Co zrobić by schudnąć w ciąży?

[Jaatkaa85]

Napisane przez kropka75

Dzieci w ww. sytuacjach chrzci się niejako na wszelki wypadek, ale nie z przyczyny "bo co powiedzą rodzice, sąsiedzi, znajomi", tylko dla dziecka, dla jego dobra, spokoju, komfortu psychicznego...

Ja w podstawówce miałam jedną dziewczynkę spoza KK. Przepłakała cały kwiecień i maj w 2 klasie. Była wyłączona z rozmów o sukienkach, ze spotkań popołudniowych, z opowieści o komunii i prezentach - o takich zwykłych dziecięcych zachwytach i zajęciach komunijnych.

Wolałabym nie robić tego mojemu dziecku...

Wbrew pozorom z KK można wyjść. Można się też po prostu nie udzielać. Nie ma obowiązku uczestniczenia w życiu kościoła, bo ktoś ma chrzest. Mój mąż też ma, nawet ma komunię, a jest niewierzący. [COLOR="Silver"]

1. Na jakimśtam kongresie koscielnym ustalono, że dzieci do któregośtam roku zycia, nawet jeśli nieochrzczone, zaslugują na zbawienie, bo to nie ich wina, że ich nie ochrzczono.

2. Jeśli Twoje dziecko będzie miało wystarczająco duze poczucie swojej wartości ( a to zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE OD RODZICÓW) i nauczysz je, że nie warto być materialistą, to NIE BĘDZIE płakało, ze nie dostało tego, co inne dzieci nakomunię świetą. Sama nigdy z tego powodu nie płakałam, miałam wszystko, czego mi było potzreba, nie czułam sie gorsza, a te rozmowy... cóz... nie obchodzily mnie. Moje obecnie 6-letnie dziecko chodzi na religię do pzredszkola, choć nie jest ochrzczone. O tym samo zadecyduje za 2 lub 3 lata. Ja jej nie wybieram przynalezności religijnej. Uważam je za istotę na tyle inteligentną i niezależną, że moze samo wybrać. Nie zmuszam jej dio niewiatry, ani do walki z KK , bo sama z nim nie walczę. Po prostu razi mnie bardzo mocno dominacja pzrede wszystkim instytucjonalna tego interesu.


3. Owszem, można sie z kościoła nie wypisać. Ale może akurat Twoje dziecko będzie uparte i zechce nie przynależeć FORMALNIE do KK i wtedy są problemy ogromne z wypisaniem sie z tej zacnej instytucji.


Rozumiem, ze ludzie w coś wierzą i przynależą do okreslonej religii. Ale - na litość boską - ja nie rozumiem, dlaczego trzeba zmuszać do tego dziecko? To istota wolna, już 6- letnia umie określić, czy wierzy w Boga, czy nie, można jej wszystko wytłumaczyc, tylko tzreba trochę wysiłku w to włożyć. Dlaczego mam na siłę wciągać kogos, kto nie jest moją wlasnością, do jakiejś instytucji, tylko dlatego, ze większość uważa to za słuszne? Dlaczego chrzci się dzieci w wieku niemowlęcym, skoro Jezus ochrzcił się, kiedy dzieckiem już nie był?

pojawiła sie tu wypowiedź typu: ja sama nie wiem czy wierzę, ale dziecko ochrzczę. Po co???

[zebra666]

ano po to, że poprawiłam później o co mi chodzi- wierząca ale nie praktykująca i po to:P zresztą uważam, ze to każdego sprawa co zrobi, i nikogo bym nie potępiała za taką decyzję czy taka i bez względu czy ma koscielny ślub, czy chodzi do Kościoła... Masakra dziewczyny nie zmuszajcie nikogo do swoich przekonań, bo mi moją babcie przypominacie moji rodzice nie mają kościelnego, nie chodzą i nei chodzili do kościoła a mnie ochrzcili i się cieszę, bo chciałam iśc do komuni, bierzmowania itd. A dopieor potem zaczęłam zmieniać zdanie ale to moja i tylko moja sprawa.
A temat dotyczy odchudzania w ciąży- a nie czy tacy źli rodzice powinni chrzcić dziecko:P

[PatkaM84]

Zaczełam czytać ten wątek z ciekawości a tu taka walka się zrobiła...

Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule to tak jak dziewczyny napisały: nie wolno się odchudzać w ciąży! Taka natura ciążowa - w ciąży się przybiera na wadze a nie chudnie! Jak ktoś nie chce przytyć to niech nie je ani słodyczy, ani fast foodów ani innych tego tłustych rzeczy.

Do założycielki wątku: może to, że buzia się zaokrągliła i nóżki są grubsze nie jest powodem przytycia a może to tylko woda się zebrała? Warto pić napar z natki pietruszki - pomaga to przy zejściu wody z organizmu.

Napisane przez kasina87

Poziom tego wątku jest żenujący i jak widac przyszłe wspaniałe mamusie karzą robić tak i tak ma być! Wiec mamusie ja wam życze 4o dodatkowym kilogramów, 1000 rostępów TYLKO POTEM NIE PŁACZCIE ZE NIKT WAS NIE KOCHA! DLA MNIE TO TYLE! NARA!

Takie teksty to możesz pisać i mówić do swoich koleżanek z podwórka, a tutaj daj sobie na wstrzymanie bo widzę że kultury to u Ciebie za grosz nie ma...

Ja jestem w ciąży i mogę nawet i przytyć te 40 kilogramów, jeśli to Cie uszczęśliwi, ale żebyś wiedziała że mojego męża to do mnie nie zniechęci. Jak jakiegoś faceta tak, no to współczuję, a najbardziej współczuję Tobie, że myślisz tak Ty i pewnie myśli tak Twój facet. Powodzenia.

Napisane przez West__

dobrze źle moze i sformułowałam pytanie chodziłoby mi o to jak nie przytyć juz wiecej do ślubu ja wiem ze sie tak nie da ale chociaz zebym nie wygladała jak pączek, przytyłam 12 kg juz nie wiem czy to nie za duzo??

Każdy tyje w innym tempie. Spokojnie. Wiadomo, że jak jest się głodnym to trzeba zjeść, ale czasami nie ma się ochoty na nic konkretnego a bardziej na jakieś "śmieci" - już lepiej zastąpić to owocem, albo jogurtem.

Co do tego nie jedzenia po 17... każdy i tak robi jak chce, ale myślę, że to bardzo nieodpowiedzialne. Bez ciąży zdrowo jest jeść ostatni posiłek do 19 i można w ciąży się tego trzymać, ale jak organizm ssie no to nic się na to nie poradzi.


Jeszcze tylko chciałam napisać o poruszanym chrzcie. Jak jakiś ksiądz nie chce ochrzcić dziecka bo rodzice nie mają ślubu to niech spada na drzewo - można go zgłosić, bo jego poglądy są na dzień dzisiejszy nieistotne. Jak nie ta Parafia to inna. Nie w każdej są popiep***ni księżowie...

[kropka75]

Napisane przez kasina87

Skoro nie wierzysz to po go chrzcisz i mówisz o komunii. A bedziesz chodzić z tym dzieckiem do kościoła czy chcesz chrzest na pokaz? Bo ja jestem osobą wierzącą i nie rozumiem po co chrzciny skoro slubu kościelnego nie ma.

A to fascynujące... Ciekawe skąd u takiej wierzącej panny, ciąża przed ślubem? Niepokalane poczęcie zapewne.

Napisane przez Jaatkaa85

2. Jeśli Twoje dziecko będzie miało wystarczająco duze poczucie swojej wartości ( a to zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE OD RODZICÓW) i nauczysz je...

Litości... Mówimy o 7 - 8 latku.
Co ma poczucie wartości dziecka (to sobie wypracowujemy całe życie - tak na marginesie) do faktu wyalienowania przez rówieśników?

Napisane przez Jaatkaa85

3. Owszem, można sie z kościoła nie wypisać. Ale może akurat Twoje dziecko będzie uparte i zechce nie przynależeć FORMALNIE do KK i wtedy są problemy ogromne z wypisaniem sie z tej zacnej instytucji.

To sobie nie będzie przynależeć. Zdecyduje sobie samo. Nie zamierzam o tym decydować przed jego urodzeniem... Dla chcącego nic trudnego. Znam osoby, które z KK wystąpiły.

