Proszę o pomoc :( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka

Notka

Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-28, 19:50   #1
Bezelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 238
GG do Bezelka
Unhappy

Proszę o pomoc :(


Proszę o pomoc!
Może od początku, jak na swoje 18 lat mam za sobą sporo odchudzania. Wszystko zaczęło się od problemów zdrowotnych, 5 lat temu wykryto u mnie guza w mózgu, wcześniej byłam bardzo aktywna, tańczyłam codziennie, chodziłam na sks, koszykówkę, aerobik.. ogólnie kochałam sport. No ale nie mogłam dalej ćwiczyć, byłam bardzo szczupła, ale wiadomo zero ćwiczeń to i tycie. Nie jadłam dużo, ale utyłam. Z powodów zdrowotnych nawet lekkie ćwiczenia nie wchodziły w rachubę, zaczęłam więc się odchudzać w wieku 15 lat. Co najśmieszniejsze ważyłam wtedy 58kg, przy 168cm, więc prawidłowo, bo mam trochę cycka, figurę klepsydry. Już wcześniej jadłam mało, a co dopiero przy odchudzaniu. Skusiłam się na South Beach. I wtedy się zaczęło – kompulsy. Tak jest do dzisiaj, tyję, chudnę, tyje chudnę... błędne koło. Rok temu zaczęłam brać hormony, żeby uregulować cykl miesiączkowy itd., co poskutkowało zwiększeniem apetytu i przybraniem 5 kg w pół roku Tabletki odstawiłam w lipcu.
Aktualnie ważę 68kg, wzrost ten sam. Uważam się za otyłą, nie chcę obrażać innych, ale przy wadze 53-55 kg, czułam się idealna.
I tu mój problem, po długich rozmowach z lekarzem, przekonałam go że będę ćwiczyć, bo źle się już czuje, może dziewczyny które miały np. jakąś kontuzje, a kochały sport wiedzą co mam na myśli, bo ja doskonale rozumiem np. moich znajomych siatkarzy, którzy przez kontuzje kończą kariery w młodym wieku
Z moim guzem ok, wchłonął się, będę miała niedługo badania ale ćwiczyć mogę

Więc tym razem odrzuciłam wszystkie diety ograniczające jakieś składniki, jem zdrowo – najmniej węgli, więcej białka i zdrowe tłuszcze. Znam się na tym, bo wybieram się na dietetykę, biorę udział w olimpiadach o żywieniu więc wiedza jest. Kupiłam karnet na siłownie – ćwiczę siłowo i aeroby również. 5 razy w tygodniu, bo jest otwarta od pn-pt.
Obliczyłam zapotrzebowanie i doszłam do wniosku że będę jeść 1400 kalorii, to i tak wydaje mi się dużo, czasem nie mogę tyle zmieścić, może to jakaś obsesja, ale ja chce być w końcu sobą.
Jestem na diecie ponad miesiąc, ćwiczę 2 tygodnie siłowo, a wcześniej callanetics i co i za przeproszeniem gów**. Waga ani drgnęła ;( co najgorsze przy wcześniejszych dietach chudłam po 1-1,5 kg tygodniowo, tylko ze z własnej głupoty to wracało.
Wiem, że może być tak że początkowo waga będzie wolno spadać, że może metabolizm musi się rozkręcić, innym zawsze tak mówię, ale sama nie mogę tego przyjąć do wiadomości. Od 2 dni ciągle beczę, nie mam siły na nic, najchętniej bym sobie coś zrobiła. Proszę, powiedzcie, czy wszystko robię dobrze, co mam zmienić
Piszcie co chcecie jeszcze wiedzieć

Dziękuje jeśli ktoś dotarł do końca
Bezelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-28, 21:40   #2
coronee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 177
Dot.: Proszę o pomoc :(

Witaj Jeśli chcesz się trwale odchudzić to powinnaś być przede wszystkim cierpliwa. Napisałaś, że ćwiczysz od dwóch tygodni. Możliwe, że zaczęły wyrabiać Ci się mięśnie, które ważą więcej niż tłuszczyk, stąd brak spadku wagi w tak krótkim czasie. Jeśli chodzi o dietę to wydaje mi się, że ćwicząc 5 razy w tyg. 1400 kcal dziennie to trochę mało... zwłaszcza jak pisałaś, że miałaś problemy z kompulsywnym jedzeniem.
Ja mam 164 cm wzrostu i w ciągu roku udało mi się schudnąć z 64 kg do 54 kg (aktualnie utrzymuję wagę w granicach 53 - 55 kg). Wcześniej stosowałam różne diety, po których pojawiało się kompulsywne jedzenie i ważyłam coraz więcej. A schudnąć udało mi się jedynie dzięki regularnym posiłkom (około 2000 kcal dziennie, normalne domowe jedzenie). Jedynie jasne pieczywo zamieniłam na ciemne i ograniczyłam produkty mleczne- zwłaszcza słodkie jogurty. Nie zrezygnowałam ze słodyczy, bo jeśli bym sobie ich zabroniła, to znów zaczęłoby się kompulsywne jedzenie (tak więc jem średnio około 400kcal dziennie w samych słodyczach).
Tak więc życzę Ci dużo wytrwałości i cierpliwości Głowa do góry !!!

