Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[topdong]

Tak na szybko przeczytałem ostatnie dwie strony wątku. Moje przemyślenia:

- Zgadzam się co do tego, że przez internet jest bardzo ciężko kogoś poznać. Zbyt często ma miejsce sytuacja, że ludzie sobie łatwo...odpuszczają, bo przecież tam nikt Cię nie zna, możesz to zrobić łatwo i bezkarnie. Najgorsze jest jednak to, że to się najczęściej dzieje dosłownie na samym początku znajomości, po wymianie paru(nastu/dziesięciu) wiadomości.

Pytanie: dlaczego tak się dzieje? Najprawdopodobniej dlatego, że niektórzy piszą tam dla zabicia czasu i robią komuś niepotrzebnie nadzieję.

Chociaż też może się zdarzyć, że nasze oczekiwania co do drugiej osoby wybitnie miną się z rzeczywistością. Przykładowo na Tinderze pisałem tak nieco więcej z zaledwie dwoma dziewczynami, ale jedna to już od razu z każdą wiadomością pogrążała się coraz bardziej + jej styl pisania też odrzucał. A druga to sobie odpisywała po kilku(nastu) godzinach.

Zaznaczam: odpisywała, bo sama rozmowy pociągnąć nie umiała, co jest bardzo charakterystyczne dla większości dziewczyn, z którymi przynajmniej ja miałem od czynienia. Ponad wszystko nienawidzę "ciągnięcia kogoś za język" przez dłuższy okres czasu, czuję się jak debil, jakbym musiał zabawiać jakąś księżniczkę, która nie raczy sama palcem kiwnąć.


- Wy tak narzekacie na facetów (nie mówię, że bezpodstawnie), ale na podstawie mojego powyższego akapitu chciałbym zauważyć, że dziewczyny niestety ale również nie są tu bez winy.

[aska8999]

Poznalam na sympatii kogos. Mamy sie spotkac we wrzesniu jak wroci z zagranicy. Juz po 5 minutach rozmowy zadzwonil do mnie. Wymienilismy sie facebookami, mowi ze mu sie podobam bardzo. On tez mi sie podoba ( strasznie duzo o nim mysle, mam motyle w brzuchu) , ale troche sie obawiam, bo juz chcial rozmaeiac o srksie i mowil, ze to dlstego, bo mu sie tak podobam. Wczoraj duzo rozmawialismy i tez omawialismy jak i kiedy sie spotkamy, a dzisiaj juz nic sie nie odezwal. Jak myslicie moze cos z tego wyjsc? Stwierdzilam, ze co ma byc to bedzie, skoro jak juz sie ze mna umowil, to sie spotkamy chyba, bo juz zaczelam watpic , skoro dzisiaj nic sie nie odezwal:p wiecie moze to glupie ale on powiedzial, ze chce tez miec dzieci jak ja, a ja zazartowalam to sobie zrobmy, a on sie zgodzili jak na moje wycxucie mowil bardzo serio. Sam steierdzil, ze ma 30 lat a chvialby miec dwojke wiec tez nie ms duzo czasu. Dziwne to wszystko , no ale zobaczymy

[MonnieB]

Napisane przez aska8999

Poznalam na sympatii kogos. Mamy sie spotkac we wrzesniu jak wroci z zagranicy. Juz po 5 minutach rozmowy zadzwonil do mnie. Wymienilismy sie facebookami, mowi ze mu sie podobam bardzo. On tez mi sie podoba ( strasznie duzo o nim mysle, mam motyle w brzuchu) , ale troche sie obawiam, bo juz chcial rozmaeiac o srksie i mowil, ze to dlstego, bo mu sie tak podobam. Wczoraj duzo rozmawialismy i tez omawialismy jak i kiedy sie spotkamy, a dzisiaj juz nic sie nie odezwal. Jak myslicie moze cos z tego wyjsc? Stwierdzilam, ze co ma byc to bedzie, skoro jak juz sie ze mna umowil, to sie spotkamy chyba, bo juz zaczelam watpic , skoro dzisiaj nic sie nie odezwal wiecie moze to glupie ale on powiedzial, ze chce tez miec dzieci jak ja, a ja zazartowalam to sobie zrobmy, a on sie zgodzili jak na moje wycxucie mowil bardzo serio. Sam steierdzil, ze ma 30 lat a chvialby miec dwojke wiec tez nie ms duzo czasu. Dziwne to wszystko , no ale zobaczymy

powróć do moich poprzednich wpisów.
nigdy się tak na nic nie nastawiaj bo facet powie ci cokolwiek żeby się z Tobą przespać....ja juz tez slyszalam różne deklaracje itd. i nigdy nic nie wyszło..zapytaj dziewczyn

