Dzieciaczki Styczeń 06 III

[jastin83]

Dzień dobry!!!

Alienku daj koniecznie znać z noga Wiki,moze zbita jest poprostu,a to bardzo boli i dlatego nie moze na nią stanąć

Moni@ jeśli moge Ci cos doradzić to ja na Twoim miejscu nie ścinałabym na tak krótko włosków,nie wiem jaką masz teraz długośc,ale na nk jak widzialam zdjecie w tych kreconych włoskach to wydaje mi sie ze długośc dla Ciebie własnie taka jest najlepsza.Ślicznie wygladasz w troszke dłuższych,no w sumie w krótkich Cie nie widziałam

U nas wszystko dobrze,Wiktoria tez bardzo chętnie chodzi.Jak był weekend to tez sie mnie pytała czemu nie poszłą do przedszkola
Wczoraj u tz w firmie byla dyrektorka i tez bardzo moja Wiktorie chwaliła,mówiła ze cudowna dziewczynka,gdyby inne dzieci takie byly to super by byłoU Wiki w grupie dużo dzieci ryczy,dwie,albo trzy dziewczynki juz przestały wogóle chodzić,rodzice sie poddali
Wiktoria odkąd chodzi strasznie mi sie usamodzielniła i tak byla "Zosia samosia",ale teraz to juz wogóle,łóżko sama pościele,ciuchy do prania sama wrzuca do kosza,naczynia do zmywarki mi wstawia i wyciąga czyste,mówie Wam zuch mam córeDo tego ciagle mi śpiewa piosenki"jestem sobie przedszkolaczek znam na pamięć"
Uciekam miłego dnia Wam życze!

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ----------

[iwonamysza]

Jastinku to gratuluję córeczki. SUPER! Może to dlatego ona taka samodzielna, że ma młodszą siostrzyczkę i czuje się już starszą siostrą?
Moja trochę niedobra się w domu zrobiła. Myślałam, że może to dlatego, że w przedszkolu jest grzeczna to w domu musi odreagować. Albo też dlatego, że w przedszkolu bawi się z dziewczynką, która jest takim łobuzem, że po kilku dniach zna ją już całe przedszkole. Ale pani powiedziała, że nie może przecież jej zabronić bawić się z tamtą.

Moni@ Ty mi też się podobasz w dłuższych włoskach. Ale wybór należy do Ciebie!

[Nel70]

Witajcie!
A u nas niestety ,jak rano Amelka wstaje to płacze i marudzi,że nie chce iść do przedszkola. Jak się z nią rozstaję,to Pani musi ją brać na rączki.I niestety nie chce leżaczkować. U nas również już po zebraniu,masę opłat np.50zł na zabawki do grupy,40 zł na materiały plastyczne,40 zł ubezpieczenie, 210zł opłata za wrzesień i do tego jeszcze mamy poprzynosić chusteczki do nosa po 100szt i inne pierdółki.Także wydatków we wrześniu masa.Dzieci już chorują wczoraj w grupie było 13 dzieci na 25;Amelcia już po katarze.W przedszkolu nic nie chce jeść,wraca do domu to wszystko wsuwa.Dziewczyny zazdroszczę Wam,że Wasze pociechy tak chętnie chodzą do przedszkola,moja czeka na weekend jak na zbawienie.
Alienku dziwna i nieprzyjemna ta sprawa z nóżką Wiki,a tym bardziej postawa Pani w przedszkolu,bo na pewno Wika płakała jak jej się coś stało z nóżką.
Napisz koniecznie co dalej,czy byliście u ortopedy.
Moni Ty masz ładną twarz,także ja jestem za zmianą fryzurki na taką jak na foto,bardzo mi się podoba,a wiem,że Ty lubisz zmianę image,polecam.
Pozdrawiam wszystkie i miłego dnia.

