Kupy, bąki,ulewania - WSZYSTKO WARTE OBGADANIA! Mamy XI-XII'13 cz.I

[lusesita23]

my meczymy kupe od 2 w nocy.na szczescie przez,sen,ale mala sie napreza.
i zeszlismy do 2 luznych kup dziennie

ten espumisan cos nie pomaga

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[NEWTREND]

Napisane przez ktosiula

Babku to zależy czy łapczywie je i czy słyszę ze łyka powietrze, czasem w nocy nie biore do odbicia. Nawet w dzień mu się czasem nie odbije mimo ze go trzymam.

Moja Zosia też w nocy też nie odbija, bo pije spokojnie "na śpiocha", natomiast w dzień odbija jak chłop bo pije bardziej łapczywie i więcej powietrza połyka. W ogóle to jeszcze śpi od nocy dostała tylko cyca o 9 i dalej śpi oczywiście nie w łóżeczku tylko w naszym łóżku. Nie zapeszam ale jakaś bezproblemowa sztuka mi się trafiła.

[rusalka12]

Udalo sie - nadrobilam. Czesc dziewczyny.

Trele zabek moze byc (u mojej przyjeciolki dzieci pierwsze zabki pojawialy sie po trzech miesiacach), ale na pewno nie trojka. U gory nakczesciej (nie zawsze) wychodza pierwsze dwojeczki. Trojki wychodza dosc pozno i, z tego co pamietam przy Zuzi, najgorzej. Okropnie sie nameczylysmy z tymi trojeczkami :-(

Katarzyna witaj - ja rowniez mialam cukrzyce ciazowa, jechalam na insulinie. Teraz jadlam normalnie (tzn i smazone sie zdarzylo i slodycze byly) a 14 stycznia mam badania. Oby sie okazalo, ze nic mi juz nie dolega. Acha - nasze maluchy urodzily sie tego samego dnia

Dzidzia powodzenia. Mam nadzieje, ze wszystko sie uda

Rybka u nas tez niezla rewolucje slychac w brzuszku jak mala je.
Pytalas kiedys o cwiczenia po cesarce. Moja lekarka zabronila mi cwiczyc do trzech miesiecy po porodzie. Ewentualnie basen. Tylko, zr ja plywac nie umiem. I szkoda mi kasy na silownie, skoro rowerek, ciezary i stroj do biegania mam w domu. Trzy miesiace po porodzie moge zaczac troche pedalowac i biegac (najlepiej truchcik i interwaly). Brzuch - i pamietam pisalas, ze bolalo cie jak zrobilas brzuszki- po cc mozna cwiczyc podobno po 6 miesiacach. Pytalam o to moja lekarke i zabronila mi cwiczyc brzuszki wczesniej - zwlaszcza, ze ja tych operacji tam na dole mialam 4...

Zdjecia wlepiacie cudne.

Lusesita u nas na poczatku karmienie szlo super - co 2,5 3h.
Potem mala zaczela coraz szybciej marudzic, karmienia stawaly sie coraz czestsze, zdarzało sie, ze sie dlawila i plula. Potem karmienia wieczorne trwaly po 4, 5. Godzin...
W na koncu czwartego tygodnia dalam smoczka. I wszystko wrocilo do normy. Mala ma bardzo duza potrzebe ssania. Przeplakalm ten smoczek bo chcialam, zeby Ola byla bezzsmoczkowa...

Niedawno nasz babel pozwolil sie nakarmic z butli. Yay. Wczesniej plula, dlawila sie i byla okropna awantura za kazdy, razem jak probowalismy. Teraz moge odciagac mleczko i zostawiac mala z tatusiem

Ja karmie w nocy na siedzaco. Lozeczko mam zaraz kolo lozka. Jak Olcia sie przebudzi siegam po nia, przebieram, biore poduche do karmienia i sie cycolimy z 5 minut. I tak co trzy godzinki.

Nasz rytm dnia. Tez zaczne od kapieli - o 19:00 szykuje kapiel dla starszej, ktora od 18:00 do 19:00 oglada bajeczki. Myje Zuzolowi co trzeba i potem sie chlapie i bawi w wannie. Szykuje wode dla mlodszej. Myje mlodsza 5-10minut, zalezy jak szybko woda wystygnie. Smaruje Ole (ale nie oliwka. Ponoc maluszki po pierwszym miesiacu zycia juz nie powinny byc smarowane oliwkami). Ubieram. Ide po starsza. Smarujemy sie i ubieramy. Schodzimy na dol po mleko - moj trzylatek uwielbia mleko i rano i przed snem obowiazkowo kubek musi byc. Potem u nas w sypialni puszczam kolysanki i karmie Ole. Recytuje wierszyki dla maluchoe podcza karmienia. Odkladam, daje caluska i smoka i wychodze z Zuzia do jej pokoju. I potem chodze miedzy pokojami ;-)
Czasem Olcia usnie od razu, czasem wracam z 5 razy smoka podac bo jej wypada i sie zlosci. Czasem - przy okazji skoku mala placze. Wtedy jest najciezej.
Z reguly obie zasypiaja do 8:30. Czasem wczesniej. Czasem pozniej, ale zazwyczaj cos kolo tego czasu.
Potem karmimy sie ok 1:00 (czasem pozniej czasem troche wczesniej), 4:00 i 7:00.
Karmie i odkladam. Po karmieniu o 7:00 biore na klate i kimamy do 9:00 (starsza czasem siedzi od 8:00 i czyta ksiazeczki albo sie bawi na moim lozku albo obejrzy jakas bajke). O 9:30 sie karmimy, pognijemy jeszcze chwilke i schodzimy na dol. Pierwsza drzemka kolo 10-10:30, z tym, ze mala spi dosc niespokojnie. Spacer mamy raz o 12:00 raz o 14:00. Zalezy na ktora tz ma do pracy - jak pierwsza zmiana to o 12, jak druga to o 14:00. Chyba, ze bardzo wieje lub pada. Wtedy nici ze spaceru. Drzemki przesuwaja sie w czasie.

