Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-06-16, 12:49   #61
LadrynaA_
Przyczajenie
 
Avatar LadrynaA_
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: xx
Wiadomości: 24
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Wiecie, czasem pisząc na forum, można zabrzmieć banalnie, a tekst sam w sobie być strasznie chaotyczny, stąd też wynikiem tego może być wasz pogląd, jakobym była strasznie niedojrzałą gimnazjalistką. Może czegoś nie dopisałam, innych spraw nie rozwinęłam lub pominęłam, to tylko forum, nie chciałam przedłużać i wrzucać do worka zbyt wielu informacji. Wbrew pozorom w ciągu pół roku można przejść wiele. Może to rozwinę, bo widzę że dla was to stwierdzenie brzmi śmiesznie. Pod tym stwierdzeniem kryje się kilka historii - choroba jego ojca, kiedy to niespodziewanie wylądował w szpitalu i nikt nie widział czy przeżyje - starałam się być wtedy dla mojego chłopaka wsparciem. Do tego doszły jego problemy zdrowotne, gdzie miał ataki duszności, bóle serca (kilkakrotnie myśleliśmy, że może to już koniec, bo sytuacja była naprawdę poważna) gdzie też jeździliśmy po lekarzach, później problemy z wysokim ciśnieniem i nieprzerwany, ciągły ból głowy. Cały czas byłam przy nim, czy to w domu, czy w szpitalu. Do tego dochodzą jakieś drobne kłótnie czy błahostki w efekcie bez znaczenia, bo i tak staraliśmy się sobie wszystko wyprostować. Może jestem niedojrzała, może faktyczne za dużo chce. Ktoś pytał ile miesięcznie dostaje od rodziców. Mieszkanie kosztuje z opłatami ok. 450 zł + wyżywienie + dojazdy szacunkowo na miesiąc 350 zł? Może 400 zł. Plus od czasu do czasu kasa na jakiś ciuch. Moi rodzice do tego dostają stypendium na mnie 700 zł, więc nawet przy maksymalnych wydatkach dokładają max 300-350zł, zależy od miesiąca. W zeszłe wakacje mieliśmy kłótnie z rodzicami, gdzie postanowiłam, że wezmę stypendium i będę się sama utrzymywać. Ostatecznie, rodzicom przeszło i stwierdzili, że na razie to ich obowiązek. Po przeczytaniu waszych opinii i wyciągnięciu z nich najistotniejszych kwestii jednak doszłam do wniosku, że mimo tego, że okłamuje rodziców, to nie chciałabym im robić na złość i wszczynać otwartej kłótni, a jak któraś z was dobrze powiedziała, pewnie argumentami ich nie przekonam, bo stwierdzą, że zachowuje się jak zakochana gówniara i będę tej decyzji żałowała. Pytacie czemu się tak śpieszę, że warto poczekać. Chyba doszłam do wniosku, że może na mieszkanie całkowicie osobno raczej nie będzie mnie stać, a nie chciałabym żeby z mojej strony szło np.500 zł, a z chłopaka 800 (chociaż on twierdzi że jemu by to nie przeszkadzało). Na pokój tylko dla mnie, gdzie jak sugerowała któraś z was mogłabym spokojnie przyjmować chłopaka mnie raczej nie stać - koszt kawalerki średnio 1000 zł albo i więcej. Bardziej skłaniałabym się chyba do wynajęcia pokoju jako para, gdzie oficjalnie byłoby wiadomo, że mieszamy tam razem. Chłopak, powiedział, że znajdzie pracę na miejscu, kosztami byśmy się podzielili, a w razie gdyby coś poszło nie tak i musielibyśmy się rozstać, to jeżeli ja zostałabym w mieszkaniu to koszta byłyby mniejsze i jeżeli normalnie będę pracować, to będę w stanie je pokryć. Decyzje o mieszkaniu na swoim, tylko z chłopakiem pozostawię na okres, kiedy faktycznie skończę studia i będę mogła powiedzieć rodzicom, że owszem będę mieszkała z moim chłopakiem, ale oni nie muszą do tego interesu dokładać, bo mam pracę i sama będę się utrzymywać. Na ten moment chyba przyjmę opcje, że po prostu z koleżankami się nie dogaduję i muszę poszukać sobie pokoju do wynajęcia. Oni będą myśleli, że wynajęłam tani pokój sama, a mi nikt nie powie, że problemem w mieszkaniu jest mój chłopak. Wyjście nie idealne, ale ....
__________________
Kocham Cię jak tlen po atomowej zagładzie
jak Władzia Jadzie
jak biedronka swoje kropeczki.


_________________________ _____________

Chciałabym wstawać z łóżka w idealnym makijażu
z idealną fryzurą
i z odrobionymi lekcjami
LadrynaA_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 12:50   #62
mansikkaa
Zakorzenienie
 
Avatar mansikkaa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazury/Podlasie
Wiadomości: 31 034
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez LadrynaA_ Pokaż wiadomość
Witajcie!

