Niskie libido, brak libido - wątek zbiorczy!

[Sanbi145]

Witam
Jestem w związku z dziewczyną od kilku miesięcy. Kochamy się i układa nam się bardzo dobrze, dogadujemy się, nie kłócimy, typowa dobra para.
Myślałem dotychczas, że wszystko z wyszstkim jest ok. Jeśli chodzi o seks i ogólnie życie erotyczne też... Pieścimy się, jesteśmy już po "pierwszym razie". Z mojej strony wszystko jest ok, partnerka bardzo mnie podnieca, nie mam problemu z "dojściem". Myślałem, że z moją TŻ też jest ok... Ale wczoraj wyznała mi, że Ona nie czuje podniecenia żadnego... Nigdy go nie czuła, zdała sobie z tego sprawę wcześniej, ale myślała, że potrzebuje trochę czasu, że będzie lepiej no i bała się mojej reakcji na to.
W walentynki doszło do kolejnego zbliżenia i wtedy wyznała, że Ona nic nie czuje i zawsze udawała, że jest podniecona, żeby nie zrobić mi przykrości.
Zdziwiłem się, bo zawsze jak się pieścimy, dotykamy, całujemy to jest mokra w wiadomych miejscach. Ale podobno oprócz tego, nie dzieje się nic u niej Żadnego podniecenia, mówi, że nigdy nie czuła czegoś takiego jak podniecenie.
Przepłakała całą noc wcześniej z tego powodu tak mi powiedziała. Mówi, że to nie jest tak, że Ona nie ma ochoty... Ona po prostu nic nie czuje. Minetka ją tylko łaskocze, nic więcej, a penetracja to ból, bez podniecenia żadnego i przyjemności.

Nie wiem co zrobić, TŻ ma wizytę u ginekologa za 2 tygodnie i wtedy chce się zapytać lekaża co jest przczyczyną takiego stanu... Ja jestem lekko druzgotany tym, że Moja dziewczyna nigdy nie czuła podniecenia żadnego, chociaż tego chce.
Mój świat troszczkę się zawalił, kiedy się dowiedziałem, że to zawsze udawane było, te pojękiwanie itd. Żeby zrobić mi przyjemność
Boje się, że moja partnerka jest aseksualna... Już nawet sam straciłem ochotę na co kolwiek, nie mam ochoty już nawet się z nią pieścić, kiedy wiem, że to w ogóle na nią nie działa.

Rozmawiałem z nią, pytałem się, czy się czegoś boi, stresuje. Mówi, że nie, że bardzo mnie kocha, chce się ze mną kochać, ale Ona po prostu nic nie czuje... Próbowaliśmy różnych rzeczy, nawet filmów dla dorosłych, ale skutków brak.
Robi się mokra i nic więcej.

Ma ktoś może jakieś podobne doświadczenia? Myślicie, że to kwestia jakieś blokady psychicznej, albo moja dziewczyna, jeszcze nie dorosła emocjonalnie to przyjemności erotycznych? Tylko, że Ona ma już 20 kilka lat na karku i nie jesteśmy dziećmi.
Jestem jej pierwszym partnerem seksualnym, wcześniej nigdy nie czuła takiej potrzebny żeby nawet pokazać facetówi kawałek odsłoniętego uda. Dopiero przy mnie się tak otworzyła i większość zbliżeń, pieszczot Ona inicjuje, ja jej nie zmuszam.
Wiem, że Ona tego chce, ale po prostu nic z tego nie wychodzi.
Cierpi z tego powodu i ja też od kiedy się dowiedziałem.

Boje się, że jest aseksualna po prostu. To byłby dla mnie prawdziwy koszmar. Wcześniej zawsze mażyła o czystości przedmałżeńskiej, jak jeszcze nie byliśmy razem to mówiła mi o tym. Ale teraz... Mówi, że czuję potrzebę bliskości ze mną, takiej pełnej, mnie pieści zawsze kiedy mam na to ochotę. Czy tak się zachowują osoby aseksualne?

