33 urodziny - pełna dorosłość? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-10-26, 21:25   #1
tinto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14

33 urodziny - pełna dorosłość?


W piątek mam 33 urodziny, nie wiem dlaczego ale czuję się zupełnie inaczej niż przed innymi tzw ważnymi urodzinami tj 18, 30 etc.
Czuję, że zmieniam się wewnętrznie, że staję się kobietą. Przestaję być dziewczyną. Co raz częściej myślę o kobiecości, o tym co to znaczy. Inaczej patrzę na siebie, na swój wygląd.
Nie, ze czuję się staro czy coś takiego, wręcz przeciwnie jakbym odkrywała siebie.
Czułyście kiedyś coś podobnego? Przy jakiej okazji? Czy dla Was 33 urodziny eż były lub będą magiczne?
tinto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-26, 21:56   #2
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Cytat:
Napisane przez tinto Pokaż wiadomość
W piątek mam 33 urodziny, nie wiem dlaczego ale czuję się zupełnie inaczej niż przed innymi tzw ważnymi urodzinami tj 18, 30 etc.
Czuję, że zmieniam się wewnętrznie, że staję się kobietą. Przestaję być dziewczyną. Co raz częściej myślę o kobiecości, o tym co to znaczy. Inaczej patrzę na siebie, na swój wygląd.
Nie, ze czuję się staro czy coś takiego, wręcz przeciwnie jakbym odkrywała siebie.
Czułyście kiedyś coś podobnego? Przy jakiej okazji? Czy dla Was 33 urodziny eż były lub będą magiczne?
Iii tam, prezydentem jeszcze nie mogłabyś być
Słyszałam, że "magiczna" jest 35 wiosna, a ile w tym prawdy....pewnie niewiele, bo każdy ma swoje tempo dojrzewania. Ciebie przełom dopadł teraz, a kogoś innego znacznie wcześniej albo później.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 06:51   #3
tinto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

taaaaaaaaaaak dopadł mnie na całej linii, od wyglądu zewnętrznego, po sposób myślenia o sobie. Wieloletnia jasna blondynka (farbowana) zmieniłam kolor na brąz-kasztan, doceniam kobiece ciuchy, dodatki. A co najważniejsze czuję się w tym bardziej sobą. Mimo, że jestem starsza i podobno widać mi już pierwsze zmarszczki.
Od innych słyszałam dosyć ponure opowieści o dołach związanych z 30, 30 etc a ja wręcz przeciwnie.
A jak Wy do tego podchodzicie? Cieszycie się sobą?
tinto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 08:10   #4
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Jak miala mi stuknac 30-tka to taka przemiane przeszlam. Urodziny mam we wrzesniu, a juz od poczatku roku mowilam z zadowolonem ze mi 30 stuknie i tak jak ty zaczelam inaczej postrzegac siebie. Juz to na forum gdzies pisalam, ale moge jeszcze raz hihihi.Jakis niewidzialny ciezar z ramion mi spadl i nagle poczulam ze moge byc swoba, obojetnie co inni powiedza, to juz mnie nie dotyczy. Nie musze sie przejmowac czy mam 2kg wiecej i tak bede piekna i wogole przestaly mi sie kobiety o figurze kosciotrupa podobac. ja wiem, ze sa panie ktore chcialy by przytyc, a przymiena materii nie pozwala, tych sie nie czepiac i nie mam zamiaru( chyba ze sie mnie czepiac beda to oddam szpilke ;o) ) Przestalam cierpiec dla urody, a tak bylam wychowana. teraz w zimie zakladam puchowa kurtke, czapke i kozaki w sportowym stylu i nie trzesne sie z zimna, jest mi cieplutko i mam gdzies co ktos powie. Kraj w ktorym mieszkam mi to bardzo ulatwil, bo tutaj ludzie nie patrza na innych jak to ma miejsce w Pl, ale takze jak jestem w Pl to mnie to rybka, czy komus sie podobam czy nie, wazne ze mnie jest dobrze, jestem zadbana chodz na sportowo ubrana i nie oczukujmy sie. Te wszystkie eleganckie plaszczyki i seksi kozaczki ciepla nie daja gdy snieg siega po kolana, a na dworze -10°C albo i wiecej. To nie jest stroj na codzien, zwalaszcza jak sie ma male dziecko i sie idzie na sanki...
Nadal sie maluje, nadal ukladam wlosy, nadal o siebie dbam, ale nie mam juz takiego fiola na punkcie wygladu. Moge byc zadbana bedac ubrana w inny styl niz tylko w elegancki i co najfejniesze... w rok temu gdy mialam 33 lata dawano mi 28 lat, a teraz gdy skonczylam 34, daja mi 25 ;o) Wiec ja tym bardziej nie mam zamiaru ubierac sie jak moja matka.
Po 30-tce zycie jest piekna, a przynajmniej dla mnie piekniejsze niz gdy mialam 20 i 20-cia pare lat.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 14:29   #5
essilorka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 25
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

