Doktorantki... laczmy sie !

[eternalvoyageur]

Watek tez zaklada przyszla doktorantka, wiec nie bijcie

Zapisuje sie na doktorat z Indologii na Monachium
Ale jakos nie moge znalesc sobie tematu, no i przez 3 lata wypadlam z trybu studenckiego, i wogle nie moge jakos sie zabrac o nauki. Wiec moze mi napiszecie o swoim zyciu doktoranckim, to nabiore checi

Mozemy sobie tutaj pogadac, ponarzekac i poradzic... i poplotkowac !
Zapraszam !

[eternalvoyageur]

Nie ma nikogo chetnego ?

Tym czasem znalazlam cos wesolego:

http://www.google.com/url?sa=t&ct=re...3OJ8LrWZlPrzCw

http://www.phdcomics.com/comics/archive.php?comicid=950

[metafora]

Co prawda doktorantką jeszcze nie jestem, ale mam zamiar (kwestia czasu... I hope )
Myślę cały czas nad tematem. Mam miliony pomysłów na minutę i weź tu babo coś wybierz
Moja dziedzina, to nauki o ziemi - dokładniej : geologia. Nie wiem czy specjalizować się w trupkach (paleontologia), czy raczej wybrać skały (petrologia). Mam jeszcze trochę czasu na zastanowienie. Mam nadzieję, że niedługo podejmę (oby właściwą) decyzję. Na początku czerwca jadę "kopać trupki"... może to pomoże mi się zdecydować
eternalvoyageur ile w Niemczech wynosi stypendium doktoranckie?

[eternalvoyageur]

czesc !! nareszcie ktos sie tu pojawil !!!

O stypensium jeszcze nie wiem, ale bede sie niedlugo informowac, wtedy dam znac.
Dla mnie trupki be byly interesujace... zawsze co nieco podczytywalamo paleontologii.

A ja, niestety nie mam pomyslu na prace... zazdroszcze Ci ! I jakos wogole nie czuje sie gotowa do samodzielnych badan... moze dla tego ze nie pisalam pracy magisterskiej...

Ale bylam na uniwerku, pogadalam, z profesorami i wyglada na to ze uznaja moje dyplomy i rzyjma mnie bez wiekszych problemow, wiec sie ciesze !

[metafora]

O temat się nie martw, w pewnej chwili poczujesz nagłe oświecenie i stwierdzisz: "to jest TO!" a nim się obejrzysz, połkniesz bakcyla i badania niemal zrobią sie same

Jestem pewna, że przyjmą Cię z otwartymi ramionami

Ja też do końca nie wiem na jaki temat pisać Dwa lata temu byłam na wykopaliskach - fajna sprawa, czasami trzeba pracować kilofem, czasami pędzelkiem, czasami w palącym słońcu, czasami w deszczu, ale radocha z odkopania jakiegoś potwora - bezcenna
Z drugiej strony, doszłam jednak do wniosku, że gady to jednak nie moja działka. I tu pojawia się problem. No to o czym pisać ? Na razie mam propozycję pisania o ichnofosyliach, czyli o śladach jakie zostawiały dawne organizmy (mam tu na myśli małe organizmy, żyjące kilkaset milionów lat temu) Tylko martwię się, czy dam sobie z tym radę Czasami ciężko odróżnić trupka od kawałka skały, a co dopiero ślad (który czasami może wyglądać jak rysa ). Na początku czerwca jadę w teren zobaczyć jak to miałoby wyglądać. Wtedy najprawdopodobniej
podejmę decyzję, czy brać ten temat, czy nie. Jak nie - będę szukać dalej

A masz może jakąś ulubioną "działkę" w indologii? Bardziej religia, kultura, a może języki lub historia? Indie są taaakie bajkowe To musi być wielka frajda zajmować się taką egzotyczną dziedziną

A tak trochę poza tematem: Uwielbiam, gdy zabieram TŻeta w góry, zdobywamy jakiś szczyt, a po chwili mówię mu: "Patrz kochanie.... tutaj kiedyś było morze"

[eternalvoyageur]

Oby tak bylo jak mowisz... bo chciala bym znalesc temat ktory naprawde mnie pasjonuje, a nie wybrac cos to jest niby ciekawe, ale nie porywajace. W Indolgii najbardziej interesuje mnie starozytnosc (najwczesniejsze poczatki kultury i wszystko co z tym zwiazane) oraz filozofia. Indie sa rzeczywiscie fascynujace, no ale tez jest to kraj 3-go siwata, a wiec duzo brudu, smrodu i ubustwa.