Proszę o jakieś rady, najlepiej dziewczyn, które przeżyły podobne rzeczy.

[201607040946]

Jeśli jest aseksualna, to nic z tym nie zrobisz.
Prawdopodobnie i tak się rozstaniecie. Tak byłoby najlepiej. Ty będziesz się męczyć, ona też.

[leleczka]

Hej dziewczyny

Jestem zmuszona dołączyć do tego wątku, niestety
Odkąd zaczęłam brać tabletki anty (które już odstawiłam) prawie w ogóle nie mam ochoty na seks. Wydaje mi się, że to przez ciągłe infekcje intymne, często odczuwam też delikatny ból, głównie na początku stosunku. W piątek na szczęście mam wizyte u ginekologa (u którego już dawno nie byłam) i mam nadzieję, że raz na zawsze pozbędę się infekcji, a ochota na seks wtedy powróci

[ThinkingAboutUs]

Hej,
badania jakich hormonów zlecał Wam ginekolog przy antykoncepcji hormonalnej i libido na poziomie mułu?

[n_bb]

A ja mam pytanie. Czy któraś z Was próbowała może afrodyzjaków? Bo u nas jest podobny problem, również straciłam ochotę na seks oraz zastanawiam się nad tym jak podkręcić trochę atmosferę. Czy testowałyście może hiszpańską muchę?

[ruppi]

Z afrodyzjaków testowałam jedynie mbir, bazylia, lubczyk, papryczka chilli, małze itp.
Z suplementów diety mogę dodatkowo polecić sex elixir (czyli właśnie hiszpańska mucha). Dostępny jest np na ceneo czy w sklepach internetowych - mozna tam poczytać skład. Wg mnie jego działanie jest takie jak 3x afrodyzjaki. Czyli zwiększa poziom pożądania

[n_bb]

No dobra ale czy to o czym piszesz to nie jest aby hiszpańska mucha o ktorej tutaj piszę? ^^

[lilo]

Mi wystarczy kieliszek wina...

[ruppi]

Napisane przez n_bb

No dobra ale czy to o czym piszesz to nie jest aby hiszpańska mucha o ktorej tutaj piszę? ^^

Tak. Własnie to Hiszpańska much jest jednak w Polsce pod wieloma nazwami.Akurat ten Sex elixir jest najbardziej skuteczny ze wszystkich a miałam juz okazję przetestować wiele afrodyzjaków ( lubimy takie zabawy...).

Swoja drogą to nie warto jest zamawiac sobie tanich afrodyzjaków z allegro. Nie działaja.

[Margarett194]

Zapewne jest już kilka wątków na ten temat,ale nie mogłam znaleźć a zarazem chciałam mieć szybki dostęp do wątki. Jeśli musicie to przerzuccie wątek.


Mój problem to brak ochoty na seks. Mam 21 lat i wydaje mi się że moja ochota na seks powinna być cały czas. Niestety u mnie tak nie jest. Wgl nie odczuwam potrzeby współzycia. Mój TŻ ma już tego dosyć, że ciągle go odrzucam. Kochamy się ok. 2 razy w miesiacu. Jednak zazwyczaj robię to aby się nie kłócić.

Nie wiem co jest powodem tego. Chciałabym to zmienić jednak nie wiem jak. Próbuje się nakręcać. lecz nic z tego nie wychodzi. Dodam, że jestem ze swoim już 3 lata. Co może być przyczyną mojej niechęci do seksu ? Braku ochoty ??
Przez moj problem kłócimy się coraz częściej. I przez moj brak ochoty nasz zwiazek podupada.
Pomóżcie.!!! Błagam.

[thirky]

Dostalas już milion porad na ten temat. Po co kolejny wątek?

[Margarett194]

Napisane przez thirky

Dostalas już milion porad na ten temat. Po co kolejny wątek?

Bo niestety dalej nie mam pojęcia dlaczego tak jest. co jest ze mną nie tak.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Hej, a czy badania hormonalne można samemu sobie zrobić? Orientuje się ktoś jakie to badania?