[201701300916]

aska8999 - rozmawianie o ilości dzieci jak jeszcze nie widzieliście się na oczy? Bądź poważna i nie rób głupstw

[aska8999]

MONNIEB myslisz ze on mowi to tylko dlatego, zeby sie ze mna przespac? Kurde czemu faceci tacy sa? No wlasnie za duzo gada o seksie:/ ale tak pomyslalam ze skoro mu sie tak podobam to tak ma, bo szxzerze mowiac to ja tez po pierwszej rozmowie zaczelam myslec o seksie, chociaz wtedy nie rozmawialismy na te tematy. A co bys zrobila na moim miejscu? Spotkalabys sue z nim? A z tymi dziecmi to ppwiedzial, ze we wrzesniu juz mizemy sobie zrobic.
Ja bardzo bym chciala miec dziecko i to jest moje marzenie od 4 lat, dlatego tez w ogole zaczelam z nim ten temat.

[MonnieB]

Napisane przez aska8999

MONNIEB myslisz ze on mowi to tylko dlatego, zeby sie ze mna przespac? Kurde czemu faceci tacy sa? No wlasnie za duzo gada o seksie:/ ale tak pomyslalam ze skoro mu sie tak podobam to tak ma, bo szxzerze mowiac to ja tez po pierwszej rozmowie zaczelam myslec o seksie, chociaz wtedy nie rozmawialismy na te tematy. A co bys zrobila na moim miejscu? Spotkalabys sue z nim? A z tymi dziecmi to ppwiedzial, ze we wrzesniu juz mizemy sobie zrobic.
Ja bardzo bym chciala miec dziecko i to jest moje marzenie od 4 lat, dlatego tez w ogole zaczelam z nim ten temat.

powiem Ci ze swojego doświadczenia. każdy facet który gadał ze mną o seksie przed spotkaniem - tylko tego chciał. mimo że się zarzekal ze nie, nie, on po prostu lubi takie rozmowy ale chcę czegoś więcej.
nauczyłam się ze jak ktoś podchodzi do ciebie poważniej (nie poważnie) to nie będzie nigdy narzucal takich rozmów, prosił o nagie zdjęcia itd.
jak dla mnie to krętacz i ostrzegam cie, bo będzie ci przykro tak jak mi zawsze było.

[pseudofeministka]

Napisane przez aska8999

MONNIEB myslisz ze on mowi to tylko dlatego, zeby sie ze mna przespac? Kurde czemu faceci tacy sa? No wlasnie za duzo gada o seksie:/ ale tak pomyslalam ze skoro mu sie tak podobam to tak ma, bo szxzerze mowiac to ja tez po pierwszej rozmowie zaczelam myslec o seksie, chociaz wtedy nie rozmawialismy na te tematy. A co bys zrobila na moim miejscu? Spotkalabys sue z nim? A z tymi dziecmi to ppwiedzial, ze we wrzesniu juz mizemy sobie zrobic.
Ja bardzo bym chciala miec dziecko i to jest moje marzenie od 4 lat, dlatego tez w ogole zaczelam z nim ten temat.

Wybacz, ale chyba instynkt macierzynski przyslonil Ci jasnosc myslenia...

Ja uwazam, ze ( z reguly) jezeli facet powaznie traktuje dziewczyne, to nigdy na samym starcie znajomosci nie bedzie poruszal tematu seksu, tylko bedzie sie z nia obchodzil jak z jajkiem. Jezeli porusz a kwestie seksu na samym poczatku toz reguly chodzi muglownie o niego, niezaleznie od tego jakie bajki Ci nawciska.

[czaroownica87]

Cześć
Można się przyłączyć ?

Mam 28 lat, jakiś czas temu rozstałam się z totalnym palantem (jeszcze niedawno okupowałam wątek rozstaniowy, ale zdecydowanie mi przeszło )
Póki co ja na spokojnie, bez szaleństw randkowych. Nie sądzę by desperacja i duża presja była tu dobrym pomysłem.

