2016-05-25, 13:53 | #181 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
Często się zdarza, że nowopoznane osoby lub dalsi znajomi zapraszają do siebie np. na wieczorek filmowy ze znajomymi czy tak po prostu na herbatkę. Zwykle nie zaczynam znajomości od wypytywania o zwierzęta. A uprzedzanie o zwierzętach uważam za coś, co każdy powinien robić zapraszając kogoś nowego do swojego domu chociażby ze względu na alergie. |
|
2016-05-25, 14:15 | #182 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
Też uważam, że jeśli ktoś się boi tego psa czy kota (to też możliwe), nieważne czy on jest przytulaśny i spokojny, to trzeba tego zwierzaka zamknąć w innym pokoju, jakoś oddzielić od gościa. Ja tak robiłam. A dzieci mi nie przeszkadzają wcale, bo lubię bardzo Chyba, że zaczynają skakać prawie obcym osobom po plecach, itp., jak na naszej ostatniej posiadówie. No, ale to już kwestia wychowania. Wracając do tematu. To niewiele nam napisałaś o tym facecie, oprócz tego, że nie lubi twojego kocurka. Z jednej strony rozumiem ciebie, ale twojego chłopaka też. Spotkał fajną osobę i gdzieś tam już nawet w głowie układał jakieś plany, stąd żart o mieszkaniu. Niestety ty masz kota, których on się brzydzi albo może nawet boi się, no do tego się nie przyzna raczej. Myślę, że u takich osób potrzeba trochę czasu, żeby mogły się przełamać, a on jednak wykazał chęć poprawy. Nie powinnaś go też prosić o zabawę. Zgodził się, chciał spróbować...ale coś tam nie wyszło i kot wylądował na balkonie. To raczej nie jest powód do awantury. No i jak ktoś nie ma zwierząt to nie pomyśli. Wydaje mi się, że jest daleka droga od nie lubić kota do zrobić mu krzywdę. Ja bym mu dała szansę, gdyby mi na chłopaku zależało. W sumie taki bym postawiła warunek odnośnie kota, że nie musi go lubić, nie musi po nim sprzątać, ale nie może komentować bałaganu (to nie jego mieszkanie) i narażać zwierzaka na nieprzyjemności (i tu bym wytłumaczyła o co mi chodzi, bo naprawdę może nie wiedzieć). Jeśli mu zależy to będzie się starał, a jak nie to będziesz wiedziała co dalej. Zrób jak ci intuicja podpowiada
__________________
|
|
2016-05-25, 14:20 | #183 | |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
Ale mózg ma, prawda? I mógłby go, na przykład, użyć. Do tego, na przykład, żeby spokojnie zakomunikować, ze bawić się nie będzie i wolałby z kotem nie zostawać w pokoju. Ale skąd, po co! Trzeba facetowi dać szansę, na drugi raz to w ogóle kota pizgnie przez okno bo mu się nie podoba, ale poza tym to przecież taki uroczy człowiek.
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
|
2016-05-25, 14:22 | #184 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Ja nie mówię, że coś trzeba. Napisałam, żeby kierowała się swoją intuicją. A balkon ma zabezpieczony, pisała o tym.
__________________
|
2016-05-25, 14:24 | #185 |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Nawet gdyby balkon był oszklony i osiatkowany, facet się zachował jak buc i burak. I lepiej, ze autorka to zakończyła wcześniej niż później.
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
2016-05-25, 14:31 | #186 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Biedny miś Nie wiedział jak się wykręcić od zabawy z kotem, to go wypieprzył na balon. Biedaczek, no ta sytuacja ewidentnie go przerosła, bo nie ma swojego kotka, to nie wie jak się z nimi obchodzić, ojeju...
Trzeba przytulić. Tym bardziej, że tak bardzo mu przykro i przeprosił Dziecko kiedyś się ma po raz pierwszy i też nie wiadomo jak postępować. I co wtedy ? Też na balkon z delikwentem, bo ryczy nie wiadomo o co ? |
2016-05-25, 14:38 | #187 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Kot to nie dziecko I nawet jeśli ty go tak traktujesz, to on ciebie za mamę nie uważa
I tak jeśli facet czy tam miś nie wie, że kot może rzygnąć kłaczkami, tzn., że nie wie o tych zwierzętach nic.