Napisane przez Jaatkaa85

Rozumiem, ze ludzie w coś wierzą i przynależą do okreslonej religii. Ale - na litość boską - ja nie rozumiem, dlaczego trzeba zmuszać do tego dziecko?

A dlaczego zmuszać dzieci do szczepień? Może one chcą być mormonami, jechowymi czy kim tam innym, kto się nie szczepi?

Po co zmuszać je do nauki języka ang. i niem. w podstawówce i decycować za nich? Może któreś wolałoby arabski? A może w ogóle nie chciałoby chodzić do szkoły?

Będziesz decydować za swoje dziecko przynajmniej przez 18 lat i bardzo często zmusisz je do tego, czego ono nie chce. Więc bez takich tekstów, proszę...

Napisane przez Jaatkaa85

To istota wolna, już 6- letnia umie określić, czy wierzy w Boga, czy nie, można jej wszystko wytłumaczyc, tylko tzreba trochę wysiłku w to włożyć.

Ale brednie...

Jeśli wytłumaczysz dziecku w tym wieku, że jest Bóg, ono będzie w niego wierzyć. Jeśli powiesz, że nie ma, uwierzy Ci, że nie ma.

To jest wiara w słowa matki, nie w Boga, nie w religię. Samo w tym wieku nie dojdzie do tego czy wierzy w siły nadprzyrodzone czy nie.

Napisane przez Jaatkaa85

pojawiła sie tu wypowiedź typu: ja sama nie wiem czy wierzę, ale dziecko ochrzczę. Po co???

Nie wiem i mnie to nie obchodzi. Każdy robi co uważa. Ja w Boga wierzę i dziecko ochrzczę, chociaż nie wierzy mój mąż. Na szczęście oboje mamy takie samo zdanie w tym temacie i nie zamierzamy od 7 latka wymagać decyzji na tak poważny temat.

[zebra666]

Kropka75 i ujęłaś to najlepiej nic dodać nic ująć- z mężem mam podobnie jak Ty ale oboje również ochrzcimy synka a przyszłość pokarze co potem będzie się działo.

[kropka75]

Napisane przez kasina87

Poziom tego wątku jest żenujący i jak widac przyszłe wspaniałe mamusie karzą robić tak i tak ma być! Wiec mamusie ja wam życze 4o dodatkowym kilogramów, 1000 rostępów TYLKO POTEM NIE PŁACZCIE ZE NIKT WAS NIE KOCHA! DLA MNIE TO TYLE! NARA!

Nie wiem za co kocha Ciebie, ale na pewno nie za to co masz pod sufitkiem.

Tak na marginesie - karzą jest odmianą słowa karać! Nie można "karać robić", więc "każą robić" jeśli już...

Mnie też już szkoda Twojego dziecka. Myślałam, że to chwilowe zaćmienie, ale widzę, że ten typ tak ma...

Napisane przez Jaatkaa85

1. Na jakimśtam kongresie koscielnym ustalono, że dzieci do któregośtam roku zycia, nawet jeśli nieochrzczone, zaslugują na zbawienie, bo to nie ich wina, że ich nie ochrzczono.

Już widzę 7miolatka jak tłumaczy kolegom i nauczycielom, że będzie zbawiony, mimo braku chrztu, bo gdzieś to tam ustalono...

[KarmazynowyKamyk]

Napisane przez Jaatkaa85

Nie lubię atakować katolików, bo nic do nich w większości nie mam - każdy robi to co lubi - ale przepraszam - wciąganie - NA SIŁĘ - bezbronnego, nicnierozumiejącego dziecka do KK jest jednym z najbardziej perfidnych posunięć KK - bo najlatwiej przyjąć do siebie osbą, która nie umie powiedzieć NIE. No ale wasza sprawa.

Mnie irytuje bardzo, ale to bardzo, to, że większość rodziców postępuje właśnie tak jak ty - sami nie są zdecydowani co do swojej przynależności religijnej, chcą dac w przyszłości dziecku wolną rękę, ale "na wszelki wypadek" ochrzczą, bo co powiedzą rodzice, sąsiedzi, znajomi...

Ja jestem jak najbardziej zdecydowana, jestem całkowicie niewierząca. Aczkolwiek wszelkie święta zawsze u mnie w domu się obchodziło, ale traktowano je jako tradycję a nie z religijnego punktu widzenia. To co myślą sąsiedzi i znajomi, to akurat guzik mnie obchodzi...