Edytowane przez coronee
Czas edycji: 2010-09-28 o 21:41
coronee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 00:54   #3
201804160920
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 30
Dot.: Proszę o pomoc :(

Hej
Myślę,że po prostu za bardzo skupiasz się na zrzucaniu wagi, potraktuj ćwiczenia jako dodatek do życia, że robisz coś dla siebie, swojego własnego zdrowia. Ja z tym przeświadczeniem utrzymuję wagę 57-59 kg przy wzroście 169cm już od długiego czasu. Wszystko dzięki joggingowi który regularnie uprawiam od paru lat, przez większość dni w tygodniu i z czasem coraz intensywniej. Mam figurę klepsydry, facetom się podoba, i wiem o tym, ale czasami też jestem niezadowolona z moich lekko nabitych ud (przez ten czas wyrobiły się mięśnie, oczywiście tłuszczyk też jest gdzieniegdzie). Dzięki temu jem co chcę, słodycze, chipsy, i inne niezdrowe rzeczy (oczywiście nie codziennie, na co dzień staram się nie obżerać i jeść owoce,warzywa i inne zdrowe duperele). Zamiast martwić się, że nie posiadam nóg modelki, jestem zadowolona, że mam jędrną skórę, mniejszy cellulit w porównaniu do wielu dziewczyn, które mimo, że chudsze, w ogóle nie uprawiają żadnego sportu, a kiedyś to po prostu się odbije Pamiętaj, że podstawa to nie mieć zwisów i bardzo widocznego brzucha, wcięcie w talii i już, schudnij do swojej wagi i po prostu dalej ćwicz, a żadne jojo nie wróci, tym bardziej, że już nie borykasz się z chorobą, a schudniesz na pewno, koleżanka wyżej ma rację, że mięśnie po prostu też ważą sporo dlatego pewnie nie widać tak spadku-wiem coś o tym. Uważam, że sport to podstawa w utrzymaniu ładnej sylwetki (to nie znaczy wychudzonej,też chcemy z życia czerpać jakąś przyjemność). Moja rada, to trzymaj się dalej diety i ćwicz, skoro sport był i jest nadal Twoją pasją, nie myśl obsesyjnie o odchudzaniu, tylko czerp przyjemność ze sportu, ciesz się, że jesteś w stanie go uprawiać i bądź świadoma tego, że robisz coś dla siebie i tylko siebie. A nim się obejrzysz poprawisz o wiele bardziej swoją sylwetkę. Trzymam kciuki i życzę wytrwałości
201804160920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 22:51   #4
Letyycja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2
Dot.: Proszę o pomoc :(

Witaj, trzymam kciuki napewno Ci sie uda, wiem co przechodzisz, ja 2 miesiące temu zrobiłam test na nietolerancje wyniki zaskakujace, byłam bardzo sceptyczna dziś jestem fanką takiego rozwiazania. nawet jesli twoja dieta jest niskokaloryczna a jesz produkty na ktore masz nietolerancje pokarmowa organizm wiekszosc czasu poswieca na unieszkodliwienie nietolerowanego białka danego produktu niz na spalanie i oczyszczanie organizmu. chcesz jakies info sluze pomocą, a poki co powodzenia Dasz Rade łzy wyschna smukła linia zostanie.
Letyycja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-31, 22:01   #5
Bezelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 238
GG do Bezelka
Zaczynam!

Hej, nie wiem czy którąś z was to zainteresuje, ale znam rozwiązanie tego problemu... Więc ćwiczyłam dalej, próbowałam schudnąć i nic. W listopadzie wybrałam się do endokrynologa i się zaczęło Dzisiaj wyszłam z kliniki z kompletem badań i diagnozą – niedoczynność tarczycy! Dostałam Euthyrox N25, bo będziemy zaczynać od małych dawek Za 6 tygodni badamy ponownie hormony, chyba że w trakcie coś się będzie działo.

Postanowiłam dokończyć co zaczęłam i pisać tu o moich postępach Taka forma dziennika, moje wpisy są już na wizażu, i czasem do nich wracam.. moje małe archiwum. Mam nadzieję, że będę miała czym się pochwalić. Liczę na wasze wsparcie i pomoc, wiadomo krytyka się przyda, jednak fragmenty pierwszego wpisu z tego tematu znalazłam w innym miejscu w sieci ( swoją drogą, podziwiam autorkę tego bloga i jest dla mnie motywacją, więc jeśli jesteś na wizażu i masz ochotę mi pomóc, albo po prostu dać rady to chętnie wysłucham )

Chwilowo bez zdjęć, bez wymiarów, gdyż jutro nie dam chyba rady tego zrobić, ale jak najszybciej postaram się to zrobić i tu umieścić.

Niestety nie mogę sobie w tym miesiącu pozwolić na luksus jakim jest siłownia, wydałam wszystko na lekarzy (ponad 400zł ;/), więc zostają mi ćwiczenia w domu. Na pewno będzie to callanetics – uwielbiam to uczucie rozciągnięcia, jednak wiem, że to nie wystarczy – potrzeba aerobów, interwałów i trochę zadbać o mięśnie Muszę więc ułożyć jakiś konkretny plan.

Dieta – 10PŻ Miałam znowu zaczynać SB, ale stwierdziłam, że to chyba lepsze wyjście.

Na dzisiaj tyle, jutro postaram się napisać więcej konkretów
Bezelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dietetyka


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:44.