Sierpniowe Panny Młode

[karolca]

Ehhh... gdyby to było na chociaż na pół roku przed, to bysmy nie odwołali. Sama ceremonia? I co? W żałobie założe białą suknię? Proszę, litości. Sama ceremonia była w USC 4 lata temu, miał byc slub i wesele, został miesiąc i co? DUPA.
Przełożymy wszystko na przyszły rok, ale teraz najwazniejsze jest odzyskanie równowagi.

[Pysiowata]

.... każdy ma inne spojrzenie na sprawę.. a z twojego postu wynika że na przykład i ja miałabym nie ubierać białej sukni bo mam żałobę... a u mnie minie zaledwie 5 msc od śmierci taty... moja tęsknota za nim nie ma nic wspólnego z tym co pokazuję otoczeniu, bo za wszelką cenę chciałam wrócić do normalnego życia i udało mi się to dość szybko. A w dniu ślubu jedziemy na cmentarz złożyć kwiaty, i chcemy aby orkiestra zagarła piosenkę z dedykacją dla taty...
i mam nadzieję że szybko czas ukoi wam ból

[karolca]

5 miesięcy to nie miesiąc, gdzie cała rodzina ma jeszcze świeże rany. Ja wiem, że mogę gdybać, ale 5 mcy to czas, kiedy pojawiaja sie blizny. a miesiąc... zbyt świeże.

[Pysiowata]

teraz to ja wyjdę na znieczuloną ...bo ja tak strasznie chciałam normalnie żyć i cholernie bałam że popadnę w jaką depresję że na siłę ruszyłam w świat.. i tydzień po pogrzebie szukałam sukni ślubnej... moja mama chodziła razem ze mną...
to był nasz sposób na przetrwanie. Bo najtrudniejsza w takiej sytuacji była pustka i nowa organizacja życia po pogrzebie. Pogrzeb to były łzy ale to co po pogrzebie.. ta cisza.. ta cholerna cisza... z perspektywy czasu cieszę się że wypełniłyśmy z mamą ta ciszę przyspieszonym tempem życia.. wy też znajdziecie swój sposób na poradzenie sobie z tą sytuacją

[karolca]

my mamy swoje zycie poukładane wystarczająco aby po pogrzebie wrócić do normlanego zycia. Tego się nie obawiam. Robimy to nie ze względu na siebie, ale na całą rodzinę. Teściowa chce przeżyć żalobę tak, jak wiara jej nakazuje, a ja nie będę zmuszała jej do udziału w weselu. A TŻ bardzo chce, aby chociaż jego mama była obecna. Szwagierka, jako, że w ciąży, też stara się już teraz wrócić do normalności. ale dla mnie i większosci rodziny w miesiąc po śmierci bliskiej osoby wesele jest... ciężkim przeżyciem. Przełożymy je na inny termin i wówczas bez względu na wszystko "dopniemy" swego. Suknia i wszystko inne poczekają jeszcze trochę. Trudno... Teraz chcę, aby dotarło do mnie wszystko.
Oglądałam wrak samochodu, byłam na miejscu wypadku i wszystko jest tak dalekie, iż mam wrażenie, że to nie dotyczy nas. Byle do pogrzebu. Potem już lżej...

[molka11]

ostatnio nie mam czasu na forum, teraz chwile wyrwałam a tu taka smutna wiadomość. Karolcu, przyjmij moje kondolencje ... wiem, że się nie znamy osobiście, ale ja zawsze przeżywam takie przykre wydarzenia. Życzę abyście Wy i rodzina Tż łagodnie przetrwali te trudne chwile. A ślubem się nie martw ... co się odwlecze to nie uciecze, to nie jest najważniejsze w życiu. Jak macie tworzyć rodzinę to i tak nią będziecie.

Dziwczyny co do bukietów, to czy któraś z was lanuje frezje?

[karolca]

molka, dziękuję.