Zresztą to co napisała Kropka bardzo dobrze opisuje moje stanowisko.

Napisane przez kropka75

Bardzo mocno zareagowałaś, a nie zrozumiałaś KarmazynowegoKamyka ani trochę.

Dzieci w ww. sytuacjach chrzci się niejako na wszelki wypadek, ale nie z przyczyny "bo co powiedzą rodzice, sąsiedzi, znajomi", tylko dla dziecka, dla jego dobra, spokoju, komfortu psychicznego...

Ja w podstawówce miałam jedną dziewczynkę spoza KK. Przepłakała cały kwiecień i maj w 2 klasie. Była wyłączona z rozmów o sukienkach, ze spotkań popołudniowych, z opowieści o komunii i prezentach - o takich zwykłych dziecięcych zachwytach i zajęciach komunijnych.

Wolałabym nie robić tego mojemu dziecku...

Chrzczenie dziecka na wypadek wszelki może nie jest szczytem logiki, ale wymaganie od 8 latka, że będzie odbijał piłkę rówieśników (a często nauczycieli!)

Fakt, nie jest to może szczyt logiki, ale nie pozwolę stłamsić mojego dziecka przez jakieś niedorobione nauczycielki, czy dzieci podburzone przez swoich rodziców.

Moi rodzice też zaszczepili we mnie dość pewności siebie, bym w klasie 5 szkoły podstawowej była w stanie zrezygnować z chodzenia na religię. I zapewniam was, że nie było łatwo być jednym dzieckiem na 3000 w całej szkole, które tego nie robiło.

Poza tym nie będę córeczki chrzciła teraz, kiedy to byłby dla niej tylko niepotrzebny stres. Zrobię to jak już będzie dość świadoma, by cieszyć się z przyjęcia na jej cześć i z dzieci, które przyszły do niej w odwiedziny. Ja swój chrzest w wieku lat 4 doskonale pamiętam i wspominam jako bardzo pozytywne i miłe doświadczenie.

Odnośnie wychowania w wierze, to mam już wybranych rodziców chrzestnych, bardzo religijnych, którym pozwolę przekazać dziecku ich poglądy, bo chociaż sama ich nie popieram, to jednak je szanuję.

Sama na pewno postaram się też przekazać dziecku co nieco na temat innych wiar świata, ponieważ także je szanuję.

[kropka75]

Napisane przez zebra666

Kropka75 i ujęłaś to najlepiej nic dodać nic ująć- z mężem mam podobnie jak Ty ale oboje również ochrzcimy synka a przyszłość pokarze co potem będzie się działo.

Zwykle pokazuje, że dziecko nie ma z tym problemu.

Mam w pracy kolegę niewierzącego. Matka wierząca, ojciec prawdziwy ateista, młody po wszystkich sakramentach. Niedawno brał ślub, cywilny. Oboje z żoną nie chcieli kościelnego, ona bardziej dla niego, bo sama nawet do Oazy należała. Nie wiedzą czy ochrzczą dziecko, ale on generalnie nie jest przeciwny, jeśli żona zechce, zgodzi się...
Jakoś nie ma i nigdy nie miał problemów z tym, że go chrzczono, że miał komunię, nawet sam dobrowolnie poszedł na bierzmowanie.

Większość ludzi nie panikuje na myśl o chrzcie udzielonym wieki temu. Nie zawracają sobie d... takimi pierdołami, jeśli nie wierzą to nie wierzą i już.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez KarmazynowyKamyk

Fakt, nie jest to może szczyt logiki, ale nie pozwolę stłamsić mojego dziecka przez jakieś niedorobione nauczycielki, czy dzieci podburzone przez swoich rodziców.

Otóż to... znam przypadek dziecka objeżdżanego z tego powodu przez nauczycielkę. Młody wraca do domu z rykiem i nic nie pomaga. Można iść na noże, toczyć wojny ze szkołą, ale krzywdy wyrządzonej dziecku to nie wyrówna... i czasu nie cofnie.

[Jaatkaa85]

Napisane przez PatkaM84

Do założycielki wątku: może to, że buzia się zaokrągliła i nóżki są grubsze nie jest powodem przytycia a może to tylko woda się zebrała? Warto pić napar z natki pietruszki - pomaga to przy zejściu wody z organizmu.