Hahah moja mala wlasnie zaczela brzuszki trzaskac!!! Kladzie raczki na klatce i podnosi glowke na wysokosc 3cm!! A jak sobie gada
I kocham te usmiechy

[coralady]

Właśnie nie wiem od czego to zależy... Filip w dzień odbija,a w nocy prawie wcale i śpi spokojnie.Chyba u nas jest tak dlatego,ze w nocy pije spokojnie,zazwyczaj nie szarpię się i nie denerwuje.

[rusalka12]

Acha - nie bylo mnie, bo psiak mi sie konczy :-(
Nie wiem czy pamietacie - 2 miesiace temu podczas wizyty kontrolnej na artretyzm, ktory zaatakowal jej lapke wykryto guzy na cycuszkach. Operacja sie udala, mala wrocila do siebie szybciutko i wszystko bylo ok. Przedwczoraj na wizycie kontrolnej wykryto nastepnego guza. Na odbycie...nie do usuniecia. Jest na lekach. Jak sie nic nie poprawi....placze od trzech dni. W nocy co chwile ja wypuszczamy, wiec nikt tu nie spi procz dzieci za wiele...

[coralady]

Napisane przez rusalka12

Mala ma bardzo duza potrzebe ssania. Przeplakalm ten smoczek bo chcialam, zeby Ola byla bezzsmoczkowa...

rusałko a dlaczego nie chciałaś żeby Ola miała smoczek,skoro widać,e go potrzebuje?Pytam,bo ja nie rozumiem demonizacji smoczka

[babku]

Rusałka brawa za nadrabianie. Ja jak trochę mnie nie ma to za nic nie udaje mi się nadrobić i jeszcze odpisać
dla pieska. Mojego kocham strasznie, więc podejrzewam jak musisz się czuć

Nocka minęła nawet fajnie. Pospaliśmy do 8, później Filip poleżał w bujaku, na macie, a ja mogłam się ogarnąć. Powoli ustala się nasz rytm dnia, choć nadal jest różnie. Teraz leży mi na klacie i słodko śpi, a ja oglądałam tv i siedzę na necie w telefonie. Gdyby nie telefon, to chyba w ogóle nie korzystałabym juz z internetu
Szkoda, że taka pogoda, bo dziadki miały iść z Filipem na spacer.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[rusalka12]

Cora bo pamietam jak sie wkurzalam, kiedy Zuzia w nocy sieprzebudzala i musialam ganiac bo smoczka nie mogla znalezc. Potem pamietam rozstanie ze smokiem i moje dwie zupelnie nie przespane noce (zuzia miala smoka tylko do zasypiania)...
No i teraz mala chce tego smoka ale jej wypada i wtedy sie zlosci

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Co do odbijania - ja w nocy daje sobie 10 minut. Jak nie odbije to klade z glowka zwrocona na bok, pod materacykiem ma dwie wielkie ksiazki (o winach. Na razie ich nie potrzebuje ;-) ), zeby glowka byla wyzej niz nozki. Staram sie ja odbijac bo miala przez jakies dwa tygodnie klopot z ulewaniem, ba zwracala co zjadla jak nie byla odbita (glownie w ciagu dnia) i raz przy mnie (na szczescie) na lezaco (!!!)

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Mlodsza zasnela a starsza probuje mi obciac pzanokcie u rak hahaha. Tylko, ze nie ma co bo dbam o to, zeby byly krociutkie - zahaczylam kilka razy malutka paznokciem :-/

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Agnieszka jak Ania? Caly czas trzymamy kciuki

Babku strasznie to jest ciezkie dla mnie. Czarna jest z nami 13,5 roku...wiele razem przeszlismy, przejechalismy...przywioz lam ja do Irlandii z Polski. Mam ja od pierwszego roku studiow. Wciaz nie dochodzi do mnie, ze zostalo jej kilka tygodni, moze kilka dni...:-(

[babku]

Mój smoka pięknie ssał jak był malutki. Teraz nie chce i wścieka się jak chce mu go włożyć. Potrzebę ssania ma zdecydowanie mniejszą niż na początku, ale czasem pcha rączki do buzi i ssie. Boję sie, że skończy się to tak jak u mnie, czyli ssaniem kciuka, a tego zdecydowanie trudniej oduczyć. Ja oduczyłam się w przedszkolu...
Dylemat mam czy zmuszać go do tego smoka, czy dać sobie spokój?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Firjal]

Odnośnie nocnego karmienia i odbijania. Ja zawsze karmie w łóżku naszym na leżąco, ale nie zasypiam i zawsze staram się odbić, jak się nie uda to kłade na boczek do łóżeczka.