[201803111829]

Ginekolog zmienił mi tabletki anty na nowe. Po nich moje zwykle wysokie libido jest na poziomie minus milion. Nie mam w ogóle ochoty na seks. Wczoraj włączyliśmy pornosa, była minetka itp. ale nadal było zbyt sucho. Spróbowaliśmy, ale nie wszedł do końca, bo bardzo bolało. Co robić? Nowe tabsy biorę niecałe 3 tygodnie...

[thirky]

Tinker ja rzuciłam tabletki, co prawda z innego powodu (miałam okropnie bolesne krwawienia, jakiś koszmar, teraz w końcu mogę normalnie funkcjonować podczas miesiączki). Idź do ginekologa, niech Ci zmieni, nie ma się co męczyć.

[fenra]

Dziewczyny a tak na marginesie to czy są jakieś tabletki dla kobiet na libido ale na receptę. Bo jak do tej pory to próbowałam dwóch rodzajow tabletek na libido ale były to tabletki bez recepty ( stimea i asequrella) i tak się zastanawiam czy są jakieś na receptę, które mogą byc skuteczne. Bo z tego co wiem to faceci maja takie tabletki na potencję. Czy jest to taki rodzaj ale dla kobiet? :P

[izzsa]

Napisane przez fenra

Dziewczyny a tak na marginesie to czy są jakieś tabletki dla kobiet na libido ale na receptę. Bo jak do tej pory to próbowałam dwóch rodzajow tabletek na libido ale były to tabletki bez recepty ( stimea i asequrella) i tak się zastanawiam czy są jakieś na receptę, które mogą byc skuteczne. Bo z tego co wiem to faceci maja takie tabletki na potencję. Czy jest to taki rodzaj ale dla kobiet? :P

Nie słyszałam o tabletkach na receptę.Na receptę jest tak jak piszesz , jedynie tabletki dla mężczyzn. Dla kobiet raczej nie. Sama mialam do czynienia z asequrellą ale kiepsko na mnie działała. Miałam po niej bóle głowy tak więc działanie było ale to negatywne.

Mozesz sobie za to wypróbować tabletki Libido Therapy. Nie są na receptę ale przyjmowanie zasugerowała mi moja pani ginekolog bo mówiła,ze wiele jej pacjentek poleca te tabletki . Na pozcątku efektów nie ma ale po dłuższym czasie przyjmowania wszystko się reguluje i jest o wiele lepiej ( tak mniej więcej po 2-3 tygdniach).

[niunek12]

dziewczyny! ja wam powiem jedno...

z facetem jestem ponad trzy lata, dwa lata mieszkamy razem - na początku to codziennie.. a gdzieś w marcu/kwietniu zauważyłam że najchętniej bym spała zamiast się kochać, co było ciężkie dla nas obu. dla niego bo - ma wysokie libido, takie jak ja miałam na początku, dla mnie - bo uwielbiam seks z nim, chcę ale... no... nie mogłam... więc moje drogie Panie i Panowie wybrałam się do ginekologa na początku wakacji.. weszłam, mówię jaki problem i słyszę co? "zmieniamy antykoncepcję!"... Evry używam od 6lat, więc nie uznałam tego za powód (raczej zmęczenie, stres itd).. dostałam Nuvaring... i wiecie co? znów jest tak jak na samym początku codziennie jakbyś dopiero co zaczęli ze sobą sypiać :p

więc morał jest taki że jak używacie antykoncepcji to po prostu ją zmieniajcie metodą prób i błędów (ja wiem że to nie zdrowe no ale w końcu traficie na swoje i się unormuje) i przede wszystkim nie bierzcie do siebie że jak coś działa rok, dwa, trzy to będzie działać zawsze. tak jak pisałam - 6 lat stosowania, 6! i po 6 latach taki psikus..

po za antykoncepcją to reszta jest tak naprawdę w głowie.. stres? cholera jasna, przecież seks tak naprawdę was rozluźnia! kobiety no ) przemęczenie? drzemka i jazda brak orgazmów? polecam nauczyć się swojego ciała, jakiś film xxx obejrzeć.. a tak naprawdę rozmawiać. mówić co źle a co dobrze..

