2014-05-16, 16:10 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 14
|
Czy odezwać się po latach? ;)
Witam!
Zwykle nie udzielam się, tylko czytam opowiadania innych. Tym razem będzie inaczej. Mam "problem" z tym, że nadal nie mogę zapomnieć o moim byłym chłopaku którego sama porzuciłam. Może zaczną od początku Od zawsze miałam bardzo dużą potrzebę bycia niezależną. Do tego doszły duże ambicje, studia/praca. Jednak miłość nie wybiera W wieku 17 lat poznałam na jednym z portali społecznościowych chłopaka. Zaczęło się od rozmów na tym portalu, później gg. Fajnie się gadało więc po 3 miesiącach spotkaliśmy się na dyskotece. Tańczyłam z nim i muszę przyznać, że pierwszy raz miałam taką sytuacje, że chłopak mi się spodobał a ja jemu Było wspaniale, co pociągnęło za sobą zwiększenie kontaktów, telefony, spotkania. Trwało to w sumie rok, ponieważ mam ciężki charakter i zawsze coś mi nie pasuje. W końcu udało mu się do mnie przekonać na tyle, że został moim jedynym chłopakiem Było nam bardzo dobrze, pasowaliśmy do siebie, mieliśmy wspólnych znajomych bo mieszkamy obok siebie. Fajnie było. Jednak pewnego dnia odezwała się moja gorsza strona. Nagle "odechciało" mi się. Stwierdziłam, że mnie ogranicza (chociaż wcale nie ograniczał), że nie zdobędę tyle ile chce z nim, bo skupię się na nim, przez co zostanę z niczym. Niestety są to chore ambicje. Już po rozstaniu żałowałam tego, ale stwierdziłam, że tak będzie lepiej. Byłam bardzo młoda, więc jeszcze bardzo wiele było przede mną w końcu. Poza tym chciałam być niezależna, w wolnych chwilach imprezować, a nie siedzieć w domu z chłopakiem. Kiedy powiedziałam mu, że to koniec wyciągnął rękę, chciał przytulić i wyobraźcie sobie, że ja też chciałam, ale ideologia była ważniejsza, komiczne w końcu byłoby zrywać i jednocześnie mając ochotę na druga osobę. Po tym wszystkim wiem, że przez pół roku bardzo to przeżywał. Pisali nawet do mnie jego koledzy, czemu mu to zrobiłam. Ja nie chciałam pisać, nie chciałam mu zawracać głowy, ranić... Po roku chciałam się odezwać nie wiem czemu, po prostu sprawdzić co u niego, on już był oziębły. Dowiedziałam się, że kręci z jakąś dziewczyną. Stwierdziłam, że nie będę im przeszkadzać. Była piękna! Coś się chyba jednak stało i znowu był sam. Chciałam znowu się odezwać, jednak poznał nową dziewczyną. Szybko zostali parą i dosyć długo byli razem wg mnie, bo rok Przez ten czas tylko słyszałam, że są mega szczęśliwi. Jego dziewczyna studiowała na tej samej uczelni co ja, w obcym mieście. Nie wiem czemu, ale chciałam się z nią zapoznać i zakolegować, żeby chociaż spróbować mieć jakikolwiek kontakt z nim, nawet pośredni. Stało się, pewnego dnia dowiedziałam się, że nie są już razem. Poczułam nagle przypływ energii, a było to 2.5 roku po naszym rozstaniu. Chodziłam szczęśliwa, wystarczyła mi sama myśl, nadzieja na nie wiem właściwie co. Po tygodniu w końcu odezwałam się na jego numer (sms), pomyślałam a może ma ten sam. Miał. Pogadaliśmy, pożartowaliśmy przez 3 dni. Nie chciałam mu się jednak narzucać i nie starałam się ciągnąć przesadnie rozmowy. To był lipiec. Później miałam romans ze swoim kolegą ze studiów, jednak nie traktowałam go poważnie, nie podobał mi się. Często mu opowiadałam nawet o x, lubił słuchać. Nagle x odezwał się po pół roku w moje urodziny. Pytał kiedy w końcu napijemy się, tak na żarty ogólnie. Na drugi dzień napisał, już myślałam, że to zacznie być regularne, jednak po pewnej chwili wysłał mi zaczął mi wymieniać co mi życzy na nowy rok. Zrozumiałam, że chce zakończyć rozmowę i tak samo wysłałam mu życzenia nie narzucając się. Od tamtej pory dalej robię wszystko by być przygotowana w pewnej chwili na spotkanie z nim. Dbam o siebie, schudłam, ćwiczę. Dodałam swoje zdjęcie na F... i co się stało? Przysłowiowo „polubił”. Dodam, że wcześniej tego nie robił. Po 2 tyg. moja koleżanka oznaczyła mnie w poście i znowu zrobił to samo. Wiem, że to są drobnostki, ale nie wiem co robić. Czy czekać dalej na romantyczne przypadkowe spotkanie za 100 lat czy może jednak napisać do niego co słychać. Cokolwiek napisać. Dodam, że miałam styczność z wieloma mężczyznami, jednak nigdy żaden mi się tak nie spodobał jak on. Jeżeli przeczytałaś to do końca to gratuluję! Z góry dziękuję za jakąkolwiek radę albo własne podobne doświadczenia |
2014-05-16, 16:36 | #2 |
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
A napisz do niego, czy zadzwon. Powiedz, ze tesknisz. A co ci szkodzi, moze akurat on tez. Kto nie ryzykuje, ten nie ma.
