zazdrosc o jednorazowy seks z przeszlosci

[MonikaWl1989]

Czesc dziewczyny, spotykam sie z chlopakiem od 1,5 mieisaca, on od poczatku jest bardzo zazdrosny o wiadomosci, znajomych, przeszlosc itp. Tydzien temu bylismy w klubie i przedstawilam go moim znajomym ktorzy tam byli. Dzis zacza mnie wypytywac o moich bylych partnerow i opowiedzialam mu prawde taka jaka jest. Sedno w tym, ze raz bylam z chlopakiem tylko dla seksu, w tym czasie czulam sie samotna po rozstaniu i nie ukrywam ten chlopak mi sie fizycznie podobal. Moj chlopak bardzo mnie o to wypytywal i chcial go zobaczyc na fb ja ten fakt ukrywalam gdyz przedstawilam mu go w klube tego wieczoru i nawet mu o tym nie powiedzialam. Wiedzial ze nie chce mu powiedziec kim jest bo go pewnie zna no i w koncu powiedzialam mu prawde i on poweidzial ze takiego zachowania nie akceptuje. Pewnie ma racje ale strasznie sie balam mu o tym powiedziec, czulam sie taka glupia ze poszlam do lozka z chlopakiem tylko dla seksu i tym bardziej ze go przedstawialam i nic nie powiedzialam ale z drugiej strony spotykamy sie niedawna a on juz jest taki zazdrosny i musze mu o wszytkim mowic. Myslalam ze przeszlosc nie ma znaczenia bo wazne jak sie zachowujemy w chwili obecnej, nie wiem czy powinnam byla mu od razu mowic o tym ze bylam z tym chlopakiem jednorazowo i czy tak byloby lepiej

[Andziaxus]

no wlasnie sama to podkreslasz spotykasz sie z nim od niedawna a juz jest taki zazdrosny , a pozatym co on mysli ze przedstawiajac znajomych bedziesz mu mowila ,, o z tym sie calowalam ,, , o hej ,, patrz z tym uprawialam seks przez dobry miesiac,, przepraszam ale dla mnie to troche smieszne mozesz mu powiedziec co i jak ale bez przesady przynajmniej moim zdaniem

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Wydaje mi się, że on ogólnie ma problem z zazdrością skoro piszesz nawet o zazdrości o znajomych. Ten jednorazowy seks pewnie był dla niego takim znalezieniem dziury w całym (szczególnie, że sam o to wypytywał). Gdyby nie to znalazłby pewnie inny powód - np. Twój ex. Zastanów się czy on nie podchodzi pod bluszcza...

[martullenka]

Chorobliwa zazdrosc, zaxhowanie Twojego chlopaka uwazam za zalosne. Jak sama napisalas jest to poczatek zwiazku... na Twoim miejscu zastanowilabym sie co bwdzie za jalis czas. Sama bylam w takim zwiazku i generalnie nie polecam.

[MonikaWl1989]

dzieki za odpowiedzi. poza tym nie lubie opowiadac chlopakowi o mojej przeszlosci, czuje sie jak jakas latwa choc tak nie jest, zreszta jemu tez sie zdarzylo miec przygode ale nie chce od razu wszytkiego o tym wiedzic. boje sie jednak tego ze chcialam mu to zataic ze poznal tego chlopaka. jego zazdrosc mi tego nie wybaczy, bedzie caly czas myslal o tym ze sie z nim przespalam lub ze go zdradze.

[martullenka]

Zwiazku nie da sie budowac na braku zachowania... zreszta z tego, co napisalas to nie bylas wtedy z nikim zwiazana. Czy jest sens, by nadal w to brnac skoro juz na poczatku jest taka atmosfera?

[MonikaWl1989]

czuje sie winna ze powinnam byla mu o tym powiedziec nie zcekac az zacznie wypytywac. on twierdzi ze jak cos chce wiedziec to mam mu odpoweidziec szczerze i jesli tak nie zrobie bo sie np wstydze to dla niego koniec bo wie ze cos sie ukrywa. jego byla go zdradzila i z tego lek ze ja tez tak zrobie

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

codziennie mnie pyta kto ci napisal na whats up, ilu cie zatrzymalo na ulicy, kim jest ten z fb itp ja nic nie ukrywam ale czuje sie potem zle ze on niektore rzeczy wie. tydzien temu slyszal ze ktos do mnie pisze i odkryl ze flirtowalam z kolega, w sumie nic takiego pytal co slychac i co robie a ja ze sie ucze itp i zakonczylo sie na tym ze moze wezniemy razem kawe jak bedzie niedaleko a moj chlopak od razu zrobil z tego cos wielkiego ze ja mu nie poweidzialam ze mam chlopaka i ze poszlabym na kawe nic mu nie mowiac. nei wiem ale chce miec troche wolnosci i to wcale nie oznacza ze chce zdradzac. byc moze zbyt luzno do tego podchodze a on za bardzo jest zaborczy

[Chatul]

Napisane przez MonikaWl1989

Pewnie ma racje ale strasznie sie balam mu o tym powiedziec, czulam sie taka glupia ze poszlam do lozka z chlopakiem tylko dla seksu i tym bardziej ze go przedstawialam i nic nie powiedzialam ale z drugiej strony spotykamy sie niedawna a on juz jest taki zazdrosny i musze mu o wszytkim mowic.