Gdzies czytałam, ze pietruszki natka moze wywołać poronienie, ale nie wiem czy to sprawdzone.

[JamaJeczKa]

Napisane przez zebra666

Kropka75 i ujęłaś to najlepiej nic dodać nic ująć- z mężem mam podobnie jak Ty ale oboje również ochrzcimy synka a przyszłość pokarze co potem będzie się działo.

I w tej kwestii sie z zgodze z Wami całkowicie


A co do autorki i tematu wątku:NIE WIERZE! nie wierze normalnie ze isnieją dziewczyny ktorym wogole wpadło do głowy zeby sie odchudnac w ciazy!!
Ja zadaje sobie pytanie: Jak wogole mozna o czyms takim pomyslec!!!!!!?????
Poza tym mozesz przytyc i 20 kilo a goscie i tak beda ci mowic ze kwitniesz i ze pieknie wygladasz.poza tym tak jak poprzedniczki mowily dluga kieca makijaz i jazda.Albo przelozyc slub na pozniej...

Ja jak narazie przytyłam ok.10kg a jestem w 8 miesiacu,zaczełam puchnąć i ruszać się jak słoń,ale mam to gdzieś nawet jeśli miałabym teraz wychodzić za mąż...a mogłabym tez przytyc kolejne 15, byle tylko mały był zdrowy...
Mogłabym jeszcze duzoooo pisac ale szkoda slow na takie pomysly jak odchudzanie w ciazy, i nie bede powtarzac bo dziewczyny juz uprzedzily że dodatkowe kg to nie tylko od jedzenia.
I pamiętajmy że nie jemy ZA DWÓCH tylko DLA DWÓCH
Może i oceniłam Cie w tym momencie,ale takie jest moje zdanie i każdy głupi wie że tycie w ciąży to rzecz normalna.

[KarmazynowyKamyk]

Poza tym wszystkim, przecież i tak wszyscy wiedzą, że jesteś w ciąży, więc możesz być trochę większa, to normalne...

[dziuba85]

Napisane przez malawinka

Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się dotknięty moim postem, ale jeśli decydujesz się na ślub przez wpadkę, to już lepiej go wziąć po porodzie.

W ciąży odchudzać się nie wolno, w siódmym miesiącu każda kobieta jest tu i ówdzie nawet bardzo okrągła, co więcej - puchnie, hormony czasem wyskakują na twarzy... Jeśli chciałaś na ślubie wyglądać jak supermodelka to trzeba było wychodzić za mąż albo przed ciążą, albo po porodzie. Odchudzając się możesz zaszkodzić i sobie, i dziecku. Twój przyrost wagi jest prawidłowy.

Miałam to napisać. Jeśli ktoś uważa, że bycie przy kości w ciąży i przytycie, to problem, bo chce wyglądać seksy albo chudo, to po urodzeniu dziecka, niech bierze ślub!


Btw. sorry po co Kościół w to mieszać? Czy nienawiść do ludzi wierzących i obśmiewanie ich musi wszędzie się prześlizgnąć nawet w tak durnym temacie?

[Jaatkaa85]

Nikt tu wierzących nie obśmiewa. Wyrażanie swojego zdania na temat KK jest juz jego degradacją?

Jest jeszcze jedna kwestia - wydaje mi się, ze w ciąży po prostu nalezy sie odzywiać racjonalnie i jak nigdy jednak uwazać na to co się je. Często słyszę, że nie powinnam sobie niczego odmawiać i jesć zawsze kiedy mam na to ochotę. Oczywiście. Akle przegięcie w drugą stronę jest też niestety niedobre. Mamy, babcie i inne życzliwe osoby mówią: "nie żałuj sobie". Nie chodzi tu o żalowanie, tylko o zachowanie rozsądku.

W sumie ja sama nie zauwazyłam, abym jakos dużo więcej zarła, choć zapewne zwiekszyłam racje, no i mieszają mi sie smaki. Staram się jeść jak najmniej slodyczy i innego przetworzonego dziadostwa, przed ciążą też tego unikałam. I sama nigdy bym nie wstała w nocy, aby coś jeść, a taki jest stereotyp, no i niektóre dziewczyny tak robią.