|
2014-05-16, 16:38 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 27
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
pewnie to ten jedyny
|
2014-05-16, 16:44 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Bawisz się z nim w podchody. Zadzwoń do niego i zaproponuj spotkanie, na spotkaniu powiedz mu że chciałabyś jeszcze raz spróbować, jeśli nie będzie chciał będziesz przynajmniej wiedziała na czym stoisz.
__________________
,,Jestem Panią swojego życia i sumienia.... Twojego też będę..." |
2014-05-16, 16:51 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Siódme Niebo
Wiadomości: 2 497
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Wez sprawy w swoje rece
Przynajmniej bedziesz wiedziala na czym stoisz, bo byc moze (czego Ci oczywiscie nie zycze) mylnie odbierasz jego sygnaly i tylko trwasz dluzej w niepewnosci. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Zlikwiduj słowo „marzenie" i zastąp je słowem „plan". |
2014-05-16, 16:54 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Wiem, że wygląda to trochę nie poważnie. Przecież mogłabym zadzwonić. Jednak żeby to zrobić musiałabym najpierw chyba wypić całą flaszkę wódki. To byłoby bardzo odważne, bo w końcu nie rozmawialiśmy ileś lat. Te podchody wynikają ze strachu przed odepchnięciem.
|
2014-05-16, 17:01 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
I będziecie się tak w podchody bawić parę lat? Czy może aż któreś się kiedyś odważy? A to kiedyś może nigdy nie nastąpić. Nie bądź niedojrzała, miałaś odwagę go wtedy odrzucić to miej ją dzisiaj by się z nim spotkać i porozmawiać.
__________________
,,Jestem Panią swojego życia i sumienia.... Twojego też będę..." |
2014-05-16, 17:26 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Wiem, ale nie chcę zepsuć tego, być zbyt dostępna. On zawsze lubił mnie zdobywać i takie podchody do nas pasowały. Dzięki za odp. bo rzeczywiście z dojrzałość mam chyba problem...
|
2014-05-16, 17:47 | #9 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 183
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Cytat:
__________________
Wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post48482672 Szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=782500 Cytat:
|
||
2014-05-16, 18:10 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Co oznacza zbyt dostępna? Może on się kolejny raz z twojej strony boi odrzucenia i nie zrobi pierwszego kroku, jeśli na niego będziesz czekać możesz się nigdy nie doczekać. Napisz/zadzwoń, zaproponuj spotkanie i porozmawiaj. Jeśli będzie chciał spróbować- wspaniale, jeśli nie- przynajmniej będziesz wiedziała i starała się zapomnieć.
__________________
,,Jestem Panią swojego życia i sumienia.... Twojego też będę..." |
2014-05-16, 18:38 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 23 256
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Myślę, że on może bać się odrzucenia po raz kolejny. Nie baw się w podchody tylko wykonaj pierwszy krok. Zadzwoń, zaproponuj spotkanie i powiedz mu co myślisz. Nawet jeśli nic z tego nie wyjdzie, to lepiej wiedzieć to od razu niż sobie gdybać.
__________________
|
2014-05-16, 19:22 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 47
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Daj mu żyć
|
2014-05-16, 22:41 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Ty go odepchnęłaś i zraniłaś, dlaczego czekasz na jego pierwszy ruch? To Ty powinnaś teraz konkretnie dać mu do zrozumienia że nie jest Ci obojętny i żałujesz tego co kiedyś zrobiłaś. Nie od razu i nie z grubej rury, bo jednak kilka lat się nie widzieliście. Zaproponuj parę spotkań, pogadajcie sobie i dopiero wtedy powiedz mu co i jak, nie czekając na jego ruch. Ten chłopak pewnie też się boi odrzucenia, nie tylko Ty, dlaczego to on ma drugi raz ryzykować to, że zostanie zraniony? Wszystko w Twoich rękach.
