Moc pozytywnego myślenia - III część

[aguniaaaaa041986]

A czy któraś z Was próbowała tzw programowania nocnego ?

[Mimi08]

Napisane przez MAGDALENA1982

Tak, hoponopono generalnie mnie odstresuje i uspokaja ale chodzi o co innego.

Jak już pisałam ja stosuje pozytywne myślenie od wielu lat i naprawdę u mnie działa, są efekty, niektóre niesamowite jak nostryfikacja dyplomu.

W każdym razie teraz od kilkunastu tygodni stosuje intensywnie pozytywne myślenie i nic, wyraźnie wyczuwałam jakieś blokady, coś pomiędzy mną a manifestacja moich marzeń.

A hoponopono jest właśnie po to, by te świadome czy nieświadome blokady uwolnić, oczyścić, pozwolić energii płynąć i materializować się (co jest resztą zgodne z filozofią Huny, ktoś wrzucał wcześniej linka).

Dziękuje za odpowiedź Będe musiała tego spróbować

[thalia666]

Mi miks EFT i hoponki nic nie dawał.
agunia, o co Ci chodzi dokładnie z programowaniem?Bo dla mnie całkiem sporo rzeczy pod to podchodzi

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez thalia666

Mi miks EFT i hoponki nic nie dawał.
agunia, o co Ci chodzi dokładnie z programowaniem?Bo dla mnie całkiem sporo rzeczy pod to podchodzi

KOnkretnie o metode Silve
tak w skrócie znalazłam opis
"Metoda polega na tym, że wprowadzasz się w stan alfa (czytaj: jesteś zrelaksowana, wyciszona) przed snem. Mówisz do siebie, że obudzisz się o tej godzinie, kiedy osoba X będzie najbardziej podatna na sugestie.
W nocy się budzisz o danej godzinie i rozmawiasz z osobą X lub ogółem (swszytko zależy co chcesz \"programować\")"

[thalia666]

To znam i stosowałam. Może ze 2 razy się nie obudziłam, poza tym zawsze. W sumie niewiele mi to dało. Choć po prawdzie stosowałam to tylko do jednej osoby, gdy nasze stosunki były tragiczne, a ja byłam w desperacji, co, jak wiadomo, nie pomaga. Może czas do tego wrócić

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez thalia666

To znam i stosowałam. Może ze 2 razy się nie obudziłam, poza tym zawsze. W sumie niewiele mi to dało. Choć po prawdzie stosowałam to tylko do jednej osoby, gdy nasze stosunki były tragiczne, a ja byłam w desperacji, co, jak wiadomo, nie pomaga. Może czas do tego wrócić

Może tu tez chodzi o ta umiejetnosc "czuje się dobrze" i umiejetnosc "odpuszczania " :hmmm

[thalia666]

Raczej tak. U mnie przypadło to na okres bardzo ciężki. Absolutnie nie umiałam odpuścić, nienawidziłam siebie i świata, więc słaby moment na nowe metody przyciągania czegokolwiek. W takim okresie to raczej oczyszczanie ze złych przekonań i przyciąganie miłości

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez thalia666

Raczej tak. U mnie przypadło to na okres bardzo ciężki. Absolutnie nie umiałam odpuścić, nienawidziłam siebie i świata, więc słaby moment na nowe metody przyciągania czegokolwiek. W takim okresie to raczej oczyszczanie ze złych przekonań i przyciąganie miłości

Najgorsze jest to "odpuszczanie" kurcze jakos nie mogę tego co chce przyciagnac wywalić z głowy

[MAGDALENA1982]

Każdy jest inny i na każdego co innego działa ;-)

Mnie na odpuszczanie pomaga hoponka właśnie bo to mocne pragnienie czegoś odczuwam jako napięcie oraz paniczny strach ze tego nie dostane no a z tego właśnie mogę się hoponka pooczyszczać.

No i techniki z aniołem stróżem o których pisała thalia będę pomocne bo jedyny sposób żeby naprawdę odpuścić to zaufać czemuś "większemu" co chce naszego dobra.

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez MAGDALENA1982

Każdy jest inny i na każdego co innego działa ;-)

Mnie na odpuszczanie pomaga hoponka właśnie bo to mocne pragnienie czegoś odczuwam jako napięcie oraz paniczny strach ze tego nie dostane no a z tego właśnie mogę się hoponka pooczyszczać.

No i techniki z aniołem stróżem o których pisała thalia będę pomocne bo jedyny sposób żeby naprawdę odpuścić to zaufać czemuś "większemu" co chce naszego dobra.