Będę sobie na razie Was podglądać, z czasem może i ja się umówię z kimś. Tak jak chyba większość z Was, mam konto na sympatii ale stwierdzam, że to chyba nie najlepszy pomysł bo spotkałam się do tej pory z samymi palantami.. Z kolei niełatwo jest poznać kogoś w innych okolicznościach, w końcu ludzie nie chodzą z napisem na czole SINGIEL
Zobaczymy

Przeczytałam kilka ostatnich stron wątku i przypomniał mi się artykuł jaki niedawno czytałam - to tak dla tych z Was, które nie rozumieją dlaczego facet nagle zamilkł:
http://volantification.pl/2015/07/19...em-ci-dlaczego
Myślę, że sporo w tym prawdy.

Napisane przez telka146

Jak to zmienic?
Przestać byc desperatka, czyli ograniczyć teraz wszystkie kontakty z facetami do zera na jakis czas. Pokochać siebie, zacząć spędzać czas ze sobą i organizować swoj czas.

Jesli zrozumiesz ze ty jestes najważniejsza osoba dla
siebie i ze z faceta nie mozna tworzyć "Boga słońce", to wtedy jestes na dobrej drodze zeby stworzyć zdrowy zwiazek.

Brawo za te słowa!
Każda kobieta powinna o tym pamiętać. Czasem zdarza się nam zapomnieć, ale musimy pracować nad tym bo to nie umykało, aż stanie się to naturalne.

Napisane przez telka146

Zakoncz relacje. Nawet jesli ten chłopak czegos chce to i tak zapewne to nie wyjdzie bo nie jestes na nic gotowa. Wiem
co mowie, bo dopiero teraz w wieku 27 lat odkrywam siebie i jak swietnie jest byc z samym sobą.
Mozesz robic milion rzeczy a twoje myśli i tak bedą krążyć wokół niego, a to nie o to chodzi. Mozesz pisac nam taka jestes super zajeta ale to ciebie chodzi i siebie oszukujesz. Mój tata zawsze mi powtarzał jak byłam dzieckiem-"nas mozesz oszukać, nauczyciela mozesz oszukać ale siebie nie oszukasz. To czego sie nauczysz zostaje dla ciebie"
Daj sobie czas. Nie wiem jak to działa, ale musisz naprawde pokochać siebie... Ja jeszcze siebie nie kocham ale uwielbiam swoje zycie, wiem ze moge wszystko comttlko sobie wymyślę i jestem
swoim świetnym kompanem.
Zacznij od takich drobiazgów, potem wszystko samo sie ułoży. Uwierz nam.

I tutaj się zgadzam
Mądre słowa

[senkasandry]

a co robicie kiedy macie np urlop, czy duzo wolnego czasu? zazwyczaj wolny czas spedzalam z chlopakiem a teraz nie wiem jak sobie zapelnic te pustke.

[czaroownica87]

Napisane przez senkasandry

a co robicie kiedy macie np urlop, czy duzo wolnego czasu? zazwyczaj wolny czas spedzalam z chlopakiem a teraz nie wiem jak sobie zapelnic te pustke.

rower, basen, książka, jogging, piwo z przyjaciółką...

[czekoladowoo]

Ja aktualnie wyleguje sie na balkonie
Od przyszłego tygodnia treningi. Teraz tez robie remont.

[pseudofeministka]

Napisane przez senkasandry

a co robicie kiedy macie np urlop, czy duzo wolnego czasu? zazwyczaj wolny czas spedzalam z chlopakiem a teraz nie wiem jak sobie zapelnic te pustke.

Musisz poszerzyc swoje zainteresowania , wykonywac cos co lubisz robic

[MonnieB]

widzicie. ja mam taki problem ze jedyne co lubię robić to: zakupy, oglądanie filmów, wychodzenie na spacery, do restauracji itd, oglądanie meczów, czytanie książek i w sumie to tyle. kasy teraz nie mam wcale na takie przyjemności wiec siedzę w domu i szczerze mówiąc tylko się stresuje i kombinuje itd. robie jak najwięcej się da a i tak czuję że robię nic.

nawet w pracy mam za dużo czasu i cały czas mogę siedzieć na telefonie. dlatego nowa praca spadlaby mi jak z nieba. oby!

pamiętacie tego chłopaka za którym tak rozpaczalam jak kretynka nie tak dawno temu ? co mi napisał ze mam głupie żarty ?
napisał do mnie, zaczął przepraszać i zapytał czy chciałabym spróbować jeszcze raz. napisałam ze na pewno nie teraz bo obecnie mam wiele innych rzeczy na głowie ale ze dziękuję ze się odezwał i mnie przeprosił.

czaroownica87 witamy serdecznie

[telka146]

Napisane przez senkasandry

a co robicie kiedy macie np urlop, czy duzo wolnego czasu? zazwyczaj wolny czas spedzalam z chlopakiem a teraz nie wiem jak sobie zapelnic te pustke.