[iwonamysza]

U mnie w przedszkolu jedno dziecko na razie wypisane i jedno chore. Reszta na razie chodzi. Pani dyrektor uczulała rodziców, żeby być twardym i skoro już się podjęło decyzję, że dziecko chodzi do przedszkola, to żeby zacisnąć zęby ale za nic w świecie nie rezygnować z tej decyzji.
Tylko jak rano pisałam, że Kasia zdrowa, potem ją obudziłam, a ta ma katar i kasłała bardzo. Więc może ją przechwaliłam. Zobaczymy co będzie dalej.
Ja we wrześniu zapłaciłam wszystkiego ponad 520 zł. Ale samo przedszkole wyszło 245zł.
Moni@ odnośnie fotelika, bo zapomniałam napisać, to ja zmieniłam Kasi jakieś 2 miesiące temu na większy, ale muszę jej kupić tego typu jak Ty wkleiłaś, bo ten co mam to jest byle jaki. A w drugim aucie, w którym Kasia mało jeździ mam tylko podkładkę.
Moje dziecko ma 103 cm. Ubrania kupuję jej na 104 czasami na 110. Spodnie na 98 są za krótkie, ale teraz modne 3/4 i 7/8 więc do przedszkola jeszcze jej zakładam. Codziennie chodzą do ogrodu, więc je doniszczy.

[Alien]

Na szczęscie dzisiaj z Wiką lepiej, zaczeła już chodzić, chociaż jeszcze troszke jej cięzko ale jest poprawa, jutro idzie do przedszkola. Ale nadal jest przeziębiona i strasznie zasmarkana.

Iwonko jak ja bym wzieła wolne to zaraz by było mase pretensji do mnie, bo własnie teraz to zauwazyłam, że ja w pracy cicho siedze, za wszystkich wszystko robie każdemu pomagam i za to mi się obrywa, każdy się na mnie wyładowuje bo wie, że ja cicho siedze i juz mnie to wkurzyło, stwierdziłam, że bardzo źle robie, że sobie tak pozwalam, żeby wszyscy po mnie jezdzili i robili ze mnie kozła ofiarnego. Dość i juz, teraz to bede odpowiadać chamstwem na chamstwo i bede mowić jak mi się coś nie bedzie podobać a nie siedziec cicho. Pracę mam fajną ale co z tego jak atmosfera nie do wytrzymania.

A TZ jak pojechał do przedszkola się zapytać to pani strasznie sie oburzyła i coś tam zaczeła gadać, ze oni dzieci pilnują, że napewno nic nie było i nic się nie stało. No to chyba oczywiste, że martwimy się o nasze dziecko wiec nie rozumiem skąd te pretensje u pani. A chyba zapytać się nam wolno. TZ teraz się boi, że pani moze Wike gorzej traktować. A przeciez Wika ma kolano rozwalone i sama sobie nie wymysliła ze w przedszkolu chłopak ją popchał i sie bili. Ona teraz kłamie troche ale tego to sobie nie zmysliła.
Ja tam nie zauwazyłam, żeby moja Wika była bardziej samodzielna po tym przedszkolu i czegoś się nauczyła, może faktycznie jakby była w grupie ze starszymi dziecmi to byłoby inaczej.

Monia a ładnemu we wszystkim ładnie jak się będziesz dobrze czuła w takich krótkich włoskach to ścinaj.

[Moni@]

Witajcie

Ja dzis mam wolne, jade z Szymkiem na testy (pozostale) alergologiczne:/
Dzis mam miec robione na drzewa i cos tam jeszcze co nie wyszlo poprzednio..

Pogoda sie popsula, Szymek tez zakatarzony ale nie podaje mu nic by testy dobre wyszły...Dzieci w przedszkolu na 26 osob to jest 15 bo juz zaczely chorowac...
Tez mialam zebranie w przedszkolu i juz polowe oplat zrobilam.. suma wyszła kolosalna..ale coz jak trzeba to trzeba...a Ex sie dziwi ze kasa idzie i gdzie..Jak samo mleko Szymka to sojowe ponad 8zł a w tyg pije 4 do tego zanosze do przedszkola jeszcze bo tam tez je.. to ponad 150zł chyba zaczne mu rachunki zanosic

Pogoda sie popsula juz chlodne poranki czuc...

Alien jak nozka Wiki?