Ja nie wiem dzisiaj próbowałam hoponke rano, ale nic nie odczuwałam , kompletnie nic jak mówiłam modlitme i później ta formułe przeprasza...itp. teraz się czuje jakby mi wszystko obojętne było...hmmm może o to włąsnie chodzi

[Mimi08]

Słuchajcie dziewczyny, mam pytanie odnośnie hooponopono. Jestem troszkę nieśmiałą osobą i bardzo chciałbym pokonać nieśmiałość u tego gościa od hopnki znalazłam filmik, które ma pomóc osobom nieśmiały. Ale nie wiem jak to robić. Też mówić te modlitwę przed czy jak? Jak myślicie?

[MAGDALENA1982]

Chyba sporo zależy od tego, jak ty hoponke robisz, jak najlepiej czujesz i kiedy najbardziej Ci pomaga.

Z tego co zauważyłam hoponka jest bardzo elastyczna - każdy ja trochę inaczej robi, nie ma lepiej czy gorzej tylko ważne kiedy najmocniej ja czujesz i kiedy Ci pomaga.

Jakbyś wrzuciła link do tego filmiku, o którym wspominasz to tez byłoby fajnie ;-)

[aguniaaaaa041986]

A jeśli chodzi o hoponke na dana rzecz to np. podczas odmawiania tego "przpraszam...itd." myslec o tej danej rzeczy tak ?

[Madzia87]

Hej, ja dziś robiłam to co gość na filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=uxFP_PgMnj8
widziałam, że on ma kilka różnych filmików w zależności kto co potrzebuje hehe Te stukanie trochę śmieszne..zwłaszcza pod pachą..jakby mnie TŻ zastał przy robieniu tego to zapewne też by się w głowę postukał

[201604251028]

Hej dziewczyny Przesyłam wam jeden z moich ulubionych felietonów Reginy Brett :
http://bognigdyniemruga.bloog.pl/id,...-25,index.html

Miłego i pozytywnego dnia

[Mimi08]

Napisane przez MAGDALENA1982

Chyba sporo zależy od tego, jak ty hoponke robisz, jak najlepiej czujesz i kiedy najbardziej Ci pomaga.

Z tego co zauważyłam hoponka jest bardzo elastyczna - każdy ja trochę inaczej robi, nie ma lepiej czy gorzej tylko ważne kiedy najmocniej ja czujesz i kiedy Ci pomaga.

Jakbyś wrzuciła link do tego filmiku, o którym wspominasz to tez byłoby fajnie ;-)

Dziękuje za odpowiedz ! Spróbuje, który sposób będzie dla mnie najlepszy.

Link do filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=zwHNtY1tz7c

[thalia666]

Yonce, dzięki za link

[201604251028]

Czytalyscie juz nowa książkę Pawlikowskiej "W dżungli codzienności"? Jest po prostu CUDOWNA !

wysłano z tapatalk

[thalia666]

Nie. U mnie tak intensywny okresu nauki i pracy, że książki, które chciałabym przeczytać leżą i czekają na swoją kolej do czerwca

[Mimi08]

Nie! Chce ją przeczytać Wszystkie książki Pawlikowskiej są cudowne.

[96d01e102add7070c06976f58186673cd4c31562_5fd94e024ad80]

Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było . I nie mogę sobie tego wybaczyć. Chcę wam coś opowiedzieć.
Zaraziłam się optymizmem jak poznałam mojego byłego chłopaka, on jest zawsze wesoły, nie przejmuje się niczym bo wie, że nie warto. I było cudownie
Wszystko mi się układało, zrobiłam Mapę Marzeń i byłam szczęśliwa jak widziałam, że kolejne rzeczy z mapy się spełniają: prawie wszystkie materialne rzeczy, których pragnęłam, fajna praca, cudowni ludzie, przyjaciele, dobre kontakty z mamą, wyprowadzka, związek, moje myślenie o samej sobie.
I jak wszystko było takie piękne, to ja popełniłam błąd: schowałam Mapę, przestałam wizualizować - przecież i tak wszystko się układało. I powoli zaczęło się psuć. Nie dogadywałam się z chłopakiem - znowu zaczęłam być taka jaka nigdy już nie chciałam być i co głównie skłoniło mnie do zmian na pozytywne - czepiałam się o wszystko, byłam zawsze na "nie", krytykowałam i byłam podła. Wiedziałam, że nie chcę taka być ale nie umiałam inaczej nie wiedząc do czego to doprowadzi .
Chłopak mnie zostawił. Osoba, z którą chciałam już być na zawsze. Nie wiem czy da się to naprawić. Straciłam całą pozytywną energię.
Myślicie, że możliwe jest by to naprawić? Na niczym mi nie zależy jak na nim.