mi się udało naprawić co się zepsuło we mnie,
wam też się uda. trzymam kciuki

[Disnejova]

Witajcie mam niskie libido kompletnie zażywam leki od psychiatry na nerwice która chorowalam kilka lat niestety muszę zażywać i to Rok czasu martwię się i mój tz , bo nie wspolzyjemy już miesiąc mam sucha pochwe i kompletne zero jak mam mogę podwyższyć libido? Może zen szen próbowała któraś z was. Zioła? " pozdrawiam i czekam na odpowiedź

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez Disnejova

Witajcie mam niskie libido kompletnie zażywam leki od psychiatry na nerwice która chorowalam kilka lat niestety muszę zażywać i to Rok czasu martwię się nie miałam tak dawniej jak i mój tz , bo nie wspolzyjemy już miesiąc mam sucha pochwe i kompletne zero jak mam mogę podwyższyć libido? Może zen szen próbowała któraś z was. Zioła? " pozdrawiam i czekam na odpowiedź

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bydbadania]

Ja tez mam niskie libido!!!!! Moja dziewczyna mysli, ze już jej nie chce i ciagle się klocimy. A mi jest głupio, bo przeciez jestem facetem, powinienem ciagle chciec  I czytam już chyba wszystko co może być przyczyna i znalazlem artykul o takiej chorobie ze żelazo się gromadzi w organizmie. Chyba pojde na badanie żelaza, potem ponoc test genetyczny trzeba zrobic. Zobaczymy, lapie się już wszystkiego. Nie lubie się faszerowac chemia, zdrowo się odzywiam, wiec tabletki odpadaja.

[mirabelka3690]

Napisane przez bydbadania

Ja tez mam niskie libido!!!!! Moja dziewczyna mysli, ze już jej nie chce i ciagle się klocimy. A mi jest głupio, bo przeciez jestem facetem, powinienem ciagle chciec  I czytam już chyba wszystko co może być przyczyna i znalazlem artykul o takiej chorobie ze żelazo się gromadzi w organizmie. Chyba pojde na badanie żelaza, potem ponoc test genetyczny trzeba zrobic. Zobaczymy, lapie się już wszystkiego. Nie lubie się faszerowac chemia, zdrowo się odzywiam, wiec tabletki odpadaja.

Zacznij od podstawowych badań krwi

[Mezczyzna_Szczery_Do_Bolu]

A wizyta u seksuologa odpada (wstydze sie strasznie ) i nie probujcie mnie nawet namawiac i tak to nic nie da:P[/QUOTE]

Napisałem artykuł na ten temat co zrobić kiedy nie chce Ci się kochać lub masz niskie libido. Przeczytaj i faktycznie coś z tym zrób

https://szczerydobolu.pl/brak-seksu-...ce-sie-kochac/

[SekretnyWachlarz]

Cześć, mam pytanie. Do jakiego lekarza się udać kiedy ma się zerowe libido? Ginekologa, endokrynologa czy na początek po prostu do internisty?

Jestem z chłopakiem już 3 lata. Na początku uprawialiśmy seks bardzo często, jak się dało to i codziennie, a jak nie to raz/dwa razy w tygodniu kiedy się po prostu widzieliśmy. Od jakiś 14 miesięcy moje libido jest w sumie zerowe. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że uprawiamy seks raz na dwa, a nawet trzy miesiące.
Mój chłopak nie podoba mi się ani trochę mniej, wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej. Stresy/problemy mam takie same od wielu lat, więc ciężko zwalać to na to. Tabletek antykoncepcyjnych nie biorę i nigdy nie brałam, nie byłam też w ciąży, tym bardziej nie rodziłam. Mieszkamy sami, więc lokum nie jest problemem.
Tak naprawdę to błędne koło, bo im bardziej on mnie namawia, a ja odmawiam to czuje się niekochany, a ja przyparta do muru. Im więcej mu odmawiam tym bardziej czuję się winna, bo kiedy on pyta dlaczego, to ja naprawdę nie wiem dlaczego nie mam ochoty.
Badania krwi w normie, tarczyca idealna (miałam też badane ft3, ft4 i przeciwciała). Nie mam zespołu policystycznych jajników ani innych tego typu chorób.
Co jest w takim razie nie tak? Jakie badania mogłabym jeszcze zrobić i co jeżeli one również wyjdą dobrze? Boję się, że nasz związek w końcu się rozpadnie, a z drugiej strony nie chcę się zmuszać i ciągle unikać sytuacji, które mogłyby go zachęcić do seksu.