Mam 22 lata. Jestem studentką dzienną (2 rok) , właściwie zależną finansowo od rodziców. Czasem pracuje, czasem nie - zależy od tego ile mam nauki. W wakacje pracuje zawsze. Od pół roku jestem w związku z facetem. Pomimo wlotów i upadków, dzięki którym wzajemnie się poznajemy, jesteśmy szczęśliwi i oboje, pomimo tego jak śmiesznie to może dla niektórych zabrzmieć - czujemy, że chcemy być ze sobą już zawsze. Z perspektywy rodziców wygląda to tak, że ani myślą o tym, że chłopak mógłby u mnie nocować, czy to w wynajmowanym przeze mnie mieszkaniu, a bój się BOGA u mnie w domu, czy też ja u niego - toż to zbrodnia! Wiecie takie nocowanie przecież = SEX, a do ich świadomości nie dociera, że ja w tym wieku mogę już go uprawiać, jako że moja mama była dziewicą do ślubu, to chyba uważają, że ja też taka będę... Cóż prawda mogłaby ich zabić. Jestem taką osobą, która nie chce urazić rodziców, wszczynać przesadnych kłótni czy tym podobne. Mam swoje wyskoki od czasu do czasu, nie jestem idealnym dzieckiem, ale koniec końców zawsze staram się chociaż zachowywać pozory. Dlatego też ukrywam przed moimi rodzicami fakt, że owszem nocuje u mojego chłopaka(mówię że jadę na 2 tygodnie, że mam zajęcia wtedy kiedy nie mam, żeby móc dłużej zostać w mieście) - jego rodzice nie widzą problemu, bardzo mnie lubią i nawet jak jestem u nich kilka dni, to nie stawiają oporu, razem z jego mamą i siostrą gotuje, plotkuje, taka rodzinna atmosfera Często też on siedzi u mnie po kilkanaście dni - tak naprzemiennie (po 2-3 tygodnie się nie widujemy bo jeździ po Europie). I to, że tak często u mnie siedział, spowodowało kłótnie z moimi koleżankami (mieszkamy we 3 - 2 w jednym pokoju i jedna sama - zmiana co 3 miesiące) miały pretensje o brak czasu, o to że mój chłopak siedzi po ponad tydzień u mnie, że im to przeszkadza.... Straciłyśmy trochę kontakt i teraz zamiast pogaduch, rzucamy zdawkowe cześć. No i problem jest taki, że od października średnio widzę wspólne mieszkanie. Ja jestem z małego miasta, mój chłopak ze wsi, przez to moja mama średnio go akceptuje. Właściwie bez oporów powiedziała, że nie powinnam się zbytnio angażować, raczej wręcz powinnam po prostu poznawać chłopaków, a nie być zapatrzona w mojego TŻ. No cóż ona nie rozumie, że go kocham i nie chce nikogo innego. Dla niej to chłopak bez wykształcenia (skończył zawodówkę), raczej ograniczony, bez ambicji, do tego jak usłyszała, że on chciałby zostać na gospodarstwie, czyli po ślubie zamieszkalibyśmy u niego, to była afera, że jeszcze zagoni mnie do pracy w polu, a świstkiem z wykształcenia, będę krową tyłki podcierać I jak mówię, że czy tak czy tak, będę normalnie pracować, to ona swoje... Jak z TŻ kupiliśmy sobie obrączki i zobaczyła ją, to myślałam że zawału dostanie. No cóż, ona ma nadzieję,że ten związek rozpadnie się szybciej niż później..Mniejsza... Powiedzcie mi jak przy takim nastawieniu moich rodziców przekonać ich do tego, że chciałabym zamieszkać z TŻ? Jakieś konkretne argumenty? Moja mama wie o tym że średni kontakt mam z koleżankami, ale nie wie o co poszło. Pewnie zakłada, że ostatni rok studiów będę normalnie z nimi mieszkała... Najgorszy problem jest chyba taki, że no dostaje od nich pieniądze na mieszkanie, przejazdy, jedzenie (chociaż jeżeli o tą kwestie chodzi, to według mojej mamy 10 zł spokojnie na dzień wystarcza, a tak nie jest i i tak dokładam na to ze swoich).Jak coś sobie zarobiłam, to kosmetyki i pierdoły tylko dla mnie czy jakieś wyjścia- to szło z mojej kieszeni. Na urania i tak w większości dostaję kasę, bo jak to moja mama powtarza jeszcze sama się nie utrzymuje. Nie chciałabym się z nimi kłócić, tylko na spokojnie wytłumaczyć, że chce zamieszkać z moim chłopakiem, zarówno ze względu na sytuacje z dziewczynami, ale też dlatego, że nie uważam, że to związek tylko na chwilę. Boję się że padnie kwestia, że jestem na ich utrzymaniu i oni czegoś takiego finansować nie będą. Do tej pory miałam 700 zł stypendium, więc i tak nie byli w 100% obciążeni, a w tym roku zapewne go nie dostanę, nie wiem jak będzie z pracą, więc średnio mogę powiedzieć - będę się utrzymywać sama, a wam nic do tego...
1. Jako twoja współlokatorka tez bym się wnerwila. Miałam taką samą sytuację i pytałam wspollokatorek czy nie będzie im przeszkadzać że tz przyjedzie do mnie na weekend kiedy one akurat będą w pokoju.
Nie jest przyjemnie siedzieć w pokoju i patrzeć na obcego chłopaka.
2. Co twój chłopak ma na gospodarstwie? Mówił Ci jak to bedzie? Na pewno zgodzi się aby z pracowała w mieście? Nigdy nie wiadomo
Żeby nie bylo, że się czepiam to mój tz ma już swoje gospodarstwo i wiem że jak będę chciała to będę mogła dojeżdżać do miasta i pracować i tak będzie.
3. Sama zrobiłaś sobie kłopoty z dziewczynami.
4. Został Ci ostatni rok. Na twoim miejscu skonczylabym studia. Znalazła pokój jednoosobowy i wtedy zapraszala chłopaka ale nie na całe tygodnie... będziesz na 3 roku, znajdziesz w między czasie pracę i najwyżej po nowym roku byś zamieszkała ze swoim tz mając swoje pieniądze A mamie nic by do tego nie było. Zaakceptowałby po jakimś czasie.
__________________
Każdy z nas jest aniołem o jednym tylko skrzydle.
Możemy wzlecieć tylko dopiero wtedy,
gdy obejmiemy się wzajemnie.
Luciano de Crescenzo


D

48-2015
57-2016
mansikkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 13:00   #63
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez LadrynaA_ Pokaż wiadomość
Wiecie, czasem pisząc na forum, można zabrzmieć banalnie, a tekst sam w sobie być strasznie chaotyczny, stąd też wynikiem tego może być wasz pogląd, jakobym była strasznie niedojrzałą gimnazjalistką. Może czegoś nie dopisałam, innych spraw nie rozwinęłam lub pominęłam, to tylko forum, nie chciałam przedłużać i wrzucać do worka zbyt wielu informacji. Wbrew pozorom w ciągu pół roku można przejść wiele. Może to rozwinę, bo widzę że dla was to stwierdzenie brzmi śmiesznie. Pod tym stwierdzeniem kryje się kilka historii - choroba jego ojca, kiedy to niespodziewanie wylądował w szpitalu i nikt nie widział czy przeżyje - starałam się być wtedy dla mojego chłopaka wsparciem. Do tego doszły jego problemy zdrowotne, gdzie miał ataki duszności, bóle serca (kilkakrotnie myśleliśmy, że może to już koniec, bo sytuacja była naprawdę poważna) gdzie też jeździliśmy po lekarzach, później problemy z wysokim ciśnieniem i nieprzerwany, ciągły ból głowy. Cały czas byłam przy nim, czy to w domu, czy w szpitalu. Do tego dochodzą jakieś drobne kłótnie czy błahostki w efekcie bez znaczenia, bo i tak staraliśmy się sobie wszystko wyprostować. Może jestem niedojrzała, może faktyczne za dużo chce. Ktoś pytał ile miesięcznie dostaje od rodziców. Mieszkanie kosztuje z opłatami ok. 450 zł + wyżywienie + dojazdy szacunkowo na miesiąc 350 zł? Może 400 zł. Plus od czasu do czasu kasa na jakiś ciuch. Moi rodzice do tego dostają stypendium na mnie 700 zł, więc nawet przy maksymalnych wydatkach dokładają max 300-350zł, zależy od miesiąca. W zeszłe wakacje mieliśmy kłótnie z rodzicami, gdzie postanowiłam, że wezmę stypendium i będę się sama utrzymywać. Ostatecznie, rodzicom przeszło i stwierdzili, że na razie to ich obowiązek. Po przeczytaniu waszych opinii i wyciągnięciu z nich najistotniejszych kwestii jednak doszłam do wniosku, że mimo tego, że okłamuje rodziców, to nie chciałabym im robić na złość i wszczynać otwartej kłótni, a jak któraś z was dobrze powiedziała, pewnie argumentami ich nie przekonam, bo stwierdzą, że zachowuje się jak zakochana gówniara i będę tej decyzji żałowała. Pytacie czemu się tak śpieszę, że warto poczekać. Chyba doszłam do wniosku, że może na mieszkanie całkowicie osobno raczej nie będzie mnie stać, a nie chciałabym żeby z mojej strony szło np.500 zł, a z chłopaka 800 (chociaż on twierdzi że jemu by to nie przeszkadzało). Na pokój tylko dla mnie, gdzie jak sugerowała któraś z was mogłabym spokojnie przyjmować chłopaka mnie raczej nie stać - koszt kawalerki średnio 1000 zł albo i więcej. Bardziej skłaniałabym się chyba do wynajęcia pokoju jako para, gdzie oficjalnie byłoby wiadomo, że mieszamy tam razem. Chłopak, powiedział, że znajdzie pracę na miejscu, kosztami byśmy się podzielili, a w razie gdyby coś poszło nie tak i musielibyśmy się rozstać, to jeżeli ja zostałabym w mieszkaniu to koszta byłyby mniejsze i jeżeli normalnie będę pracować, to będę w stanie je pokryć. Decyzje o mieszkaniu na swoim, tylko z chłopakiem pozostawię na okres, kiedy faktycznie skończę studia i będę mogła powiedzieć rodzicom, że owszem będę mieszkała z moim chłopakiem, ale oni nie muszą do tego interesu dokładać, bo mam pracę i sama będę się utrzymywać. Na ten moment chyba przyjmę opcje, że po prostu z koleżankami się nie dogaduję i muszę poszukać sobie pokoju do wynajęcia. Oni będą myśleli, że wynajęłam tani pokój sama, a mi nikt nie powie, że problemem w mieszkaniu jest mój chłopak. Wyjście nie idealne, ale ....
Autorko ale nie rozumiem dlaczego nie możecie się normalnie spotykać w dzień i randkować, tylko to musi być siedzenie u siebie non stop z noclegami całe tygodnie albo mieszkanie razem?