[jastin83]

Dzien dobry!
Moja Wika nie poszła dziś do przedszkola
Wczoraj wieczorem dostała mi gorączki prawie 39,dałam jej nurofen i poszła spać.W nocy sprawdzam a ona rozpalona jak kaloryferPytam ja czy cos ja boli mówi ze nie,wziełam ja do łózka i spała z nami cała noc.Rano zmierzyłam temperature znowu miala 38 i dwie kreski,dałam znów nurofen i spała mi do 10.Teraz nie ma gorączki ale widać po niej ze osłabiona jakaś jest
Nie wiem zobaczymy jak bedzie dzisiaj,jak cos to na pogotowie z nia pojade.Jak ja pytam to mówi ze nic ja nie boli,kataru nie ma,nie kaszle nie wiemJakiś wirus moze???
Do tego wszystkiego jeszcze mi sie rozwyła ze do przedszkola nie poszła
Dobrze ze dzis piątek

[iwonamysza]

Moja jeszcze dziś poszła, ale panie już mi mówiły, że kaszle i ma katar. Zapisałam się na popołudnie do lekarza, niech ją zbada bo boję się, że może mieć zapalenie oskrzeli.
I znowu życie na wariackich papierach. Bo w pracy sajgon, więc pewnie nie dam rady iść na zwolnienie. Więc będę pewnie przychodzić popołudniami.
O fitnessie i masażu mogę zapomnieć. Bo już na pewno nie będzie kiedy, ale najwyżej, przez tydzień świat się nie zawali.

[kkasiaaa]

Witajcie
Jastin zdrówka dla Wikusi dzielnej przedszkolaczki

Alien cieszę się że z nóżką lepiej

Iwonko dla Kasiulki również zdrówka życzę

A u nas lepiej Tzn we wtorek Oliwka płakała, w środę do przedszkola nie poszła bo pół nocy przepłakała ponieważ nóżka ją bolała (bóle wzrostowe).Wczoraj była taka zadowolona że idzie do przedszkola że aż ciężko mi było uwierzyc że nagle tak nastawienie zmienił. I faktycznie zero płaczu, weszła grzecznie do sali, znalazła swoją koleżankę Julię Pałkę (non stop mi mówi że jej koleżanka tak sie nazywa ) i poszły się bawic. Po odebraniu Pani bardzo ją pochwaliła że bardzo samodzielna jest bo i sama zje , sama się przebierze , sama idzie do toalety itd Mile były te słowa , w sumie ona styczniak wiec pewnie najstarsza w grupie wiec dlatego bardziej samodzielna.
Zebranie mieliśmy w środę w sumie nic nowego czego nie wiedziałam się nei dowiedziałam prócz tego że podnieśli niektóre opłaty Także za przedszkole zapłaciłam 360 zł , do tego ubezieczenie 35 zł i art. papiernicze 70 zł, jeszcze muszę tańce opłacic 15 zł lub 25 zł wszystko zależy od tego ile dzieci będzie chętnych.

Pozatym życie mi się trochę skomplikowało , gdyby nie dzieci to chyba wzięłabym linę i się powiesiła

[iwonamysza]

Kasiu kochana mam nadzieję, że uporasz się z problemami. Gdybym mogła Ci chociaż jakoś pomóc to daj znać.

Moja mała bez zmian, odebrałam ją w stanie takim jak zaprowadziłam, ale już jak się ubierałyśmy jedno dziecko zeszło i pani powiedziała, że ma temperaturę i się właśnie rozłożyło. A pewnie byli razem. Więc zaraz lecę do pani doktor, niech ją przebada na wszelki wypadek.

[jastin83]

Kasiu nie pisz takich głupot bo Cię skrzycze
A tak serio to co sie stało?Oczywiście jeśli chcesz i możesz nam napisać
U mnie tez sie pokomplikowało ostro,ale od lipca mam spokój bo przestałam wnikac,powiedziałam co mi na sercu leżało prosto w oczy i teraz nikt mi d**y nie zawracaSama zostałam ze wszystkim i sobie radze bez proszenia
Mam nadzieje ze i u Was bedzie okey,czasami trzeba czasu,żeby ochłonąc,bo w nerwach wszytsko wydaje sie blee...

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Wiktorii opadła temeratura i śpi,zobaczymy jak bedzie jutroMamy gości jutro bo robie dla tz urodziny,dobrze ze moja sister przyjeżdża z rana to mi pomorze

[iwonamysza]

Ja byłam z Kasią u lekarza i nic złego się nie dzieje. Zmian osłuchowych nie ma, trochę zaczerwienione migdałki. Jeśli kaszel będzie się utrzymywał jeszcze przez tydzień to mam zrobić zdjęcie płuc, żeby wykluczyć śródmiąższowe zapalenie płuc. Ale poczytałam, że oprócz kaszlu z reguły objawami są: podwyższona temperatura, duszności, ospałość , a Kasia oprócz kaszlu i to kilka razy w ciągu dnia nie ma nic.