P.S. Chęci na masturbację też nie mam, więc naprawdę odpada niechęć do partnera.

[Czikuczikulinka]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Cześć, mam pytanie. Do jakiego lekarza się udać kiedy ma się zerowe libido? Ginekologa, endokrynologa czy na początek po prostu do internisty?

Jestem z chłopakiem już 3 lata. Na początku uprawialiśmy seks bardzo często, jak się dało to i codziennie, a jak nie to raz/dwa razy w tygodniu kiedy się po prostu widzieliśmy. Od jakiś 14 miesięcy moje libido jest w sumie zerowe. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że uprawiamy seks raz na dwa, a nawet trzy miesiące.
Mój chłopak nie podoba mi się ani trochę mniej, wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej. Stresy/problemy mam takie same od wielu lat, więc ciężko zwalać to na to. Tabletek antykoncepcyjnych nie biorę i nigdy nie brałam, nie byłam też w ciąży, tym bardziej nie rodziłam. Mieszkamy sami, więc lokum nie jest problemem.
Tak naprawdę to błędne koło, bo im bardziej on mnie namawia, a ja odmawiam to czuje się niekochany, a ja przyparta do muru. Im więcej mu odmawiam tym bardziej czuję się winna, bo kiedy on pyta dlaczego, to ja naprawdę nie wiem dlaczego nie mam ochoty.
Badania krwi w normie, tarczyca idealna (miałam też badane ft3, ft4 i przeciwciała). Nie mam zespołu policystycznych jajników ani innych tego typu chorób.
Co jest w takim razie nie tak? Jakie badania mogłabym jeszcze zrobić i co jeżeli one również wyjdą dobrze? Boję się, że nasz związek w końcu się rozpadnie, a z drugiej strony nie chcę się zmuszać i ciągle unikać sytuacji, które mogłyby go zachęcić do seksu.

P.S. Chęci na masturbację też nie mam, więc naprawdę odpada niechęć do partnera.

Czy rozmawiałaś z partnerem o tym, że nie masz ochoty na seks - czy po prostu tylko mu odmawiasz i na tym koniec tematu?
Od kiedy mieszkacie razem?
Próbowaliście może urozmaicić seks gadżetami, masażem, olejkami?
Czy wcześniej podczas stosunków osiągałaś orgazm, byłaś spełniona?

[SekretnyWachlarz]

Tak, rozmawiałam, nigdy nie ukrywałam, że nie mam ochoty. Problem polega na tym, że ja naprawdę mam pustkę w głowie kiedy on się mnie pyta albo ja sama siebie, dlaczego nie mam ochoty.

Od drugiej połowy 2015, więc już 3 lata prawie.

Starami się urozmaicać, przyznaję bardziej on niż ja, ale nie tym, co wymieniłaś, bo akurat nie to nas kręci.

Tak, miałam orgazm, nigdy nie udawałam jeżeli zdarzył się jakiś moment, że go nie miałam. Jedyne, co mogę dodać to fakt, że czasami po orgazmie (nie zawsze) dopada mnie smutek i płacz. Wyczytałam w internecie, że to pewnie zaburzony ostatni etap seksu kiedy powinno nastąpić maksymalne rozluźnienie w ciele, u mnie coś działa nieprawidłowo i w rezultacie mam doła stulecia. Ale przyzwyczaiłam się do tego i nigdy mnie to nie zniechęcało do seksu.