Ale tak naprawdę to kiedy mówić o takich rzeczach? Jak już związek będzie poważniejszy? Według mnie to za późno. Właśnie początek znajomości dla mnie jest dobrym momentem na poznanie drugiej osoby, w tym na poznanie istotnych dla nas faktów z jej przeszłości. Dopiero potem, na podstawie tego, co wiem, mogę zdecydować, czy w ogóle mam ochotę na związek z daną osobą.

Ja dobrze rozumiem, że ktoś chce znać przeszłość osoby, z którą chce być w związku. Natomiast nie podoba mi się to, jak Twój chłopak o tą przeszłość pyta. Mam wrażenie, że on nie pyta po to, żeby Cię lepiej poznać, żeby się czegoś dowiedzieć czy żeby móc np. stwierdzić, że nie ma ochoty na ten związek i kulturalnie związek zakończyć. On tak naprawdę zaszczuwa Cię swoimi pytaniami i sprawia, że czujesz się winna. A to nie jest tak, że musisz się swojej przeszłości wstydzić, bo Twojemu chłopakowi ona nie pasuje. Twoja przeszłość to Twoja przeszłość. Ty się z niej nie spowiadasz ani się z niej nie tłumaczysz. Co najwyżej możesz o niej powiedzieć.

Według mnie powinnaś chłopakowi wprost powiedzieć, że jak jeszcze chce coś wiedzieć o Twojej przeszłości, to niech teraz pyta. I niech od razu zadecyduje, czy akceptuje tą przeszłość i żyjecie razem spokojnie, czy jej nie akceptuje, ale wtedy koniec związku.

Myslalam ze przeszlosc nie ma znaczenia bo wazne jak sie zachowujemy w chwili obecnej, nie wiem czy powinnam byla mu od razu mowic o tym ze bylam z tym chlopakiem jednorazowo i czy tak byloby lepiej

Ludzie mają różne podejście. Dla Ciebie przeszłość nie ma znaczenia, dla Twojego chłopaka ma.

Napisane przez MonikaWl1989

czuje sie winna ze powinnam byla mu o tym powiedziec nie zcekac az zacznie wypytywac. on twierdzi ze jak cos chce wiedziec to mam mu odpoweidziec szczerze i jesli tak nie zrobie bo sie np wstydze to dla niego koniec bo wie ze cos sie ukrywa. jego byla go zdradzila i z tego lek ze ja tez tak zrobie

Jeśli ma aż tak duży lęk, to powinien sam się z nim uporać. Możliwe, że nawet nie jest teraz gotowy na żaden związek, bo żadnej kobiecie nie umiałby zaufać.
Ty nie jesteś winna tego, że jego była zdradzała

[MonikaWl1989]

dziekuje za odpowiedz. jego zazdrosc i moja niechec do opowiadania o przezlosci strasznie psuje ten zwiazek. to dopiero poczatek a juz tak wiele przemyslen i problemow. wstydze sie przeszlosci bo on teraz moze myslec ze bylam latwa, a fakt ze go poznal tylko to pogarsza. nie mam nawet ochoty sie tlumaczyc

[Chatul]

Napisane przez MonikaWl1989

to dopiero poczatek a juz tak wiele przemyslen i problemow.

Kiedyś trzeba pogadać o kwestiach istotnych dla obu stron. Ja nie widzę nic złego w tym, że ludzie już na początku rozmawiają o swoich potrzebach i swoich granicach. U Was za to dużym problemem jest sama forma tych rozmów. Oraz to, że według mnie Twojemu chłopakowi naprawdę nie chodzi o lepsze poznanie Ciebie. Wygląda to tak, jakby chciał Cię poniżyć.

wstydze sie przeszlosci bo on teraz moze myslec ze bylam latwa, a fakt ze go poznal tylko to pogarsza. nie mam nawet ochoty sie tlumaczyc

To zastanów się, czy w ogóle chcesz być w związku z kimś, dla kogo Twoja przeszłość jest istotna. Może to po prostu nie jest chłopak dla Ciebie?