[Alien]

Witam. To widze że to w przedszkolu powszechne zjawisko że wszystkie dzieci chorują. Moja Wika też ma katar ale to taki straszny, w nocy miała gorączke ale wtedy jak bylismy z tą nóżką to też ją przebadali i doktor mówił, że ma katar i wszystko tam zatkane i lekko gardełko czerwone i tyle. W piątek panie w przedszkolu niechętnie ją chcialy wziac i kazały wczesniej wybrać. Ja tez zakatarzona i głowa mnie boli, zatoki, raz mi zimno raz gorąco jeszcze tego brakowało zebym się rozłozyła sama ale mam nadzieje, że przez weekend się wykurujemy.
W pracy pojawiły sie problemy, w nastepny poniedziałek mamy zebranie coś tam gadają o zwolnieniach...w piatek sama usłyszałam tak niby w żartach? ze jak mi coś nie pasuje to się moge zwolnic itp.

[iwonamysza]

Alienku wygrzej się, żebyście rzeczywiście się nie rozłożyły.
Mam nadzieję, że w pracy wszystko Ci się jakoś ułoży. Teraz wszyscy tłumaczą się kryzysem. Świetna wymówka, żeby kogoś zwolnić albo nie dać podwyżki. U mnie tragedia pod tym względem.

Ja Kasi psikam do gardła hascoseptem, na kaszel daję stodal i sinecod.
Podaję jej dodatkowo tran, bo kupiłam, bo mi kilka osób już polecało i daje jej rutinaceę junior do ssania. I jakoś dzięki temu się trzyma. Kasłała tylko rano, teraz może z raz.
Dobra trzeba by może posprzątać. Poproszę córcię, może mi pomoże to będzie szybciej.

[Moni@]

Witajcie
Kasiu nie pisz takich slow bo az strach myslec co sie dzieje...Jak Jastin pisała, jak chcesz to pisz zawsze bedzie ci lzej i moze cos pomozemy..choc dobrym slowem...

Szymek moj chory, kaszle bardzo az mu pluca gwizadza..Bylam u lekarza, mamy tydzien siedzenia w domu ale jak tu siedziec jak do roboty musze chodzic?Bez goraczki, ale katar i kaszel...
Niby Ex m ikazał w domu z nim siedziec ale jak nie ma mnie w pracy to obraza majestatu wielka..bo ja pewnie leze w domu i pije wino z nogami na stole......wiec szlajam sie z Szymkiem po zakupy i do pracy troche...

[Nel70]

Witajcie!
Mało tu zaglądam bo chodzę do pracy na 8 a kończę o 15,a potem do domku.Amelcię rano odprowadza tata i o dziwo jest jeszcze gorzej niż jak ja ją odprowadzałam,płacze,rano śpi do 8 albo udaje,że śpi nie chce wstawaćTż spocony,prowadzi ją na siłę lub po prostu ją niesie na rączkach (mamy do przedszkola 5 minut drogi). Martynka ją odbiera.Ale bardzo Amelcia przeżywa to "przerwanie pępowiny",ja wśród ludzi czuję się lepiej,chociaż brakuje mi zabaw z Amelcią i tego leniuchowania tj.kompa i kawusiOczywiści e Amelcia od 10 dni ma katar i kaszelek,ale daję jej stodal-lek homopatyczny.Jutro idziemy po południu do lekarza.
Kasieńko pamiętaj,że każdy dzień jest inny,raz świeci słońce a raz pada deszcz.
Dziewczynki a gdzie się podziała ABC?

[Moni@]

Hej

Ja sie rozchorowałam, w czwartek mnie siostra zawiozła o 22 na pogotowie bo zdawałao mi sie umieram..dreszcze takie ze opanowac ich nie mogłam rzucało mnie normalnie...bol brzucha całego, miesni, zdretwiałe nogi i rece..a po godzinie 40C goraczki , myslałam ze koniec ze mna...

Okazalo sie ze mam grype zoladkowa jelitowa...dopiero dzis zjadłam kromke chleba z masłem..

Wczoraj chciałam o 6 rano kasze Szymkowi zrobic, doczołgałam sie do kuchni i co....? upadłam na ziemie, a Szymus mowi mamo kasze mi zrob szybko a ja nie mogłam wstac mowie Wam co za uczucie..nie ma nikogo w domu kto by Ci pomogł...

