Święta i teściowa

[fuszeczka]

Już za miesiąc święta i moja teściowa już poruszły ich temat. Zaczęła mówić że przyjeżdża jej mama(czyli babcia męża) i ogólnie rodzina licząc że ja też się pojawię.. może jestem chamska ale ja niestety nie przepadam za teściową i tak was pytam czy wypada nie przyjść w święta?

[przylaszczka50]

Napisane przez fuszeczka

Już za miesiąc święta i moja teściowa już poruszły ich temat. Zaczęła mówić że przyjeżdża jej mama(czyli babcia męża) i ogólnie rodzina licząc że ja też się pojawię.. może jestem chamska ale ja niestety nie przepadam za teściową i tak was pytam czy wypada nie przyjść w święta?

A to tak ciężko pójść z wizyta na parę godzin?
Szczególnie jak babcia przyjeżdża i chciałaby się spotkać z całą rodziną skoro zadała sobie taki trud podróży.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez fuszeczka

Już za miesiąc święta i moja teściowa już poruszły ich temat. Zaczęła mówić że przyjeżdża jej mama(czyli babcia męża) i ogólnie rodzina licząc że ja też się pojawię.. może jestem chamska ale ja niestety nie przepadam za teściową i tak was pytam czy wypada nie przyjść w święta?

To znaczy Twój mąż pojedzie do swojej rodziny sam, a Ty spędzisz je bez niego? Każde z Was osobno? Czy jak?
W każdym razie pewnie mąż będzie chciał odwiedzić i matkę i babcię, więc wypadałoby się pokazać. No chyba, że teściowa Cie obraziła, jest chamska lub coś podobnego. A co mąż na to?

[Sherminka]

Nie chcesz to nic nie musisz, jesteś dorosła. Moim zdaniem powinnaś pójść na te święta chociaż na te 2 godzinki, przeżyjesz to a sumienie będzie czyste.

[fuszeczka]

Napisane przez przylaszczka50

A to tak ciężko pójść z wizyta na parę godzin?
Szczególnie jak babcia przyjeżdża i chciałaby się spotkać z całą rodziną skoro zadała sobie taki trud podróży.

ale babcia dość często jest bo aż tak daleko nie mieszka(30km dalej) więc nie wiem co to za trud podróży

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;49008363]To znaczy Twój mąż pojedzie do swojej rodziny sam, a Ty spędzisz je bez niego? Każde z Was osobno? Czy jak?
W każdym razie pewnie mąż będzie chciał odwiedzić i matkę i babcię, więc wypadałoby się pokazać. No chyba, że teściowa Cie obraziła, jest chamska lub coś podobnego. A co mąż na to?[/QUOTE]
mojego męża nie ma bo jest za granicą

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez fuszeczka

mojego męża nie ma bo jest za granicą

A stosunki są między wami napięte czy po prostu jej nie lubisz?
Przecież możesz pojawić się tylko na chwilę, wręczyć prezenty, wymienić życzenia i już.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Jak chcesz zrypac do końca relacje z teściowa to nie idź.
jeśli miałabyś siedzieć w domu sama i nie pójść do niej to przekaz będzie jasny.
jeśli jednak masz swoją rodzinę(mam na myśli rodziców)i oni cie zaprosili możesz grzecznie odmówić mówiąc ze spędzisz ten dzień z rodzicami.
Nikt cię nie zmusza do pójścia ale te 2 godziny dla dobrych relacji w rodzinie mogłabyś poświęcić

[fuszeczka]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;49008480]A stosunki są między wami napięte czy po prostu jej nie lubisz?
Przecież możesz pojawić się tylko na chwilę, wręczyć prezenty, wymienić życzenia i już.[/QUOTE]
nie przepadam za nią, za bardzo lubi się wtrącać we wszystko nawet w sprawy nie dotyczące jej, za każdym razem sugeruje że już pora na dziecko choć wie że ja nie chcę mieć dzieci, w wakacje ciągle komentowała to że pojechałam z przyjaciółką w czasie urlopu nad morze a mąż za granicą bo według niej powinnam jechać do męża

[201701121500]

Nie piszesz nic o dzieciach, więc wnioskuję że ich nie ma. Gdyby były - w takiej sytuacji bym się przemogła. Jeśli nie, to nie. Inną kwestią jest co wypada...

Doczytałam o dzieciach. Wobec tego na serio zastanawiasz się tylko "czy wypada"?