No mówią że to lata chrystusowe,ale czy w jakis sposób magiczny to wiek? Któż to wie Mi jak stukła 30- tka to nic się nie zmieniło poza tym że zamiast 2 mam z przodu 3 ale wewnętrznie czuje się jakbym miała te dwadzieścia pare... Moim zdaniem każdy wiek ma swoje uroki i dopóki zdrówko dopisuje powinno się być z tego dumnym bo nie jeden 30 czy 40 parolatek ma lepszą kondycję i pogode ducha niż 20 parolatek.
essilorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 17:41   #6
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

wprawdzie 33 jeszcze przede mna ale tak jak poprzedniczki czuje sie na 25latwiec nie wazne zmarsczki dodatkowe kilogramy a poczucie bycia mlodym, wrodzony optymizm
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 20:17   #7
tinto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

No właśnie, ja przez pewien czas czułam, że "nie dorastam" do swojego wieku, tzn byłam już po studiach a wewnętrznie czułam, że chcę być jeszcze studentką, że za dużo mnie ominęło gdy studiowałąm, że nie przeżyłam wszystkiego etc. Pracowałam, wyszłam za mąż, ale wciąż czułam się z tym obco jakbym grała nie swoje role.
A z drugiej strony zawsze byłam taką małą dorosłą, poważniejszą niż większośc rówieśników. Dopiero po studiach poczułam, że coś się kończy i wtedy miałam doła...mega.
Teraz jakbym wracała do siebie samej, trudno to wszystko opisać ale mam poczucia takiej co raz większej wewnętrznej zgody z samą sobą.
Tym bardziej dziekuję Wam za wszystkie słowa
Też słuszałam o wieku chrystusowym i mocno się nad tym zastanawiałam, może coś właśnie w tym jest? Bardziej niż w magicznych "okrągłych" liczbach, albo w 18? Dla mnie 18 nie była przełomem. A dla Was?
tinto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-10-28, 14:47   #8
essilorka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 25
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Dla mnie 18-tka oznaczała tylko pełnoletność i świadomość tego, że będę mogła robić to na co mam ochotę ale nie czułam się w jakimś stopniu dorosła... Fajnie wg mnie jest miec te 25 takie ćwierć wieku gdzie człowiek ani nie jest dziecinny ani też dojrzały życiowo- takie sobie pół na pół
Ów 25 latek chciałabym mieć cały czas
essilorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 16:44   #9
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

