juz po raz n-ty

[aneta1879]

Drogie Wizażanki,tak sobie w wolnej chwili siedze i czytam to Wasze Forum i musze przyznac ze myslalam ze tylko ja jestem takim pechowcem a okazuje sie ze nie jestem jedyna.Otoz moja przygoda z prawem jazdy zaczela sie chyba bedzie juz z 4 lata temu ,egzaminow nie pamietam dokladnie ile bylo ale gdzies 5-7,obecnie juz 2 lata nie mam z tym stycznosci,bo zalamalam sie po tylu nieudanych podejsciach;(caly czas marze o tym upragnionym plastiku,ale nie dosc ze nie mam wiary we wlasne sily to i chyba nie mam zbyt dobrych umiejetnosci do prowadzenia autaraz udalo mi sie wyjechac na ulice,jako jedyna "zdalam"plac i udalo sie wyjechac,no ale coz nie dojechalam z powrotem do osrodka tylko zostalam odwieziona przez egzaminatora,popelnilam blad,zaczal sypac smieg no i niezauwazylam linii no i wjechalam od razu na glowna droge no i tak to sie zakonczylo,ogolnie mam duze braki wiedzy o przepisach,z kazdym dniem obiecuje sobie ze przynajmniej godzinke sie poucze,ale jak przychodzi wieczor i usypiam mojego 20miesiecznego lobuza to juz nic mi sie nie chce,mowie sobie zaczne jutro i tak w kolko.ogolnie jestem osoba niesmiala i ciezko znosze slowa krytyki,jest mi glupio isc do jakiegos instruktora i wykupic sobie dodatkowe jazdy,bo moze sobie pomyslec,ze jestem nienormalna i ze jak bedzie mi nie wychodzic jazda,to bedzie glupio gadac ze przeciez juz mialam tyle egzaminow to juz powinnam jakos umiec jezdzic itd dlatego wolalabym isc na caly kurs od poczatku,bo wtedy nikt by sie mnie nie czepial,ze nie umie jezdzic i zaczynalabym wszystko od poczatku.w ogole ubzduralam sobie taka teorie ze nie pojde na jazdy do poki nie wykuje na blache tych przepisow,bo nie chce tak jak zawsze robilam ze robilam duzo testow no i tak to zapamietywalam,chce teraz wiedziec i sama do tego dochodzic czemu jest taka a nie inna odpowiedz,ale jak mam sie tego nauczyc jak w dzien nie moge,bo zajmuje sie synem,jak spi no to obiad,sprzatanie,jak zdarze to maly odpoczynek no i maly sie budzi,a wieczorem to jest tak jak pisalam,nie chce mi sie juz.chcialabym miec prawko ale nie umie sie do tego zabrac,jak czasami patrzymy z malym pzrez okno to jeszcze bardziej sie doluje jak widze jakies mlode dziewczyny ktore maja prawko a ja nie.przydalo by mi sie to bardzo(prawko)bo maly chodzi do prywatnego lekarza no i niesteety trzeba tam jechac no to zawsze jest wykonywany tel do taty czy nas zawiezie,mam juz dosc proszenia sie go czy zawiezie nas tam czy tam,chcialabym juz sama wozic moja rodzinke,maz tez zaniedbal prawkododam jeszcze ze oprocz nieznajomosci przepisow doluje mnie fakt ze nie mam orientacji w terenie i to pograza mnie jeszcze bardziej,ja jestem w stanie zgubic sie w SCC jesli ktos jest z Katowic lub okolic to wie o czym mowie,a dla nie wtajemniczonych to jest to centrum handlowe,ale bardzo duze,gdzie jest kino i takie tam no i oczywiscie pelno sklepow.dobra troche mi tego pisania sie nazbieralo jak na osobe malomowna,nie bede was juz zanudzac bo pewnie juz nie raz czytalyscie takie cos i macie juz tego dosyc.pozdrawiam wszystkie kobitki majace i niemajace prawko

[kiiiciiia]

no przepisow Ci zadna rada do głowy nie wkuje... to sama musisz zrobic a i tez w chwili wolnego czasu neich mąż uczy Cie jeździć.. nie wiem co innego poradzic.. ale trzymam kciuki

