Mama mojego chłopaka-jak rozwiązać z nią konflikt?

[Laurencja11]

Mój chłopak ma 21 lat,mieszka z rodzicami,od września zamierza się od nich wyprowadzić .Z moją teściową problem był w sumie od zawsze.Robila problemy o spotykanie się,o jakies jednorazowe przenicowanie u mnie,o spędzanie świąt.Mój chłopak zostaje u mnie na noc w wyjątkowych sytuacjach jak np nie zdąży na ostatni pociąg,czy mam naprawde poważny problem i nie chce mnie zostawiać samej.Wczoraj miała miejsce taka sytuacja -wszystko wali mi się na głowę,mam poważne problemy,widział ze byłam troche roztrzęsiona i rozbita.Naprawde rzadko tak mam.Chcial zostać,zadzwonił do mamy.Nie słyszałam całej rozmowy,bo mój facet wyszedł do innego pokoju jednak był to długi i nerwowy monolog,ktory zaczal sie od tematu spania u mnie,przez wylewanie swoich żali,że ona chciała go dobrze wychować,az do ich wspólnego spędzania wakacji.Skonczyli rozmawiać,widziałam ze ma problem z matka,zachęcałam go zeby pobiegł na ostatni pociag bo jeszcze zdąży.Krotko po tym jak wyszedł z mieszkania dzwoni do mnie jego rozwścieczona matka.Przedstawia się i mowi mi podniesionym tonem,że "chyba nadszedł czas na poważna rozmowę,bawcie sie dobrze,dobranoc" Rozłącza się,nie dając mi dojść do głosu.Te słowa brzmią tak bardzo chaotycznie ze nie mam pojęcia o co jej chodzi.Piszę do niej smsa,że nie do końca wiem o co chodzi,zapewniam ze jej syn biegnie na pociag do domu i przekonałam go do wakacji z nimi.Trafia mnie po prostu szlag.Ona traktuje mojego faceta jak małe dziecko,teraz natomiast straszy mnie jakbym była w podstawówce i miała sie jej bardzo bać.Nie rozumiem tej kobiety.Ja nie przekonuje mojego faceta zeby zostawał u mnie,zdarza się to bardzo rzadko.Pomimo,że nie przepadam za jego rodzicami,nigdy nie zachęcałam go do nich,namawiam,żeby pojechał z nimi na wakacje chociaz nie bedziemy się widzieć miesiąc.I co ? I okazuje się,że nadal jestem tą okropną i złą.Ja naprawdę nie chce z nią walczyć,jednak gdy słysze ,że wypowiada się o mnie tak negatywnie to nie moge przejsc obojętnie.Ona nikomu nie wierzy,z tym spaniem wydaje mi się,że ona mysli,że chodzi o seks,stąd ten tekst o dobrej zabawie.A ja naprawdę nie jestem pustą tępą laską bluszczem,która nie mysli o swoim facecie.Przejmuję się tak jak ona czy mój facet zdał kolokwium,czy się uczył,czy załatwił jakas sprawę.Jesteśmy w miarę odpowiedzialni,ja zawsze staram się go zaganiać do nauki,razem ogarniamy nasze sprawy.Nie mam juz słów co do jego matki,od jego rodziny nigdy nie wypłynęło nic pozytywnego,zawsze tylko wszystko żle i niedobrze i nie po mysli mamusi.Dziewczyny,czy któraś z Was była w podobnej sytuacji ? Jak sobie z tym poradziliście ?

[meski_punkt]

Spotkać się z mamą - Ty, on i ona i porozmawiać na spokojnie, wytłumaczyć. Nic innego nie poradzę.

[Arsonist]

Napisane przez meski_punkt

Spotkać się z mamą - Ty, on i ona i porozmawiać na spokojnie, wytłumaczyć. Nic innego nie poradzę.

Jeśli opis nie jest przesadzony, to będzie ciężko. Z takim toksycznym typem nie da się konstruktywnie rozwiązywać konfliktów, można tylko albo w pełni się podporządkować, albo zbuntować, postawić ostre granice i utrzymywać możliwie zdystansowane relacje.