[nattania]

Jeżeli masz swoją rodzinę, to po prostu powiedz, że spędzasz święta z nimi Mąż nie wróci na święta?

[fuszeczka]

Napisane przez nattania

Jeżeli masz swoją rodzinę, to po prostu powiedz, że spędzasz święta z nimi Mąż nie wróci na święta?

nie

[_ema_]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;49008509]Jak chcesz zrypac do końca relacje z teściowa to nie idź.
jeśli miałabyś siedzieć w domu sama i nie pójść do niej to przekaz będzie jasny.
jeśli jednak masz swoją rodzinę(mam na myśli rodziców)i oni cie zaprosili możesz grzecznie odmówić mówiąc ze spędzisz ten dzień z rodzicami.
Nikt cię nie zmusza do pójścia ale te 2 godziny dla dobrych relacji w rodzinie mogłabyś poświęcić[/QUOTE]
Zgadzam się w 100%.
Dodam tylko, że jak dla mnie to miło ze strony teściowej, iż mimo nieporozumień między Wami pomyślała o Tobie, żebyś nie siedziala sama w święta, już tylko ze względu na to warto by było wpaść na 2godzinki, wymienić się prezentami, zjeść ciasto i uciec.

[Magdallen]

Widzę, że znów drażliwy temat świąt z mamą faceta/męża. Pewnie nie widziałaś tego wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=787593 (znając tamten wątek na Twoim miejscu bałabym się zakładać ten ).

Moim zdaniem jeśli masz inne plany, na przykład wyjście do swojej rodziny czy coś, to możesz się wykręcić z wizyty u teściowej. Ty jej nie lubisz, męża nie będzie, nie ma się co męczyć, szczególnie w święta.

[skazana_na_bluesa]

im więcej piszesz, tym bardziej nie dziwię się temu, że teściowa porusza pewne tematy. może jestem dziwna, ale gdybym miała wolne to bym chciała pojechać do męża. tak samo, gdyby na święta on nie mógł przyjechać, to ja bym pojechała. chyba, że traktujesz męża jako bankomat to spoko, możesz lać na niego i jego rodzinę.

[201803290936]

Napisane przez fuszeczka

nie przepadam za nią, za bardzo lubi się wtrącać we wszystko nawet w sprawy nie dotyczące jej, za każdym razem sugeruje że już pora na dziecko choć wie że ja nie chcę mieć dzieci, w wakacje ciągle komentowała to że pojechałam z przyjaciółką w czasie urlopu nad morze a mąż za granicą bo według niej powinnam jechać do męża

Ktoś się wtrąca, jak dajemy mu się wtrącać. W kwestii wspólnych decyzji dotyczących związku np. takich, jak posiadanie dzieci, powinniście trzymać z mężem jeden wspólny front i po prostu poinformować innych raz, a skutecznie o swoich ustaleniach, a potem już nie komentować, nie tłumaczyć. Babeczka dopytuje o wnuka, bo najwidoczniej albo nie uważa, że to Wasza wspólna decyzja (o nieposiadaniu), albo nie dajesz się wciągać w niepotrzebne dyskusje.

Uważam, że żyje się głównie z partnerem, a nie z jego rodziną (chociaż i na rodzinę uwagę zwracać najczęściej trzeba, chociażby dlatego, że przecież z takiego, a nie innego środowiska wywodzi się partner), ale powiem Ci, że trochę słabo to wszystko wygląda: mąż stale za granicą, Ty żyjesz swoim życiem, nawet w święta się nie zobaczycie, postawa w stosunku do jego rodziny pt. spadajcie na drzewo (bo przecież nie tylko jego matka będzie na tym obiedzie). Trochę takie każdy sobie...

Powinnaś pogadać o tym z mężem, jak o to widzi, wziąć jego zdanie pod uwagę i oczywiście potem sama podjąć decyzję. Ale widać, że jest w Tobie wahanie, czy dobrze robisz, skoro założyłaś wątek tutaj. Sama za swoją teściową nie przepadam, nie rozumiem pewnych jej wyborów, podejścia do życia, ale jednak gdyby zrobiła w moim kierunku miły gest, to starałabym się jakoś, przynajmniej w minimalnym stopniu, na niego odpowiedzieć. Ktoś tu słusznie zauważył, że nie musisz spędzać tam całych świąt, czy nawet całego dnia, ale wpaść na 2 godzinki, pogadać, dać jakiś symboliczny prezent i tyle.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

im więcej piszesz, tym bardziej nie dziwię się temu, że teściowa porusza pewne tematy. może jestem dziwna, ale gdybym miała wolne to bym chciała pojechać do męża. tak samo, gdyby na święta on nie mógł przyjechać, to ja bym pojechała. chyba, że traktujesz męża jako bankomat to spoko, możesz lać na niego i jego rodzinę.