18 lat to bylo dla mnie wielka katastrofa.Normalnie swiat mi sie zawalil, bylam dorosla i moglo juz leciec wszystko z gorki. Czulam sie staro i ze zycie sie juz konczy. Moja mama tylko we mnie to uczucia potegowala, bo slyszalam juz wczesniej ze 18 lat i dowod w rece to juz czlowiek dorosly i juz tylko z gorki leci. Wkoncu wzielam sie w garsc, bo jakos zyc trzeba. 20-te urodziny i kolejny dol. Potem mieszkalam juz sama i chodz nadal bylam podatna na mamy wplyw, ale juz jakos inaczej to bylo, bylam podatna, ale jednak juz mniej, gdyz nie widzialysmy sie dzien w dzien.
Rodzina , zwlaszcza babcia nalegala na chlopaka i zamazpojscie, bo przeciez majac 23 lata to juz stara panna bylam, a mnie tak dobrze bylo. Chcialam miec tego jedynego, owszem , ale nie za wszelka cene, nie ze trzeba juz wyjsc za maz. ja chcialam sie jeszcze bawic, ale miec druga polowe przy boku, a kiedys tam zalegalizowac zwiazek, jednak zycie chcialo inaczej, trafialam na palantow. Gdy skonczylam 25 lat poznalam meza. On dal mi poczucie bezpieczenstwa i wszystkie moje obawy jakos sie powolutu rozwialy. zaczelam spokojnie zyc i rodzina dala spokoj bo juz byl ten maz. Zrealizowalam swoj plan, ze dziecko nie wczesniej jak tuz przed 30 i w wieku 28,5 lat urodzilam synka. I wtedy moje zycie zmienilo sie calkowicie. Mialam lekka depresja poporodowa, ale to samo minelo. Co mnie zmienilo to fakt, ze juz co innego bylo i jest nadal wazniejsze niz wczesniej, calkowicie przewartosciowalam swoje zycie i pogodzilam sie sama z soba jak tinto napisala. Pracowalam nad soba od 25 rz, ale jak to czesto jest, taka praca nad soba jest trudna i nie da sie na zycie i siebie sama spojrzec nagle inaczej. wychowana w pesymizmie, ciezko bylo spojrzec optymistycznie na zycie , ale udalo sie. Stuknela 30-tka i nagle polubilam sama siebie, stalam sie calkiem szczesliwa z tym co widzialam w lustrze. Wczesniej dzieki przemilej niemce, zrozumialam ze szklanka nie jest w polowie pusta, a w polowie pelna. Teraz juz nie jestem taka pesymistka, teraz jestem optymistka, a jak cos mi nie wyjdzie tak jak bym chciala, to co z tego? Juz mi to snu z powiek nie spedza.
Dla mnie zycie zaczelo sie po 30-tce, no i mysle ze odpowiedni partner u boku, tez zrobil swoje, bo przynim naprawde nie musze obawiac sie o jutro.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 20:31   #10
tinto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Dla mni osiemnastka to był zaden przełom, nic się nie zmieniło, nadal chodziłam do szkoły etc. Dopiero na studiach miałam wrażenie większej dorosłości, ale takiej udawanej. Pięć lat fantastycznej wolnści - studiowałam pracowałam - miałam cel w zyciu, zarabiałam, nie mieszkałam z rodzicami. Mogłam robić praktycznie to co chciałam, wciąż mając jako takie poczucie bezpieczeństwa, rodzice dawali pieniądze na mieszkanie i jedzenie. Po studiach przyszedł kryzys i jakiś taki brak zgody na dorosłość. Ogromny strach, że teraz muszę sama o siebie zadbać i bezradność. Nagle musiałam szukać stałej pracy, myśleć o przyszłości, która nie rysowała się różowo. Jasne, dawałam radę, ale ciągle zmagałam się z lękiem o przyszłość, o bezpieczeństwo itd.
A teraz - to dziwne, ale odpuszcza. A może nie dziwne bo pracowałam nad tym - joga, buddyzm, tysiące książek o poczuciu własnej wartości. Wierzę, że zaczyna się u mnie okres wiary w siebie i sukcesów - tym dla mnie jest przełom 33 urodzin.
tinto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-29, 02:26   #11
dzinek
Wtajemniczenie
 
Avatar dzinek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie oczy poniosa
Wiadomości: 2 637
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

dla mnie 18 bez echa kolejna data fakt wniosek o dowod i te sprawy
chyba jak mialam 23lata podjelam calkowicie niezalezna decyzje i sama ja zrealizowalam mimo zniechecania innych
a tearaz 30 i czuje sie w pelni dorosla i mloda ale mysle ze to zbieg okolicznosci ze akurat zaczelam to odczuwac w pelni rowno z 30

33 moja liczba, zobaczymy co przedemna
__________________
I'm looking for a husband...

Zyje tym co czuje, z zycia biore to co mi smakuje,
szukam i znajduje, nie doluje kiedy mi brakuje

dzinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-10-29, 14:41   #12
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

A ja tak gdzieś od 27 roku życia mam opory, by mówić o sobie per "dziewczyna" - raczej "kobieta", chociaż fizycznie czy "ciuchowo" jakoś nie widać przełomu. Nie wiem, czemu tak mi się porobiło.
ALE - od jakiegoś czasu widzę u siebie inne nastawienie do np. młodzieży. I mam kurna jak typowy "dorosły" - wkurzają mnie rozwrzeszczane nastki w tramwajach, śmiać mi się chce, jak widzę je z petami w pyskach, popisujące się itp. To, co kiedyś traktowałam jako "uroki młodzieńczości" (wiecie, no "ten wiek tak ma"), teraz mnie zwyczajnie wk .. i nie silę się na wyrozumiałość. I sama tego nie rozumiem, bo kilka lat temu zasuwałam "odstawiona" z hasełkami "Punks not dead"
Starość mnie dopada..
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-29, 19:29   #13
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Deede mam to samo, a jak sobie pomysle ze tez taka bylam jak ta mlodziez... o matko az sama sie przed soba wstydze, jakie to ja glupie dziewcze bylam hihihih
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-30, 07:43   #14
tinto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Deede i MonikaPogrzeba, mnie nie wkurza niedorosłe zachowanie ale za to do niedawna patrzyłam z zazdrością na dziewczyny - studentki (?) ich eksperymenty z modą, fryzurą itd i jak na studiach ubierałam się bardziej klasycznie i elegancko, tak potem odmieniło mi się i zaczęłam nosić głównie dzinsy, t-shirty, albo swetry. Co do zachowania to nie zaczęłam nagle być anarchistką czy punkiem ale źle się czułam z takim poprawnym, eleganckim językiem, który używałam w pracy - żadnego "spoko", "w porzo" etc. I gdzieś to buntowniczo przemycałam, co nie wysztkim się podobało
teraz mi przeszło - widzę różnicę pomiędzy mną lat 33 a młodzieżą lat 18, 20 etc ale w miejsce zazdrości weszła radośc z bycia dorosłą.
Deede, u mnie widać przełom ciuchowy - zdecydowanie weszły kolory, spódnice, dekolty, marynarki etc. Już nie jestem cała na czarno tylko na zielono fioletowo pomarańczowo brązowo zółto różowo też a co mi tam
A wczorajszy dzień urodzin była mocno zaskakujący, nie zawsze dobrze ale ... odezwała się moja dawna przyjaciółka ze studiów i ... mój ojciec, który się jakiś czas temu na mnie obraził poza tym mnóstwo innych osób
tinto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-30, 07:55   #15
Lenka1000
Rozeznanie
 