Wykopaliska musza byc strasznie ciekawe ! Ja niestety widzialam je tylko w telewizji Chociaz zdarzylo mi sie jako dziecko w Indiach wygrzebac jakies stare figurki i koraliki podczas kopania w ogrodku

Fajnie ze bedziesz mogla na zywo sprawdzic jak to jest z tym Twoim tematem ! Ja na razie robie sobie powtorke z materialu studiow (magisterium skonczylam 3 lata temu, i niestety strasznie duzo zapomnialam. Mam swietna pamiec krotkotwala, ale szybko tez zapominam). No i moze podczas czytania cos mnie olsni...

Z tymi gorami to gajne Ja tez strasznie lubie lazic po gorach ! Wiesz, bylam kiedys w Nepalu, tam jest taka zeka w strasznie glebokim wawozie, nazywa sie Kali Gandaki, i kiedy tam byl ocan. Znalazam nawet mala skamienialosc, taki maly skorupniak w czarnym kamieniu. Na pewno Tobie by sie podobalo lazenie po tamtych gorach.

[Rena]

o cos dla mnie. Ja wlasnie powaznie zastanawiam sie nad studiami doktoranckimi, ale tak by nie musiec rezygnowac z normalnej pracy na etat w prywatnej firmie.

A mgr bronilam 4 lata temu i mialam tak dosc studiowania, ze potrzebowalam odpoczynku. I wtedy (o naiwnosci ) ludzilam sie, ze jak pojde do pracy, to nie bede musiala sie juz niczego uczyc...

... tymczasem nauka to juz sposob chyba na cale zycie, wiec skoro i tak musi byc to czemu to nie usystematyzowac i nie miec z tego jakiego tytulu?

Tez sie boje, ze nie dostane sie na takie studia, boje sie, ze nie pogodze tego z praca zawodowa (a z niej nie moge zrezygnowac, bo sama sie utrzymuje). No i jeszcze mam dylemata z wyborem kierunku.

[metafora]

Reno, witamy w gronie

A może studia doktoranckie zaoczne byłyby dla Ciebie dobrym wyborem, skoro chcesz równocześnie pracować Wiem, że i w takim trybie można je robić Bo na dziennych musiałabyś większość czasu spędzać jednak na uczelni (chyba ) Poza tym - co miesiąc dostaje się stypendium doktoranckie, zazwyczaj nie są to duże kwoty ( to tak na wszelki wypadek, jeżeli zdecydujesz się jednak na dzienne.
Co do kryteriów przyjęcia - są różne, zależne od kierunku, uczelni, i zapewne wielu innych czynników Chociaż zazwyczaj jest to : średnia ze studiów i wyniki rozmowy kwalifikacyjnej.
Musisz poprzeglądać strony uczelni i kierunków, które Cię interesują, tam znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
A w jakim kierunku chciałabyś iść, jaka dziedzina Cię interesuje? Masz już coś na oku?

[metafora]

Napisane przez eternalvoyageur

Z tymi gorami to gajne Ja tez strasznie lubie lazic po gorach ! Wiesz, bylam kiedys w Nepalu, tam jest taka zeka w strasznie glebokim wawozie, nazywa sie Kali Gandaki, i kiedy tam byl ocan. Znalazam nawet mala skamienialosc, taki maly skorupniak w czarnym kamieniu. Na pewno Tobie by sie podobalo lazenie po tamtych gorach.

Ojjj eternal, aleś mi smaka narobiła tym Nepalem Na razie muszę nacieszyć się Sudetami i Karpatami

[eternalvoyageur]

Narazie w Nepalu trwaja zamieszki, sytlacja polityczna jest dosyc niestablina ale moze niedlugo wszystko bedzie tam dobrze. Ogolnie polecam Nepal, jest czystszy i bezpieczniejszy od Indii. Iszlaki gorskie tez sa fajne. A najlepsze jest jak po wielu dniach szlakiem w gorach dostajesz jedzenie w gospodzie wiejskiej na... porcelanowych miseczkach. I w oknach sa szyby. A do najblizszego autobusu jest tydzien drogi piechota, i gorale te szyby i porcelane przynosza na plecach !

