Wojna Światów - kto widział????

[Anisia25]

Ja że tak powiem, jestem pod wielkim wrażeniem filmu! Chociaż można się dopatrzec takich troche naciąganych momentów. To Spielberg+zdjęcia Kaminskiego to mocne uderzenie. Mnie wbiło w fotel z wrażenia, opuściliśmy kino z dziobami otwartymi do samej ziemi!

Gorąco polecam!!!!

[_Roxi]

ja byłam w sobotę - dla mnie ten film to straszna porażka, jestem w szoku ,że Spielberg nakręcił takiego knota dawno nie widziałam tak beznadziejnego filmu

[GosikK]

Wczoraj oglądałam. Tragiczne nie było, ale myślałam, że bedzie lepsze.

[CzarnyElf]

Nie jest to zly film,mnie sie podobal byl ciekawy,nie ziewalam z nudow

[Anisia25]

Na mnie zrobil ogromne wrazenie, moze dlatego ze czytalam ksiazke i wiedzialam o czym to bedzie, a ekranizacja byla zrobiona naprawde super. Nawet jesli fabula do niektorych nieprzemawiala..

[Sonia :-)]

Byłam dzisiaj w kinie. Podobnie jak Ania czytałam książkę i czekałam na ekranizację. Początkowo nie przypadł mi do gustu pomysł osadzenia akcji we współczesności - jednak byłam przyzwyczajona do XIX-wiecznej konwencji. To zdecydowanie jeden z najlepszych filmów, jakie ostatnio widziałam. Niesamowicie wciąga, każe czekać na zakończenie, wbija w fotel, oszałamia, PRZERAŻA. Naprawdę. Lubię horrory i naoglądałam się już tuzinów, wiadomo - w trakcie seansu można się bać, mniej lub bardziej, ale to, co przeżyłam oglądając "Wojnę światów", to było coś więcej, wręcz panika. Na pewno nie jest to ani w jednej setnej to, co przeżyłoby się będąc tam, na miejscu - ale i tak wiele jak na film. Odwykłam trochę i muszę przyznać, że od dłuższego czasu nic nie wzbudziło we mnie takich emocji.
Można się przyczepić do paru szczegółów, ale czy warto? Pozdrawiam,

[Nefretete]

Widziałam, jestem pod wrażeniem- genialnie zrobiony film , całość dopracowana do najmniejszego szczegółu. Były momenty, że podskakiwałam na fotelu i mocniej ściskałam rękę mojego TŻ Nie powiem, udało się Spielbergowi zrobić niezły film, co prawda zmienił ciut książkę, ale...

[obca]

a mnie niestety załamał koniec filmu

całość była niezła..trzymała w napięciu..choć raczej niewiele zaskakiwało..- ale świetne efekty specjalne..sporo GROZY ..

natomiast koniec zdecydowanie powinien zostać unowocześniony bo wyszło to..śmiesznie

[agabil1]

zamierzam obejrzeć

[Marigold19]

Ja właśnie wróciłam. Byłam ze swoim facetem i to dowód jak bardzo można mieć odmienne zdanie- mnie się podobało, w porywach nawet bardzo, a jemu prawie w ogóle. Nie czytałam książki, ale film nakręcony był NIEŹLE- było kilka naprawdę dobrych ujęć!! Faktycznie się trochę bałam (tyle, że zaczęłam już na zapowiedziach, bo była prezentacja chyba ze 3 horrorów/thrillerów), film trzymał w napięciu. Tylko koncówka była jakaś taka mdła- zupełnie jak w romansie.

[Smoczyca]

Byłam z panem i władcą w miniony weekend, oboje wyraziliśmy chęć - i ja, i M. jesteśmy kinomaniakami i w kinie lądujemy bardzo często. Książkę czytalam wieki temu, mój TŻ też. Było w sumie nieźle, ale film znów aż tak bardzo mnie nie zachwycił - porządny, dobrze zrobiony, od niedawna przekonuję się do Toma Cruise, którego wcześniej nie znosiłam ale nie ma co, jest świetnym aktorem. Film ogląda się dość przyjemnie, nie męczy ani nie usypia w stopniu równym największemu gniotowi wszechczasów autorstwa Stevena S. czyli Artificial Intelligence
Przyzwoicie, ale zachwytów nie podzielam (nie wiem czemu, ale film nie wzbudził we mnie właściwie żadnych emocji - ani strachu, ani obrzydzenia, ani zachwytu... jakoś tak czyli poprawnie).

