajomi. Jakieś ciotki się poobrazaly ale to ich problem. Alkohol był ale nikt po kątach nie wymiotował. Jak ktoś wypił sporo to brał taksę i zawinął się do domu. |
|
2015-01-02, 11:50 | #3708 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 600
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Nie ma to jak ubrać siebie i dziecko na spacer i w momencie wyjścia zaczyna padać :/ no nic postaliśmy 15 minut na ganku i do domu, do łóżeczka.
W Gliwicach podobno działa dzisiaj 11 z 35 przychodni, ciekawe jak będzie w przyszłym tygodniu, bo będę musiała młodego na bioderka umówić bo w grudniu już terminów nie było.
__________________
miłość: wrzesień 2010
narzeczona: 22.12.2011 żona: 06.10.2012 II kreseczki: 06.03.2014 mama: 27.10.2014 |
2015-01-02, 11:50 | #3709 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Cytat:
Tiera, najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak zwykle cierpią pacjenci. Mam bardzo fajnego lekarza rodzinnego, nigdy nie odmówił przyjęcia, nigdy się nie zdarzyło, że zabraklo "numerków", co się zdarza u lekarza mojego męża, bo mamy różnych. Nasz pediatra też jest super. Ogólnie - lekarzy jest mało, pierwsze lata mają bardzo trudne, ale potem pracują w kilku miejscach, bo chcą, nikt ich siłą nie zmusza do pracy, w prywatnych praktykach zwłaszcza. Moja ginekolog, bardzo fajna babeczka zawsze narzeka, ze nie ma na nic czasu, ale wiecznie albo ma dyżur, albo przyjmuje prywatnie pacjentki do późnych godzin.
__________________
Staś 03.10.2009r. Lilianna 10.11.2014r. |
|
2015-01-02, 11:53 | #3710 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 9 622
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Noooo dlatego mi ten szpital cos nie pasowal...ehhh...mysle, zeby dzwonic w tej sprawie na infolinie, ktora podawali...pytanie tylko jak ona dziala,bo pewno masa ludzi teraz dzwoni i pyta co ma zrobic...
__________________
II kreseczki - 01.03.2014 22.11.2014, 3910 g, 57 cm Franio 16.08.2002 23.06.2011 01.06.2013
|
2015-01-02, 12:06 | #3711 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Cytat:
Cytat:
Bylam dzis na spotkaniu z polozna, ona bedzie prowadzila ze mna kinezyterapie. Umowilysmy sie juz na terminy bo to trwa 20godz. (tj. po godzinie praktycznie codziennie) i zaczynamy 12 stycznia. Dala mi skierowanie na takie cos, cos czego zdjecie wklejam ponizej. Nawet nie wiem jak to nazwac. Wykupilam to w aptece, jest ulotka ale jeszcze nie poczytalam bo musze to najpierw sobie przetlumaczyc. Spotkala sie ktoras z Was z czyms takim? Co to daje? Wiem, ze do Bozeny to sie wklada pewnie jakos miesnie stymuluje. Tylko po co skoro ze mna wszystko OK I cwiczyc nie moge... dopiero po tych 20godz. Do Gina mam isc po 12.01 bo wyjechala ta moja ginekolozka.