Dzis wstalam na chwile, ex przewiozł mnie do siostry..na weekend mam mozliwosc u niej byc, troche mi pomoze przy Szymku...

Pozdrawiam Was goraco

[kkasiaaa]

Moni@ zdrówka dla Ciebie !! Dobrze chcociaż przez te 2 dni siostra Ci pomoże.

Napisane przez Moni@

mowie Wam co za uczucie..nie ma nikogo w domu kto by Ci pomogł...

doskonale znam to uczucie ja też teraz sama jestem i nie mam nikogo do pomocy wszędzie z cała trójką trzeba leciec, wszystko sama zrobic Mam nadzieję że tż przemysli wszystko i wróci a jak nie wróci to cóż będę musiała radzic sobie sama

[Nel70]

Kasiu nie pisz kochana takich rzeczy,bo mi bardzo smutno,ale jak widać nikt nam nie mówił,że w życiu będzie lekko trzymaj się
Monia Tobie również dużo zdrówka
A ja mam straszny problem muszę Wam o tym napisać,bo sama się już gubię i nie wiem co robić. A mianowicie dostałam fajną pracę i od środy chodzę od 8 do 15. Rano tż Amelkę odprowadza, tzn. nosi na rękach ,a Martynka ją odbiera. I niestety Amelka się załamała,płacze,zmieniła się o 360 stopni na gorsze,w domu się buntuje ,jest bardzo zła .W piątek byliśmy u lekarza i ma lekkie szmery w oskrzelach także ma ten tydzień zostać w domu.Nie wiem co się z nią dzieje, cały czas płacze,nawet lekarka zobaczyła,że z wesołej dziewczynki zrobiła się rozdrażniona,nie wiem co mam robić,dlaczego ona jest taka i tak się buntuje.

[kkasiaaa]

Nel trudną macie sytuację Amelka pewnie się buntuje przeciwko chodzeniu do przedszkola , w końcu nie jest już jak dawniej całe dnie z mamusią. teraz tak jak piszesz tydzień będzie w domu także po tej przerwie pewnie będzie jeszcze gorzej z powrotem do przedszkola (obym jednak się myliła). Gdyby to chodziło o mnie to w takiej sytuacji poczekałabym jeszcze do końca września, przez ten tydzień obserwowałabym jak się zachowuje , jezeli sie uspokoi ,bo w końcu całe dnie znowu jest w domu, to znakiem tego przedszkole jej nie służy. Po tygodniu zaprowadziłabym ją i zobaczyła jak się zachowa, domyślam się że chętnie nie będzie szła, także wypisałabym ją i spróbowałabym za rok, będzie wtedy rok starsza , mądrzejsza wiec moze wtedy będzie lepiej. Rozumiem ze wtedy musiałabyś zrezygnowac z pracy, takze musicie to dobrze przemyślec. Jeżeli dajecie radę finansowo bez Twojej pracy , jezeli jesteś w stanie zrezygnowac z niej dla Amelki to ja bym tak zrobiła. Dla mnie nic nie jest ważniejsze od dzieci Oczywiście to jest tylko moje zdanie na ten temat a to Wy zdecydujecie co zrobic Powodzenia

[Alien]

Witajcie dziewczyny

Kasiu co się u Ciebie dzieje? bo zaczynam się coraz bardziej martwić ? Napisz jak chcesz...

Monia współczuje Ci kochana, a widać, że najbardziej doskwiera nam samotność jak jesteśmy chorzy i nie ma nikogo przy nas jak jest ta druga osoba to zawsze coś zaradzi. Monia koniecznie napisz jak tam zdrówko ?? bo sama wiem po sobie, że taka grypa żołądkowa to gorsza od zwykłej, bo przez te dziwne dreszcze i ściskanie w brzuchu to człowieka strasznie osłabia i czuje taką niemoc i złe samopoczucie dopada. Ale Monia Ty to jestes wspaniała mamuśka i poradzisz sobie
Mi najbardziej szkoda, że nie mieszkamy blisko siebie i w takich sytuacjach nie mamy sobie jak pomóc, tak to ja mogłabym do Ciebie przyjść, jakoś pomoć, Szymek by się bawił z Wiką i juz było Ci razniej
Ja mowie, póki człowiek ma zdrowie to jakoś sobie radzi gorzej jak się rozchoruje.