W ogóle w dwóch pierwszych tygodniach w domu miałam różne schizy w nocy - standardowo budziłam się nagle ze strachem gdzie dałam małego,kazałam mężowi go odkładać, a on se słodko spał w łóżeczku, albo męża odpychałam, bo zgniecie małego :P
Ale raz miałam akcje taką że się w nocy chichrałam chyba z pół godziny: słyszę że mały się budzi na jedzenie, no to wychodzę, idę do łóżeczka i chce go wziąć na ręce i macam z jednej strony, z drugiej strony (mały spał w beciku) i se myśle gdzie ta głowa i już panika powoli i nagle mąż zapala lampkę a ja klęczę w łóżku przed poduszką i chcę ją wziąć na ręce

[De28]

rusalka- wspolczuje..ehh moje koty maja juz po 14 i 15 lat i tez sie boje ze w kazdej chwili cos sie stanie.Tym bardziej, ze jedna kotka na lekach, bo ma wysokie cisnienie (bez tabletek ponad 200). Najwazniejsze to by zwierze nie cierpialo.


My mielismy wczoraj akcje pojechalismy do Regensburga-godzine od nas autostrada.Do centrum handlowego.I lazimy lazimy a maly zaczal nam zwracac i to jak fontana.Zalal caly wozek i siebie.Ok, przebralam i idziemy dalej. Po pierwszym hafcie nie robilismy afery, ale maly zwymiotowal jeszcze 3 razy ze sluzem i na zolto.I do szpitala w te pedy, zuzylam caly zapas ciuchow ktore mialam na przebranie. Do szpitala, bo nam powiedziano, ze jak zacznie tak zwracac, to moga byc problemy z jego nerka. Na dyzurze przebadali, pobrali mocz. I nic podziebiony tylko i sluz najprawdopodobniej od katarku. Ale sie strachu najedlismy

[rusalka12]

Dzieki De
Matko ja panike sislam, jak Ola zwracala raz dziennie. Zawalu bym dostala, jakby mi sie cos takiego przydazylo...

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Powiem Wam, ze ciezko z drzemkami malucha jak sie ma starszaka w domu. Mala zasnie, duza zacznie spiewac, piszczec z radosci bo cos jej wyszlo itp, biegac, skakac...zaczelam zanosic mala na drzemki do sypialńi ale duza natychmiast za mna biegnie. Nie znosi jak ja zostawiam sama na dole :-/

[89Beatka]

Napisane przez De28

rusalka- wspolczuje..ehh moje koty maja juz po 14 i 15 lat i tez sie boje ze w kazdej chwili cos sie stanie.Tym bardziej, ze jedna kotka na lekach, bo ma wysokie cisnienie (bez tabletek ponad 200). Najwazniejsze to by zwierze nie cierpialo.


My mielismy wczoraj akcje pojechalismy do Regensburga-godzine od nas autostrada.Do centrum handlowego.I lazimy lazimy a maly zaczal nam zwracac i to jak fontana.Zalal caly wozek i siebie.Ok, przebralam i idziemy dalej. Po pierwszym hafcie nie robilismy afery, ale maly zwymiotowal jeszcze 3 razy ze sluzem i na zolto.I do szpitala w te pedy, zuzylam caly zapas ciuchow ktore mialam na przebranie. Do szpitala, bo nam powiedziano, ze jak zacznie tak zwracac, to moga byc problemy z jego nerka. Na dyzurze przebadali, pobrali mocz. I nic podziebiony tylko i sluz najprawdopodobniej od katarku. Ale sie strachu najedlismy

de dobrze że to nic poważnego i oby się nie powtórzyło

[Sylwiaaa88]

Rusalko a dlaczego po msc nie powinno się smarowac już maluszka oliwką?Ja nadal smaruję, a czego lepiej używać? Współczuję zmartwienia pieskiem

De ojej nieźle strachu się najedliscie, nam młody w sylwestra jak się zachlysnał chlusnął taką żółcią trochę

A my na cycu znowu.
Ciekawe co tam u Basi, dawno się nie odzywala?
Przez ten gips ciężko Bartkowi się leży na brzuszku i już mnie denerwuje te mycie na przewijaku a wanienka i stelaż stoi i czeka na lepsze czasy.

Ktosiula boję się czy mój skarbek też nie ma tego wzmożonego napięcia niestety prywatnie do neuro nie pójdziemy a na sprawdzeniu bioderek wy już byliście? Bo my dostaliśmy dopiero skierowanie.