[sylwia18]

znajomy mówił że film jest świetneja niestety nie widziałam i icężko mi cokolwiek powiedzieć

[Anisia25]

Napisane przez sylwia18

znajomy mówił że film jest świetneja niestety nie widziałam i icężko mi cokolwiek powiedzieć

Sylwio, to biegusiem do kina i opowiedz nam o wrażeniach. Jak widzisz, zdania są podzielone

[Bąbel]

Niestety nie czytałam książki, więc nie wiem jakie było w niej zakończenie. Ale musze powiedzieć, że całość BARDZO mi sie podobała - oprócz zakończenia.
NIENAWIDZĘ PRZESŁODZONYCH, HOLLYWOODZKICH HAPPYENDÓW, W KTÓRYCH WSZYSCY SIE ODNAJDUJĄ I BEZ USZCZERBKU NA ZDROWIU I ŻYCIU ŻYJĄ DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE. Dla mnie w takiej "kosmicznej katastrofie" powinien ktoś zginąć (sorry, ale jestem żądna krwi).
A już wogóle doprowadził mnie do szału widok całej rodzinki czekającej na Tomka w Bostonie. Zupełnie jakby spokojnie sobie drzemali po lunchu, a nie byli świadkami prawie totalnej zagłady ludzkości.
ALe film jako całość polecam - piękne zdjęcia, dużo emocji, świetne i mało "spilbergowskie" (to bardzo dobrze, bo bardziej realne) efekty specjalne.

[Anisia25]

Napisane przez Bąbel

Niestety nie czytałam książki, więc nie wiem jakie było w niej zakończenie. Ale musze powiedzieć, że całość BARDZO mi sie podobała - oprócz zakończenia.
NIENAWIDZĘ PRZESŁODZONYCH, HOLLYWOODZKICH HAPPYENDÓW, W KTÓRYCH WSZYSCY SIE ODNAJDUJĄ I BEZ USZCZERBKU NA ZDROWIU I ŻYCIU ŻYJĄ DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE. Dla mnie w takiej "kosmicznej katastrofie" powinien ktoś zginąć (sorry, ale jestem żądna krwi).
A już wogóle doprowadził mnie do szału widok całej rodzinki czekającej na Tomka w Bostonie. Zupełnie jakby spokojnie sobie drzemali po lunchu, a nie byli świadkami prawie totalnej zagłady ludzkości.
ALe film jako całość polecam - piękne zdjęcia, dużo emocji, świetne i mało "spilbergowskie" (to bardzo dobrze, bo bardziej realne) efekty specjalne.

Zgadza sie, koncowka jest debilna... bo jego syn nie mam pojecia jak sie uratowal... a reszta rodzinki w ogole nie odczula tego, ze cos zlego sie dzieje... No ale to mozna jeszcze wybaczyc

[ank@]

Zakończenie niedopracowane i debilne. Widać jak na dłoni, że zabrakło im pomysłu na rozwiązanie, zarówno od strony "rodzinnej" jak i "wojennej". Grrrrr
Cały film oceniam jednak bardzo dobrze. Nareszcie głowny bohater nie ratuje calego świata jak to zazwyczaj bywa. Bałam się, że to będzie drugi Armagedon i tu się pozytywnie rozczarowałam. Film bardzo wciągający, spora dawka grozy, bardzo dobrze zrobiony, świetne efekty. Zakończenie psuje wrażenie całości

[Camilla]

Byłam wczoraj i nie żałuję. Film był naprawde świetny, trzymał (przynamniej mnie) w niesamowitym napięciu. Reżyser naprawde (moim zdaniem) nie dawał odpocząć widzowi. Fabuła bardzo mnie wciągneła i chyba reszte oglądających na sali, bo nikt nie gadał, słychać było tylko od czasu do czasu mój kaszel i smarkanie w chusteczke (jestem przeziębiona) .Poza tym nie spodziewałam się takiej jatki i ciesze się, że nie był to kolejny kniot w stylu "Dnia Niepodległości"
Moim zdaniem ten film to kawał dobrej roboty. Świetne role Toma i tej małej aktorki, która grała jego córeczke. Denerwował mnie tylko jego filmowy syn. W ogóle jak to możliwe, że się uratował i bez praktycznie żadnych większych uszkodzeń sam dotarł do domu. Kilka rzeczy nie trzymało się kupy, w ogóle nie zrozumiałam za bardzo zakończenia (może za tępa jestem) bo co w końcu zabiło tych głupich kosmitów? (może "wolne rodniki", nasza atmosfera ich osłabiła? ). Poszłam na ten film z moim ex i on w ogóle zastanwiał się po co Ci kosmici nas napadli i też co w końcu sprawiło, że nie mieli już siły niszczyć ludzi? Z tego co pamiętam to Spielbierg mówił, że w filmie nie chodzi o wyjaśnienie "dlaczego?" (chociaż wystarczyło posłuchać na początku filmu narratora) ale o pokazanie walki o przeżycie swoje i swoich dzici ich ojca, który dotychczas jako ich rodzic nie sprawdzał się.
Ogólnie gorąco polecam ten film, zrobił na mnie ogromne wrażenie.