Męczenie się we dwójkę w jednym pokoju to taka średnia opcja, szczególnie jeśli masz naukę.

Znajdź sobie nowe wspóllokatorki i spotykajcie się w dzień, albo raz na jakiś czas spytaj je czy chłopak może nocować (np. raz na dwa tygodnie).
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 13:06   #64
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

A on nie moze wynajac swojego lokum, gdzie Ty bys przychodzila? Przeciez on pracuje, to powinno go stac na wynajem pokoju.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 13:18   #65
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Dzieci się nie robi. Kiełkowanie fasolki to efekt intensywnego serduszkowania.


---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Szczerze to ja bym była wściekła na dziecko które mnie w taki sposób robi w konia. Zero szacunku. Serio rozumiem nastolatka, ale 23-letnia kobieta oklamujaca rodziców że wynajmuje pokój sama podczas gdy mieszka z chlopakiem? Nie wiem, dla mnie to okropne. Twoi rodzice i tak prędzej czy później się dowiedzą. I na pewno będzie im bardzo bardzo przykro.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 13:48   #66
lubiekielbase
Zadomowienie
 
Avatar lubiekielbase
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez LadrynaA_ Pokaż wiadomość
Wiecie, czasem pisząc na forum, można zabrzmieć banalnie, a tekst sam w sobie być strasznie chaotyczny, stąd też wynikiem tego może być wasz pogląd, jakobym była strasznie niedojrzałą gimnazjalistką. Może czegoś nie dopisałam, innych spraw nie rozwinęłam lub pominęłam, to tylko forum, nie chciałam przedłużać i wrzucać do worka zbyt wielu informacji. Wbrew pozorom w ciągu pół roku można przejść wiele. Może to rozwinę, bo widzę że dla was to stwierdzenie brzmi śmiesznie. Pod tym stwierdzeniem kryje się kilka historii - choroba jego ojca, kiedy to niespodziewanie wylądował w szpitalu i nikt nie widział czy przeżyje - starałam się być wtedy dla mojego chłopaka wsparciem. Do tego doszły jego problemy zdrowotne, gdzie miał ataki duszności, bóle serca (kilkakrotnie myśleliśmy, że może to już koniec, bo sytuacja była naprawdę poważna) gdzie też jeździliśmy po lekarzach, później problemy z wysokim ciśnieniem i nieprzerwany, ciągły ból głowy. Cały czas byłam przy nim, czy to w domu, czy w szpitalu. Do tego dochodzą jakieś drobne kłótnie czy błahostki w efekcie bez znaczenia, bo i tak staraliśmy się sobie wszystko wyprostować. Może jestem niedojrzała, może faktyczne za dużo chce. Ktoś pytał ile miesięcznie dostaje od rodziców. Mieszkanie kosztuje z opłatami ok. 450 zł + wyżywienie + dojazdy szacunkowo na miesiąc 350 zł? Może 400 zł. Plus od czasu do czasu kasa na jakiś ciuch. Moi rodzice do tego dostają stypendium na mnie 700 zł, więc nawet przy maksymalnych wydatkach dokładają max 300-350zł, zależy od miesiąca. W zeszłe wakacje mieliśmy kłótnie z rodzicami, gdzie postanowiłam, że wezmę stypendium i będę się sama utrzymywać. Ostatecznie, rodzicom przeszło i stwierdzili, że na razie to ich obowiązek. Po przeczytaniu waszych opinii i wyciągnięciu z nich najistotniejszych kwestii jednak doszłam do wniosku, że mimo tego, że okłamuje rodziców, to nie chciałabym im robić na złość i wszczynać otwartej kłótni, a jak któraś z was dobrze powiedziała, pewnie argumentami ich nie przekonam, bo stwierdzą, że zachowuje się jak zakochana gówniara i będę tej decyzji żałowała. Pytacie czemu się tak śpieszę, że warto poczekać. Chyba doszłam do wniosku, że może na mieszkanie całkowicie osobno raczej nie będzie mnie stać, a nie chciałabym żeby z mojej strony szło np.500 zł, a z chłopaka 800 (chociaż on twierdzi że jemu by to nie przeszkadzało). Na pokój tylko dla mnie, gdzie jak sugerowała któraś z was mogłabym spokojnie przyjmować chłopaka mnie raczej nie stać - koszt kawalerki średnio 1000 zł albo i więcej. Bardziej skłaniałabym się chyba do wynajęcia pokoju jako para, gdzie oficjalnie byłoby wiadomo, że mieszamy tam razem. Chłopak, powiedział, że znajdzie pracę na miejscu, kosztami byśmy się podzielili, a w razie gdyby coś poszło nie tak i musielibyśmy się rozstać, to jeżeli ja zostałabym w mieszkaniu to koszta byłyby mniejsze i jeżeli normalnie będę pracować, to będę w stanie je pokryć. Decyzje o mieszkaniu na swoim, tylko z chłopakiem pozostawię na okres, kiedy faktycznie skończę studia i będę mogła powiedzieć rodzicom, że owszem będę mieszkała z moim chłopakiem, ale oni nie muszą do tego interesu dokładać, bo mam pracę i sama będę się utrzymywać. Na ten moment chyba przyjmę opcje, że po prostu z koleżankami się nie dogaduję i muszę poszukać sobie pokoju do wynajęcia. Oni będą myśleli, że wynajęłam tani pokój sama, a mi nikt nie powie, że problemem w mieszkaniu jest mój chłopak. Wyjście nie idealne, ale ....
[nie odbieraj tego jako brutalny atak]
Zawroty głowy, duszności, bóle serca. Gdybyś zamieszkała w przyszłości z chłopakiem na wsi (jak oboje chcecie) to pewnie po jakimś czasie ty tez byś musiała pracować na polu/przy świnkach, bo chłopina nie ma zdrowia.
__________________
Wszystkie nicki zajęte.
lubiekielbase jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 13:48   #67
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Ja bym się najbardziej martwiła faktem ze chłopak chce wrócić na gospodarkę. Twoja mama ma racje. Praca w gospodarstwie wymaga niesamowitego zaangażowania i mobilizacji wszystkich domowników. W pojedynkę nie ma szans wszystkiego ogarnąc. Nie myśl sobie ze w garsonce będziesz jeździła sobie do biura a kiedy wrócisz o 16 będziesz tylko z kanapy się przyglądała mężowi którego dzień pracy zaczyna się o świcie a kończy o zmierzchu. Prędzej czy później będziesz musiała pomagac (często gęsto niemożliwością jest wykonać dana prace w pojedynkę) do tego praca zawodowa, dojazdy do większego miasta, ogarnianie domu, może dziecka. Nie dasz rady i będziesz musiała zrezygnować z pracy, tak jak przepowiada mama dyplom ukończenia studiów będziesz musiała schować sobie do kieszeni na pamiątkę. Nie chce mi się rownież wierzyć ze twój tz ma jakaśtam ziemie która ot tak sobie zasieje, sam zbierze i będzie gotowe. Musiałby bardzo dużo mieć tej ziemi żeby w okresie zbiorow przyniosła takie dochody które starczyłyby na życie przez cały rok. Większość rolników nie poprzestaje na tym ale jako zabezpieczenie choduje rownież zwierzęta które przynoszą dochód przez cały rok. Twój tz jako osoba młoda na pewno będzie chciał rozbudować gospodarkę i dodac nowe źrodła dochodu skoro taki ma pomysł na życie. Cieżko przecież żeby tylko w lecie zasuwał od rana do nocy w polu a przez pozostała cześć roku siedział i nic nie robił. Jeszcze kwestia tego ze nie wyjedziecie na wakacje bo żniwa, bo zwierzętom trzeba dać jeść. Mam wrażenie ze niewiele wiesz o życiu i nie zdajesz sobie sprawy ze wasze drogi zawodowe bedą ciężkie do pogodzenia i w pewnym momencie pojawia się pretensje, naciski, rozczarowanie. A mieszkanie razem jest tu najmniejszym problemem i szczerze to nic ci się nie stanie jak z tym poczekacie zwłaszcza ze krótko jesteście razem.
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-06-16, 15:07   #68
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez LadrynaA_ Pokaż wiadomość
Na ten moment chyba przyjmę opcje, że po prostu z koleżankami się nie dogaduję i muszę poszukać sobie pokoju do wynajęcia. Oni będą myśleli, że wynajęłam tani pokój sama, a mi nikt nie powie, że problemem w mieszkaniu jest mój chłopak. Wyjście nie idealne, ale ....
No cóż, jak koniecznie chcesz z nim zamieszkać, to chyba faktycznie jedyna opcja, żeby nie pokłócić się z rodzicami. Ale musisz brać pod uwagę, że oni mogą się dowiedzieć i wtedy będzie bardzo nieprzyjemnie.