Wiem, że może to nie ten temat, że nie powinnam uzależniać czegokolwiek od kogoś. Jednak jeśli w jakiś sposób, wizualizacje itd mogą mi pomóc w tym, żeby wrócił albo po prostu żebym zapomniała i była szczęśliwa to jestem gotowa.
Jak to jest u Was?

[Dorotti666]

[1=96d01e102add7070c06976f 58186673cd4c31562_5fd94e0 24ad80;51241034]Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było . I nie mogę sobie tego wybaczyć. Chcę wam coś opowiedzieć.
Zaraziłam się optymizmem jak poznałam mojego byłego chłopaka, on jest zawsze wesoły, nie przejmuje się niczym bo wie, że nie warto. I było cudownie
Wszystko mi się układało, zrobiłam Mapę Marzeń i byłam szczęśliwa jak widziałam, że kolejne rzeczy z mapy się spełniają: prawie wszystkie materialne rzeczy, których pragnęłam, fajna praca, cudowni ludzie, przyjaciele, dobre kontakty z mamą, wyprowadzka, związek, moje myślenie o samej sobie.
I jak wszystko było takie piękne, to ja popełniłam błąd: schowałam Mapę, przestałam wizualizować - przecież i tak wszystko się układało. I powoli zaczęło się psuć. Nie dogadywałam się z chłopakiem - znowu zaczęłam być taka jaka nigdy już nie chciałam być i co głównie skłoniło mnie do zmian na pozytywne - czepiałam się o wszystko, byłam zawsze na "nie", krytykowałam i byłam podła. Wiedziałam, że nie chcę taka być ale nie umiałam inaczej nie wiedząc do czego to doprowadzi .
Chłopak mnie zostawił. Osoba, z którą chciałam już być na zawsze. Nie wiem czy da się to naprawić. Straciłam całą pozytywną energię.
Myślicie, że możliwe jest by to naprawić? Na niczym mi nie zależy jak na nim.

Wiem, że może to nie ten temat, że nie powinnam uzależniać czegokolwiek od kogoś. Jednak jeśli w jakiś sposób, wizualizacje itd mogą mi pomóc w tym, żeby wrócił albo po prostu żebym zapomniała i była szczęśliwa to jestem gotowa.
Jak to jest u Was?[/QUOTE]

Nie uważam, żeby schowanie Mapy Marzeń i zaprzestanie wizualizowania na jakiś czas miało przynieść rozstanie czy inne kłopoty. Według mnie tak po prostu miało być.
Czasami marzymy o czymś, wyobrażamy to sobie, potem się przytrafia i jesteśmy szczęśliwi, ale nastaje dzień kiedy albo zdajesz sobie sprawę, że kurcze to nie jest to czego chciałem. Albo zaczyna się psuć dopiero po jakimś czasie dochodzi do Ciebie, że jednak dobrze się stało, że to się zepsuło. Bo może inna okazja czeka za rogiem? Może to była tylko próba, wstęp do prawdziwego szczęścia?
Wiem, że w przypadku związków i uczuć jest ciężko sobie to tak wytłumaczyć. Ale to nie on się czepiał w tym związku tylko Ty, więc może Twoja podświadomość sama chciała byś wyplątała się z tego związku, bo wiedziała, że to nie to?
Owszem zdarza się też, że ludzie popełniają błędy, potem do siebie wracają i są szczęśliwi (bo dopiero potem doceniają swoje szczęście).
Musisz się zastanowić, czy to czepianie nie miało jakiś większych podstaw, czy było tylko chwilowymi humorami.

I na koniec. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale nie uzależniaj swojego szczęścia od jednego faceta Bo naprawdę nigdy nie wiesz który na Twojej drodze to będzie ten właściwy, a czasem pobycie w samotności uczy nas, pokazuje czego naprawdę chcemy w życiu.

Trzymaj się

[MAGDALENA1982]

Z jednej strony to wspaniale SnowWhite bo pokazuje że Mapa Marzen i wizualizacje naprawdę dla ciebie zadziałały i były skuteczne a to naprawdę pozytywne i cenne na przyszłość.

