dam Nam szanse??

[olcia1987]

kochane,moi problem moze wydac sie błachy ale dla mnie jest bardzo istotny poniewaz niechce nikogo zraniczaczne od tego ze mieszkam od trzech lat w irlandii,przyjechalam tu z moim chlopakiem z ktorym rozstalam sie po 5 latach w lutym.Po ostatnim urlopie w polsce stwierdzilam ze wracam do kraju,nieczuje sie tu najlepiej .Ale od jakis 2 tyg,sytuacja sie odmienilam,spotykam sie z pewnym chlopakiem,ktory bardzo podobal mi sie juz od pierwszego spotkania bylo to jakies 2,5 roku temu kiedy tu przyjechalam,oczywiscie byl to pociag tylko fizyczne bo za duzo slow ze soba niezamienilismy,zreszta ja bylam zajeta...od 2 tyg.sie spotykamy,on twierdzi ze szalal za mna przez te cale 2,5 roku ja w sumie za nim tez...niemoge mu nic zarzucic,jest chyba najbardziej wrazliwym,czulym chlopakiem jakiego znam.czuje ze bardzo mu zalezy,nigdy nikomu chyba tak na mnie niezalezalo...ja wiem ze gdyby on np.przestal nagle sie odzywac to czulabym sie bardzo zle i bylabym zawiedziona..ale niewiem jak to wytlumaczycja niepotrafie mu tyle dac,zastanawiam sie czy mnie wogole zalezy,wczesniej zawsze latalam za jakimis facetami,spotykalam sie zawsze kiedy tylko chcieli.smsy zawsze pisalam pierwsza itd..itp..a teraz jest inaczej,niemam potrzeby spotykania sie z nim codziennie,niewiem nawet czy tesknie,jesli jest np.weekend to oczywiscie jak gdzies wychodze to z nim ale w tyg.lubie zajać sie soba,spotkac z kolezanka,niechce mi sie spotykac z nim codziennieniewiem dlaczego??przeciez tak mi na nim zalezalo...moze dlatego ze on jest taki dobry,a faceci z ktorymi spotykalam sie do tej pory byli tacy nieprzewidywalni,niewiedz ialam czy im zalezy czy nie,niewiedzialam co robia jak ida z kolegami na piwo...on zawsze kiedy zaproponuje spotkanie sie zgadza,...moze powinnam dac sobie spokoj??sama niewiem niby chce ale dziwie sie sama sobie ze niemam takij potrzeby spotykania sie i pisania jak wczesniej mialam z innymi;/ ehh

[olcia1987]

kochane czy zawsze jest tak ze gdy na poczatku niezaleze sie tak bardzo i czlowiek sie az tak bardzo nieangazuje to pozniej nic juz z tego niebedzie??;/sama niewiem ,ja zawsze za szybko angazowalam sie ,zabiegalam i godzilam sie na wszystko wiele razy sparzylam sie i juz nieufam takbardzo;/tylko marwie sie bo wczesniej jak poznalam ex to moglabym widywac go 24 h 7 dni non stop,caly czas patrzalam na tel,jak niedzwonil to lazilam po scianach a teraz tak niejest;/czy to oznaka ze mi nie zalezy czy bardziej tego ze czuje sie pewna w jakis sposob jego uczuc.

[szugarbejb]

A może to po prostu za szybko się dzieje ? Piszesz, że z chłopakiem z którym byłaś 5 lat rozstałaś się w lutym; a jest dopiero maj. Może potrzebujesz odpocząć, zastanowić się co chcesz robić, itd. Może daj sobie trochę czasu, żeby się zastanowić jaka jesteś teraz dla mężczyzn, po tych 5 latach bycia w związku na pewno dojrzałaś, zmieniłaś się itd.

Daj sobie czas.