__________________
|
2016-05-25, 14:52 | #188 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
No pewnie, jak się nie wie, to należy głośno wyrazić obrzydzenie, zwierzę zamknąć na balkonie, a pani domu postawić warunki i ultimatum. wiadomo.....
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-05-25, 15:13 | #189 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
Cytat:
|
||
2016-05-25, 15:18 | #190 |
...
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;60892861]. No ją też śmiechłam! 😀 mam co prawda kota, z charakteru leniwca i spolegliwego, który jest spokojny i śpi w łazience w nocy zamknięty (tak był od małego przyzwyczajony,żeby się nam do łóżka nie pchał) rzadko skacze po blatach, ale znam (i słyszałam) o wielu innych kocich osobowościach i wiem że nie każdego da się tak wytresować jakby sobie egiptolozki wyobrażaly . Dooobry koment! 👏 😁[/QUOTE]
Trochę słabo, że izolujecie go parę godzin w zamkniętym małym pomieszczeniu z kuwetą (zakładam, że tam jest). Co z jedzeniem i piciem? |
2016-05-25, 15:21 | #191 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;60892861]. No ją też śmiechłam! �� mam co prawda kota, z charakteru leniwca i spolegliwego, który jest spokojny i śpi w łazience w nocy zamknięty (tak był od małego przyzwyczajony,żeby się nam do łóżka nie pchał) rzadko skacze po blatach, ale znam (i słyszałam) o wielu innych kocich osobowościach i wiem że nie każdego da się tak wytresować jakby sobie egiptolozki wyobrażaly . Dooobry koment! �� ��[/quote]
Tylko sprawdźcie rachunki za wodę. Może on sobie tam jakieś nocne kąpiele wyczynia? Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2016-05-25 o 15:23 |
2016-05-25, 15:30 | #192 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
kotu się podoba,lubi spokój, sam tam w ciągu dnia włazi i śpi na swoim posłaniu. Picie i jedzenie tam ma. A w nocy śpi, wiem, że może dziwne, ale tak jest. Koty są różne.
|
2016-05-25, 18:41 | #193 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;60893501]kotu się podoba,lubi spokój, sam tam w ciągu dnia włazi i śpi na swoim posłaniu. Picie i jedzenie tam ma. A w nocy śpi, wiem, że może dziwne, ale tak jest. Koty są różne.[/QUOTE]
Nasz kot dlugi czas mial poduszeczke w umywalce bo tam chcial spac w nocy |
2016-05-25, 20:49 | #194 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Ja chciałbym zadać w tym najlepszym z możliwych światów jedno pytanie. Bo tak czytam i czytam i zastanawiam się nad jedną rzeczą. Zamieńmy kota na psa. Ja nie znoszę psów, bardzo się ich boje, nie cierpię kiedy pies, nawet mały obwąchuje mnie na ulicy. Nie znoszę gdy pies mnie próbuje gonić kiedy jeżdżę rowerem, bo to niebezpieczne. Nie chcę mieć z psami nic wspólnego, nie wiem czemu. Może dlatego kiedy mały kilka razy byłem bardzo mocno nastraszony przez psy. Załóżmy, że poznaje w najlepszym z możliwych światów kobietę na wakacjach. Jest sama bez psa. Wszystko jest super. Wracamy, no jest szansa i pies. Nie znam psów bo ich nie znoszę jak np. bolszewików i zamykam psa na tym mitycznym balkonie, dlatego, że się boje, nie lubię i nie znam ich zachowań. Czy to znaczy, że jestem jakimś dewiantem.
P.S to nie troll, ja naprawdę nie znoszę psów w tym najlepszym z możliwych światów, wolę koty, szczury, pająki i węże. |
2016-05-25, 20:52 | #195 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-10
Lokalizacja: Kraina Lodu
Wiadomości: 2 758
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
__________________
|
|
2016-05-25, 21:16 | #196 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
ja sama zawsze brałam moje koty do łóżka i pod kołdrę i zawsze tulę i całuję po główkach
i jest mi wszystko jedno czy kot łazi po blacie/stole/biurku, bo i tak żarcie kładę na talerzu/desce/jakiejś innej podkładce, a jak chcę położyć bezpośrednio, to zawsze wycieram właściwie to mnie teraz brzydzi myśl, że jak ktoś nie ma kota, który by mu chodził po kuchni, to blatu nie wyciera przed położeniem jedzenia |
2016-05-25, 22:28 | #197 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Moim zdaniem taki związek nie ma sensu. Co innego jeżeli ktoś nie przepada za zwierzętami, ale zgadza się na nie, to jeszcze da się dogadać, a co innego jak ich tak bardzo nie lubi i jeszcze stawia warunki. Uważam też, że żaden człowiek, który jest dobry nie traktuje tak żadnego zwierzęcia, żeby zamykać je na balkon czy reagować tak histerycznie na cokolwiek co te zwierzę robi. Nie ma sensu dla nikogo oddawać kota, bo to jest odpowiedzialność, a facet stawiający takie warunki myśli tylko o sobie. Co innego gdyby miał alergię, to można by o tym pomyśleć, jeżeli faktycznie byłaby uciążliwa i nie dałoby się wiele zrobić. No bo zdrowie najważniejsze i wtedy byłoby to zrozumiałe, a tak nie jest.