[MonikaWl1989]

boje sie ze zawsze cos znajdzie, bo ktos do mnie napisze, kogos nowego poznam, gdzies wyjde itp zawsze bede miala strach ze niespodziewanie bedzie watpil a ja bede musiala sie tlumaczyc i czuc sie nikomfortowo. przeciez go nie zdradam, mowie mu prawde choc nie chce bo widze ze niewiedza go dreczy ale kazda blachostka staje sie ogromnym problemem

[Dopamine99]

To nie jest żadna chorobliwa zazdrość. Twój facet po prostu nie akceptuje tego, że on musiał się o Ciebie postarać, a inny facet dostał Ciebie na jedną noc bez zbędnych ceregieli. Najbardziej zabawne dla mnie jako dla faceta jest to jak kobieta udaje porządną, nawet gdy już dowiedziałem się, że miała w przeszłości takie akcje. Uważam, że on nie akceptuje i nie zaakceptuje nie tylko takiego zachowania, ale również tego kim teraz jest w relacji z Tobą.

Mówisz, że czujesz się jak łatwa gdy musisz opowiadać o takich rzeczach. Cóż, prawda jest taka, że w tamtej sytuacji byłaś łatwa i tego właśnie nie akceptuje Twój facet. Proste.

[MonikaWl1989]

a kim jest w relacji ze mna? kazdy ma przeszlosc, wtego go nie znalam, a z reszta zachowalam sie tak jak czulam w danym momencie zycia i wcale nei udaje kogos innego. bylam latwa ale bez przesady nie szlam z kazdym napotkanym a on tez mial takie akcje wiec chyba jest ok!wazne zeby teraz tego nie robic kiedy jestesmy razem i wydawaloby sie ze to moze byc powazny zwiazek

[Chatul]

Napisane przez MonikaWl1989

a kim jest w relacji ze mna? kazdy ma przeszlosc, wtego go nie znalam, a z reszta zachowalam sie tak jak czulam w danym momencie zycia i wcale nei udaje kogos innego. bylam latwa ale bez przesady nie szlam z kazdym napotkanym a on tez mial takie akcje wiec chyba jest ok!wazne zeby teraz tego nie robic kiedy jestesmy razem i wydawaloby sie ze to moze byc powazny zwiazek

Naprawdę dobrze przemyśl, czy chcesz być z tym chłopakiem w związku.
Każdy ma prawo do swoich wymagań, w tym ma prawo wybierać partnera również pod kątem jego przeszłości. Natomiast bardzo źle o tym chłopaku świadczy fakt, że regularnie wzbudza w Tobie poczucie winy za to, co robiłaś w przeszłości, wymusza na Tobie niemalże spowiadanie się z tej przeszłości i, czego już nie rozumiem zupełnie, ma pretensje o to, że uprawiałaś seks bez zobowiązań, mimo że sam w przeszłości miał podobne doświadczenia.
Według mnie takie zachowanie jest zwyczajnie podłe i niczemu dobremu nie służy.

[Hibiku]

Napisane przez Dopamine99

To nie jest żadna chorobliwa zazdrość. Twój facet po prostu nie akceptuje tego, że on musiał się o Ciebie postarać, a inny facet dostał Ciebie na jedną noc bez zbędnych ceregieli.

tamten co najwyżej "dostał" seks, a nie ją. Jej chłopak ma ją (całokształt osoby w ramach związku) czyli nieco więcej.

Najbardziej zabawne dla mnie jako dla faceta jest to jak kobieta udaje porządną, nawet gdy już dowiedziałem się, że miała w przeszłości takie akcje.

to teraz się przygotuj... uwaga uwaga... ludzie się zmieniają! tak! Może żałować tego co zrobiła, mogła zmienić 10 razy swoje zasady od tego czasu! Co ma zrobić osoba która popełniła błąd, żałuje i nie chce tego powtarzać?

Uważam, że on nie akceptuje i nie zaakceptuje nie tylko takiego zachowania, ale również tego kim teraz jest w relacji z Tobą.

Nie ma prostszego wyjścia niż zastosować się do własnych zasad i nie być z osobą, której się nie akceptuje.

[Moami]

Zgadzam się z tym, że ludzie się zmieniają. Ja sama miałam kilka razy gdzie uprawiałam seks bez zobowiązania. Nie jestem z tego ani dumna ani nie żałuję. Bo to też sprawiło, że bardziej doceniam mojego obecnego partnera za to jaki jest. Ja jestem pierwszą z którą uprawiał seks waginalny. Ja wiem o jego przeszłości, on o mojej. Zostało to wyjaśnione na samym początku i choć są rzeczy które w mojej i jego przeszłości nam nie pasują to nie robimy z tego problemu i siebie akceptujemy. I tak powinno być. Zastanów się czy też związek Ci odpowiada. Jeżeli nie to czy warto to ciągnąć? Nawet nie możesz z kimś normalnie pogadać a co dopiero wyjść. Jego zazdrość zatruje wasz związek i tyle z tego będzie. Jeżeli uznasz, że jest Ci z nim źle to zakończ to teraz bo potem będzie trudniej. Trzymaj się

[lucreece]

Napisane przez Dopamine99

To nie jest żadna chorobliwa zazdrość. Twój facet po prostu nie akceptuje tego, że on musiał się o Ciebie postarać, a inny facet dostał Ciebie na jedną noc bez zbędnych ceregieli. Najbardziej zabawne dla mnie jako dla faceta jest to jak kobieta udaje porządną, nawet gdy już dowiedziałem się, że miała w przeszłości takie akcje. Uważam, że on nie akceptuje i nie zaakceptuje nie tylko takiego zachowania, ale również tego kim teraz jest w relacji z Tobą.