[Anoula]

Napisane przez De28

rusalka- wspolczuje..ehh moje koty maja juz po 14 i 15 lat i tez sie boje ze w kazdej chwili cos sie stanie.Tym bardziej, ze jedna kotka na lekach, bo ma wysokie cisnienie (bez tabletek ponad 200). Najwazniejsze to by zwierze nie cierpialo.


My mielismy wczoraj akcje pojechalismy do Regensburga-godzine od nas autostrada.Do centrum handlowego.I lazimy lazimy a maly zaczal nam zwracac i to jak fontana.Zalal caly wozek i siebie.Ok, przebralam i idziemy dalej. Po pierwszym hafcie nie robilismy afery, ale maly zwymiotowal jeszcze 3 razy ze sluzem i na zolto.I do szpitala w te pedy, zuzylam caly zapas ciuchow ktore mialam na przebranie. Do szpitala, bo nam powiedziano, ze jak zacznie tak zwracac, to moga byc problemy z jego nerka. Na dyzurze przebadali, pobrali mocz. I nic podziebiony tylko i sluz najprawdopodobniej od katarku. Ale sie strachu najedlismy

jejku dobrze że to tylko przeziębienie.

Natalia dziś ładnie przespała. Najpierw od 22 do 2, później do 5:30 i wtedy już się chciała bawić ale jeszcze udało nam się ją uśpić do 9.

[rusalka12]

Sylwia czytalam, ze do miesiaca czasu nawilza przesuszona skorke noworodka, a po miesiacu, jak skora robi sie mieciutka i rozowiutka, zatyka pory i przynosi wiecej szkody niz pozytku. Tak czytalam. Jaka prawda - nie wiem. Ja fanka oliwki nigdy zreszta nie bylam. Wszystko tluste i brudzi... Ja tu uzywam emulsifying ointmemt i jest rewelacyjny - bezzapachowy, skora rewelacyjnnie nawilzona...
Jak dlugo Bartus bdzie nosil gips?

[De28]

Napisane przez rusalka12

Dzieki De
Matko ja panike sislam, jak Ola zwracala raz dziennie. Zawalu bym dostala, jakby mi sie cos takiego przydazylo...

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Powiem Wam, ze ciezko z drzemkami malucha jak sie ma starszaka w domu. Mala zasnie, duza zacznie spiewac, piszczec z radosci bo cos jej wyszlo itp, biegac, skakac...zaczelam zanosic mala na drzemki do sypialńi ale duza natychmiast za mna biegnie. Nie znosi jak ja zostawiam sama na dole :-/

Dokladnie

my uzywamy lipikar.

[NEWTREND]

Mam pytanie do mam których maleństwa miały żółtaczkę - jak długo się ona utrzymywała? Zosia jest nadal żółta / troszkę mniej niż wcześniej/ ale ma już 4 tygodnie. Oczka buźka, brzuszek i kończyny już mniej.

[anulka2205]

De dobrze że to nie nereczka

[Olenka_24]

Napisane przez NEWTREND

Mam pytanie do mam których maleństwa miały żółtaczkę - jak długo się ona utrzymywała? Zosia jest nadal żółta / troszkę mniej niż wcześniej/ ale ma już 4 tygodnie. Oczka buźka, brzuszek i kończyny już mniej.

New moj Leo mial zoltaczke, zeszla mu calkiem jak skonczyl 7 tyg. Z tym ze pierwsze dni zycia mial fototerapie po 9 h dziennie. Pozniej w domu podWalismy witamine E po 3 krople dziennie.

Sent from my LG-D605 using Wizaz Forum mobile app

[coralady]

Napisane przez rusalka12

Cora bo pamietam jak sie wkurzalam, kiedy Zuzia w nocy sieprzebudzala i musialam ganiac bo smoczka nie mogla znalezc. Potem pamietam rozstanie ze smokiem i moje dwie zupelnie nie przespane noce (zuzia miala smoka tylko do zasypiania)...
No i teraz mala chce tego smoka ale jej wypada i wtedy sie zlosci
(

No tak to jest problem!Mój na szczęście jak zaśnię to wypluwa i nie szuka.W ciągu dnia mu daje jak już zjadł,a rączki wciska do buzi.

U nas z Lila odstawienie smoka poszło gładko,a ja spodziewałam się tragedii,bo była smoczkoholikiem!!!Potrafi ła mieć jeden w buzi,drugi w ręce,a trzeci schowany na gorsze czasy

Napisane przez rusalka12

Powiem Wam, ze ciezko z drzemkami malucha jak sie ma starszaka w domu. Mala zasnie, duza zacznie spiewac, piszczec z radosci bo cos jej wyszlo itp, biegac, skakac...zaczelam zanosic mala na drzemki do sypialńi ale duza natychmiast za mna biegnie. Nie znosi jak ja zostawiam sama na dole :-/

Coś o tym wiemJa teraz powtarzam,że 1 dziecko to naprawdę łątwo ogarnąć,choć Liluś nie była łatwym dzieckiem.Z 2 zaczyna się hardkor

Napisane przez NEWTREND

Mam pytanie do mam których maleństwa miały żółtaczkę - jak długo się ona utrzymywała? Zosia jest nadal żółta / troszkę mniej niż wcześniej/ ale ma już 4 tygodnie. Oczka buźka, brzuszek i kończyny już mniej.

