Makijaż dla nastolatki - zbiorczy.

[Kira87]

Moje gimnazjum było wybitnie liberalne, natomiast liceum wyjątkowo restrykcyjne

[201607111632]

U mnie są zakazy dotyczące wyglądu,za których złamanie powinna być jakaś kara,ale to rzadko się zdarza.

[TatteredAndTorn]

Napisane przez sabbatha

jak ja byłam w gimnazjum mieliśmy zakaz:
malowania sie
noszenia szerokich spodni
ubierania sie na czarno
farbowania wlosow
noszenia dreadow
malowania paznokci
noszena koszulek z emblematami zespolow
ubierania krotkich spodniczek
noszenia butow na obcasie
noszenia glanow
plus kilkanascie innych zakazow.

to byly czasy

O matko z ojcem
Podkreśliłam te, które również u mnie są zakazane. a pogrubioną czcionką którą i tak nauczyciele olewają... chamstwo, że glany są zakazane, a szpile o wysokości 10cm nie całe szczęście jak glany są przykryte pod spodniami to jest spokój. u nas nie mozna nosić spodni z krokiem w kolanach xD i wielkich dekoltów oraz... ODKRYTYCH RAMION ... pamiętam komentarz babona od polaka do mojej koleżanki: Tak, tak, rozbierz się jeszcze bardziej...

to ubieranie sie na czarno i emblematy zespołów to już przesada..!

Napisane przez amelsss

U mnie są zakazy dotyczące wyglądu,za których złamanie powinna być jakaś kara,ale to rzadko się zdarza.

u nas są minusowe punkty... na start dostajemy 180 i jest jakaś skala.

[Kira87]

W szkole mojego TŻ zabronione jest noszenie krótkich spodenek (tzn. takich do kolan). A ponieważ jest to głównie męska szkoła, to nie muszę chyba pisać, co się dzieje w upalny dzień po zajęciach sportowych...

Teraz może wyjdę na dziwaka, ale powiem szczerze - żałuję, że nie miałam w szkole mundurków

[201607111632]

W mojej szkole w regulaminie jest wyraźnie określona punktacja za wykroczenia,ale każdy i tak robi swoje,bo nikt tego nie egzekwuje. :/

Ja muszę nosić mundurek. To ogólnie nie jest zły pomysł,ale jakbyś zobaczyła mój uniform [polarowa,długa,jaskrawoni ebieska kamizelka ] to na pewno nie chciałabyś tego nosić. Ale mus to mus.

EOT

[Kira87]

Napisane przez amelsss

Ja muszę nosić mundurek. To ogólnie nie jest zły pomysł,ale jakbyś zobaczyła mój uniform [polarowa,długa,jaskrawoni ebieska kamizelka ] to na pewno nie chciałabyś tego nosić. Ale mus to mus.

Miałam na myśli mundurek a'la japońskie kreskówki

No faktycznie lekko odbiegamy od tematu...

[Nanomi]

Moim zdaniem 14-latce powinien wystarczyć korektor i bezbarwna pomadka ochronna. Młoda czysta buzia zawsze jest ładniejsza od pomalowanej.

Dziewczyny, na malowanie się będziecie miały jeszcze wiele lat, cieszcie się dzieciństwem.

[odada]

Napisane przez traicionera

ja to szczerze mowiac nie wyobrazam sobie nawet, zeby moja mama pozwolila mi sie malowac w tym wieku, pamietam, jak zawsze potrafila wysledzic pomalowane rzesy. Ogolnie to juz jesli sie w tym wieku malowalam, to gdy jakas kolezanka przyniosla do szkoly kosmetyki, ale to tez tak leciutko, bo jak kiedys moja kolezanka umalowala sie cieniem, to nauczycielka od razu wyslala ja do lazienki, zeby sobie zmyla. Ja i teraz chetnie zrezygnowalabym z fluidu, ale neistety, moja cera ma dosc nierowny koloryt, a wsrod kremow tonujacych nei udalo mi sie nalezc odpowiednio jasniutkiego cienia (mam jasna karnacje). moze ktoras z Was znam taki krem?

A miałaś może styczność z kremem tonująco matującym z Biodermy? W aptekach jest dostępny tylko odcień jasny, który jak dla mnie jest odcieniem naturalnym, ale nie widać by się odróżniał Również jestem blada i ten krem jak najbardziej mi odpowiada bo trochę ożywia buźkę

[hilarykate]

A jaki makijaż dla brunetki o czekoladowyck włosach,jasnej cerze i niebieskich oczach?Jakie kolory cieni i kredek do oczu?