Avatar Lenka1000
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 834
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

No - u mnie to też jest wiek 33 lat
Ale niedługo przed urodzinami urodziłam swoje pierwsze dziecko i to się trochę zbiegło w czasie
Z jednej strony poczułam, że nie muszę już być umalowana i super elegancka ani nawet taka zgrabna jak byłam przed ciążą (po ciąży jestem cięższa o jakieś 2-3 kg i okolice brzucha już nie są takie super płaskie ) ale jak przedtem miewałam kompleksy na temat swojego wyglądu to teraz ich nie mam.
Mam krótkie włosy bo lubię chociaż mąż woli długie.
Nie pozwalam innym wchodzić sobie na głowę bo muszę mieć czas i energię na to, co w życiu najważniejsze - czyli na moje dziecko .
Przestałam być pracoholiczką
Jak teściowa rzuca głupie komentarze i mnie wkurza to już umiem jej odpalić (oczywiście elegancko ale tak, żeby jej w pięty poszło!) zamiast zmilczeć ze spuszczoną głową. To samo dotyczy męża
Głośno mówię swoje zdanie i walczę o swoje.
I myśle, że mój syn ma świetną mamę - dorosłą ale równocześnie młodą duchem
Lenka1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-30, 09:44   #16
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Cytat:
Napisane przez tinto Pokaż wiadomość
Deede i MonikaPogrzeba, mnie nie wkurza niedorosłe zachowanie ale za to do niedawna patrzyłam z zazdrością na dziewczyny - studentki (?) ich eksperymenty z modą, fryzurą itd i jak na studiach ubierałam się bardziej klasycznie i elegancko, tak potem odmieniło mi się i zaczęłam nosić głównie dzinsy, t-shirty, albo swetry. Co do zachowania to nie zaczęłam nagle być anarchistką czy punkiem ale źle się czułam z takim poprawnym, eleganckim językiem, który używałam w pracy - żadnego "spoko", "w porzo" etc. I gdzieś to buntowniczo przemycałam, co nie wysztkim się podobało
teraz mi przeszło - widzę różnicę pomiędzy mną lat 33 a młodzieżą lat 18, 20 etc ale w miejsce zazdrości weszła radośc z bycia dorosłą.
Deede, u mnie widać przełom ciuchowy - zdecydowanie weszły kolory, spódnice, dekolty, marynarki etc. Już nie jestem cała na czarno tylko na zielono fioletowo pomarańczowo brązowo zółto różowo też a co mi tam
A wczorajszy dzień urodzin była mocno zaskakujący, nie zawsze dobrze ale ... odezwała się moja dawna przyjaciółka ze studiów i ... mój ojciec, który się jakiś czas temu na mnie obraził poza tym mnóstwo innych osób
Wiesz no, ja też nie ubieram się jak za czasów anarcho-punkowych, ale pomiędzy 26 rokiem a niemal już 30-tym nie ma jakiejś wielkiej różnicy. Sama nie wyglądam jak "typowa 30-tka" (w ogóle wyglądam na młodszą i nikt mnie nie podejrzewa, że takie próchno już jestem). Zawód i pasję, która mam nadzieję da mi kiedyś kasę i stanie się "zawodem", też nie kwalifikują mnie do "typowych", ale co mnie się z tą młodzieżą porobiło, to sama się dziwię.. I na pewno nie jest to to, o czym śpiewał Kazik "A najbardziej mnie wk.. u młodzieży to, że już do niej nie należę" To nie to. Jakiś czas temu patrzyłam na nich jak "starsza koleżanka", a od jakiegoś czasu bardziej jako "przyszła ewentualna matka" takich jednostek. Nie wiem.. Nie lubię głupoty, nie lubię popisywania się, prężenia. I ja dzieciaki z 1 strony rozumiem, ale z drugiej to nie zmienia faktu, że wiele takich zachowań mnie porządnie wkurza. Aczkowliek dzieciaki mnie lubią (mlodzież też), bo jestem z tych "fajniejszych" dorosłych, ale cóż - widać wredna jestem i dobrze gram