Piszemy prace magisterska hahhahaha

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez czaroownica87

Cześć
Można się przyłączyć ?


Przeczytałam kilka ostatnich stron wątku i przypomniał mi się artykuł jaki niedawno czytałam - to tak dla tych z Was, które nie rozumieją dlaczego facet nagle zamilkł:
http://volantification.pl/2015/07/19...em-ci-dlaczego


I tutaj się zgadzam
Mądre słowa

Zapraszamy!
Ja polecam artykuł ktory juz ktos wczesniej wklejal z GW, ten jest oryginalny z Vanity Fair

http://www.vanityfair.com/culture/20...-end-of-dating

Masakra, ale wiem ze ludzie tak robia. Jedna z moich koleżanek ma Happn i kiedys powiedziała "poje do baru z moja aplikacja włączona i bede czekać"
Wow... Straszne to!

Trzymajcie dzisiaj kciuki. Ide dzisiaj na randez-vous z tym panem którego juz spotkałam 1,5 roku temu ciekawe jak bedzie

[TancerzTango]

MonnieB zapisz się na tańce

[MonnieB]

Telka powodzenia

ja juz kiedyś byłam na tańcach i nie podobało mi się bo nie mogłam nadążyć niestety i juz więcej nie poszłam ;-p

[czekoladowoo]

Ja niby nie mam co robić a urlop mam do końca sierpnia. Ale robotę sobie znajde jutro może juz ruszymy z malowaniem scian. Od poniedziałku ma być chlodniej wiec spowrotem siłownia. Myślę że nudzić się nie będę

[maryska80]

Co robić w wolnym czasie? Czasem (wiem to z własnego doświadczenia) czasem zamiast się użalać nad sobą, wystarczy wziąć telefon do ręki i do kogoś zadzwonić. A nóż widelec okaże się ze ten ktoś ma czas i wyjdzie z tego bardzo miłe spotkanie. Miałam co najmniej kilka takich właśnie w tym roku. Najwazniejsze jest to, żeby nie zamykać sie na ludzi!

[invisible_01]

W ogóle to zdałam sobie sprawę, że kiedy podoba mi się jakiś facet, to zaczynam patrzeć, czy nie ma obrączki. To chyba znak, że jednak jestem stara

[Gregorius_]

Napisane przez telka146

Ja polecam artykuł ktory juz ktos wczesniej wklejal z GW, ten jest oryginalny z Vanity Fair

http://www.vanityfair.com/culture/20...-end-of-dating

Masakra, ale wiem ze ludzie tak robia. Jedna z moich koleżanek ma Happn i kiedys powiedziała "poje do baru z moja aplikacja włączona i bede czekać"
Wow... Straszne to!

Ja jakoś tego nie widzę. Nie wiem, może tak jest w Nowym Jorku, Berlinie, Londynie, może nawet w Warszawie, ale w polskich miastach mniejszych niż milion to jakoś nie wydaje mi się - Tinder w Polsce chyba nie jest zbyt popularny (?). No ale może ktoś mnie wyprowadzi z błędu

Z drugiej strony, wiesz, no Ci ludzie opisywani w artykule to 20-kilku latkowie, mają różne zawody - z jednej strony nudne zawody "bankowe", z drugiej jakieś tam artystyczne (fotograf, sprzedaje obrazy w galerii sztuki) - jakoś nie do końca mi to przeszkadza, że umawiają się na tak naprawdę seks. Są dorośli, nie myślą o małżeństwie, pewnie na konwencjonalne randkowanie, związki nie mają czasu. No a potrzeby są.