|
2014-05-16, 23:34 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Dziewczyny chyba rzeczywiście powinnam się odezwać. Po prostu nie chciałam mu się narzucać, ale jeżeli rzeczywiście istnieje chociażby 10% nadziei, że czeka na krok ode mnie to warto zaryzykować. Napiszę coś krótkiego, luźnego aby się nie przestraszył Dodałyście mi odwagi! jeżeli będę widziała brak zainteresowania to rzeczywiście dam mu spokój, zgodnie z jedną z rad
|
2014-05-17, 10:42 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Napisz
Wychodzę z założenia, że w niektórych kwestiach trzeba schować dumę do kieszeni i działać, jeśli naprawdę zależy. |
2014-05-17, 11:08 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Ja bym zaproponowała niezobowiązujące spotkanie na kawę/piwo, oficjalnie żeby powspominać dawne czasy Bo przez smsy nie wywnioskujesz czy macie szansę czy nie. Zresztą spotkanie może też zweryfikować, czego Ty tak naprawdę chcesz. Może już jest zupełnie innym człowiekiem i ta tęsknota Ci przejdzie.
|
2014-05-17, 12:38 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Malbork
Wiadomości: 1 018
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
napisz, zaproponuj spotkanie
__________________
Paradoksalnie - gdy masz depresyjną osobowość, lepiej dajesz sobie radę z przewlekłym bólem. Lepiej dajesz sobie radę z sytuacjami, które nie dają nadziei na poprawę. Nie warto martwić się czymś, czego nie można uniknąć. Dość będzie zmartwień, kiedy to nastąpi. |
2014-05-17, 19:16 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 325
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
kurcze dziewczyno, czemu robisz temu facetowi wode z mózgu- byłaś z nim i go kopnełas w tyłek. Jeżeli gośc ma chociaz odrobine godności to pownien Ci grzecznie odpowiedziec abys sie od niego odczepiła. Facet na pewno zasługuje na kogos bardziej wartościowego od Ciebie, Ty sama chyba nie masz za grosz zasad że najpierw faceta odrzucasz a teraz robisz jakieś dziecinne podchody- dla mnie jest to niepoważne i mam nadzieje że ten gość przejrzy na oczy że zabiega o niego dziewczyna nie warta uwagi. Dla mnie wcześniejsze Twoje jego odtrącenie jest równoznaczne że to koniec i tyle.
|
2014-05-18, 10:47 | #19 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Cytat:
Z drugiej strony przyznam Ci racje nie jestem dobrą osobą. Nie potrafiłam stworzyć żadnego związku od tamtego czasu, bo jestem egoistką. Jedyne co u mnie możliwe to tzw. układy, aby nikt czasem się nie dowiedział. Nie chcę też aby x wiedział, że miałabym kogoś, bo wtedy mógłby nie napisać nigdy. Tylko czy takie osoby jak ja nie zasługują na miłość? Zazdroszczę kobietom które potrafią być oddane dla swoich mężczyzn. |
|
2014-05-18, 15:33 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Właściwie to po co chcesz się odezwać do niego? bo nie masz teraz nikogo, jesteś samotna i dowiedziałaś się że on też, i może by odgrzać ten kotlet?
Myślę że chłopak doskonale pamięta jak go potraktowałaś i guzik z tego będzie. Moim zdaniem szkoda twojego czasu na to wszystko, no ale- próbować się z nim umówić możesz, czemu nie.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
2014-05-18, 19:41 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Odezwałam się rok temu w lipcu, pogadaliśmy kilka dni przez smsy. Skończyło się, więc stwierdziłam, że cóż nic z tego nie będzie i już nie mogę więcej pisać, bo to już będzie nachalne. Jednak w moje urodziny napisał do mnie priv i zaczął pytać czy jestem w domu i żartem zapytał kiedy w końcu się napijemy, gadaliśmy z godzinę. Napisał jeszcze na drugi dzień, tak jakby kontynuując rozmowę z poprzedniego dnia. Później złożył mi życzenia noworoczne, więc stwierdziłam, że to koniec rozmowy i zrobiłam to samo. Nie chcę mu zwracać tyłka, ale dodatkowo te "lajki" (najpierw zdjęcie, później post w którym mnie oznaczono) wzbudziły ponownie moją nadzieje.
Jeżeli chodzi o moją samotność, to akurat nie narzekam, jestem na dosyć męskim kierunku, mam wielu kolegów, w tym z dwoma miałam układ bez zobowiązań i trochę dalej romansuje, ale to wszystko jest dla zabicia nudy. Tylko raz spotkałam się obustronnym uczuciem... Tylko, że moje było po mojemu, w końcu każdy z nas ma jakieś wady... Edytowane przez Rytta Czas edycji: 2014-05-18 o 19:43 |
2014-05-19, 05:29 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Siódme Niebo
Wiadomości: 2 497
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Nie raz ludzie dochodza po latach do wniosku, ze zbyt pochopnie podjelo sie decyzje o rozstaniu. To czy dadza sobie szanse zalezy wylacznie od nich, a w tym przypadku od osoby, ktora zostala w przeszlosci zraniona. I jesli naprawde chce sie sprobowac jeszcze raz to nie uwazam, ze jest jakas karygodna rzecza wyjscie z inicjatywa spotkania. Najwyzej zostanie sie odrzuconym.
