Dlaczego porody w Polsce są tak straszne???

[Sosnowa]

Napisane przez w_isienka

No nie wiem czy koszmarnym. Dużo zależy też od naszego osobistego podejścia do tego wydarzenia. Im więcej wiemy na temat porodu - tym lepiej. Kwestia odczuwania bólu jest też indywidualna. Mi najbardziej dały popalić skurcze parte, inne dziewczyny opowiadały, że podczas partych poczuły ulgę. Przed porodem zarzekałam się, że na pewno porosze o znieczulenie (zzo), a w trakcie okazało się, że nie będę go potrzebowała...
.

No fakt, źle dobrałam słowa. Chcialam zaprotestwać, przeciw straszeniu, a sama postraszyłam. chodziło mi, że poród z natury nie jest sympatycznym wydarzeniem, oczywiście jeśli chodzi o jego fizjologię. Natomiast wcale nie musi być wydarzeniem traumatycznym.

[MdM]

Napisane przez 85beata

Mam jeszcze pytanko odnośnie jakiejś kliniki, gdzie mogliby zrobić (dobrze) plastykę pochwy mojej sis. i czy w takiej sytuacji możemy liczyć na dofinansowanie tego zabiegu z NFZ??? skoro siostra już kilka razy poddawała się prywatnie takiemu zabiegowi prywatnie(niestety z mizernym skutkiem)???

Mysle, ze jest szansa, ale najpierw musialybyscie isc z tym do sadu i zadac zadoscuczynienia w postaci zaplaty za operacje.

[Caroliness]

Witam, jestem położną i piszę pracę magisterską odnośnie doświadczeń z PIERWSZEGO porodu, który odbył się w latach 2010-2012 lub 1970-19990.
Jeśli maja Panie chwilkę czasu, proszę o wypełnienie anonimowej ankiety dostępnej pod adresem:

https://docs.google.com/spreadsheet/...NkVxeTdzelE6MQ

Pozdrawiam i dziękuję

[Sherezada]

heh..ja też tego nie rozumiem, mamy w końcu XXI wiek a medycyna porodowa czasami nadal jak średniowieczu. myślę, że wynika to z tego, że w Polsce kobietę ciężarną traktuje się jak inkubator , mający utrzymać ciąże za wszelką cenę (nawet jej zdrowia i życia), apotem urodzić , nie ważne żę w bólach, że być może będzie miała traumę , ważne że narodziła się nowy obywatel. U dentysty nikt nie każę Wam wyrywać zęba na żywca, nawet na proste nie bolesne zabiegi dostaniesz znieczulenie jak chcesz.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Zrobione

[sailormaary]

Napisane przez anka1900

hej jeśli to nie temat trollowy to przykro mi ze siostra miała takie nieprzyjemności

a tak ogólnie to czy to Polska czy inny kraj, poród siłami natury zawsze bedzie wyglądał podobne, jesli mówimy o porodzie w ramach ubezpieczenia,
kto chce miec luksusy i cud miód idzie do prywatnej kliniki lub domu porodowego

dziwię sie ze faktycznie na temat traumatycznych przeżyć z łoża porodowego najwięcej do powiedzenia mają panienki które nawet nie wiedzą co to oddział położniczy i porodówka

nie ma co straszyc źle wykonanymi cesarkami, brakiem pomocy ze strony położnych, każdy szpital i ludzie tam pracujący są różni, ale nie pracują tam kaci, tylko kompetente osoby do sprowadzania bobasów na świat, to wielce odpowiedzialne zajęcie, szczególnie w przypadku pomocy pierworódkom, gdyż szkoła rodzenia i książki to jedno, a real to inna sprawa

jeśli każda z nas zadręczałaby się takimi czarnymi myślami to gatunek ludzki byłby juz na wymarciu

rodziłam , przeżyłam, bolało - bo to nie spotkanie na kawie, mówiłam nigdy wiecej, obecnie mówię ciekawe jaki bedzie następny

by czuć sie bezpieczniej warto zrobic rozeznanie pocztą pantoflową o warunkach szpitalnych

Oj to też nie jest powiedziane, że wszystko jest idealnie... Ja byłam w szpitalu (podtrzymanie ciąży) i były położne które były miłe i spoko ale były też jędze... które waliły głupimi komentarzami i nie miała(Była jedna taka) pojęcia co przedstawia wykres na KTG(chodziło o ten ze skurczami) Więc nie jest powiedziane, że trafisz na kogoś fajnego ;/ Teraz żałuję, że nie naciągnęłam męża na jakieś prywatne rozwiązanie;/ Potem byłam jeszcze raz z fałszywym alarmem to też się nasłuchałam, bo akurat mnie przyjmowała ta "mniej kompetentna" położna, już nie wspomnę, że wenflonu nie potrafiła mi założyć i zrobiłam mi 5 siniaków i 9 wkuć w jednej ręce... i jeszcze na mnie nakrzyczała;/
Mam tylko nadzieję, że do porodu na nią nie trafię, albo ją zamorduję;/

[syrenka1982]

Ja mam -6,5 dioptrii i rodziłam. I nic się nie pogorszyło. Duża wada wzroku nie jest wskazaniem do cesarskiego cięcia. Przed porodem robiłam badanie dna oka, które pokazuje czy siatkówka się odwarstwia. Ewentualne wady można skorygować laserem. Jest nawet w internecie wypowiedź na ten temat jednego z najlepszych okulistów profesorów w Polsce - prof Szaflika.