[PatkaM84]

Napisane przez Jaatkaa85

Gdzies czytałam, ze pietruszki natka moze wywołać poronienie, ale nie wiem czy to sprawdzone.

absolutnie... Pietruszka pomaga pozbyć się wody z organizmu... Wiadomo, że całej się nie pozbędzie bo ona zejdzie naturalnie po porodzie, ale w czasie ciąży można tym sobie trochę pomóc.

[dziuba85]

Napisane przez PatkaM84

absolutnie... Pietruszka pomaga pozbyć się wody z organizmu... Wiadomo, że całej się nie pozbędzie bo ona zejdzie naturalnie po porodzie, ale w czasie ciąży można tym sobie trochę pomóc.

Pierwsze słyszę, żeby pietruszka mogła spowodować poronienie
Przecież dostarcza mnóstwo wit. C.
Jakieś przesądy dziwne...

[kropka75]

Pietruszkowe głupoty, to taka sama historia jak toxo od kota czy listeria z sera feta, albo malinowa herbata, gdzieś komuś dzwoni i tyle...

A wzięło się to z dwóch rzeczy...
- po 1 na preparatach czosnkowo-pietruszkowych (tabletkach) napisane jest, by nie stosować w ciąży; nie wiadomo jednak ile w tych tabletach faktycznie jest pietruszki, a jeśli jest, to jak dużo i czy nie za dużo i stąd ta ostrożność...
- po 2 ktoś tam kiedyś stwierdził, że natka pietruszki podawana ciężarnej śwince morskiej może wywołać poronienie;

Ja bym tylko chciała dodać, że pewnie bez pietruszki jedna czy druga świnka też by poroniła (moje jadły, aż im się uszy trzęsły i miałam dwa mioty pięknych, zdrowych, donoszonych świniaczków), ale tego już nikt nie sprawdzi.
No i druga sprawa - nie jesteśmy świnkami.

Jakby pietruszka była taka naprawdę groźna, ginekolodzy zakazywaliby ją jeść.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Tu nie chodzi o znana nam wszystkim zieloną natkę pietruszki a o nasiona pietruszki , pietruszka kwitnie w drugim roku uprawy. Coś mi tu świta... marchew, pietruszka, ale książki mam jeszcze spakowane.

różański o pietruszce:
http://www.rozanski.cal.pl/?p=461

[dziuba85]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;14976475]Tu nie chodzi o znana nam wszystkim zieloną natkę pietruszki a o nasiona pietruszki , pietruszka kwitnie w drugim roku uprawy. Coś mi tu świta... marchew, pietruszka, ale książki mam jeszcze spakowane.

różański o pietruszce:
http://www.rozanski.cal.pl/?p=461[/QUOTE]


Ale my mówimy o poście, w którym było napisane o natce pietruszki

[kropka75]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;14976475]Tu nie chodzi o znana nam wszystkim zieloną natkę pietruszki a o nasiona pietruszki , pietruszka kwitnie w drugim roku uprawy. Coś mi tu świta... marchew, pietruszka, ale książki mam jeszcze spakowane.

różański o pietruszce:
http://www.rozanski.cal.pl/?p=461[/QUOTE]
W artykule, który zalinkowałaś jest ogólnie o przetworach...

"Przetworów w pietruszki nie należy polecać kobietom w ciąży oraz karmiącym."

A my komentujemy natkę, bo o natkę poszło wyżej.

[Jaatkaa85]

Ja nie wiem i tak pietruszki nie cierpię, wiec mnie nie dotyczy ta kwestia.

[aga24zuzia]

im dluzej żyje na tym swiecie tym bardziej ludzie mnie zaskakuja,ale autorka watku to juz komletnie nie mysli! sorry!!

[kropka75]

Kobiety w ciąży bywają bardziej tępe niż mój lewy but...

Oto co dziś znalazłam na stronie twoja-ciaza.com:
"Witam
czy branie adipexu ( lek na odchudzanie) w czasie ciazy dokladnie w pierwszycg trzech miesiacach maja jakis wplyw na plod? Bylabym wdzieczna za szybka odpowiedz
pozdrawiam
pogodynka"

[zebra666]

Napisane przez kropka75

Kobiety w ciąży bywają bardziej tępe niż mój lewy but...