No a że prawdziwe związki zanikają ? Może pewna formuła się wyczerpuje :P Ludzie coraz częściej nie lubią zobowiązań, coraz bardziej przesuwa się wiek, w którym "no wypadałoby" Gdzieś widziałem artykuł, że w Polsce to "najszybciej" się hajtamy, a w Europie to tak naprawdę grubo po 30-stce i nikt się nie dziwi, że tam pełno po 30-stce ludzi wolnych. Szczerze to ... nie wiem czy to źle. Sam też bywam w związkach, bywam singlem i tak naprawdę sam po sobie wiem, że ja nie chciałbym ... wybierać. Chciałbym wszystko co najlepsze z bycia singlem i wszystko co najlepsze z bycia w związku. Wiem, trochę utopijne

Tak naprawdę to 80-90 % z was jest nieszczęśliwa nie dlatego, że nie ma faceta, a dlatego, że jest społeczna presja na to, aby go mieć. W jakiejś tam Szwecji nikt by wam nie mówił, że latka lecą, ciocia "z troską" by nie pytała kiedy ślub, 80 % koleżanek nie byłoby w związkach, tylko też byłyby wolne. Śmiem twierdzić, że to środowisko w Poslce w dużej mierze wplywa na to, że singiel, singielka nie są szczęśliwi.

[MAGDALENA1982]

Tutaj sie zgodze, ja mieszkam w UK wczesniej w Londynie teraz w Walii i naprawde jest duzo mniejsze cisnienie na zwiazki ;-)

Aczkolwiek rozwodow jest duzo i ludzie ukladaja sobie zycie po 30,40,50 i 60 czasem w 3-4 malzenstwie albo powaznym zwiazku

Mysle ze niestety polskie 'wchodzenie z butami w cudze zycie' ma tu duzy wplyw na zadowolenie z zycia

[201604301932]

Napisane przez Gregorius_

J

Tak naprawdę to 80-90 % z was jest nieszczęśliwa nie dlatego, że nie ma faceta, a dlatego, że jest społeczna presja na to, aby go mieć. W jakiejś tam Szwecji nikt by wam nie mówił, że latka lecą, ciocia "z troską" by nie pytała kiedy ślub, 80 % koleżanek nie byłoby w związkach, tylko też byłyby wolne. Śmiem twierdzić, że to środowisko w Poslce w dużej mierze wplywa na to, że singiel, singielka nie są szczęśliwi.

Zgadzam sie, inni daja naprawde odczuc, ze singielstwo to jakis feler. Bylam nie tak dawno na weselu, gdzie niemal kazdy mial kogos - i o dziwo to nie od ciotek, czy babc panny mlodej, czy pana mlodego slyszalam uwag na ten temat. Trzy razy zostalam uslyszalam cos w stylu "Czemu taka ladna dziewczyna jest sama? Bidulka" od osob, bedacych mniej wiecej w moim wieku, majacych partnera/partnerke. Po ktoryms razie, ma sie po prostu dosc.

[telka146]

Ok siedzę w knajpie... Koleś sie ostro spóźnia.
Ciekawe jakie bedzie miał wytłumaczenie

15 min jeszcze czekam i wychodzę.
Był online chwile temu.
Hahahha
Macie relacje na żywo

[MonnieB]

Napisane przez telka146

Ok siedzę w knajpie... Koleś sie ostro spóźnia.
Ciekawe jakie bedzie miał wytłumaczenie

15 min jeszcze czekam i wychodzę.
Był online chwile temu.
Hahahha
Macie relacje na żywo

U mnie praktycznie każdy randkowicz się spóźnił... ostatni 15 min. wcześniejszy 30min. wkurza mnie to strasznie bo ja zawsze jestem na czas.

[Elle88dw]

Napisane przez telka146

Jak to zmienic?
Przestać byc desperatka, czyli ograniczyć teraz wszystkie kontakty z facetami do zera na jakis czas. Pokochać siebie, zacząć spędzać czas ze sobą i organizować swoj czas.

Jesli zrozumiesz ze ty jestes najważniejsza osoba dla
siebie i ze z faceta nie mozna tworzyć "Boga słońce", to wtedy jestes na dobrej drodze zeby stworzyć zdrowy zwiazek.