Żeby nie było, ja tam nie upieram się, że nie można wcześnie razem zamieszkać, sama ze swoimi facetami zamieszkiwałam dość szybko i krzywda mi się nie stała. Ale przemyśl sobie, czy opłaca się ryzykować, że ta cała ściema się rypnie i będzie problem z rodzicami.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 16:26   #69
Yenes
Rozeznanie
 
Avatar Yenes
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 881
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Szczerze to ja bym była wściekła na dziecko które mnie w taki sposób robi w konia. Zero szacunku. Serio rozumiem nastolatka, ale 23-letnia kobieta oklamujaca rodziców że wynajmuje pokój sama podczas gdy mieszka z chlopakiem? Nie wiem, dla mnie to okropne. Twoi rodzice i tak prędzej czy później się dowiedzą. I na pewno będzie im bardzo bardzo przykro.
Szczerze to uważam, że jak dziecko (dorosłe) nie mówi rodzicom prawdy, to zbierają oni plony swojego wychowania. Ja też mając 23 lata okłamywałam rodziców czasem jak nocowałam u chłopaka czy w innych kwestiach życia osobistego - bo wiem, że w wielu kwestiach miałabym awanturę, mimo że nie było co, poza tym nie ufałam moim rodzicom, abstrakcją było dla mnie rozmawianie z nimi przy kawie czy obiedzie, jakieś zwierzanie się Dlatego mówię, to są plony wychowania, znam mnóstwo ludzi którzy zamiast krzyczeć na dzieci/nastolatków i zabraniać im wszystkiego "bo nie" (ulubiony argument mojej mamy) po prostu z nimi rozmawiają.
Yenes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 16:27   #70
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez LadrynaA_ Pokaż wiadomość
Ktoś pytał ile miesięcznie dostaje od rodziców. Mieszkanie kosztuje z opłatami ok. 450 zł + wyżywienie + dojazdy szacunkowo na miesiąc 350 zł? Może 400 zł. Plus od czasu do czasu kasa na jakiś ciuch.
Jakim cudem nawet nie wiesz ile to jest? Rodzice płacą za mieszkanie ze swojego konta? Płacą za twoje jedzenie kiedy jesteś poza ich domem? Pytam, bo niezmiernie fascynuje mnie ten układ finansowy.
Cytat:
Moi rodzice do tego dostają stypendium na mnie 700 zł, więc nawet przy maksymalnych wydatkach dokładają max 300-350zł, zależy od miesiąca. W zeszłe wakacje mieliśmy kłótnie z rodzicami, gdzie postanowiłam, że wezmę stypendium i będę się sama utrzymywać.
Co to znaczy, że rodzice dostają stypendium na ciebie? Wcześniej pisałaś, że to ty dostajesz stypendium. I co masz na myśli pisząc, że "weźmiesz stypendium"? Co to za miejsce, gdzie coś takiego się od ręki dostaje?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 16:32   #71
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61840046]Jakim cudem nawet nie wiesz ile to jest? Rodzice płacą za mieszkanie ze swojego konta? Płacą za twoje jedzenie kiedy jesteś poza ich domem? Pytam, bo niezmiernie fascynuje mnie ten układ finansowy.
Co to znaczy, że rodzice dostają stypendium na ciebie? Wcześniej pisałaś, że to ty dostajesz stypendium. I co masz na myśli pisząc, że "weźmiesz stypendium"? Co to za miejsce, gdzie coś takiego się od ręki dostaje? [/QUOTE]

I wyzywienie+dojazdy 400zl? Czy dojazdy 400zl a wyzywienie osobno i wtedy wychodzi, ze autorka je za max 200zl miesiecznie?
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-16, 16:39   #72
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Coś tam pisała wcześniej, że jej rodzice uważają, że 10 zl dziennie wystarcza na jedzenie
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 17:33   #73
bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 641
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Wieś wsią, ale mieszkanie z teściami, to dopiero prawdziwa puszka Pandory...