Mówisz, że czujesz się jak łatwa gdy musisz opowiadać o takich rzeczach. Cóż, prawda jest taka, że w tamtej sytuacji byłaś łatwa i tego właśnie nie akceptuje Twój facet. Proste.

A co to znaczy, że facet ją dostał? Ona przecież też czerpała przyjemność z tego seksu więc nie rób z autorki wątku przedmiotu. Oboje zgodzili się na taki układ i oboje czerpali z niego korzyści. Kobieta nie jest towarem żeby mówić o tym, że jeden ją dostał łatwo a drugi musiał się natrudzić, bo nie jest niczyją własnością i sama stanowi o swoim losie.

Kolejne pytanie - co to znaczy, że kobieta jest porządna? I dlaczego Twoim zdaniem autorka tylko udaje porządną a tak naprawdę jest łatwa? Bo nie czekała na księcia z bajki i uprawiała wcześniej seks? Kobiety mają takie same potrzeby seksualne jak mężczyźni, miała na to ochotę więc to robiła. Jest różnica między dziewczyną będąca w relacji opartej na seksie a dziewczyną która co weekend uprawia seks w kiblu z dopiero co poznanym gościem.

Poza tym, autorka wspomniała że jej TŻ również ma za sobą jakieś przygody seksualne i co - ona jest łatwa i nieporządna a on nie?

Do autorki wątku - według mnie Twój chłopak jest chorobliwie zazdrosny i jak już to ktoś wcześniej ujął - szuka dziury w całym. Co więcej, Twoje wcześniejsze życie seksualne uważa za coś złego podczas gdy sam też się dobrze bawił. Nie widzę sensu w związku, w którym nie ma zaufania.

[senna jesien]

Ciężkie życie przed Tobą z takim chłopakiem.

[Dopamine99]

tamten co najwyżej "dostał" seks, a nie ją. Jej chłopak ma ją (całokształt osoby w ramach związku) czyli nieco więcej.

Może inaczej dostał seks z nią, a więc i ją i seks .

Możemy sobie tutaj tworzyć różne definicje od czapy, ale przeczytaj to, co napisałem, zapewne wiesz o co chodzi.

Zgadzam się z tym, że ludzie się zmieniają. Ja sama miałam kilka razy gdzie uprawiałam seks bez zobowiązania. Nie jestem z tego ani dumna ani nie żałuję.

Partner autorki wątku, jak i każdy inny człowiek, ma prawo już sam sobie zadecydować czy wierzy, że ktoś się zmienił i czy w ogóle robi mu to jakąś różnicę. Przede wszystkim powiedzieć i obiecać można nawet złote góry, zwłaszcza gdy chce się zatrzymać drugą osobę przy sobie.. ale te rzeczy to nie zawsze prawda.

A co to znaczy, że facet ją dostał? Ona przecież też czerpała przyjemność z tego seksu więc nie rób z autorki wątku przedmiotu. Oboje zgodzili się na taki układ i oboje czerpali z niego korzyści. Kobieta nie jest towarem żeby mówić o tym, że jeden ją dostał łatwo a drugi musiał się natrudzić, bo nie jest niczyją własnością i sama stanowi o swoim losie.

Może inaczej: oboje sobie siebie dali i sobie wzięli, a partnerowi autorki wątku wzięło się i dało trudniej niż tamtemu facetowi - przecież to w ogóle nie zmienia treści tego, co napisałem. Jeden przybił sobie później piątkę z kumplami, że szybko przeleciał laskę, a drugi czuje się jak idiota, że się o nią starał.

Kolejne pytanie - co to znaczy, że kobieta jest porządna? I dlaczego Twoim zdaniem autorka tylko udaje porządną a tak naprawdę jest łatwa?

To napisałem dodając coś obok wątku głównego i nie dotyczy to w ogóle autorki wątku .

I dlaczego Twoim zdaniem autorka tylko udaje porządną a tak naprawdę jest łatwa?

Wiesz, jak bym miał coś takiego sądzić o autorce wątku, to pewnie dlatego, że większość kobiet udaje porządne, więc trudno odróżnić łatwe od porządnych tak z początku?

Kobiety mają takie same potrzeby seksualne jak mężczyźni, miała na to ochotę więc to robiła. Jest różnica między dziewczyną będąca w relacji opartej na seksie a dziewczyną która co weekend uprawia seks w kiblu z dopiero co poznanym gościem.