Ja muszę tak właśnie zrobić.. Próbowałam kilka miesięcy temu i gdy odcięłam się od facetów poczułam ulgę. Niby zajęłam się sobą, ale potem znów zaczęłam tęsknić. Od miesiąca mam konto na Sympatii i nikogo nie udało mi się poznać, do tego czuję, że znów wpadam w błędne koło. Za mocno mi zależy i za bardzo przeżywam, gdy ktoś przestaje się odzywać. Dla czystego sumienia poczekam jeszcze 3 dni, do końca abonamentu i spadam stamtąd. Tym razem może uda mi się bardziej sobą zająć...
Tylko wiecie co jest najgorsze? Dręczy mnie poczucie, że straciłam coś w życiu, że przegapiłam swoją szansę. Nie chcę być zawsze sama, a jestem coraz starsza i tej samotności boję się najbardziej.. Z drugiej strony jednak wiem, że jeśli nie pokocham siebie w 100% i jeśli nie zaakceptuję swojej samotności - będę desperatką.

[MonnieB]

Napisane przez Elle88dw

Ja muszę tak właśnie zrobić.. Próbowałam kilka miesięcy temu i gdy odcięłam się od facetów poczułam ulgę. Niby zajęłam się sobą, ale potem znów zaczęłam tęsknić. Od miesiąca mam konto na Sympatii i nikogo nie udało mi się poznać, do tego czuję, że znów wpadam w błędne koło. Za mocno mi zależy i za bardzo przeżywam, gdy ktoś przestaje się odzywać. Dla czystego sumienia poczekam jeszcze 3 dni, do końca abonamentu i spadam stamtąd. Tym razem może uda mi się bardziej sobą zająć...
Tylko wiecie co jest najgorsze? Dręczy mnie poczucie, że straciłam coś w życiu, że przegapiłam swoją szansę. Nie chcę być zawsze sama, a jestem coraz starsza i tej samotności boję się najbardziej.. Z drugiej strony jednak wiem, że jeśli nie pokocham siebie w 100% i jeśli nie zaakceptuję swojej samotności - będę desperatką.

No to przybij piątkę bo ja mam identycznie. Też jestem taka desperatka jeśli ktoś mi się spodoba. czekam na wiadomość, mogłabym pisać całe dnie, ale zmieniam się, bo musze, za dużo facetów ode mnie uciekło przez moje zachowanie, już mam dość bycia taka osoba.

mi się często wydaje ze jestem normalna i nic nie robie źle a dopiero po czasie widzę błędy w swoim zachowaniu, niestety, czasami bym chciała cofnąć czas i wtedy zrobić wszystko od nowa ale się nie da wiec zawsze rozpaczam i przeżywam.

[Elle88dw]

Napisane przez MonnieB

No to przybij piątkę bo ja mam identycznie. Też jestem taka desperatka jeśli ktoś mi się spodoba. czekam na wiadomość, mogłabym pisać całe dnie, ale zmieniam się, bo musze, za dużo facetów ode mnie uciekło przez moje zachowanie, już mam dość bycia taka osoba.

mi się często wydaje ze jestem normalna i nic nie robie źle a dopiero po czasie widzę błędy w swoim zachowaniu, niestety, czasami bym chciała cofnąć czas i wtedy zrobić wszystko od nowa ale się nie da wiec zawsze rozpaczam i przeżywam.

Nie umiałabym pisać całe dnie, gdy kogoś robi się za dużo w moim życiu, przestaje mi się podobać, nabieram dystansu i uciekam.
Z tym też muszę sobie poradzić.

[_Mia]

Napisane przez Gregorius_

Szczerze to ... nie wiem czy to źle. Sam też bywam w związkach, bywam singlem i tak naprawdę sam po sobie wiem, że ja nie chciałbym ... wybierać. Chciałbym wszystko co najlepsze z bycia singlem i wszystko co najlepsze z bycia w związku. Wiem, trochę utopijne

Tak naprawdę to 80-90 % z was jest nieszczęśliwa nie dlatego, że nie ma faceta, a dlatego, że jest społeczna presja na to, aby go mieć. W jakiejś tam Szwecji nikt by wam nie mówił, że latka lecą, ciocia "z troską" by nie pytała kiedy ślub, 80 % koleżanek nie byłoby w związkach, tylko też byłyby wolne. Śmiem twierdzić, że to środowisko w Poslce w dużej mierze wplywa na to, że singiel, singielka nie są szczęśliwi.