[luizinha]

13 lat to dobry wiek zeby zaczac uzywac podkladu jezeli rzeczywiscie ma sie cos do ukrycia (cienie pod oczami, blizny po tradziku, nierowny koloryt twarzy, rozszerzone naczynka, trupio-przezroczysta cere). w przeciwnym wypadku proponuje tylko wydluzajaca maskare - daje najbardziej naturalny efekt -i delikatny blyszczyk.

odradzam tez wszystkie bzdurne pseudo podklady/kremy tonujace przeznaczone dla nastolatek. maja zwykle tragiczna jakosc i straszliwe kolory.
jesli nie ma sie problemow z tradzikiem najlepsze beda lekkie podklady typu isadora hydralight - lekko kryjacy ale wystarcza by wyrownac koloryt cery, do tego latwo sie rozprowadza co jest szczegolnie wazne jesli ma sie malo wprawy.

najwazniejszy jest umiar, uzywanie kosmetykow dobrej jakosci i odpowiedni dobor odcieni.

[Inv3ntion]

A ja mam problem taki mam 13 lat i dosyć często "wyskakują" mi spore pryszcze zazwyczaj je wyciskam bo wygladają mało estetycznie i na mojej bladej cerze sie strasznie wyróżniają, gdy już znikną zostają mi małe blizny które ciężko ukryć pod jakim kolwiek korektorem czy pudrem (fluidu tez prubowalam) macie jakies pomysly co z tym zrobic??Tzn jakiegoś podkładu innego uzywać czy cos...

[dimiti]

Napisane przez Inv3ntion

A ja mam problem taki mam 13 lat i dosyć często "wyskakują" mi spore pryszcze zazwyczaj je wyciskam bo wygladają mało estetycznie i na mojej bladej cerze sie strasznie wyróżniają, gdy już znikną zostają mi małe blizny które ciężko ukryć pod jakim kolwiek korektorem czy pudrem (fluidu tez prubowalam) macie jakies pomysly co z tym zrobic??Tzn jakiegoś podkładu innego uzywać czy cos...

na pewno isc do dermatologa bo puder itp rzeczy nie pomoga a moga co najwyzej pogorszyc sprawe, dermatolog pewnie da Ci jakasc masc albo leki. Vichy ma podklady silno kryjace i niby przeznaczone sa one dla skory tradzikowej ale lepiej teraz wyleczyc porzadnie skore niz ciagle ja ukrywac bo jednak rany goja sie gorzej przez takie cuda. Wyciskanie nie jest dobre kup jakis korektor antybakteryjny, kazdej z nas od czasu do czasu cos wyskakuje no i trzeba poczekac az to zniknie bo to oze potrwac do 2 tyg a rana po takiej paskudzie moze goic sie nawet 1,5 miesiaca jest roznica prawda?

[Elbus]

We wrześniu kończę 18 lat, malować zaczęłam się w zeszłym roku. Cerę mam koszmarną, co rusz mi wyskakuje jakieś dziadostwo tu i ówdzie, o megagigaprzebarwieniach na nosie nie wspomnę. Używam Dream Matte, ale tylko na strefę T, gdzie indziej nie ma poco. Do tego tusz - ale czarny, bo ja czarnulka jestem, inny by się rzucał w oczy i czarna kredka, jedna kreska pod oko - ale wbrew wszelkim zasadom nad linią rzęs, prawie go nie widać, a oczy jakieś takie wyrazistsze. Błyszczyki lubię, ale bez przesady, w szkole niepraktyczne, wytrzymują tylko do przery śniadaniowej. Róż - rzadko, nie przekonję się doń. Mam za to jedną słabość - lubię się paćkać kolorowymi cieniami, co prawda najczęściej tylko w domu dla próby albo na jakieś większe wyjścia, przeważnie nie wychodzę w cieniach do szkoły...chociaż mam ze dwie kolorowe, żywe bluzki, które aż się proszą o turkusowe odbicie na powiece

Co ciekawe - u mnie w szkole, 2 klasa liceum, nie wyróżniam się wcale. Malowanie jest u nas na porządku dziennym. Pudru ze sobą do szkoły nie noszę, a co wchodzi się do toalety przed lustrami mamy murek dziewcząt, każda z własną pakowną kosmetyczką...