__________________
Mam na Ciebie oko - czyli jak się bawić ze swoim dzieckiem - blog You are not alone I am here with you... MJ Edytowane przez fiorella22 Czas edycji: 2015-01-02 o 12:20 |
||
2015-01-02, 12:15 | #3712 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 2 629
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Witam się w Nowym Roku
na początek życzę Wam dziewczynki wszystkiego co najlepsze! żeby nasze dzieci, albo się nie zepsuły przesypiając całe noce, albo się naprawiły przesypiając całe noce przede wszystkim żeby żadne choroby się nie przypętały, bo zdrowie najważniejsze! zepsuci TŻci aby poszli po rozum do głowy i przestawili się na opcję "odpowiedzialna, chętnie pomagająca i wspierająca głowa rodziny" a nam życzę żebyśmy były kwitnące, cierpliwe zrelaksowane i zawsze pełne siły mnie sporo nie było, ale czytałam na bieżąco, dziś nadrobiłam ostatnie dni i jestem Gonia jak tam? choróbsko przegonione?? Paulina co z Mężem... współczuję i ściskam Anuszka i Tobie współćzuję bo bijesz się sama ze sobą jak widzę co do kp... chyba pierdyknęłabyś to w choleerę, ale masz wyrzuty sumienia ja chyba podobnie, tzn. my nie mamy problemow chyba z tym co ja jem, bo chyba się to na malej nie odbija źle, ale jakoś przy pierwszym dziecku to pokornie karmiłam, no bo to takie naturalne i w ogóle, ale teraz przy drugim faktycznie ciąży mi to uwiązanie, ta zależność, częstość karmienia i że to takie chaotyczne wszystko, ale miałabym wyrzuty sumienia przechodząc na butelkę, że mimo tego że mam pokarm, mogę, to nie karmię.... tak mam... ale mam ochotę spróbować wieczorem dać butelkę, coby moze przespała tak z 5-6 godzin ale to też nie reguła, więc jeszcze nie spróbowałam... u nas co, od świąt praktycznie, a to goście, a to my gdzieś jechaliśmy, wczoraj odjechali teściowie i dziś pierwszy dzień na spokojnie w domku tż dziś pierwszy dzień w pracy ja pierwszy raz sama caly dzień z małą co więcej, Mała kochana oczywiście na noce nie mam co narzekać, bo nawet jeśli budzi się 4-5 razy to zje i śpi, także spoko w dzień do połowy dnia mimo, że ziewa zasnąć nie chce dopiero później udaje się ją na jakieś 2-3 godzinki uśpić, chociaż zdarzyło się i 4 godziny raz... zajada z cyców jak na razie tylko, ja zajadam wszystko..... ma jakieś drobne krostki teraz na buźce, ale po przemyciu przegotowaną wodą bardzo łagodnieją, prawie ich nie widać. Spróbuję z parafiną ciekłą jak Kasia. przez ostatnie 2-3 dni miała kupy mega wodniste... normalnie jak pieluchę otwierałam to kałuża w niej była... innych objawów brak... zaczęłam Dicoflor znów dawać, bo była przerwa dłuższa i dziś na razi ok, ale to dopiero początek w sumie dnia.... mi za to taki ból wszedł w łopatkę, że masakra.... przy nocnym karmieniu zasnęłam w kiepskiej pozycji i spędziłam tak 3 godziny i myślę, że to od tego.... ból był mega tydzień czasu... dziś dopiero lepiej... paracetamol nie działał za bardzo, tylko łagodził, a jak przestawał działac to dopiero wtedy bolało, więc wcale nie brałam... nawet wstać do małej bylo ciężko... ale na szczęście to już chyba za mną, bo to co teraz boli to do przeżycia Johny chodzi do przedszkola od poniedziałku... zupelnie inny chłopak, szedł z uśmiechem, wracał z uśmiechem, a przecież wcześniej to wracał obrażony, naburmuszony i wielce nieszczęśliwy i dopiero po jakimś czasie się rozkręcał, a teraz wraca i od razu gada co było w przedszkolu.... zobaczymy jak dzisiaj, ale mam nadzieję, że tak już zostanie.... może jakiś przełom po całym grudniu w domu z Zuzią, chłopak cieszy się, że do ludzi może iść zobaczymy... ja wczoraj też trochę się poprztykałam z TŻem, chyba nawet nie rozmawiamy bo wyszedł dziś bez słowa, ale nie chce mi się domyślać o co mu chodzi, poczekam aż mu przejdzie.... chciałabym jakoś ogarnąć Małą, bo na razie to chaos jest, muszę ją poobserwować i jakiś jej rytm ogarnąć... mam ten Baby Daybook moze mi pomoze niestety Małą ciężko uśpić.. tzn tak, sama nie zaśnie, na rękach jak zaśnie to i tak się obudzi przy przekładaniu, w łózeczku już kupę czasu nie spała...najczęściej w wózku ostatnio śpi.... kołysana i opatulona mocno coby rękami nie machała i ze smoczkiem... al eten smoczek to też jeszcze tak na siłę.... jak zaskoczy to ok, ale tak żeby wzięła z własnej woli to kiepsko... taka jest czujna, Jasiek jak już zasnął to spał, czesto przy cycu zasypiał, a ona przy cycu tylko w nocy, w dzień nie zaśnie, kończy jeść i wypluwa i oczy jak 5 złoty śmieszna jest, bo też jest tak, że patrzysz na nią, ona wygląda jakby spała najgłębszym snem, a tu nagle oczy szeroko, nagle zaczyna się ruszać wierzgać i nie wierzysz, że przed sekundą zwisała Ci z ręki z otwartą buzią.... i pannie dzisiaj stuknęło 5 tygodni coś tam sobie czasem gada, nie gaworzy tylko tak się ekscytuje, piszczy pięknie wygląda jak się uśmiecha i już przebieram nóżkami kiedy się uśmiechnie świadomie |
2015-01-02, 12:16 | #3713 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 644
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Co za masakra z tymi lekarzami..sama jestem ciekawa co u mnie w przychodni... wogule w innych krajach potrafi byc normalnie tylko nie u nas..wiecznie cos...