[obca]

zabiły je..zarazki
mimo super technologii i milionów lat przygotowywania się do ataku nie zauważyły że przydałby się jakiś kombinezon albo dobre szczepionki

[Camilla]

Napisane przez obca

zabiły je..zarazki
mimo super technologii i milionów lat przygotowywania się do ataku nie zauważyły że przydałby się jakiś kombinezon albo dobre szczepionki

No właśnie, też się zdziwiłam, że nie mieli kombinezonów ochronnych, przecież planeta z której przylecieli (to był Mars? ) musiała mieć zupełne inną atmosfere (najwidoczniej nie byli tacy inteligentni )
Naprawde ciesze się, że to był tylko film..

[Anisia25]

ale na poczatku mieli oslony, nie mozna bylo do nich strzelic bo wybuch nastepowal w polowie lotu do celu... coz, bakterie zaszalaly i co, wylaczyly te oslone? Kilka strzalow od ludzi i maszyna padala na ziemie, rozwalajac przy tym fajny budynek

[obca]

a może one umarły z nudów? w końcu ileż można bawić się w strzelanie i plucie naokoło krwią

[Anisia25]

Calkiem mozliwe

[_Roxi]

właśnie to było ,że tak powiem ......głupie i niedopowiedziane
a już wątek z tym synem to już w ogóle typowo amerykański film z happy endem - nuda
jedyne co było ok - to jak zwykle efekty specjalne -Spoelberg te sprawy zawsze ma dopracowane perfect

[Anisia25]

Roxi, ale wiekszosc filmu to przede wszystkim efekty specjalne, fabuly mozna sie czepiac bo ksiazka rozni sie znacznie od fabuly filmu.. koncowka jest do kitu - to fakt, ale caly film trudno mi wrzucic do kosza na smieci...

[Julie_K]

Byłam z facetem i oboje stwierdziliśmy, że nam się nie za bardzo podobał, szczególnie ten koniec !! On był trochę bardziej na tak niż ja, ale generalnie spodziewaliśmy się czegoś lepszego...

[tomaszeg]

nie powiem nic nowego

świetne efekty - największe wrażenie zrobiły na mnie ujęcia z początku, gdy trójnogi wydobywały się na powierzchnię - wygladały bardzo realistycznie

zakończenie... - przemilczę

w sumie nie żałuję, że obejrzałem, ale ja się wychowywałem na Fantastyce więc dla mnie to był miodzio

[ptysiek]

Byłam w piątek w kinie na WŚ i, niestety, strasznie się rozczarowałam. Film był po prostu beznadziejny. Jedynie początek był ciekawy, anomalie pogodowe, rozdzierająca się ziemia... Ale kiedy wynurzyli się kosmici ze swoimi maszynami, przypominajacymi wielkie, trzynożne, niedorozwinięte jamochłony, nie wiedziałam, czy śmiać sie, czy płakać. Okropne. Nawet Cruise nie uratował tego filmu.

[Magda.]

Widzialam niedawno ten film i o ile efekty specjalne byly na wysokim poziomie, Tom i Dakota ladnie zagrali, o tyle fabula mnie nie przekonala. Ogolnie jakies 3 na 6 gwiazdek.

[_Roxi]

Napisane przez ptysiek

Byłam w piątek w kinie na WŚ i, niestety, strasznie się rozczarowałam. Film był po prostu beznadziejny. Jedynie początek był ciekawy, anomalie pogodowe, rozdzierająca się ziemia... Ale kiedy wynurzyli się kosmici ze swoimi maszynami, przypominajacymi wielkie, trzynożne, niedorozwinięte jamochłony, nie wiedziałam, czy śmiać sie, czy płakać. Okropne. Nawet Cruise nie uratował tego filmu.

no właśnie, miałam takie same odczucia
warte uwagi były tylko efekty specjalne, nie myślałam, że zobaczę kiedykolwiek Spielbergowskiego gniota kinowego

[agabil1]

obejrzałam w sobotę -trochę się rozczarowałam.Początek super (realistyczny), ale jak się pojawili kosmici zrobiło się jak dla mnie zbyt fantastycznie i nieprawdopodobnie. Ogólnie film ok,ale nie poraża