Oto co dziś znalazłam na stronie twoja-ciaza.com:
"Witam
czy branie adipexu ( lek na odchudzanie) w czasie ciazy dokladnie w pierwszycg trzech miesiacach maja jakis wplyw na plod? Bylabym wdzieczna za szybka odpowiedz
pozdrawiam
pogodynka"

Nie no takie to tylko pozostaje już :at yaty:

[KarmazynowyKamyk]

Napisane przez kropka75

Kobiety w ciąży bywają bardziej tępe niż mój lewy but...

Oto co dziś znalazłam na stronie twoja-ciaza.com:
"Witam
czy branie adipexu ( lek na odchudzanie) w czasie ciazy dokladnie w pierwszycg trzech miesiacach maja jakis wplyw na plod? Bylabym wdzieczna za szybka odpowiedz
pozdrawiam
pogodynka"

O ja pier...
W czasach błędów i wypaczeń brałam kiedyś ten wątpliwy lek...
Działał, owszem...
Ale nadal boję się tego faceta ze snu na jawie, który mnie dusił...
To jest mega syf...

[marika2121]

Dziewczynyyyy

Opanujcie się z tymi waszymi pomysłami, nikt wam tu nie chce brzydkich słówek wypisywac ale same się cisna na ysta. Ja wam moge tylko tyle poradzic żeby cwiczyc jogę, lub specjalne cwiczonka dla kobietek w ciązy i nie przestawajcie jeśc tylko może zjedzcie mniejsze porcje i nie jedzcie pustych kalorii typu frytki, chipsy, paluszki, i słodycze. To wam pomoże a czasem mimo zdrowego odżywiania przybira sie sporo ale to jest wtedy wina hormonów, i tego się nie przeskoczy. Pomyslcie o swoich malutkich dzieciaczkach że one tez maja juz swoje potrzeby i musza się rozwijac nie róbcie głupottt o to was mozna jedynie prosic . Jesli której z was przytrafiło się dziecie z jakąkolwiek wada, choroba czego absolutnie wam nie życzę to będziecie sie winic do końca życia za głupotę i prożnośc.

Pozdrawiam

[JamaJeczKa]

Napisane przez kropka75

Kobiety w ciąży bywają bardziej tępe niż mój lewy but...

Oto co dziś znalazłam na stronie twoja-ciaza.com:
"Witam
czy branie adipexu ( lek na odchudzanie) w czasie ciazy dokladnie w pierwszycg trzech miesiacach maja jakis wplyw na plod? Bylabym wdzieczna za szybka odpowiedz
pozdrawiam
pogodynka"

Hehe, no nie moge to juz nawet śmieszne nie jest...

[aliisanka]

Napisane przez West__

Witam Jestem w 6 miesiącu ciaży dokładnie początek 6 miesiąca, za nie cały miesiąć biorę ślub dokładnie 21 listopada, przed ciążą ważyłam ok 57 kg teraz waże 69 kg , z tygodnia na tydzien przybywa mi kilogramów a nie jem dużo tyle ile trzeba, powiedzcie mi co mam zrobić zeby na swoim własnym ślubie wyglądać pięknie ?? Troche zrobiłam się okrągła na twarzy , również nogi mi bardzo przytyły uda i łydki.Pomóżcie mi doradźcie co robić żeby schudnąć choc w nogach i na buzi??

A i może znacie jakieś ćwiczenia na pośladki i uda zeby były twardsze i bardziej umięśnione.

Pozdrawiam

Trzeba było najpierw mysleć o ślubie, a potem o dzidziusiu a teraz niestety trzeba odpowiadać za czyny, i nie szkodzić dziecku!

[aa2]

trafiłam na ten wątek przez przypadek i tak z ciiekawości poczytałam i rece mi opadly ...po prostu, może autorka watku źle się wyraziła itd jak zresztą sama gdzieś tam pisała, albo może po przeczytaniu wszystkiego wolała o odchudzaniu już nic nie pisać...dziwie się tylko bo ktoś tu pisał że po 17 nie je i wogóle coś tam było o tyciu, wygladaniu jak świnia ,to to juz byla totalna masakra, nikt nie mówi o tym zeby opychac sie wszystkim ale odchudzanie w ciązy???????? ja bym oddała wszystko za to aby mieć mozliwośc tycia , brzydnięcia i wiecie co ? miałabym to gdzieś ,najważniejsze byłoby da mnie zdrowie i bezpieczeństwo dziecka, a jak czytam takie posty to chce mi się płakać, ja straciłam swoje maleństwo , mimo ze uważałam i dbałam o siebie, a tu o odchudzaniu w ciązy.................... .....

zreszta nieważne co napisałam, błagam:
dbajcie o siebie i maleństwa bo to jest teraz najważniejsze, na reszte przyjdzie czas później

[roksanula]

West Z ciekawości Cię zapytam- ile masz lat?