[dimiti]

Napisane przez Elbus

We wrześniu kończę 18 lat, malować zaczęłam się w zeszłym roku. Cerę mam koszmarną, co rusz mi wyskakuje jakieś dziadostwo tu i ówdzie, o megagigaprzebarwieniach na nosie nie wspomnę. Używam Dream Matte, ale tylko na strefę T, gdzie indziej nie ma poco. Do tego tusz - ale czarny, bo ja czarnulka jestem, inny by się rzucał w oczy i czarna kredka, jedna kreska pod oko - ale wbrew wszelkim zasadom nad linią rzęs, prawie go nie widać, a oczy jakieś takie wyrazistsze. Błyszczyki lubię, ale bez przesady, w szkole niepraktyczne, wytrzymują tylko do przery śniadaniowej. Róż - rzadko, nie przekonję się doń. Mam za to jedną słabość - lubię się paćkać kolorowymi cieniami, co prawda najczęściej tylko w domu dla próby albo na jakieś większe wyjścia, przeważnie nie wychodzę w cieniach do szkoły...chociaż mam ze dwie kolorowe, żywe bluzki, które aż się proszą o turkusowe odbicie na powiece

Co ciekawe - u mnie w szkole, 2 klasa liceum, nie wyróżniam się wcale. Malowanie jest u nas na porządku dziennym. Pudru ze sobą do szkoły nie noszę, a co wchodzi się do toalety przed lustrami mamy murek dziewcząt, każda z własną pakowną kosmetyczką...

to Ty wyobraz sobie ze u mnie na studiach malo ktora dziewczyna sie maluje w LO tez nie widzialam tego za czesto ale u mnie w sql byly mundurki i te bajery szmery
teraz na studiach to sie glupio czuje jak sie blyszczykiem chce mizac przed lustrem bo sie patrza na mnie jak na czuba!

[OwocowaLandrynaax3]

Rocznikowo mam 16lat i używam jedynie korektora, może 3 razy w tygodniu mażę się podkładem haha [lekko nie pomyślcie se ].. jak mam zachciankę no i Tisane niezbędnik Myślę, że takie hm 13 latki nie powinny się mocno smarować [cienie itp.] czasem gdy przechodzę ulicą i widzę takie pomarańczowe ciapki i widoczne włoski od pudru na młodych buźkach to aż.. wzdryga :p Raz widziałam nawet czwartoklasistkę z granatowym cieniem na oczach ! hahaha

[Inv3ntion]

Napisane przez Elbus

Co ciekawe - u mnie w szkole, 2 klasa liceum, nie wyróżniam się wcale. Malowanie jest u nas na porządku dziennym. Pudru ze sobą do szkoły nie noszę, a co wchodzi się do toalety przed lustrami mamy murek dziewcząt, każda z własną pakowną kosmetyczką...

Hahh a jestemw gim i to samo jest u nas w toaletach z tym że dochodzą nawet prostownice i lokówki....

[Kitexx]

Mam 15 lat i cerę bez większych problemów, poza skłonnością mojego nosa do odbijania wszelkiego światła, możnaby chodzić bez lusterka
jakieś 2-1,5 roku temu zaczęłam się nałogowo malować, sypałam na siebie tonę pudru, czarną kredkę, tusz... Ale, gdy zaczęły się wakacje doszłam do wniosku, że ciężko wytrzymać,żeby to wszystko nie spłynęło, szczególnie gdy jest się aktywnym
Stopniowo ograniczałam makijaż, teraz został tylko czarny tusz i tyle.
Niektórzy narzekają na kremy matujące, ale mój z Under Twenty jest świetny, nawet na kremie z filtrem potrafi zmatowić.

I właściwie, od kiedy już się nie smaruję ogromną ilością mazideł zaczęło mnie dziwić, jak źle można wyglądać w makijażu, nie trzeba być bardzo młodym (chociaż, wymalowane 10-11 latki mnie przerażają). Niektóre dziewczyny w mojej szkole giną pod kilogramami podkładów, kredek do oczu i wszelkich kosmetyków. Nie chodzi mi też o makijaż jako taki, ale o nieumiejętnie nakładany. Rozumie metodę prób i błędów, ale przy dzisiejszej komputeryzacji znalezienie informacji o podstawach makijażu nie zajmuje więcej niż 5 minut.