Autorko, sama widzisz, jak to wygląda: chłopak zostawia Cię i leci po nocy na ostatni pociąg, żeby mamusia się nie gniewała, a jej i tak źle. Pod przykrywką ochrony synka przed "grzechem" spania z dziewczyną, tak naprawdę chce go kontrolować, bo widzi, że zaczyna się wymykać spod jej skrzydeł i mieć własne życie. Dobrze, że Twój chłopak się wyprowadza. Twoja rola to przede wszystkim wspierać go w tym, żeby nie dał się wpędzać w poczucie winy i kulturalnie acz stanowczo stawiał matce granice wtrącania się w Wasze życie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

to nie jest twoja tesciowa ;-)
to po.pierwsze
po drugie jakie to problemy miałaś że on musial ci w nocy pomagać je rozwiązywać?
wątpię aby jego matka cie polubiła więc darowalabym sobie rozmowy.
skoro chłopak się wyprowadza we wrześniu radzę uciąć kontakty z jego rodzicami i czekać cierpliwie do jego wyprowadzki a później będzie on mógł żyć tak jak mu się podoba
ps.czy on pracuje?

[kennedy]

Nie kontaktuj sie z ta wariatka-niech twoj hlopak sam zalatwia takie sprawy. Jej telefon swiadczy o jakichs zaburzeniach)

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

chłopak lat 21 dzwoni do mamy zapytać czy może nie wrócić na noc do domu?o.O Ty nie masz problemu z "teściową", tylko z chłopakiem. a od niej nie odbieraj telefonów, nie pisz do niej, nie kontaktuj się. to nic nie zmieni.

[thirky]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6180399 1]chłopak lat 21 dzwoni do mamy zapytać czy może nie wrócić na noc do domu?o.O Ty nie masz problemu z "teściową", tylko z chłopakiem. a od niej nie odbieraj telefonów, nie pisz do niej, nie kontaktuj się. to nic nie zmieni.[/QUOTE]

Znam chłopaka 26-letniego który to robi to kolega mojego tz, jak przychodził do nas i namawialismy go żeby został na nockę filmową to musiał najpierw dzwonić do mamy (która często się nie zgadzała xd)

[cava]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;6180399 1]chłopak lat 21 dzwoni do mamy zapytać czy może nie wrócić na noc do domu?o.O Ty nie masz problemu z "teściową", tylko z chłopakiem. a od niej nie odbieraj telefonów, nie pisz do niej, nie kontaktuj się. to nic nie zmieni.[/QUOTE]

Nie było napisane, ze dzwonił zapytac czy moze zostać, tylko ze zadzwonił.
To akurat bardzo dobrze o nim świadczy.
Odpowiedzialny dorosły człowiek, zawsze informuje swoich bliskich, gdzie mniej więcej będzie i o której mniej więcej/kiedy wróci, a jak zmienia plany to bliskich o tym informuje, zeby nie musieli się zastanawiać czy delikwent jedynie ejst po smarkacku kompletnie nieodpowiedzialny i gdzies się dobrze bawi, czy moze wpadł pod samochód, dostał w łeb, zgwałcili go i może lezy gdzieś w rowie i kona.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez thirky

Znam chłopaka 26-letniego który to robi to kolega mojego tz, jak przychodził do nas i namawialismy go żeby został na nockę filmową to musiał najpierw dzwonić do mamy (która często się nie zgadzała xd)

Skąd się biorą tacy ludzie Tragedia.

Autorko, ile chłopiec ma lat, że nim tak rozporządzacie jak nastolatkiem ? Ty go zaganiasz do nauki matka go zagania do domu. A on jakąś swoją wolną wolę posiada i choćby śladowe męskie gonady czyście go już wykastrowały ?

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez cava

Nie było napisane, ze dzwonił zapytac czy moze zostać, tylko ze zadzwonił.
To akurat bardzo dobrze o nim świadczy.
Odpowiedzialny dorosły człowiek, zawsze informuje swoich bliskich, gdzie mniej więcej będzie i o której mniej więcej/kiedy wróci, a jak zmienia plany to bliskich o tym informuje, zeby nie musieli się zastanawiać czy delikwent jedynie ejst po smarkacku kompletnie nieodpowiedzialny i gdzies się dobrze bawi, czy moze wpadł pod samochód, dostał w łeb, zgwałcili go i może lezy gdzieś w rowie i kona.

ja nie napisałam, że źel, ze informuje. napisałam, że źle, ze dzwoni pytać o zgodę.