Co do chudnięcia w ciąży- na taki "luksus" chyba mogą liczyć kobiety cierpiące na mdłości i to w pierwszych kilku bądź kilkunastu tygodniach ciąży, kiedy faktycznie następuje spadek wagi. Ale przyjemnosć to żadna, biorąc pod uwagę "smak" i odór wymiocin. Be.

W Twojej sytuacji... no cóż. Jestem w zaawansowanej ciąży, trzeci trymestr za pasem. Powiedz mi- jak Ty chcesz nie przytyć? Przecież teraz dopiero ZACZNIESZ tyć.

Sama jestem w 27 tygodniu ciąży, przytyłam do tej pory 7 kilo i pewnie jeszcze kolejne tyle mi przybędzie. Chociaż nie chcę tego, nie robię nic na siłę, żeby nie przytyć... Dla mnie to idiotyzm. Przepraszam Cię za dosadne określenie, ale ja to tak widzę.

A w ciąży nie je się ZA dwóch, tylko DLA dwojga a to subtelna różnica.



Napar z natki pietruszki nie jest wskazany dla kobiet w ciąży ze względu na właściwości pobudzające macicę.

[Lunawera]

Chętnie wypowiem się w wątku, ponieważ temat dla mnie bardzo aktualny.
Jestem w 28 tygodniu ciąży i przytyłam 11 kg jak do tej pory.
Jak byłąm na ostatniej wizycie i ważeniu dostałam niezły opieprz od mojej lekarki prowadzącej, że za duzo jest na wadze. Do tej pory nie przejmowałam się wagą, ponieważ uważałam, że nie jem jakichś niebotycznych porcji i niezdrowych rzeczy, a waga musi iść w górę i tyle.
Moja lekarka uważa iż norma dla szczupłej osoby (przed ciążą ważyłam 55 kg) to tylko 9 kg na cały czas ciąży !!! Kazała mi przejść na dietę śródziemnomorską i odchudzić się w ciąży - tak jest odchudzić się. Zapewnia mnie, że nie będzie to mieć konsekwencji dla zdrowia dziecka ani moich, ponieważ dieta ta ma być zdrowa ale nie wysokokaloryczna a dziecko pobiera cały czas substancje z organizmu matki, które potrzebuje. Ponąć dużo większym problemem jest za duża masa urodzeniowa dziecka - wiadomo, poród będzie po prostu trudniejszy i niebezpieczny i dla matki i dla dziecka...
Ciekawy jest fakt - udowodniony badaniami iż anorektyczki często rodzą zdrowe i duże dzieci. Jest to potwierdzenie tezy, iż matka natura tak to wszystko sprytnie urządziła, że dziecko pobiera z organizmu matki to, co potrzebuje, nawet kiedy matka nie je dużo.
Widzę, iż dużo osób atakuje tu autorkę zupełnie niesłusznie.
Odchudzanie w ciąży jest praktykowane przez lekarzy, musi być po prostu mądre - tzn zamieniamy słodycze, tłuszcze, białe pieczywo (żadnych bułek) na dużo warzyw , nabiału, ryb, chudego mięsa(smażenie na patelniach bez tłuszczu), owoce w ograniczonej ilości też, bo mają dużo cukru i posiłki mniejsze ale często (5xdziennie) + dużo spacerów.
Podsumowując nie ma mowy o głodzeniu tylko o zmianie menu.
Wszystko pod stałą kontrolą lekarza, a dziecku nie ma prawa nic się stać ani zabraknąć w diecie.
Ok ja zaczynam od jutra zmieniać swoją dietę i przez dwa tygodnie zobaczę, co z tego wyjdzie, nie mówię, że bedzie łątwo, bo jednak dużo rzeczy kusi....