Pomoc dla Polaków z ojczyzny od Polaków mieszkających zagranica

[Kiciul]

Witam, na wstępie chciala bym powiedzieć, ze mimo dlugiej obecnosci na wizazu, nie mam pojęcia czy moge zalozyc ten nowy watek, jesli zrobilam jakis blad to prosze o przeniesienie i z góry rpzepraszam.

Założyłam go ponieważ potrzebuje pomocy, i wydaje mi sie ze nie tylko ja takiej pomocy szukam, a mianowicie, czy wiecie drogie wizazanki albo czy same byłybyście chetne pomoc, kurcze pisze to troche nie składnie ale chodzi mi o to, ze nie mam nikogo znajomego za granica do ktorego mogla bym pojechac i szukac tam pracy a wiem, ze jest to najlepsze rozwiazanie bo na odleglosc pracy za granica znaleźć sie nie da, a jesli sie da to graniczy to z cudem.. i Czy wiecie cos na temat ludzi ktorzy pomagaja? wiadomo ze nie za darmo, tylko pomagaja w starcie i chwilowo daja jakis kąt do zamieszkania. Tylko na okres znaleznienia pracy i do 1 pensji pozniej sie jakos wyrownuje za rachunek itd, zreszta chyba kazda domysla sie co mam na mysli.. Jeśli istnieje jakas strona( szukalam i nie znalazlam ;//) albo tutaj sa takie wizazanki ktore byly by w stanie pomoc to prosze o jakis odzew.. I jeszcze co do biura pracy ktore organizuja wyjazdy do szklarni itd itd, bylam na takim wyjezdzie z chlopakiem i nie boje sie pracy itd, ale to jak tam zarabiali na nas i jak spozniali sie z wyplata to byla masakra.. no i na dluzsza mete to tak ciezko, a ja z narzeczonym chciala bym pracowac normalnie i cos malutkiego wynajac i zyc sobie spokojnie..

PRZEPRASZAM ZA TEN HAOS W TEKSCIE

[banana84]

Chyba lepiej jakbys dodala post na dziale Emigrantki.


Jednakze nie sadze by ktokolwiek byl chetny na udzielenie komus obcemu takiej duzej przyslugi.

Chyba nie zdajesz sobie sprawy jaki to dla kogos koszt i klopot..przygarnac nieznana mu osobe i zajmowac sie jej sprawami dopuki ta nie stanie na nogi. Zakladam przy tym ze nie znasz jezyka za dobrze.
Z tego co piszesz chcesz sie z ta osoba rozliczyc przy pierwszej wyplacie...tylko skad wiesz kiedy prace tak naprawde znajdziesz?...moze to potrwac calkiem sporo..bo niestety to juz nie to co kiedys..
A co jesli nie trafi sie nic stalego przez 3 miesiace..a ty bedziesz bez kasy?..
Ktos bedzie cie musial tak naprawde utrzymywac. Malo to intratna oferta dla jakiejkolwiek osoby. Ta osoba musi tez miec warunki - np osobne mieszkanie i wolny pokoj..(a jak juz ktos tak ma to woli pewnie wynajc i miec staly doplyw gotowki niz trzymac kogos kto kiedys moze zaplaci a rachunki rosna..)

Zostaje ci wyjazd jako au pair albo przez agencje.


dodam ze jestem osoba ktora wyjechala do uk w wieku 27 lat, na au pair, ze 160 f w kieszni (akurat tylko tyle udalo mi sie kupic w ten sam dzien przed wyjazdem..ehh...w 5 kantorach..ale to wszystko bylo na wariata..

Wiec da sie.

[joanna187]

Ja bym jednak się nie spieszyła i bym radziła w Polsce złapać pracę, potem odłożyć kilka tysięcy, szukać pracę za granicą z kimś z rodziny lub bliskim, potem ale w tym samym czasie mieszkania. Dobrze że już pracowałaś za granicą. Ja dodam tylko tyle że dużo agencji pracy opóźnia się z wyplata, a czasami można natrafić na taką która oszuka. Myślę że nikt na to nie przystanie. Ale szukaj !!!