Pogrubione: zawsze to mowilam, ale wez wyskocz z takim tekstem w towarzystwie kolegow, to powiedza: 'hahaha tak sobie tlumacz'; powiedz to przy mezatych kolezankach, a otrzymasz jedynie poklepanie po ramieniu i wspolczujace spojrzenie. Jestem szczesliwa, ale... nikt mi w to nie wierzy

Zwiazki sa fajne, tez planuje w przyszlosci, :P ale nie wierze, ze to na tyle palaca potrzeba, aby tyle kobiet wyplakiwalo sie po forach, ze az od miesiaca sa same i boja sie ze tak im zostanie. Nikt nie chce byc ofiara, nikt nie chce byc w zyciu w tyle- a tak sie patrzy na tych 'nieustatkowanych', tych, co 'nie moga sobie zycia ulozyc'. Trzeba duzo sily, zeby pluc w twarz normom spolecznym Wiekszosc tego nie chce, chce jedynie je spelniac i miec spokoj.

Po raz pierwszy to do mnie naprawde dotarlo, gdy pomyslalam sobie, ze najwieksza zaleta wejscia teraz w zwiazek [oprocz seksu- przyp. red.] byloby to, zeby wszystkie wspolczujace kolezanki i przemadrzali koledzy sie ode mnie ODPIERWIASTKOWALI. Przeszlo mi przez mysl, zeby wykorzystac w tym celu kogos, ale mam na to zbyt miekkie serducho

Ah, a co do tego wybierania Moim zdaniem dobry zwiazek poznasz po tym, ze z niczego nie musisz w nim rezygnowac. Oprocz seksu z innymi. Czy to wiele, to juz zalezy od Ciebie, jak dla mnie to nic

[sensitiveskin]

Napisane przez _Mia

Zwiazki sa fajne, tez planuje w przyszlosci, :P ale nie wierze, ze to na tyle palaca potrzeba, aby tyle kobiet wyplakiwalo sie po forach, ze az od miesiaca sa same i boja sie ze tak im zostanie. Nikt nie chce byc ofiara, nikt nie chce byc w zyciu w tyle- a tak sie patrzy na tych 'nieustatkowanych', tych, co 'nie moga sobie zycia ulozyc'. Trzeba duzo sily, zeby pluc w twarz normom spolecznym Wiekszosc tego nie chce, chce jedynie je spelniac i miec spokoj.

Jako "forever alone" nie odczuwam presji społecznej, żeby być w związku, a może odczuwam, ale totalnie to ignoruję. Ostatnio nasłuchałam się od babci, jaka jestem nieszczęśliwa, bo nie mam chłopaka, coś zaczęła mówić o małżeństwie, dzieciach... w kontekście tego, że sama żyła w nieszczęśliwym związku, w którym pracowała na dwa etaty (etat w sklepie i etat w domu przy gotowaniu pieluch i usługiwaniu mężowi i dzieciom), a mój dziadek miał za przyjaciółkę gorzałkę i całe dnie spędzał na piciu albo dogryzaniu jej, to było nawet zabawne. Tezę o potrzebie związku forsują zazwyczaj osoby, które nie potrafią żyć same albo często same przeżyły wiele rozczarowań. To i tak dobrze, gdy nie zaczynają opowiadać o potrzebie poświęcenia dla drugiej osoby etc.

Nie wiem, jakoś wszystkie tego typu komentarze wpuszczam jednym uchem, a wypuszczam drugim.

Ogólnie, to dzisiaj jest wolny dzień, chętnie wybrałabym się na jakąś dłuższą wycieczkę rowerem, ale po prostu nie mam z kim. Na co dzień jeżdżę wszędzie sama i mi to odpowiada, ale czasami miło jest mieć towarzysza, zatrzymać się na rynku i pospacerować z kimś. A tak, to pozostaje mi zostać w domu i się uczyć do egzaminu, super.

[lotta_983]

Napisane przez czekoladowoo

Ja niby nie mam co robić a urlop mam do końca sierpnia. Ale robotę sobie znajde jutro może juz ruszymy z malowaniem scian. Od poniedziałku ma być chlodniej wiec spowrotem siłownia. Myślę że nudzić się nie będę

Za mną już 2 tygodnie ciągnie się malowanie ścian. Zostały mi straszne smugi. W tygodniu jest za gorąco, więc kolejna warstwa poszła wczoraj wieczorem, a dziś rano następna. Zrobiłam dopiero jedną ścianę i nadal nie wiem czy znowu nie będzie smug