2017-08-21, 20:38 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 69
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Hej hej, dołączam się! Zaczynam studia prawnicze na Uniwersytecie Gdańskim. Nie mam pojęcia, co robię Generalnie marzy mi się zmienić kierunek na coś związanego z grafiką/wzornictwem, ale zobaczymy jak to wyjdzie, w tym roku egzaminy mi nie poszły.
Jestem troche przerażona wizją tych studiów jeśli mam być szczera (za to nie mogę się doczekać mieszkania w Gdańsku)
__________________
● mornings are for coffee and contemplation ● |
2017-08-22, 10:32 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 148
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Dopisałam do listy, witamy
To skoro i tak zamierzasz się w końcu zmienić kierunek, po co to prawo? To jednak dosyć słabo powiązane branże Nie wolałaś zrobić sobie po prostu jakiegoś gap year? |
2017-08-24, 17:18 | #33 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Wyższa Szkoła Medyczna w Białymstoku kosmetologia
|
2017-08-24, 23:00 | #34 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 19
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Ooo, bardzo fajny wątek! Dołączam się, jeśli można. ^_^
Od października zaczynam studia na kierunkach Matematyka (UW) i Sinologia (też UW) i jestem przerażona. Wszystkim przyszłym studentkom życzę miłej zabawy |
2017-08-25, 09:41 | #35 |
Raczkowanie
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Dasz radę ogarnąć dwa kierunki? Jeszcze w dodatku tak wymagające.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-08-25, 10:38 | #36 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 181
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Cytat:
Swoją drogą nie myślałaś o tym, żeby rozpocząć w tym roku jeden kierunek a potem dołożyć sobie drugi? Tak chyba byłoby najbezpieczniej, zwłaszcza, że I rok jest chyba dosyć kluczowy na obu kierunkach. Edytowane przez Beniak Czas edycji: 2017-08-25 o 11:02 |
|
2017-08-25, 13:30 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 148
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Zaraz dopiszę wszystkich
Co do studiowania dwóch kierunków to wszystko się da. Mnie bardziej ciekawi skąd takie połączenie? Co planujesz po studiach? Do do dokładania kierunków, to przy drugim roku też raczej bym nie polecała. Przynajmniej przez moich znajomych studentów był uznawany za najcięższy Dopiero trzeci wydaje się naprawdę lajtowy (ale tutaj znowu dochodzi np. pisanie licencjatu, więc też na pewno łatwo nie jest). Ja jak już to chyba drugi kierunek brałabym zaocznie. Ale raczej nie planuję, co najwyżej II stopień może zrobię sobie z czegoś innego, ale to jeszcze dosyć dalekosiężne plany |
2017-08-25, 17:25 | #38 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 19
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Będę się starać. Idę na nie z pasji i niemożności wyboru między matematycznym sercem a humanistyczną duszą. Zależy mi na wiedzy, a nie papierku, a "miłość drogę zna", czy jak to tam było.
Cytat:
Boję się samych studiów, niekoniecznie dwóch kierunków. Obcy ludzie, obce miasto, dorosłość. Przekichane. Cytat:
Poza tym tak naprawdę nic mnie to nie kosztuje - najwyżej rzucę jeden kierunek, jeśli nie będę dawała rady. (Mimo wszystko, będę się starać unikać tego wyjścia.) Cytat:
Co planuję dalej? Magisterkę za granicą, raczej z matematyki - teoretycznej lub finansowej, ale to daleka przyszłość. Języki natomiast przydają się ogólnie i będę bardzo szczęśliwa, jeśli uda mi się zostać poliglotką i powiązać to z pracą naukową lub po prostu pracą z korporacjami/bankami zagranicznymi. Przepraszam za rozpisanie się! Edytowane przez Bryftrygierka Czas edycji: 2017-08-25 o 17:31 |
|||
2017-08-25, 18:35 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 212
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Dwa kierunki nie są takie straszne, ale wszystko zależy od tego, jakie to kierunki. Jeśli pokrewne, to tym prościej, bo może się zdarzyć, że ocenę będzie można przepisać. No i jeśli zaczynamy drugi kierunek np. na drugim, czy kolejnym roku pierwszego, to też zależy jaki jest ten "bazowy" kierunek. Bo na mojej historii 100% opinii jest taki, że z roku na rok coraz mniej zajęć, więc łatwiej dograć sobie, czy to drugi kierunek, czy jakieś kursy, a nawet pracę. Dla mnie jednak podstawą jest to, jak bardzo zorganizowana jest dana osoba. Dobre zarządzanie czasem to mus.