Filip miał jakoś 5 tygodni zanim całkowicie zeszła.

De28 współczuje ulewania i stresu,u nas też były takie fontanny.Teraz ulewa już znacznie mniej.Podaje mu co dzień Dicoflor od 1,5 miesiąca.

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Mamy chłopaków-czy któryś z maluchów ma problem z siusiakiem???Chodzi mi głownie o SPODZIECTWO.

[anulka2205]

Ja też się teraz zastanawiam czemu myślałam,że mi ciężko jak Ania była mała

Trele mam nadzieję, że nie lecieliście na syrenie i wszystko gra

Paula jak wczorajsze świętowanie? Kaca z tej radości nie ma?

Dziewczyny życzę udanych imprezek jutro, niech dzieciaczki w kościele nie płaczą a potem udanej zabawy

[Sylwiaaa88]

Napisane przez rusalka12

Sylwia czytalam, ze do miesiaca czasu nawilza przesuszona skorke noworodka, a po miesiacu, jak skora robi sie mieciutka i rozowiutka, zatyka pory i przynosi wiecej szkody niz pozytku. Tak czytalam. Jaka prawda - nie wiem. Ja fanka oliwki nigdy zreszta nie bylam. Wszystko tluste i brudzi... Ja tu uzywam emulsifying ointmemt i jest rewelacyjny - bezzapachowy, skora rewelacyjnnie nawilzona...
Jak dlugo Bartus bdzie nosil gips?

Nie wiedziałam z tą oliwką.
Gips jeszcze z 5 tyg (jeszcze dwie zmiany po tydzień i później jeden na 3tyg) a po gipsach szyna eh trochę się pomeczymy

Napisane przez NEWTREND

Mam pytanie do mam których maleństwa miały żółtaczkę - jak długo się ona utrzymywała? Zosia jest nadal żółta / troszkę mniej niż wcześniej/ ale ma już 4 tygodnie. Oczka buźka, brzuszek i kończyny już mniej.

U nas to było na tyle nie dobrze że młody spał tak że nie można go było dobudzic i nie jadł wcale i trafiliśmy do szpitala pod lampy na dwa dni non stop.

[kyte]

Hej hej witam się siedzę i odpoczywam dzieć z mężem zasnął a ja w spokoju piję herbatkę.Trochę się wkurzyłam, bo gości się dziś nazapowiadało rano wstałam upiekłm ciasto, ciasteczka zrobiłam obiad a po nich ani widu ani słychu.Ale trudno.Więcej będzie dla mnie
Uciekam Was poczytać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[dizi]

Napisane przez NEWTREND

Mam pytanie do mam których maleństwa miały żółtaczkę - jak długo się ona utrzymywała? Zosia jest nadal żółta / troszkę mniej niż wcześniej/ ale ma już 4 tygodnie. Oczka buźka, brzuszek i kończyny już mniej.

Adaś ma jeszcze żółte białka i trochę buźkę( 8 tydzień), dlatego też teraz się nie szczepiliśmy, dr mówiła, że za dwa tyg. będzie po sprawie.

Napisane przez coralady

[/COLOR]Mamy chłopaków-czy któryś z maluchów ma problem z siusiakiem???Chodzi mi głownie o SPODZIECTWO.

Na szczęście ,, moje" siusiaki są w porządku, a brałam w obu ciążach duphaston, naczytałam się i miałam schizy




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sylwiaaa88]

Agnieszka my też trzymamy kciuki za Anię! Czekamy na pozytywne wieści.

Coralady a czy to spodziectwo to stwierdza lekarz pediatra czy samemu to widać gołym okiem? Wydaje mi się że Bartek tego nie ma, bynajmniej ja nic nie zauważyłam, a czytałam o tym jak bralam duphaston na początku ciąży.

Dzidzia żeby wszystko wyszło po waszej myśli!

Rybka bardzo ładna sukienka, ciekawa jestem butów

Chciałam jeszcze życzyć Trele szczęśliwej podróży ale pewnie już dawno jest w Polsce, więc zapytam jak minęła podróż z Majka?

Domi daj znać jak tam po chrzcinach!

Współczuję problemów z kupkami i brzuszkami, a łącze się w problemach cycowych
To tyle co pamiętam
Mi to ciągle się wydaje że z moim dzieckiem jest coś nie tak, zamiast się cieszyć to ja tylko obserwuje każdy jego ruch i zastanawiam się czy to jest prawidłowe
A w załączniku mój synus jak spał z mamusią w łóżku i w coponiedzialkowej podróży do pana doktora.

[kyte]

Napisane przez ktosiula

Lilith idź do neuro niech obejrzy małego, u nas też przy ubieraniu tak to wygląda, a głowę odgina niemal ciągle .

Ania_cz nic z tym nie robię tylko przemywam woda i octeniseptem, mam nadzieje ze szybko zejdzie. Codziennie ma w innych miejscach...