Co frezji, bardzo je lubię a zdolna kwiaciarka wyczaruje piękny bukiet

[Madzialenka12344321]

Napisane przez karolca

eehhhh... już prawie wszystko było załatwione... i musimy wszystko odwołać Wczoraj w wypadku samochodowym zginął teść

tak mi przykro.

[Candy80]

Karolcu - strasznie mi przykro; bardzo Wam współczuję. Mam nadzieję, że jakoś przebrniecie przez ten smutny okres i znowu będziesz się cieszyć ślubem.

[Strobiluska]

co wy w ogóle dziewczyny piszecie? zmarła najbliższa TŻowi osoba, jego tata, a wy mowicie, żeby slubu nie odwoływać? bardzo dobrze zrobiliście karolca , że ślub zostanie przełożony, śmierc bliskiej osoby to tragedia, nie mozna myślec tylko o sobie i o tym, że miał być ślub a teraz nie ma.... gdyby minęło jakieś pół roku, to ok, ale te rany są za świeże, tym bardziej, że co-mamie TŻsie przypomni jak sama brała ślub z człowiekiem, którego teraz już nie ma...nie, uważam, że tego nie powinno się nikomu robić! z resztą, pomyśleć trzeba też o rodzinie, najpierw spotka się na pogrzebie, a kilka dni późńiej na ślubie?

Karolca trzymajcie się, żadne słowa nie dodadzą otuchy, dlatego nic nie będe mowić... jedyne co to że czas leczy rany, wszystko się uloży z czasem

[tereska155]

Bardzo mi przykro Karolca. Bardzo dobrze zrobiliscie,ze odwołaliscie ślub. Moja mama zmarła 1,5 roku temu i nie wyobrazam sobie zeby od razu po pogrzebie wziąć ślub... potrzeba troche czasu,aż rany się zagoją po stracie bliskiej osoby.

[81gosia]

Napisane przez Strobiluska

co wy w ogóle dziewczyny piszecie? zmarła najbliższa TŻowi osoba, jego tata, a wy mowicie, żeby slubu nie odwoływać? bardzo dobrze zrobiliście karolca , że ślub zostanie przełożony, śmierc bliskiej osoby to tragedia, nie mozna myślec tylko o sobie i o tym, że miał być ślub a teraz nie ma.... gdyby minęło jakieś pół roku, to ok, ale te rany są za świeże, tym bardziej, że co-mamie TŻsie przypomni jak sama brała ślub z człowiekiem, którego teraz już nie ma...nie, uważam, że tego nie powinno się nikomu robić! z resztą, pomyśleć trzeba też o rodzinie, najpierw spotka się na pogrzebie, a kilka dni późńiej na ślubie?

Karolca trzymajcie się, żadne słowa nie dodadzą otuchy, dlatego nic nie będe mowić... jedyne co to że czas leczy rany, wszystko się uloży z czasem

Uważasz, że jesteśmy nieczułe?
Mojemu narzeczonemu zmarł wujek niecały miesiąc temu. Czy też według Ciebie powinniśmy odwołać ślub, bo przyjdzie ta sama rodzina co na pogrzeb?
To nie z nieczułości pisałam, że powinni pomyśleć i nie odwoływać ślubu. Tylko taki natłok zajęć pozwala czasem nie myśleć. I nie chodzi tu o zapomnienie o osobie, która odeszła.
Wiem co przeżywałam, jak odeszła moja ciocia - nie najbliższa rodzina, ale bardzo bliska mi osoba. Natłok myśli i głosów nie dawał mi spokoju. Dopiero nadmiar zajęć pomógł mi się otrząsnąć.

Czasu niestety nie da się cofnąć. Trzeba żyć dalej.

[kliwia]

Straszne rzeczy, mam nadzieje ze rozwiazecie wzytskie roblemy, i ze piekny dzien jakim jest udzielenie sobie na wzajem sakramentu malzentswa nastapi i bedzie najpiekniejszym dniem w waszym zyciu
Wszytskiego dobrego!!