Z drugiej strony pokazuje 2 główne problemy związane z pozytywnym myśleniem:

1. Stare wzorce i przekonania (w 99% negatywne) które wychodzą na wierzch przy każdej okazji stąd pozytywne myślenie (i prawo przyciągania) nie zastępuje np. profesjonalnej psychoterapii i u mnie tak naprawdę zaczęło działać (a stosuje je już długo) dopiero jak zrobiłam porządek w głowie a i tak co pewien czas coś z przeszłości wychodzi z tym ze teraz jestem na to niejako przygotowana.

2. Jaki dieta czy ćwiczenia fizyczne (czy choćby mycie zębów) działa jak się je robi. Codziennie. Tylko tyle i aż tyle. To po prostu musi być nawyk.

Bardzo fajnie też pisze Doroti że warto to traktować jako probe/test i obserwować siebie - jak ty się zmieniłaś, Twoje potrzeby itd a może to intuicja coś ci podpowiadała?

[thalia666]

Zgodzę się ze zmianą przekonań. Bo samo pozytywne myślenie, bez zgłębienia podstaw to leczenie syfa pudrem. Patrząc na tę historię - mam deja vu. Dokładnie to samo - Mapa, wizualizacje, odstawienie, krach. Trzeba trochę pokopać w sobie, żeby budować na porządnych fundamentach.
Drugą opcją jest, że stwierdziłaś "Jak jest cudownie, boję się/zaraz na pewno to stracę". Co jest oczywistą manifestacją braku wiary w siebie i miłości do siebie. Bez tego nie zrobisz nic trwałego

[LaCatalana]

SnowWhiteee też wydaje mi się, że schowanie mapy nie zrodziłoby takiego problemu. Ja bym się na Twoim miejscu zgłębiła w to, dlaczego nagle przestałaś się dogadywać z chłopakiem i wszystko się posypało? może dojdziesz do wniosków, że mimo, że teraz bardzo zależy Ci na tym, żeby wrócił, może po prostu nie jest to partner odpowiedni dla Ciebie?może kiedy skupiałaś się na pozytywnym myśleniu, wizualizacji po prostu nie dopuszczałaś do siebie rzeczy które denerwowały Cię w Waszym związku? a potem się to skumulowało i stąd taka Twoja reakcja?
to tylko luźne pytania, czasami nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale może to kolejna lekcja 'do odrobienia' w życiu?
trzymaj się. Mam nadzieję, że znajdziesz w sobie siłę, żeby mimo wszystko iść do przodu

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez yonce

Czytalyscie juz nowa książkę Pawlikowskiej "W dżungli codzienności"? Jest po prostu CUDOWNA !

wysłano z tapatalk

ja jeszcze nie, ale właśnie patrzę na opis i brzmi zachęcająco
obecnie czytam jej "Trening szczęścia" - ta książka ma masę ćwiczeń, na które nie miałam ostatnio czasu i tak poszła w kąt na chwilę, niestety..ale teraz planuję ją nadrobić.

Napisane przez thalia666

Zgodzę się ze zmianą przekonań. Bo samo pozytywne myślenie, bez zgłębienia podstaw to leczenie syfa pudrem. Patrząc na tę historię - mam deja vu. Dokładnie to samo - Mapa, wizualizacje, odstawienie, krach. Trzeba trochę pokopać w sobie, żeby budować na porządnych fundamentach.
Drugą opcją jest, że stwierdziłaś "Jak jest cudownie, boję się/zaraz na pewno to stracę". Co jest oczywistą manifestacją braku wiary w siebie i miłości do siebie. Bez tego nie zrobisz nic trwałego

też mogłabym się pod tym podpisać..
niestety praca z przekonaniami, z 'własnym oprogramowaniem' bywa cholernie ciężka. już mi się wydaje, że problem rozwiązany a tu nagle wraca jak bumerang

[MAGDALENA1982]

Patrząc po sobie nie wiem czy negatywne przekonania albo programy z przeszłości można tak naprawdę całkowicie wykasować czy pozbyć się ich ale NA PEWNO można być ich ŚWIADOMYM.

To też pomaga przy tworzeniu wizualizacji i pozytywnym myśleniu bo nie jesteś generalnie w stanie uwierzyć w afirmacje która jest dla ciebie kompletna bzdurą.

To co u mnie działa to dwugłos z podświadomością (nie wiem jak to się fachowo nazywa) piszemy pytania prawą ręką (dominująca) a odpowiedzi koślawo lewą (pierwsze co nam przyjdzie do głowy w danym temacie, bez oceniania, myślenia, poprawiania ortografii itd.). Ja czasami zbieram szczękę z podłogi.