"Post-coital tristesse (PCT), czyli smutek odczuwany po stosunku seksualnym lub inaczej dysforia po stosunku seksualnym (podobnie jak występujące po współżyciu bóle głowy) jest zaliczana do dysfunkcji seksualnych ostatniej fazy stosunku seksualnego - fazy odprężenia - wskazują specjaliści z Pecs Department of Psychiatry and Psychotherapy. Na czym dokładnie polega ta przypadłość?

Dysforia sama w sobie jest zaliczana do możliwych objawów m. in. depresji oraz zaburzeń neurologicznych. Osoba pod jej wpływem staje się wybuchowa, rozdrażniona, zrzędliwa lub rozgniewana i agresywna. Wszystko to, mimo braku rzeczywistego, obiektywnego ku temu powodu. W przypadku PCT stany te nie towarzyszą osobie nieustannie, lecz pojawiają się jedynie po stosunku seksualnym."

[Czikuczikulinka]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Tak, rozmawiałam, nigdy nie ukrywałam, że nie mam ochoty. Problem polega na tym, że ja naprawdę mam pustkę w głowie kiedy on się mnie pyta albo ja sama siebie, dlaczego nie mam ochoty.

Od drugiej połowy 2015, więc już 3 lata prawie.

Starami się urozmaicać, przyznaję bardziej on niż ja, ale nie tym, co wymieniłaś, bo akurat nie to nas kręci.

Tak, miałam orgazm, nigdy nie udawałam jeżeli zdarzył się jakiś moment, że go nie miałam. Jedyne, co mogę dodać to fakt, że czasami po orgazmie (nie zawsze) dopada mnie smutek i płacz. Wyczytałam w internecie, że to pewnie zaburzony ostatni etap seksu kiedy powinno nastąpić maksymalne rozluźnienie w ciele, u mnie coś działa nieprawidłowo i w rezultacie mam doła stulecia. Ale przyzwyczaiłam się do tego i nigdy mnie to nie zniechęcało do seksu.

"Post-coital tristesse (PCT), czyli smutek odczuwany po stosunku seksualnym lub inaczej dysforia po stosunku seksualnym (podobnie jak występujące po współżyciu bóle głowy) jest zaliczana do dysfunkcji seksualnych ostatniej fazy stosunku seksualnego - fazy odprężenia - wskazują specjaliści z Pecs Department of Psychiatry and Psychotherapy. Na czym dokładnie polega ta przypadłość?

Dysforia sama w sobie jest zaliczana do możliwych objawów m. in. depresji oraz zaburzeń neurologicznych. Osoba pod jej wpływem staje się wybuchowa, rozdrażniona, zrzędliwa lub rozgniewana i agresywna. Wszystko to, mimo braku rzeczywistego, obiektywnego ku temu powodu. W przypadku PCT stany te nie towarzyszą osobie nieustannie, lecz pojawiają się jedynie po stosunku seksualnym."

Skoro stwierdziłaś, że masz symptomy PCT to polecam udać się z tym do psychologa, bo dotyka to sfery psycho.

Osiągałaś orgazmy czyli to raczej nie wynika z faktu, że byłas niezaspokajana - pytanie też ile było zbliżeń z osiągnięciem przyjemności a ile bez, i która grupa przeważa.

Zmieniłaś może sposób odżywiania się, zrezygnowałaś ze sportu? Wracając pamięcią do momentu od kiedy Ci "się nie chce" co się zmieniło, co mogło miec wpływ?
Przyjmowanie/odstawienie leków/kłótnia/zmina pracy?

Ciężko w ciemno strzelać jaka może być przyczyna. Może po prostu dopadała Was rutyna w związku i życiu - nie macie wyzwań...
Jak spędzacie wspólny czas?

[lola23]

Poczytaj Esther Perel
http://www.znienacka45.pl/2017/09/po...-esther-perel/

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Czikuczikulinka

Skoro stwierdziłaś, że masz symptomy PCT to polecam udać się z tym do psychologa, bo dotyka to sfery psycho.