A wczoraj przygotowywalam swoje Curicullum Vitae (musze zlozyc razem z formularzem i swiadectwami na uniwersytecie) no i strasznie sie z tym zmagam i mecze. Nie lubie pisac podan, CV i innych takich

[wersta]

witam witam
skończyłam już pisać pracę, ale obrona dopiero po porodzie. myślę, że w tym roku już to zakończę. nauki polityczne temat o budownictwie. praca ma niecałe 400 stron, badania to upierdliwa sprawa. robię to w trybie eksternistycznym, bo szkoda mi było czasu na płatne doktoranckie, które tak naprawdę nic nie wnoszą i zostały mi odradzone.
a moje wykształcenie do tej pory to ekonomia, europeistyka i teraz kończę pedagogikę.
temat wymyśliłam sama, jest związany z moją pracą. wszystkie artykuły już mam (trzeba mieć publikacje naukowe).
w sumie sama nie wiem po co mi to no ale już skończę skoro poświęciłam na to czas

[eternalvoyageur]

witaj wersta ! Widze ze skonczylas wiekszosc pracy prze porodem. A ja bede pisac z dzidzia... nie wiem jak to bedzie szlo...
A publikacje naukowe mnie przerazaja, wiem ze w nimczech trzeba miec jakies i do tego odczyty na seminariach itp. Tutejsi studenci maja juz wiele tego za soba, a ja nigdy nic takiego nie robilam

[wersta]

w zasadzie wszystko mam już za sobą, została obrona tylko no i egzaminy, bo praca została już zaakceptowana przez promotora
generalnie zrobienie badań jest najcięższą i najbardziej pracochłonną częścią, reszta jakoś szybciutko poszła.
powodzenia Dziewczyny

[metafora]

Napisane przez eternalvoyageur

A publikacje naukowe mnie przerazaja, wiem ze w nimczech trzeba miec jakies i do tego odczyty na seminariach itp. Tutejsi studenci maja juz wiele tego za soba, a ja nigdy nic takiego nie robilam

Nie martw się o to, że nie masz publikacji, odczytów etc. Znam osoby, które też ich nie miały a dostały się na doktoranckie, pomimo tego że w wymaganiach było napisane, że trzeba jakieś mieć Ja też nie mam żadnych publikacji, seminaria owszem. Do doktoratu jeszcze 2 lata ( ), więc może jeszcze coś "wpadnie"
W trakcie doktoratu będziesz miała pole do popisu Wtedy będziesz mogła "napublikować" swoich dzieł

[eternalvoyageur]

Nie wyjasnilam: nie musze ich miec by sie dostac na doktorat, ale bede musiala brac udzial w jakis odczytach itp podczas doktoratu, no i bede musiala tego robic wiecej niz inni bo do tad nie mam ani jednego. A jak sobie wyobrazam siebie odczytujaca cos przed jakas sala z ludzmi... nieee.... !!! A najgorsze ze przez brak doswiadczenia pewnie bede rownie slaba jak studenci 1-go roku

[Rena]

Napisane przez metafora

A może studia doktoranckie zaoczne byłyby dla Ciebie dobrym wyborem, skoro chcesz równocześnie pracować Wiem, że i w takim trybie można je robić Bo na dziennych musiałabyś większość czasu spędzać jednak na uczelni (chyba ) Poza tym - co miesiąc dostaje się stypendium doktoranckie, zazwyczaj nie są to duże kwoty ( to tak na wszelki wypadek, jeżeli zdecydujesz się jednak na dzienne.

Tez o tym myslalam, ale z kolei za zaoczne trzeba placic. I nie sa to male sumy.

Napisane przez metafora

Co do kryteriów przyjęcia - są różne, zależne od kierunku, uczelni, i zapewne wielu innych czynników Chociaż zazwyczaj jest to : średnia ze studiów i wyniki rozmowy kwalifikacyjnej.

No wlasnie od razu sie przyznam - sredniej za wysokiej nie mialam.

Napisane przez metafora

Musisz poprzeglądać strony uczelni i kierunków, które Cię interesują, tam znajdziesz podstawowe informacje na ten temat.
A w jakim kierunku chciałabyś iść, jaka dziedzina Cię interesuje? Masz już coś na oku?

Najbardziej to chyba matematyka lub cos pokrewnego. Wlasnie robie rozeznanie.

Napisane przez eternalvoyageur

Narazie w Nepalu trwaja zamieszki, sytlacja polityczna jest dosyc niestablina ale moze niedlugo wszystko bedzie tam dobrze. Ogolnie polecam Nepal, jest czystszy i bezpieczniejszy od Indii. Iszlaki gorskie tez sa fajne. A najlepsze jest jak po wielu dniach szlakiem w gorach dostajesz jedzenie w gospodzie wiejskiej na... porcelanowych miseczkach. I w oknach sa szyby. A do najblizszego autobusu jest tydzien drogi piechota, i gorale te szyby i porcelane przynosza na plecach !