Babku ale fajnie z tymi zajęciami, dobrze ze poszlas

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Anulka ja do tej pory zawsze wstawalam w nocy i karmiłam na siedząco, potem idkladalam do łóżeczka ale ostatnio wzięłam go kilka razy do łóżka ale zawsze wtedy zasypialam i nie pilnowalam zeby Miki ssał i w efekcie młody zasypiał a jak go odlozylam to za 5 min budził się z wielkim głodem. Poza tym dzisiaj jak go wzięłam nad ranem spal przy mnie bardzo niespokojnie, ciągle rzucał głową i marudził przez sen, zastanawiam się czy mu za ciepło nie było pod naszą kołdra. I jeszcze jeden minus takiego karmienia znalazłam, ja ciągle leze w jednej pozycji i mnie biodra zaczynają bolec :P postaram się jednak wstawać i karmić "normalnie" podtrzymując sobie głowę

Z karmieniem u nas było tak że siadałam na łóżku karmiłm odbijałm i z powrotem jest usypianie bo wtedu dziecko mi się już wybudza. Nocne karmienie w efekcie trwało od godziny w zwyż. Od jakiegoś czasu karmie w nocy na leżąco. Dwa razy przysnęłam.Ale jak karmie na leżąco to już nie odbijam bo bardzo spokojnie pije i usypia przy cycusiu.Zauważyłm że nic złego się nie dzieje jak jej po tym nie odbije.
Dziewczyny na te badania do neuro same się chcecie zgłosić czy to zalecenie pediatry? Bo w sumie nie wiem czy nasz pediatra sprawdzał czy mała nie ma tego napiecia.

Napisane przez babku

Ja to różnie mam z tym podsypianiem w czasie karmienia. Czasem jakaś wyspana jestem, to wtedy podczytuje sobie Was, ale raczej jestem padnięta i wtedy przysypiam, Tż zabiera małego, próbuje go odbić i przebiera, a ja już zaliczam 2 sen A napisałam próbuje odbić, bo nasze dziecko w nocy jest zaspane, je leniwie, nie łapczywie jak w dzień i dlatego też nie odbija zazwyczaj. Tak sobie to wytłumaczyłam przynajmniej W dzień też często zdarzy mu się nie odbić, pomimo, że łaże z nim jak głupia. Wasze dzieci (te na piersi) zawsze odbijają??

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jak wezmę do odbicia to odbija jej się za każdym razem.

Napisane przez rusalka12

Acha - nie bylo mnie, bo psiak mi sie konczy :-(
Nie wiem czy pamietacie - 2 miesiace temu podczas wizyty kontrolnej na artretyzm, ktory zaatakowal jej lapke wykryto guzy na cycuszkach. Operacja sie udala, mala wrocila do siebie szybciutko i wszystko bylo ok. Przedwczoraj na wizycie kontrolnej wykryto nastepnego guza. Na odbycie...nie do usuniecia. Jest na lekach. Jak sie nic nie poprawi....placze od trzech dni. W nocy co chwile ja wypuszczamy, wiec nikt tu nie spi procz dzieci za wiele...

bardzo współczuję...już parę lat jak nie ma ze mną mojej psinki o dalej bardzo tęsknie i serce się kraja...

Napisane przez Firjal

Odnośnie nocnego karmienia i odbijania. Ja zawsze karmie w łóżku naszym na leżąco, ale nie zasypiam i zawsze staram się odbić, jak się nie uda to kłade na boczek do łóżeczka.

W ogóle w dwóch pierwszych tygodniach w domu miałam różne schizy w nocy - standardowo budziłam się nagle ze strachem gdzie dałam małego,kazałam mężowi go odkładać, a on se słodko spał w łóżeczku, albo męża odpychałam, bo zgniecie małego :P
Ale raz miałam akcje taką że się w nocy chichrałam chyba z pół godziny: słyszę że mały się budzi na jedzenie, no to wychodzę, idę do łóżeczka i chce go wziąć na ręce i macam z jednej strony, z drugiej strony (mały spał w beciku) i se myśle gdzie ta głowa i już panika powoli i nagle mąż zapala lampkę a ja klęczę w łóżku przed poduszką i chcę ją wziąć na ręce

hahhaha wyobraziłam to sobie

Napisane przez De28

rusalka- wspolczuje..ehh moje koty maja juz po 14 i 15 lat i tez sie boje ze w kazdej chwili cos sie stanie.Tym bardziej, ze jedna kotka na lekach, bo ma wysokie cisnienie (bez tabletek ponad 200). Najwazniejsze to by zwierze nie cierpialo.


My mielismy wczoraj akcje pojechalismy do Regensburga-godzine od nas autostrada.Do centrum handlowego.I lazimy lazimy a maly zaczal nam zwracac i to jak fontana.Zalal caly wozek i siebie.Ok, przebralam i idziemy dalej. Po pierwszym hafcie nie robilismy afery, ale maly zwymiotowal jeszcze 3 razy ze sluzem i na zolto.I do szpitala w te pedy, zuzylam caly zapas ciuchow ktore mialam na przebranie. Do szpitala, bo nam powiedziano, ze jak zacznie tak zwracac, to moga byc problemy z jego nerka. Na dyzurze przebadali, pobrali mocz. I nic podziebiony tylko i sluz najprawdopodobniej od katarku. Ale sie strachu najedlismy

O kurcze biedna najadłaś się strachu...