Jedna od drugiej różni się kiblem? A już myślałem że to słowo wyjątkowo nie padnie w dyskusji o tym co to znaczy być 'porządną' kobietą.

Poza tym, autorka wspomniała że jej TŻ również ma za sobą jakieś przygody seksualne i co - ona jest łatwa i nieporządna a on nie?

Tak, ona jest łatwa i nieporządna, a on ma niezłe branie. I tak będzie dopóki to faceci starają się o kobiety na najprzeróżniejsze sposoby, a kobiety przeważnie pozostają bierne, dopóki to głównie kobiety odmawiają seksu, dopóki kobieta, żeby poderwać faceta na jedną noc, musi tylko powiedzieć mu, że ma na niego ochotę. Po prostu w kontekście damsko-męskim nasze role się diametralnie różnią i tak samo różnie jest postrzegane to samo zachowanie w zależności od płci.

[Hibiku]

Napisane przez Dopamine99

Tak, ona jest łatwa i nieporządna, a on ma niezłe branie. I tak będzie dopóki to faceci starają się o kobiety na najprzeróżniejsze sposoby, a kobiety przeważnie pozostają bierne, dopóki to głównie kobiety odmawiają seksu, dopóki kobieta, żeby poderwać faceta na jedną noc, musi tylko powiedzieć mu, że ma na niego ochotę. Po prostu w kontekście damsko-męskim nasze role się diametralnie różnią i tak samo różnie jest postrzegane to samo zachowanie w zależności od płci.

W dziwnym świecie żyjesz. W mojej rzeczywistości nie ma podziałów zbudowanych na tak okrutnej hipokryzji, co więcej - tak szowinistyczna postawa jak twoja, jest w niej bardzo źle widziana przez przedstawicieli obu płci.

[MonikaWl1989]

wczoraj rozmawialismy i powiedzial mi, ze skoro bylam z takim typem chlopaka to on nie wie dlaczego jestem z nim, porownuje sie i czuje sie gorszy, mysli, ze nie jest dla mnie wystarczajaco dobry. mowilam mu, ze dla mnie jest najlepszym ze wszytkich. jak mu to udowodnic?

[Efkakam]

W tym związku jest stanowczo za dużo gadania o partnerach z przeszłości. Po pierwsze, nawet nie waż się winić za przeszłość, co to zmieni? Twój chłopak robi z igły widły i Ty przez to cierpisz. Tutaj problem leży po jego stronie, nie możesz brać winy na siebie. Zdrada to coś okropnego, ale przecież to nie Ty zdradziłaś. I to jego nachalne wypytywanie jest dziwne... jeśli ciągle rozpamiętuje, co wydarzyło mu się w przeszłości, to nie jest gotowy na kolejny związek.
I przede wszystkim dlaczego mężczyźni mogą mieć liczne przygody łóżkowe, a kobieta ma zakładać worek pokutny, gdy się z kimś prześpi? Twój chłopak nie ma prawa Ci tego ciągle wypominać... Mam wrażenie, że Wasze spotkania kręcą się wokół tego z "kimś się spotykałaś, a po co, a kiedy". Nie czujesz się zaszczuta? To dopiero niecałe 2 miesiące a on robi Ci przesłuchania. Czy on przypadkiem nie przesadza...?

Hmm, jeśli faktycznie jest chorobliwie zazdrosny tylko przez tamtą zdradę to drobnymi kroczkami z czasem uda Ci się podbudować jego poczucie bezpieczeństwa, bo być może czuje się niepewnie w tym związku. A co do udowadniania, moim zdaniem nie powinnaś teraz mówić czegoś w stylu "jesteś najlepszym chłopakiem ze wszystkich jakich miałam", bo może mu się znowu przypomnieć, że przed nim miałaś kogoś innego. Hmm, ja bym to robiła w subtelny sposób, żeby właśnie nie było widać, że chcesz mu udowodnić, że go kochasz, bo wtedy też pojawiają się pytania typu "jak nagle udowadnia, że mnie kocha to może ma coś na sumieniu?" Może teraz sprawiaj mu komplementy, żeby poczuł się doceniony? Dziękuj za pomoc, bo gdyby nie on to nie wiesz jak byś sobie poradziła Albo wyślij mu sms na dzień dobry i napisz, że go kochasz. Ot takie drobne, ale przyjemne rzeczy

[Dopamine99]

W dziwnym świecie żyjesz. W mojej rzeczywistości nie ma podziałów zbudowanych na tak okrutnej hipokryzji, co więcej - tak szowinistyczna postawa jak twoja, jest w niej bardzo źle widziana przez przedstawicieli obu płci.

Zawsze myślałem, że istnieje tylko jeden świat, a znajomość reguł, pewnych zasad i umiejętność poruszania się w tym świecie jest kwestią inteligencji społecznej - bardziej lub mniej rozwiniętej.

wczoraj rozmawialismy i powiedzial mi, ze skoro bylam z takim typem chlopaka to on nie wie dlaczego jestem z nim, porownuje sie i czuje sie gorszy, mysli, ze nie jest dla mnie wystarczajaco dobry.