Mam przyklad z domu, gdzie brat zostawil dziewczyne. Po 5 latach zeszli sie spowrotem, a we wrzesniu slubuja. Takze powodzenia! Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Zlikwiduj słowo „marzenie" i zastąp je słowem „plan". |
2014-05-19, 07:52 | #23 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Cytat:
P.S. odezwał się tak po prostu po 5 latach? |
|
2014-05-19, 10:05 | #24 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Siódme Niebo
Wiadomości: 2 497
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Mieli wspolnych znajomych i tak jakos doszlo do spotkania
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Zlikwiduj słowo „marzenie" i zastąp je słowem „plan". |
2014-05-19, 11:46 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z jaskini
Wiadomości: 1 807
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Ja bym zadzwoniła, umówiła się na kawę i przede wszystkim przeprosiła. To okrutne co robisz temu chłopakowi. Okrutne i egoistyczne. Ty nie znajdujesz szczęścia w tym, że "masz" tylko w "polowaniu". Nie rań go, nie owijaj wokół palca. On do Ciebie wraca jak bumerang, bo Ty tego chcesz. Podoba Ci się umyślne ranienie innej osoby? Pomyśl o tym w ten sposób
|
2014-05-19, 14:09 | #26 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Cytat:
---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ---------- Cytat:
Jeżeli chodzi o polowanie to masz niestety trochę w tym racji, to jest trochę mało kobiece, żeby nie powiedzieć męskie podejście do sprawy. Tylko wydaję mi się, że niektórzy mężczyźni lubią takie postępowanie. Może to wydać się śmieszne, ale kilka razy spotkałam się ze stwierdzeniem, że to jest we mnie właśnie fajne, że nigdy nie wiadomo co zrobię i zawsze trzeba się o mnie starać. Jestem po prostu zołzą, a niektórzy mężczyźni to lubią, w tym x. Zdaję sobie sprawę, że zapewne większość mężczyzn kopnęłoby taką kobiety i tyle |
||
2014-05-19, 14:33 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
napisałaś, że po tym, gdy go zostawiłaś cierpiał - zastanów się więc czy znowu po jakimś czasie Ci się nie znudzi, możliwe że teraz przeżywasz tęsknotę za starymi czasami, bliskością drugiej osoby, niekoniecznie za nim.. wiadomo, mogę się mylić. A odezwać można się zawsze, nigdy nie jest za późno. Byle tylko nie zranić kogoś raz jeszcze
|
2014-05-19, 15:34 | #28 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Cytat:
Jeżeli nie napiszę 1. na pewno ja go nie zranię już, 2. nigdy się nie dowiem czy było warto. 3. będzie szczęśliwy z kimś innym, chociaż jak na razie to nie nastało. Katarinas na pewno tęsknota za starymi czasami też na pewno ma duże znaczenie, w końcu każdemu z nas pierwsza miłość bardzo dobrze się kojarzy Bliskość - jak już pisałam nie narzekam na to, bo zawsze ktoś się pojawiał od tamtego czasu, ale nikogo nie traktowałam poważnie i nie chciałam się z tymi osobami nigdzie pokazywać, ponieważ mi się wcale nie podobały, nie były podobne do x. Mając 18 lat jednak człowiek myśli inaczej. Ja jednak miałam w głowie to, że mam się uczyć, poznawać świat, nowych ludzi, że wyjdę za mąż co najmniej w wieku 25 lat. Za wcześniej się spotkaliśmy, a teraz patrzę na to wszystko z innej perspektywy. Studiuję w innym mieście, tj. 2 h drogi od domu. Załatwiłam sobie specjalnie wakacyjny staż w rodzinnym mieście, aby być blisko niego, może to nam pomoże |
|
2014-05-19, 18:35 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
też wychodzę z założenia, że lepiej spróbować, niż do końca życia mieć jakieś wyrzuty sumienia 'a co by było gdyby'. Tak więc mimo wszystko trzymam kciuki! bo jeśli to prawdziwe uczucie to warto walczyć. Chyba każdy tęskni do pierwszej miłości, i według mnie jest ona najsilniejsza.. uczy nas kochać
|
2014-05-19, 19:10 | #30 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy odezwać się po latach? ;)
Cytat:
Dzięki za miłe słowa zawsze warto walczyć! teraz czas na krok ode mnie! |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:19.