[aneta1879]

Dzieki za trzymanie kciukow,wiem ze niestety nikt sie za mnie tego nie nauczya jesli chodzi o meza to napisalam ze on tez zaniedbal prawo jazdy tzn ze go nie ma.pozdrawiam i dziekuje za odpowiedz

[diana17]

Dokup sobie godziny u jakiegos dobrego instruktora i zapisz sie na egzamin, troche wiary w siebie . Ja miałam podobna sytuację, tzn na prawko zapisywałam się przez 4 lata, wkoncu zapisalam sie w tym roku w marcu, trafiłam na bdb instruktora, przepisów, znaków drogowych musiałam sie nauczyc, a teraz czekam na odbiór prawko
Prawko bardzo mi sie przyda bo mam dwójke maluchów ( 4 i 2 latka) i tez byłam uzależniona od męża który zawoził mnie tu i tam.
POWODZENIA!!

[kesly1]

Chcieć to móc. Najważniejsza jest wiara w siebie!! Poszukaj w internecie jakiś Osrodków Szkolenia Kierowców w Twoim miescie. Poszukaj opini o nim, i pójdz tam. Odważ się! Przecież nie musisz nikomu mówić , ze oblałaś już tyle razy i nadal "nie umiesz" jeżdzic. Wiem jedno ! Jeśli bardzo sie czegos pragnie, to dąży się do tego wszystkimi możliwymi drogami Musisz pokonać lęk i strach! Nikt się z Ciebie śmiać nie będzie. Powiedz sobie twardo i stanowczo!
"TAK CHCĘ MIEĆ PRAWO JAZDY, CHCĘ NAUCZYĆ SIĘ JEŹDZIC, I ZROBIE WSZYSTKO, ŻEBY SIĘ UDAŁO, I CO NAJWAŻNIEJSZE NIE ZAŁAMIĘ SIĘ, JEŚLI ZNOWU MI NIE PÓJDZIE"
Przecież nie od razu Rzym zbudowano! Musisz mieć silną wolę "walki"
Trzymam za Ciebie kciuki.
Ja też dopiero co zdałam na prawko za 4tym razem, zaczęłam się załamywać, myślałam, ze jestem jakimś "głąbem" ale udało się !! I Tobie tez tego życze.
UWIERZ W SIEBIE !!

P.S. Mam nadzieję, że coś się zmieniło od czasu dodania tego wątku w Twoim życiu "jeździeckim" :P

[fuksjaa]

moim zdaniem trochę źle do tego podchodzisz..

bo spinasz się, mówisz sobie "muszę zdać!" a co robisz, żeby ten cel spełnić? rozumiem, że masz dziecko i ciężko wtedy jest wygospodarować więcej czasu dla siebie. ale poproś męża, niech zajmie się trochę maluchem, a Ty w tym czasie chociaż przez pół godziny dziennie poczytasz przepisy, porobisz testy. myślę, że nawet te pół godzinki dziennie, ale regularnie (!) dużo Ci da.

a mąż jak rozumiem, też nie ma prawa jazdy, tak?

zmotywuj się, pomyśl sobie, że przecież Twój tata może czasem być poza zasięgiem i kto Was teraz zawiezie do lekarza czy gdziekolwiek.. uwierz w siebie, poucz się testów a potem wsiadaj do samochodu.

i koniecznie wykup dodatkowe jazdy, bo bez tego ani rusz.
ja sama też kupowałam dodatkowe godziny i jakoś nic mi się nie stało, a komentarzy też żadnych nie było. pomyśl, przecież instruktorzy dostają za to pieniądze, to ich praca, muszą nauczyć Cię jeździć.

widzę, że post jest z lipca, jak Ci idzie?

[Sadek]

Twoim problemem nie jest brak znajomosci przepisów czy nawet umiejetnosci jazdy samochodem!
Twoj problem to niska samoocena i brak wiary w siebie, ale z tym da sie walczyc!
SCC nie jest wielkie, nie wmawiaj sobie pewnych rzeczy a bedzie łatwiej, idz tam przejdz alejkami od Tesco do Saturna, zobaczysz ze jest łatwo.... I nie mysl ciagle o tym plastiku bo to nie pomaga