No i co innego chodzenie kota po blacie czy spanie w łóżku - to może przeszkadzać i można się dogadać i np chociaż spróbować oduczyć kota spania w łóżku itp. No choć na pewno to trudne jak jest już większy. No, ale jednak to zawsze człowiek powinien panować nad zwierzęciem (co nie oznacza agresji, tylko po prostu konsekwencja i zasady, bo czasem są potrzebne). No bo wiadomo sama jak byłaś, to spałaś z kotem i rozumiem to, ale dla kogoś innego może to nie być fajne. Chodzenie na blacie to już co innego, niehigieniczne, bo potem się je i mimo wszystko lepiej unikać, ale oczywiście nie bierz tego do siebie. To wszystko można wypracować, ale postawy tego faceta już nie, bo widać, że z nim nie warto być. ---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ---------- [1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6082754 1]Dokładnie. Ale po co tam zgłębiać psychikę zwierzaka, jego naturalne potrzeby. Lepiej go więzić w mieszkaniu i torturować głupimi zakazami. Bo to ma być taki pluszak na czterech nogach.[/QUOTE] Niekoniecznie. Rozróżnijmy pewne zasady, a zakazy na wszystko. Co innego pozwalać kotu na wszystko (nie piszę, że autorka tak robi, ale tak ogólnie), a co innego zareagować, by nie robił czegoś. Mój chłopak reaguje, by koty nie wchodziły na blat, nie zawsze się słuchają, no ale chyba się trochę odzwyczaiły i częściej wchodzą np na szafy. No i to już lepiej niż na blat jak dla mnie. Nie mieszkamy jeszcze razem, ale tak to u niego wygląda z tego co wiem. ---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ---------- Cytat:
Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2016-05-25 o 21:55 |
|
2016-05-26, 01:02 | #198 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 876
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Wydaje mi się, że bycie kociarą urasta do rangi religii. Jak dla mnie to przesada, że zwierząt nie należy wychowywać i uczyć jakiś zasad, bo chce się z nich zrobić niewolników i pluszaki zamiast uszanować ich naturę. To może dzieci też nie wychowujmy i nie stawiajmy im zakazów nakazów, bo robimy z nich kukły? Niech się wychowują jak zechce natura. Jak się żyje w społeczeństwie to trzeba się dostosować, zwierzęta które żyją z ludźmi także mogą obowiązywać jakieś zasady. I wg mnie powinny. Człowiek także nie może robić wszystkiego na co ma ochotę, biedni my wszyscy niewolnicy. A w tym wątku wpajanie zwierzętom zasad lub wyznaczanie im granic to jakiś terroryzm. |
2016-05-26, 02:00 | #199 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 143
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2016-05-26, 03:13 | #200 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 51
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
ps. jak ktoś zaczyna wyznaczać zasady w nieswoim domu - to jest terroryzm.
__________________
I can be social. Today I meowed at my cat and he meowed back. |
|
2016-05-26, 07:36 | #201 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Jest różnica między rozpuszczaniem zwierzęcia, a próbą "wychowania" tak, żeby praktycznie przestalo nim być. Moje koty na przyklad mają ograniczenia - nie wolno im wchodzić do sypialni i spać na łóżkach, nie wolno chodzić po blacie w kuchni ani wchodzić do szafek kuchennych (jeden się tam namiętnie pakuje i próbuje kłaść w garnkach...), nie wolno spać w koszu na pranie itp. Ale do głowy by mi nie przyszło, żeby całkowicie zakazywać i gonić za np. wskoczenie na stół albo jakąś szafkę, bo koty bezpieczniej się czują na górze, tam "uciekają" i stamtąd obserwują otoczenie, zwłaszcza kiedy czują się niepewnie. Nie kogą spać na łóżku, ale mogą na kanapie w salonie, wolno im również puścić pawia, bo myją się łykając tony sierści i trudno, żeby tych kłaczków nie zwracały - nikt nie robi z tego halo, jak zaczynają się dławić to tylko stawiam je na podłodze albo wystawiam na dwór, bo jeden kocha "celować" w bardzo kłopotliwe miejsca (pęk kluczy na biurku, papiery, ściana itp. ). Albo się ma kota i akceptuje, że to kot a nie robot do głaskania, albo nie ma po co go brać.