Wyszlam na spacer ale tak wieje ze stoimy przed drzwiami do domu i tak na nas nie wieje a wifi mi tu lapie Mam postanowienie od nowego roku sama gotuje bo do teraz czesciej jedlismy z rodzicamo-mama gotowala. I musze zrobic sobie menu na caly tydzien i dzis jade ba zakupy i tak zeby mi juz nic nie braklo potem w czasie gotowania. A kiedy sie zapraszamy na fb??
__________________
Mili z nami |
2015-01-02, 12:22 | #3714 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 2 629
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Cytat:
oo fajne postanowienie u nas TŻ najczęściej gotował ostatnio, a teraz będę musiała znów sama :/ też muszę sobie w weekendy robić zakupy na cały tydzień, bo potem z Małą to nie zawsze można wyjść jak czegoś braknie.... ale nadal nie próbowałam dostaw z TESCO, myślę, że teraz mi się zdarzy dobry pomysł z jadłospisem tygodniowym, kiedyś tak robiłam i bardzo to ułatwiało i ja się nie denerwowałam, że nie mam pomysłu na obiad.. trzebaby do tego wrócić a na fb już się zapraszamy, w klubie dawałyśmy namiary na siebie apropo, śliczne widoki masz |
|
2015-01-02, 12:24 | #3715 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
wklejam zdjecie bo chyba nie zalaczylo.
__________________
Mam na Ciebie oko - czyli jak się bawić ze swoim dzieckiem - blog You are not alone I am here with you... MJ |
2015-01-02, 12:32 | #3716 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: K-K
Wiadomości: 471
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Ja to niestety tego klubu nie ogarniam i nie wiem w sumie gdzie te namiary. No ale weszłam a tam tyle fotek waszych maluszków wszystkie takie śliczne
|
2015-01-02, 12:55 | #3717 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 023
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Wysłałam zaproszenia do Was na fejsie
Eclariss napisz w klubie swoje namiary! A jeszcze mam prośbę, jakby któraś z Was mogła mi powiedzieć co widać na moim profilu zanim zaakceptuję zaproszenie, bo ciekawa jestem czy jak kogoś nie mam w znajomych to widzi moją tablicę, zdjęcia itd..
__________________
Sara ♥ 9.11.14 ♥ |
2015-01-02, 12:58 | #3718 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 644
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
A tu musze wgarnac do klubu
Dzieki te widoki to jedyny plus mieszkania za zadupiu chociaz wolabym mieszkac w miescie i miec sklepy, parki i reszte atrkacji bo co mi z tych widokow jak wszedzie daleko jak diabli. ---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ---------- Hahah widze mine tz jak bedzie nagla masa nowych znajomych kazda z innego kata PL. W dzien usypiacie maluszki czy spia jak zasna a jak nie to nie??
__________________
Mili z nami |
2015-01-02, 13:04 | #3719 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 404
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Cytat:
Lista zakupow, zakupy i do garów ale lubie to i polecam heh |
|
2015-01-02, 13:06 | #3720 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 820
|
Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:40.