A co do tego buntu - nadal cenię sobie nonkonformistów, ale nie lubię buntu na pokaz, czyli tego, co się kiedyś samemu robiło. Wtedy bardzo chcieliśmy (ja i znajomi) zaznaczyć, jacy my to "inni" jesteśmy. Normalnie siara Ale się dojrzało i zrozumiało.
-------
I wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-30, 12:45   #17
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Cytat:
Napisane przez Lenka1000 Pokaż wiadomość
No - u mnie to też jest wiek 33 lat
Ale niedługo przed urodzinami urodziłam swoje pierwsze dziecko i to się trochę zbiegło w czasie
Z jednej strony poczułam, że nie muszę już być umalowana i super elegancka ani nawet taka zgrabna jak byłam przed ciążą (po ciąży jestem cięższa o jakieś 2-3 kg i okolice brzucha już nie są takie super płaskie ) ale jak przedtem miewałam kompleksy na temat swojego wyglądu to teraz ich nie mam.
Mam krótkie włosy bo lubię chociaż mąż woli długie.
Nie pozwalam innym wchodzić sobie na głowę bo muszę mieć czas i energię na to, co w życiu najważniejsze - czyli na moje dziecko .
Przestałam być pracoholiczką
Jak teściowa rzuca głupie komentarze i mnie wkurza to już umiem jej odpalić (oczywiście elegancko ale tak, żeby jej w pięty poszło!) zamiast zmilczeć ze spuszczoną głową. To samo dotyczy męża
Głośno mówię swoje zdanie i walczę o swoje.
I myśle, że mój syn ma świetną mamę - dorosłą ale równocześnie młodą duchem
U mnie to samo, ale jak napisalam przyszlo to z 30-toma urodzinami. Krotkie wlosy nosilam wczesniej i znow zapuszczam. nie wiem czy dam rade bo wole krotkie albo do brody, dlugie nanosilam sie w dzieccinstwie i za mlodej nastolatki. Potem gdy mialam 22-26 lat tez mialam dluzsze . I tez tak jak ty nie przejmuj sie ze kilka kilo mi przybylo, ale nie po ciazy, bo w pol roku po urodzeniu bez odchudzania mialam moja wage sprzed ciazy, chysz brzuch nie byl juz taki plaski i nadal nie jest . Przytylo mi sie chyba ok 3 roku zycia mojej pchelki i tak sie waga wacha o 2kg w te i we w te, ale dobrze mi z tym. Podkreslam moja kobieca figure, chodz nie zaczelam nosic ponownie wyoskich butow. I tez tak jak ty odpalam, albo smieje sie z kogos kto mi chce przywalic bez powodu. I nie robie tego zlosliwie, poporstu zaczelo mnie smieszyc to ze inny ludzie bez powodu sa zlosliwi, zaczela mnie smieszyc glupota ludzka. Kiedys spedzalo mi to sen z powiek, rozmyslalam dlaczego ten ktos mnie tak traktuje, a przeciez ja mu nic nie zrobilam, zawsze mila i zyczliwa i taka zaplata... teraz juz spie spokojnie, to nie o mnie zle swiadczy tylko o tej osobie i mam w doopie co ona sobie o mnie pomysli. Kiedys sie przejmowalam i chcialam byc dla kazdego dobra, a ludzie byli jakcy byli, nie da sie kazdemu dogodzic i juz nawet tego nie chce. Mam meza i synka i im chce dogadzac i ich zdanie jest najwazniejsze, a inni moge nie istniec, co nie znaczy ze ide do celu po trupach. O nie moje motto nadal jest takie, zeby zyc tak co by innych nie krzywdzic. Ale tez nie pozwole zeby ktos krzywdzil mnie. Jednak juz nie reaguje na zaczepki z wielka morda, nie krzycze i nie walcze jak glupia. Robie to wlasnie subtelnie z kultura odpowiadam, ale tak ze strona przeciwna sie zjezy ze jej tak palnelam jak ona mnie i to z usmiechem,a nie takimi nerwami jak ona.
I wogole mnie to wszystko rybka, czy mi ktos dupe obrobi, czy wysmieje, bo zaloze leginsy a w moim wieku nie wypada( slyszalam juz ze bedac 30-tka nie wolno nosic mini itp heheheh). TO nie o mnie zle swiadczy, a o osobach ktore takie komentarze rzucaja.