[olcia1987]

wydaje mi sie ze potrzebuje czasu,dla sebie samej,i dla tej sytuacji bo chcialam wracac po wakacjach do polski,wiem ze jesli bedzie to cos powaznego to spokojnie moge zostac,ale wogole niespodziewalam sie takies sytuacji,to bylo takie platonicze zauroczenie,facet ktory bardzo mi sie podobal ale nigdy niepomyslalabym ze on rowiez moze zwrocic na mnie uwage.Problem w tym ze on jest troche nachalny,tzn.kiedy naprzyklad mu pisze ze spotkamy sie w sobote to odrazu pyta a czemu nie w piatek co robie itd.niechce zeby pomyslal ze mi niezalze

[szugarbejb]

Napisane przez olcia1987

,tzn.kiedy naprzyklad mu pisze ze spotkamy sie w sobote to odrazu pyta a czemu nie w piatek co robie itd.niechce zeby pomyslal ze mi niezalze

No to spotkaj się z nim i mu wytłumacz na spokojnie, że podoba Ci się/lubisz go itp. ale potrzebujesz czasu, bo sytuacja wygląda tak a nie inaczej. Że doceniasz jego zainteresowanie, ale jak będzie bardzo nachalny to Cię do siebie zrazi itd.

[olcia1987]

a czy myslicie ze w tego moze cos byc jesli juz na poczatku nieczuje takiego "podniecienie" ze tak powiem,??tak jak pisalam pewnie gdyby on przestal pisac albo weekend spedzil gdzies bezemnie na imprezie to bylbym zaniepokojona itd,

[szugarbejb]

Napisane przez olcia1987

a czy myslicie ze w tego moze cos byc jesli juz na poczatku nieczuje takiego "podniecienie" ze tak powiem,??,

No my Ci nie powiemy tego. Jeśli będziesz chciała to coś wyjdzie, jęśli nie będziesz chciała to nie. Samo nic z siebie nie wychodzi.

[MoniX24]

Nie zawsze jest tak,ze na poczatku szalejecie za soba.Np ja na poczatku nie chcialam sie spotykac z moim Tz,wrecz bronilam sie przed tym,ale spotykalismy sie od czasu do czasu i coraz bardziej to do mnie docieralo ze nie moge bez niego zyc.Zwiazek to tez przyjazn.Jezscze sie dobrze nie znacie(z tego co zrozumialam)wiec dajcie sobie troche czasu,przemysl sobie przede wszystkim czy potrzebujesz teraz bycia w kolejnym zwiazku,5 lat to dlugo,(wiem po sobie).Pospotykajcie sie,duzo rozmawiajcie na rozne tematy,poznajcie sie lepiej a wtedy samo wyjdzie czy to jest TO.Nie wiem czy to jest dobra rada ale takie jest moje zdanie.Zycze powodzenia

[olcia1987]

dziekuje bardzo za odpowiedzi;]prawda jest taka ze ja nawet niesadzilam ze moze byc tak jak teraz,podobal mi sie od bardzo dawna,boje sie troche zaangazowac poniewaz w planach mialam powrot do polski...poza tym po tym jak rozstalam sie z ex zaczelam w koncu zyc,liczyc na siebie...wiec w momencie gdy on codziennie chce sie ze mna spotkac glupio mi mowic ze chce posiedziec sama..ja zawsze bardzo szybko sie angazowalam i troche dziwnie sie czuje gdy teraz nieczuje tego czego sama niewiem jak to okreslic//

[MoniX24]

Olcia,ja Cie bardzo dobrze rozumiem,po takim dlugim czasie ciezko sie odzwyczaic od bycia z kims,to jest jak inne zycie,a szybkie wchodzenie w inny zwiazek i porownywanie do poprzedniego tez nie jest dobre.Mysle ze czas tutaj jest najlepszym lekarstwem.

[olcia1987]

tymbardziej ze ja mialam juz wszystko zaplanowane,mialam wrocic do polski,tesknie za znajomymi,chcilam dokonczyc studia itd. z jednej strony wiem ze to swietny facet,mimo ze nie spotykamy sie dlugo wiem ze moge liczyc na niego,ale gdzies w glowie mam czy warto zostac tu dla faceta a jak on okaze sie taki jak inni;/..sama niewiem z jednej strony chce sie zaangazowac a z drugiej troche sie boje ..a poza tym zgodzicie sie ze mna ze facet ,pewnie tak jak kobieta jesli jest troche nieosiagalny to bardziej nas pociaga??