~~~ Jak tam z Wami? Wasze miasta studenckie są daleko od domów? Ilu z Waszych znajomych ląduje w tym samym mieście? U mnie zupełna większość. Reszta albo już tam jest, albo po prostu odkłada studia. Wrocław przyciąga. |
2017-08-25, 19:31 | #40 |
Raczkowanie
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Moja najlepsza przyjaciółka niestety idzie na całkiem inny kierunek do całkiem innego miasta. Ale powiedzmy m, że mamy po drodze, więc pewnie będzie do mnie przyjeżdżać czasem na weekend.
Idzie trochę do tego samego miasta, ale są to osoby, które znam z widzenia albo z którymi nawet nie mam o czym rozmawiać, więc tak naprawdę jestem rzucona na głęboką wodę. Bo idę tam biedna i samotna, hahah Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-08-25, 19:46 | #41 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 458
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Idę tylko z chłopakiem, w Katowicach nikogo nie mam, a znajomi zostają we Wrocławiu, więc będzie ciekawie.
Edytowane przez 201803061544 Czas edycji: 2017-08-25 o 19:47 |
2017-08-25, 20:01 | #42 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 19
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Warszawa jest jakieś 250km od mojego rodzinnego miasta. Wiem o 2-3 osobach, które też będą tu studiować, ale inne uczelnie, inne kierunki, rzadko gadamy.
Także zostaję raczej sama. |
2017-08-26, 20:31 | #43 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Hej wszystkim
Ja w październiku zaczynam administrację na lubelskim UMCSie... Moja droga do wyboru tych studiów to jakiś kosmos, którego nawet ja samej sobie nie potrafię normalnie wyjaśnić Od gimnazjum myślałam głównie o dietetyce, wgl moje myśli były ścisło związane z czymś z biologią, którą całkiem ogarniałam. Do liceum poszłam już nie do swojej miejscowości, a do pobliskiego miasta, gdzie dojeżdzałam prawię godzinę w jedną stronę, na humana z biologią. Tam odkryłam że polski, który nota bene od zawsze był moim ukochanym przedmiotem, kręci mnie coraz mocniej. Lubiłam literaturę, gramatykę, pisanie wypowiedzi argumentacyjnych też nie sprawiało mi problemu, w sumie to lubiłam w nim wszystko poza interpretacją wierszy Za to j. ang który też miałam na PR, znałam zbyt słabo, żeby iść z nim na maturę rozszerzoną. Tak więc, z rozszerzeniami z biologii i polskiego postanowiłam pójść na jakieś studia które po prostu wymagają tych przedmiotów. No i padło na psychologię i pielęgniarstwo, o obu myślałam długo i intensywnie, ale z tyłu głowy ciągle przewijała się myśl o dietetyce. Nagle zwrot o 180 stopni, jejku mój poziom biologii to jakieś nieporozumienie, nie umiem się jej skutecznie uczyć, a samo wkuwanie definicji i tabelek nic nie da Zaczęłam lamentować, w głowie myśli, skoro nie ogarniasz bio w LO, jak ją ogarniesz na studiach... I znów, trzeba było tworzyć kolejny plan na siebie, kocham polski, niech będzie polski, filologia polska, super pomysł. Ale wszyscy odradzali, uuu... beznadziejny pomysł, co nauczycielką będziesz, nauczycieli nie potrzebują :/ Złożyłam papiery na 7 kierunków, na wszystkie mnie przyjęli, więc miałam utrudnione zadanie. No i tak wylądowałam na tej kosmicznej jak dla mnie administracji :p A że w Lublinie, to już wgl historia życia, jedyne miasto którego całe życie nie miałam w planach. Byłam bardzo skoncentrowana na Łodzi, myślałam coś o Krakowie, później pomysł padł na Warszawę, ostatecznie miały być Kielce. Jeszcze pamiętam dobrze moją rozmowę z taką dalszą ciocią, która mi mówiła Olu, tylko nie do Lublina, bo to fatalny wybór, a ja jej przytakiwałam No to tak w telegraficznym skrócie, mam jak widać bardzo dziwny tok myślenia :/ W Lublinie pierwszy raz w życiu, byłam w lipcu, złożyć dokumenty :p, kolejny raz, pewnie będzie dopiero przy przeprowadzce, bo na razie pracuję i nie mogę wygospodarować sobie czasu :p Na szczęście nie idę tam sama, idzie za mną koleżanka z klasy, z tym że na inny kierunek, a poza tym kilka znajomych osób wybiera się do Lublina, to nie będę kompletnie samotna
__________________
"Dla kogoś, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, każdy wiatr jest niepomyślny" kierowca od 09.11.2016r |