To jesteśmy dwie dziwne.

[madana]

Napisane przez fuszeczka

nie

- aha, nawet na święta się nie zobaczycie. To jednak Twoim głównym problemem nie jest chyba to, czy spędzić trochę czasu z teściową, czy nie. Dla mnie nie do akceptacji na dłużsej jest bycie w związku "na odległość", ale niewidzenie się nawet w czasie wakacji/świąt- pokazuje, że coś jest bardzo nie tak.

[fuszeczka]

Napisane przez skazana_na_bluesa

im więcej piszesz, tym bardziej nie dziwię się temu, że teściowa porusza pewne tematy. może jestem dziwna, ale gdybym miała wolne to bym chciała pojechać do męża. tak samo, gdyby na święta on nie mógł przyjechać, to ja bym pojechała. chyba, że traktujesz męża jako bankomat to spoko, możesz lać na niego i jego rodzinę.

mój mąż jest w usa na kursie(z firmy) a później na stażu więc nie mając wizy ani kasy na bilet logiczne że nie pojadę gdyby był gdzieś w europie to jasne że bym pojechała

[kennedy]

ja bym poszla ( chociaz na dwie godziny).

[new woman in town]

Napisane przez skazana_na_bluesa

im więcej piszesz, tym bardziej nie dziwię się temu, że teściowa porusza pewne tematy. może jestem dziwna, ale gdybym miała wolne to bym chciała pojechać do męża. tak samo, gdyby na święta on nie mógł przyjechać, to ja bym pojechała. chyba, że traktujesz męża jako bankomat to spoko, możesz lać na niego i jego rodzinę.

Nie znam sytuacji ale co tam napiszę sobie i tak co mi się podoba, bo kto mi zabroni?

Autorko, to czy spędzasz z mężem wakacje i święta to wyłącznie twoja sprawa a nie teściowej czy anonimowych użytkowniczek internetowego forum, które chyba nie przypuszczają, że ktoś może wyjechać gdzieś dalej niż do UK lub Niemiec żeby tyrać jak wół na rodzinę w Polsce i wyjazd do niego to nie jest takie hop siup.

Jeśli teściowa mieszka w tej samej miejscowości i nie masz na nią alergii to polecam iść na obiad, krótka wizyta załatwi sprawę. Jeśli jednak nie jesteś w stanie jej znieść i bardzo nie chcesz tam iść, to nie idź. Proste.

[Kolor Bzu]

Ja bym poszła. Rozumiem, że za sobą nie przepadacie, ale po pierwsze ona syna na Wigilii mieć nie będzie więc chce przynajmniej z najbliższą mu osobą ten czas spędzić, a po drugie często jest tak, że taka nienawiść wzajemna jest karmiona przez obydwie strony, a jak ktoś wyciągnie rękę, to nagle się okazuje, że jednak można wszystko naprawić i mieć stosunki chociaż poprawne dla dobra męża i ewentualnych przyszłych dzieci.

[paula78]

Nie musisz jej kochać,ale zwyczajnie szanować. Więc dorośnij, upiecz ciasto i idż, korona ci z glowy nie spadnie, a plusa dostaniesz.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez fuszeczka

nie przepadam za nią, za bardzo lubi się wtrącać we wszystko nawet w sprawy nie dotyczące jej, za każdym razem sugeruje że już pora na dziecko choć wie że ja nie chcę mieć dzieci, w wakacje ciągle komentowała to że pojechałam z przyjaciółką w czasie urlopu nad morze a mąż za granicą bo według niej powinnam jechać do męża

A to juz wasza wina, że pozwalac się wtrąca, ktos z was w szczegolnosci jej syn-twoj maz powiedzial jej cos, aby sie nie wtrącała?

A ty zyjesz z mężem czy tak średnio? wg mnie to nie, że powinnas jechac do meza, ale zwyczjnie chcieć jechać.