[thirky]

Napisane przez cava

Nie było napisane, ze dzwonił zapytac czy moze zostać, tylko ze zadzwonił.
To akurat bardzo dobrze o nim świadczy.
Odpowiedzialny dorosły człowiek, zawsze informuje swoich bliskich, gdzie mniej więcej będzie i o której mniej więcej/kiedy wróci, a jak zmienia plany to bliskich o tym informuje, zeby nie musieli się zastanawiać czy delikwent jedynie ejst po smarkacku kompletnie nieodpowiedzialny i gdzies się dobrze bawi, czy moze wpadł pod samochód, dostał w łeb, zgwałcili go i może lezy gdzieś w rowie i kona.

Zadzwonił a cała rozmowa doprowadziła do tego że jednak sobie poszedł.

[201803111829]

Nic nie robić. Twój chłopak to maminsynek, który dzwoni do mamy zapytać czy może u ciebie zostać na noc. To nie jest poinformowanie "nie wrócę do domu na noc", tylko zapytanie czy MOŻE. Numer tej baby zablokuj.
Nie bądź na siłę miła, ja byłam i źle to się skończyło. I jak cię to babsko denerwuje, to nie rób dobrej miny do złej gry, nie mów "nigdy nie powiem złego słowa o jego rodzicach". Powiedz. przecież nie obrazisz jego matki stwierdzeniem faktu. I to powiedz to jemu. Jak mu zależy to z nią porozmawia.

[201608010929]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6180485 1]Skąd się biorą tacy ludzie Tragedia.

Autorko, ile chłopiec ma lat, że nim tak rozporządzacie jak nastolatkiem ? Ty go zaganiasz do nauki matka go zagania do domu. A on jakąś swoją wolną wolę posiada i choćby śladowe męskie gonady czyście go już wykastrowały ?[/QUOTE]

Ty w ogóle czytasz wątki, na które odpowiadasz? Przecież w pierwszym zdaniu Autorka napisała, ile on ma lat.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[robcia]

Też uważam ,że to chłopak powinien porozmawiać z matką. Inna sprawa ,że jak baba wariatka to tylko usamodzielnienie chłopaka pomoże.
Z drugiej strony nie znamy chłopaka,nie znamy kobiety a syn mógł wywijać wcześniej takie numery ,że ona teraz go kontroluje a jakoś "przerośnięty " wiekowo też jeszcze nie jest.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez MistrzyniSprzecznosci

Ty w ogóle czytasz wątki, na które odpowiadasz? Przecież w pierwszym zdaniu Autorka napisała, ile on ma lat.

Owszem, czytam. WYJĄTKOWO mi umknęło. Myślałam, że 21 lat ma autorka.

Doceniam, że jedynego posta w tym temacie poświęciłaś właśnie mnie.

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Napisane przez robcia

"przerośnięty " wiekowo też jeszcze nie jest.

Dorosły, pełnoletni facet. Jeżeli matka i jego dziewczyna nie zaczną go traktować stosownie do tego faktu, to ma on szansę właśnie całe życie zostać 'przerośniętym chłopcem'.

[robcia]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6181824 1]Owszem, czytam. WYJĄTKOWO mi umknęło. Myślałam, że 21 lat ma autorka.

Doceniam, że jedynego posta w tym temacie poświęciłaś właśnie mnie.

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------



Dorosły, pełnoletni facet. Jeżeli matka i jego dziewczyna nie zaczną go traktować stosownie do tego faktu, to ma on szansę właśnie całe życie zostać 'przerośniętym chłopcem'.[/QUOTE]

Pełnoletni, dorosły. Ale na utrzymaniu matki i mieszkający z nią i nie 30-latek, co już w ogóle byłoby dziwne.W tym sensie -nie przerośnięty i niezupełnie nie zależny.
Natomiast matka : nie ma prawa robić chorych jazd, wydzwaniać do dziewczyny, awanturować się z nią i wymuszać powrotu syna ,mimo,że poinformował ją ,że nie wraca na noc, co było już samo w sobie nie tylko miłe ale i dojrzałe z jego strony. W tym miejscu historia powinna zakończyć się jego pozostaniem u dziewczyny i ewentualną kłótnią rodzinną w perspektywie.