To proste, jeżeli z tamtym poszłaś szybko do łóżka i nie musiał się o Ciebie starać, mógł równie dobrze być nikim, tylko mieć fajny tyłek, to obecny partner, jeśli starał się o zbliżenie z Tobą, jeśli to trwało dłużej, może się czuć nieatrakcyjny w porównaniu do tamtego faceta. Zwłaszcza, jeśli tamten facet jest od niego bardziej atrakcyjny fizycznie.

W ogóle poznawanie swojego faceta z kimś, z kim uprawiałaś kiedyś seks, uważam za chory pomysł.

[Chatul]

Napisane przez MonikaWl1989

wczoraj rozmawialismy i powiedzial mi, ze skoro bylam z takim typem chlopaka to on nie wie dlaczego jestem z nim, porownuje sie i czuje sie gorszy, mysli, ze nie jest dla mnie wystarczajaco dobry. mowilam mu, ze dla mnie jest najlepszym ze wszytkich. jak mu to udowodnic?

Według mnie powinnaś mu co najwyżej powiedzieć, że jesteś z nim, bo chcesz z nim być. Jeśli chłopak ma problem z uwierzeniem, zaufaniem itp., to niestety, przede wszystkim sam powinien się z tym uporać, bo ten problem nie ma wiele wspólnego z Tobą.

[transporter]

troche kijowo to wyszło, bo raz że dowiedział sie o kimś z przeszłości na 1 raz i nie wie czy nie było innych takich akcji z twojej strony. A po drugie na twoją niekorzyść przemawia fakt że kluczyłaś, próbowałaś ukryć a dopiero jak wymógł na tobie odpowiedź, to przyznałaś że to był ten gość któremu niedawno miał okazję podac rękę. Sory, też bym się wqrwił. I to bardziej o twoje zachowanie teraz niż tamto z przesżłości. Więc porozmawiajcie szczerze , spokojnie, wytłumacz mu że tak jak on miał potrzebę z laską się przespać, ty też taką poczułaś, ale to już jest historia a liczy się tu i teraz. I że od teraz nie będziesz go okłamywać, będziesz mu mówić wszystko szczerze. Ale żeby on nie robił ci akcji zazdrości o byle co, bo sobie tego nie życzysz.
Kolejna sprawa flirtowanie z kolegami, umawianie na kawę. Nie wiem nic o tobie, ale wydaje mi się że lubisz to? Lubisz czuć sie atrakcyjna, w centrum wydarzeń? Facet może nie zaakceptowac tego, więc albo musisz przestać, chcąc mieć stałego chłopaka, albo lepiej się ukrywaj hehe

[MonikaWl1989]

sprobuje zyc dobrze ale jak znowu jakies zbyt nachalne przejawy zazdrosci zauwaze to nie bede dalej tego ciagnela

[carpediem]

Napisane przez MonikaWl1989

Czesc dziewczyny, spotykam sie z chlopakiem od 1,5 mieisaca, on od poczatku jest bardzo zazdrosny o wiadomosci, znajomych, przeszlosc itp. Tydzien temu bylismy w klubie i przedstawilam go moim znajomym ktorzy tam byli. Dzis zacza mnie wypytywac o moich bylych partnerow i opowiedzialam mu prawde taka jaka jest. Sedno w tym, ze raz bylam z chlopakiem tylko dla seksu, w tym czasie czulam sie samotna po rozstaniu i nie ukrywam ten chlopak mi sie fizycznie podobal. Moj chlopak bardzo mnie o to wypytywal i chcial go zobaczyc na fb ja ten fakt ukrywalam gdyz przedstawilam mu go w klube tego wieczoru i nawet mu o tym nie powiedzialam. Wiedzial ze nie chce mu powiedziec kim jest bo go pewnie zna no i w koncu powiedzialam mu prawde i on poweidzial ze takiego zachowania nie akceptuje. Pewnie ma racje ale strasznie sie balam mu o tym powiedziec, czulam sie taka glupia ze poszlam do lozka z chlopakiem tylko dla seksu i tym bardziej ze go przedstawialam i nic nie powiedzialam ale z drugiej strony spotykamy sie niedawna a on juz jest taki zazdrosny i musze mu o wszytkim mowic. Myslalam ze przeszlosc nie ma znaczenia bo wazne jak sie zachowujemy w chwili obecnej, nie wiem czy powinnam byla mu od razu mowic o tym ze bylam z tym chlopakiem jednorazowo i czy tak byloby lepiej