[xxizusiaxx]

Hejka wszystkim
u mnie w szkole tez sie dziewczyny maluja a nie ktore az przesadnie tapetuja i to brzydko wyglada....
a wiecie co najciekawsze U NAS W SZKOLE NIE MA LUSTER!!

ja jak ide do szkoly to czasem maluje sie blyszczekiem czy tuszem do rzes
a tak to nakladam na twarz fluid czy podklad, a to glownie dlatego ze mam czerwone poliki....

pozdrowka

[malinka199]

sadze ze w zupelnosci wystarczy Ci tusz, bluszczyk i delikatny cien puder odradzam bo naprawde po kilku latach uzywania go bedziesz zalwoac.. uwierz na slowo ;*

[Inv3ntion]

A ja mam zawsze przy sobie korektor i błyszczyk, Ogolnie to sie maluje codziennie: korektor, puder, mascara, czarna kredka... Jestem w 1 klasie gim i nie wiele moich kolezanek sie tak maluje.. a szkoda większość to dziewczyny z 3 klas... No oczywiście nie nakładam na siebie grubej tapety bo to wygląda odrażająco...))
Poozdrooofki

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez Kitexx

Niektórzy narzekają na kremy matujące, ale mój z Under Twenty jest świetny, nawet na kremie z filtrem potrafi zmatowić.

Mam ten sam i nie narzekam

[DreamQueen]

Mam 14 lat i dość jasną karnację. Kiedy nie ma takiej konieczności, podkładu nie używam, pudru z resztą też. Z racji tego, że mam młodą cerę, chyba nie powinnam używać fluidów i pudrów dla cer dojrzałych, np.: Astor, Max Factor, Maybelline, L'Oreal Paris itp., prawda? - żeby nie zniszczyć sobie skóry (tak mi się osobiście wydaje).

Mam trochę przebarwień i trądzik, a do tego tłustą cerę, więc potrzebuje kosmetyków nie zatykających porów i matujących, a do tego lekkich i delikatnych dla skóry- takich, które by jej nie niszczyły. Nie chcę się smarować jakimiś "substancjami" podrażniającymi cerę. Nie chcę w przyszłości mieć mnóstwo zmarszczek, tylko z powodu jakiegoś preparatu. Podobno najlepsze podkłady i pudry, to te bez talku i olejków- -czyli np. mineralne. Tylko, że trudno znaleźć kosmetyki mineralne, dla młodej cery. Zazwyczaj są produkowane dla dorosłych kobiet, z dojrzałą cerą. A ja nie chcę psuć sobie mojej, młodej skóry.

Stosowałam:
-Coty, Miss Sporty, Light Energy Foundation (Podkład rozświetlający)
-Soraya, Antybakteryjny Make-up
-Coty, Miss Sporty, Face Powder (Antyseptyczny puder prasowany)

Ostatnio kupiłam sobie jeszcze Pierre Rene, Smooth & Soft Compact Powder (Puder prasowany). Miałyście z nim może do czynienia? Czy ten puder może być dla młodej skóry? Czy raczej jest dla cery dojrzałej? (Jak by się okazało, że jednak nie jest dla mojej, młodej skóry, nie używałabym go ). Doradźcie, proszę.

Lepsze są podkłady w pudrze, czy we fluidzie?

Jeśli wiecie, to napiszcie, o jakich właściwościach puder i podkład byłby dla mnie najlepszy.

Czy mogę używać podkładów i pudrów znanych i renomowanych marek (Astor,L'Oreal Paris itp.)? Myślę, że nie byłyby one dla mnie odpowiednie, ale doradźcie.

Z góry dzięki .

[Marwari]

mysle, ze najlepiej bedzie jak uzyjesz wyszukiwarki i przejrzysz KWC...

[*Insane]

A dlaczego wychodzisz z założenia, że kosmetyki mineralne są dla dojrzałych kobiet?
Właśnie one z racji swojego składu nie niszczą cery, nie zapychają, a wręcz potrafią poprawić jej stan nie są ciężkie, skóra oddycha. Wg mnie to byłby dobry wybór

[DreamQueen]

Napisane przez Marwari

mysle, ze najlepiej bedzie jak uzyjesz wyszukiwarki i przejrzysz KWC...

Przeszukiwałam już KWC .

[Anja92]

Wiesz, uważam że mineralny puder dobrej firmy np. Loreal lub Vichy nie wyrządził by żadnej szkody twojej cerze. Już prędzej właśnie te Miss Sporty .
Ogólnie kosmetyki, które wymieniłaś nie są dla cery dojrzałej. Nie ma ograniczeń wiekowych do stosowania produktów Maybelline czy tym podobnych .
Z pewnością nie powinnaś używac mocno kryjących podkładów, które mogą zapychac pory ale korektor + trochę pudru by zmatowic cerę to spokojnie.
Naprawdę te kosmetyki dla nastolatek poza tym że są antybakteryjne wcale takie dobre nie są. Jeżeli chcesz poprawy stanu cery, to lepiej zainwestuj w porządne kosmetyki do pielęgnacji. Dobrze dobrane potrafią naprawdę czynic cuda . Sama się przekonałam od kiedy zrezygnowałam z tych niby dla młodzieży, które powodowały tylko dużo pryszczy i przetłuszczanie .