Faktycznie teraz w Nepalu sa powazne konflikty polityczne, ale kraj piekny.
eternalvoyageur - patrze na Twoj opis, Ty pochodzisz z Krakowa?

Napisane przez wersta

robię to w trybie eksternistycznym, bo szkoda mi było czasu na płatne doktoranckie, które tak naprawdę nic nie wnoszą i zostały mi odradzone.

Napiszesz cos wiecej o tej formie?

[eternalvoyageur]

Tak, pochodze z Krakowa, chociaz bardzo krotko tam mieszkalam Ale urodzialam sie w Krakowie, i mama tez. I kocham krakow

edit:

UWAGA !
Posiadam How to Get a Phd: A Handbook for Students and Their Supervisors w postaci PDF, jesli kogos interesuje to moge przeslac na maila !

[eternalvoyageur]

Zadzwonilam do profesora ktorego chce miec za promotora, i powiedzial mi ze "Praktycznie sie zgadza" byc moim priomotorem, "ale" musze sie z nim spotkac i porozmawiac....
Wiec troche sie denerwuje co to bedzie, on jest taki raczej powazny i formalny, a do tego ma taaakie wasiska wiec juz wogole drze.
A do tego moje CV za nic sie nie chce zmiescic na 2 stronach, i juz nie wiem co gorzej: mala czcionka, 3 strony ktorych pewnie nikt nie przeczyta, czy powinnam coz z tamtad usunac
Ah, mam jakis zly dzien

[olikbt21]

Hej,

no ja właśnie zaczynam ostrą procedurę aplikacyjną, niestety dopiero od 2009 zaczynam doktorat, niestety, bo moja Alma Mater wychodzi mi juz bokiem i nie powiem czym jeszcze

Ścisłowców żadnych nie ma poza mną ;P?

[Rena]

Napisane przez olikbt21

Hej,

no ja właśnie zaczynam ostrą procedurę aplikacyjną, niestety dopiero od 2009 zaczynam doktorat, niestety, bo moja Alma Mater wychodzi mi juz bokiem i nie powiem czym jeszcze

Ścisłowców żadnych nie ma poza mną ;P?

Moja tak mi wyszla bokami, ze po 4 latach od obrony magisterki nadal twierdze, ze nie chcialabm tam juz wiecej studiowac, wiec na doktorat zdaje na inna Alma Mater ;-p

No i jestem scislowcem.

[katarzinka]

witam!
wpadłam się przywitać - ale nie wiem czy wątek nadal funkcjonuje
o mnie - jestem na ostatniej prostej doktoratu na uczelni technicznej

[metafora]

Witajcie kobietki, mam nadzieję, że jeszcze tu zaglądacie No i stało się - dostałam się na dr Wczoraj miałam egzamin kwalifikacyjny, wyniki, więc to świeża sprawa Odkopałam ten wątek i tak śmiesznie wyszło, bo zaledwie kilka postów wyżej są moje wypowiedzi jeszcze sprzed dwóch lat - wtedy kończyłam dopiero licencjat, ale jak widać to co sobie postanowiłam udało się doprowadzić do skutku

katarzinka - a jaki kierunek? Ja - studia przyrodnicze, geologia, a doktorat z petrologii węgla kamiennego

[katarzinka]

chciałam pochwalić się, że ja już po wszystkim

doktor nauk technicznych kłania się nisko

[metafora]

Napisane przez katarzinka

chciałam pochwalić się, że ja już po wszystkim

doktor nauk technicznych kłania się nisko

Gratuluję: roza: A co dalej?
Tak czy inaczej, zaglądaj tu czasem Bo jakoś tu cicho, zaryzykowałabym stwierdzenie, że "trupem wieje", bo nikt nie pisze, średnio jeden post na rok

[katarzinka]

do konca roku - uczelnia, a potem się okaże

w razie potrzeby odpowiem na pytania z perspektywy już po

[BoginiKali]

Może ktoś się odezwie, by podyskutować o żywocie doktorantki...
Widzę, że ostatni post jest z 2010 roku!

[201604251028]

Czy sa tu jeszcze jakies doktorantki? Sama sie zastanawiam nad taka opcja

[201605090958]

Cześć
witam Wszystkie