[201607040940]

Napisane przez Laurencja11

Mój chłopak ma 21 lat,mieszka z rodzicami,od września zamierza się od nich wyprowadzić .Z moją teściową problem był w sumie od zawsze.Robila problemy o spotykanie się,o jakies jednorazowe przenicowanie u mnie,o spędzanie świąt.Mój chłopak zostaje u mnie na noc w wyjątkowych sytuacjach jak np nie zdąży na ostatni pociąg,czy mam naprawde poważny problem i nie chce mnie zostawiać samej.Wczoraj miała miejsce taka sytuacja -wszystko wali mi się na głowę,mam poważne problemy,widział ze byłam troche roztrzęsiona i rozbita.Naprawde rzadko tak mam.Chcial zostać,zadzwonił do mamy.Nie słyszałam całej rozmowy,bo mój facet wyszedł do innego pokoju jednak był to długi i nerwowy monolog,ktory zaczal sie od tematu spania u mnie,przez wylewanie swoich żali,że ona chciała go dobrze wychować,az do ich wspólnego spędzania wakacji.Skonczyli rozmawiać,widziałam ze ma problem z matka,zachęcałam go zeby pobiegł na ostatni pociag bo jeszcze zdąży.Krotko po tym jak wyszedł z mieszkania dzwoni do mnie jego rozwścieczona matka.Przedstawia się i mowi mi podniesionym tonem,że "chyba nadszedł czas na poważna rozmowę,bawcie sie dobrze,dobranoc" Rozłącza się,nie dając mi dojść do głosu.Te słowa brzmią tak bardzo chaotycznie ze nie mam pojęcia o co jej chodzi.Piszę do niej smsa,że nie do końca wiem o co chodzi,zapewniam ze jej syn biegnie na pociag do domu i przekonałam go do wakacji z nimi.Trafia mnie po prostu szlag.Ona traktuje mojego faceta jak małe dziecko,teraz natomiast straszy mnie jakbym była w podstawówce i miała sie jej bardzo bać.Nie rozumiem tej kobiety.Ja nie przekonuje mojego faceta zeby zostawał u mnie,zdarza się to bardzo rzadko.Pomimo,że nie przepadam za jego rodzicami,nigdy nie zachęcałam go do nich,namawiam,żeby pojechał z nimi na wakacje chociaz nie bedziemy się widzieć miesiąc.I co ? I okazuje się,że nadal jestem tą okropną i złą.Ja naprawdę nie chce z nią walczyć,jednak gdy słysze ,że wypowiada się o mnie tak negatywnie to nie moge przejsc obojętnie.Ona nikomu nie wierzy,z tym spaniem wydaje mi się,że ona mysli,że chodzi o seks,stąd ten tekst o dobrej zabawie.A ja naprawdę nie jestem pustą tępą laską bluszczem,która nie mysli o swoim facecie.Przejmuję się tak jak ona czy mój facet zdał kolokwium,czy się uczył,czy załatwił jakas sprawę.Jesteśmy w miarę odpowiedzialni,ja zawsze staram się go zaganiać do nauki,razem ogarniamy nasze sprawy.Nie mam juz słów co do jego matki,od jego rodziny nigdy nie wypłynęło nic pozytywnego,zawsze tylko wszystko żle i niedobrze i nie po mysli mamusi.Dziewczyny,czy któraś z Was była w podobnej sytuacji ? Jak sobie z tym poradziliście ?

absolutnie jego matce nic nie tłumacz, nie rozmawiaj z nią, nie próbuj zaprzyjaźnić się. Chłopaka do niczego w sprawie jego rodziców nie namawiaj, niech sam podejmuje decyzje. Dlaczego ta obca dla Ciebie kobieta ma Twój nr telefonu? Zablokuj ją. Nie pisz smsów, nie dzwoń do niej.
I więcej nie namawiaj chłopaka na wakacje z rodzicami, na bieganie na ostatni pociąg. Szanuj jego decyzje, bo dajesz mu sprzeczne sygnały.


Chcesz zawsze być dla niego mniej ważna niż jego mamusia?

[skazana_na_bluesa]

nie rozumiem dlaczego, po pierwsze - wdajesz się w jakiekolwiek dyskusje z jego matką, robisz cyrki z oddzwanianiem i smsami. po drugie - próbujesz mu matkować: zaganiasz do nauki, wysyłasz na pociąg czy namawiasz na wakacje z rodzicami. a on jak taka bezwolna kukła od jednego pantofla do drugiego -_-

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Gosiaczek1969

absolutnie jego matce nic nie tłumacz, nie rozmawiaj z nią, nie próbuj zaprzyjaźnić się. Chłopaka do niczego w sprawie jego rodziców nie namawiaj, niech sam podejmuje decyzje. Dlaczego ta obca dla Ciebie kobieta ma Twój nr telefonu? Zablokuj ją. Nie pisz smsów, nie dzwoń do niej.
I więcej nie namawiaj chłopaka na wakacje z rodzicami, na bieganie na ostatni pociąg. Szanuj jego decyzje, bo dajesz mu sprzeczne sygnały.