Nel Amelka się buntuje przed przedszkolem. Teraz jak bedziesz przez tydzień z nią w domu to zobaczysz jak się zacznie zachowywać. Jeśli bedzie dalej niegrzeczna i nieposłuszna to może przechodzi teraz taki okres buntu, który przedszkole nasila ?? A jesli bedzie grzeczna to znaczy, że robi wszystko swoim zachowaniem żeby do przedszkola nie pójść. I pewno bedzie w domu po tygodniu nadal robić wszystko, żeby do przedszkola nie pójsc, może zacznie udawać, że jest chora.
Spróbuj jej przez ten tydzien jakos tłumaczyć, że wszystkie dzieci chodza do przedszkola, jakieś fajne momenty, jakoś tak powoli ale żeby odebrała, że nie jest tam zle. Albo moze faktycznie jeszcze nie dojrzała na tyle. Mojej kolezanki córka rok temu też nie chciała chodzić i ją wypisali bo cyrki były straszne, a w tym roku poszła i jest zadowolona.
A co do wyboru praca czy zostać z Amelką....hm.....trudna decyzja. Ja mając teraz taki dylemat musiałabym Wike to przedszkola posyłać i zostać w pracy bo inaczej pracę bym straciła i nie mielibyśmy pieniędzy. Ale co bym zrobiła w takiej sytuacji...moze i dla dobra dziecka zostałabym w domu ?? Chociaz ja wiem, że nie mogłabym sobie na to pozwolić. Nel zastanów się jak bardzo ta praca jest Ci potrzebna, bo moze szkoda z niej zrezygnować ?

No i gdzie się abc podziewa ???

[Nel70]

Kasiu i Alien dziękuję za pomoc,chociaż słowną i duchową na odległość
Kasiu Amelka jest teraz na czas choroby w domu z moim wujkiem,bo ja niestety głupio jakbym po 3 dniacg pracy poszła na chorobowe.O dziwo w domku z wujkiem się super bawi,a jak jej mówię,że po niedzieli pójdzie do przedszkola,to ona mówi,że nie chce,że w domku jest lepiej.Póki co jak wyzdrowieje,bedzie chodziła do przedszkola,bo niestety Kasiu,ale Martynka wybiera się na studia dzienne do innego miasta a to będzie koszt rzędu 1 pensji.
Piszcie co u Was jak tam Wiki od Jastin i od ABC.

[Moni@]

Witajcie..

Ja od wczoraj na nogach, słaba jestem jeszcze, dzis musialam do pracy isc..Wczoraj zjadłam rosół i 2 pierogi ..dzis juz lepiej bo jadłam barszcz i zrobilam sobie fileta z cukinia..

Osłabiła mnie ta choroba , jak nie wiem...docenilam smak sucharków przy okazji..

Szymus wrocil do przedszkola dzis troszke chlipał ale zaraz polecial do sali do kolegów..cieszylam sie bo przynajmniej mi sie lepiej pracuje jak nie rozstaje sie z nim w płaczu...

A tak poza tym to chcialam zapytac czy ja dawno tu NIKI nie widzialam czy mi sie wydaje????

[jastin83]

czesc dziewczynki!

Moni@ przykro mi ja czytam co piszesz,trzymaj sie kochana!

Nel może rzeczywiście Amelcia jeszcze nie dojrzała na tyle zeby chodzić do przedszkola,ale moim zdaniem powinnaś byc konsekwenta,tym bardziej ze potrzebujecie pieniędzy.Moze mi łatwo pisac bo Wika chętnie chodzi do przedszkola,zeby mogla to 7 dni w tygodniu by chodziła,ale nawet gdyby mi wyła to bym ja wysyłała
Tak mi sie wydaje ze Twoja Amelka to sprytna"besia",ale przeciez to przedszkole wyjdzie jej na dobre.Ja jak Wike prowadze rano to w szatni tez dzieci rycza,histeryzują,ostatni o bylam świadkiem jak chlopiec mało co matce wszystkich włosów nie powyrywał,takie j histerii dostał,ale zaraz Panie go zabraly,matka oczywiscie zabeczana uciekła,a mały po 5 minutach bawil sie z innymi dziecmi.Ja co prawda bylam świadkiem raz takiej sceny,ale nauczycielki mówiły ze to samo jest codziennie rano,tata próbował,nawet babcia a mały jak urzadzał sceny tak urzadza nadalA jak tylko zostaje sam bez bliskich to jest okey wszystko

U nas wszystko okey,zapisałam Wike na dodatkowy angielski chodzi z 4,5 latkami,moja Weronisa co moze wydac sie nieprawdopodobne zaczęła mi raczkować,mówie Wam po całym dywanie pełza
Poza tym stare problemy,zdrowi jestesmy i to najwazniejsze.