A tymczasem moja suknia dzis mialam 1 przypamierkę
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=4953

[Strobiluska]

Napisane przez 81gosia

Uważasz, że jesteśmy nieczułe?
Mojemu narzeczonemu zmarł wujek niecały miesiąc temu. Czy też według Ciebie powinniśmy odwołać ślub, bo przyjdzie ta sama rodzina co na pogrzeb?
To nie z nieczułości pisałam, że powinni pomyśleć i nie odwoływać ślubu. Tylko taki natłok zajęć pozwala czasem nie myśleć. I nie chodzi tu o zapomnienie o osobie, która odeszła.
Wiem co przeżywałam, jak odeszła moja ciocia - nie najbliższa rodzina, ale bardzo bliska mi osoba. Natłok myśli i głosów nie dawał mi spokoju. Dopiero nadmiar zajęć pomógł mi się otrząsnąć.

Czasu niestety nie da się cofnąć. Trzeba żyć dalej.

nie, nie uważam, że jesteś nieczuła, nie to chciałam powiedzieć... tylko że ciocia narzeczonego, jakkolwiek bliska, to nie to samo co rodzic... z resztą, każdy sam najlepiej wie, jak bardzo był zżyty z rodziną, jak powinien postąpić, co powinien myslec, zrobić, czuć... ja bym odwołala i tyle....

[Pysiowata]

Napisane przez 81gosia

Uważasz, że jesteśmy nieczułe?
Mojemu narzeczonemu zmarł wujek niecały miesiąc temu. Czy też według Ciebie powinniśmy odwołać ślub, bo przyjdzie ta sama rodzina co na pogrzeb?
To nie z nieczułości pisałam, że powinni pomyśleć i nie odwoływać ślubu. Tylko taki natłok zajęć pozwala czasem nie myśleć. I nie chodzi tu o zapomnienie o osobie, która odeszła.
Wiem co przeżywałam, jak odeszła moja ciocia - nie najbliższa rodzina, ale bardzo bliska mi osoba. Natłok myśli i głosów nie dawał mi spokoju. Dopiero nadmiar zajęć pomógł mi się otrząsnąć.

Czasu niestety nie da się cofnąć. Trzeba żyć dalej.

widzisz a ja to jestem chyba już potępiona bo biorę ślub w 5msc po śmierci taty. jedyne co do tego całego zamieszania na temat żałoby chcę dodać że nawet nasz ksiądz wspierał nas i radził aby niczego nie odwoływać, i powtarzał że musimy żyć dalej. poza tym pocieszenia trzeba szukać wśród bliskich nie na necie, bo tu można w różne takie dyskusje się wplątać i zamiast zaznać ukojenia to usłyszeć coś czego się nie chce. Tylko bliscy wiedzą jak na prawdę pomóc. Mi pomogło kilka wspaniałych osób, które otoczyły mnie wsparciem.

[81gosia]

Napisane przez Strobiluska

nie, nie uważam, że jesteś nieczuła, nie to chciałam powiedzieć... tylko że ciocia narzeczonego, jakkolwiek bliska, to nie to samo co rodzic... z resztą, każdy sam najlepiej wie, jak bardzo był zżyty z rodziną, jak powinien postąpić, co powinien myslec, zrobić, czuć... ja bym odwołala i tyle....

Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Przeczytaj jeszcze raz !!!
(wujek - brat taty)

[tereska155]

Napisane przez kliwia

A tymczasem moja suknia dzis mialam 1 przypamierkę
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=4953

śliczna suknia,szczególnie te zdobienia z przodu

[karolca]

Witajcie. Właśnie wróciłam od rodziny do domu (od czwartku poza domem). Rozmawiałam z teściową i szczerze powiedziawszy nawet szwagierka była oburzona tym, że chcemy przełożyć wesele. Ale powiedziałam, że nie wyobrażam sobie, aby tylko moja rodzina się bawiła, a przynajmniej część rodziny TŻ siedziała i się smuciła. Jak powiedziałam, pół roku to wystarczająco dużo czasu, aby rana się zabliźniła i nie miałabym nic przeciwko, TŻ również. Teraz musimy wybrać nową datę, aby nie tracić już tego, co już jest załatwione. Teraz jednak musimy skupić się na załatwianiu tych wszystkich papierkowych rzeczy... A czujemy się już nieco lepiej, jednak sam pogrzeb (wtorek) będzie okropny

Dziękuję Wam za słowo wsparcia.