[ZamyslonaRoztargniona]

Dla mnie święta to jest taki czas, który chcę spędzić w spokoju, radości, z ludźmi których lubię. Dlatego jeśli spodziewałabym się rozmów na irytujące mnie tematy, przesłuchań dotyczących mojego życia, wymiany zdań która mogłaby się zakończyć niemiło, to z taką osobą (czyli tą teściową) bym się nie spotkała.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez new woman in town

Nie znam sytuacji ale co tam napiszę sobie i tak co mi się podoba, bo kto mi zabroni?

a ja głupia sądziłam, że forum jest od tego, że się dyskutuje i korzysta z informacji udzielonych przez autora gdyby nie dawała połowicznych informacji - napisałabym coś innego. mogła nie rozdrabniać się, o co są spory z teściową albo dopisać, że teściówka nie ma racji, bo blablabla.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez paula78

Nie musisz jej kochać,ale zwyczajnie szanować. Więc dorośnij, upiecz ciasto i idż, korona ci z glowy nie spadnie, a plusa dostaniesz.

Uśmiechniętą buźkę na tablicy korkowej zawieszonej w przedpokoju u teściowej Serio dorośli ludzie powinni plusować u nielubianych przez siebie innych dorosłych ? W jakim celu ?

Jak nie chcesz to nie idź. Wkurza cie teściowa, to kontakt ogranicz do minimum albo zupełnie go urwij. Proste. Pewnie ona też za tobą nie będzie płakała.

[201607040940]

Napisane przez fuszeczka

mój mąż jest w usa na kursie(z firmy) a później na stażu więc nie mając wizy ani kasy na bilet logiczne że nie pojadę gdyby był gdzieś w europie to jasne że bym pojechała

jeżeli byś nie poszła na święta do teściowej to co będziesz robiła?

[_ema_]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4901205 2]Uśmiechniętą buźkę na tablicy korkowej zawieszonej w przedpokoju u teściowej Serio dorośli ludzie powinni plusować u nielubianych przez siebie innych dorosłych ? W jakim celu ?

Jak nie chcesz to nie idź. Wkurza cie teściowa, to kontakt ogranicz do minimum albo zupełnie go urwij. Proste. Pewnie ona też za tobą nie będzie płakała.[/QUOTE]
Przecież Twój mąż nie ma uczuć. Co to dla niego patrzeć jak dwie najważniejsze w życiu kobiety się nienawidzą i co więcej - praktycznie zmuszają go do wybrania strony [bo nie wierzę, że nie będzie fochów za jakiś czas 'jak to jedziesz na święta do matki? nie będziesz ze mną?' albo 'jak to, nawet nas nie odwiedzisz? całe święta spędzisz z nią?']. No sielaneczka.
Ja też zawsze marzyłam, żeby stać po środku pola bitwy i patrzeć jak żadna ze stron nawet nie próbuje pomyśleć, jak ja się z tym wszystkim czuję.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez _ema_

Przecież Twój mąż nie ma uczuć. Co to dla niego patrzeć jak dwie najważniejsze w życiu kobiety się nienawidzą i co więcej - praktycznie zmuszają go do wybrania strony [bo nie wierzę, że nie będzie fochów za jakiś czas 'jak to jedziesz na święta do matki? nie będziesz ze mną?' albo 'jak to, nawet nas nie odwiedzisz? całe święta spędzisz z nią?']. No sielaneczka.
Ja też zawsze marzyłam, żeby stać po środku pola bitwy i patrzeć jak żadna ze stron nawet nie próbuje pomyśleć, jak ja się z tym wszystkim czuję.

Wzruszyłam się, biedny chłopiec

[_ema_]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4901218 6]Wzruszyłam się, biedny chłopiec [/QUOTE]
Twój ból Każdy ma swój poziom empatii.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez _ema_

Twój ból Każdy ma swój poziom empatii.

Jak ktoś ma rozbudowaną empatię, to stara się nie dopuścić do takiej stytuacji w relacji między bliskimi osobami, że jedna nie może drugiej znieść. Taka sytuacja z pewnością nie wzięła się z wczoraj. Czasem trzeba użyć rozumu, kierowanie się serduszkiem może zgubić.

[kennedy]

Macintosh nie rozumiesz ze normalnie myslacy mezczyzna chcialby zeby jego kobiety sie chociaz troszke lubily?

niech to zrobi dla meza.

a jezeli jest wrazliwa na glupie pytania to wystarczy odpowiedziec: nie chce dzieci/ nie planuje dzieci.