Kasiu trzymaj sie kochana,nie wiem o co chodzi,ale pamiętaj ze na wszystko trzeba czasu.

[kkasiaaa]

Jastin to twarda sztuka z Ciebie Ja jak widzę płacz dziecka to odpuszczam , Julkę po 2 tygodniach płaczu w przedszkolu prawie wypisałam z przedszkola ale tż mnie powstrzymał i bardzo dobrze

No i gratuluję raczkującego malucha w domu , szybko jej to poszło

Nel skoro teraz pieniazki będą potrzebne na studia Martyny to rozumiem że z pracy nie chcesz rezygnowac , takze trzymam kciuki aby Amelka w końcu polubiła przedszkole

[jastin83]

Napisane przez kkasiaaa

Jastin to twarda sztuka z Ciebie Ja jak widzę płacz dziecka to odpuszczam , Julkę po 2 tygodniach płaczu w przedszkolu prawie wypisałam z przedszkola ale tż mnie powstrzymał i bardzo dobrze

No i gratuluję raczkującego malucha w domu , szybko jej to poszło

Kasiu moja Wika jak dostaje szału to potrafi wyc do godziny,rzuca,wrzeszczy,k rzyczy,ale olewam ja konsekwentnieUp arta jest,czasem to az nawet na wymioty ja ciaga tak sie drze,chociaz czasami nerwy mi puszczaja i mam ochote jej ustąpic,albo nawet przylać,to zamykam sie w sypialni,uspokajam sie i po tym czasie mała sie poddajeA uwierzcie ze czasem trwa to baaardzo długo.Tż jej ustepóje czesto,chocby wczoraj,wyjeła zupke chińska wieczorem i zeby jej zrobić,mówie ze nie ma mowy,moge jej kanapke dać,a ona w bek ze nie ze zupka,oczywiscie po mojej pół godzinnej walce przyszedł tz z garazu i zeby nie wyla zrobił jej zupkeZła byłam,ale tż sam sobie winien jest,bo ustepuje Wice we wszystkim,a ona mu później pokazuje"rogi".

No a Werka skubana raczkuje,rzeczywiscie szybko poszlo,sama nie siedzi jeszcze a raczkuje,mam cyborga w domu

[abc_81]

dziewczyny ja już sie przygotowałam na lanie, więc do dzieła wszystko dzielnie zniosę

Nie zaglądałam, bo nie miałam czasu w pracy (a właśnie stąd piszę ),a w domu siadam do netu tylko jak muszę coś pilnego opłacić . Bałam sie, że wsiąknę na wizażu.

Widzę, ze chorujecie . Wiki też zaczeła chorować 1 wrzesnia, także na początku byłysmy na zwolnieniu. jej choroba to chyba ze stresu, bo cały sierpien chodziła do innego przedszkola i było ok, a tu nagle 1 września zaczęła goraczkować. Na szczęscie teraz jest całkiem dobrze - oprócz kaszlu, ale płuca ma czyste.

Testy alergiczne wyszły negatywne na szczęście.

Jastin szybko Wera zaczęła raczkować. Taki szkrab, a już chce pomykać w świat .

Nel pod żadnym pozorem nie ustępuj Amelce. Każde dziecko przezywa rozstanie. jedne mniej inne bardziej, ale naprawde warto, zeby dziecko chodziło do przedszkola, bo zupełnie inaczej się rozwija. Moja Wiki non stop spiewa jakieś piosenki, coś maluje. W domu tak naprawde mało czasu jej poświęcam, Kiedy proponuje spacer to ona sama mówi, ze jest zmęczona i chce poleżeć ,a w weekend tylko jesteśmy dla siebie całe dnie.

Kasiu ty nie pisz o żadnych pętlach, bo ja cię chyba . Pamiętaj, że zawsze z każdych kłopotów jest wyjscie, potrzeba tylko czasu i może jakiejś rady (także pisz, a my juz cie pocieszymy i wspomożemy duchowo chociaż)

Moni@ Twoje stosunki z Exem chyba sie troche poprawiły, tak wnioskuje po tym, że kazał ci z Szymkiem siedzieć w domu i odprowadza małego do przedszkola. A Szymek zaaklimatyzował się w nowym przedszkolu???