Autorko, mogłabyś się do tego odnieść?
bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 19:22   #74
LadrynaA_
Przyczajenie
 
Avatar LadrynaA_
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: xx
Wiadomości: 24
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61840046]Jakim cudem nawet nie wiesz ile to jest? Rodzice płacą za mieszkanie ze swojego konta? Płacą za twoje jedzenie kiedy jesteś poza ich domem? Pytam, bo niezmiernie fascynuje mnie ten układ finansowy.
Co to znaczy, że rodzice dostają stypendium na ciebie? Wcześniej pisałaś, że to ty dostajesz stypendium. I co masz na myśli pisząc, że "weźmiesz stypendium"? Co to za miejsce, gdzie coś takiego się od ręki dostaje? [/QUOTE]

Na konto rodziców wpływa stypendium socjalne czyli 700 zł. Nie mówię że nie wiem ile to jest. Liczę szacunkowo, wszystko zależy ile siedzę w mieście i kiedy wracam. Dostaje pieniądze na bieżąco - przykładowo, wyjeżdżam w niedzielę - wracam w piątek - dostaję na tydzień 70 zł (łącznie wyżywienie + dojazdy). Jak wyjeżdżam w niedzielę i jadę na ok. 12 dni to dostaję 140 zł (łącznie wyżywienie + dojazdy). Wszystko zależy od tego ile dni spędzam poza domem rodziców. Już chyba prościej tego wytłumaczyć nie mogę.
"Wezmę stypendium" - tzn. będzie ono wpływać na moje konto. Wiele koleżanek ma taki układ z rodzicami - stypendium jest ich a one dodatkowo dostają jeszcze kasę na mieszkanie i wyżywienie, lub też biorą stypendium, same dorabiają i tak się utrzymują, co zresztą chciałam wtedy zrobić.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;61842251]Wieś wsią, ale mieszkanie z teściami, to dopiero prawdziwa puszka Pandory...

Autorko, mogłabyś się do tego odnieść?[/QUOTE]

Powiem tak, mieszkanie z teściami mnie nie przeraża. Jego rodzice to bardzo mili ludzie. Wiadomo, że każdy ma swoje wybuchy, gorsze dni, ale to chyba normalne u każdego. Akceptują mnie i otwarcie mówią, że bardzo mnie lubią. Jego mama niejednokrotnie powtarzała, żeby mój TŻ o mnie dbał, bo jeżeli coś wywinie to będzie miał z nią do czynienia Oczywiście wiem, że takie "pomieszkiwanie" u niego to nie prawdziwe "życie", ale gdy byłam u niego, to zawsze z jego rodzicami się dogadywałam, a niejednokrotnie jak on wyjeżdżał w trasę, to jego rodzice proponowali, żebym wpadła do nich w niedzielę na kawę, pogadać - oni nawet byliby w stanie po mnie przyjechać. Wiadomo, że normalne "życie", gdzie widywalibyśmy się dzień w dzień wyglądałoby trochę inaczej, bo nie zawsze we wszystkich kwestiach trzeba się zgadzać, ale to kwestia porozumienia moim zdaniem.

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość
Ja bym się najbardziej martwiła faktem ze chłopak chce wrócić na gospodarkę. Twoja mama ma racje. Praca w gospodarstwie wymaga niesamowitego zaangażowania i mobilizacji wszystkich domowników. W pojedynkę nie ma szans wszystkiego ogarnąc. Nie myśl sobie ze w garsonce będziesz jeździła sobie do biura a kiedy wrócisz o 16 będziesz tylko z kanapy się przyglądała mężowi którego dzień pracy zaczyna się o świcie a kończy o zmierzchu. Prędzej czy później będziesz musiała pomagac (często gęsto niemożliwością jest wykonać dana prace w pojedynkę) do tego praca zawodowa, dojazdy do większego miasta, ogarnianie domu, może dziecka. Nie dasz rady i będziesz musiała zrezygnować z pracy, tak jak przepowiada mama dyplom ukończenia studiów będziesz musiała schować sobie do kieszeni na pamiątkę. Nie chce mi się rownież wierzyć ze twój tz ma jakaśtam ziemie która ot tak sobie zasieje, sam zbierze i będzie gotowe. Musiałby bardzo dużo mieć tej ziemi żeby w okresie zbiorow przyniosła takie dochody które starczyłyby na życie przez cały rok. Większość rolników nie poprzestaje na tym ale jako zabezpieczenie choduje rownież zwierzęta które przynoszą dochód przez cały rok. Twój tz jako osoba młoda na pewno będzie chciał rozbudować gospodarkę i dodac nowe źrodła dochodu skoro taki ma pomysł na życie. Cieżko przecież żeby tylko w lecie zasuwał od rana do nocy w polu a przez pozostała cześć roku siedział i nic nie robił. Jeszcze kwestia tego ze nie wyjedziecie na wakacje bo żniwa, bo zwierzętom trzeba dać jeść. Mam wrażenie ze niewiele wiesz o życiu i nie zdajesz sobie sprawy ze wasze drogi zawodowe bedą ciężkie do pogodzenia i w pewnym momencie pojawia się pretensje, naciski, rozczarowanie. A mieszkanie razem jest tu najmniejszym problemem i szczerze to nic ci się nie stanie jak z tym poczekacie zwłaszcza ze krótko jesteście razem.
On chce wrócić na gospodarkę i mieszkać u siebie, jednocześnie pracując. Jego rodzice tak robią - zarówno mama jaki i tata, normalnie pracują po 8 albo więcej godzin, przez cały rok. Oni nie żyją tylko i wyłącznie z ziemi, właściwie jak do tej pory, to nie widziałam żeby ich rodzice cokolwiek tam robili - przychodzą z pracy, normalnie siedzą w domu po południu czy też jak jego tata wieczorem wraca. Mój TŻ razem z jego tatą na wiosnę jedynie bronowali. Wiadomo, że najwięcej roboty będzie w czasie żniw, ale nie mówcie, że w ciągu roku na gospodarce codziennie jest robota. Może jak ktoś się tylko i wyłącznie z tego utrzymuje - to tak.
__________________
Kocham Cię jak tlen po atomowej zagładzie
jak Władzia Jadzie
jak biedronka swoje kropeczki.