2017-08-28, 15:33 | #44 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 148
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Cytat:
I tak jak wspominałam, samych znajomych w Poznaniu mam naprawdę sporo. Dalsze i bliższe znajomości, jeden całkiem dobry przyjaciel. Ogólnie dosyć dobrze kojarzę miasto, kilka imprez w nim przeżyłam. Ale zdecydowana większość znajomych nie jest z mojego rodzinnego miasta niestety. Częściowo dlatego, że wielu moich kolegów poznałam już jako szczecińskich studentów, więc wiadomo, że na studia gdzie indziej się nie wybierają, zwyczajnie są starsi. A jeśli chodzi o moje przyjaciółki - dwie robią gap year na pracę, z czego jedna możliwe, że dojedzie do Poznania za rok, jedna zaczyna studia w Szczecinie, a jedna jest w technikum, więc zostaje tam jeszcze rok, później też myśli nad Poznaniem. Więc z tej naszej paczki jestem w sumie póki co jedyna, a szkoda, bo daaawno temu miałyśmy nadzieję na wspólne mieszkanie i studiowanie Ale jakoś to będzie. W ten weekend byłam podpisywać umowę, dostałam klucze, wszystko zaklepane, mój idealny pokój jest już naprawdę mój Obejrzałam teraz na spokojnie wszystko bez presji, bo zostawili mnie tam samą i jestem naprawdę bardzo zadowolona (szczególnie z szafy ale też sprzętów, trochę jest ''nadprogramowych'' bajerów, jak toster i tostownica i ogólnie mało będę zmuszona tam zwozić swoich rzeczy). Obejrzałam też okolicę, okazało się, że w pobliżu są aż dwie fajne galerie handlowe i naprawdę chyba wszystkie sklepy, które lubię, więc super. Oprócz tego też wielki park... Ogólnie takie fajne połączenie nowoczesności i szybkiego dostępu do wszystkiego z przyrodą i starszym, ślicznym budownictwem, zakochałam się w tej okolicy Edytowane przez 201804271232 Czas edycji: 2017-08-28 o 15:35 |
|
2017-08-29, 14:38 | #45 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 69
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Cytat:
Poza tym zwyczajnie obawiam się że po takim gap yearze w ogóle nie chciałoby mi się wracać do nauki, słyszałam że tak często się zdarza Do Gdańska mam ze dwie-trzy godzinki autem zależnie od ruchu na trasie. Poza tym mieszka tam mój brat, a ze względu na jego dzieciaki moi rodzice często wpadają na weekend, więc zapewne uda mi się ograniczyć dojazdy do domu bez konieczności ograniczania czasu z rodziną c: Mam sporo znajomych na tej samej uczelni (kilku nawet na moim kierunku) lub w mieście, w tym chłopaka, więc pod tym względem nie narzekam c: Poza tym szczerze lubię Gdańsk i cieszę się że będę tu studiowała
__________________
● mornings are for coffee and contemplation ● |
|
2017-09-02, 08:56 | #46 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 12
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Witam wszystkich Psychologia na DSW, we Wrocławiu.
Fajnie, że powstał taki wątek |
2017-09-02, 10:01 | #47 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 458
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Hej charlotte_vanilla
Opowiedz nam, skąd wybór kierunku Edytowane przez 201803061544 Czas edycji: 2017-09-02 o 10:02 |
2017-09-02, 10:11 | #48 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 12
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Śmieszna sprawa, bo całe życie byłam nastawiona na pedagogikę i to, że zostanę nauczycielką - nawet udało mi się rozpocząć ten kierunek, ale to jednak nie to Psychologia od zawsze mnie interesowała, ale jakoś nie była nigdy moim planem A. Dopiero po przerwie w nauce doszłam do wniosku, że to jest to, czym chcę się zajmować Dokładniej to specjalizacja jaką rozważam to "psychologia w biznesie". Jest tu ktoś, kto także planuje ten kierunek?
|
2017-09-02, 10:12 | #49 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 458
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Cytat:
Na DSW psychologia jest dwustopniowa, dobrze kojarzę? Edytowane przez 201803061544 Czas edycji: 2017-09-02 o 10:14 |
|
2017-09-02, 10:41 | #50 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 12
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Zgadza się, ale ja póki co mam w planach jednolite. Czytałam, że skłaniasz się ku psychoterapii, skąd taki wybór?