Co do bączków to moja tak samo i w nocy i w dzień purka niesamowicie.Któraś pisała ze espumisan się nie sprawdza, u nas też nie zdał egzaminu.

Dziewczyny opowiedzcie później jak wrażenia po chrzcinach????
Trele jak podróż minęł a?

A moja niuńka od paru dni w nocy coś spać nie może.Czy to możliwe aby nastąpiło to po szczepionce?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Natalia niestety smoka wypluwa.Choć nie ukrywam chciałabym aby zassała bo troszke by nam to ułatwiło. Raz się udało i ładnie sama zasnęła.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez CorkaCzarownic

U nas też różnica od razu, dzisiaj strzeliła dwie kupy bez pomocy I bez płaczu i wgl


Kurde, Ulka chyba ma zapadnięte leciutko ciemiączko jak nie urok to sr**a... Rybko Kacperek też miał co nie? I co się okazało? Bo widze u niej lekkie wzgłębienia, nawet nie tyle co widzę co czuję

Moja też jakby miała ale nie wiem czy sobie nie wkręcam tak jak mówi mój Tż. Bo w sumie często na cycu jest...
Oby Ula już nie miała tych problemów brzuszkowych. U nas też zdecydowanie lepiej.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Aaaa i kiedyś też myślałam że ma zapadnięte ale położna na wizycie powiedziała że ma prawidłowo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Póki mąż z dzieciem śpią idę sobie pod prysznic.Swoją drogą strasznie żałuję że nie zrobiłam sobie w domu wanny tylko prysznic.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lusesita23]

Napisane przez Sylwiaaa88

Agnieszka my też trzymamy kciuki za Anię! Czekamy na pozytywne wieści.

Coralady a czy to spodziectwo to stwierdza lekarz pediatra czy samemu to widać gołym okiem? Wydaje mi się że Bartek tego nie ma, bynajmniej ja nic nie zauważyłam, a czytałam o tym jak bralam duphaston na początku ciąży.

Dzidzia żeby wszystko wyszło po waszej myśli!

Rybka bardzo ładna sukienka, ciekawa jestem butów

Chciałam jeszcze życzyć Trele szczęśliwej podróży ale pewnie już dawno jest w Polsce, więc zapytam jak minęła podróż z Majka?

Domi daj znać jak tam po chrzcinach!

Współczuję problemów z kupkami i brzuszkami, a łącze się w problemach cycowych
To tyle co pamiętam
Mi to ciągle się wydaje że z moim dzieckiem jest coś nie tak, zamiast się cieszyć to ja tylko obserwuje każdy jego ruch i zastanawiam się czy to jest prawidłowe
A w załączniku mój synus jak spał z mamusią w łóżku i w coponiedzialkowej podróży do pana doktora.

oo jak slodko

Napisane przez NEWTREND

Mam pytanie do mam których maleństwa miały żółtaczkę - jak długo się ona utrzymywała? Zosia jest nadal żółta / troszkę mniej niż wcześniej/ ale ma już 4 tygodnie. Oczka buźka, brzuszek i kończyny już mniej.

nasza-5 tyg. - ma nadal. tylko na białkach.
robiliśmy mocz po lekarz kazal-zobaczymy co powie

Napisane przez rusalka12

Acha - nie bylo mnie, bo psiak mi sie konczy :-(
Nie wiem czy pamietacie - 2 miesiace temu podczas wizyty kontrolnej na artretyzm, ktory zaatakowal jej lapke wykryto guzy na cycuszkach. Operacja sie udala, mala wrocila do siebie szybciutko i wszystko bylo ok. Przedwczoraj na wizycie kontrolnej wykryto nastepnego guza. Na odbycie...nie do usuniecia. Jest na lekach. Jak sie nic nie poprawi....placze od trzech dni. W nocy co chwile ja wypuszczamy, wiec nikt tu nie spi procz dzieci za wiele...

oj biedny piesek

Napisane przez rusalka12

Udalo sie - nadrobilam. Czesc dziewczyny.

Trele zabek moze byc (u mojej przyjeciolki dzieci pierwsze zabki pojawialy sie po trzech miesiacach), ale na pewno nie trojka. U gory nakczesciej (nie zawsze) wychodza pierwsze dwojeczki. Trojki wychodza dosc pozno i, z tego co pamietam przy Zuzi, najgorzej. Okropnie sie nameczylysmy z tymi trojeczkami :-(

Katarzyna witaj - ja rowniez mialam cukrzyce ciazowa, jechalam na insulinie. Teraz jadlam normalnie (tzn i smazone sie zdarzylo i slodycze byly) a 14 stycznia mam badania. Oby sie okazalo, ze nic mi juz nie dolega. Acha - nasze maluchy urodzily sie tego samego dnia