Teoretycznie nie ma - to było kiedyś, nie zdradziłaś, każdy ma jakieś grzeszki na sumieniu, ale różni ludzie różnie podchodzą do zdarzeń z przeszłości (bo jakby nie patrząc one kształtują nas takimi, jakimi dzisiaj jesteśmy). Dla Twojego faceta to może mieć duże znaczenie, ale nie tylko sam fakt, że "seks dla seksu" w ogóle miał miejsce. Może Twój partner chciałby wiedzieć, czy tego teraz żałujesz, czy może uważasz, że to nic takiego. Czy dla Ciebie to norma, czy może nie jesteś z tego szczególnie dumna. Słowem: chce wiedzieć, jaki dzisiaj masz stosunek do tego typu spraw. Może są mu potrzebne słowa zapewniające, że zdarzyło się, owszem, ale niekoniecznie jesteś z tego zadowolona i z pewnością byś tego nie powtórzyła (jeśli tak jest). Problemem jest oczywiście sama znajomość z tamtym gościem, bo jakby nie było - dla Twojego TŻta to na pewno nie jest komfortowa sytuacja. Ja go trochę rozumiem, przyznam bez bicia.

Napisane przez MonikaWl1989

czuje sie winna ze powinnam byla mu o tym powiedziec nie zcekac az zacznie wypytywac. on twierdzi ze jak cos chce wiedziec to mam mu odpoweidziec szczerze i jesli tak nie zrobie bo sie np wstydze to dla niego koniec bo wie ze cos sie ukrywa. jego byla go zdradzila i z tego lek ze ja tez tak zrobie

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

codziennie mnie pyta kto ci napisal na whats up, ilu cie zatrzymalo na ulicy, kim jest ten z fb itp ja nic nie ukrywam ale czuje sie potem zle ze on niektore rzeczy wie. tydzien temu slyszal ze ktos do mnie pisze i odkryl ze flirtowalam z kolega, w sumie nic takiego pytal co slychac i co robie a ja ze sie ucze itp i zakonczylo sie na tym ze moze wezniemy razem kawe jak bedzie niedaleko a moj chlopak od razu zrobil z tego cos wielkiego ze ja mu nie poweidzialam ze mam chlopaka i ze poszlabym na kawe nic mu nie mowiac. nei wiem ale chce miec troche wolnosci i to wcale nie oznacza ze chce zdradzac. byc moze zbyt luzno do tego podchodze a on za bardzo jest zaborczy

Wiesz, że facetowi nie w smak Twoja przeszłość i obecność w gronie znajomych tamtego kolesia. Cóż, reakcja na to flirtowanie (w obecnej sytuacji) również mnie nie dziwi za bardzo, chociaż faktycznie być może Twój facet przesadza. Jeśli to Twój kolega, nie ma między Wami żadnej chemii, nigdy przyszło Ci na myśl, że z tej znajomości mogłoby być coś więcej, to powiedz to TŻtowi - będzie wiedział, że nie ma żadnego zagrożenia.

Napisane przez Chatul

Kiedyś trzeba pogadać o kwestiach istotnych dla obu stron. Ja nie widzę nic złego w tym, że ludzie już na początku rozmawiają o swoich potrzebach i swoich granicach. U Was za to dużym problemem jest sama forma tych rozmów. Oraz to, że według mnie Twojemu chłopakowi naprawdę nie chodzi o lepsze poznanie Ciebie. Wygląda to tak, jakby chciał Cię poniżyć.
To zastanów się, czy w ogóle chcesz być w związku z kimś, dla kogo Twoja przeszłość jest istotna. Może to po prostu nie jest chłopak dla Ciebie?

O, to, to.

Napisane przez Dopamine99

Zawsze myślałem, że istnieje tylko jeden świat, a znajomość reguł, pewnych zasad i umiejętność poruszania się w tym świecie jest kwestią inteligencji społecznej - bardziej lub mniej rozwiniętej.
To proste, jeżeli z tamtym poszłaś szybko do łóżka i nie musiał się o Ciebie starać, mógł równie dobrze być nikim, tylko mieć fajny tyłek, to obecny partner, jeśli starał się o zbliżenie z Tobą, jeśli to trwało dłużej, może się czuć nieatrakcyjny w porównaniu do tamtego faceta. Zwłaszcza, jeśli tamten facet jest od niego bardziej atrakcyjny fizycznie.
W ogóle poznawanie swojego faceta z kimś, z kim uprawiałaś kiedyś seks, uważam za chory pomysł.

Nie spojrzałam na to z tej strony, ale rzeczywiście - Twój TŻ może w ten sposób na to patrzeć. I tak, zgadzam się z ostatnim zdaniem, chyba że faktycznie nie dało się tego uniknąć.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez Dopamine99

Może inaczej dostał seks z nią, a więc i ją i seks .

Możemy sobie tutaj tworzyć różne definicje od czapy, ale przeczytaj to, co napisałem, zapewne wiesz o co chodzi.