Edytowane przez charlotte_vanilla Czas edycji: 2017-09-02 o 10:43 |
2017-09-02, 11:19 | #51 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 458
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Zawsze chciałam pomagać, a że szpitale to nie moje klimaty, to wolę własny gabinet, ewentualnie jakiś ośrodek odwykowy. Do tego sama chodziłam na terapię, więc też od środka poznałam, jak to wygląda i to ostatecznie mnie przekonało + osoba mojej terapeutki zrobiła na mnie wrażenie, jej otwartość i zaangażowanie Więc jak wszystko się uda, to chciałabym kiedyś zrobić jeszcze szkołę psychoterapii.
Edytowane przez 201803061544 Czas edycji: 2017-09-02 o 11:20 |
2017-09-02, 11:25 | #52 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 12
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Cytat:
|
|
2017-09-02, 11:28 | #53 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 458
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
|
2017-09-02, 12:12 | #54 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 216
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Cytat:
|
|
2017-09-02, 12:13 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 212
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Dziewczyny, czy Was (zwłaszcza te zaczynające swoje pierwsze studia) też łapie taka jakby "trema"? Został praktycznie miesiąc, a ja zaczynam już rozmyślać co to będzie. Boję się, że sobie na czymś nie poradzę, coś mnie przerośnie, ogólnie takie straszki. Zawsze mam tak, że jak czegoś nie znam, to trochę panikuję, a potem okazuje się, że naprawdę nie było czym. Oby było tak też tym razem.
|
2017-09-02, 12:18 | #56 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 12
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Cytat:
---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ---------- Cytat:
|
||
2017-09-02, 13:23 | #57 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 181
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Cytat:
Pewnie panikowałbym bardziej ale poznałem już parę osób z mojego kierunku i mają podobne przemyślenia, więc jest mi jakby raźniej Już na początku będzie można się z kimś trzymać i o coś spytać. Do tego na grupie kierunkowej jest sporo studentów z 2 czy 3 roku, którzy zapewniali, że w razie czego można do nich pisać Edytowane przez Beniak Czas edycji: 2017-09-02 o 13:24 |
|
2017-09-02, 13:30 | #58 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 458
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Cytat:
|
|
2017-09-08, 20:26 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 69
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Macie już swoje plany zajęć? Mój pojawił się dzisiaj i z tego co widzę mam wolne środy i czwartki Chyba, że okaże się że ktoś źle powpisywał tabelki, to by było smutne bo ten plan zajęć okazał się miłym zaskoczeniem dla chyba wszystkich
__________________
● mornings are for coffee and contemplation ● |
2017-09-08, 21:53 | #60 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 9
|
Dot.: Studentki od 2017 roku
Hej wszystkim!
Tu przyszła studentka budownictwa na Politechnice Krakowskiej! (może ktoś też..?) Mieszkam około 500km od Krakowa, miasta praktycznie wcale nie znam, tyle co starówkę, o ludziach nie wspominając. Co do kierunku to było różnie. W gimnazjum byłam humanistką w 100%, chciałam pisać scenariusze amerykańskich thrillerów, trochę mniej - być psychologiem. Tak się starałam, że trafiłam do technikum informatycznego, szło mi całkiem nieźle. W międzyczasie pokochałam fizykę. Ostatecznie wybrałam na studia dwa kierunki, oba na PK. Fizyka techniczna i budownictwo, ze względu na swoje (odprzedszkolne) zamiłowanie do rysowania planów domków (zdolności plastyczne podobno mam, aczkolwiek nie próbowałam nawet na architekturę :P ). Po fizyce nie widziałam przyszłości, więc... Będę mieszkać w akademiku zzarówno ze względu na koszta, jak i próbę walki z aspołecznością. No i są większe szanse, że ktokolwiek zechce ze mną gadać Ogółem nie przejmuję się za bardzo zmianą miejsca, ponieważ w technikum przez 4 lata mieszkałam poza domem - dwa lata w internacie i dwa w wynajmowanym mieszkaniu (stąd mam mniej więcej porównanie warunków i codziennego życia). Bardziej boję się właśnie tego, że nie znajdę fajnych znajomych. Ostatni czas był dla mnie dosyć trudny "psychicznie", dlatego też ta zmiana miejsca I jestem załamana grupą kierunku na fb: nie było zbyt wielu członków, ok 12, i cisza na forum, postanowiłam ODWAŻNIE napisać, zintegrować się, może zainicjować spotkanie... Kilka osób polajkowało mój post i... nic więcej Tyle z mojej integracji. Mam wrażenie, że oni wszyscy się integrują beze mnie. Nie wiem kiedy i gdzie rozpoczęcie roku, nie wiem kiedy kwaterowanie w akademiku, pewnie pierwszego dnia zgubię się ja albo chociaż moja godność... :P Pomocy! |
Nowe wątki na forum Studia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:13.