Zyjecie sobie kobitki tak jak wam dobrze. Akcpetujcie siebie, podkreslajcie to co w waszym ciele ladne. Chcielecie sie malowac-robcie to, nie chcecie nie robcie, a z zyczliwych ludzi sie smiac.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-02, 21:24   #18
karinci
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 11
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Dziewczyny ja też mam 33. Właściwie zaczęło mnie się układać po 30: wspaniały syn, cudowny mąż ,własny salon fryzjerski i jeszcze parę fajnych rzeczy.
Dopiero teraz wiem czego chcę a na co się nie zgadzam, mówię to co myślęa nie to co inni chcieliby usłyszeć. Jestem świadoma własnego ciała, stałam się asertywna- ale we łbie nadal szumi na zielono czasami.
Fajnie mi się teraz żyje- jestem ciekawa co to będzie po 40- stce.
karinci jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-03, 13:47   #19
tinto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

karinci, gratuluję. Także i mnie zaczyna się układać w życiu. Odzyskuję wiarę w siebie i wewnętrzną siłe, którą kiedyś miałam.
Przeczytałam Wasze posty i przyznam, że ze mną jest podobnie tzn przestaję się złościć, gdy ktoś ma inne zdanie, albo gdy ktoś mnie krytykuje. Kiedyś najbardziej wkurzały mnie opinie mojej mamy na mój temat i jej krytyczne uwagi. Tym bardziej, że sama uważała się za znawczynię stylu. A ten mamy różny. Ona uważa, że w blondzie mi najlepiej, a ja sobą czuję się w brązach, rudościach itd.
Perfekcjonizm i chęć spełnienia oczekiwań wszystkich dorpowadziły mnie do na prawdę niefajnego stanu. Aż zupełnie zagubiłam siebie i świadomość tego czego ja chcę. Teraz to wszystko odzyskuję i jest mi z tym na prawdę dobrze, choć wiadomo, że nie zawsze jest łatwo.
W pewnym momencie doszło do mnie, że w życiu trzeba osiągnąć jedno, a reszta przyjdzie jakby sama - trzeba być swoim najlepszym przyjacielem, a ja nie raz zachowywałam sie jak nauczyciel, krytyk, rodzic, nawet wróg, ale nigdy jak przyjaciel. I odkąd zaprzyjaźniam się sama ze sobą czuję, że idę w swoim kierunku - nie udaję kogoś kim nie jestem. Czasami drażni to mojego męża, bo przestałam kłaść uszy, kiedy mnie krytykuje, ma uwagi etc. Zaczęłam mu odpowiadać, ja nie zabraniam ci być sobą, to czemu ty zabraniasz mi? Sporo między nami było kłótni, ale opłaciło się zawalczyć o siebie, bo widzę, że ogólnie między nami jest lepiej. Odkąd zależy mi na prawdę na sobie widzę, że i otoczenie się zmienia wobec mnie, bardziej docenia.
tinto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-03, 17:13   #20
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Cytat:
Napisane przez tinto Pokaż wiadomość
.
W pewnym momencie doszło do mnie, że w życiu trzeba osiągnąć jedno, a reszta przyjdzie jakby sama - trzeba być swoim najlepszym przyjacielem, a ja nie raz zachowywałam sie jak nauczyciel, krytyk, rodzic, nawet wróg, ale nigdy jak przyjaciel. I odkąd zaprzyjaźniam się sama ze sobą czuję, że idę w swoim kierunku - nie udaję kogoś kim nie jestem. Czasami drażni to mojego męża, bo przestałam kłaść uszy, kiedy mnie krytykuje, ma uwagi etc. Zaczęłam mu odpowiadać, ja nie zabraniam ci być sobą, to czemu ty zabraniasz mi? Sporo między nami było kłótni, ale opłaciło się zawalczyć o siebie, bo widzę, że ogólnie między nami jest lepiej. Odkąd zależy mi na prawdę na sobie widzę, że i otoczenie się zmienia wobec mnie, bardziej docenia.
Jak bym czytala o sobie, ale i tekst o mamie tez mnie kiedys dotyczyl.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-03, 12:28   #21
newhere
Przyczajenie
 