Partner autorki wątku, jak i każdy inny człowiek, ma prawo już sam sobie zadecydować czy wierzy, że ktoś się zmienił i czy w ogóle robi mu to jakąś różnicę. Przede wszystkim powiedzieć i obiecać można nawet złote góry, zwłaszcza gdy chce się zatrzymać drugą osobę przy sobie.. ale te rzeczy to nie zawsze prawda.



Może inaczej: oboje sobie siebie dali i sobie wzięli, a partnerowi autorki wątku wzięło się i dało trudniej niż tamtemu facetowi - przecież to w ogóle nie zmienia treści tego, co napisałem. Jeden przybił sobie później piątkę z kumplami, że szybko przeleciał laskę, a drugi czuje się jak idiota, że się o nią starał.



To napisałem dodając coś obok wątku głównego i nie dotyczy to w ogóle autorki wątku .



Wiesz, jak bym miał coś takiego sądzić o autorce wątku, to pewnie dlatego, że większość kobiet udaje porządne, więc trudno odróżnić łatwe od porządnych tak z początku?



Jedna od drugiej różni się kiblem? A już myślałem że to słowo wyjątkowo nie padnie w dyskusji o tym co to znaczy być 'porządną' kobietą.



Tak, ona jest łatwa i nieporządna, a on ma niezłe branie. I tak będzie dopóki to faceci starają się o kobiety na najprzeróżniejsze sposoby, a kobiety przeważnie pozostają bierne, dopóki to głównie kobiety odmawiają seksu, dopóki kobieta, żeby poderwać faceta na jedną noc, musi tylko powiedzieć mu, że ma na niego ochotę. Po prostu w kontekście damsko-męskim nasze role się diametralnie różnią i tak samo różnie jest postrzegane to samo zachowanie w zależności od płci.

Nic nie poradzę na to, że napiszę swoją opinię tak dosadnie i w mało kulturalny sposób, ale nic to.
Głupiś.


Co do autorki.
A dlaczego jesteś z tym chłopakiem?

[zielonaherbata1983]

Napisane przez MonikaWl1989

Czesc dziewczyny, spotykam sie z chlopakiem od 1,5 mieisaca, on od poczatku jest bardzo zazdrosny o wiadomosci, znajomych, przeszlosc itp. Tydzien temu bylismy w klubie i przedstawilam go moim znajomym ktorzy tam byli. Dzis zacza mnie wypytywac o moich bylych partnerow i opowiedzialam mu prawde taka jaka jest. Sedno w tym, ze raz bylam z chlopakiem tylko dla seksu, w tym czasie czulam sie samotna po rozstaniu i nie ukrywam ten chlopak mi sie fizycznie podobal. Moj chlopak bardzo mnie o to wypytywal i chcial go zobaczyc na fb ja ten fakt ukrywalam gdyz przedstawilam mu go w klube tego wieczoru i nawet mu o tym nie powiedzialam. Wiedzial ze nie chce mu powiedziec kim jest bo go pewnie zna no i w koncu powiedzialam mu prawde i on poweidzial ze takiego zachowania nie akceptuje. Pewnie ma racje ale strasznie sie balam mu o tym powiedziec, czulam sie taka glupia ze poszlam do lozka z chlopakiem tylko dla seksu i tym bardziej ze go przedstawialam i nic nie powiedzialam ale z drugiej strony spotykamy sie niedawna a on juz jest taki zazdrosny i musze mu o wszytkim mowic. Myslalam ze przeszlosc nie ma znaczenia bo wazne jak sie zachowujemy w chwili obecnej, nie wiem czy powinnam byla mu od razu mowic o tym ze bylam z tym chlopakiem jednorazowo i czy tak byloby lepiej

On ma coś z głową! co go to obchodzi, to Twoja sprawa, Twoja przeszłość. Nie tłumacz sie nigdy więcej i sama też czasami nie wypytuj,bo zniszczysz sobie psychę. I zmień chłopaka, bo ten jest strasznie infantylny

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

jak już chłpak chce Cię rozliczać z tego, co było zanim sie poznaliscie, to zwiewałabym gdzie pieprz rośnie. Trzeba żyć teraźniejszością a nie przyszłością. Poza tym mam wrażenie, że myśli"on Cie miała jak chciał nie musiał się natrudzic wiec dalej chodź sie bzykać, bo przecież jesteś łatwa", a to tak nie funkcjonuje. Nawet dziewczynie z reguły porządnej może przydarzyć się taka przygoda, bo na to zbiera sie wiele czynników i czasem uczucia, magia chwili etc biorą górę nad umysłem...

[Chatul]

Napisane przez zielonaherbata1983

On ma coś z głową! co go to obchodzi, to Twoja sprawa, Twoja przeszłość.

Są osoby, dla których przeszłość partnera ma znaczenie. Też nie podoba mi się to, jak chłopak autorki rozlicza ją z jej przeszłości, ale to nie znaczy, że każda osoba, dla której przeszłość partnera jest istotna ma coś z głową.