[DreamQueen]

Napisane przez *Insane

A dlaczego wychodzisz z założenia, że kosmetyki mineralne są dla dojrzałych kobiet?
Właśnie one z racji swojego składu nie niszczą cery, nie zapychają, a wręcz potrafią poprawić jej stan nie są ciężkie, skóra oddycha. Wg mnie to byłby dobry wybór

Po prostu słyszałam różne opinie. Podobno właśnie kosmetyki mineralne nawet potrafią "odżywić" skórę, więc dla mnie, to może by nie było takie złe . Ogólnie chodzi mi o to, żeby nie zepsuć sobie cery . Ale dziękuję, jestem wdzięczna za wszystkie odpowiedzi.

Np. Maybelline ostatnio wypuściła na rynek serię kosmetyków mineralnych. Może ten podkład w pudrze (Maybelline) byłby dla mnie dobry? Mógłby być dla młodej skóry?

[*Insane]

Mineralne L'Orealy, Rimmele i inne temu podobne, są tylko pseudomineralne

[roxana222]

Napisane przez *Insane

A dlaczego wychodzisz z założenia, że kosmetyki mineralne są dla dojrzałych kobiet?
Właśnie one z racji swojego składu nie niszczą cery, nie zapychają, a wręcz potrafią poprawić jej stan nie są ciężkie, skóra oddycha. Wg mnie to byłby dobry wybór

Napisane przez Anja92

Wiesz, uważam że mineralny puder dobrej firmy np. Loreal lub Vichy nie wyrządził by żadnej szkody twojej cerze. Już prędzej właśnie te Miss Sporty .
Ogólnie kosmetyki, które wymieniłaś nie są dla cery dojrzałej. Nie ma ograniczeń wiekowych do stosowania produktów Maybelline czy tym podobnych .
Z pewnością nie powinnaś używac mocno kryjących podkładów, które mogą zapychac pory ale korektor + trochę pudru by zmatowic cerę to spokojnie.
Naprawdę te kosmetyki dla nastolatek poza tym że są antybakteryjne wcale takie dobre nie są. Jeżeli chcesz poprawy stanu cery, to lepiej zainwestuj w porządne kosmetyki do pielęgnacji. Dobrze dobrane potrafią naprawdę czynic cuda . Sama się przekonałam od kiedy zrezygnowałam z tych niby dla młodzieży, które powodowały tylko dużo pryszczy i przetłuszczanie .

Dokładnie tak

Mam tu dla Ciebie parę linków (kosmetyków tych sama używam i są dla mnie w sam raz, a mam 15 lat )

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ft-powder.html
Puder z Oriflame - jest bardzo delikatny, ładnie rozświetla, nie kryje, ale twarz po nim wygląda naprawdę świeżo i naturalnie.

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...vitamin-e.html
Podkład z Maybellin - nie kryje zbyt mocno, ale jest fajniutki, delikatny, ładnie się dopasowuje do koloru skóry

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...wilzajacy.html
Podkład z Avonu - to jest chyba podkład stworzony dla nastolatek, jest delikatny, tak samo jak podkład z Maybellin nie kryje zbyt mocno, ale twarz wygląda po nim naprawdę ładnie .

[DreamQueen]

Napisane przez *Insane

Mineralne L'Orealy, Rimmele i inne temu podobne, są tylko pseudomineralne

Maybelline też? Bo zastanawiałam się nad kupnem tego mineralnego podkładu w pudrze... Jest w pudrze, więc chyba lżejszy od tego we fluidzie...

[*Insane]

Napisane przez DreamQueen

Maybelline też? Bo zastanawiałam się nad kupnem tego mineralnego podkładu w pudrze... Jest w pudrze, więc chyba lżejszy od tego we fluidzie...

Też
Na pewno ma lepszy skład, nić reszta czysto chemicznych podkładów, ale jednak nie jest w pełni mineralny. Niemniej jednak recenzje ma dobre, a i cena dużo przystępniejsza niż kosmetyków czysto mineralnych