[metamo]

karolca bardzo współczuje, to trudna sytuacja i musi byc wam bardzo ciężkotrzymajcie się

[201607211724]

karolca - bardzo mi przykro, trzymajcie się jakoś, dużo ciepłych myśli dla Was obojga

[Kucyk_Truskawkowy]

Karolca przyjmij moje kondolencje. Strasznie mi przykro...Nigdy na szczęście nie byłam w takiej sytuacji i tylko mogę sobie wyobrazić co czujesz.
Nie wiem jakbym sie zachowała. Ale pewnie przełożylibyśmy ślub...Wszystko zależy od innych okoliczności.

Kliwia- bardzo fajna suknia Te zdobienia też mi się podobają. Jest troche pognieciona na dole ale jak w salonie ci ją wyprasują to będzie jeszcze piękniej

[chilanes]

karolca strasznie mi przykro Moje kondolencje

[Madzialenka12344321]

Moj probny makijaz

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...2&postcount=18

[Majlensshit]

Karolca, bardzo mi przykro...

My kolejny weekend biegaliśmy i załatwialiśmy ostatnie sprawy. Zamówiliśmy bukiet, bukiet dla świadkowej, kwiatki do butonierek, a dla rodziców po storczyku w jakimś szklanym naczyniu - fajnie nawet wygląda. Pani w kwiaciarni pytała mnie o wzrost i rozmiar w celu wymierzenia odpowiednich proporcji bukietu. Strasznie mnie to zdziwiło
Fryzjera mam na 7 rano!! trochę wcześnie, ale specjalnie dla mnie będzie wcześniej, przed otwarciem salonu, więc mam nadzieję, że wyczaruje coś super
No i makijaże już wybrałam, wyszły naprawdę extra Nawet się nie spodziewałam, że będzie tak ładnie Tylko fotek zapomniałam zrobić:/ Teraz trzeba tylko kilka razy powtórzyć, żeby w dniu ślubu pomachać pędzelkiem i już
Więc my czekamy już tylko na 1.08

[Madzialenka12344321]

Przy zamawianiu bukietu, mnie pani tez pytała o wzrost, wysokosc obcasa itp.
Dobrze, ze i ciebie pytała, widac profesjonalnie do tego podchodzi.

[81gosia]

Napisane przez Madzialenka12344321

Moj probny makijaz

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...2&postcount=18

Madzia robiłaś sama makijaż czy ktoś? Ogólnie jest ładny, bo delikatny - też taki lubię.
Mam wrażenie że trochę za dużo pudru albo podkładu. Z tego co widzę masz jasną karnację, a tu taki ostry kolorek. Jak dla mnie za mocno w stosunku do jasnej szyi. Jak patrzę na fotkę do dowodu, to widzę jasną obwódkę dookoła ust i tuż przed uchem jasny pas. To odcięcie przed włosami i uchem jak dla mnie za bardzo widać. Przydało by się lepiej rozprowadzić puder.

Przepraszam, może marudzę. A może fotki przekłamują.

_________

Dziś byliśmy z zaproszeniem u naszej pani od muzyki z klas 3-4 szkoły podstawowej. Strasznie miło było spotkać się po latach Obiecała, że jak nigdzie nie wyjedzie, to na pewno się zjawi, a jak nie będzie mogła, to nas w domu odwiedzi
... bo mieszka na tym samym osiedlu.