Chcesz zawsze być dla niego mniej ważna niż jego mamusia?

ja mam numery telefonow najblizszych kolegow moich dzieci i ich partnerow i nie uwazam zeby to bylo nienormalne

[cleopadra]

Mialam 28 lat i mieszkalam z rodzicami,zawsze wiedzieli gdzie ,z kim jestem i o ktorej wroce.Gdy wypadlo cos niespodziewanego to zawsze dzwonilam do rodzicow czy nie bedzie im przeszkadzac ze nie wroce na noc

[thirky]

Napisane przez cleopadra

Mialam 28 lat i mieszkalam z rodzicami,zawsze wiedzieli gdzie ,z kim jestem i o ktorej wroce.Gdy wypadlo cos niespodziewanego to zawsze dzwonilam do rodzicow czy nie bedzie im przeszkadzac ze nie wroce na noc

No i?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

no i to jest normalne zachowanie
mieszka u nich z nimi wiec nie widze nic dziwnego w tym ze dzwoni do matki ze nie wroci na noc
rodzice maja swoje zasady i fakt ze ma 21 lat nie robi z nigo jeszcze wielce doroslego ktory nie musi liczyc sie ze zdaniem rodzicow

[thirky]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;61855571]no i to jest normalne zachowanie
mieszka u nich z nimi wiec nie widze nic dziwnego w tym ze dzwoni do matki ze nie wroci na noc
rodzice maja swoje zasady i fakt ze ma 21 lat nie robi z nigo jeszcze wielce doroslego ktory nie musi liczyc sie ze zdaniem rodzicow[/QUOTE]

No problem w tym że dalej nie wiemy czy to był telefon "mamo zostaje u patrycji" czy "mamooooo mogę zostać u kolegiiiiii?". A przypominam że finał tego telefonu był taki że chłopak pobiegł na pociąg do domu.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

przyznam ze jako matka 21 letniego syna nie rozumiem problemu jego matki
ale podejrzewam ze prawdopodobnie ma powody dlaczego nie chce zeby on zostawal u swojej dziewczyny na noc
moze zaniedbuje nauke ,moze sie spoznia na uczelnie przez to?
moze oiecal jej ze cos tam rano zalatwi ,nie wiem,moze poprostu maja takie zasady w domu ze dopoki z nimi mieszka to spi w domu
ja sama nie mam nic przeciwko spaniu mojego sna u kogos (ani mojej corki)
ale jestem daleka od nazywania chlopaka 21 ktory mieszka z rodzicami i jest na ich pelnym utrzymaniu doroslym czlowiekiem
kazda rodzina ma swoje zasady i uwazam ze dziecko nawet dorosle(metrykalnie)powin no sie do tych zasad dostosowywac jesli mieszka z rodzicami
i nie jest to przejaw bycia mamisynkiem ale szacunku do ludzi z ktrymi sie mieszka i ktorzy ce utrzymuja
niedlugo se wyprowadzi bedzie sam sie utrzymywal i niech robi co chce na ta chwile ma sie dostosowywac i dotrzymywac slowa
skoro bylo ustalone ze jada razem na urlop nech jedzie skoro powiedzial ze wroci do domu niech wroci
dla mnie poceszanie dziewczyny w nocy jest marnym wytlumaczeniem dlaczego mial u niej zostac na noc
ps.autorka to chyba troll albo wyjątkowo egoistyczna osoba
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=858301
poczytałem też jej inne wątki. cały czas jedzie po tym swoim biednym facecie .ona zawsze musi byc w centrum zainteresowania ona potrzebuje wsparcia a on?ojciec pijus matka może z rakiem a może poprostu niezrownowazona psychicznie czy on w tym wszystkim nie zasługuje na wsparcie i zrozumienie?
dziwna dziewczyna ...

[Onnaa88]

On jest jedynakiem?Matka się pewnie boi,że wyfrunie z gniazda