Osiągałaś orgazmy czyli to raczej nie wynika z faktu, że byłas niezaspokajana - pytanie też ile było zbliżeń z osiągnięciem przyjemności a ile bez, i która grupa przeważa.

Zmieniłaś może sposób odżywiania się, zrezygnowałaś ze sportu? Wracając pamięcią do momentu od kiedy Ci "się nie chce" co się zmieniło, co mogło miec wpływ?
Przyjmowanie/odstawienie leków/kłótnia/zmina pracy?

Ciężko w ciemno strzelać jaka może być przyczyna. Może po prostu dopadała Was rutyna w związku i życiu - nie macie wyzwań...
Jak spędzacie wspólny czas?

Częściej miałam orgazmy, zresztą u mnie udany seks nigdy nie równał się z orgazmem na końcu. Dla mnie cała otoczka się liczyła i czasami sama zabawa była fajniejsza niż orgazm, więc jakieś niezadowolenie odpada.

W momencie kiedy mi się odechciało mieszkaliśmy w Warszawie, ja nie miałam pracy, nie miałam tam znajomych i rodziny. Wtedy bardzo nasiliły się moje objawy depresji, nerwicy i kancerofobii, a związek podupadł, ale dawno już z Warszawy wróciliśmy i ja o tym zapomniałam. Nie wracam do tego, nie opowiadam o tym w taki sposób aby rosło do rangi nie wiem czego. Było, minęło.

Wspólny czas spędzamy różnie. Czasami kino, czasami wspólne gotowanie. Czasami po prostu rozmowa, a czasami on robi swoje, ja swoje. Naprawdę przeróżnie.

Dlatego uważam, że to coś ze zdrowiem jest nie tak, więc zapytałam o jakie badania powinnam poprosić lekarza.

[Czikuczikulinka]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Częściej miałam orgazmy, zresztą u mnie udany seks nigdy nie równał się z orgazmem na końcu. Dla mnie cała otoczka się liczyła i czasami sama zabawa była fajniejsza niż orgazm, więc jakieś niezadowolenie odpada.

W momencie kiedy mi się odechciało mieszkaliśmy w Warszawie, ja nie miałam pracy, nie miałam tam znajomych i rodziny. Wtedy bardzo nasiliły się moje objawy depresji, nerwicy i kancerofobii, a związek podupadł, ale dawno już z Warszawy wróciliśmy i ja o tym zapomniałam. Nie wracam do tego, nie opowiadam o tym w taki sposób aby rosło do rangi nie wiem czego. Było, minęło.

Wspólny czas spędzamy różnie. Czasami kino, czasami wspólne gotowanie. Czasami po prostu rozmowa, a czasami on robi swoje, ja swoje. Naprawdę przeróżnie.

Dlatego uważam, że to coś ze zdrowiem jest nie tak, więc zapytałam o jakie badania powinnam poprosić lekarza.

Zdrowie to szeroki temat - może być zdrowie psychiczne i fizyczne.
Możesz ganiać po doktorach, robić milion badań a i tak Ci nic nie wyjdzie z badań z krwi - sama pisałaś, że jest wszystko okej, wiec skąd ten upór na wizyty u lekarza i badania? Nie rozumiem trochę.
Skoro badania sugerują, że z twoim zdrowiem fizycznym jest ok to polecam psychologa a najlepiej psychiatrę ze spacjalisacją seksuologia - czyli seksuolog.

Może twój układ neurologiczny kuleje troche i trzeba go wspomóc dodatkowo witaminą D3 i magnezem - to brzmi śmiesznie i banalnie ale warto spróbować. Mamy teraz taką porę roku, że wszystkiego sie odechciewa a wyżej wymienione elementy są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania.

[rusalka111]

Witajcie drogie Wizażanki!



Biorę tabletki anty od ok. 2,5 roku. Chłopaka mam od 2, jednak moje libido jest wprost ujemne. Suchość przerażająca, że w trakcie zabawy trzeba się czymś ratować. Co zaradzicie na to? Jak rozwiązałyście taki problem?



Pozdrawiam, miłej niedzieli.