_________________________ _____________

Chciałabym wstawać z łóżka w idealnym makijażu
z idealną fryzurą
i z odrobionymi lekcjami
LadrynaA_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 19:23   #75
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez LadrynaA_ Pokaż wiadomość
Na konto rodziców wpływa stypendium socjalne czyli 700 zł. Nie mówię że nie wiem ile to jest. Liczę szacunkowo, wszystko zależy ile siedzę w mieście i kiedy wracam. Dostaje pieniądze na bieżąco - przykładowo, wyjeżdżam w niedzielę - wracam w piątek - dostaję na tydzień 70 zł (łącznie wyżywienie + dojazdy). Jak wyjeżdżam w niedzielę i jadę na ok. 12 dni to dostaję 140 zł (łącznie wyżywienie + dojazdy). Wszystko zależy od tego ile dni spędzam poza domem rodziców. Już chyba prościej tego wytłumaczyć nie mogę.
"Wezmę stypendium" - tzn. będzie ono wpływać na moje konto. Wiele koleżanek ma taki układ z rodzicami - stypendium jest ich a one dodatkowo dostają jeszcze kasę na mieszkanie i wyżywienie, lub też biorą stypendium, same dorabiają i tak się utrzymują, co zresztą chciałam wtedy zrobić.
To nadal jest dla mnie totalna abstrakcja. Stypendium socjalne czyli właściwie co? Chodzi o stypendium socjalne z uczelni czy jakąś formę zasiłku od państwa? Nie ogarniam jaki jest sens wypłacania stypendium z uczelni na konto rodziców zamiast na własne, jeśli ono:
- przysługuje tobie
- i tak dostajesz od rodziców jego "zwrot" w postaci tych mikro wypłat i opłacania mieszkania.
Nie możesz im zasugerować, żeby ci po prostu każdego miesiąca dawali stałą ilość kasy i sama sobie będziesz wszystko opłacać według potrzeb? Ten ich obecny system przypomina kieszonkowe dla uczennicy podstawówki.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 19:40   #76
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Chcesz być dorosła i decydować o sobie sama ? Proponuję studia zaoczne, pracę w tygodniu i będą pieniądze na co tam sobie chcesz.

Niestety z rodzicami jest często tak, że jak dają pieniądze to myślą, że mogą o Tobie decydować. Chcesz być niezależna? To niestety, ale musisz się utrzymywać sama.

Ja na miejscu Twoich współlokatorek postarałabym się Ciebie pozbyć. Dziwię się, że i tak długo wytrzymały. One mieszkają z Tobą, a nie z Tobą i Twoim chłopakiem.

Może poszukaj pokoju jednoosobowego na obrzeżach miasta. Będzie taniej i Ty będziesz miała więcej swobody.

Jeżeli nie masz konta to załóż. Jest tyle darmowych kont osobistych. Twoje pieniądze za stypendium powinny być na Twoim koncie, a nie rodziców.

Odetnij pępowinę. Zamiast jechać do domu to idź do pracy. Rozdawaj ulotki, bądź hostessą itp. Szukaj zarobku.
__________________
Kocham książki

Edytowane przez Esia_90
Czas edycji: 2016-06-16 o 19:43
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 19:43   #77
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez Yenes Pokaż wiadomość
Szczerze to uważam, że jak dziecko (dorosłe) nie mówi rodzicom prawdy, to zbierają oni plony swojego wychowania. Ja też mając 23 lata okłamywałam rodziców czasem jak nocowałam u chłopaka czy w innych kwestiach życia osobistego - bo wiem, że w wielu kwestiach miałabym awanturę, mimo że nie było co, poza tym nie ufałam moim rodzicom, abstrakcją było dla mnie rozmawianie z nimi przy kawie czy obiedzie, jakieś zwierzanie się Dlatego mówię, to są plony wychowania, znam mnóstwo ludzi którzy zamiast krzyczeć na dzieci/nastolatków i zabraniać im wszystkiego "bo nie" (ulubiony argument mojej mamy) po prostu z nimi rozmawiają.
No to można się postawić. Jak się nie zgadzalam z rodzicami w jakichś kwestiach (np.chodzenia do kosciola) to stałam przy swoim i tyle, choć były krzyki płacze i awantury. Takie krętactwo jest okropne, szczególnie jak się już nie ma kilkunastu lat

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Cytat:
Napisane przez LadrynaA_ Pokaż wiadomość

On chce wrócić na gospodarkę i mieszkać u siebie, jednocześnie pracując. Jego rodzice tak robią - zarówno mama jaki i tata, normalnie pracują po 8 albo więcej godzin, przez cały rok. Oni nie żyją tylko i wyłącznie z ziemi, właściwie jak do tej pory, to nie widziałam żeby ich rodzice cokolwiek tam robili - przychodzą z pracy, normalnie siedzą w domu po południu czy też jak jego tata wieczorem wraca. Mój TŻ razem z jego tatą na wiosnę jedynie bronowali. Wiadomo, że najwięcej roboty będzie w czasie żniw, ale nie mówcie, że w ciągu roku na gospodarce codziennie jest robota. Może jak ktoś się tylko i wyłącznie z tego utrzymuje - to tak.
A kto sieje, nawozi i zbiera? Kto zwozi plony z pola i jedzie sprzedawać? Kto robi miliard innych czynności? Co to za gospodarstwo że raz w roku się bronuje a tak to się leży na tylku? Chyba ze oni samą ziemię hodują na ktorej nic nie rośnie
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 19:52   #78
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość

A kto sieje, nawozi i zbiera? Kto zwozi plony z pola i jedzie sprzedawać? Kto robi miliard innych czynności? Co to za gospodarstwo że raz w roku się bronuje a tak to się leży na tylku? Chyba ze oni samą ziemię hodują na ktorej nic nie rośnie
Po tamtym opisie widzę w wyobraźni dwie grządki z ziółkami na własny użytek.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 19:55   #79
LadrynaA_
Przyczajenie
 
Avatar LadrynaA_
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: xx
Wiadomości: 24
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61846716]To nadal jest dla mnie totalna abstrakcja. Stypendium socjalne czyli właściwie co? Chodzi o stypendium socjalne z uczelni czy jakąś formę zasiłku od państwa? Nie ogarniam jaki jest sens wypłacania stypendium z uczelni na konto rodziców zamiast na własne, jeśli ono:
- przysługuje tobie
- i tak dostajesz od rodziców jego "zwrot" w postaci tych mikro wypłat i opłacania mieszkania.
Nie możesz im zasugerować, żeby ci po prostu każdego miesiąca dawali stałą ilość kasy i sama sobie będziesz wszystko opłacać według potrzeb? Ten ich obecny system przypomina kieszonkowe dla uczennicy podstawówki.[/QUOTE]

Stypendium socjalne z uczelni z tyt. niskich dochodów i zwiększenia z tyt. niezamieszkiwania w domu studenckim. Taka była moja sugestia, bo w sumie przelewy i tak muszę wykonywać ja, ale to jest chyba ich "dominacja". Na zasadzie kontroli finansowej, gdzie niby stypendium moje, ale na ich konto wszystko idzie... I to oni dyktują warunki. Np. kłótnia była wielka apropo mieszkania wynajmowanego, na I roku wynajmowałyśmy mieszkanie, gdzie koszty były z wszystkim 350 zł i jak z tego w tym roku zrobiło się 450 zł, to była afera, po co zmieniałyśmy mieszkanie, tam było taniej itp. długo musiałam ich przekonywać, że w tamtym mieszkaniu ciągle coś się psuło i po prostu miałyśmy tego dość. Stąd też mam z nimi taką sytuacje a nie inną. I właśnie w tym roku z racji tego, że tak się sytuacja z moimi koleżankami ułożyła, wiem z mojej winy, sądzę, że mimo iż od ok. 3 miesięcy mój chłopak przebywa w mieszkaniu raczej krótko, tak jak ustaliłyśmy góra 3-4 dni, to sądzę, że kontakt nam się urwał i nie wiem czy dziewczyny będą chciały ze mną mieszkać. Nie będę się prosić, bo one chyba nie zaakceptują nawet układu, że ja wynajmuje pokój i mieszkam w nim z chłopakiem i płace normalne koszty a one w drugim. O konflikcie nie mówiłam rodzicom, stąd też pewnie będą zaskoczeni tym, że na 3 roku nie będę mieszkała z koleżankami. I wyniknął pomysł wspólnego mieszkania-pokoju, bo i tak jak tylko jest możliwość spędzamy z chłopakiem 24/h. Rodzicom powiedziałabym, że wynajęłam tani pokój max 400 zł sama - okazja, a zamieszkałabym na pół z chłopakiem. Bo nie mam koleżanek które szukają osoby do mieszkania - albo już mają komplet, albo mieszkają w akademikach. A jakbym powiedziała rodzicom, że sama chce wynajmować pokój za ok. 700 zł, to chyba by mnie zjedli żywcem...
__________________
Kocham Cię jak tlen po atomowej zagładzie
jak Władzia Jadzie
jak biedronka swoje kropeczki.