Dzidzia powodzenia. Mam nadzieje, ze wszystko sie uda

Rybka u nas tez niezla rewolucje slychac w brzuszku jak mala je.
Pytalas kiedys o cwiczenia po cesarce. Moja lekarka zabronila mi cwiczyc do trzech miesiecy po porodzie. Ewentualnie basen. Tylko, zr ja plywac nie umiem. I szkoda mi kasy na silownie, skoro rowerek, ciezary i stroj do biegania mam w domu. Trzy miesiace po porodzie moge zaczac troche pedalowac i biegac (najlepiej truchcik i interwaly). Brzuch - i pamietam pisalas, ze bolalo cie jak zrobilas brzuszki- po cc mozna cwiczyc podobno po 6 miesiacach. Pytalam o to moja lekarke i zabronila mi cwiczyc brzuszki wczesniej - zwlaszcza, ze ja tych operacji tam na dole mialam 4...

Zdjecia wlepiacie cudne.

Lusesita u nas na poczatku karmienie szlo super - co 2,5 3h.
Potem mala zaczela coraz szybciej marudzic, karmienia stawaly sie coraz czestsze, zdarzało sie, ze sie dlawila i plula. Potem karmienia wieczorne trwaly po 4, 5. Godzin...
W na koncu czwartego tygodnia dalam smoczka. I wszystko wrocilo do normy. Mala ma bardzo duza potrzebe ssania. Przeplakalm ten smoczek bo chcialam, zeby Ola byla bezzsmoczkowa...

Niedawno nasz babel pozwolil sie nakarmic z butli. Yay. Wczesniej plula, dlawila sie i byla okropna awantura za kazdy, razem jak probowalismy. Teraz moge odciagac mleczko i zostawiac mala z tatusiem

Ja karmie w nocy na siedzaco. Lozeczko mam zaraz kolo lozka. Jak Olcia sie przebudzi siegam po nia, przebieram, biore poduche do karmienia i sie cycolimy z 5 minut. I tak co trzy godzinki.

Nasz rytm dnia. Tez zaczne od kapieli - o 19:00 szykuje kapiel dla starszej, ktora od 18:00 do 19:00 oglada bajeczki. Myje Zuzolowi co trzeba i potem sie chlapie i bawi w wannie. Szykuje wode dla mlodszej. Myje mlodsza 5-10minut, zalezy jak szybko woda wystygnie. Smaruje Ole (ale nie oliwka. Ponoc maluszki po pierwszym miesiacu zycia juz nie powinny byc smarowane oliwkami). Ubieram. Ide po starsza. Smarujemy sie i ubieramy. Schodzimy na dol po mleko - moj trzylatek uwielbia mleko i rano i przed snem obowiazkowo kubek musi byc. Potem u nas w sypialni puszczam kolysanki i karmie Ole. Recytuje wierszyki dla maluchoe podcza karmienia. Odkladam, daje caluska i smoka i wychodze z Zuzia do jej pokoju. I potem chodze miedzy pokojami ;-)
Czasem Olcia usnie od razu, czasem wracam z 5 razy smoka podac bo jej wypada i sie zlosci. Czasem - przy okazji skoku mala placze. Wtedy jest najciezej.
Z reguly obie zasypiaja do 8:30. Czasem wczesniej. Czasem pozniej, ale zazwyczaj cos kolo tego czasu.
Potem karmimy sie ok 1:00 (czasem pozniej czasem troche wczesniej), 4:00 i 7:00.
Karmie i odkladam. Po karmieniu o 7:00 biore na klate i kimamy do 9:00 (starsza czasem siedzi od 8:00 i czyta ksiazeczki albo sie bawi na moim lozku albo obejrzy jakas bajke). O 9:30 sie karmimy, pognijemy jeszcze chwilke i schodzimy na dol. Pierwsza drzemka kolo 10-10:30, z tym, ze mala spi dosc niespokojnie. Spacer mamy raz o 12:00 raz o 14:00. Zalezy na ktora tz ma do pracy - jak pierwsza zmiana to o 12, jak druga to o 14:00. Chyba, ze bardzo wieje lub pada. Wtedy nici ze spaceru. Drzemki przesuwaja sie w czasie.

Hahah moja mala wlasnie zaczela brzuszki trzaskac!!! Kladzie raczki na klatce i podnosi glowke na wysokosc 3cm!! A jak sobie gada
I kocham te usmiechy

pozostaje mi wierzyc,ze jest gdzies smoczek, który Maryś pokocha
tez bym wolalanie dawac,ale widze jak się meczy np. przed zasnieciem.

Byliśmy u tesciow - mala trochę jadla,troche spala...
dajemy już 10 kropel espumisanu i teraz walnela taka kupe - spi w nosidełku,bo się nie obudzila jeszcze po powrocie - ze nawet jej to nie obudzilo
dziś nie pilam mleka do kawy, nie jadlam jogurtow,.,.poczekam,moze to to

[rusalka12]

Zapomnialam - tu podaje sie witamine K w formie zastrzyku zaraz po urodzeniu a D doustnie w formie kropelek. Dwie dziennie.

[anulka2205]

Sylwia śliczny Bartuś