Avatar newhere
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Zazdroszcze Wam troche - pewnosci siebie.
Mam 32 lata , niedlugo skoncze 33 . Grono znajomych -asme wystylizowane laski. Wszystkie sa juz mamusiami ale mimo to na ulice bez makeupu ani rusz.
Ja sie wylamuje ,czesto biegne po bulki w dresach i bez oka ale mimo to ,na jakies tam spotkanie trzeba jakos wygladac wiec stoje przed tym lustrem zanim wyjde z domu, bo nie wygladac gorzej. Wiem ,ze to glupie ,ale ...
swoje lata juz mam ,pierwsze zmarszczki tez , znajome sa przewaznie mlodsze ode mnie o jakies 4 lata i ta roznice widac
Natomiast wewnetrzenie...nastspila ogromna przemiana. Mam inne priorytety, zaluje straconych mozliwosci edukacji, na pierwszym miejscu stoi rodzina. Patrze trzezwiej na zycie niz jeszcze kilka lat temu.
Czy jestem w pelni dorosla?- jak mialam 20 lat tez mi sie tak wydawalo
newhere jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-06, 19:55   #22
karinci
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 11
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Newhere tą pewność siebie musiałam długo budować. A teksty mojej matki jeszcze dzisiaj potrafią iść w pięty- dlatego że nie jestem jak ona- jestem sobą. Od lat niezmienna -jak mówią przyjaciele
Zawsze chciałam mieć swój salon ale najbliżsi mi ludzie podkopywali we mnie poczucie własnej wartości.
Wyszłam za mąż, wyprowadziłam się z mojego miasteczka do innego miasteczka, urodziłam dziecko, posiedziałam w domu z maluchem 1.5 roku i skoczyłam- otworzyłam swój salon od zera, bez stałych klientów praktycznie na wariata. Bałam się piekielnie ale powiedzialam że udowodnię że mnie stać na coś swojego. Powoli jest coraz lepiej nie narzekam chociaz czasami głupie myśli po głowie chodziły.
Trzeba w siebie wierzyć i się doceniać- w końcu jak nie my to kto?
jednak najważniejszym momoentem w moim życiu było urodzenie syna- wyczekanego, wywalczonego- bez niego nic nie byłoby tak piękne jak jest.
karinci jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-22, 16:42   #23
emwu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 11
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Cytat:
Napisane przez tinto Pokaż wiadomość
u mnie widać przełom ciuchowy - zdecydowanie weszły kolory, spódnice, dekolty, marynarki etc. Już nie jestem cała na czarno tylko na zielono fioletowo pomarańczowo brązowo zółto różowo też a co mi tam
To tak jak u mnie, kolory zaczęły zdecydowanie wypierać czerń
Skończę 33 we wrześniu i bardzo lubię swój wiek. Jestem spokojniejsza, bardziej pewna siebie, mam rodzinę, pracę - własną dg, dom i nareszcie przestał mnie dotyczyć wyścig szczurów. Zaczęłam też kupować i czytać książki w sporych ilościach, koniec z odkładaniem tego, z braku czasu, na "kiedy indziej"
Jak skończę 40-tkę to będzie jeszcze fajniej bo dzieci będą już większe, bardziej samodzielne i mniej absorbujące
emwu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-23, 09:26   #24
tinto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

U mnie te dwie trójki to jednak magiczny wiek, teraz po 3 miesiącach od urodzin, po przeżyciu kilku "sprawdzianów" typu spięcia z mężem, święta, sylwester itd czuję, że na prawdę jestem coraz bardziej sobą.
Kiedyś spięcie, kłótnia czy coś podobnego wyprowadzało mnie kompletnie z równowagi i łatwo można było mną manipulować, wciskać, że to ja jestem wszystkiemu winna. Teraz umiem zachować swoje zdanie, nie czuje się tak bezradnie i beznadziejnie.
Wiem czego chcę, wiem kim jestem - co raz bardziej wiem, zanim podejmę jakąś decyzję słucham się swojego wewnętrznego głosu, jeśli to jest zgodne ze mną robię to, jeśli nie, czekam - i to DZIAŁA
Nawet mój m. zauważył, ze teraz zaczyna się mój czas - jak to określił.
A jak czytam Wasze posty to nabieram przekonania, że każdy ma szansę na odnalezienie siebie, pytanie tylko czy się odważy?
pozdrowienia dla Was wszystkich
tinto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-26, 15:00   #25
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Strasznie fajnie czyta się Wasze posty o odnalezieniu Siebie, o pełnejszym staniu sie Kobieta.
Dzieki Wam
__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 19:40   #26
sunsister
Raczkowanie
 