_________________________ _____________

Chciałabym wstawać z łóżka w idealnym makijażu
z idealną fryzurą
i z odrobionymi lekcjami
LadrynaA_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-16, 19:59   #80
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61848376]Po tamtym opisie widzę w wyobraźni dwie grządki z ziółkami na własny użytek.[/QUOTE]

Jak miałam u rodziców swój wlasny skalniak i kącik metr na metr gdzie sadziłam sobie co chciałam to spędzałam tam pol godziny- godzinę dziennie. Chyba robiłam coś źle skoro można mieć całą gospodarkę i raz na rok wystarczy bronować. widocznie są jakieś sposoby żeby samo się sialo, sadzilo, podlewalo i chroniło od chwastow

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Co to za problem sobie dorobić te parę stow i całkiem się uniezależnić? Rodzice dają ci bardzo mało, 400 zł sobie zarobisz bez problemu.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 20:01   #81
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Moi też nie akceptują żeby mój TŻ nocował u moich rodziców.
Zanim z nim zamieszkałam to jego rodzice nie mieli akurat problemu żebym u niego nocowała.Gdybym miała kiedyś córkę to nie wyobrażam sobie żeby kiedyś jej facet włóczył się w slipkach po moim mieszkaniu.
Każdy ma inne priorytety

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Akurat co do mieszkania razem to Ci się nie dziwię,chcesz stworzyć rodzinę z TŻ i z nim zamieszkać to musisz podjąć jakąś pracę żeby być niezależna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 20:04   #82
Yenes
Rozeznanie
 
Avatar Yenes
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 881
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
No to można się postawić. Jak się nie zgadzalam z rodzicami w jakichś kwestiach (np.chodzenia do kosciola) to stałam przy swoim i tyle, choć były krzyki płacze i awantury. Takie krętactwo jest okropne, szczególnie jak się już nie ma kilkunastu lat

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------



A kto sieje, nawozi i zbiera? Kto zwozi plony z pola i jedzie sprzedawać? Kto robi miliard innych czynności? Co to za gospodarstwo że raz w roku się bronuje a tak to się leży na tylku? Chyba ze oni samą ziemię hodują na ktorej nic nie rośnie
Wiesz co, ja to przerobiłam, naprawdę, jak rodzice Cię od małego wychowywali hmm "pod kloszem", na wiele rzeczy nie pozwalali, ich racja jest najważniejsza, mówią Ci, że dopóki Cię utrzymują musisz ich słuchać, krzyczą na Ciebie, no to po prostu jest to jak toksyczny związek i bardzo ciężko się jest przeciwstawić, zwłaszcza osobom które nie lubią się kłócić. Moi rodzice chcieli dobrze, nie bili mnie, wiem że mnie kochają, ale jednak skrzywdzili mnie wychowując w taki sposób. Ja oczywiście nie mówię że to jest super w porządku tak ściemniać, sama w końcu powiedziałam dość, znalazłam pracę, wyprowadziłam się, oni zaakceptowali to, nasze relacje są teraz dużo lepsze Ale rozumiem trochę autorkę, jest jeszcze młoda, ktoś napisał że w tym wieku powinna mieć sensowniejsze spojrzenie na związki a ja w tym wieku w pierwszym związku byłam tak naprawdę

Oczywiście widać po postach autorki pewną niedajrzałość, ale ja nie będę się nad tym rozwodzić bo nie o tym wątek, jest w pierwszym poważnym związku i musi się sama przekonać jak życie wygląda
Yenes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 20:09   #83
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Moim zdaniem przeproś wspollokatorki za tę trzode jaką im zafundowalas. To nie jest kwestia światła które i tak świeci tylko dodatkowej obcej osoby w mieszkaniu czy o zgrozo w pokoju. Dogadaj się z nimi ze wezmiesz jedynkę na stałe i będziesz płacić za nią więcej. I jak często mógłby być Twój chłopak żeby ta podwyżka im to zrekompensowala.

Został Ci rok studiów, regularnych zajęć pewnie semestr. Nie mieszkacie na różnych polkulach. Czy dramatem będzie przeciagniecie tego jak jest przez kilka-kilkanaście miesięcy?

Przetestuj sobie te żniwa w wakacje póki pracy nie masz... I pomyśl czy będziesz miała na nie ochotę po etacie w innym miejscu.

Poza tym czekaj... twój chłopak teraz pracuje czy nie? Czy czasem coś tam posieje hehe a poza tym choruszek wozi Cię po województwie na uczelnię?

Bierz poprawkę ze jego rodzina jest miła bo jesteś gościem. Nie musi być tak samo miła jak zwalisz im się od września na głowę i zechcesz być na utrzymaniu ich bezrobotnego syna a w konsekwencji ich bo poklocisz się z Twoimi rodzicami i utna dopływ gotówki.
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 20:18   #84
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Treść usunięta

Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Czas edycji: 2016-06-16 o 20:28
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 20:30   #85
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez LadrynaA_ Pokaż wiadomość
Stypendium socjalne z uczelni z tyt. niskich dochodów i zwiększenia z tyt. niezamieszkiwania w domu studenckim. Taka była moja sugestia, bo w sumie przelewy i tak muszę wykonywać ja, ale to jest chyba ich "dominacja". Na zasadzie kontroli finansowej, gdzie niby stypendium moje, ale na ich konto wszystko idzie... I to oni dyktują warunki. Np. kłótnia była wielka apropo mieszkania wynajmowanego, na I roku wynajmowałyśmy mieszkanie, gdzie koszty były z wszystkim 350 zł i jak z tego w tym roku zrobiło się 450 zł, to była afera, po co zmieniałyśmy mieszkanie, tam było taniej itp. długo musiałam ich przekonywać, że w tamtym mieszkaniu ciągle coś się psuło i po prostu miałyśmy tego dość. Stąd też mam z nimi taką sytuacje a nie inną. I właśnie w tym roku z racji tego, że tak się sytuacja z moimi koleżankami ułożyła, wiem z mojej winy, sądzę, że mimo iż od ok. 3 miesięcy mój chłopak przebywa w mieszkaniu raczej krótko, tak jak ustaliłyśmy góra 3-4 dni, to sądzę, że kontakt nam się urwał i nie wiem czy dziewczyny będą chciały ze mną mieszkać. Nie będę się prosić, bo one chyba nie zaakceptują nawet układu, że ja wynajmuje pokój i mieszkam w nim z chłopakiem i płace normalne koszty a one w drugim. O konflikcie nie mówiłam rodzicom, stąd też pewnie będą zaskoczeni tym, że na 3 roku nie będę mieszkała z koleżankami. I wyniknął pomysł wspólnego mieszkania-pokoju, bo i tak jak tylko jest możliwość spędzamy z chłopakiem 24/h. Rodzicom powiedziałabym, że wynajęłam tani pokój max 400 zł sama - okazja, a zamieszkałabym na pół z chłopakiem. Bo nie mam koleżanek które szukają osoby do mieszkania - albo już mają komplet, albo mieszkają w akademikach. A jakbym powiedziała rodzicom, że sama chce wynajmować pokój za ok. 700 zł, to chyba by mnie zjedli żywcem...
Naprawdę nie rozumiem twojego problemu. Masz 22 lata, a zachowujesz się jakbyś miała o 10 mniej. To nie w rodzicach jest problem, tylko w tobie. Nie dość, że oddałaś im własne pieniądze, to jeszcze chcesz ich pytać o pozwolenie na mieszkanie z kim chcesz i zamierzasz się tłumaczyć z konfliktu z koleżankami. Serio? Jak dorosła kobieta mogła podać numer konta rodziców, żeby tam wpływały JEJ pieniądze? Z tego stypendium mogłabyś sobie sama wynająć pokój, a zarobienie tych dodatkowych 400 złotych, które teraz dostajesz od rodziców to naprawdę nie jest wielki problem. Tak naprawdę studentka i to jeszcze ze stypendium spokojnie jest w stanie zapracować na to minimum egzystencji.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 20:56   #86
givemeabreak9
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Jesteś dorosla, wiesz co robisz. U mnie było podobnie też rodzice nie pozwalali mi mieszkać z moim TŻ, skończyło się tak ze wyjechalismy 😜 ale dobrze się zastanów tez chciałam od początku znajomości mieszkać z nim bo przecież jest wszystko takie cudowne, tak dobrze się znamy... miałam takie same wytłumaczenia jak Ty, że znamy się krótko ale spędzamy duzo czasu ze sobą wiec dobrze się znamy itp, teraz żałuję bo to najfajniejszy okres w związku, szykowanie się na randki, sms i rozmowy... później już wchodzi rutyna i zauroczenie partnerem najczęściej znika co do mieszkania na wsi dziewczyny mają rację, to na 99% procent nie będzie wyglądało tak ze chłopak będzie robić w gospodarstwie a Ty bedziesz sobie do miasta jeździć pracy szukać bo on będzie potrzebować pomocy a po co ma płacić komuś skoro ma Ciebie? Jesteś zauroczona, znacie się pół roku, poczekaj. Skończ studia i jeśli nadal będziesz taka zakochana wtedy sobie coś razem wynajmiecie i spróbujecie własnego życia razem
givemeabreak9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 22:22   #87
morbidesse
Rozeznanie
 
Avatar morbidesse
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Gdzieś na końcu świata
Wiadomości: 874
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Jakoś nie mogę sobie przypomnieć, żeby w ciągu pierwszego pół roku związku z moim Tż były jakieś "upadki" prowokowane przez którekolwiek z nas...
Ja również nie rozumiem dlaczego masz takie parcie na mieszkanie razem skoro:
a) mieszkacie blisko siebie
b) niedługo kończysz studia
Poza tym, pomieszkiwanie przez weekend czy nawet ferie nie jest miarodajne i tak naprawdę wielu rzeczy po tym jeszcze nie będziesz wiedzieć o swoim facecie.
__________________







„Jeśli przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się.”
Winston Churchill

morbidesse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 22:37   #88
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Ja nie rozumiem czemu wszyscy mają taki problem jak ludzie koło 20. roku życia chcą zamieszkać ze sobą. Serio. Zawsze się pojawia "zabawa w dom" "dajcie sobie czas na randki" "co wam tak spieszno" itd. Ja się bardzo cieszę że szybko zamieszkalam z chłopakiem bo to wywrocilo moje myślenie o nim moze nie o 180st ale o 90 na pewno tak to byłabym z człowiekiem którego nie znam. Serio w czym jest problem ze zawsze ludziom to nie pasuje? Mam się zmuszac do mieszkania z obcymi ludźmi albo koleżankami żeby się nie "bawić w dom"? I nie wiem od kiedy zamieszkanie ze sobą oznacza koniec randek i zauroczenia..
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 23:04   #89
201606270916
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Ja nie rozumiem czemu wszyscy mają taki problem jak ludzie koło 20. roku życia chcą zamieszkać ze sobą. Serio. Zawsze się pojawia "zabawa w dom" "dajcie sobie czas na randki" "co wam tak spieszno" itd. Ja się bardzo cieszę że szybko zamieszkalam z chłopakiem bo to wywrocilo moje myślenie o nim moze nie o 180st ale o 90 na pewno tak to byłabym z człowiekiem którego nie znam. Serio w czym jest problem ze zawsze ludziom to nie pasuje? Mam się zmuszac do mieszkania z obcymi ludźmi albo koleżankami żeby się nie "bawić w dom"? I nie wiem od kiedy zamieszkanie ze sobą oznacza koniec randek i zauroczenia..
To nie musi być zabawa w dom, koniec randek ani nic z tej serii. Sama też jestem zdania ze co za roznica czy studiujace dziecko zamieszka z koleżankami czy chlopakiem - koszty mogą byc te same to czemu by na jedno płacić za drugie nie.

Tyle ze autorka ma rodziców jakich ma. W ich przypadku postępem będzie niewypominanie jej tego pomieszkiwania na początek. Inna rzecz ze to wspólne mieszkanie jest teraz ciezkie: ona studiuje w mieście, on bez pracy jest na wsi, ona musi dojezdzac ale on ja wozi i tak generują dodatkowe koszty, zas niczego nieswiadomi rodzice opłacają pokój w mieszkaniu w którym trwa konflikt ze wspollokatorkami. Zresztą sprawa sprowadzenia dodatkowego lokatora i niedostrzegania w tym problemu już pokazuje odpowiedzialność i podejście autorki. Jeszcze mógłby on zamieszkać u niej gdyby przeprosiła koleżanki i się dogadala - i co, dojezdzac na zniwa? Rok ich nie zbawi. Zresztą może to i mniej niz rok bo ostatni semestr to często większy luz.
201606270916 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 23:04   #90
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem vs jak przekonać do tego rodziców?

Ok. Rozumiem. Autorka ma za krotka smycz i na zlosc mamie odmrozi sobie uszy. Troche to wrednie jak zabieraja jej stypendium i sie nim rzadza. Konflikt byl juz tylko kwestia czasu.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-06-18 19:41:19


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:04.