__________________
Cytat:
|
|
2016-05-26, 09:30 | #202 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Albo jak za szybko zjedzą i nie pogryzą, mój żarłok tak robi.
|
2016-05-26, 09:49 | #203 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 659
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Taka znajomość nie ma sensu, bo już po Twoim pierwszym poście widać, że bardziej cenisz sobie kota, niż tego chłopaka. Mój kochany kot, przytulasek, śpię z nim i biega po blatach w kuchni. No sorry, jeszcze to spanie jestem w stanie zrozumieć, ale nie każdy ma ochotę, żeby kot zostawiał mu sierść na ubraniach, czy chodził po blatach, bo to ostatnie, to gruba przesada.
|
2016-05-26, 09:59 | #204 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
I osobiście nie lubię tego rozdzielania "zwierzę to nie dziecko". Oczywiście, że kot nie jest ludzkim dzieckiem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by traktować je podobnie: troszczyć o ich zdrowie i bezpieczeństwo, kochać, podejmować próby wychowawcze, pomagać im uczyć się nowych rzeczy... Oczywiście, kota nie poślemy do szkoły i nie wypuścimy "w świat", jednak nie widzę przeszkód, by ze zwierzakiem nawiązać podobną relację emocjonalną. To moim zdaniem nawet jest potrzebne - zwierzę, podobnie jak ludzkie dziecko, też ma uczucia, też kocha i tęskni, też można mu zrobić krzywdę brakiem opieki i niewłaściwym podejściem. Gdyby ludzie traktowali zwierzęta bardziej "po ludzku", to świat byłby lepszy ---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ---------- Cytat:
|
||
2016-05-26, 10:15 | #205 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 143
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
Tak mi się przypomniało z wątku o wegetarianach. Czyli moja koleżanka weganka to też terrorystka, bo nie podaję jej mięsa jak przyjdzie tylko sushi z ogórkiem (jedyna wegańska potrawa, którą umiem zrobić, wiem, bieda ^^)?
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2016-05-26, 10:35 | #206 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 72
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
|
|
2016-05-26, 10:51 | #207 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 659
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
|
2016-05-26, 10:58 | #208 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 51
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
__________________
I can be social. Today I meowed at my cat and he meowed back. |
|
2016-05-26, 11:25 | #209 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Treść usunięta
Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca Czas edycji: 2016-05-26 o 11:23 |
2016-05-26, 11:33 | #210 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
|
Dot.: Kot, facet i kuweta
Cytat:
Wiesz, na sierść, trudno coś poradzić. Odkurzam często (2 - 4 razy w tygodniu), za każdym razem jak ex miał nocować było odkurzane. Używam rolek. Jednak sierść to sierść i choćbym nie wiem, jak sprzątała to zawsze coś może zostać. Ex i tak niesamowicie na to narzekał, a mój kot jest krótko włosy... Co do blatu - ok, pod jednym względem może nie udało mi się do końca wychować kota - jednak jak dotąd się nie otrułam, blat czyszczę codziennie, a kot wskakuje na brat, tylko jak jestem w kuchni. Wystarczy go jednak zrzucić 2 - 3 razy, aby zrozumiał, że to nic nie da i nie wskakuje więcej. To nie tak, że ciągle siedzi na blacie, ma tam łóżko i kuwetę. Mam gaz, a Mruczek nie lubi ognia, więc kuchenka kojarzy mu się źle. Mam jednak wrażenie, że te nieszczęsne blaty, na stałe wpisały mnie jako "fanatyczną kociarę", a mojego kota jako "Niewychowane, rozpuszczone kocisko". W sumie, nie ma sensu się tłumaczyć, moje blaty, mój kot Co to ex'a napisał mi, że "zostanę starą panną z kotem". |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:27.