A jak już mamy przekonania (najczęściej zasłyszane w dzieciństwie, od rodziców, dziadków itd.) to czule, spokojnie, ŁAGODNIE i LOGICZNIE przekonujemy swoja podświadomość za tak, to słyszeliśmy od X ale dużo rzeczy się zmieniło, czasy się zmieniły, jesteśmy dorośli, to i to i tamto udało się nam zrobić, mamy takie i takie sukcesy więc dążymy do tego i tym razem nam się uda bo zrobimy to i to i tamto a w tym i tamtym jesteśmy dobrzy i tak sobie rozmawiamy aż podświadomość nam zaufa i zaczniemy dostawać w temacie odpowiedzi pozytywne.

[Ann221]

Pozytywne myślenie towarzyszy mi już jakiś czas. Kilka tygodni temu wdarł się w moje życie ogromny smutek, brak sensu Postanowiłam, że po raz pierwszy napiszę list do Aniołka. Mam wrażenie, że spełniają się rzeczy odwrotne do tych, o które poprosiłam. Czy mogłam coś źle sformułować ? Ostatnio czuję się jakby całe szczęście ze mnie uleciało... Zawsze pozytywne myślenie wyciągało mnie z dołków, teraz nie wiem jak sobie poradzić

[MAGDALENA1982]

Mi, kiedy mam kryzys z pozytywnym myśleniem pomagają następujące rzeczy:

1. Historie innych najlepiej na http://thesecret.tv/stories/ albo po polsku http://www.abraham-bank.org/forum-pl...zyciagania-f3/ to pozwala mi utrzymać wiarę w PP i PM

2. Kilkudniowe wakacje od PP/PM ale z wypisywaniem list rzeczy których kocham i za które jestem wdzięczna (z książek The Magic/The Power)

3. Czytanie/szukanie dodatkowych źródeł np. ostatnio hoponopono

4. Przypomnienie listy wszystkich rzeczy małych i dużych które się w moim życiu zadziały dzięki PM/PP (u mnie zdumiewająco dużo, dochodzę do niemiłego wniosku że to co się nie sprawdziło to moja wina a konkretnie błędne/negatywne przekonania które noszę w podświadomości a które sabotują moja pracę)

Ostatnio myślę też nad dwupunktem i pytaniami kwantowymi - próbował ktoś?

[thalia666]

Dwupunkt - nie umiem się na tyle skupić i wejść w pole serca. Odwykłam od medytacji, stanów alfa, ale mam zamiar spróbować. Pytania kwantowe - dopiero od kilku dni, więc na razie wstrzymam się z efektami.

Co do rozmów z Aniołkiem - zastanów się czy nie wyglądają tak :
"Jedzie mężczyzna w tramwaju i myśli: - Żona - zołza, Przyjaciele - oszuści, Szef - sadysta, idiota, Praca - beznadziejna, Życie do dupy.... A Anioł Stróż stoi za jego plecami i zapisując to wszystko myśli: - "Ale dziwne życzenia i to codzienne, ale cóż mogę zrobić, muszę je spełniać"....
Nie skupiaj się na dużych rzeczach. Zwykle mamy blokady, które nam nie pozwolą na szybką realizację takich celów. Ale pyszny obiad, wspaniała pogoda, komplement, dziecko, które z radości tak mocno rzuciło Ci się na szyję, że myślisz, że Ci głowę urwie - małe rzeczy, które ciągle się dzieją, a są w stanie poprawić nasz humor

[MAGDALENA1982]

Przykład z Aniołem genialny

Zgadzam się co do listy wdzięczności - działa bardzo skutecznie - ja na przykład jestem wdzięczna za dzisiejsze śniadanie czyli kawę z bananem bo bardzo je lubię (a podwójnie wdzięczna jak przegapię i kawa albo mleko albo banany się skończą i muszę zjeść coś innego).

Polecam tez listę rzeczy, które kochasz (od zachodów słońca po muzykę X, szum morza po kolor czerwony, rurki z bita śmietaną i bieganie - im więcej tym lepiej).

Bardzo dużo dobrego słyszałam o pytaniach kwantowych, do dwupunku na razie podchodzę jak do jeża ale pytania zacznę testować praktycznie od dzisiaj.

Zastanawiam się też czy dobrze robię uwalniając stare przekonania:
- rozmowa z podświadomością żeby zlokalizować/odkryć przekonanie (najczęściej - to znowu TO ?!? i bunt ze to znowu ten sam temat na tapecie)
- hoponopono z EFT żeby uwolnić ta energie/przekonanie
- afirmacja z nowym przekonaniem

Jak myślicie czy coś jeszcze dodać żeby zwiększyć skuteczność zmiany?