Całkiem sporo zaproszeń jeszcze mamy do rozdania a chce wszystkie rozdać do końca tygodnia. Oj będzie ciężko.

[Madzialenka12344321]

Gosiu kobietka mnie malowała ja to sie w lustrze nie poznalam, a TZ to juz w ogole. ale sie powoli przyzywyczaiłam, choc powiem ci,z e kreski na oczach to ja pierwszy raz w zyciu miałam hehe

masz rację, szyja jest bielsza ale to wynik opalania (ona mi sie nigdy nie opala. poza tym pani powiedziala, z ena slub to szyja + dekolt tez bedą podmalowane aby sie nie odróznialy
a nad nosem mam przebarwienie Słonce + tabletki anty

nam juz wszysycy prawie potwierdzili. zostały 2 rodzinki

Gosiu a czemu zapraszałas pania od muzyki?? to jakas znajoma??

[81gosia]

Napisane przez Madzialenka12344321

Gosiu a czemu zapraszałas pania od muzyki?? to jakas znajoma??

Ja znam ją od małego, bo mieszkamy na jednym osiedlu i z moimi rodzicami zna się od lat. A mój ukochany chodził przecież ze mną do jednej klasy 1-4 w podstawówce i zdecydowaliśmy, że będzie jej miło jak byli uczniowie zaproszą ja na ślub. A to bardzo sympatyczna kobitka i bardzo się ucieszyła, bo akurat mojego narzeczonego nie widziała od czasów szkolnych, a mnie może jeszcze ze 2 razy gdzieś w przelocie.

To pierwsza osoba, która powiedziała, że jednak słoń mi na ucho nie nadepnął

Mieliśmy pomysł żeby zaprosić naszą wychowawczynię z klas 1-3 ale już nie uczy w tej szkole, a my jakoś nie mieliśmy zapału żeby ją odszukać.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez 81gosia

Ja znam ją od małego, bo mieszkamy na jednym osiedlu i z moimi rodzicami zna się od lat. A mój ukochany chodził przecież ze mną do jednej klasy 1-4 w podstawówce i zdecydowaliśmy, że będzie jej miło jak byli uczniowie zaproszą ja na ślub. A to bardzo sympatyczna kobitka i bardzo się ucieszyła, bo akurat mojego narzeczonego nie widziała od czasów szkolnych, a mnie może jeszcze ze 2 razy gdzieś w przelocie.

To pierwsza osoba, która powiedziała, że jednak słoń mi na ucho nie nadepnął

Mieliśmy pomysł żeby zaprosić naszą wychowawczynię z klas 1-3 ale już nie uczy w tej szkole, a my jakoś nie mieliśmy zapału żeby ją odszukać.

aha juz rozumiem ale przyjdzie??
ja tez z TZ chodziłam do jednej klasy w liceum

[gogi8]

Wreszcie się zjawiam i nadrabiam zaległości

Karolca bardzo mi przykro z powodu śmierci Twego Teścia. Ja nie pokazywałam się ostatnio na forum bo mnie umarł dziadek . Nie odwołujemy wesela, ale gdyby umarło któreś z naszych rodziców to myślę, że zrobilibyśmy tak samo jak Ty. Z moim dziadkiem to inna sytuacja, dziadek miał już 97 lat i nie czuł się już od dłuższego czasu dobrze, więc jego śmierć nie była dla nas takim zaskoczeniem, spodziewaliśmy się wszyscy w rodzinie że to może się zdarzyć każdego dnia.

Ja w tym tygodniu zamawiam bukiet, chcę kolorowy, bo suknia ivory, ja blondynka, więc żeby nie było mdło to myślę, że jak połączę róże ecru, coś pomarańczowego, różowego i fioletowego to będzie git.

Musimy ćwiczyć pierwszy taniec, bo tylko raz ćwiczyliśmy. Wybraliśmy walc wiedeński do melodii z bajki Anastazja.