Alien kochana gdzie ty pracujesz??? Co raz piszesz o niezdrowej atmosferze w pracy, to bardzo uciążliwe pracować w takim stresie.

Iwonka ja też z przyjemnością i dumą patrzyłam , kiedy moja malutka córeczka z radościa pobiegła do koleżanek. Ona czasami pyta gdzie jedziemy do przedszkola, bo tego prywatnego do którego chodziła w sierpniu za bardzo nie polubiła.

Ja chyba jakieś przesilenie jesienne przechodzę, bo nic mi się nie chce. Mam strasznego lenia. W dodatku TŻ ma tyle pracy, że widzimy się dopiero na wieczór koło 20. Pozatym jakoś tak ostatnio dużo myslę o wypadku jaki sie u nas wydarzył 3 tygodnie temu. dziewczyna z naszej miejscowości utopiła się ze swoim chłopakiem w samochodzie. Chcieli pobaraszkować w samochodzie i auto stoczyło się do jeziora. Nastraja mnie to depresyjnie trochę. Straszne i jakoś ciągle mi to wraca, tym bardziej, że dziewczyna mieszkała niedaleko nas. Przez to zaczynam sie martwić o TŻta, kiedy nie wraca do domu. Tak na serio to dopiero TŻ wyzwala we mnie pewne uczucia np. strach, ze coś się mu stanie. Mój były mąż nigdy nie był dla mnie aż tak ważny.


My z TŻtem mieliśmy w planach maluszka , ale dziewczyny ja nie sadziłam, że zajście w ciążę jest takie trudne Cholender staramy sie trzeci cykl. W przyszłym tygodniu bedę wiedziała czy się udało w tym cyklu czy nie.

Pozatym sprawa o podział majatku w toku. Odwołałam się od wyroku w sprawie alimentów. W październiku mam obie sprawy. Już mi zbrzydło, ale muszę dokończyć to co zaczęłam.

No to chyba na tyle

[kkasiaaa]

Napisane przez abc_81

My z TŻtem mieliśmy w planach maluszka , ale dziewczyny ja nie sadziłam, że zajście w ciążę jest takie trudne Cholender staramy sie trzeci cykl. W przyszłym tygodniu bedę wiedziała czy się udało w tym cyklu czy nie.

Abc cześto tak jest że jak bardzo sie czegoś chce to jak na złośc nie wychodzi, ale głowa do góry w końcu wyjdzie Moja koleżanka bardzo długo starała sie o drugą ciążę i też nie przypuszczała że to takie trudne ale w końcu się udało jest w 12 tc

CO do mojej sytuacji życiowej to trochę sie poprawia Póki co postanowiłam że od 1 października ostawiam Lenkę od cycusia i zaczynam brac leki które juz kilka miesięcy temu przepisał mi lekarz, dzieki nim będe spokojniejsza. Tylko tak strasznie szkoda mi tak szybko kończyc karmienie.

[abc_81]

Napisane przez kkasiaaa

CO do mojej sytuacji życiowej to trochę sie poprawia Póki co postanowiłam że od 1 października ostawiam Lenkę od cycusia i zaczynam brac leki które juz kilka miesięcy temu przepisał mi lekarz, dzieki nim będe spokojniejsza. Tylko tak strasznie szkoda mi tak szybko kończyc karmienie.

Kasiu ja karmiłam Wiki przez niecałe 6 miesięcy, więc Przy Twoich 11 miesiącach karmienia Lenki trochę blado wypadam . Nie miej wyrzutów sumienia, Lenka jest już duża dziewczyna i na pewno sobie poradzi bez Twojego mleczka, a Ty i cała Twoja rodzina napewno skorzystacie, kiedy zaczniesz brać leki i będziesz spokojniejsza.

[kkasiaaa]

Abc a dla mnie te 11 miesięcy to bardzo krótko Julię karmiłam 3 lata , Oliwkę 20 miesiecy , i one same się odstawiały wiec było łatwo , a teraz to jednak ja podjęłam decyzję o odstawieniu i wiem że łatwo nie będzie , ale muszę dac radę dla dobra mojej rodziny.