Avatar sunsister
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 302
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Jaki fajny temat
Też się przyłączę, chociaż z trochę innymi przemyśleniami.. Kończę 33 lata na wiosnę, ale jakoś zupełnie tego wieku nie czuję. Z jednej strony tak jak pisałyście, od jakiegoś czasu zaczęłam bardzo doceniać swoją kobiecość, dbać o nią i nie wstydzić się słabości, ale z drugiej nadal myślę o sobie raczej 'dziewczyna' niż 'kobieta' i zastanawiam się, czy coś ze mną jest nie tak? Ubieram się bardzo kolorowo, w mini (dopiero po ciąży schudłam tak, że dobrze wyglądam z odsłoniętymi nogami, a może dopiero po 30-tce pozbyłam się kompleksów??), a ponieważ pracuję z nastolatkami, to jestem na bieżąco z ich życiem, problemami i humorem i przez to, pomimo całej swojej dojrzałości i mądrości życiowej, nie odczuwam tej przepaści wiekowej pomiędzy sobą a 18-latkami. I nie denerwują mnie ich wybryki, jak ktoś napisał. W sumie muszę powiedzieć, że mam więcej tolerancji i zrozumienia dla młodych ludzi teraz, niż gdy sama byłam zbuntowaną nastolatką..

I w jak tak obserwuję młodszych ode mnie ludzi, to bardzo się cieszę, że jestem na takim etapie życia, na jakim jestem. Bo czuję się ze sobą teraz o wiele lepiej niż 10 - 15 lat temu. Zarówno jeśli chodzi o wygląd, jak i pewność siebie i wiarę w swoje możliwości. Chociaż przyznam, że starzenie się ciała mnie dość przygnębia, bo o ile teraz jest nadal super, to za ... 10 lat? chyba jednak będę musiała zmienić styl ubierania. I pewnie nie dam rady szaleć na imprezach co weekend, do rana.. hmm.
sunsister jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 16:21   #27
tinto
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Ostatnio słyszałam od znajomej, że boi się czterdziestki bo wtedy będzie po niej widać wiek, czyli zmarszczki etc. Wydaje mi się, ze to bardziej kwestia dbania o siebie i genów niż wieku. Pewnie, ja juz też nie wyglądam jak 18, mimo figury na wybieg mnie nie wezmą ale zastanawia mnie dlaczego wiele kobiet uznaje wiek za coś przerażającego a w najlepszym wypadku przygnębiającego? Bo facetom podobają się młodziutkie laski? Czy to znaczy, ze poczucie własnej wartości jest uzależnione tylko od fizycznej atrakcyjności potwierdzonej "certyfikatem" jakiegoś faceta?
W ogóle cały stosunek do ciał, jaki ma nasza kultura mocno mnie zastanawia.
Pozdrawiam wszystkie 30+
tinto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-15, 14:03   #28
aduunia
Raczkowanie
 
Avatar aduunia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: niewielkie miasto
Wiadomości: 96
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Ja za niecaly miesiac przejde ten magiczny prog 33
trudno mi powiedziec jak do tego podchodze. Bardziej niz zmian fizycznych boje sie tego co dzieje sie wewnatrz mnie- mimowolnie mysle o bilansie , ktory rzadko jest na plusie
Nie mysle o walce z czasem i opoznieniu fizycznych jego efektow bo uwazam ze o to trzeba dbac przez cale zycie. Chyba niezle mi to wychodzi, bo raczej nie slyszalam zebym wygladala na wiecej niz 25-27 lat
Jak Wy radzicie sobie z tak szybkim przemijaniem czasu? Czujecie wewnetrzny spokoj czy buntujecie sie wewnetrznie?
aduunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-19, 23:44   #29
irenkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar irenkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

33 jeszcze przede mna wiec za duzo nie dodam od siebie ale milutko sie was czyta
irenkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-21, 09:51   #30
patiuszka
Zadomowienie
 
Avatar patiuszka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 803
Dot.: 33 urodziny - pełna dorosłość?

Ja też mam 33 Otóż faktycznie, tuż po urodzinach, dosłownie z dnia na dzień zauważyłam, że mam zmarszczki! Wpadłam w panikę, zaczęłam je smarować, masować, peelingować i inne cuda, ale było coraz gorzej Na szczęście po dwóch miesiącach wszystko mi przeszło, więc stwierdzam, że widzenie zmarszczek było odbiciem stanu mojej psychiki Teraz czuję się i wyglądam mniej więcej tak samo jak dwa, trzy a nawet pięć lat temu, czyli te 33-cie urodziny nie okazały się jeszcze tymi przełomowymi...
patiuszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:07.